Prawda

Wtorek, 7 maja 2024 - 17:49

« Poprzedni Następny »


Listek figowy na łonie okonia


Andrzej Koraszewski 2014-08-29


Fronda wydała Orwella. Ciekawa książka i ciekawa sprawa, diabli wiedzą od czego zacząć.  Ultrakatolickie wydawnictwo wydaje książką pisarza, który raczej był ateistą, a z całą pewnością człowiekiem areligijnym, przywiązanym do tradycji anglikańskiej i mającym jak najgorszą opinię o katolicyzmie.

Orwell religię wyśmiewa jako zbiór kłamstw, księży pokazuje jako pasożytów i oszustów, katolików uważa za hipokrytów, a katolickich pisarzy uważa za nadętych, napuszonych bałwanów i kompletnych cyników. Brytyjski „Spectator” określa go jako „bardzo chrześcijańskiego ateistę”.

 

Fronda lubi szokować. Sama decyzja o publikacji Orwella budzi zdziwienie, a tytuł zebranych w tej książce okruchów jego twórczości (recenzji, esejów, audycji radiowych) wprowadza w stan osłupienia – „Gandhi w brzuchu wieloryba”. Dla miłośników Orwella to prawdziwe ciastko.

 

Pod naszą szerokością geograficzną Orwell to młot na komunistów. Mnie przyniósł go polski Październik, czyli rok 1956. Nie pamiętam już od kogo zdobyłem na jedną noc londyńskie tłumaczenie na język polski „Zwierzęcego folwarku” (późniejsze tłumaczenia nosiły tytuł „Folwark zwierzęcy”)  i od tamtego czasu George Orwell należy do ludzi ważnych w moim życiu.

 

W 1984 próbowałem sobie podsumować odmienność rzeczywistości od wizji Orwella z 1948 roku. Technika, która Orwellowi wydawała się bramą prowadzącą do podporządkowania jednostki Wielkiemu Bratu, w rzeczywistości była i nadal jest drogą do poszerzenia wolności. Magnetofon, kopiarka, nowe techniki drukarskie rozwaliły cenzurę, telewizja zmniejszyła izolację od świata, wiedza o powszechnej dostępności dóbr konsumpcyjnych na Zachodzie (ten straszny konsumeryzm) znacznie skuteczniej podważała komunistyczną ideologię niż jakiekolwiek książki. Londyn w 1984 roku był kompletnym zaprzeczeniem obrazu nakreślonego przez Orwella w 1948. Londyn w 2014 również jest zupełnie inny niż ten z książki Orwella, niemniej jest znacznie bardziej przerażający niż ten z 1984 roku.

                   

Lektura wybranych recenzji, esejów i programów radiowych Orwella jest dziś ciekawsza niż była 30 lat temu. Większości zebranych w tym tomie okruchów nie znałem, więc Fronda dostarczyła mi uczty.

 

Intrygujący brzuch wieloryba znajdujemy na stronie 99. W głośnym eseju o twórczości Henry Millera Orwell wspomina jego szkic poświęcony Anaϊs Nin, którą Miller porównuje do Jonasza w brzuchu wieloryba (nawiązując do eseju Aldousa Huxleya o obrazie El Greca, gdzie wyraził opinię, że ludzie na obrazach El Greca zawsze wyglądają jakby tkwili w brzuchach wielorybów). Miller sprzecza się z Huxleyem o to, czy w brzuchu wieloryba jest strasznie, czy wręcz przeciwnie swojsko i przytulnie. (Orwell na wszelki wypadek prostuje, że w Biblii nie chodziło o wieloryba tylko o jakąś dużą rybę, a od daty napisania tego eseju spotykałem próby prostowana tego powszechnego błędu setki razy.) Dla Millera brzuch wieloryba jest po prostu łonem, gdzie jest ciepło i wygodnie, człowiek jest wspaniale oddzielony od rzeczywistości, nic go  nie muszą obchodzić sztormy i burze, jest w stadium kompletnego braku odpowiedzialności.

 

Jak pisze Orwell, „Miller tkwi w brzuchu wieloryba. Najlepsze i najbardziej charakterystyczne fragmenty jego powieści zostały napisane z perspektywy Jonasza, niemającego nic przeciwko swojemu losowi.”

 

Opisując postać amerykańskiego pisarza na półmetku (Miller umarł w 1980 roku) Orwell pisze, że wieloryb Millera jest przezroczysty. Miller widzi, a jego credo, to siedź na tyłku i milcz. Orwell nie jest pewien czy on to lubi, z jednej strony irytuje go zaangażowanie literatury katolickiej czy marksistowskiej i fascynuje go trochę sztuka dla sztuki, z drugiej on sam jest człowiekiem zawsze zaangażowanym. Ta aprobata dla ucieczki od rzeczywistości jest konsekwencją pesymizmu. Esej pisany jest w marcu 1940 roku. Orwell w pewnym momencie stwierdza:

 

“Prawie na pewno  zaczynają się czasy dyktatur totalitarnych – czasy, w których wolność myśli będzie początkowo śmiertelnym grzechem, potem zaś oderwaną od życia abstrakcją. Autonomiczna jednostka ulegnie brutalnemu zniszczeniu, co oznacza, że literatura musi zginąć, przynajmniej w znanej nam postaci.”

 

Trudno o znalezienie lepszej zapowiedzi tego, co Orwell napisze osiem lat później, już po upadku Trzeciej Rzeszy i u progu niesłychanego wręcz rozkwitu kapitalizmu, jednostkowej wolności i długotrwałego pokoju w Europie Zachodniej. W tym czasie Orwell jest przekonany, że obserwuje śmierć liberalizmu, ale wyobraża sobie, że liberalizm wpadnie pod koła tyranii, tymczasem na Zachodzie liberalizm stał się kotkiem zagłaskiwanym na śmierć, podzielił los zinstytucjonalizowanych religii, a jego kapłani zmienili się w oszustów oszukujących również samych siebie. Poniekąd widzi ten proces, stwierdzając, że „postęp i reakcja stały się szwindlem”.

 

Te drobiazgi czyta się znakomicie, skłaniają do refleksji, które jednak szybko ulatują, ubawiła mnie informacja, że Krupska czytała Leninowi w dniu śmierci nowelę Londona, zaś Orwell dorobił do tego zdarzenia całą filozofię. Na poważnie zatrzymała mnie recenzja z nieciekawej książki, która  zmieniła się w esej o Indiach. Już pierwsze zdania zatrzymują i człowiek wpada w zadumę. Tekst zatytułowany „Gandhi na Mayfair” zaczyna się tak:

 

„Jeśli porównamy komercyjną reklamę z propagandą polityczną, jedno rzuca się w oczy, mianowicie względność uczciwości intelektualnej. Twórca reklam wie przynajmniej jaki ma cel – rzecz jasna pieniądze – podczas gdy propagandysta, o ile nie jest bezdusznym aparatczykiem, często bywa neurotykiem dającym wyraz jakimś osobistym frustracjom; w zasadzie pragnącym dokładnie przeciwieństwa tego, czego jest orędownikiem.”

 

Powodem irytacji Orwella jest książka jakiegoś Lionela Fieldena, który zarzekał się, że jest orędownikiem niepodległości Indii. Wielce współczujący mieszkańcom Indii autor w 1943 roku, a więc w samym środku wojny, pisze kazania do rządu brytyjskiego i przekonuje świat o wyższości kultury hinduskiej nad brytyjską. Orwell określa ten styl mianem „histerycznego rezonerstwa”, z którego wynika tylko jedno, że Wschód jest Dobry, a Zachód Zły. (Jeśli brzmi to przeraźliwie znajomo to nadal jest to dopiero wstęp do  wstępu.)   

 

Sam Orwell był zwolennikiem niepodległości Indii, ale powiada: nie tędy droga. Po pierwsze, trzeba zastanowić się, gdzie są sojusznicy po zachodniej stronie, a po drugie, o jaką niepodległość chodzi.

 

”Jednakże p. Fielden porusza kwestie o znacznie większym znaczeniu aniżeli kwestia niepodległości Indii. Przeciwstawia on Wschód Zachodowi, utrzymując, że Wschód jest oddany religii i sztuce oraz obojętny wobec „postępu”, podczas gdy Zachód jest materialistyczny, przedkładający ponad wszystko naukowość, wulgarny, a do tego buńczuczny. Wielką zbrodnią Wielkiej Brytanii było jakoby narzucenie Indiom industrializacji.”

 

Autor krytykowanej książki jest tylko romantykiem przekonanym, że Hindusi pragną prostego życia w świecie wolnym od maszyn. Oczywiście bohaterem Fieldena jest Gandhi. Orwell wyjaśnia jednak, że nie da się oprzeć niepodległości na świętej krowie i kołowrotku. Kraj, który nie jest w stanie się obronić, pada łupem agresji. Jednak – argumentował w 1943 roku Orwell - pierwszym warunkiem do odzyskania przez Indie niepodległości jest zwycięstwo aliantów. Przegrana aliantów mogła oznaczać tylko jedno, że Indie stałyby się łupem Japończyków albo Niemców. Orwell wyśmiewa również sugestię samego Gandhiego, że gdyby Japończycy zajęli Indie, skuteczną taktyką obronną byłaby odmowa współpracy. Nacjonalizm hinduski przybliżał ten kraj do faszyzmu, gdyż inteligencja hinduska wyobrażała sobie jakąś federację przeciw Zachodowi, a – jak pisze Orwell -  jedynie szczupła garstka Hindusów dostrzega jakieś pozytywne strony koncepcji sfederalizowanego świata.  (Faktycznie po wojnie i uzyskaniu niepodległości, Indie musiały odchorować  ten rodzaj nacjonalizmu dziesięcioleciami radzieckiej drogi do postępu.)

 

Orwell stwierdza, że nie wiemy w jakim stopniu zacofanie jest skutkiem brytyjskiego ucisku i dodaje, że suwerenność narodowa może być wrogiem wolności narodowej. Rozpad kolonializmu pokazał do jakiego stopnia były to prorocze słowa.

 

Jak odejść od polityki przemocy i jak stworzyć ów sfederalizowany świat – pytał Orwell w 1943 roku. Dziś mamy za sobą doświadczenia powojennej odbudowy Europy Zachodniej, planu Marshalla, Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej (której wielka Brytania była zdecydowanie przeciwna), ciągu cudów gospodarczych w Azji Południowo-Wschodniej i ciągu katastrof gospodarczych, politycznych i humanitarnych w Afryce, w krajach arabskich i (w znacznie mniejszym stopniu) w krajach komunistycznych Europy Wschodniej.  Przewidywane przez Orwella tyranie rozkwitły w innych niż sądził miejscach, pod flagami niepodległości, na gruzach kolonializmu.

 

Nienawidzący Zachodu angielski romantyk, Lionel Fielden, ze swoim bezkrytycznym zachwytem dla wszystkiego co orientalne i Gandhi „przędący na swoim kołowrotku w rezydencji jakiegoś bawełnianego milionera” to dla Orwella fatalna prognoza dla Indii. Stuprocentowy pacyfizm Gandhiego i fantazjowanie o możliwościach dogadania się z Japończykami nie budziły jego zachwytu. Wtedy, tak jak i dzisiaj, widzimy to połączenie, antymaterialistycznego romantyzmu, polityki appeasementu i kompromisów z faszystami w imię szlachetnego argumentu o konieczności zakończenia szaleństwa wojny.

 

„Żyjemy w obłąkanym świecie, w którym przeciwieństwa notorycznie przechodzą jedno w drugie; w świecie, w którym pacyfiści otaczają kultem Hitlera, socjaliści zostają nacjonalistami, patrioci quislingami, buddyści modlą się o sukcesy wojsk japońskich, a na giełdzie rozpoczyna się hossa, ilekroć Rosja rozpoczyna nową ofensywę.”

 

Jak pisze Orwell, cywilizacja zachodnia zapewniła intelektualistom bezpieczeństwo bez odpowiedzialności. Są w sytuacji młodzieńców utrzymujących się z funduszy rodziców, których nienawidzą. Efektem jest nieustanne poczucie winy i urazy oraz coś, co Orwell nazywa nacjonalizmem przeniesionym.

 

„W latach trzydziestych naszego stulecia przenoszono go na sowiecką Rosję, są jednak także inne opcje; widać, że to właśnie pacyfizm i anarchizm zyskują teraz wśród młodych przewagę nad stalinizmem. [...] Idę o zakład, że w najbliższych latach sporo usłyszymy o wyższości cywilizacji wschodniej.”

 

Zakład wygrany, ale z opóźnieniem. Potrzeba głoszenia kazań o duchowości rosła w miarę wzrostu społecznego dobrobytu i poszerzania się sfer wolności, zaś orientalizm wszedł na dobre w modę wraz z filozofią dzieci kwiatów.  

 

Wybór zawiera również esej o chrześcijańskich reformatorach. Orwell stwierdza, że całkowite poddanie się woli bożej i powiększanie władzy człowieka nad przyrodą są z natury rzeczy przeciwstawne. Kościoły, a szczególnie Kościół katolicki i prawosławny, są wrogie idei postępu i odrzucają każdą polityczną koncepcję osłabienia idei własności prywatnej.  Orwell jest socjalistą starej daty i w zabawny wręcz sposób, mimo iż dostrzega, że system kapitalistyczny poprawił los klas niższych, wieszczy jego nieuchronny upadek. Dostrzega głupotę marksistów, ale jest wrogiem własności prywatnej. Chrześcijaństwo jest konserwatywne, ale Orwell zauważa, że zawsze pojawiały się heretyckie sekty zmierzające do społecznego radykalizmu. Przypomina, że angielski socjalizm czerpał z nonkonformizmu. Pisze z widocznym zainteresowaniem, że pojawiły się socjalistyczne partie katolickie, że rosyjska cerkiew zawarła pokój z władzą radziecką, a i w Kościele anglikańskim pojawiły się prądy egalitarne; wyraża przekonanie, że te zmiany nie zachodziłyby, gdyby „chrześcijanie, należący zarówno do kleru, jak i do laikatu, nie nabierali coraz głębszego przekonania, że  społeczeństwo kapitalistyczne jest z samej swej istoty strukturą niegodziwą.”

 

Orwell zwraca uwagę na to, że wielu wierzących pisarzy przyznaje, iż ludzie odchodzą od kościoła, ponieważ kościół toleruje niesprawiedliwość społeczną. Równocześnie zauważa, że działa tu również racjonalizm, słabnąca wiara w nieśmiertelność, więc Kościół stoi przed dylematem upierania się przy naiwnych dogmatach lub straceni swojego raison d’etre i zniknięcia.

 

Ciekawe do jakiego stopnia wykluczał cywilizujący wpływ lewicy na kapitalizm, wpadając w efekcie w pułapkę naiwnego przekonania, że religia może być siłą wspomagającą postęp społeczny. Jest to rozumowanie tak radykalnie sprzeczne z jego innymi wypowiedziami o „duchowości” wymyślonej przez bogaczy dla wyciszenia aspiracji ludzi biednych, że naprawdę trudno zrozumieć, jak widząc i opisując hipokryzję i cynizm występujące nagminnie w połączeniu z wiarą, nadal miał nadzieję, że chrześcijańscy reformatorzy zdobędą przewagę. Widział równocześnie, że część z nich zaplątała się w komunistycznej utopii, a część (wcale niemała) szukała po prostu politycznych rozwiązań, by powstrzymać głosujących nogami. Masowa rezygnacja z praktyk religijnych miała nadejść dopiero po dziesięcioleciach, zaś chrześcijański rewizjonizm okazał się bezsilny wobec tradycji społecznego konserwatyzmu.

 

Książkę kończy słynna orwellowska lista kryptokomunistów i poputczików, która była prawdopodobnie głównym powodem wydania Orwella przez Frondę. Najważniejsze w tej liście wydaje mi się zdanie o jednej z postaci „...myślę, że by quislingował w razie naszego dostania się pod okupację rosyjską”. To zdanie pisane w 1949 roku oddaje nie tylko obawy samego Orwella, ale i nastroje ludzi, których Orwell (zasadnie lub nie) podejrzewał o współpracę lub gotowość współpracy z radzieckim wywiadem.

 

Oglądając dziś brytyjską prasę z tamtego okresu widzimy powody do obaw przed ludźmi z syndromem „przeniesionego nacjonalizmu”.  Częścią kierował strach mogący prowadzić do samooszukiwania się, innymi rewolucyjny romantyzm skłaniający do uwielbienia dla tyranii i zamykania oczu na informacje o zbrodniach. W tym czasie zagrożenie komunizmem w Europie Zachodniej zaczęło maleć, a polityka odparcia zaczynała przynosić widoczne efekty.  

 

Komunizmu już dawno nie ma, ale w Polsce dla wielu Orwell jest nadal raczej młotem na komunistów niż wzorem intelektualnej uczciwości. Zastanawia mnie dlaczego na okładce wydawca umieścił następujący cytat:

 

„Słowo ‘faszyzm’ w swoim szerokim zastosowaniu pozbawione jest niemal zupełnie znaczenia. (...) Słyszałem już jak stosowano je w odniesieniu do farmerów, sklepikarzy, Kredytu Społecznego, kar cielesnych, polowań na lisy, walk byków, Komitetu 1922, Komitetu 1941, Kiplinga, Gandhiego, Czang Kaj-szeka...”

 

Orwell nie obawiał się jednak używania słowa faszyzm, tam gdzie jak sądził ma ono poprawne zastosowanie, tu mówi tylko, że faszyzm to nie jest wyzwisko, a określony system polityczno-ekonomiczny. Być może to wydanie zbioru tekstów bezbożnika stanowi rodzaj listka figowego na łonie okonia. Ostatecznie głównym przesłaniem Frondy nie jest ani liberalizm, ani tym bardziej socjalizm, ani rzetelne dziennikarstwo. Mam wrażenie, że centralne przesłanie Frondy zostało upublicznione na okładce 38 numeru ich kwartalnika:



Ja podania o zbawienie nie składałem, ale Fronda wydaje się dążyć do uzyskania zbiorowego upoważnienia nie tylko na podania o zbawienie, ale i na regulowanie naszego życia doczesnego raczej przez im znane „prawo boże” niż przez jakieś prawa stanowione przez parlament. Wydawca Orwella z takim credo to rarytas.      

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Orwell i Lem MEF 2014-08-29


Notatki

Znalezionych 2598 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

"Guardian" doszlusował do Iranu i Turcji w sprzeciwie wobec umowy pokojowej Izraela i ZEA   Levick   2020-08-19
"Guardian" Palsplains antysemityzm   Levick   2021-11-12
"Hamas nie boi się wyborów"   Toameh   2019-07-14
"Inni" Palestyńczycy   Toameh   2016-09-09
"Liberalna" Turcja twierdzi, że Europa jest rasistowska   Bekdil   2016-09-15
"Muzułmańska Jerozolima": Tureckie przesłanie “pokoju” dla Izraela   Bulut   2016-04-02
"Najpierw przyszli po Asię Bibi"   Murray   2016-11-07
"Ohydne przestępstwo" szkolnego programu   Tawil   2018-03-09
"Palestyna" urojona   Chesler   2018-12-01
"Palestyńczycy są tacy sami jak my", zapewnia mędrzec Blinken   Pandavar   2024-02-20
"Pan Hitler mnie oszukał"   Koraszewski   2021-08-26
"Progresywni" idealizują rakiety terroru Hamasu na festiwalu filmowym     2017-01-20
"Sprawiedliwość" jest dla lewicy antyizraelskim wytrychem. Nie ma nic wspólnego z prawdziwą sprawiedliwością.     2019-08-12
"Usprawiedliwienia" dla terrorystów   Murray   2016-04-07
#MeToo w meczecie   Meotti   2018-03-06
„Arabska ulica” wybucha w Europie   Murray   2017-12-23
„Biedni” Palestyńczycy nie są tacy biedni   Fitzgerald   2023-04-07
„Choroba” przywrócona przez Putina   Taheri   2022-06-18
„Co izraelscy żołnierze robią palestyńskim dzieciom” -  recenzja   Kalwas   2020-11-12
„Global Getaway”: nadmiar pustych obietnic ze strony UE?   Bergman   2023-02-17
„Guardian” trzyma się narracji „biernej ofiary” w sprawie arabskiej przestępczości   Levick   2022-04-16
„Guardian” umniejsza terror LFWP, zbywa ich związki z NGO „praw człowieka”   Levick   2021-11-05
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
„Lepsi” cywile z Gazy   Dershowitz   2024-04-26
„Nasz najmniej odrażający wybór”Od premiery filmu „Oppenheimer” odżyła debata na temat użycia bomby atomowej w Japonii   Jacoby   2023-08-04
„Niebezpieczna i głupia eskalacja”   Koraszewski   2020-01-04
„Przebudzona” feministka woli, by ludzie umierali, niż żeby biali mężczyźni z Oksfordu pierwsi stworzyli szczepionkę na koronawirusa   Coyne   2020-05-01
„To nie dowcip”: zaskakujące milczenie administracji Bidena, ONZ i UE w sprawie łamania praw człowieka w Iranie   Rafizadeh   2023-06-20
„Umowa stulecia”, czy „policzek stulecia”?   Koraszewski   2020-02-01
„Ustawa o zwalczaniu międzynarodowej islamofobii” może z łatwością być nadużyta do potępiania Izraela, kiedy broni się przed terrorem     2021-12-30
„Żelazne” wsparcie USA dla Izraela oznacza „nie pozwolimy wam wygrać walki”     2024-04-15
“Dla jednego terrorysta…” – fragment książki   Landes   2019-04-12
“Dobrzy terroryści” Europy. Bo mogą zniszczyć Izrael?   Toameh   2016-10-08
“GUARDIAN” znowu propaguje kłamstwo o “50 rasistowskich prawach”   Levick   2020-10-29
“Independent”, Ben White i oskarżenie Izraela o rasizm wobec….Babilończyków i starożytnych Rzymian?   Levick   2016-11-02
“Kiedy Biden zobaczy, że jego błędy szkodzą interesom Ameryki?”   Toameh   2022-04-13
“Koszmar zatajonych pieniędzy”: jak Katar kupił Ligę Bluszczową   Williams   2024-01-20
“Krwawe Boże Narodzenie”: chrześcijanie masakrowani w nigeryjskim ludobójstwie   Ibrahim   2024-01-17
“Między Kijowem a Gazą” – ukrainizacja palestyńskiej narracji     2022-03-09
“Nasz spór z Żydami jest religijny”     2017-10-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
“New York Times” i jego współpracownicy   Fitzgerald   2022-12-02
“New York Times” kryje terrorystkę i na dodatek oczernia Goldę Meir   Flatow   2021-03-14
“New York Times” popiera terrorystów   Maroun   2017-04-19
“New York Times”, Izrael i “skradzione palestyńskie potrawy”   Fitzgerald   2021-11-09
“Obowiązek nienawidzenia Brytanii”   Murray   2018-04-14
“Palestyński rząd” umiera, oksymoron się rodzi   Flatow   2019-02-08
“Pomniejsze wtargnięcie” było wielkim błędem   Jacoby   2022-01-31
“Przebudzenie” zagraża amerykańskim Żydom   Tobin   2023-12-23
“Przebudzona” Ameryka — oglądana przez uciekinierkę z Korei Północnej   Bawer   2023-02-27
“Przebudzona” Ameryka jest rosyjską powieściąMetafizyczna przepaść między XIX-wieczną Rosją a XXI-wieczną Ameryką zmniejsza się   Savodnik   2020-07-24
“Przebudzony” świat idzie na wojnę przeciwko Wonder Woman   Tobin   2020-10-18
“Rozwiązanie w postaci dwóch państw” oznacza terroryzm   Greenfield   2023-11-27
“Szlachetna dzikuska” przemówiła   Arbabzadah   2017-10-12
“Słodki handel” Monteskiusza i “dyplomacja Boga” Cobdena   Ridley   2017-10-20
“Tureckie przebudzenie” Europy   Bekdil   2017-03-16
“Uczyńmy antyamerykańskie dyktatury znowu wielkimi”   Rafizadeh   2022-03-25
“Unsilenced” - historia chińskich represji   Jacoby   2022-02-05
“Washington Post” broni Funduszu Męczenników AP   Pomerantz   2018-03-29
“Washington Post” wybiela wezwania do zabijania Żydów   Marquardt-Bigman   2017-08-02
“Wdowy ISIS” i mit o niewinnych kobietach dżihadystkach   Frantzman   2017-12-20
”Antyimperializm” i apologetyka morderstwa   Sixsmith   2018-10-03
”Antysyjonizm” traktuje o Żydach, głupcze!   Tsalic   2018-10-08
”Guardian” nie kwestionuje kłamstw Omara Shakira z HRW   Levick   2019-11-17
”Independent”: 3700 słów przyjaznej Hamasowi propagandy   Levick   2018-11-20
”Pinkwashing” i Izrael: jak działać przeciwko własnym, najlepszym interesom   MacEoin   2019-05-14
”Saudyjska afera” w Stambule ujawnia rywalizację sunnicko sunnicką   Bekdil   2018-10-27
”Zbrodnia” Arabów śpiewających dla Arabów w Izraelu   Toameh   2020-02-08
(Niezbyt) ukryte manipulacje mediów   Cohen   2019-06-10
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
100 lat od Balfoura, 70 lat od podziału. Dlaczego nie ma państwa Palestyna?   Collier   2017-01-10
145 pisarzy podpisało list protestujący przeciwko nagrodzie PEN dla Charlie Hebdo   Coyne   2015-05-04
200 dziennikarzy popiera kłamstwa o Izraelu     2021-06-12
220 nalotów na Palestyńczyków; świat ziewa   Toameh   2018-05-14
40. rocznica Islamskiej Republiki Iranu   Rafizadeh   2019-02-21
80 lat temu: senatorzy USA popierają żydowską ojczyznę; brytyjscy i tureccy dyplomaci protestują mówiąc, że świat będzie miał się lepiej, jeśli Żydzi pozostaną pod nazistowskimi rządami     2021-05-04
 Elektroniczne papierosy i ograniczanie szkód   Ridley   2018-07-25
Dawa: sianie nasion nienawiści   Bergman   2017-11-14
Ziemia obiecana Baracka Obamy   Lipman   2020-12-01
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Kocha, lubi, szanuje   Koraszewski   2019-07-22
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
"Jeśli nie masz wolności słowa, nie jesteś wolny". Uchodźcy z krajów komunistycznych przerażeni Ameryką   Meotti   2021-07-26
"Wielka Czystka Turecka": skazani bez sądu   Bekdil   2016-09-27
„Mambo Spinoza”, marokański ateista i inni   Koraszewski   2017-03-25
 Różnorodność jako wartość i historyczna konieczność   Koraszewski   2017-04-25
 Internet i wojna z terrorem   Carmon   2017-05-04
 Niemcy: epidemia gwałtów dokonywanych przez imigrantów   Kern   2015-09-25
 Szpital za pokojową nagrodę Nobla   Frantzman   2018-12-26
 Woda, wojna, innowacje i pokój   Koraszewski   2016-08-22
Antysyjonizm na kampusie widziany oczyma syryjskiego uchodźcy    Dandachi   2019-12-06
Arabowie: "Palestyńczycy powtarzają te same błędy"    Toameh   2020-09-30
Arabskie powody do zawiści   Charbel   2017-07-30
Barack Obama i ludobójstwa    Isaac   2019-08-10
Barbarzyńcy bez granic   Koraszewski   2017-02-03
BBC idzie na wojnę z Żydami w Jerozolimie   Collier   2020-10-03
BBC potrafi znaleźć choinki tylko w Palestynie    Collier   2019-12-25
Bez świeckości nie może być demokracji   Tarabishi   2016-03-22
Big Pharma i inne teorie spiskowe   Koraszewski   2017-09-25

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk