Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 09:11

« Poprzedni Następny »


Negocjacje USA-Taliban: śmiertelna pułapka Kataru


Yigal Carmon 2019-09-07

(Źródło: Alaraby.co.uk)
(Źródło: Alaraby.co.uk)

To, co dzieje się w Afganistanie, jest już bardziej niż żałosne. Stany Zjednoczone prowadzą negocjacje z Talibanem bez tego, by Taliban najpierw zgodził się na zawieszenie broni jako warunek wstępny rozmów i mimo tego, że prezydent Trump stanowczo oznajmił swoje zdecydowanie, by wycofać się z tego kraju. Amerykańscy żołnierze nadal tam giną (w ciągu ostatnich dziesięciu dni zabito trzech amerykańskich żołnierzy), pozostawiając rodziny w żałobie[1]. Jak Amerykanie znaleźli się w sytuacji, w której ich wojska są nieustannie prześladowane przez talibów, zamiast po prostu spokojnie wrócić do domu?

Można zrozumieć pragnienie prezydenta Trumpa, by opuścić Afganistan. To, czy USA mogą utrzymać strategiczne i ekonomiczne przywództwo w kontekście izolacjonistycznej polityki, jest prawomocną debatą. Ale to należy do kompetencji prezydenta i Kongresu. Jednak, nawet jeśli optuje się za izolacjonizmem, są sposoby odchodzenia bez utraty ludzi, szacunku, sojuszników i tak dalej. Sposób jednak, w jaki robi to pan Trump, jest najgorszy z możliwych:    zamiast wyjść jednostronnie, wzmacniając demokratycznie wybrany rząd w Kabulu bez pozostawiania żołnierzy, wzmacnia Taliban, przeciągającymi się negocjacjami, w których Ameryka  czyni kolejne ustępstwa i w rezultacie rzuca swoich afgańskich sojuszników na pożarcie[2]. Afgańscy politycy i urzędnicy są pierwszymi, którzy wyczuwają, że nieuchronnie zbliża się zdrada rządu w Kabulu i czmychają do Talibów (tylko w lipcu 800 ludzi uciekło do Talibów)[3].


Po co prowadzić negocjacje z wrogiem, którego nie interesuje nic poza wycofaniem się Amerykanów i który niczego nie zapłaci za takie wycofanie się, wręcz przeciwnie, wymusi zapłatę za każdy dzień kiedy Amerykanie pozostają, aż wyjdą z podkulonym ogonem. Najwyraźniej prezydent i jego administracja są nieświadomi tej podstawowej i bolesnej prawdy. Istotnie, według przecieków do mediów, Amerykanie próbują wynegocjować z Talibanem dialog z wybranym rządem w Kabulu. Jednak perspektywa, że ten scenariusz wypali, nawet jeśli Talibowie podpiszą się we właściwym, wykropkowanym miejscu, jest równa prawdopodobieństwu, że wilk wda się w demokratyczny dialog z owcami, kiedy pasterz porzuci scenę. Prezydent Trump nalega, by talibowie obiecali, że nie będą atakować USA po ich wyjściu. Talibowie mogą postawić swój pusty podpis, ponieważ na Bliskim Wschodzie siły zła zatrudniają zastępców. Podobnie jak Irańczycy, Taliban może wydawać się niezaangażowany, ale 9/11 zostało ukute w Afganistanie przez muzułmańsko-arabskich członków Al-Kaidy.     


Kto oślepił skądinąd bystrych i nastawionych na osiągnięcie celu ludzi od pana Trumpa, by uwierzyli, że osiągną cokolwiek w drodze tych negocjacji poza stratami w ludziach i upokorzeniem?  Dlaczego wolą przymykać oczy na publiczne oświadczenia Talibanu, takie jak: „przyczyna wojny… w Afganistanie jest obecność amerykańskich sił i skończy się ona dopiero, kiedy amerykańskie siły opuszczą Afganistan"[4]. Odpowiedzią (niespodzianka) znowu jest Katar, który namówił amerykańską administrację do tego procesu samozniszczenia. Administracja kupiła to z powodu założenia, że kraj, który zbudował i gości bazę CENTCOM, jest siłą rzeczy sojusznikiem ze wspólnymi interesami i dlatego jego rekomendacje muszą być życzliwe i bona fide. Nie rozumieją – Katar jest wrogiem w szatach sojusznika – i jego interesy są przeciwstawne do interesów Ameryki.


Jeśli tak jest, to dlaczego wróg – Katar – gości najważniejszą amerykańską bazę w regionie? Sprzecznie z tym co sądzi wielu Amerykanów, Katar nie wyświadczył USA żadnej przysługi przez zbudowanie tej bazy w połowie lat 1990. Potrzebował amerykańskiej bazy dla obrony własnej i ta zależność trwa nadal. Bez tej bazy ten lilipuci Guliwer energetyczny zostałby przejęty przez sąsiadów (czy to Irańczyków, czy Saudyjczyków) w ciągu jednego dnia. Wojskowy establishment USA ignoruje tę rzeczywistość na własną szkodę i zachowuje się tak, jakby to Ameryka miała dług wobec Kataru, zamiast odwrotnie.   


Katar chroni się nie tylko przez zwerbowanie Ameryki, ale przez wspieranie wszystkich dużych organizacji terrorystycznych: Bractwa Muzułmańskiego (gości ich głównego podżegacza terroru, szejka Jusefa Al-Karadawiego) i jego odgałęzienia, takie jak Al-Kaidę, a teraz Taliban, w celu kupienia ochrony dla rządzącego klanu Aal-Thani. Podtrzymuje także muzułmańskie rządy, wrogie wobec Ameryki, takie jak Turcja Erdogana. Sieć telewizyjna Al-Dżazira, własność rodziny Aal-Thani, od dziesięcioleci służy jak skutecznie zmienione w broń medium, uderzające w USA i jego interesy w regionie i poza nim[5]. Według Richarda A. Clarke, Krajowego Koordynatora Bezpieczeństwa i Kontrterroryzmu za administracji Clintona i Busha (43), poprzedni emir Kataru, ojciec obecnego emira, osobiście skradł Amerykanom arcyterrorystę o nazwisku Chalid Szejk Muhammad, (który planował zamachy terrorystyczne w Ameryce) i zabrał go po cichu z Kataru, by nie dopuścić do jego aresztowania przez Amerykanów, co umożliwiło mu zorganizowanie zamachów 9/11 w kilka lat później. Clarke zakończył: "Gdyby Katarczycy przekazali go, tak jak żądaliśmy w 1996 roku, świat mógł być zupełnie innym miejscem"[6].


Jednak Katarczycy zdobyli przyjaźń Trumpa w ten sam sposób, w jaki kupują wszystko na Zachodzie, od think tanków do mistrzostw świata w piłce nożnej. Wkręcili się w jego łaski przez obiecanie 85 miliardów dolarów na rehabilitację infrastruktury Ameryki. Zapał prezydenta Trumpa dla miejsc pracy i dobrobytu w Ameryce podsycał jego entuzjazm dla emira Katary: „Tamim, od dawna jesteś moim przyjacielem, zanim zrobiłem tę sprawę z prezydenturą i dobrze się czujemy wzajem ze sobą… Inwestycje, jakich dokonałeś w Stanach Zjednoczonych – jedne z największych na świecie – ale inwestycje, jakie czynisz, są bardzo cenione. I wiem o samolotach, które kupujesz i wszystkich innych rzeczach, w które inwestujesz. I patrzę na to inaczej; patrzę na to jak na miejsca pracy. Bo dla mnie to są miejsca pracy. I dzisiaj ustalamy nowy rekord miejsc pracy. Ustalamy go niemal codziennie"[7].


Jeszcze bardziej niepojęta jest zdolność Kataru do kupowania tanio przychylności armii USA przez rozbudowanie bazy Al-Udeid, by pozwolić na wygodniejsze mieszkania dla rodzin żołnierzy, a żaden amerykański dowódca nie powstał, by zakwestionować cenę w amerykańskiej krwi i honorze płaconą za szczodrość Doha. Zamiast tego mamy generała brygady, Daniela H. Tulleya, dowódcę bazy Al-Udeid, zadurzonego tą manną z Doha, który mówi nic nie rozumiejąc: „Nigdy nie przestaje zadziwiać Amerykanów, jak uprzejmi są nasi gospodarze tutaj"[8]. Lata temu wysoki pracownik administracji wyjaśnił mi, dlaczego USA zamykają oczy na nikczemne działania Kataru. „Mamy w bazie Al-Udeid całkowitą swobodę działania – powiedział. - Baza Al-Udeid jest jak USAFB w Alabamie". Nie jest to już dłużej prawdą; Katar już grozi ograniczeniem potencjalnych akcji przeciwko Iranowi z Al-Udeid, gdyby były potrzebne[9] i katarski Tamim powiedział Rouhaniemu, że „tylko kraje [umieszczone] wzdłuż wybrzeża [Zatoki Perskiej] powinny utrzymywać bezpieczeństwo w tym regionie"[10]. Można sobie wyobrazić katarską rodzinę królewską, zaśmiewającą się w bezpieczeństwie  ich chronionych przez USA pałaców i chwalących swoje szczęście, że mają takich użytecznych idiotów za sojuszników i obrońców.


* Yigal Carmon prezesem i założycielem MEMRI

 


[1] Belatedly, only after the continuous killing of American soldiers by the Taliban after all signs pointed to an imminent deal. Khalilzad awoke to tell the Taliban "violence like this must stop.Washingtonpost.com, September 1, 2019; Foreignpolicy.com, August 28, 2019. Has the chief US negotiator forgotten that the Taliban has long demanded a complete withdrawal of foreign troops in order to "end the occupation" of Afghanistan and that there will be no ceasefire until a US troop withdrawal? Aljazeera.com, August 13, 2019

[2] In addition to agreeing to the conduct of negotiations under fire, the US: 1. Agreed to exclude the elected Afghan government from the talks (this belies Khalilzad's claim in footnote 3 that the US will not throw Kabul under the bus). 2. Absolved the Taliban of being a terror organization and extended this blanket absolution to any terror organization worldwide operating within a specific territory. 3. Agreed in principle to release10,000 Taliban terrorists in exchange for 3,000 abducted Afghan officials, and 4. Totally ignored the Taliban declaration that elections are un-Islamic thus rendering a possible Taliban signature on a clause mandating democratic dialogue with the Afghan government a dead letter.

[3] AlemarahEnglish.com (Afghanistan), August 10, 2019. Indeed Zalmay Khalilzad, the US negotiator with the Taliban has recently tweeted that "We will defend Afghan forces now and after any agreement w/ the Talibs" Twitter.com @US4AfghanPeace, August 26, 2019. The facts on the ground belie such assurances. The US has acquiesced to a veritable Taliban embassy in Doha, the ultimate brushoff to the Kabul government.

[4] AlemarahEnglish.com (Afghanistan), August 26, 2019.

[5] For a recapitulation of Qatar's double dealing featuring its weaponized Al-Jazeera network see: MEMRI Daily Brief No. 146, Qatar The Emirate That Fools Them All, And Its Enablers, January 18, 2018

[6] Nydailynews.com, July 6, 2017.

[7] Gulftimes.com, July 9, 2019.

[8] Washingtonpost.com, August 25, 2019.

[9] Ibid.

[10] Mehrnews.com (Iran), August 12, 2019.

 

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

MEMRI Daily Brief,  Nr 197, 1 września 2019

Odwiedź polska stronę MEMRI: http://www2.memri.org/polish/

 

 

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk