Prawda

Poniedziałek, 20 maja 2024 - 00:49

« Poprzedni Następny »


List do przyjaciela i kilku innych osób


Andrzej Koraszewski 2023-08-09


Ucichły echa mojej recenzji z książki Konstantego Geberta. Na odpowiedź Geberta w „Gazecie Wyborczej” już nie reagowałem, wychodząc z założenia, że redakcja nie zechce ciągnąć tego w nieskończoność. Kiedy napisałem tę recenzję, przed publikacją wysłałem ją do kilku osób, o których sądziłem, że książkę Geberta już przeczytały. Reakcje były mieszane, oczywiście interesowały mnie przede wszystkim uwagi krytyczne. Było ich całkiem sporo, ale przede wszystkim powtarzał się zarzut, że w mojej recenzji nie dość wyraźnie prezentuję zarzuty pod adresem Geberta. Jeden z przyjaciół pisał wprost:

Przeczytałem ale nie bardzo mi się podobała. Nie bardzo wiem po niej dlaczego warto tę książkę przeczytać, skoro tak wiele rzeczy Gebert pomija... I w gruncie rzeczy nie wiem, jaki robisz główny zarzut Gebertowi: czy że jest jednostronny, czy że jest naiwny, czy że kocha Arabów nie wiadomo za co?


Ale czyta się bardzo dobrze :)

Odpowiedziałem, że chciałem zasygnalizować, na co czytelnik powinien przy lekturze zwracać uwagę. Dodając, że moim zdaniem Gebert jest tylko epigonem dziesiątków światowej sławy dziennikarzy pochodzenia żydowskiego, którzy stają na głowach, żeby zdobyć opinię dobrych Żydów w oczach antysemitów. Przy Thomasie Friedmanie Gebert jest wzorem uczciwości i rzetelności. Czy jako aryjczyk mogę się bawić w poszukiwanie odpowiedzi, co kieruje tabunami dziennikarzy pochodzenia żydowskiego, którzy funkcjonują jako wzmacniacze kłamstw o Izraelu, stając się tym samym filarem wspierającym antysyjonizm, będący najnowszą wersją antyjudaizmu, będącego najtrwalszą i zawsze potrzebną teorią spiskową?


Sztance antysyjonizmu wykute były w ZSRR, ale dziś nad Wisłę wracają przez redakcje „New York Timesa”, BBC, „Guardiana”, „Le Monde”, „Haaretz” i innych. Jak ognia boję się wskazywania psychologicznych powodów tego wsparcia antysemickiego tsunami przez żydowskie pióra i przez żydowskich polityków w rodzaju Blinkena (czy Roberta Malley’a). Powodów jest kilka, psychologia to nie jest nauka, spekulacje na tym polu nie wydają mi się specjalnie ciekawe, a poza tym, czy mam prawo włazić komukolwiek z kopytami w duszę, czy nie lepiej koncentrować się na meritum sprawy, czyli błędach faktograficznych i logicznych?


Przyjaciel zbeształ mnie i namawiał na pisanie bez owijania czegokolwiek w bawełnę, a że ci bardziej zainteresowani książką Geberta to malutki świat, w którym wszyscy znają wszystkich po imieniu, więc zareagował ostro, pisząc że „oczywiście masz prawo, napisz co naprawdę myślisz, chociaż Kostka lubię to uważam, że wykorzystuje swoją wiedzę i pióro w sposób okropny.”


Nie jest to takie proste. Psychologicznie  jest rzeczą zrozumiałą, że polscy narodowcy lubują się w przypominaniu mrocznych kart żydowskiej policji w gettach, psychologicznie jest równie zrozumiałe, że tak wielu Żydów szuka powodu nienawiści do Żydów raczej w żydowskiej historii, niż w zachowaniach samych antysemitów. To ludzkie, chociaż może być samobójcze w skutkach. Obsesja poszukiwania win ofiar jest w jednym i w drugim przypadku mordercza, a na domiar złego niszczy zdolność poprawnego myślenia.           


Jedna z ostatnich reakcji była w grupie zamkniętej gdzie jeden z (online) przyjaciół włożył link do mojej recenzji, kilka osób ją polubiło, ostro zareagował przyjaciel z młodości, który napisał:

„Nie wiem ilu z tych, którzy zalajkowali tekst Andrzeja przeczytało książkę Kostka. Ja przeczytałem i uważam, że jest świetna, a recenzję Andrzeja uważam za niemądrą. W książce Kostka brakowało mi bardzo perspektywy społecznej. Izrael to największy chyba w historii społeczny eksperyment, więc chciałbym coś poczytać o kibucach i ich ewolucji, o kolejnych alijach, o problemach integracji kulturowej i wreszcie o niebywałym sukcesie gospodarczym”.

W odpowiedzi napisałem m. in.:

Ponieważ nie jestem Żydem, a w dodatku jestem socjologiem, więc patrzę na Izrael jak na każdy inny kraj, a każdy ciekawy z innych powodów. (Wiele dałbym za to, żeby znać studenckie lektury pierwszego prezydenta Botswany, który przeprowadził swój kraj od kamienia łupanego do prawdziwej nowoczesności.) Jeśli idzie o książkę Geberta, to nie uważam jej za niemądrą, ani jej autora za człowieka niemądrego. Zgoła przeciwnie, próbowałem pokazać jak szalenie inteligentny i świetnie poinformowany autor oszukuje siebie i innych.


Swoją odpowiedź na moją recenzję Gebert zaczyna tak: „Napisałem historię Izraela, nie świata arabskiego, więc interesują mnie ewentualni faszyści w Izraelu, nie w państwach arabskich.”


Jeśli to zdanie nie dyskredytuje całkowicie autora, to sam nie wiem, co może go zdyskredytować.


Zatrzymajmy się przy jednym ‘drobiazgu”’ o którym skrótowo pisałem w mojej recenzji. Rzeź w Dair Jasin. Gebert pisze, że wszyscy (z różnych przyczyn) wyolbrzymiali tę sprawę. Podaje powody wyolbrzymiania, a wreszcie przywołuje książkę z 2021 roku The Massacre That Never Was (Rzeź, której nie było). Jej autor, Eliezer Tauber, przeanalizował wszystkie dostępne dokumenty i świadectwa (spisane po hebrajsku, arabsku i angielsku) i pokazuje jak przed bitwą próbowano ludność cywilną ostrzec (rezygnując z elementu zaskoczenia), jak znaczna część cywilów uciekła, dlaczego w zamieszaniu i w ogniu krzyżowym zginęło więcej cywilów niż w innych operacjach żydowskich grup zbrojnych.


Jak pisze Tauber wybuchły walki od domu do domu. Niedoświadczeni żołnierze w panice zabili prawdopodobnie zbyt wielu cywilów. Nie ma jednak wiarygodnych dowodów o systematycznej masakrze, o jakichkolwiek gwałtach lub jakiegokolwiek rodzaju torturach. Po prostu nie ma na to żadnych fizycznych dowodów.


Dokonane przez Taubera staranne badanie zeznań świadków pokazuje wiele mówiący wzór. “Świadectwa uczestników walk zarówno z Ecel i Lechi, jak Arabów, którzy przeżyli, są zaskakująco podobne, czasami niemal identyczne – jako że wszyscy oni byli tam, kiedy to się działo”. “Istnieje znacząca różnica między ludźmi, którzy giną podczas walki a masakrą” – pisze Tauber.

 

Gebert książkę zna, przywołuje ją (ale nie cytuje), w jednym miejscu wydaje się zgadzać z jej wnioskami. Potem jednak kilkanaście razy pisze o masakrze. Szczególnie zwraca uwagę zdanie ze str. 209:

„Zaś rzeź popełniona przez Żydów w Dair Jasin oraz rzezie popełnione na Żydach pod górą Skopus i w Kfar Etcijon pokazały, że dla obu społeczności to nie jest już wojna o granice, lecz o przetrwanie.”

Kłamstwo o masakrze jest mu tak potrzebne jak arabskim propagandystom. Przez dziesięciolecia był to główny punkt palestyńskiego podżegania przeciwko syjonizmowi i Izraelowi. W latach 1970., kiedy palestyńscy terroryści masakrowali dzieci szkolne i sportowców olimpijskich, oni i ich zwolennicy krzyczeli: „Pamiętajcie Dair Jasin!” Propaganda arabska pokazywała zdjęcie nazistowskiego podobozu Mittelbau-Dora (Wikicommons / T4c. James E Myers) jako zdjęcie z Dair Jasin. Gebert świadomie i z premedytacją wprowadza czytelnika w błąd i to nie tylko w tej sprawie. Nawiasem mówiąc w tym samym cytowanym zdaniu czytasz: „dla obu społeczności to nie jest już wojna o granice, lecz o przetrwanie”. Dlaczego nie reagujesz na to odrażające kłamstwo? To proste, bo inne źródła cię nie interesują, bo nie szukasz arabskich dysydentów, a w „Wyborczej” nie miałeś szans ich spotkać, więc powiem ci, jak uważnie przeczytasz książkę Geberta to może zauważysz, że Kostek przyznaje, iż syjonistyczni politycy wszystkich opcji gwarantowali prawa obywatelskie arabskiej mniejszości, że wyganianie Arabów nie było ich polityką, że to arabscy faszyści nawoływali do eksterminacji Żydów (a nie wszyscy Arabowie byli faszystami), więc arabskie „przetrwanie” oznaczało zgodę na istnienie Żydów, zaś żydowskie obronę życia.


Dajesz się nabrać, a fakt, że robisz to ochoczo, nie jest mądry.

Cytując teraz własny tekst zatrzymuję się przy określeniu „świadomie i z premedytacją”. To kompletny nonsens. Oczywiście Konstanty Gebert nie wprowadza czytelników w błąd świadomie i z premedytacją. Wprowadził sam siebie w błąd tak skutecznie, że ignoruje to, co widzi i w zasadzie wie, ale o czym natychmiast zapomina, bo nazbyt niewygodne. Żydzi są narodem wybranym, nie, nie przez jakiegoś boga, są narodem wybranym przez świat, przez chrześcijan i muzułmanów, przez nazistów i faszystów, przez postępową lewicę, przez polityków dobrze wiedzących, iż teorie spiskowe o Żydach są tak silnie zakorzenione w religiach i kulturze, że stanowią niezawodny instrument manipulowania masami. Żydzi są narodem wybranym do wskazywania na nich palcem. Dlatego nie powinno nas dziwić, że zdominowana przez dyktatury i tyranie Organizacja Narodów Zjednoczonych potępia Izrael częściej niż wszystkie inne kraje razem wzięte. Robią to całkowicie demokratycznie i prawdopodobnie zupełnie szczerze.   


Żydzi są również narodem wybranym dla Żydów. Czy są inaczej narodem wybranym niż Francuzi dla Francuzów, Rosjanie dla Rosjan, Polacy dla Polaków? W pewnym sensie tak, ale wszystko co na ten temat wiem, wiem od Tuwima, Brzechwy i innych, od których uczyłem się mojego języka. Od wielkich pisarzy i pomniejszych, którzy próbowali zrozumieć przekleństwo życia wśród obcych, odrzucenia, wiecznego wygnania i dusznej nienawiści.     


Odmawiam babrania się w psychice ludzi takich jak Ken Roth, Ilan  Pappé czy Norman Finkelstein. Ktoś mnie kiedyś zapytał, czy ja przypadkiem nie jestem filosemitą. Odpowiedziałem, że to nie jest możliwe, bo znam zbyt wielu Żydów głupich i niezbyt sympatycznych, znajomy chyba się obraził, bo nie dodałem, że znam również mądrych i dobrych, że znam zbyt wielu, żeby się bawić w idiotyczne stereotypy, bo ludzie, których znasz, to są żywe istoty, a nie karykatury. 


Czy rozumiem te poszukiwania winnych we własnym narodzie? Tak i nie. Jeśli zatracasz jednolite standardy, stosujesz różne miary do Żydów i do ludzi z innych nacji, kiedy piszesz, że interesują cię ewentualni faszyści w Izraelu, nie w państwach arabskich i przy okazji zaczynasz majstrować z definicją faszysty, to trzeba zapytać innych, czy też to widzą, kiedy prezentujesz wątpliwe analogie, w których próbujesz połączyć ludzi, których nie lubisz, unikając rzetelnej analizy różnych zjawisk, grając na emocjach i prymitywnych instynktach, pora powiedzieć, że coś tu  nie gra.


Gebert traktuje Palestyńczyków instrumentalnie, interesują go tylko jako ofiary Żydów. Stąd oburzenie na Goldę Meir, że kwestionowała, to że są narodem. To powinna być odrębna i obszerna część recenzji jego książki. Kiedy i gdzie powstał naród palestyński, czy jest dzieckiem Deklaracji Balfoura, czy pierwszym krokiem do „narodu palestyńskiego” było stworzenie odrębnej definicji uchodźcy dla Arabów z terenów dzisiejszego Izraela, zasadniczo różnej od definicji uchodźcy stosowanej do wszystkich innych narodów świata? Historycy często za datę powstania narodu palestyńskiego przyjmują rok 1964, czyli datę założenia Organizacji Wyzwolenia Palestyny.


Jedno pewne, gdybyś szukał „narodu palestyńskiego” w imperium osmańskim, to jesteś bez szans. Mieszkająca na terenie dzisiejszego Izraela ludność, to mieszanka Beduinów, Druzów, Arabów muzułmańskich i chrześcijańskich, Żydów, Greków, Ormian i innych. Ich tożsamość była klanowa i religijna. Po utworzeniu Mandatu Palestyńskiego Arab z Mandatu nie czuł się Palestyńczykiem. Jedni mieli jakieś poczucie wspólnoty z Syrią, większość jeśli miała jakieś poczucie ponadklanowej wspólnoty, to była to przynależność do „narodu islamskiego” w tym rozumieniu jakie nadawało mu Bractwo Muzułmańskie.


Warto zwrócić uwagę na zabawne wykręty Geberta, który na stwierdzenie, że w tureckiej kartografii i w tureckich dokumentach nie ma określenia „turecka Palestyna” odpowiada na to, że termin był używany „na przykład we wspomnieniach Alexandra Aaronsohna z I wojny światowej, a obecnie na przykład przez Uniwersytety Columbia…” Czy to tylko niezręczność czy mydlenie oczu? A może tylko niezdolność pogodzenia się z faktem, że tragedia  narodu palestyńskiego spowodowana jest nie przez Żydów, a przez braci Arabów i resztę antysemickiego świata. W swojej odpowiedzi na moją recenzję Konstanty Gebert oburza się:

„Ten „naród" – pisze [Koraszewski] – ma tylko jeden filar swojej narodowej kultury – dokończenie Zagłady Żydów". Tu kończy się wszelka możliwość racjonalnej rozmowy…”

Ale moje stwierdzenie jest wyprowadzone z pełnych rozpaczy obserwacji arabskich (w tym palestyńskich) dysydentów, pokazujących podręczniki palestyńskie wychowujące dzieci na morderców, gloryfikujące każdego, kto zabija Żydów, wychowujące na haśle „Palestyna będzie wolna od rzeki do morza”, pokazujące nieodmiennie mapy „Palestyny” zastępujące Izrael, nazywające zwolenników normalizacji zdrajcami narodu. Budowa tego narodu polegała na trzymaniu Palestyńczyków w obozach dla uchodźców przez pokolenia, na zakazie przyznawania im obywatelstwa w krajach osiedlenia, na blokowaniu rozwoju gospodarczego, bo cement potrzebny jest na budowę tuneli terroru. Gebert odwraca oczy od tych wszystkich plakatów głoszących, że dla pokoju na świecie Izrael musi być zniszczony. Wybiera odpowiedź, że tu wszelka dyskusja się kończy.


Nie, Izrael nie jest poza wszelką krytyką, ale stosowanie odmiennych standardów do Izraela i do wszystkich innych, obsesyjna koncentracja uwagi na kraju, który jest obiektem nienawiści zarówno sąsiadów, jak i reszty świata, może być chorobliwe. Palestyńczycy zasługują na lepszych przyjaciół, niż tylko współczujących, że im Izraelczycy utrudniają zabijanie Żydów. Naród palestyński jest faktem, stawał się coraz bardziej zbiorowością z świadomością narodową w miarę jak konflikt arabsko-żydowski nie przyniósł spodziewanego rezultatu i trzeba było go przefarbować na konflikt izraelsko-palestyński, w którym Palestyńczyków poświęcono jako pionki w łapach swoich przywódców i tych, którzy za nimi stoją.


Gebert powiada, że napisał historię Izraela, a nie Arabów, ale historia Izraela to historia walki o przetrwanie. Walki toczącej się każdego dnia, przy ciągłym egzystencjalnym zagrożeniu. Pomijając tragedię narodu palestyńskiego i szukając na siłę faszystów wśród Żydów, Gebert zatraca wszystkie proporcje.


Ani Ben Gvir, ani Smotrich nie są postaciami, na które głosowałbym będąc Izraelczykiem, przyglądam się z daleka rozterkom mieszkańców Izraela, widząc jak często te rozterki zmieniane są przez zelotów w płomienie wzajemnej nienawiści demonstrowanej prymitywnymi hasłami podżegającymi do przemocy.


Wśród tych zelotów widzimy ambitnych polityków, dążących za wszelką cenę i wszystkimi środkami do zdobycia władzy, widzimy tam również piewców mesjańskich narracji szukających uparcie grzechu pierworodnego powodującego nienawiść świata. Dlaczego warto przeczytać książkę Geberta? Krótka odpowiedź brzmi: żeby zobaczyć jak historii pisać nie należy.       


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2607 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Bliski Wschód jest jak 1000 Hiroszim   Charbel   2016-06-18
Bojkot, osiedla i piękna niewinność   Tsalic   2016-03-12
Co kogo rani i jak mocno?   Koraszewski   2019-02-02
Co się dzieje w gabinecie Putina?   Koraszewski   2022-04-01
Co trzeba wiedzieć o obecnym trudnym położeniu Izraela    Flatow   2018-02-03
Cywilizacja zniszczona przez obojętność Zachodu?   Meotti   2017-11-25
Cywilizacja śmierci czy cywilizacja życia?   Koraszewska   2016-07-26
Czarny sierżant policji pozywa Obamę i Black Lives Matter przed sąd   Greenfield   2016-10-01
Czego chcą Palestyńczycy? Widziane z Malezji   Lau   2017-12-31
Czego lub kogo mamy się bać?   Koraszewski   2017-09-05
Cztery dekady irańskiej nienawiści     2017-11-10
Czy będzie rewolucja w nauczaniu islamu?     2016-08-31
Czy dobry Bóg może latać z kałachem?   Koraszewski   2016-01-08
Czy kobiety rzeczywiście są ofiarami? Cztery kobiety dorzucają swoje zdanie      2017-12-15
Czy można przywrócić pokój w Iraku?   Fernandez   2016-09-23
Czy ONZ ułatwia zbrodnie przeciwko ludzkości?   Frantzman   2016-09-02
Czy Oxfam popiera terror?    Clarfield   2018-01-28
Czy Rashida Tlaib jest winna bigoterii?    Dershowitz   2019-01-22
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Demokratyczna republika Somalilandu    Clarfield   2018-08-16
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Do czego wzywa imam w New Jersey?     2017-12-22
Do skandującego chłopca w kefijiPrzestań skandować i przeczytaj to.   Finlayson   2024-05-13
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Dyskryminacja z miłości i dobrego serca   Koraszewski   2022-07-29
Elegia z Rakki dla Państwa Islamskiego pokazuje zarówno słabość, jak siłę   Fernandez   2017-06-25
Europa: Muzułmańskie zbrodnie przeciwko kobietom? Nie szkodzi.   Bulut   2017-06-01
Fake news czyli partyjna “Prawda”   Koraszewski   2017-03-29
Fałszywi sojusznicy Ameryki w Zatoce    Bekdil   2018-08-31
Harvard zaprasza głównego palestyńskiego negacjonistę    Lipman   2020-09-04
Holenderscy łowcy Żydów, którzy udzielili olbrzymiej pomocy nazistom   Gerstenfeld   2018-02-07
Irańczycy przeciwko irańskiemu reżimowi      2018-01-03
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Izraelskie osiedla nie są nielegalneOdpowiedź Nathanielowi Bermanowi   Kontorovich   2023-08-18
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Jak Izrael, Diaspora i Polska mogą opanować debatę o Holocauście   Frantzman   2018-03-01
Karykatura sprawiedliwości w Międzynarodowym Trybunale Karnym?Prokuratorka Bensouda powinna zostać zdyskwalifikowana.   Calvo   2020-06-22
Kiedy amerykańska administracja spała, inni spiskowali   Fernandez   2016-12-28
Kogo rzeczywiście obchodzi, gdzie trafia pomoc zagraniczna?   Roth   2016-08-21
Koronawirus: dyrektor WHO ma długą historię tuszowania faktów    Kern   2020-04-21
Kto się boi czarnego luda?   Koraszewski   2016-08-08
Ku politycznemu wymarciu   Carmon   2018-05-11
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Lewica i konflikt izraelsko-palestyński: droga do wzniosłej nienawiści    Palmer   2017-08-13
Lewica podeptała swoje wartości   Koraszewski   2017-03-20
Libańska nienawiść do Izraela objawem choroby kraju   Maroun   2016-10-16
Ludowe diabły i panika moralna   Koraszewski   2017-02-09
Małorolny agent wpływu   Koraszewski   2016-08-18
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
Mord na Wzgórzu Świątynnym i kanonizacja zbirów     2017-07-22
Mowa obronna na rzecz kurdyjskiej niepodległości    Dershowitz   2017-10-09
Nowa cenzura, czyli powrót Policji Myśli?   Chesler   2018-12-18
Nowy, irański porządek świata     2017-12-21
Obietnica i zagrożenia porozumienia pokojowego z Dżuba    Fernandez   2020-09-04
Obnażenie palestyńskich kłamstw    Blum   2020-09-19
Obozy Hamasjugend, Gaza 2017     2017-08-14
Omar i Mohammed mają wspólny cel    Koraszewski   2017-06-20
ONZ adoptowała palestyńskie kłamstwa, mity i morderczy terror wobec Izraela    Hirsch   2020-07-17
Orwellowskie doniesienie z procesu Franza K.   Koraszewski   2016-08-16
Oxfam, NGO i efekt aureoli    Steinberg   2018-03-04
Oświecenie: Rozum jest niezbywalny    Pinker   2018-02-15
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Palestyńczycy: Nie zaakceptujemy żydowskiego Izraela   Toameh   2016-05-01
Palestyńska kleptokracja i jej zachodni sojusznicy   Roth   2016-05-31
Pandy trzymają się mocno   Lomborg   2017-01-23
Państwo, naród, społeczeństwo   Koraszewski   2019-08-15
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Powrót aborcji domowym sposobem    Koraszewski   2016-03-14
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Problem uchodźców w prasie arabskiej     2015-09-27
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
Przestańcie “rozumieć” Palestyńczyków    Yemini   2018-01-19
Przypowieść o dobrym muzułmaninie   Koraszewski   2017-08-30
Purytańska świątobliwość Putina i ideologiczna wojna z Zachodem   Meotti   2016-10-18
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Rozwiązanie w postaci 50 państw   Koraszewski   2017-01-13
Rzecz o etyce w szkole i poza szkołą    Koraszewski   2021-11-25
Rząd USA odmawia ujawnienia antyizraelskiego podżegania w palestyńskich podręcznikach szkolnych   Bedein   2019-01-20
Sam-Wiesz-Kto wraca   Koraszewski   2016-10-22
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Stu francuskich intelektualistów ostrzega przed islamskim totalitaryzmem      Fitzgerald   2018-03-23
Sułtan kontra Car: Runda XXI wieku – zderzenia ambicji imperialnych o hegemonię regionalną     2015-12-14
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Szczepienie dzieci przeciwko liberalizmowi i sekularyzmowi   Kharrazi   2016-12-19
Terytorialne apetyty Turcji   Bekdil   2016-10-25
Testament palestyńskiego nożownika, Katiby Zahrana     2017-09-19
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Trzy konflikty żydowsko-arabskie   Rosenthal   2017-07-24
Turcja: kraj meczetów, więzień i niedouczonych   Bekdil   2016-10-05
Udręczona granica Turcji z Syrią   Bekdil   2016-02-18
Urojenie dwóch państw jest największą przeszkodą dla pokoju    i Bruce Abramson   2018-01-24
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
W krzyżowym ogniu  – na Bliskim Wschodzie i na Zachodzie   Fernandez   2016-12-14
W poszukiwaniu mądrego…   Koraszewski   2019-01-22
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Widmo złego rozpoznania końca świata   Koraszewski   2016-09-26
Widziane z Indonezji: Ameryka i rzeczywistość   Lato   2017-05-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk