Prawda

Środa, 8 maja 2024 - 22:35

« Poprzedni Następny »


List do przyjaciela i kilku innych osób


Andrzej Koraszewski 2023-08-09


Ucichły echa mojej recenzji z książki Konstantego Geberta. Na odpowiedź Geberta w „Gazecie Wyborczej” już nie reagowałem, wychodząc z założenia, że redakcja nie zechce ciągnąć tego w nieskończoność. Kiedy napisałem tę recenzję, przed publikacją wysłałem ją do kilku osób, o których sądziłem, że książkę Geberta już przeczytały. Reakcje były mieszane, oczywiście interesowały mnie przede wszystkim uwagi krytyczne. Było ich całkiem sporo, ale przede wszystkim powtarzał się zarzut, że w mojej recenzji nie dość wyraźnie prezentuję zarzuty pod adresem Geberta. Jeden z przyjaciół pisał wprost:

Przeczytałem ale nie bardzo mi się podobała. Nie bardzo wiem po niej dlaczego warto tę książkę przeczytać, skoro tak wiele rzeczy Gebert pomija... I w gruncie rzeczy nie wiem, jaki robisz główny zarzut Gebertowi: czy że jest jednostronny, czy że jest naiwny, czy że kocha Arabów nie wiadomo za co?


Ale czyta się bardzo dobrze :)

Odpowiedziałem, że chciałem zasygnalizować, na co czytelnik powinien przy lekturze zwracać uwagę. Dodając, że moim zdaniem Gebert jest tylko epigonem dziesiątków światowej sławy dziennikarzy pochodzenia żydowskiego, którzy stają na głowach, żeby zdobyć opinię dobrych Żydów w oczach antysemitów. Przy Thomasie Friedmanie Gebert jest wzorem uczciwości i rzetelności. Czy jako aryjczyk mogę się bawić w poszukiwanie odpowiedzi, co kieruje tabunami dziennikarzy pochodzenia żydowskiego, którzy funkcjonują jako wzmacniacze kłamstw o Izraelu, stając się tym samym filarem wspierającym antysyjonizm, będący najnowszą wersją antyjudaizmu, będącego najtrwalszą i zawsze potrzebną teorią spiskową?


Sztance antysyjonizmu wykute były w ZSRR, ale dziś nad Wisłę wracają przez redakcje „New York Timesa”, BBC, „Guardiana”, „Le Monde”, „Haaretz” i innych. Jak ognia boję się wskazywania psychologicznych powodów tego wsparcia antysemickiego tsunami przez żydowskie pióra i przez żydowskich polityków w rodzaju Blinkena (czy Roberta Malley’a). Powodów jest kilka, psychologia to nie jest nauka, spekulacje na tym polu nie wydają mi się specjalnie ciekawe, a poza tym, czy mam prawo włazić komukolwiek z kopytami w duszę, czy nie lepiej koncentrować się na meritum sprawy, czyli błędach faktograficznych i logicznych?


Przyjaciel zbeształ mnie i namawiał na pisanie bez owijania czegokolwiek w bawełnę, a że ci bardziej zainteresowani książką Geberta to malutki świat, w którym wszyscy znają wszystkich po imieniu, więc zareagował ostro, pisząc że „oczywiście masz prawo, napisz co naprawdę myślisz, chociaż Kostka lubię to uważam, że wykorzystuje swoją wiedzę i pióro w sposób okropny.”


Nie jest to takie proste. Psychologicznie  jest rzeczą zrozumiałą, że polscy narodowcy lubują się w przypominaniu mrocznych kart żydowskiej policji w gettach, psychologicznie jest równie zrozumiałe, że tak wielu Żydów szuka powodu nienawiści do Żydów raczej w żydowskiej historii, niż w zachowaniach samych antysemitów. To ludzkie, chociaż może być samobójcze w skutkach. Obsesja poszukiwania win ofiar jest w jednym i w drugim przypadku mordercza, a na domiar złego niszczy zdolność poprawnego myślenia.           


Jedna z ostatnich reakcji była w grupie zamkniętej gdzie jeden z (online) przyjaciół włożył link do mojej recenzji, kilka osób ją polubiło, ostro zareagował przyjaciel z młodości, który napisał:

„Nie wiem ilu z tych, którzy zalajkowali tekst Andrzeja przeczytało książkę Kostka. Ja przeczytałem i uważam, że jest świetna, a recenzję Andrzeja uważam za niemądrą. W książce Kostka brakowało mi bardzo perspektywy społecznej. Izrael to największy chyba w historii społeczny eksperyment, więc chciałbym coś poczytać o kibucach i ich ewolucji, o kolejnych alijach, o problemach integracji kulturowej i wreszcie o niebywałym sukcesie gospodarczym”.

W odpowiedzi napisałem m. in.:

Ponieważ nie jestem Żydem, a w dodatku jestem socjologiem, więc patrzę na Izrael jak na każdy inny kraj, a każdy ciekawy z innych powodów. (Wiele dałbym za to, żeby znać studenckie lektury pierwszego prezydenta Botswany, który przeprowadził swój kraj od kamienia łupanego do prawdziwej nowoczesności.) Jeśli idzie o książkę Geberta, to nie uważam jej za niemądrą, ani jej autora za człowieka niemądrego. Zgoła przeciwnie, próbowałem pokazać jak szalenie inteligentny i świetnie poinformowany autor oszukuje siebie i innych.


Swoją odpowiedź na moją recenzję Gebert zaczyna tak: „Napisałem historię Izraela, nie świata arabskiego, więc interesują mnie ewentualni faszyści w Izraelu, nie w państwach arabskich.”


Jeśli to zdanie nie dyskredytuje całkowicie autora, to sam nie wiem, co może go zdyskredytować.


Zatrzymajmy się przy jednym ‘drobiazgu”’ o którym skrótowo pisałem w mojej recenzji. Rzeź w Dair Jasin. Gebert pisze, że wszyscy (z różnych przyczyn) wyolbrzymiali tę sprawę. Podaje powody wyolbrzymiania, a wreszcie przywołuje książkę z 2021 roku The Massacre That Never Was (Rzeź, której nie było). Jej autor, Eliezer Tauber, przeanalizował wszystkie dostępne dokumenty i świadectwa (spisane po hebrajsku, arabsku i angielsku) i pokazuje jak przed bitwą próbowano ludność cywilną ostrzec (rezygnując z elementu zaskoczenia), jak znaczna część cywilów uciekła, dlaczego w zamieszaniu i w ogniu krzyżowym zginęło więcej cywilów niż w innych operacjach żydowskich grup zbrojnych.


Jak pisze Tauber wybuchły walki od domu do domu. Niedoświadczeni żołnierze w panice zabili prawdopodobnie zbyt wielu cywilów. Nie ma jednak wiarygodnych dowodów o systematycznej masakrze, o jakichkolwiek gwałtach lub jakiegokolwiek rodzaju torturach. Po prostu nie ma na to żadnych fizycznych dowodów.


Dokonane przez Taubera staranne badanie zeznań świadków pokazuje wiele mówiący wzór. “Świadectwa uczestników walk zarówno z Ecel i Lechi, jak Arabów, którzy przeżyli, są zaskakująco podobne, czasami niemal identyczne – jako że wszyscy oni byli tam, kiedy to się działo”. “Istnieje znacząca różnica między ludźmi, którzy giną podczas walki a masakrą” – pisze Tauber.

 

Gebert książkę zna, przywołuje ją (ale nie cytuje), w jednym miejscu wydaje się zgadzać z jej wnioskami. Potem jednak kilkanaście razy pisze o masakrze. Szczególnie zwraca uwagę zdanie ze str. 209:

„Zaś rzeź popełniona przez Żydów w Dair Jasin oraz rzezie popełnione na Żydach pod górą Skopus i w Kfar Etcijon pokazały, że dla obu społeczności to nie jest już wojna o granice, lecz o przetrwanie.”

Kłamstwo o masakrze jest mu tak potrzebne jak arabskim propagandystom. Przez dziesięciolecia był to główny punkt palestyńskiego podżegania przeciwko syjonizmowi i Izraelowi. W latach 1970., kiedy palestyńscy terroryści masakrowali dzieci szkolne i sportowców olimpijskich, oni i ich zwolennicy krzyczeli: „Pamiętajcie Dair Jasin!” Propaganda arabska pokazywała zdjęcie nazistowskiego podobozu Mittelbau-Dora (Wikicommons / T4c. James E Myers) jako zdjęcie z Dair Jasin. Gebert świadomie i z premedytacją wprowadza czytelnika w błąd i to nie tylko w tej sprawie. Nawiasem mówiąc w tym samym cytowanym zdaniu czytasz: „dla obu społeczności to nie jest już wojna o granice, lecz o przetrwanie”. Dlaczego nie reagujesz na to odrażające kłamstwo? To proste, bo inne źródła cię nie interesują, bo nie szukasz arabskich dysydentów, a w „Wyborczej” nie miałeś szans ich spotkać, więc powiem ci, jak uważnie przeczytasz książkę Geberta to może zauważysz, że Kostek przyznaje, iż syjonistyczni politycy wszystkich opcji gwarantowali prawa obywatelskie arabskiej mniejszości, że wyganianie Arabów nie było ich polityką, że to arabscy faszyści nawoływali do eksterminacji Żydów (a nie wszyscy Arabowie byli faszystami), więc arabskie „przetrwanie” oznaczało zgodę na istnienie Żydów, zaś żydowskie obronę życia.


Dajesz się nabrać, a fakt, że robisz to ochoczo, nie jest mądry.

Cytując teraz własny tekst zatrzymuję się przy określeniu „świadomie i z premedytacją”. To kompletny nonsens. Oczywiście Konstanty Gebert nie wprowadza czytelników w błąd świadomie i z premedytacją. Wprowadził sam siebie w błąd tak skutecznie, że ignoruje to, co widzi i w zasadzie wie, ale o czym natychmiast zapomina, bo nazbyt niewygodne. Żydzi są narodem wybranym, nie, nie przez jakiegoś boga, są narodem wybranym przez świat, przez chrześcijan i muzułmanów, przez nazistów i faszystów, przez postępową lewicę, przez polityków dobrze wiedzących, iż teorie spiskowe o Żydach są tak silnie zakorzenione w religiach i kulturze, że stanowią niezawodny instrument manipulowania masami. Żydzi są narodem wybranym do wskazywania na nich palcem. Dlatego nie powinno nas dziwić, że zdominowana przez dyktatury i tyranie Organizacja Narodów Zjednoczonych potępia Izrael częściej niż wszystkie inne kraje razem wzięte. Robią to całkowicie demokratycznie i prawdopodobnie zupełnie szczerze.   


Żydzi są również narodem wybranym dla Żydów. Czy są inaczej narodem wybranym niż Francuzi dla Francuzów, Rosjanie dla Rosjan, Polacy dla Polaków? W pewnym sensie tak, ale wszystko co na ten temat wiem, wiem od Tuwima, Brzechwy i innych, od których uczyłem się mojego języka. Od wielkich pisarzy i pomniejszych, którzy próbowali zrozumieć przekleństwo życia wśród obcych, odrzucenia, wiecznego wygnania i dusznej nienawiści.     


Odmawiam babrania się w psychice ludzi takich jak Ken Roth, Ilan  Pappé czy Norman Finkelstein. Ktoś mnie kiedyś zapytał, czy ja przypadkiem nie jestem filosemitą. Odpowiedziałem, że to nie jest możliwe, bo znam zbyt wielu Żydów głupich i niezbyt sympatycznych, znajomy chyba się obraził, bo nie dodałem, że znam również mądrych i dobrych, że znam zbyt wielu, żeby się bawić w idiotyczne stereotypy, bo ludzie, których znasz, to są żywe istoty, a nie karykatury. 


Czy rozumiem te poszukiwania winnych we własnym narodzie? Tak i nie. Jeśli zatracasz jednolite standardy, stosujesz różne miary do Żydów i do ludzi z innych nacji, kiedy piszesz, że interesują cię ewentualni faszyści w Izraelu, nie w państwach arabskich i przy okazji zaczynasz majstrować z definicją faszysty, to trzeba zapytać innych, czy też to widzą, kiedy prezentujesz wątpliwe analogie, w których próbujesz połączyć ludzi, których nie lubisz, unikając rzetelnej analizy różnych zjawisk, grając na emocjach i prymitywnych instynktach, pora powiedzieć, że coś tu  nie gra.


Gebert traktuje Palestyńczyków instrumentalnie, interesują go tylko jako ofiary Żydów. Stąd oburzenie na Goldę Meir, że kwestionowała, to że są narodem. To powinna być odrębna i obszerna część recenzji jego książki. Kiedy i gdzie powstał naród palestyński, czy jest dzieckiem Deklaracji Balfoura, czy pierwszym krokiem do „narodu palestyńskiego” było stworzenie odrębnej definicji uchodźcy dla Arabów z terenów dzisiejszego Izraela, zasadniczo różnej od definicji uchodźcy stosowanej do wszystkich innych narodów świata? Historycy często za datę powstania narodu palestyńskiego przyjmują rok 1964, czyli datę założenia Organizacji Wyzwolenia Palestyny.


Jedno pewne, gdybyś szukał „narodu palestyńskiego” w imperium osmańskim, to jesteś bez szans. Mieszkająca na terenie dzisiejszego Izraela ludność, to mieszanka Beduinów, Druzów, Arabów muzułmańskich i chrześcijańskich, Żydów, Greków, Ormian i innych. Ich tożsamość była klanowa i religijna. Po utworzeniu Mandatu Palestyńskiego Arab z Mandatu nie czuł się Palestyńczykiem. Jedni mieli jakieś poczucie wspólnoty z Syrią, większość jeśli miała jakieś poczucie ponadklanowej wspólnoty, to była to przynależność do „narodu islamskiego” w tym rozumieniu jakie nadawało mu Bractwo Muzułmańskie.


Warto zwrócić uwagę na zabawne wykręty Geberta, który na stwierdzenie, że w tureckiej kartografii i w tureckich dokumentach nie ma określenia „turecka Palestyna” odpowiada na to, że termin był używany „na przykład we wspomnieniach Alexandra Aaronsohna z I wojny światowej, a obecnie na przykład przez Uniwersytety Columbia…” Czy to tylko niezręczność czy mydlenie oczu? A może tylko niezdolność pogodzenia się z faktem, że tragedia  narodu palestyńskiego spowodowana jest nie przez Żydów, a przez braci Arabów i resztę antysemickiego świata. W swojej odpowiedzi na moją recenzję Konstanty Gebert oburza się:

„Ten „naród" – pisze [Koraszewski] – ma tylko jeden filar swojej narodowej kultury – dokończenie Zagłady Żydów". Tu kończy się wszelka możliwość racjonalnej rozmowy…”

Ale moje stwierdzenie jest wyprowadzone z pełnych rozpaczy obserwacji arabskich (w tym palestyńskich) dysydentów, pokazujących podręczniki palestyńskie wychowujące dzieci na morderców, gloryfikujące każdego, kto zabija Żydów, wychowujące na haśle „Palestyna będzie wolna od rzeki do morza”, pokazujące nieodmiennie mapy „Palestyny” zastępujące Izrael, nazywające zwolenników normalizacji zdrajcami narodu. Budowa tego narodu polegała na trzymaniu Palestyńczyków w obozach dla uchodźców przez pokolenia, na zakazie przyznawania im obywatelstwa w krajach osiedlenia, na blokowaniu rozwoju gospodarczego, bo cement potrzebny jest na budowę tuneli terroru. Gebert odwraca oczy od tych wszystkich plakatów głoszących, że dla pokoju na świecie Izrael musi być zniszczony. Wybiera odpowiedź, że tu wszelka dyskusja się kończy.


Nie, Izrael nie jest poza wszelką krytyką, ale stosowanie odmiennych standardów do Izraela i do wszystkich innych, obsesyjna koncentracja uwagi na kraju, który jest obiektem nienawiści zarówno sąsiadów, jak i reszty świata, może być chorobliwe. Palestyńczycy zasługują na lepszych przyjaciół, niż tylko współczujących, że im Izraelczycy utrudniają zabijanie Żydów. Naród palestyński jest faktem, stawał się coraz bardziej zbiorowością z świadomością narodową w miarę jak konflikt arabsko-żydowski nie przyniósł spodziewanego rezultatu i trzeba było go przefarbować na konflikt izraelsko-palestyński, w którym Palestyńczyków poświęcono jako pionki w łapach swoich przywódców i tych, którzy za nimi stoją.


Gebert powiada, że napisał historię Izraela, a nie Arabów, ale historia Izraela to historia walki o przetrwanie. Walki toczącej się każdego dnia, przy ciągłym egzystencjalnym zagrożeniu. Pomijając tragedię narodu palestyńskiego i szukając na siłę faszystów wśród Żydów, Gebert zatraca wszystkie proporcje.


Ani Ben Gvir, ani Smotrich nie są postaciami, na które głosowałbym będąc Izraelczykiem, przyglądam się z daleka rozterkom mieszkańców Izraela, widząc jak często te rozterki zmieniane są przez zelotów w płomienie wzajemnej nienawiści demonstrowanej prymitywnymi hasłami podżegającymi do przemocy.


Wśród tych zelotów widzimy ambitnych polityków, dążących za wszelką cenę i wszystkimi środkami do zdobycia władzy, widzimy tam również piewców mesjańskich narracji szukających uparcie grzechu pierworodnego powodującego nienawiść świata. Dlaczego warto przeczytać książkę Geberta? Krótka odpowiedź brzmi: żeby zobaczyć jak historii pisać nie należy.       


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2598 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

"Guardian" doszlusował do Iranu i Turcji w sprzeciwie wobec umowy pokojowej Izraela i ZEA   Levick   2020-08-19
"Guardian" Palsplains antysemityzm   Levick   2021-11-12
"Hamas nie boi się wyborów"   Toameh   2019-07-14
"Inni" Palestyńczycy   Toameh   2016-09-09
"Liberalna" Turcja twierdzi, że Europa jest rasistowska   Bekdil   2016-09-15
"Muzułmańska Jerozolima": Tureckie przesłanie “pokoju” dla Izraela   Bulut   2016-04-02
"Najpierw przyszli po Asię Bibi"   Murray   2016-11-07
"Ohydne przestępstwo" szkolnego programu   Tawil   2018-03-09
"Palestyna" urojona   Chesler   2018-12-01
"Palestyńczycy są tacy sami jak my", zapewnia mędrzec Blinken   Pandavar   2024-02-20
"Pan Hitler mnie oszukał"   Koraszewski   2021-08-26
"Progresywni" idealizują rakiety terroru Hamasu na festiwalu filmowym     2017-01-20
"Sprawiedliwość" jest dla lewicy antyizraelskim wytrychem. Nie ma nic wspólnego z prawdziwą sprawiedliwością.     2019-08-12
"Usprawiedliwienia" dla terrorystów   Murray   2016-04-07
#MeToo w meczecie   Meotti   2018-03-06
„Arabska ulica” wybucha w Europie   Murray   2017-12-23
„Biedni” Palestyńczycy nie są tacy biedni   Fitzgerald   2023-04-07
„Choroba” przywrócona przez Putina   Taheri   2022-06-18
„Co izraelscy żołnierze robią palestyńskim dzieciom” -  recenzja   Kalwas   2020-11-12
„Global Getaway”: nadmiar pustych obietnic ze strony UE?   Bergman   2023-02-17
„Guardian” trzyma się narracji „biernej ofiary” w sprawie arabskiej przestępczości   Levick   2022-04-16
„Guardian” umniejsza terror LFWP, zbywa ich związki z NGO „praw człowieka”   Levick   2021-11-05
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
„Lepsi” cywile z Gazy   Dershowitz   2024-04-26
„Nasz najmniej odrażający wybór”Od premiery filmu „Oppenheimer” odżyła debata na temat użycia bomby atomowej w Japonii   Jacoby   2023-08-04
„Niebezpieczna i głupia eskalacja”   Koraszewski   2020-01-04
„Przebudzona” feministka woli, by ludzie umierali, niż żeby biali mężczyźni z Oksfordu pierwsi stworzyli szczepionkę na koronawirusa   Coyne   2020-05-01
„To nie dowcip”: zaskakujące milczenie administracji Bidena, ONZ i UE w sprawie łamania praw człowieka w Iranie   Rafizadeh   2023-06-20
„Umowa stulecia”, czy „policzek stulecia”?   Koraszewski   2020-02-01
„Ustawa o zwalczaniu międzynarodowej islamofobii” może z łatwością być nadużyta do potępiania Izraela, kiedy broni się przed terrorem     2021-12-30
„Żelazne” wsparcie USA dla Izraela oznacza „nie pozwolimy wam wygrać walki”     2024-04-15
“Dla jednego terrorysta…” – fragment książki   Landes   2019-04-12
“Dobrzy terroryści” Europy. Bo mogą zniszczyć Izrael?   Toameh   2016-10-08
“GUARDIAN” znowu propaguje kłamstwo o “50 rasistowskich prawach”   Levick   2020-10-29
“Independent”, Ben White i oskarżenie Izraela o rasizm wobec….Babilończyków i starożytnych Rzymian?   Levick   2016-11-02
“Kiedy Biden zobaczy, że jego błędy szkodzą interesom Ameryki?”   Toameh   2022-04-13
“Koszmar zatajonych pieniędzy”: jak Katar kupił Ligę Bluszczową   Williams   2024-01-20
“Krwawe Boże Narodzenie”: chrześcijanie masakrowani w nigeryjskim ludobójstwie   Ibrahim   2024-01-17
“Między Kijowem a Gazą” – ukrainizacja palestyńskiej narracji     2022-03-09
“Nasz spór z Żydami jest religijny”     2017-10-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
“New York Times” i jego współpracownicy   Fitzgerald   2022-12-02
“New York Times” kryje terrorystkę i na dodatek oczernia Goldę Meir   Flatow   2021-03-14
“New York Times” popiera terrorystów   Maroun   2017-04-19
“New York Times”, Izrael i “skradzione palestyńskie potrawy”   Fitzgerald   2021-11-09
“Obowiązek nienawidzenia Brytanii”   Murray   2018-04-14
“Palestyński rząd” umiera, oksymoron się rodzi   Flatow   2019-02-08
“Pomniejsze wtargnięcie” było wielkim błędem   Jacoby   2022-01-31
“Przebudzenie” zagraża amerykańskim Żydom   Tobin   2023-12-23
“Przebudzona” Ameryka — oglądana przez uciekinierkę z Korei Północnej   Bawer   2023-02-27
“Przebudzona” Ameryka jest rosyjską powieściąMetafizyczna przepaść między XIX-wieczną Rosją a XXI-wieczną Ameryką zmniejsza się   Savodnik   2020-07-24
“Przebudzony” świat idzie na wojnę przeciwko Wonder Woman   Tobin   2020-10-18
“Rozwiązanie w postaci dwóch państw” oznacza terroryzm   Greenfield   2023-11-27
“Szlachetna dzikuska” przemówiła   Arbabzadah   2017-10-12
“Słodki handel” Monteskiusza i “dyplomacja Boga” Cobdena   Ridley   2017-10-20
“Tureckie przebudzenie” Europy   Bekdil   2017-03-16
“Uczyńmy antyamerykańskie dyktatury znowu wielkimi”   Rafizadeh   2022-03-25
“Unsilenced” - historia chińskich represji   Jacoby   2022-02-05
“Washington Post” broni Funduszu Męczenników AP   Pomerantz   2018-03-29
“Washington Post” wybiela wezwania do zabijania Żydów   Marquardt-Bigman   2017-08-02
“Wdowy ISIS” i mit o niewinnych kobietach dżihadystkach   Frantzman   2017-12-20
”Antyimperializm” i apologetyka morderstwa   Sixsmith   2018-10-03
”Antysyjonizm” traktuje o Żydach, głupcze!   Tsalic   2018-10-08
”Guardian” nie kwestionuje kłamstw Omara Shakira z HRW   Levick   2019-11-17
”Independent”: 3700 słów przyjaznej Hamasowi propagandy   Levick   2018-11-20
”Pinkwashing” i Izrael: jak działać przeciwko własnym, najlepszym interesom   MacEoin   2019-05-14
”Saudyjska afera” w Stambule ujawnia rywalizację sunnicko sunnicką   Bekdil   2018-10-27
”Zbrodnia” Arabów śpiewających dla Arabów w Izraelu   Toameh   2020-02-08
(Niezbyt) ukryte manipulacje mediów   Cohen   2019-06-10
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
100 lat od Balfoura, 70 lat od podziału. Dlaczego nie ma państwa Palestyna?   Collier   2017-01-10
145 pisarzy podpisało list protestujący przeciwko nagrodzie PEN dla Charlie Hebdo   Coyne   2015-05-04
200 dziennikarzy popiera kłamstwa o Izraelu     2021-06-12
220 nalotów na Palestyńczyków; świat ziewa   Toameh   2018-05-14
40. rocznica Islamskiej Republiki Iranu   Rafizadeh   2019-02-21
80 lat temu: senatorzy USA popierają żydowską ojczyznę; brytyjscy i tureccy dyplomaci protestują mówiąc, że świat będzie miał się lepiej, jeśli Żydzi pozostaną pod nazistowskimi rządami     2021-05-04
 Elektroniczne papierosy i ograniczanie szkód   Ridley   2018-07-25
Dawa: sianie nasion nienawiści   Bergman   2017-11-14
Ziemia obiecana Baracka Obamy   Lipman   2020-12-01
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Kocha, lubi, szanuje   Koraszewski   2019-07-22
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
"Jeśli nie masz wolności słowa, nie jesteś wolny". Uchodźcy z krajów komunistycznych przerażeni Ameryką   Meotti   2021-07-26
"Wielka Czystka Turecka": skazani bez sądu   Bekdil   2016-09-27
„Mambo Spinoza”, marokański ateista i inni   Koraszewski   2017-03-25
 Różnorodność jako wartość i historyczna konieczność   Koraszewski   2017-04-25
 Internet i wojna z terrorem   Carmon   2017-05-04
 Niemcy: epidemia gwałtów dokonywanych przez imigrantów   Kern   2015-09-25
 Szpital za pokojową nagrodę Nobla   Frantzman   2018-12-26
 Woda, wojna, innowacje i pokój   Koraszewski   2016-08-22
Antysyjonizm na kampusie widziany oczyma syryjskiego uchodźcy    Dandachi   2019-12-06
Arabowie: "Palestyńczycy powtarzają te same błędy"    Toameh   2020-09-30
Arabskie powody do zawiści   Charbel   2017-07-30
Barack Obama i ludobójstwa    Isaac   2019-08-10
Barbarzyńcy bez granic   Koraszewski   2017-02-03
BBC idzie na wojnę z Żydami w Jerozolimie   Collier   2020-10-03
BBC potrafi znaleźć choinki tylko w Palestynie    Collier   2019-12-25
Bez świeckości nie może być demokracji   Tarabishi   2016-03-22
Big Pharma i inne teorie spiskowe   Koraszewski   2017-09-25

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk