Prawda

Środa, 29 maja 2024 - 13:32

« Poprzedni Następny »


Nie zabijaj, chyba że kobietę w ciąży


Andrzej Koraszewski 2016-10-10

Plansza tytułowa filmu \
Plansza tytułowa filmu "Eugenika" (Fot. YouTube)

Dziesiątki tysięcy kobiet wyszło 3 października na ulice, żeby zaprotestować przeciwko projektowi zaostrzenia prawa o aborcji. Tego dnia, po tych protestach,  państwowa telewizja nadała film Grzegorza Brauna „Eugenika”. Jak pisał w „Gazecie Wyborczej” Wojciech Maziarski:

 

„Film Brauna skonstruowany jest według prostej recepty z podręcznika bolszewickiego agitatora: najpierw przedstaw bezsporne fakty, które odbiorcę przerażą i oburzą, a potem powiąż z tymi faktami rzecz, zjawisko czy człowieka, którego chcesz zniszczyć. Braun realizuje te wytyczne jak wzorowy uczeń w szkole manipulacji: najpierw opowiada widzowi o okropnościach eugeniki i pokazuje hitlerowskie obozy koncentracyjne oraz ofiary eksperymentów zbrodniczych lekarzy. A zaraz potem przechodzi do aborcji i in vitro, wmawiając widzom, że to to samo.”


[Przypominam jeszcze jeden fragment opublikowanej 20 lat temu książki W grzechu poczęci. Wiara i seks we współczesnym świecie, tym razem rozdział traktujący o eugenice właśnie.]

Czy istnieją inne wyjątki od przykazania „nie zabijaj”, aniżeli: zabójstwo w ramach obrony koniecznej, zabijanie wrogów podczas wojny, a więc te, które uznane zostały w nowym katechizmie Kościoła katolickiego?

 

A co z eutanazją? Czy można zabić z litości? Podobnie jak w przypadku środków wczesnoporonnych, również w przypadku eutanazji wyłaniają się problemy definicji ludzkiego życia i definicji ludzkiej śmierci. Trzeciego marca 1993 roku w jednym z szpitali w północnej Anglii zmarł Tony Bland. W kwietniu 1989 roku, podczas słynnej tragedii na stadionie w Sheffield, Tony Bland doznał uszkodzenia mózgu. Przez cztery lata nie odzyskał przytomności i istniał w tak zwanym stanie wegetatywnym. Podtrzymywany był przy życiu przy pomocy sztucznych urządzeń. Czy Tony Bland zmarł w roku 1989 czy w roku 1993?

 

Ojciec młodego kibica piłki nożnej nie miał wątpliwości i stanowczo domagał się wyłączenia urządzeń. Władze stanęły przed trudnym pytaniem: kto może w tym przypadku podjąć decyzję? Czy w ogóle wolno podejmować taką decyzję, a jeśli tak, to kto zadecydować ma o wyłączeniu urządzeń - lekarze, sąd czy rodzina? Ostatecznie zespół sędziowski Izby Lordów postanowił, że lekarze mogą zaniechać dalszych działań mających na celu podtrzymywanie życia Tony Blanda. Lekarze wyłączyli aparaturę i pozostałe jeszcze funkcje fizjologiczne pacjenta ustały.

 

Sprawa Tony Blanda uświadamia nam tysiące przypadków, w których nowoczesna medycyna nie pozwala umrzeć, mimo że nie może już przywrócić życia. Zdaniem lekarzy Tony Bland nie cierpiał. Jednak w innych przypadkach medycyna może przedłużać cierpienia, nie dając choremu żadnej nadziei. Lekarze, rodzina lub przyjaciele, kierując się współczuciem i miłością, decydują się czasem na kolizję z prawem.

 

Próby legalizacji eutanazji wywołują w nas głęboki niepokój. Równocześnie, w ewidentnych przypadkach, kiedy rodzice skracają cierpienia swojego nieuleczalnie chorego dziecka, kiedy lekarz, narażając się na pozbawienia prawa wykonywania zawodu, decyduje się na wstrzyknięcie zwiększonej dawki morfiny własnej matce, kiedy żona decyduje się na odłączenie urządzeń przy łóżku już bez sensu cierpiącego męża, jakże często w milczeniu powstrzymujemy się od sądów lub zastanawiamy się, czy w chwili takiej próby starczyłoby nam zdecydowania i odwagi, a być może jeszcze częściej, czy nasi najbliżsi mieliby dość litości dla nas? Podejrzewam, jestem wręcz przekonany, że są przypadki, w których skrócenie życia najbliższego człowieka może być miarą miłości. Równocześnie, regulacja prawna problemu eutanazji wydaje mi się czymś niebywale trudnym.

 

Ilekroć mowa o eutanazji, przypomina mi się postać zmarłej w lutym 1993 roku doktor Adiny Blady-Szwajger, żydowskiej lekarki, która w warszawskim getcie wielokrotnie decydowała się na dokonanie eutanazji, skracając życie chorym żydowskim dzieciom.

 

Janusz Korczak pojechał ze swoimi wychowankami do Treblinki i razem z nimi zginął w komorze gazowej. Doktor Adina Blady-Szwajger wielu dzieciom zaoszczędziła drogi do Oświęcimia czy Treblinki, dała im szansę spokojnej śmierci w szpitalnym łóżku i bez strachu. Przeżyła tę wojnę i pracowała później przez lata w łódzkim szpitalu dziecięcym, lecząc dzieci chore na gruźlicę. O ile wiem, nie brała nigdy udziału w uczonych dyskusjach nad problemem eutanazji, mam również nadzieję, że nikomu nie przyszło do głowy zarzucać jej, że złamała przysięgę Hipokratesa, chociaż ona sama zastanawiała się nad pytaniem, czy wolno jej nadal wykonywać zawód lekarza.

 

Problem eutanazji nie jest i nie może być jednoznaczny. Są przypadki, w których prawo sądzenia innych jest zawieszone. Sędziowie stają jednak przed koniecznością rozważenia i oceny konkretnych przypadków eutanazji, a w niektórych krajach ustawodawcy podejmują problem uwzględnienia sprawy eutanazji w kodeksach. W początkach 1993 roku parlament holenderski przyjął ustawę pozwalającą lekarzowi na wykonanie zastrzyku skracającego życie pacjenta, ale tylko na prośbę chorego. Prośba ta musi być wyrażona kilkakrotnie i przy świadkach, a lekarz prowadzący musi się skonsultować z co najmniej jeszcze jednym lekarzem.

 

Sekretarz Papieskiej Komisji do spraw Rodziny, ksiądz Elio Sgreccia, porównał holenderską ustawę do hitlerowskich ustaw umożliwiających masową zagładę, gdyż - jak powiedział w wywiadzie dla Radia Watykan - w jednym i drugim przypadku prawo umożliwia państwu likwidację osób uznanych za bezużyteczne.

 

Ta wypowiedź przedstawiciela Watykanu wywołała w Holandii gwałtowne protesty zarówno ze strony ówczesnego premiera - który, nawiasem mówiąc, był katolikiem - jak i ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Sprawa ta wywołała również protesty holenderskiego Kościoła katolickiego, który był i nadal jest przeciwny ustawie dopuszczającej eutanazję, tym niemniej uznał, że to porównanie do praktyk hitlerowskich było, delikatnie mówiąc, niefortunne.  (Prezentuję tę sprawę za Tadeuszem Jagodzińskim, który pisał o toczącej się na Zachodzie dyskusji na temat eutanazji w „Tygodniku Powszechnym” , 1993, nr 12. )



Wydaje się, iż należy w tym miejscu przypomnieć, że w końcu lat dwudziestych niemal równocześnie ukazały się dwie książki: Mein Kampf Adolfa Hitlera oraz Małżeństwo doskonałe holenderskiego ginekologa Theodora Hendrika van de Velde. Tylko Małżeństwo doskonałe wzbudziło poruszenie w Watykanie i natychmiast znalazło się na kościelnym indeksie. Papież Pius XI wspomniał nawet o tej książce w encyklice Casti connubii.


Wydany przez nazistowskie władze zakaz rozprowadzania tej książki przyjęty został z zadowoleniem przez niemiecki episkopat, który najwyraźniej upatrywał w niej większe zagrożenie dla wartości chrześcijańskich, aniżeli w programach masowej zagłady głoszonych otwarcie przez Hitlera. Sam Hitler był gorącym zwolennikiem eutanazji, ale w zupełnie innym rozumieniu niż to, które przyświecało holenderskim ustawodawcom. Podczas gdy tocząca się obecnie debata nad eutanazją związana jest ze współczuciem dla jednostki, z szacunkiem dla ludzkiej woli, z głęboko przeżywanym dylematem prawa do śmierci w sytuacji, gdy nowoczesna medycyna może bez końca przedłużać cierpienie, filozofia Adolfa Hitlera wyrosła z nurtu pogardy dla „nędznego” życia; z idei podziału ludzkości na istoty „lepsze” i „gorszego sortu”.


Tendencje do takich podziałów przewijają się przez całą ludzką historię. Tysiąckrotnie deklarowano, że niepełnymi istotami ludzkimi są kobiety, niewolnicy, chłopi, inne narody, czy inne rasy. Arystokracja, niektórzy przedstawiciele różnego rodzaju elit intelektualnych, są często przekonani o swojej nadzwyczajności, reszta ludzkości jest dla nich bezkształtną masą, która może im służyć lub która może im zagrażać. O tej bezkształtnej ludzkiej masie św. Augustyn pisał massa damnata lub massa perditionis, a więc masy potępione i masy zatracone. Te masy to w gruncie rzeczy cała ludzkość, z wyjątkiem garstki wybranych, których Bóg postanowił ocalić. Autorzy tego typu wypowiedzi z reguły na temat swojej przynależności do grupy wybranych nie mają najmniejszych wątpliwości.

 

W nowożytnej historii idea eutanazji „dla mas” była ściśle powiązana z kryzysem przeludnienia, z teoriami społecznego darwinizmu (bezprawnie wyprowadzonymi z teorii ewolucji) i Malthusa, z koncepcjami ochrony środowiska i zachowania przestrzeni życiowej dla „najlepszych”. Europejskie elity intelektualne kultywowały tę koncepcję eutanazji „dla mas” od lat osiemdziesiątych XIX stulecia aż do drugiej wojny światowej, gdy te idee urzeczywistniły się w postaci obozów masowej zagłady.

 

Historię tych koncepcji w literaturze brytyjskiej prześledził angielski historyk literatury, profesor John Carey w książce The Intellectuals and the Masses. Wizja przeludnienia, gwałtowny rozwój miast, demokracja, kultura masowa, wszystkie te zjawiska wzbudzały w elitach intelektualnych przełomu stuleci uczucia lęku, własnej wyższości i pogardy dla mas.

 

H.G. Wells, jak pisze profesor Carey, przywiązany był do myśli, że „oni” zostaną zmieceni z powierzchni ziemi przez zarazy i bomby atomowe. Laureat literackiej Nagrody Nobla, W.B. Yeats wyrażał nadzieję, że „oni” zginą w apokaliptycznej wojnie, w której zwyciężą oświeceni. D.H. Lawrence kreślił plany śmiercionośnych komór gazowych, w których „oni” zostaną unicestwieni. Ci „oni” to były masy ludzkie, których powiększająca się liczebność na kuli ziemskiej napawała przerażeniem intelektualistów na przełomie XIX i XX wieku. Powtarzająca się w ich dziełach wizja eksterminacji niepożądanego nadmiaru ludzi dawała się, zdaniem tych twórców kultury, usprawiedliwić ich własnym wyobrażeniem mas jako nie posiadającego duszy, kłębiącego się jak insekty tłumu, ogłupianego umysłowym narkotykiem rozsiewanym przez popularną prasę i kino.

 

Na początku dziewiętnastego stulecia kontynent europejski zamieszkiwało sto osiemdziesiąt milionów ludzi. Rewolucja przemysłowa, dynamiczny wzrost oświaty i higieny, przełomowe odkrycia w dziedzinie medycyny i coraz bardziej powszechna opieka lekarska, wszystko to prowadziło do eksplozji demograficznej. Ten niepohamowany wzrost budził grozę. Fryderyk Nietzsche wielokrotnie powtarzał, że nadmiar ludzki przytłacza, dusi i zatruwa świat, w którym zaczyna brakować miejsca dla wybitnych jednostek. Ludzkie masy żądają demokracji, która jest - zdaniem Nietzschego - tyranią miernoty i głupoty, niszczącą wszelkie osiągnięcia prawdziwej cywilizacji.

 

Niesłychana popularność Nietzschego wśród intelektualistów epoki modernizmu wskazuje na panikę, jaką wywoływała w nich wizja przeludnionego świata. Strach przed tą ludzką powodzią mieszał się z bezgraniczną pogardą dla mas postrzeganych jako zbiorowisko istot znajdujących się na niższym szczeblu rozwoju.

 

Przerażenie wzbudzał również fakt, że te masy organizowały się, zdobywały umiejętność czytania i pisania, korzystały z jakiejś kultury.

„Wśród intelektualistów - pisze John Carey - powszechna była niechęć i pogarda do popularnych gazet, które, wraz z rozpowszechnianiem się umiejętności czytania i pisania, osiągały coraz wyższe nakłady. Zasadą tego nowego dziennikarstwa było »dawanie publiczności tego, czego ta publiczność oczekuje«. Taki slogan brzmiał złowieszczo w uszach intelektualistów”  (J. Carey, The Intellectuals and the Masses. Pride and Prejudice among the Literacy Inteligentsia 1880-1939, London 1987, s. 6.)

Wyłaniała się alternatywna kultura, która zdejmowała intelektualistę z piedestału wybudowanego w czasach oświecenia. Intelektualiści kreślili obrazy ludzkości rozdzielonej przepaścią - z jednej strony były zdolne wyłącznie do mechanicznej pracy i żywiące się popularną prasą miliony, z drugiej coraz bardziej pozbawiani znaczenia czytelnicy Wirginii Woolf i literackiego pisma T.S. Eliota; pisma, którego nakład w najlepszych czasach nie dochodził do ośmiuset egzemplarzy. W tym obrazie strach miesza się z pogardą. Miliony jawią się nie tylko jako groźne i zdegenerowane, ale i nie całkiem żywe. Motyw pozbawionych duszy i życia mas wydaje się fascynować największe umysły. W Ziemi jałowej T.S. Eliot pisze:

Londyńskim Mostem płynął tłum, tak wielu,
Nie sądziłem, że zgon już zaskoczył tak wielu...

Ci „umarli” to tylko niezupełnie żywi, to podludzie, których istnienie jest bez wartości. Jeszcze wyraźniej ujmuje to D.H. Lawrence:

„Masy ludzkie są bez duszy (...). Większość ludzi jest martwa. Pędzi i rozmawia w głębokim śnie śmierci”.

Te obrazy „martwych” milionów mają wartość instrumentalną, ułatwiają rozważania na temat sposobów ich eliminacji, ostatecznie eliminacja „martwych istot” nie pociąga za sobą żadnych prawdziwych ofiar. D.H. Lawrence pisze wyraźnie, że w pewnych okresach historycznych miliony muszą zginąć, wynalezienie trującego gazu uważa za wielkie osiągnięcie ludzkości. John Carey cytuje jego list z 1908 roku:

„Gdyby to ode mnie zależało zbudowałbym śmiercionośną komorę, wielką jak Pałac Kryształowy. Przed nią stałaby wojskowa orkiestra, grająca łagodną muzykę, i jasno oświetlony kinematograf; poszedłbym do zaułków i na główne ulice i przywiódłbym ich wszystkich, wszystkich chorych i kulawych i okaleczonych; prowadziłbym ich spokojnie, a oni rzucaliby mi uśmiechy w zmęczonym podziękowaniu: a orkiestra grałaby łagodnie »Alleluja«”  (Ibidem, s. 12.)

D.H. Lawrence nie jest w żaden sposób odosobniony w swoim radykalizmie. Wśród modernistów modna była eugenika – idea ograniczania rozrodczości grup uznawanych za gorsze. Założone w roku 1907 Towarzystwo Edukacji Eugenicznej zyskiwało poklask i aktywne poparcie tak znakomitych postaci literackiego Olimpu, jak laureaci Nagrody Nobla W.B. Yeats i G.B. Shaw oraz Aldous Huxley. Pierwszy z tej znakomitej trójcy, W.B. Yeats, na kilka miesięcy przed wybuchem drugiej wojny światowej, pisał:

„Rozwój rolnictwa i przemysłu grożą dostarczeniem każdemu środków do życia, co usunie ostatnią tamę nadmiernego rozmnażania się niepodatnych na edukację mas (...). Obowiązkiem klas wykształconych będzie zagarnięcie kontroli nad jednym lub większą liczbą tych środków. Wytresowane i pokorne masy mogą się temu poddać, bardziej prawdopodobna jest jednak wojna domowa, w której zwycięstwo przypadnie oświeconym, zdolnym dosiadać swych maszyn tak, jak średniowieczni rycerze dosiadali swoich zbrojnych koni”. (Ibidem, s.14.)

Masowa eksterminacja czy przymusowa sterylizacja podludzi jawi się modernistom jako naturalna konsekwencja odkryć nauki. Intelektualiści tego nurtu troszczą się również o zachowanie swego monopolu wiedzy. Wielu z nich postuluje rezygnację z powszechnej oświaty, a ponieważ te nawoływania nie przynoszą żadnych rezultatów na nowej arenie politycznej, pojawia się idea zamknięcia masom dostępu do „prawdziwej literatury”. Wzorem staje się hermetyczny styl, pisanie szyfrem. Interesująca rzecz, że odbywało się to pod hasłem gloryfikowanej „dehumanizacji”.


John Carey zwraca uwagę na popełniany przez intelektualistów błąd semantyczny - masy nie istnieją. Nie można zobaczyć mas. Widzi się tłum. Pojęcie mas to abstrakt, termin, pod który można podłożyć dowolne treści i który jest wygodny, bo pozwala jednostce podbudować własną wartość. Ta abstrakcyjna konstrukcja zmienia innych w konglomerat, odbiera im indywidualność, którą można w ten sposób zachować dla siebie i „swoich”. Owym „masom” przypisuje się z jednej strony brutalność, niskie instynkty, porywczość i skłonność do niszczenia wszystkiego, co cywilizacja stworzyła, z drugiej zaś ciemnotę i uległość, która pozwala nad masami panować.

 

W literaturze tego okresu strach i pogarda ustawicznie się ze sobą przeplatają. Thomas Hardy opisywał swoje bezsenne noce, gdyż grozą napawała go bliskość wielomilionowej populacji Londynu - „Potwora, którego ciało ma cztery miliony głów i osiem milionów oczu”. Jednak w dziennym świetle masy przestają straszyć i wzbudzają pogardę. Po wizycie w muzeum pisarz opisuje bezmyślny tłum, w którym młode dziewczyny rzucają, ponad skarbami cywilizacji, zalotne spojrzenia na mężczyzn. Dla tych ludzi - cytuje Hardy’ego Carey - wspaniale ilustrowane manuskrypty czy mumia Ramzesa Wielkiego są w najlepszym wypadku okazją do niewybrednych żartów.

 

Opisując masy należało je wyprać z wszystkiego, co ludzkie i ówczesnym mieszkańcom literackiego Olimpu udawało się to zupełnie nieźle. Masy w opisie Wirginii Woolf to była

„(...) ogromna, pozbawiona oblicza, niemal bezkształtna galareta ludzkiej substancji (...) od czasu do czasu trzęsąca się w tę lub w tamtą stronę, w odpowiedzi na jakiś instynkt nienawiści, zemsty czy uwielbienia, który w niej zabulgotał”. (Ibidem, s. 25.)

Ezra Pound pisał, że ludzkość, oczywiście z wyjątkiem artystów, to „masa głupców”, „motłoch”, „śmieci i mierzwa, na której wyrasta wspaniałe drzewo sztuki” (Ibidem, s. 25)

 

Masy porównywane były do kłębiących się bakterii i wirusów. Współczesny brytyjski krytyk literacki David Bodanis wyraża przekonanie, że istniała zależność między żywiołową niechęcią Ludwika Pasteura do tłumów i demokracji, a jego genialnymi odkryciami w dziedzinie bakteriologii. Ten sam autor wskazuje na zainteresowanie i podziw Adolfa Hitlera odkryciami Pasteura i Kocha oraz na jego przeniesienie pojęcia bakterii i wirusa na kategorie ludzkie.

„Odkrycie żydowskiego wirusa - pisał Adolf Hitler - jest największą rewolucją jaką świat oglądał. Walka, którą teraz wydajemy jest podobna do walki Pasteura i Kocha w zeszłym stuleciu. Ileż chorób ma swoje źródło w żydowskim wirusie! Tylko przez eliminację Żydów możemy odzyskać nasze zdrowie” (Ibidem, s. 26.)

Arystokracja ducha nie postulowała całkowitej eliminacji mas. Należało zachować zdrowy element, który mógłby pracować na intelektualistów. Dla lewicy takim wyjątkiem byli robotnicy przemysłowi, dla prawicy - nietknięci industrialnym zepsuciem chłopi, dla faszystów - przeciwstawiany innym nacjom własny naród.

 

W odpowiedzi na emancypację mas - pisze John Carey - intelektualiści wystąpili z ideą „naturalnej arystokracji”. Pojawiły się koncepcje tworzenia tajnej wiedzy oraz ideologia świętej, ponadczasowej sztuki. W świecie kultury masowej i powszechnego głosowania intelektualiści tracili swój lukratywny mecenat absolutnych władców i swój niekwestionowany dotychczas prestiż społeczny. Gwałtownie poszukiwali nowych dowodów własnej wyższości w świecie, który zgłaszał coraz mniejsze zapotrzebowanie na wszechwiedzących filozofów.

 

Bezgraniczna pogarda dla mas i ludzkiego życia była w głębokim konflikcie z podstawowymi wartościami moralnymi chrześcijaństwa. Modernistyczna bohema odwraca się od tych wartości i za przykładem Nietzschego zaczyna je otwarcie negować. W anglikańskiej Wielkiej Brytanii obserwujemy też inny fenomen - zwrot artystycznych elit ku Kościołowi rzymskokatolickiemu, którego autorytarna i niedemokratyczna struktura wydawała im się być szansą zachowania również zhierarchizowanej struktury społecznej. Opisując ten fenomen Carey cytuje Evelyna Waugha, który najwyraźniej uważał przejście na katolicyzm za formę społecznej nobilitacji. „Katolicka szlachta Anglii - pisał Evelyn Waugh - została skazana na wymarcie, by zrobić miejsce dla komiwojażera z jego binoklem, jego wilgotnym uściskiem tłustej dłoni i wyszczerzoną protezą dentystyczną”. (Ibidem, s. 86.)

 

Graham Green (który również przeszedł na katolicyzm) stwierdzał, że poza katolikami pozostała masa ludzkości tak naprawdę nie istnieje. Carey przytacza fragment recenzji Georga Orwella z książki Greena:

„(...) dość osobliwa sugestia, że zwykła ludzka uczciwość nie ma żadnej wartości (...). Trudno nie zauważyć swego rodzaju snobizmu u Greena (...). Wydaje się on podzielać opinię, która krąży od czasów Baudelaire’a, że jest coś distingué w potępieniu. Piekło jest swego rodzaju nocnym klubem dla sfer wyższych. Wejście jest zarezerwowane dla katolików, jako że niekatolicy są w zbyt wielkim stopniu ignorantami, aby mogli być winni, giną po prostu jak zwierzęta”. (Ibidem, s. 84.)

Motywem pochwały zbrodni jest wyobrażenie o nieuchronnej dehumanizacji mas oraz świadomość zagrożenia świata przeludnieniem. Problem przeludnienia podejmują wszyscy. Przewija się on w całej twórczości H.G. Wellsa. Wells pisał, że niesłychana rozrodczość stanowi katastrofę i główne zagrożenie ludzkości. Z niechęcią patrzył na rosnącą liczbę mieszkańców Afryki i Azji. „Odbywa się tam - pisał - gwałtowny wzrost marnej jakościowo ludności, karłowatej fizycznie i psychicznie”.

 

Nieodpowiedzialny wzrost ludności powodował, zdaniem Wellsa, szkody ekologiczne, prowadził do wyniszczenia wielu gatunków zwierząt i powodował nieodwracalne zatrucie środowiska. Ratunek przed biologiczną katastrofą widział w przemocy. W Nowej Republice proponował zabijanie niepożądanych elementów przy pomocy środków medycznych, w powieściach kreśli wizje naturalnych i nadnaturalnych katastrof, które zdziesiątkują populację ludzką na Ziemi. Tym, którzy ocaleją po tych kataklizmach, przewodzić mieli ludzie wykształceni, ascetyczni, uczeni i artyści, a więc ludzie lepszego gatunku.

 

Pisarstwo H. G. Wellsa rozdziera głęboki dylemat – idea unikalności i wolności jednostki zderza się z wizją jednostki zdegradowanej w przeludnionym świecie. Wells jest głęboko przekonany, że jeśli przyrost naturalny nie zostanie ujarzmiony, daremne są wszelkie  marzenia o poprawie doli ludzkiej. Skuteczna kontrola musi pociągnąć za sobą pewną ingerencję w życie każdego człowieka, gwałcąc stare pojęcia jednostkowej wolności.

 

Reakcje na gwałtowny przyrost naturalny - przed masowym rozpowszechnieniem skutecznych środków antykoncepcyjnych - wskazują na niemal powszechną wśród intelektualistów skłonność do akceptowania masowej eksterminacji. Adolf Hitler był nie tylko produktem tych koncepcji, ale i idolem wielu intelektualistów. Do gorących wielbicieli Hitlera należeli: Knut Hamsun, Ezra Pound, Wyndham Lewis. Ten ostatni uważany był w Anglii za intelektualistę intelektualistów, za najbardziej fascynującą osobowość owych czasów, za mentora i przewodnika.

 

Sam Hitler, przedstawiany tak często jako ćwierćinteligent, był - zdaniem Johna Carey’a - klasycznym przykładem sfrustrowanego intelektualisty. Cytował Nietzschego i Schopenhauera, podziwiał Cervantesa, Daniela Defoe, Szekspira, Swifta i Goethego, słuchał Mozarta, Haydna, Bacha i Wagnera, był bywalcem muzeów. Podobnie, jak intelektualiści brytyjscy, Adolf Hitler uważał, że wielka sztuka ma wartość ponadczasową i podobnie nienawidził kultury masowej. Jego przekonanie o wyższości rasy aryjskiej nad innymi rasami ludzkimi było wynikiem lektur poważnych prac naukowych. Wierzył również, że najlepsza rasa ma monopol na tworzenie „prawdziwej sztuki”, gdyż dostarcza „naturalnej arystokracji”, która góruje nad masami. W jego przekonaniu wielopartyjność, parlamentaryzm i demokracja są efektem niszczącego kulturę żydowskiego spisku.

 

Idea dehumanizacji mas była niezbędna, żeby można je było niszczyć bez żadnych wyrzutów sumienia. Hitler gorliwie zajmował się problemem przeludnienia i często mówił o alarmującym przyroście naturalnym w Rosji i w Indiach, równocześnie z zadowoleniem odnotowywał wzrost ludności niemieckiej. W Mein Kampf cytuje wyliczenia demografów szacujących, że w ciągu stu lat ludność Niemiec wzrośnie do 250 milionów, zafascynowany teorią ras ludzkich wyciągał tu inne wnioski niż intelektualiści brytyjscy - masy gorszych narodów miały ustąpić miejsca wyższej, germańskiej rasie.

„Ponieważ produkcja żywności - pisał - nie może wzrastać w nieskończoność, nadejdzie z pewnością dzień, w którym ludzkość będzie musiała zahamować swój przyrost. Nikt nie może wątpić, że świat będzie któregoś dnia sceną okrutnej walki o przetrwanie. W tej walce przeważać będzie instynkt samozachowawczy, nie zaś humanitaryzm”. (Ibidem, s. 213. )

Podobnie, jak opisywani przez Johna Careya brytyjscy i irlandzcy intelektualiści, Hitler nienawidził mas, ale dla niego masy to były inne, niegermańskie, narody, a kwintesencję „mas” stanowili Żydzi. Eksterminacja Żydów nie stwarzała żadnego moralnego problemu, gdyż w jego pojęciu nie byli oni ludźmi, ale właśnie galaretowatą, niezupełnie żywą masą.

 

Wielu pisarzy współczesnych klasyfikuje beztrosko Mein Kampf jako dzieło szaleńca, tymczasem - pisze Carey - jest to książka bardzo głęboko zakorzeniona w europejskiej myśli intelektualnej.


Sądząc z recenzji, które ukazały się na łamach brytyjskiej prasy, książkę Johna Carey’a daje się odczytywać na wiele sposobów, część krytyków doczytała się w niej obrony kultury masowej, bulwarowej prasy i Disneylandu, inni zaciekłego antyintelektualizmu; jeden z recenzentów zaatakował pesymistyczne wnioski autora, stwierdzając, że nadzieję na powstrzymanie ideologii i praktyki „przetrzebienia mas” należy pokładać w chrześcijaństwie, a w szczególności w Kościele katolickim, który od lat samotnie walczy o obronę życia poczętego. Ironia zapewne zupełnie niezamierzona, niemal niewinna.


***


Problem przeludnienia świata jest coraz mniej drastyczny. Wraz z wzrostem dobrobytu zmienia się model rodziny. Problem eutanazji, jako prawa do śmierci, będzie zapewne powracał w miarę postępów medycyny. W tym miejscu jest on poniekąd marginalny, natomiast filozofia społeczna, sposób patrzenia na drugiego człowieka jest w kontekście debaty o prawie do aborcji sprawą centralną. Jak sądzę, odmówić musimy zgody na stawianie znaku równości między środkami antykoncepcyjnymi, aborcją i hitlerowskimi programami masowej zagłady. Bez nowego modelu rodziny, modelu opartego na pełnym partnerstwie i prawdziwej równości, trudno mi sobie wyobrazić prawdziwą realizację przykazania „kochaj bliźniego swego”. Miłość, fizyczna miłość między mężczyzną i kobietą, jest źródłem ludzkiego życia. Źródłem życia bywa również gwałt i poniżenie. Ten gwałt i poniżenie zbyt często są sankcjonowane przez filozofów i obrońców moralności.

 

Nowoczesna medycyna pozwala na planowanie rodziny, na powoływanie życia nie według „planów bożych”, a naszych własnych, aborcja, chirurgiczne przerwanie ciąży bywa koniecznością w nadzwyczajnych przypadkach, patologii ciąży, zagrożenia zdrowia matki, gwałtu, problemów społecznych. Ograniczenie liczby aborcji wymaga edukacji seksualnej, dostępu do środków antykoncepcyjnych coraz lepszych badań prenatalnych, pozwalających podejmować lepsze decyzje.

 

Protestujące przeciw zaostrzeniu prawa do aborcji kobiety nie opowiadają się za aborcją jako metodą planowania rodziny, protestują przeciwko lekceważeniu prawa wyboru, lekceważeniu zdrowia kobiety w imię pokracznych idei.

 

Pokazany w telewizji w dniu kobiecego protestu film zagorzałego rasisty i antysemity, wyznawcy teorii spiskowych, który świadomie i z premedytacją przekłamuje istotę sporu, pokazuje jak kolejna fala ideologicznego fanatyzmu niesie w kierunku dramatycznych konfrontacji, jakie widzieliśmy już w przeszłości.

 

P.S. Grzegorz Braun jest również reżyserem filmu „Zamach smoleński”.


Tipsa en vn Wydrukuj



Notatki

Znalezionych 2616 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Bliski Wschód jest jak 1000 Hiroszim   Charbel   2016-06-18
Bojkot, osiedla i piękna niewinność   Tsalic   2016-03-12
Co kogo rani i jak mocno?   Koraszewski   2019-02-02
Co się dzieje w gabinecie Putina?   Koraszewski   2022-04-01
Co trzeba wiedzieć o obecnym trudnym położeniu Izraela    Flatow   2018-02-03
Cywilizacja zniszczona przez obojętność Zachodu?   Meotti   2017-11-25
Cywilizacja śmierci czy cywilizacja życia?   Koraszewska   2016-07-26
Czarny sierżant policji pozywa Obamę i Black Lives Matter przed sąd   Greenfield   2016-10-01
Czego chcą Palestyńczycy? Widziane z Malezji   Lau   2017-12-31
Czego lub kogo mamy się bać?   Koraszewski   2017-09-05
Czego moje sowieckie życie nauczyło mnie o cenzurzeCenzura zasłania widok na rzeczywistość i ogranicza możliwości społeczeństwa.   Tabarovsky   2024-05-26
Cztery dekady irańskiej nienawiści     2017-11-10
Czy będzie rewolucja w nauczaniu islamu?     2016-08-31
Czy dobry Bóg może latać z kałachem?   Koraszewski   2016-01-08
Czy kobiety rzeczywiście są ofiarami? Cztery kobiety dorzucają swoje zdanie      2017-12-15
Czy można przywrócić pokój w Iraku?   Fernandez   2016-09-23
Czy ONZ ułatwia zbrodnie przeciwko ludzkości?   Frantzman   2016-09-02
Czy Oxfam popiera terror?    Clarfield   2018-01-28
Czy Rashida Tlaib jest winna bigoterii?    Dershowitz   2019-01-22
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Demokratyczna republika Somalilandu    Clarfield   2018-08-16
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Do czego wzywa imam w New Jersey?     2017-12-22
Do skandującego chłopca w kefijiPrzestań skandować i przeczytaj to.   Finlayson   2024-05-13
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Dyskryminacja z miłości i dobrego serca   Koraszewski   2022-07-29
Elegia z Rakki dla Państwa Islamskiego pokazuje zarówno słabość, jak siłę   Fernandez   2017-06-25
Europa: Muzułmańskie zbrodnie przeciwko kobietom? Nie szkodzi.   Bulut   2017-06-01
Fake news czyli partyjna “Prawda”   Koraszewski   2017-03-29
Fałszywi sojusznicy Ameryki w Zatoce    Bekdil   2018-08-31
Harvard zaprasza głównego palestyńskiego negacjonistę    Lipman   2020-09-04
Holenderscy łowcy Żydów, którzy udzielili olbrzymiej pomocy nazistom   Gerstenfeld   2018-02-07
Irańczycy przeciwko irańskiemu reżimowi      2018-01-03
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Izraelskie osiedla nie są nielegalneOdpowiedź Nathanielowi Bermanowi   Kontorovich   2023-08-18
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Jak Izrael, Diaspora i Polska mogą opanować debatę o Holocauście   Frantzman   2018-03-01
Julii Sebutinde zdanie odrębneCo komu nakazał Trybunał Sprawiedliwości?   Koraszewski   2024-05-27
Karykatura sprawiedliwości w Międzynarodowym Trybunale Karnym?Prokuratorka Bensouda powinna zostać zdyskwalifikowana.   Calvo   2020-06-22
Kiedy amerykańska administracja spała, inni spiskowali   Fernandez   2016-12-28
Kogo rzeczywiście obchodzi, gdzie trafia pomoc zagraniczna?   Roth   2016-08-21
Koronawirus: dyrektor WHO ma długą historię tuszowania faktów    Kern   2020-04-21
Kto się boi czarnego luda?   Koraszewski   2016-08-08
Ku politycznemu wymarciu   Carmon   2018-05-11
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Lewica i konflikt izraelsko-palestyński: droga do wzniosłej nienawiści    Palmer   2017-08-13
Lewica podeptała swoje wartości   Koraszewski   2017-03-20
Libańska nienawiść do Izraela objawem choroby kraju   Maroun   2016-10-16
Ludowe diabły i panika moralna   Koraszewski   2017-02-09
Małorolny agent wpływu   Koraszewski   2016-08-18
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
Mord na Wzgórzu Świątynnym i kanonizacja zbirów     2017-07-22
Mowa obronna na rzecz kurdyjskiej niepodległości    Dershowitz   2017-10-09
Nowa cenzura, czyli powrót Policji Myśli?   Chesler   2018-12-18
Nowy, irański porządek świata     2017-12-21
Obietnica i zagrożenia porozumienia pokojowego z Dżuba    Fernandez   2020-09-04
Obnażenie palestyńskich kłamstw    Blum   2020-09-19
Obozy Hamasjugend, Gaza 2017     2017-08-14
Omar i Mohammed mają wspólny cel    Koraszewski   2017-06-20
ONZ adoptowała palestyńskie kłamstwa, mity i morderczy terror wobec Izraela    Hirsch   2020-07-17
Orwellowskie doniesienie z procesu Franza K.   Koraszewski   2016-08-16
Oxfam, NGO i efekt aureoli    Steinberg   2018-03-04
Oświecenie: Rozum jest niezbywalny    Pinker   2018-02-15
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Palestyńczycy: Nie zaakceptujemy żydowskiego Izraela   Toameh   2016-05-01
Palestyńska kleptokracja i jej zachodni sojusznicy   Roth   2016-05-31
Pandy trzymają się mocno   Lomborg   2017-01-23
Państwo, naród, społeczeństwo   Koraszewski   2019-08-15
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Powrót aborcji domowym sposobem    Koraszewski   2016-03-14
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Problem uchodźców w prasie arabskiej     2015-09-27
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
Przestańcie “rozumieć” Palestyńczyków    Yemini   2018-01-19
Przypowieść o dobrym muzułmaninie   Koraszewski   2017-08-30
Purytańska świątobliwość Putina i ideologiczna wojna z Zachodem   Meotti   2016-10-18
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Rozwiązanie w postaci 50 państw   Koraszewski   2017-01-13
Rzecz o etyce w szkole i poza szkołą    Koraszewski   2021-11-25
Rząd USA odmawia ujawnienia antyizraelskiego podżegania w palestyńskich podręcznikach szkolnych   Bedein   2019-01-20
Sam-Wiesz-Kto wraca   Koraszewski   2016-10-22
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Stu francuskich intelektualistów ostrzega przed islamskim totalitaryzmem      Fitzgerald   2018-03-23
Sułtan kontra Car: Runda XXI wieku – zderzenia ambicji imperialnych o hegemonię regionalną     2015-12-14
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Szczepienie dzieci przeciwko liberalizmowi i sekularyzmowi   Kharrazi   2016-12-19
Terytorialne apetyty Turcji   Bekdil   2016-10-25
Testament palestyńskiego nożownika, Katiby Zahrana     2017-09-19
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Trzy konflikty żydowsko-arabskie   Rosenthal   2017-07-24
Turcja: kraj meczetów, więzień i niedouczonych   Bekdil   2016-10-05
Udręczona granica Turcji z Syrią   Bekdil   2016-02-18
Urojenie dwóch państw jest największą przeszkodą dla pokoju    i Bruce Abramson   2018-01-24
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
W krzyżowym ogniu  – na Bliskim Wschodzie i na Zachodzie   Fernandez   2016-12-14
W poszukiwaniu mądrego…   Koraszewski   2019-01-22
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk