Prawda

Wtorek, 7 maja 2024 - 09:00

« Poprzedni Następny »


Listek figowy na łonie okonia


Andrzej Koraszewski 2014-08-29


Fronda wydała Orwella. Ciekawa książka i ciekawa sprawa, diabli wiedzą od czego zacząć.  Ultrakatolickie wydawnictwo wydaje książką pisarza, który raczej był ateistą, a z całą pewnością człowiekiem areligijnym, przywiązanym do tradycji anglikańskiej i mającym jak najgorszą opinię o katolicyzmie.

Orwell religię wyśmiewa jako zbiór kłamstw, księży pokazuje jako pasożytów i oszustów, katolików uważa za hipokrytów, a katolickich pisarzy uważa za nadętych, napuszonych bałwanów i kompletnych cyników. Brytyjski „Spectator” określa go jako „bardzo chrześcijańskiego ateistę”.

 

Fronda lubi szokować. Sama decyzja o publikacji Orwella budzi zdziwienie, a tytuł zebranych w tej książce okruchów jego twórczości (recenzji, esejów, audycji radiowych) wprowadza w stan osłupienia – „Gandhi w brzuchu wieloryba”. Dla miłośników Orwella to prawdziwe ciastko.

 

Pod naszą szerokością geograficzną Orwell to młot na komunistów. Mnie przyniósł go polski Październik, czyli rok 1956. Nie pamiętam już od kogo zdobyłem na jedną noc londyńskie tłumaczenie na język polski „Zwierzęcego folwarku” (późniejsze tłumaczenia nosiły tytuł „Folwark zwierzęcy”)  i od tamtego czasu George Orwell należy do ludzi ważnych w moim życiu.

 

W 1984 próbowałem sobie podsumować odmienność rzeczywistości od wizji Orwella z 1948 roku. Technika, która Orwellowi wydawała się bramą prowadzącą do podporządkowania jednostki Wielkiemu Bratu, w rzeczywistości była i nadal jest drogą do poszerzenia wolności. Magnetofon, kopiarka, nowe techniki drukarskie rozwaliły cenzurę, telewizja zmniejszyła izolację od świata, wiedza o powszechnej dostępności dóbr konsumpcyjnych na Zachodzie (ten straszny konsumeryzm) znacznie skuteczniej podważała komunistyczną ideologię niż jakiekolwiek książki. Londyn w 1984 roku był kompletnym zaprzeczeniem obrazu nakreślonego przez Orwella w 1948. Londyn w 2014 również jest zupełnie inny niż ten z książki Orwella, niemniej jest znacznie bardziej przerażający niż ten z 1984 roku.

                   

Lektura wybranych recenzji, esejów i programów radiowych Orwella jest dziś ciekawsza niż była 30 lat temu. Większości zebranych w tym tomie okruchów nie znałem, więc Fronda dostarczyła mi uczty.

 

Intrygujący brzuch wieloryba znajdujemy na stronie 99. W głośnym eseju o twórczości Henry Millera Orwell wspomina jego szkic poświęcony Anaϊs Nin, którą Miller porównuje do Jonasza w brzuchu wieloryba (nawiązując do eseju Aldousa Huxleya o obrazie El Greca, gdzie wyraził opinię, że ludzie na obrazach El Greca zawsze wyglądają jakby tkwili w brzuchach wielorybów). Miller sprzecza się z Huxleyem o to, czy w brzuchu wieloryba jest strasznie, czy wręcz przeciwnie swojsko i przytulnie. (Orwell na wszelki wypadek prostuje, że w Biblii nie chodziło o wieloryba tylko o jakąś dużą rybę, a od daty napisania tego eseju spotykałem próby prostowana tego powszechnego błędu setki razy.) Dla Millera brzuch wieloryba jest po prostu łonem, gdzie jest ciepło i wygodnie, człowiek jest wspaniale oddzielony od rzeczywistości, nic go  nie muszą obchodzić sztormy i burze, jest w stadium kompletnego braku odpowiedzialności.

 

Jak pisze Orwell, „Miller tkwi w brzuchu wieloryba. Najlepsze i najbardziej charakterystyczne fragmenty jego powieści zostały napisane z perspektywy Jonasza, niemającego nic przeciwko swojemu losowi.”

 

Opisując postać amerykańskiego pisarza na półmetku (Miller umarł w 1980 roku) Orwell pisze, że wieloryb Millera jest przezroczysty. Miller widzi, a jego credo, to siedź na tyłku i milcz. Orwell nie jest pewien czy on to lubi, z jednej strony irytuje go zaangażowanie literatury katolickiej czy marksistowskiej i fascynuje go trochę sztuka dla sztuki, z drugiej on sam jest człowiekiem zawsze zaangażowanym. Ta aprobata dla ucieczki od rzeczywistości jest konsekwencją pesymizmu. Esej pisany jest w marcu 1940 roku. Orwell w pewnym momencie stwierdza:

 

“Prawie na pewno  zaczynają się czasy dyktatur totalitarnych – czasy, w których wolność myśli będzie początkowo śmiertelnym grzechem, potem zaś oderwaną od życia abstrakcją. Autonomiczna jednostka ulegnie brutalnemu zniszczeniu, co oznacza, że literatura musi zginąć, przynajmniej w znanej nam postaci.”

 

Trudno o znalezienie lepszej zapowiedzi tego, co Orwell napisze osiem lat później, już po upadku Trzeciej Rzeszy i u progu niesłychanego wręcz rozkwitu kapitalizmu, jednostkowej wolności i długotrwałego pokoju w Europie Zachodniej. W tym czasie Orwell jest przekonany, że obserwuje śmierć liberalizmu, ale wyobraża sobie, że liberalizm wpadnie pod koła tyranii, tymczasem na Zachodzie liberalizm stał się kotkiem zagłaskiwanym na śmierć, podzielił los zinstytucjonalizowanych religii, a jego kapłani zmienili się w oszustów oszukujących również samych siebie. Poniekąd widzi ten proces, stwierdzając, że „postęp i reakcja stały się szwindlem”.

 

Te drobiazgi czyta się znakomicie, skłaniają do refleksji, które jednak szybko ulatują, ubawiła mnie informacja, że Krupska czytała Leninowi w dniu śmierci nowelę Londona, zaś Orwell dorobił do tego zdarzenia całą filozofię. Na poważnie zatrzymała mnie recenzja z nieciekawej książki, która  zmieniła się w esej o Indiach. Już pierwsze zdania zatrzymują i człowiek wpada w zadumę. Tekst zatytułowany „Gandhi na Mayfair” zaczyna się tak:

 

„Jeśli porównamy komercyjną reklamę z propagandą polityczną, jedno rzuca się w oczy, mianowicie względność uczciwości intelektualnej. Twórca reklam wie przynajmniej jaki ma cel – rzecz jasna pieniądze – podczas gdy propagandysta, o ile nie jest bezdusznym aparatczykiem, często bywa neurotykiem dającym wyraz jakimś osobistym frustracjom; w zasadzie pragnącym dokładnie przeciwieństwa tego, czego jest orędownikiem.”

 

Powodem irytacji Orwella jest książka jakiegoś Lionela Fieldena, który zarzekał się, że jest orędownikiem niepodległości Indii. Wielce współczujący mieszkańcom Indii autor w 1943 roku, a więc w samym środku wojny, pisze kazania do rządu brytyjskiego i przekonuje świat o wyższości kultury hinduskiej nad brytyjską. Orwell określa ten styl mianem „histerycznego rezonerstwa”, z którego wynika tylko jedno, że Wschód jest Dobry, a Zachód Zły. (Jeśli brzmi to przeraźliwie znajomo to nadal jest to dopiero wstęp do  wstępu.)   

 

Sam Orwell był zwolennikiem niepodległości Indii, ale powiada: nie tędy droga. Po pierwsze, trzeba zastanowić się, gdzie są sojusznicy po zachodniej stronie, a po drugie, o jaką niepodległość chodzi.

 

”Jednakże p. Fielden porusza kwestie o znacznie większym znaczeniu aniżeli kwestia niepodległości Indii. Przeciwstawia on Wschód Zachodowi, utrzymując, że Wschód jest oddany religii i sztuce oraz obojętny wobec „postępu”, podczas gdy Zachód jest materialistyczny, przedkładający ponad wszystko naukowość, wulgarny, a do tego buńczuczny. Wielką zbrodnią Wielkiej Brytanii było jakoby narzucenie Indiom industrializacji.”

 

Autor krytykowanej książki jest tylko romantykiem przekonanym, że Hindusi pragną prostego życia w świecie wolnym od maszyn. Oczywiście bohaterem Fieldena jest Gandhi. Orwell wyjaśnia jednak, że nie da się oprzeć niepodległości na świętej krowie i kołowrotku. Kraj, który nie jest w stanie się obronić, pada łupem agresji. Jednak – argumentował w 1943 roku Orwell - pierwszym warunkiem do odzyskania przez Indie niepodległości jest zwycięstwo aliantów. Przegrana aliantów mogła oznaczać tylko jedno, że Indie stałyby się łupem Japończyków albo Niemców. Orwell wyśmiewa również sugestię samego Gandhiego, że gdyby Japończycy zajęli Indie, skuteczną taktyką obronną byłaby odmowa współpracy. Nacjonalizm hinduski przybliżał ten kraj do faszyzmu, gdyż inteligencja hinduska wyobrażała sobie jakąś federację przeciw Zachodowi, a – jak pisze Orwell -  jedynie szczupła garstka Hindusów dostrzega jakieś pozytywne strony koncepcji sfederalizowanego świata.  (Faktycznie po wojnie i uzyskaniu niepodległości, Indie musiały odchorować  ten rodzaj nacjonalizmu dziesięcioleciami radzieckiej drogi do postępu.)

 

Orwell stwierdza, że nie wiemy w jakim stopniu zacofanie jest skutkiem brytyjskiego ucisku i dodaje, że suwerenność narodowa może być wrogiem wolności narodowej. Rozpad kolonializmu pokazał do jakiego stopnia były to prorocze słowa.

 

Jak odejść od polityki przemocy i jak stworzyć ów sfederalizowany świat – pytał Orwell w 1943 roku. Dziś mamy za sobą doświadczenia powojennej odbudowy Europy Zachodniej, planu Marshalla, Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej (której wielka Brytania była zdecydowanie przeciwna), ciągu cudów gospodarczych w Azji Południowo-Wschodniej i ciągu katastrof gospodarczych, politycznych i humanitarnych w Afryce, w krajach arabskich i (w znacznie mniejszym stopniu) w krajach komunistycznych Europy Wschodniej.  Przewidywane przez Orwella tyranie rozkwitły w innych niż sądził miejscach, pod flagami niepodległości, na gruzach kolonializmu.

 

Nienawidzący Zachodu angielski romantyk, Lionel Fielden, ze swoim bezkrytycznym zachwytem dla wszystkiego co orientalne i Gandhi „przędący na swoim kołowrotku w rezydencji jakiegoś bawełnianego milionera” to dla Orwella fatalna prognoza dla Indii. Stuprocentowy pacyfizm Gandhiego i fantazjowanie o możliwościach dogadania się z Japończykami nie budziły jego zachwytu. Wtedy, tak jak i dzisiaj, widzimy to połączenie, antymaterialistycznego romantyzmu, polityki appeasementu i kompromisów z faszystami w imię szlachetnego argumentu o konieczności zakończenia szaleństwa wojny.

 

„Żyjemy w obłąkanym świecie, w którym przeciwieństwa notorycznie przechodzą jedno w drugie; w świecie, w którym pacyfiści otaczają kultem Hitlera, socjaliści zostają nacjonalistami, patrioci quislingami, buddyści modlą się o sukcesy wojsk japońskich, a na giełdzie rozpoczyna się hossa, ilekroć Rosja rozpoczyna nową ofensywę.”

 

Jak pisze Orwell, cywilizacja zachodnia zapewniła intelektualistom bezpieczeństwo bez odpowiedzialności. Są w sytuacji młodzieńców utrzymujących się z funduszy rodziców, których nienawidzą. Efektem jest nieustanne poczucie winy i urazy oraz coś, co Orwell nazywa nacjonalizmem przeniesionym.

 

„W latach trzydziestych naszego stulecia przenoszono go na sowiecką Rosję, są jednak także inne opcje; widać, że to właśnie pacyfizm i anarchizm zyskują teraz wśród młodych przewagę nad stalinizmem. [...] Idę o zakład, że w najbliższych latach sporo usłyszymy o wyższości cywilizacji wschodniej.”

 

Zakład wygrany, ale z opóźnieniem. Potrzeba głoszenia kazań o duchowości rosła w miarę wzrostu społecznego dobrobytu i poszerzania się sfer wolności, zaś orientalizm wszedł na dobre w modę wraz z filozofią dzieci kwiatów.  

 

Wybór zawiera również esej o chrześcijańskich reformatorach. Orwell stwierdza, że całkowite poddanie się woli bożej i powiększanie władzy człowieka nad przyrodą są z natury rzeczy przeciwstawne. Kościoły, a szczególnie Kościół katolicki i prawosławny, są wrogie idei postępu i odrzucają każdą polityczną koncepcję osłabienia idei własności prywatnej.  Orwell jest socjalistą starej daty i w zabawny wręcz sposób, mimo iż dostrzega, że system kapitalistyczny poprawił los klas niższych, wieszczy jego nieuchronny upadek. Dostrzega głupotę marksistów, ale jest wrogiem własności prywatnej. Chrześcijaństwo jest konserwatywne, ale Orwell zauważa, że zawsze pojawiały się heretyckie sekty zmierzające do społecznego radykalizmu. Przypomina, że angielski socjalizm czerpał z nonkonformizmu. Pisze z widocznym zainteresowaniem, że pojawiły się socjalistyczne partie katolickie, że rosyjska cerkiew zawarła pokój z władzą radziecką, a i w Kościele anglikańskim pojawiły się prądy egalitarne; wyraża przekonanie, że te zmiany nie zachodziłyby, gdyby „chrześcijanie, należący zarówno do kleru, jak i do laikatu, nie nabierali coraz głębszego przekonania, że  społeczeństwo kapitalistyczne jest z samej swej istoty strukturą niegodziwą.”

 

Orwell zwraca uwagę na to, że wielu wierzących pisarzy przyznaje, iż ludzie odchodzą od kościoła, ponieważ kościół toleruje niesprawiedliwość społeczną. Równocześnie zauważa, że działa tu również racjonalizm, słabnąca wiara w nieśmiertelność, więc Kościół stoi przed dylematem upierania się przy naiwnych dogmatach lub straceni swojego raison d’etre i zniknięcia.

 

Ciekawe do jakiego stopnia wykluczał cywilizujący wpływ lewicy na kapitalizm, wpadając w efekcie w pułapkę naiwnego przekonania, że religia może być siłą wspomagającą postęp społeczny. Jest to rozumowanie tak radykalnie sprzeczne z jego innymi wypowiedziami o „duchowości” wymyślonej przez bogaczy dla wyciszenia aspiracji ludzi biednych, że naprawdę trudno zrozumieć, jak widząc i opisując hipokryzję i cynizm występujące nagminnie w połączeniu z wiarą, nadal miał nadzieję, że chrześcijańscy reformatorzy zdobędą przewagę. Widział równocześnie, że część z nich zaplątała się w komunistycznej utopii, a część (wcale niemała) szukała po prostu politycznych rozwiązań, by powstrzymać głosujących nogami. Masowa rezygnacja z praktyk religijnych miała nadejść dopiero po dziesięcioleciach, zaś chrześcijański rewizjonizm okazał się bezsilny wobec tradycji społecznego konserwatyzmu.

 

Książkę kończy słynna orwellowska lista kryptokomunistów i poputczików, która była prawdopodobnie głównym powodem wydania Orwella przez Frondę. Najważniejsze w tej liście wydaje mi się zdanie o jednej z postaci „...myślę, że by quislingował w razie naszego dostania się pod okupację rosyjską”. To zdanie pisane w 1949 roku oddaje nie tylko obawy samego Orwella, ale i nastroje ludzi, których Orwell (zasadnie lub nie) podejrzewał o współpracę lub gotowość współpracy z radzieckim wywiadem.

 

Oglądając dziś brytyjską prasę z tamtego okresu widzimy powody do obaw przed ludźmi z syndromem „przeniesionego nacjonalizmu”.  Częścią kierował strach mogący prowadzić do samooszukiwania się, innymi rewolucyjny romantyzm skłaniający do uwielbienia dla tyranii i zamykania oczu na informacje o zbrodniach. W tym czasie zagrożenie komunizmem w Europie Zachodniej zaczęło maleć, a polityka odparcia zaczynała przynosić widoczne efekty.  

 

Komunizmu już dawno nie ma, ale w Polsce dla wielu Orwell jest nadal raczej młotem na komunistów niż wzorem intelektualnej uczciwości. Zastanawia mnie dlaczego na okładce wydawca umieścił następujący cytat:

 

„Słowo ‘faszyzm’ w swoim szerokim zastosowaniu pozbawione jest niemal zupełnie znaczenia. (...) Słyszałem już jak stosowano je w odniesieniu do farmerów, sklepikarzy, Kredytu Społecznego, kar cielesnych, polowań na lisy, walk byków, Komitetu 1922, Komitetu 1941, Kiplinga, Gandhiego, Czang Kaj-szeka...”

 

Orwell nie obawiał się jednak używania słowa faszyzm, tam gdzie jak sądził ma ono poprawne zastosowanie, tu mówi tylko, że faszyzm to nie jest wyzwisko, a określony system polityczno-ekonomiczny. Być może to wydanie zbioru tekstów bezbożnika stanowi rodzaj listka figowego na łonie okonia. Ostatecznie głównym przesłaniem Frondy nie jest ani liberalizm, ani tym bardziej socjalizm, ani rzetelne dziennikarstwo. Mam wrażenie, że centralne przesłanie Frondy zostało upublicznione na okładce 38 numeru ich kwartalnika:



Ja podania o zbawienie nie składałem, ale Fronda wydaje się dążyć do uzyskania zbiorowego upoważnienia nie tylko na podania o zbawienie, ale i na regulowanie naszego życia doczesnego raczej przez im znane „prawo boże” niż przez jakieś prawa stanowione przez parlament. Wydawca Orwella z takim credo to rarytas.      

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Orwell i Lem MEF 2014-08-29


Notatki

Znalezionych 2598 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Polityka tożsamości i zaburzenia kognitywne   Koraszewski   2023-12-18
Symfoniczna wersja terroru   Taheri   2023-12-15
Wsparcie dla terroru: jak terroryści wykorzystują organizacje humanitarne   i Nathaniel Rabkin   2023-12-14
Zdumiewająca naiwność Izraelofobów. Zachodnie oburzenie wywołane wyłapywaniem przez IDF podejrzanych członków Hamasu jest absurdalnym kwiecistym moralizowaniem.   O'Neill   2023-12-13
Redaktor kuwejckiej gazety: Hamas powinien być ścigany sądownie za śmierć i zniszczenie, jakie ściągnął na Gazańczyków atakiem z 7 października     2023-12-11
Tak daleko, tak blisko   Koraszewski   2023-12-10
Za kulisami Human Rights Watch: nienawiść i korupcjaPamięci Roberta Bernsteina, założyciela Human Rights Watch   Steinberg   2023-12-09
Najnowszy hit Pallywoodu. Jak usłużne relacje mediów o „zbombardowaniu” szpitala Al-Ahli promowały propagandę Hamasu   Landes   2023-12-07
Nagroda Nobla za terror i inne absurdy   Fernandez   2023-12-06
Gaza – kto z kim walczy i w imię czego?   Koraszewski   2023-12-05
Unia Europejska jest wspólnikiem Iranu   Rafizadeh   2023-12-05
W  Betlejem Boże Narodzenie zostało odwołane , a winni są Żydzi.     2023-12-04
Porażka zachodniego feminizmu, kiedy jest najbardziej potrzebny   Chesler   2023-12-04
Huti: kim są i dlaczego atakują Izrael?   Flatow   2023-12-03
Krótka historia długiej odpowiedzialności zbiorowej   Koraszewski   2023-12-02
Dlaczego Arabowie “zdradzili” Palestyńczyków   Toameh   2023-12-01
Coleman Hughes atakuje porównania między Palestyńczykami a walką Czarnych o wolność w Afryce Południowej i w Ameryce   Coyne   2023-12-01
Prawdziwi eksperci prawa międzynarodowego są zgodni: Hamas jest winny zbrodni wojennych i niemal na pewno ludobójstwa. Ale media ignorują ten przekaz     2023-11-30
Czerwony Krzyż po raz kolejny zawodzi Żydów   Bard   2023-11-28
“Rozwiązanie w postaci dwóch państw” oznacza terroryzm   Greenfield   2023-11-27
Niebezpieczne fantazje Bidena o państwie palestyńskim   Tobin   2023-11-26
Nie, Joe. Powierzenie ONZ odpowiedzialności za Gazę byłoby kiepskim dowcipem   Kontorovich   2023-11-24
Nagroda administracji Bidena dla Iranu w wysokości 10 miliardów dolarów: tylko małe podziękowanie za zorganizowanie wojny, zranienie 56 żołnierzy amerykańskich i próbę wypędzenia USA z Bliskiego Wschodu.   Rafizadeh   2023-11-23
Gaza moja miłość   Koraszewski   2023-11-22
Oszczerstwa o popełnianiu „ludobójstwa przez Izrael mają na celu usprawiedliwienie ewentualnego prawdziwego ludobójstwa na Żydach     2023-11-21
Dlaczego Palestyńczycy nie chcą rządzić Gazą?   Abdul-Hussain   2023-11-18
Gaza, islam i Zachód   Smith   2023-11-17
Pora, żeby Biden publicznie przyznał, że jest to wojna irańskich mułłów przeciwko Izraelowi i Stanom Zjednoczonym   Rafizadeh   2023-11-15
Amerykański front   Rosenthal   2023-11-07
Antonio Guterres nie jest najgorszym sekretarzem generalnym w historii ONZ, ale jest w czołówce   Fitzgerald   2023-11-04
Normalizacja barbarzyństwa. Społeczeństwa, które rezygnują z wolności, wkrótce zobaczą, że zastąpiła ją przemoc.   O'Neill   2023-11-03
Zamknięcie granicy przez Egipt stanowi naruszenie prawa międzynarodowego   Kontorovich   2023-11-01
Po masakrze Żydów przeprowadzonej przez Hamas „GUARDIAN” nienawidzi Żydów jeszcze bardziej   Levick   2023-10-30
Egipt i Jordania odmawiają ratowania palestyńskiego życia     2023-10-28
Wielki Zderzacz Andronów   Koraszewski   2023-10-26
Lepsze pytanie: czego prawo międzynarodowe wymaga od reszty świata w sprawie Hamasu?   Amos   2023-10-25
Właśnie przeczytałem Idź i wróć człowiekiem   Kalwas   2023-10-24
Piekło wojen miejskich nie jest unikalne dla Gazy   Brincka   2023-10-23
Kto i jak współczuje Palestyńczykom?   Koraszewski   2023-10-21
Czy powinniśmy pomagać Palestyńczykom w Gazie?   Destexhe   2023-10-18
Przyzwoici liberałowie mogą wyrządzić więcej szkody niż demonstranci popierający Hamas   Tobin   2023-10-15
List otwarty do redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” Jarosława Kurskiego   Koraszewski   2023-10-15
Najważniejsza zmiana w świecie arabskim od końca kolonializmu     2023-10-06
ONZ musi zakończyć wykluczanie Tajwanu — zanim będzie za późno   Jacoby   2023-10-05
Zakrzykiwanie cywilizowanego dialogu   Chesler   2023-10-04
Lekcje z Karabachu dla ofiar i  prześladowców   Fernandez   2023-10-04
Afryka: dzielenie kury, która znosi złote jaja   Taheri   2023-09-30
Dlaczego Palestyńczycy uciekają ze Strefy Gazy?   Tawil   2023-09-28
Nieuniknione dysproporcje   Gal   2023-09-28
Problem imigracji   Lloyd   2023-09-27
Arabscy Izraelczycy przeprowadzają się do Strefy C i rozwalają kłamstwo o „apartheidzie”     2023-09-22
Jerycho NIE jest miejscem palestyńskiego dziedzictwa   Williams   2023-09-21
Donald Tusk, „człowiek Euroislamu” w Unii Europejskiej   Lindenberg   2023-09-21
Pierwszy Sekretarz Wszystkich Narodów Świata przemówił   Koraszewski   2023-09-18
Erdoğan: ochoczy zakładnik antyzachodniej doktryny Putina   Bekdil   2023-09-16
Abbas musi ponieść realne konsekwencje swoich antysemickich uwag   Flatow   2023-09-14
Dziennikarka BBC po raz kolejny zakłada pelerynę aktywistki   Sela   2023-09-11
Kłopot z filmami idealizującymi amerykańskich komunistów   Tobin   2023-09-11
Najnowszy antyizraelski dokument prawny ONZ opiera się na kłamstwach     2023-09-07
Niewolnictwo: ostentacyjna hipokryzja BRICS wobec Czarnych Afrykanów   Trewhela   2023-09-06
Oskarżenie o islamofobię   Dawkins   2023-09-05
Kiedy Stany Zjednoczone odmawiają powiedzenia słowa „palestyński”?   Flatow   2023-09-05
Kiedy Havel spotkał Bidena   Clarke   2023-09-04
Przepływy migracyjne i prawo niezamierzonych konsekwencji   Fernandez   2023-09-02
Do dziś UNRWA nie otrzymała od Stanów Zjednoczonych 75 milionów dolarów. Zobaczymy, czy złowieszcze przewidywania się spełnią.     2023-09-02
Świat staje się wielobiegunowy   Mahjar-Barducci   2023-08-28
Sprawiedliwość wymaga uczciwych procedur   Dershowitz   2023-08-26
Krytyka porozumienia między USA a Iranem o wymianie więźniów w prasie saudyjskiej     2023-08-23
Reporter przewidział pogrom Farhud w 1939 roku     2023-08-22
Nanoracjonalizm wojen religijnych w epoce nuklearnej   Koraszewski   2023-08-21
Syndrom „Musimy coś zrobić”   Taheri   2023-08-18
Izraelskie osiedla nie są nielegalneOdpowiedź Nathanielowi Bermanowi   Kontorovich   2023-08-18
Kto rozpoczął II wojnę światową?   Jacoby   2023-08-17
Co się stało z eskalacją izraelskiej dominacji?   Pandavar   2023-08-16
List do przyjaciela i kilku innych osób   Koraszewski   2023-08-09
Barwna historia Palestyny na Twitterze   Collier   2023-08-08
Byli pracownicy Departamentu Stanu przyznają, że się myliliDlaczego więc Izrael miałby ich teraz słuchać?   Flatow   2023-08-06
„Nasz najmniej odrażający wybór”Od premiery filmu „Oppenheimer” odżyła debata na temat użycia bomby atomowej w Japonii   Jacoby   2023-08-04
Nieznośny irracjonalizm racjonalizmu   Koraszewski   2023-08-03
Robert Malley i zew Trzeciego Świata   Mansour   2023-08-01
Eskalacja agresji irańskich mułłów w Ameryce Łacińskiej i na Bliskim Wschodzie   Rafizadeh   2023-07-27
Administracja Bidena zostawia sojusznika USA na lodzie   Bryen   2023-07-27
Przywoływanie do porządku   Collins   2023-07-25
Dlaczego Palestyńczycy zawsze ogłaszają zwycięstwo, kiedy przegrywają?     2023-07-24
Każda umowa z Iranem wymaga zgody Kongresu   Kemp   2023-07-22
Administracja Bidena na nowo definiuje antysemityzm. I wyklucza najbardziej zgubną obecnie formę nienawiści do Żydów   Kontorovich   2023-07-22
Wizyta irańskiego prezydenta w Ameryce Łacińskiej     2023-07-21
Recenzja książki Andrzeja Koraszewskiego   Eyal-Fajtlowicz   2023-07-20
Czy kłamią, że nie wiedzą?   Koraszewski   2023-07-17
Czy ci się to podoba, czy nie, tożsamość ma znaczenie – ale która tożsamość?   Fernandez   2023-07-14
Biden podaje rękę antysemitomBojkot izraelskich instytucji akademickich jest tylko najnowszym przykładem tego, jak Departament Stanu USA niemal wypowiedział wojnę Izraelowi.   Bard   2023-07-13
Najwyższy czas przyjąć Ukrainę do NATO   Jacoby   2023-07-12
Czy Departament Stanu przestrzega prawa USA na terytoriach spornych?     2023-07-11
Co naprawdę powiedział Frederick Douglass w swoim wspaniałym przemówieniu z okazji Dnia Niepodległości   Jacoby   2023-07-11
Dziennikarstwo z użyciem płynów ustrojowych   Koraszewski   2023-07-10
Świat wysyła komunikat: Izrael powinien po prostu zaakceptować mordowanie Żydów     2023-07-08
Podczas gdy Stany Zjednoczone wzywają Izrael do „powściągliwości”, codziennie bombardują cele terrorystyczne na całym świecie     2023-07-05
Saudyjski publicysta niechętnie chwali Izrael i omawia „zjawisko Edy Cohena”     2023-07-04
Pochwała krytyków gender     2023-07-04
Wyburzenia domów przez Izrael i Egipt   Fitzgerald   2023-07-03

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk