Prawda

Czwartek, 2 maja 2024 - 08:03

« Poprzedni Następny »


Inkluzywna ekskluzywność


Bruce Bawer 2021-08-07


W czasach, kiedy nasze elity zdecydowały, że absolutnie wszystko w amerykańskim społeczeństwie sprowadza się do rzekomo opresyjnego, brutalnego i nigdy niekończącego się władczego stosunku między uciskającymi białymi a uciskanymi czarnymi – i gdzie Krytyczna Teoria Rasy, rasizm białych wobec czarnych musi nieustannie i niestrudzenie być wykorzeniany, kwestionowany, potępiany i energicznie zwalczany anty-rasistowskimi akcjami, oświadczeniami i preferencjami zgodnie z ledwo dającymi się czytać, ale podobno napisanymi z bożej inspiracji dyrektywami Ibrama X. Kendiego i jemu podobnych – gdzie właściwie pasują Azjaci?

Takie pytanie nie powstaje w sprawie Latynosów i Rdzennych Amerykanów, którzy – zaliczeni są do grupy ofiar – plasują się wraz z czarnymi po stronie „uciskanych”. Ale Azjaci? Azjatów coraz częściej uważa się za “białoprzyległych”. Tak, wielu Azjatom było bardzo źle. Naprawdę źle. (Oczywiście, używam słowa “Azjaci” nie w eufemistyczny sposób, w jaki robią to Brytyjczycy – oznaczający głównie Pakistańczyków i innych muzułmanów z Azji Południowozachodniej – ale w amerykańskim sensie, głównie określającym Japończyków, Koreańczyków, Chińczyków i innych ludzi z Azji Wschodniej). Jak przypomina nam Xu, Chinese Exclusion Act z 1882 roku był jedyną tego typu ustawą w amerykańskiej historii, a internowanie japońskich Amerykanów podczas II wojny światowej było bezprecedensowe. Ponadto wielu amerykańskich Azjatów doświadczyło nędzy i ucisku w swoich ojczyznach, jakie wykraczają poza wyobraźnię najbiedniejszych i najbardziej poniewieranych Amerykanów o jakimkolwiek kolorze skóry.


W jakiś sposób jednak ich cierpienie nie liczy się. Podczas gdy czarni, Latynosi i Rdzenni Amerykanie otrzymują ulgową taryfę przy naborze na uniwersytety, przy przyjmowaniu do pracy i w innych podobnych okolicznościach, Azjaci tego nie otrzymują. Wręcz przeciwnie, te same systemy, które są ustawione na korzyść tych innych grup, są ustawione przeciwko Azjatom – często w groteskowych wręcz formach. Jak pisze Kenny Xu w nowej, rzetelnie podbudowanej książce An Inconvenient Minority: The Attack on Asian American Excellence and the Fight for Meritocracy [Niewygodna mniejszość: atak na doskonałe wyniki Azjatów-Amerykanów i walkę o merytokrację], student pochodzenia azjatyckiego, który chciał dostać się na Harvard w 2009 roku (a niesprawiedliwość z pewnością nie zniknęła od tego czasu) “musiał uzyskać 450 punktów więcej na 1600-punktowym teście SAT niż czarny student, by mieć tę samą szansę na przyjęcie”. Oczywiście, kiedy rozpoczęto akcję afirmatywną, miało to zadośćuczynić za niewolnictwo i jego następstwa. Jeśli jednak taki był powód, to dlaczego Latynosi także dostali wsparcie? Przypuszczalnie dlatego, że jako grupa zaznali cierpienia i ucisku. Dlaczego więc nie Azjaci?  


Dla otrzymania pełnej odpowiedzi, wyjaśnia Xu, musimy cofnąć się do 1978 roku, kiedy Sąd Najwyższy USA rozpatrywał sprawę białego powoda, Allana Bakkego, który twierdził, że stracił miejsce w UC Davis School of Medicine z powodu kwot rasowych. Miał rację. Liberalny sąd nie chciał jednak likwidować akcji afirmatywnej. A więc sędzia Lewis Powell wymyślił nowe uzasadnienie rasowych preferencji: mają one jakoby nie tylko rekompensować zło niewolnictwa, ale promować także “różnorodność”, która, twierdził Powell, daje “znaczący” wkład w środowisko na kampusie. Tak narodziło się to, co Xu nazywa “filozofią różnorodności”, co z kolei zrodziło olbrzymi, lukratywny „przemysł różnorodności”. Ten przemysł ma obecnie mocno ustaloną pozycję na niezliczonych uniwersytetach średniego poziomu, takich jak UC Davis, ale jego machinacje zmieniają się w prawdziwą sztukę, kiedy dochodzi się do samego szczytu drabiny – nie tylko na uniwersytetach takich jak Harvard, ale także w potężnych i prestiżowych instytucjach poczynając od redakcji „New York Times”, poprzez Goldman Sachs do Google, gdzie zadaniem ekspertów różnorodności jest dostarczenie dokładnie właściwej ilości i właściwego rodzaju „różnorodności”, by pasowała do wszystkich wykluczających subkultur tych instytucji.


Kiedy mówimy o miejscach takich jak Harvard, Google i “New York Times”, mówimy o wyniosłych społecznokulturalnych elitach, które wyrosły z uprzywilejowanego białego establishmentu. Na uniwersytetach Ligi Bluszczowej (i do nich przyległych, takich jak Stanford), na grono studenckie składają się głównie uprzywilejowani potomkowie absolwentów uczelni, profesorów i zestawu bogatych, wytwornych i potężnych tego świata. Rolą specjalistów od różnorodności jest wmieszanie do tego symbolicznej warstewki niezbyt kwalifikujących się czarnych i Latynosów, żeby miejsce nie wyglądało jak Sun City w RPA z epoki apartheidu, jak również, by uprzywilejowani biali wyglądali na ludzi o otwartych umysłach. Ale Azjaci? Tak wielu Azjatów osiąga tak wspaniałe wyniki na testach, że pozwolenie im na wejście na podstawie ich wyników całkowicie przewróciłoby system. Wypchnęliby potomków dawnych absolwentów i darczyńców oraz dzieci dyrektorów naczelnych i gwiazd filmowych. Oni staliby się dominującą grupą.


Kilka pokoleń temu uczelnie Ligi Bluszczowej miały ścisłe kwoty Żydów, by nie dopuścić do zdominowania przez nich grona studenckiego; teraz Azjaci są przedmiotem nieco subtelniejszej wersji tej samej polityki. Na przykład, zamiast narzucać jednoznaczne kwoty (to byłoby takie nieokrzesane!), Harvard blokuje azjatyckich geniuszy przez włączenie do kryteriów naboru „punktów za osobowość”. Aplikanci przechodzą przez wielostopniowy proces i na każdym kroku Azjaci otrzymują niskie punkty na skali osobowości, podczas gdy czarni otrzymują wysokie. Voilà! Znakomity kandydat w magiczny sposób staje się marny i odwrotnie. Jak pokazała Heather Mac Donald w książce z 2018 roku, The Diversity Delusion, i jak pokazał także Xu, ten fałszywy manewr nie wyświadcza przysługi ani zasługującym na przyjęcie i odrzuconym Azjatom, ani niekwalifikującym się, ale przyjętym czarnym: w rezultacie, błyskotliwi młodzi ludzie, którzy mogli na Harvardzie, Yale lub Princeton rozpocząć zmieniające świat kariery w astronomii lub genetyce, nigdy ich nie rozpoczną; tymczasem niekwalifikujący się młodzi ludzie pozostają w tyle za innymi od samego początku – (jak pokazują badania) byliby szczęśliwsi i odnieśliby większe sukcesy, gdyby wybrali dobre państwowe uniwersytety.


Czy jednak Harvard i inne najlepsze uczelnie obchodzi wpływ ich polityki na tych kandydatów? Nie. Ich cel jest całkowicie samolubny i, jak to ujmuje Xu, “kosmetyczny”. Niemniej na długą metę , jak pisze Xu, akcja afirmatywna szkodzi nie tylko Azjatom i czarnym; szkodzi samym uniwersytetom, które przez odmowę przyjmowania na podstawie osiągnięć, wypychają najlepszych kandydatów do takich miejsc jak California Institute of Technology, gdzie przyjmuje się tylko na podstawie wyników. I jaki jest rezultat? CIT – z gronem studenckim, w którym 48 procent jest Azjatami – pnie się szybko w międzynarodowym ranking uniwersytetów. Jest teraz na 4. miejscu na świecie w ranking QS, przed Oxfordem, Cambridge, Yale i Princeton. (Na czołowym miejscu jest MIT, który początkowo otrzymał wielkie wzmocnienie przez przyjmowanie Żydów takich jak Richard Feynman, którego odrzuciła Liga Bluszczowa.) Małym, brudnym sekretem, który wraz z upływem lat coraz bardziej przestaje być sekretem, jest to, że obecna reputacja Harvardu, Yale i Princeton opiera się znacznie bardziej na ich minionej pozycji niż na obecnej akademickiej doskonałości – i są skazane na ostry spadek reputacji (a im szybciej, tym lepiej!) w nadchodzących latach.


Xu omawia sprawę z lat 2018-2019, Students for Fair Admissions v. Harvard, w której testowano politykę przyjmowania na Harvard (i w której Xu odegrał znaczącą rolę). David Card, ekonomista, który miał prezentować stronę Harvardu, musiał przedstawiać absurdalny argument, że Azjaci rzeczywiście mają gorsze kompetencje społeczne. Niestety, ACLU stanęła po stronie Harvardu. To samo, haniebnie, zrobił Asian American Legal Defense and Education Fund. Ostatecznie sędzia sądu okręgowego wydał orzeczenie, że Harvard nie dyskryminuje Azjatów – jawnie nieuczciwy werdykt. (Sprawa czeka na rozstrzygnięcie w Sądzie Najwyższym.) Xu przypomina także niedawną kampanię burmistrza Billa de Blasio, by zakończyć oparte o wyniki przyjęcia do wyspecjalizowanych liceów publicznych – które, dzięki regułom przyjmowania mają długą listę spektakularnie znakomitych absolwentów plus wysoki procent azjatyckich uczniów. Kiedy Azjaci sprzeciwili się de Blasio, stali się “czarnymi charakterami” w tym, co nazwał sprawiedliwą walką o “różnorodność” i walką z rasizmem. Jeden z profesorów NYU oskarżył azjatyckich uczniów o rujnowanie życia “prawdziwie upośledzonym”. Odrażające.


Na szczęście, starania de Blasio spełzły na niczym. Trzeba jednak zapytać, dlaczego on i inni politycy – ludzie, którzy tak szybko przyklękają, kiedy słyszą dźwięki amerykańskiego hymnu, oszpecają ulice „muralami” BLM i wylewają krokodyle łzy nad zbirami zabitymi podczas popełniania przestępstw – tak konsekwentnie gardzą przyzwoitymi, uczciwymi azjatyckimi Amerykanami? Czy nie jest tak właśnie dlatego, że Azjaci są modelową mniejszością? Ciężko pracują. Nie łamią prawa. Nie robią zamieszek i nie grożą ludziom. Zaledwie skarżą się, kiedy mają do tego poważne powody. Gdzie są azjatycko amerykańscy kanciarze walczący o przywileje z tytułu rasy? Nie widzę żadnego. Azjatyccy Amerykanie, z kilkoma wyjątkami, nigdy nie żądali niczego od swojego adoptowanego kraju poza wolnością do realizowania własnych marzeń. I dążąc do tych marzeń osiągnęli wspaniałe rzeczy w wielu dziedzinach. Często mówi się, że Żydzi zdobyli Nagrody Nobla w nauce wysoko ponad wszelkie proporcje do ich liczebności; to samo (choć Xu tego nie wspomina) dotyczy Azjatów-Amerykanów, którzy zdobyli Nagrody w fizyce w latach 1976, 1983, 1997, 1998, 2008, 2009 i 2014; w chemii w latach 1986, 1987, 2008, 2013 i 2015; i w fizjologii lub medycynie w 1968 roku. Jednak w nagrodę za ten wspaniały wkład w amerykański postęp Azjaci jako grupa są karani na każdym kroku. 


Po przeczytaniu znakomitej i doprowadzającej do szału książki Xu trudno nie dojść do wniosku, że gdyby tylko Azjaci-Amerykanie tworzyli mniej, a niszczyli więcej, byli mniej indywidualistyczni, a bardziej kolektywistyczni i zdobywali sławę nie przez wynalazki techniczne i leczenie chorób, ale, powiedzmy, przez obsceniczne teksty piosenek o “sukach”, handlu narkotykami i życiu w więzieniu, to burmistrzowie wielkich miast, uczelnie Ligi Bluszczowej i największe korporacje mogłyby traktować ich bardziej poważnie.  

 

Inclusive Exclusivity

Frontpage Mag., 30 lipca 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Amerykański pisarz, niektórzy uważają go za konserwatystę. Ciekawy przypadek konserwatysty. Studiował literaturę angielską, zaczynał swoją karierę jako krytyk literacki i poeta. Pierwsza jego książka, która wzbudziła zainteresowanie szerszej publiczności, to A Place at the Table: The Gay Individual in American Society (Miejsce przy stole. Gej w amerykańskim społeczeństwie). Inna Stealing Jesus. How Fundamentalism Betrays Christianity (Kradnąc Jezusa. Jak fundamentalizm zdradza chrześcijaństwo), to opowieść o protestanckich fundamentalistach, jego najgłośniejsza książka While Europe Slept (Kiedy Europa spała) traktuje o zagrożeniu Europy przez fundamentalizm islamski. Jego konserwatyzm, to konserwatyzm człowieka, który odmawia oddawania pokłonów tyranom, upiera się przy tolerancji i jednostkowej wolności i sprzeciwia się stadnemu myśleniu. Jest to z pewnością konserwatyzm, który zasługuje na uwagę.  Niedawno ukazała się w Polsce jego książka pod tytułem Kiedy Europa spała.      

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2596 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Krew, ropa i golf: Zachodnia hipokryzja wobec COP-28   Fernandez   2023-07-01
Misterium historycznego zakrętu   Koraszewski   2023-06-28
Chiny, Pakistan i Turcja sięgają po Kaszmir   Bulut   2023-06-27
Kto chce apartheidu? Palestyńczycy!     2023-06-25
Jak USA starają się związać ręce Izraela przed ogłoszeniem nowej umowy z Iranem   Doran   2023-06-24
ONZ i WHO obwiniają Izrael bardziej niż kogokolwiek innego   Bryen   2023-06-22
Problem z definicją antysemityzmu IHRA polega na tym, że nie pozostawia miejsca dla  antysemitów     2023-06-21
Groźba decywilizacji   Lloyd   2023-06-21
„To nie dowcip”: zaskakujące milczenie administracji Bidena, ONZ i UE w sprawie łamania praw człowieka w Iranie   Rafizadeh   2023-06-20
UNRWA dostarcza darmowych świadczeń 775 tysiącom osób, które nie są uchodźcami nawet według jej własnej definicji     2023-06-19
Polityka w czasach romantycznej zarazy   Koraszewski   2023-06-17
Antyzachodni klub nuklearny: Korea Północna, Chiny, Rosja i Iran niebezpiecznie atakują Zachód   Rafizadeh   2023-06-08
Polemika z izraelskimi migawkami   Koraszewski   2023-06-08
Amerykanin w Moskwie   Bawer   2023-06-07
Saudyjczycy wyłaniają się jako nowe mocarstwo Bliskiego Wschodu     2023-06-06
Czy modne bzdury przestaną być modne?   Koraszewski   2023-06-05
Amerykańska Narodowa Strategia Przeciwdziałania Antysemityzmowi jest porażką, zanim rozpoczęła działalność     2023-06-03
Głupota i podłość w służbie walki o władzę   Koraszewski   2023-06-02
Nowe media i stare problemy z dialogiem   Koraszewski   2023-05-30
Turcja: Co powiedziałby ojciec?   Taheri   2023-05-30
Wybory w Turcji: nacjonalistyczna polityka tożsamości wygrywa mimo nędzy   Bekdil   2023-05-27
Ekstremiści już planują wykorzystanie AI   Stalinsky   2023-05-23
Wywiad rzeka o seksie   Koraszewski   2023-05-22
Iran: Zastąpienie Chomeiniego Clintonem   Taheri   2023-05-20
Krytyka nazbyt zatroskanego rozumu   Koraszewski   2023-05-19
Dwaj reformatorzy, dwa bardzo różne światy   Fernandez   2023-05-17
Napięcia rosną na Bliskim Wschodzie, gdy jedna strona chce zabijać Żydów, a druga strona to Żydzi, którzy nie chcą umierać i żadna ze stron nie godzi się  na kompromis     2023-05-15
Problem niedoborów wody na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej   Raphaeli   2023-05-15
Dziewczyna z Krochmalnej, która nie została Jentł   Walter   2023-05-10
Co dalej w sprawie uczciwości sztucznej inteligencji?   Koraszewski   2023-05-09
Wiek XXI – wojna przeciw kobietom i zanikanie rodzaju żeńskiego   Chesler   2023-05-08
Systematyczne zaciemnianie uprzedzeń rasowych   Rubinstein   2023-05-05
Absurd goni absurd   Koraszewski   2023-05-04
Świat w krzywych zwierciadłach   Koraszewski   2023-05-02
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Sprawy, które wzbudzają niepokój   Hirsi Ali   2023-04-28
Turcja: Porzuceni iraccy i syryjscy chrześcijanie   Bulut   2023-04-27
Urzędnik państwowy stanął w obronie praw związanych z płcią i drogo za to zapłacił   Kay   2023-04-20
Wycofanie się z Afganistanu było jednym chaosem. Dlaczego Biden udaje, że tak nie było?   Jacoby   2023-04-19
Islamskie dyktatury próbują kupić agencje ONZ   Meotti   2023-04-17
Czy moralność jest zapisana w genach?   Koraszewski   2023-04-13
Francja: “Krajobraz ruin”   Milliere   2023-04-11
„Biedni” Palestyńczycy nie są tacy biedni   Fitzgerald   2023-04-07
Hipokryzja brytyjskiego premiera Rishiego Sunaka wobec Izraela i terroru   Flatow   2023-04-06
Serce i umysł: Ćwierć wieku MEMRI   i Alberto M. Fernandez   2023-04-04
Żart niech się żartem odciska, a przed fejkami uczmy bronić się za młodu   Koraszewski   2023-04-01
Obrona obiektywnego dziennikarstwa   Jacoby   2023-03-31
Co myślą Palestyńczycy?   Hirsch   2023-03-30
Słowa nie mają znaczenia. Mamy władzę nad słowami, a nie odwrotnie.   Krauss   2023-03-29
Dziennikarze czczą Rogeta i porzucają obiektywizm   Bard   2023-03-29
Progresiści zwrócili Demokratów przeciwko Izraelowi   Tobin   2023-03-28
Roger Waters twierdzi, że odmawia się mu „wolności słowa”, obiecuje pozwać niemieckie miasta   Fitzgerald   2023-03-26
Dylematy demokraty, chochoła i warchoła   Koraszewski   2023-03-25
Czy niemowlęta nadal wygrywają wojny?   Taheri   2023-03-24
France24 zawiesza dziennikarzy za antysemityzm   Wójcik   2023-03-22
Nie każda solidarność budzi podziw i uznanie   Koraszewski   2023-03-20
Protesty i Zasada Pani Frearson   Collins   2023-03-19
Amerykańscy profesorowie przemawiają na konferencji terrorystów   Flatow   2023-03-18
Pornografia protestu. Szukanie przyjemności w szlachetności buntu   Leibovitz   2023-03-18
Pożegnać świętości, wrócić do zasad   Koraszewski   2023-03-17
Mordercza obsesja UE na punkcie Izraela   Tawil   2023-03-17
Czy modlitwa w szkole jest zgodna z Konstytucją?   Dershowitz   2023-03-14
Dziecięca choroba lewicowości   Koraszewski   2023-03-10
Lista rzeczy, których NIE zobaczymy i NIE usłyszymy od rządu i mediów USA po zamordowaniu obywatela amerykańskiego w Judei     2023-03-07
Chiny przekraczają “czerwoną linię” pomagając Rosji w wysiłkach wojennych   Bergman   2023-03-03
Katastrofa demokracji, czy katastrofa w demokracji   Koraszewski   2023-03-02
Republika Strachu: 20 lat później   Teheri   2023-03-01
Empatia i wrażliwość sztucznej inteligencji   Krauss   2023-02-28
“Przebudzona” Ameryka — oglądana przez uciekinierkę z Korei Północnej   Bawer   2023-02-27
Rajd IDF na Nablus to kolejny gwóźdź do trumny Autonomii Palestyńskiej   Toameh   2023-02-24
Ukraina: niezamierzone konsekwencje   Taheri   2023-02-23
Gdzie, u licha, była „Palestyna”?   Collier   2023-02-23
Wojna zastępcza Europy przeciwko Izraelowi. Jak UE ignoruje zbrodnie Hamasu   Tawil   2023-02-22
UE walczy z dezinformacją. Ale nie antyizraelską dezinformacją     2023-02-20
Szczęśliwy święty Jerzy   Koraszewski   2023-02-19
Trzęsienia ziemi przynoszą śmierć. Ale także życie   Jacoby   2023-02-18
CIA Burnsa wznawia wojnę z Izraelem   Bard   2023-02-18
„Global Getaway”: nadmiar pustych obietnic ze strony UE?   Bergman   2023-02-17
UNRWA jest problemem a nie rozwiązaniem   Tawil   2023-02-16
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Dialog ze sztucznym inteligentem   Koraszewski   2023-02-15
Chiny i Rosja pogłębiają więzi   Bergman   2023-02-11
Iran: Wyprzedaż klejnotów rodzinnych, by kupić lojalność   Taheri   2023-02-09
Zagrożeni Asyryjczycy i język Jezusa potrzebują międzynarodowego wsparcia   Bulut   2023-02-08
Palestyńczycy naprawdę zasługują na współczucie   Koraszewski   2023-02-07
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
Unia Europejska w sprawie praw człowieka w Iranie: najpierw biznes   Rafizadeh   2023-02-01
Państwa arabskie wysyłają miliardy na amerykańskie uniwersytety     2023-01-29
Naród ofiar jest skazany na porażkę   Greenfield   2023-01-28
Dlaczego należy zakazać flagi OWP i Konfederacji?   Flatow   2023-01-27
Komu na rękę z niewidzialną ręką?   Koraszewski   2023-01-27
UE i administracja Bidena wciąż ugłaskują i nagradzają mułłów Iranu   Rafizadeh   2023-01-24
Żyjemy w ciekawych czasach   Koraszewski   2023-01-24
Wojna Unii Europejskiej z Izraelem   Tawil   2023-01-19
Czy istnieje środek prawny na kłamstwa George'a Santosa?   Dershowitz   2023-01-19
Wieczny dyktator i brakujący pokój: historia Mahmuda Abbasa   Eid   2023-01-19
Orwellowska obsesja „New York Timesa” na punkcie Izraela   Chesler   2023-01-18
Palestyna: Perwersyjny – i wprawiający w osłupienie - paradoks   Sherman   2023-01-17
Kolejna faza ewolucji państwucha   Koraszewski   2023-01-17
Najważniejsze niepisane prawo na Zachodzie: nie drażnij irracjonalnych, ekstremistycznych muzułmanów     2023-01-13

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk