Prawda

Sobota, 4 maja 2024 - 08:53

« Poprzedni Następny »


Jak daleko odpłynęła Wielka Brytania?


Andrzej Koraszewski 2016-06-25


Kiedy kolejna osoba zadzwoniła z pytaniem, co myślę o wynikach brytyjskiego referendum, doszedłem do wniosku, że jednak muszę przygotować się do następnej rozmowy. Jąkałem się bowiem strasznie, mówiąc, że nie wiem, ani jak bym głosował, gdybym był Brytyjczykiem, ani jakie będą konsekwencje tego głosowania. Skąd niby mam wiedzieć, jak bym się zachowywał, gdybym był kim innym? Owszem czytam argumenty brytyjskich zwolenników i przeciwników i staram się zrozumieć jednych i drugich. Kto wie, może warto przypomnieć historię tego małżeństwa z rozsądku.

Kiedy Francuzi i Niemcy dogadali się w sprawie pierwszej wspólnoty, (Wspólnoty Węgla i Stali) Brytyjczycy orzekli, że jest to francusko-niemiecki spisek skierowany przeciw interesom brytyjskim oraz, że amerykańskie poparcie dla tej wspólnoty to zdrada amerykańsko-brytyjskiej przyjaźni. Amerykanie wylewali oliwę na wzburzone fale i próbowali troszkę ukoić brytyjskich przyjaciół, przekonując ich, że idea współpracy gospodarczej jest ciekawa i bardzo ważna. Winston Churchill odpowiedział, że on bardzo lubi Belgów i Francuzów, ale raczej nie będzie się zniżał do ich poziomu. Krótko mówiąc, na zaproszenie do wspólnego budowania europejskiego domu, brytyjska odpowiedź była jednoznaczna - mowy nie ma.

 

Europejska Wspólnota Gospodarcza nie była sukcesem od pierwszego dnia, ale stosunkowo szybko dało się zauważyć, że ten pomysł nie jest aż taki głupi. Coraz lepiej działający handel między członkami EWG zaczął budzić niepokój ówczesnych eurosceptyków i w 1960 roku powstała (głównie z inicjatywy Wielkiej Brytanii) EFTA, czyli Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu. Państwa założycielskie to Austria, Dania, Norwegia, Portugalia, Szwajcaria, Szwecja i Wielka Brytania.    

 

Jak się wydaje sceptyków najbardziej irytowały prace nad Wspólną Polityką Rolną, która oznaczała długofalowy proces wyrównywania poziomu rozwoju społecznego w krajach EWG przy większym obciążeniu  krajów protestanckich niż katolickich, jako że w tych ostatnich wieś i rolnictwo było znacznie bardziej zacofane. (Czyli jakby to powiedzieli intelektualiści wschodni – kompletna wiocha).

 

Brytyjczycy orzekli, że ten pomysł wyrównywania poziomu gospodarczego to jakaś chora idea, zalecając raczej praktykę stosowaną w relacjach handlowych z byłymi koloniami (oni nam dają tanią żywność i tanie surowce, my im dajemy drogie towary przemysłowe, rozwijać się nie muszą).

 

Kiedy przyjechałem do Szwecji w początkach lat siedemdziesiątych, ze wszystkich gazet krzyczało słowo „euroskleroza”. Pojawiło się w Niemczech, ale chyba nigdzie nie było tak radośnie powtarzane jak w Wielkiej Brytanii. Prasa brytyjska twierdziła zgodnie, że EWG to spółka z bardzo ograniczoną odpowiedzialnością, chore towarzystwo, bez pojęcia o ekonomii. Główne zarzuty, to utrzymujące się wysokie bezrobocie, powolna integracja i brak nowych członków, no i oczywiście biurokracja, która już wówczas wyglądała na bardzo poważny problem europejskiego domu.

 

Euroskleroza okazała się jednak mniej poważną dolegliwością niż zgłaszali to ekonomiści i rozgłaszali dziennikarze, więc niebawem (w 1973) Dania, Irlandia i Wielka Brytania zdecydowały się na wejście do EWG (ciekawe, że EWG okazała się być absolutnie największym dobrodziejstwem dla katolickiej Irlandii, radykalnie i od podstaw zmieniając jej strukturę społeczną).     

 

Gdyby ktoś był bardzo poważnie zainteresowany stosunkami między Wielką Brytanią i Unią Europejską, bardzo polecam lekturę lekką, łatwą i przyjemną, czyli książkę Anthony Jay’a „Yes, Prime Minister”. Jest to zapis serii telewizyjnej, która była niezwykle popularna w Wielkiej Brytanii i która opisuje brytyjskie myślenie o polityce lepiej niż jakiekolwiek dzieło socjologiczne (a czyta się jak kryminał). W pewnym momencie główny bohater, szef służby cywilnej, mówi do niezbyt rozgarniętego premiera o konieczności wstąpienia do EWG. „Ale przecież my nienawidzimy EWG” – odpowiada niezbyt rozgarnięty premier . „No właśnie, panie premierze, teraz będziemy w środku i będziemy szczuć Francuzów na Niemców, Belgów na Francuzów i wszystko będzie jak za dawnych czasów.”  (Seria była tak popularna, że nawet pani Thatcher zdecydowała się w pewnym momencie na zagranie w niej epizodycznej roli.)

 

Przegląd działań Wielkiej Brytanii w Unii wskazuje na to, że często miała tendencje do hamowania jej działań, a kiedy to nie działało, zastrzegała sobie prawo do nieprzestrzegania takich czy innych przepisów unijnych.  

 

Przeciwnicy Unii (a ci zawsze byli w Wielkiej Brytanii potęgą) kładli głównie nacisk na to, że Unia jest ciałem nazbyt zbiurokratyzowanym, że nie ma jasnej konstytucji jednoznacznie określającej, co jej wolno, a czego nie wolno, że niepotrzebnie wchodzi na teren polityki zagranicznej, że przez swoje nadmierne regulacje staje się czynnikiem blokującym innowacyjność i elastyczność w gospodarce. Jeśli ktoś uważa, że jest to krytyka całkowicie irracjonalna, to pozwolę sobie zachować zdanie odrębne. W brytyjskiej polityce bez wątpienia często ujawnia się mentalność  kolonialnego mocarstwa, co nie znaczy, że czasem nie mają racji.

 

Ciekawym przykładem jest na przykład argument, że bez nacisków unijnych będą mogli prowadzić bardziej otwartą politykę w kwestii biotechnologii (GMO), czy szczelinowania, co może okazać się złudzeniem, bo i tam jest wielu przeciwników nowych technologii.

 

Oczywiście kroplą, która przelała dzban, wydaje się być polityka imigracyjna. Wielu Brytyjczyków uznaje dziś otwarte granice za zagrożenie dla narodowego bytu. Nie są to lęki pozbawione podstaw, chociaż trudno sie oprzeć przed stwierdzeniem, że kłopoty z budzącą największe dziś lęki i frustracje imigracją muzułmańską są spowodowane nie tyle polityką unijną, co polityką wewnętrzną. (Ciekawa informacja, że Bułgaria jest pierwszym krajem w Unii Europejskiej, który wprowadził karalność za propagowanie radykalnego islamu. Nie jest to aż tak dziwne, ponieważ Bułgaria ma historyczne doświadczenia zarówno z islamską okupacją, jak i z pokojową muzułmańską mniejszością, a wreszcie, Bośnia nie jest daleko i dobrze wiedzą jak przebiega tam radykalizacja bośniackich muzułmanów.)

 

Podsumowując tę część sprawy, rozumiem argumenty tych brytyjskich uczestników, którzy głosowali za wyjściem, i argumenty tych, którzy głosowali za pozostaniem. Ta druga strona mówiła o problemach związanych z handlem, groźbie zahamowania rozwoju gospodarczego, rzadziej o groźbie rozpadu Wielkiej Brytanii, która wisi nad tym krajem jak zmora.

 

Pytanie o konsekwencje wyjścia z Unii Europejskiej to wróżenie z fusów. Zapewne było by gorzej, gdyby Wielka Brytanii zdecydowała się na wejście do strefy euro.  Rozwód może być bardziej aksamitny i mniej bolesny niż przewidywali zwolennicy pozostania, relacja handlowe będą odrobinę bardziej kłopotliwe, ale nie aż tak bardzo, powiązania handlowe się nie zmienią. Może to wyglądać tak, jak relacje Szwajcarii czy Norwegii z UE (wiele wskazuje na to, że te kraje mają wszystkie korzyści, które daje Unia, ale nie mają żadnych zobowiązań). Mogą się jednak pojawić jakieś nieprzewidziane problemy. Na krótką metę widzimy reakcje paniki, czyli głównie spadek wartości funta. Giełdy są nieprzewidywalne, więc trudno powiedzieć jak się to rozwinie. Intuicja mi mówi, że to chwilowe i funt szybko wróci do normy, ale intuicja to kiepski doradca, więc nigdy nie miałem ochoty w bawienie się spekulacjami na giełdzie. Ustąpienie Camerona oznacza dodatkowy element niepewności, kto stanie na czele nowego rządu? Teoretycznie referendum nie jest wiążące, ale żaden polityk nie odważy się go zlekceważyć. Być może będziemy obserwować grę na zwłokę, ale nie wiemy, jaki to będzie miało efekt psychologiczny. Krótko mówiąc spore zamieszanie, a przy takim zamieszaniu najważniejsze jest unikanie paniki. Chwilowo odnosi się wrażenie jakby po drugiej stronie kanału wszyscy pracowali na rzecz podgrzania atmosfery. Tymczasem panika jest tu bardziej niebezpieczna od samej decyzji brytyjskich wyborców.  Ostatecznie spokojny, przyjazny rozwód to jeszcze nie dramat.  

 

A co do mnie, to na pytanie, co o tym sądzę, odpowiadam, że nie sądzę, iż powinienem sądzić.                   

                                                      


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
3. Odpowiedź: Sobieski20 2016-06-29
2. Norwegia i Szwajcaria Sobieski20 2016-06-26
1. Też nie sądzę, ale... MEF 2016-06-25


Notatki

Znalezionych 2597 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk