Prawda

Niedziela, 28 kwietnia 2024 - 16:35

« Poprzedni Następny »


Komu wierzymy i dlaczego tak niechętnie?


Andrzej Koraszewski 2022-12-07

(Źródło zdjęcia: Virtual Learning)
(Źródło zdjęcia: Virtual Learning)

Najnowsze badania Gallupa pokazują, że blisko 40 procent Amerykanów nie ma cienia zaufania do mediów, kolejne 28 procent ma ograniczone zaufanie do ścisłości przekazywanych przez media informacji. Wierzących w uczciwość i rzetelność dziennikarzy pozostaje już niewielu. Kiedy w 1972 roku zaczynano badania nad zaufaniem społeczeństwa amerykańskiego do środków masowego przekazu, 68 procent społeczeństwa wyraziło przekonanie, że są przez media uczciwie i rzetelnie  informowani, a w cztery lata później 72 procent (co było utrzymującym się do dziś rekordem).     


Co się zmieniło? Na przestrzeni kolejnych dziesięcioleci wiele się zmieniło i to nie tylko w Stanach Zjednoczonych.


W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku byliśmy świadkami wielkiej tabloidyzacji. Zaczęła się epoka wykupywania renomowanych tytułów przez magnatów prasowych i pogoń za masowością. Charakter dziennikarstwa zaczął się jednak zmieniać już wcześniej pod wpływem przemian technologicznych. Radio i telewizja narzuciły nie tylko nową konkurencję dla prasy drukowanej, ale odebrały monopol na pierwszeństwo. Redaktorzy prasy drukowanej musieli się liczyć z faktem, że ich czytelnicy najważniejsze informacje mogli dostać o dzień wcześniej z mediów elektronicznych, tym samym komentarz stawał się istotniejszy od informacji. Zmiany w technikach drukarskich podniosły status fotografii w prasie drukowanej (który gazety takie jak „Bild” podniosły do absurdu), walka o czytelnika skłaniała do rezygnacji z nudnej rzetelności na rzecz plotkarskiego tabloidu. Wielka rewolucja miała jednak przyjść wraz z Internetem.


Nowe dziennikarskie pokolenie było zachęcane do pogoni za sensacją, Internet zwielokrotnił szybkość i ilość informacji. Wiadomości lecą ciurkiem jak z kranu, tych ważnych nikt nie sprawdza, bzdurnych nikt nie wyrzuca do kosza na śmieci. Już to wystarczyłoby, żeby stracić zaufanie do mediów.


Medialny biznes podległ również przemianom politycznym. Idea dziennikarstwa ponadpartyjnego została zastąpiona dziennikarstwem zaangażowanym. Media publiczne coraz częściej były zawłaszczane przez partie aktualnie sprawujące rządy, media prywatne, zaczęły się upodabniać do biuletynów partyjnych. Pojawiła się otwarcie deklarowana filozofia, że fakty są mniej istotne od Sprawy. Zaangażowany dziennikarz nie tylko nie czuł powołania do sprawdzania faktów, ale coraz częściej był zatrudniany przez redakcję z powodu swojego zaangażowania, a nie na podstawie kompetencji w jakiejś dziedzinie, umiejętności sprawdzania faktów  i rzetelności w przekazywaniu informacji.        


W przeszłości redakcje nie ukrywały swoich sympatii politycznych, ale dbały o etos obiektywizmu. Nigdy  media nie były idealnie bezstronne, ale bezstronność była na sztandarach, dziennikarze zapewniali o swojej bezstronności, a niektórzy zyskiwali sławę właśnie dzięki rzetelności i obiektywności.


Czy to się zmieniło? Obiektywizm przestał być uważany za dziennikarską cnotę. Język propagandy przestał być wstydliwy, przepuszczanie komentarzy do niemal wszystkich wydarzeń przez pryzmat wewnętrznych walk partyjnych stało się wszechobecne.


Podczas gdy partie polityczne walcząc o władzę miały zawsze tendencję do demonizowania swoich przeciwników, media, określające się jako „czwarta władza” walczyły o odbiorców reklamując swoją bezstronność. Można powiedzieć, że dziś też to robią, ale dostarczany towar powoduje, że odbiorcy mają wrażenie, że te reklamy nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością.


Kiedy w połowie lat siedemdziesiątych przeprowadzono w Szwecji badania nad orientacją polityczną dziennikarzy okazało się, że partia komunistyczna, która w wyborach powszechnych z trudem przechodziła przez pięcioprocentowy próg, miała wśród dziennikarzy 20 procent poparcia. Kiedy zapytałem o ten fenomen zaprzyjaźnionego dziennikarza telewizyjnego, odpowiedział pół żartem pół serio, że policja przyciąga sadystów, a dziennikarstwo marzycieli, którzy chcą zaczarować rzeczywistość słowami. Zwrócił uwagę na fakt, że jest to typ dziennikarza, który częściej pisze o tym, jak być powinno niż o tym jak jest.


Coraz szybsze tempo informowania, walka o czytelnika/widza/słuchacza, tabloidyzacja (również renomowanych mediów) i polityzacja informacji, to wszystko wskazuje na to, że zaufanie do mediów będzie nadal dramatycznie maleć, zaś odbiorcy będą szukać rozproszonych źródeł wiedzy o świecie, co może dla większości oznaczać zwrot w kierunku mediów społecznościowych i jeszcze bardziej wykoślawiających rzeczywistość przekazów środowiskowych. (Również w Polsce widać, że młode pokolenie coraz częściej bardziej ufa informacjom znajomych w sieci niż zawodowcom utrzymującym się z przekazywania informacji.)


Czy ma sens próba odbudowy dziennikarskiego etosu opartego na obiektywności, kompetencji i rzetelności? Prawdopodobnie nie ma na to większych szans. Wielkie redakcje nie wydają się być zainteresowane budowaniem swojego autorytetu na rzetelności kierując się uzasadnioną obawą przed konkurencją ze strony  handlarzy sensacją. Nowym zjawiskiem są samotne wilki, często doświadczonych dziennikarzy, mających duże kompetencje w takiej czy innej dziedzinie, którzy tworzą niszowe strony dla zainteresowanych. Te oazy dziennikarskiej rzetelności nie zmieniają i nie mogą zmienić opinii społecznej o marniejącej profesji.


Kiedy widzisz wielki tytuł, że Iran nie rozwiązał policji ds. moralności. Świat błędnie odczytał słowa prokuratora generalnego, jesteś informowanych o żałosnej próbie oddalenia od siebie winy za zawodowe partactwo. To nie świat „odczytywał”, to najpierw dziennikarze AFP a potem BBC i inni wprowadzali świat w błąd.  


Każdego dnia w dziesiątkach spraw „świat” jest raz za razem wprowadzany w błąd przez ludzi trudniących się informowaniem.                                


Trendu, który pokazują badania Gallupa, prawdopodobnie odwrócić się nie da, niektóre środowiska dziennikarskie mogą jednak spojrzeć w lustro w przerwach między jedną a drugą pogonią za opowieścią, która przyciągnie maksimum uwagi.


Kiedy na początku transformacji Eugeniusz Smolar zaproponował z Londynu utworzenie w Polsce radia czysto informacyjnego, reakcją był pusty śmiech i stwierdzenie, że na takie dziwactwo to w Polsce nie będzie odbiorców. Radio powstało w nieco innym formacie i ostatnio dowiedziałem się z niego, że o pewnym raperze należy mówić „oni” ponieważ ta osoba jest niebinarna. Jest to anglicyzm, mechaniczne przełożenie słowa "they" jak każą mówić o sobie takie osoby. Tymczasem mamy w polskim języku zaimek odzwierciedlający niebinarność: "ono". W przekładzie książki znakomitej biolożki, Olivii Judson, Porady seksualne doktor Tatiany dla wszystkich stworzeń, tłumacz, Marcin Ryszkiewicz, znalazł nawet sposób na uwzględnienie niebinarności w czasownikach. Tak więc stworzenia niebinarne w tej biologicznej książce mówiły: byłom, zrobiłom, zjadłom. Jaka szkoda, że wypowiadająca się w tej sprawie ekspertka nie sprawdziła, jak o stworzeniach niebinarnych mówią polscy biolodzy. Wyszedłem z łazienki poinformowany o jednej z najważniejszych spraw dzisiejszego świata, uświadamiając sobie, że podczas gdy amerykańskie media donoszą o wszystkim w cieniu nieustającej walki słonia z osłem, u nas jest podobnie, ale nam wszystko przesłania walka pawia z papugą.       


P.S. Amerykańskie partie polityczne ożenił ze słoniem i osłem słynny rysownik Thomnas Nast, który w 1879 przedstawił na rysunku republikanów jako słonia a demokratów jako osła. A jeśli idzie o pawia i papugę to trudno powiedzieć skąd się to wzięło.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk