Prawda

Sobota, 20 kwietnia 2024 - 13:56

« Poprzedni Następny »


Inkluzywna ekskluzywność


Bruce Bawer 2021-08-07


W czasach, kiedy nasze elity zdecydowały, że absolutnie wszystko w amerykańskim społeczeństwie sprowadza się do rzekomo opresyjnego, brutalnego i nigdy niekończącego się władczego stosunku między uciskającymi białymi a uciskanymi czarnymi – i gdzie Krytyczna Teoria Rasy, rasizm białych wobec czarnych musi nieustannie i niestrudzenie być wykorzeniany, kwestionowany, potępiany i energicznie zwalczany anty-rasistowskimi akcjami, oświadczeniami i preferencjami zgodnie z ledwo dającymi się czytać, ale podobno napisanymi z bożej inspiracji dyrektywami Ibrama X. Kendiego i jemu podobnych – gdzie właściwie pasują Azjaci?

Takie pytanie nie powstaje w sprawie Latynosów i Rdzennych Amerykanów, którzy – zaliczeni są do grupy ofiar – plasują się wraz z czarnymi po stronie „uciskanych”. Ale Azjaci? Azjatów coraz częściej uważa się za “białoprzyległych”. Tak, wielu Azjatom było bardzo źle. Naprawdę źle. (Oczywiście, używam słowa “Azjaci” nie w eufemistyczny sposób, w jaki robią to Brytyjczycy – oznaczający głównie Pakistańczyków i innych muzułmanów z Azji Południowozachodniej – ale w amerykańskim sensie, głównie określającym Japończyków, Koreańczyków, Chińczyków i innych ludzi z Azji Wschodniej). Jak przypomina nam Xu, Chinese Exclusion Act z 1882 roku był jedyną tego typu ustawą w amerykańskiej historii, a internowanie japońskich Amerykanów podczas II wojny światowej było bezprecedensowe. Ponadto wielu amerykańskich Azjatów doświadczyło nędzy i ucisku w swoich ojczyznach, jakie wykraczają poza wyobraźnię najbiedniejszych i najbardziej poniewieranych Amerykanów o jakimkolwiek kolorze skóry.


W jakiś sposób jednak ich cierpienie nie liczy się. Podczas gdy czarni, Latynosi i Rdzenni Amerykanie otrzymują ulgową taryfę przy naborze na uniwersytety, przy przyjmowaniu do pracy i w innych podobnych okolicznościach, Azjaci tego nie otrzymują. Wręcz przeciwnie, te same systemy, które są ustawione na korzyść tych innych grup, są ustawione przeciwko Azjatom – często w groteskowych wręcz formach. Jak pisze Kenny Xu w nowej, rzetelnie podbudowanej książce An Inconvenient Minority: The Attack on Asian American Excellence and the Fight for Meritocracy [Niewygodna mniejszość: atak na doskonałe wyniki Azjatów-Amerykanów i walkę o merytokrację], student pochodzenia azjatyckiego, który chciał dostać się na Harvard w 2009 roku (a niesprawiedliwość z pewnością nie zniknęła od tego czasu) “musiał uzyskać 450 punktów więcej na 1600-punktowym teście SAT niż czarny student, by mieć tę samą szansę na przyjęcie”. Oczywiście, kiedy rozpoczęto akcję afirmatywną, miało to zadośćuczynić za niewolnictwo i jego następstwa. Jeśli jednak taki był powód, to dlaczego Latynosi także dostali wsparcie? Przypuszczalnie dlatego, że jako grupa zaznali cierpienia i ucisku. Dlaczego więc nie Azjaci?  


Dla otrzymania pełnej odpowiedzi, wyjaśnia Xu, musimy cofnąć się do 1978 roku, kiedy Sąd Najwyższy USA rozpatrywał sprawę białego powoda, Allana Bakkego, który twierdził, że stracił miejsce w UC Davis School of Medicine z powodu kwot rasowych. Miał rację. Liberalny sąd nie chciał jednak likwidować akcji afirmatywnej. A więc sędzia Lewis Powell wymyślił nowe uzasadnienie rasowych preferencji: mają one jakoby nie tylko rekompensować zło niewolnictwa, ale promować także “różnorodność”, która, twierdził Powell, daje “znaczący” wkład w środowisko na kampusie. Tak narodziło się to, co Xu nazywa “filozofią różnorodności”, co z kolei zrodziło olbrzymi, lukratywny „przemysł różnorodności”. Ten przemysł ma obecnie mocno ustaloną pozycję na niezliczonych uniwersytetach średniego poziomu, takich jak UC Davis, ale jego machinacje zmieniają się w prawdziwą sztukę, kiedy dochodzi się do samego szczytu drabiny – nie tylko na uniwersytetach takich jak Harvard, ale także w potężnych i prestiżowych instytucjach poczynając od redakcji „New York Times”, poprzez Goldman Sachs do Google, gdzie zadaniem ekspertów różnorodności jest dostarczenie dokładnie właściwej ilości i właściwego rodzaju „różnorodności”, by pasowała do wszystkich wykluczających subkultur tych instytucji.


Kiedy mówimy o miejscach takich jak Harvard, Google i “New York Times”, mówimy o wyniosłych społecznokulturalnych elitach, które wyrosły z uprzywilejowanego białego establishmentu. Na uniwersytetach Ligi Bluszczowej (i do nich przyległych, takich jak Stanford), na grono studenckie składają się głównie uprzywilejowani potomkowie absolwentów uczelni, profesorów i zestawu bogatych, wytwornych i potężnych tego świata. Rolą specjalistów od różnorodności jest wmieszanie do tego symbolicznej warstewki niezbyt kwalifikujących się czarnych i Latynosów, żeby miejsce nie wyglądało jak Sun City w RPA z epoki apartheidu, jak również, by uprzywilejowani biali wyglądali na ludzi o otwartych umysłach. Ale Azjaci? Tak wielu Azjatów osiąga tak wspaniałe wyniki na testach, że pozwolenie im na wejście na podstawie ich wyników całkowicie przewróciłoby system. Wypchnęliby potomków dawnych absolwentów i darczyńców oraz dzieci dyrektorów naczelnych i gwiazd filmowych. Oni staliby się dominującą grupą.


Kilka pokoleń temu uczelnie Ligi Bluszczowej miały ścisłe kwoty Żydów, by nie dopuścić do zdominowania przez nich grona studenckiego; teraz Azjaci są przedmiotem nieco subtelniejszej wersji tej samej polityki. Na przykład, zamiast narzucać jednoznaczne kwoty (to byłoby takie nieokrzesane!), Harvard blokuje azjatyckich geniuszy przez włączenie do kryteriów naboru „punktów za osobowość”. Aplikanci przechodzą przez wielostopniowy proces i na każdym kroku Azjaci otrzymują niskie punkty na skali osobowości, podczas gdy czarni otrzymują wysokie. Voilà! Znakomity kandydat w magiczny sposób staje się marny i odwrotnie. Jak pokazała Heather Mac Donald w książce z 2018 roku, The Diversity Delusion, i jak pokazał także Xu, ten fałszywy manewr nie wyświadcza przysługi ani zasługującym na przyjęcie i odrzuconym Azjatom, ani niekwalifikującym się, ale przyjętym czarnym: w rezultacie, błyskotliwi młodzi ludzie, którzy mogli na Harvardzie, Yale lub Princeton rozpocząć zmieniające świat kariery w astronomii lub genetyce, nigdy ich nie rozpoczną; tymczasem niekwalifikujący się młodzi ludzie pozostają w tyle za innymi od samego początku – (jak pokazują badania) byliby szczęśliwsi i odnieśliby większe sukcesy, gdyby wybrali dobre państwowe uniwersytety.


Czy jednak Harvard i inne najlepsze uczelnie obchodzi wpływ ich polityki na tych kandydatów? Nie. Ich cel jest całkowicie samolubny i, jak to ujmuje Xu, “kosmetyczny”. Niemniej na długą metę , jak pisze Xu, akcja afirmatywna szkodzi nie tylko Azjatom i czarnym; szkodzi samym uniwersytetom, które przez odmowę przyjmowania na podstawie osiągnięć, wypychają najlepszych kandydatów do takich miejsc jak California Institute of Technology, gdzie przyjmuje się tylko na podstawie wyników. I jaki jest rezultat? CIT – z gronem studenckim, w którym 48 procent jest Azjatami – pnie się szybko w międzynarodowym ranking uniwersytetów. Jest teraz na 4. miejscu na świecie w ranking QS, przed Oxfordem, Cambridge, Yale i Princeton. (Na czołowym miejscu jest MIT, który początkowo otrzymał wielkie wzmocnienie przez przyjmowanie Żydów takich jak Richard Feynman, którego odrzuciła Liga Bluszczowa.) Małym, brudnym sekretem, który wraz z upływem lat coraz bardziej przestaje być sekretem, jest to, że obecna reputacja Harvardu, Yale i Princeton opiera się znacznie bardziej na ich minionej pozycji niż na obecnej akademickiej doskonałości – i są skazane na ostry spadek reputacji (a im szybciej, tym lepiej!) w nadchodzących latach.


Xu omawia sprawę z lat 2018-2019, Students for Fair Admissions v. Harvard, w której testowano politykę przyjmowania na Harvard (i w której Xu odegrał znaczącą rolę). David Card, ekonomista, który miał prezentować stronę Harvardu, musiał przedstawiać absurdalny argument, że Azjaci rzeczywiście mają gorsze kompetencje społeczne. Niestety, ACLU stanęła po stronie Harvardu. To samo, haniebnie, zrobił Asian American Legal Defense and Education Fund. Ostatecznie sędzia sądu okręgowego wydał orzeczenie, że Harvard nie dyskryminuje Azjatów – jawnie nieuczciwy werdykt. (Sprawa czeka na rozstrzygnięcie w Sądzie Najwyższym.) Xu przypomina także niedawną kampanię burmistrza Billa de Blasio, by zakończyć oparte o wyniki przyjęcia do wyspecjalizowanych liceów publicznych – które, dzięki regułom przyjmowania mają długą listę spektakularnie znakomitych absolwentów plus wysoki procent azjatyckich uczniów. Kiedy Azjaci sprzeciwili się de Blasio, stali się “czarnymi charakterami” w tym, co nazwał sprawiedliwą walką o “różnorodność” i walką z rasizmem. Jeden z profesorów NYU oskarżył azjatyckich uczniów o rujnowanie życia “prawdziwie upośledzonym”. Odrażające.


Na szczęście, starania de Blasio spełzły na niczym. Trzeba jednak zapytać, dlaczego on i inni politycy – ludzie, którzy tak szybko przyklękają, kiedy słyszą dźwięki amerykańskiego hymnu, oszpecają ulice „muralami” BLM i wylewają krokodyle łzy nad zbirami zabitymi podczas popełniania przestępstw – tak konsekwentnie gardzą przyzwoitymi, uczciwymi azjatyckimi Amerykanami? Czy nie jest tak właśnie dlatego, że Azjaci są modelową mniejszością? Ciężko pracują. Nie łamią prawa. Nie robią zamieszek i nie grożą ludziom. Zaledwie skarżą się, kiedy mają do tego poważne powody. Gdzie są azjatycko amerykańscy kanciarze walczący o przywileje z tytułu rasy? Nie widzę żadnego. Azjatyccy Amerykanie, z kilkoma wyjątkami, nigdy nie żądali niczego od swojego adoptowanego kraju poza wolnością do realizowania własnych marzeń. I dążąc do tych marzeń osiągnęli wspaniałe rzeczy w wielu dziedzinach. Często mówi się, że Żydzi zdobyli Nagrody Nobla w nauce wysoko ponad wszelkie proporcje do ich liczebności; to samo (choć Xu tego nie wspomina) dotyczy Azjatów-Amerykanów, którzy zdobyli Nagrody w fizyce w latach 1976, 1983, 1997, 1998, 2008, 2009 i 2014; w chemii w latach 1986, 1987, 2008, 2013 i 2015; i w fizjologii lub medycynie w 1968 roku. Jednak w nagrodę za ten wspaniały wkład w amerykański postęp Azjaci jako grupa są karani na każdym kroku. 


Po przeczytaniu znakomitej i doprowadzającej do szału książki Xu trudno nie dojść do wniosku, że gdyby tylko Azjaci-Amerykanie tworzyli mniej, a niszczyli więcej, byli mniej indywidualistyczni, a bardziej kolektywistyczni i zdobywali sławę nie przez wynalazki techniczne i leczenie chorób, ale, powiedzmy, przez obsceniczne teksty piosenek o “sukach”, handlu narkotykami i życiu w więzieniu, to burmistrzowie wielkich miast, uczelnie Ligi Bluszczowej i największe korporacje mogłyby traktować ich bardziej poważnie.  

 

Inclusive Exclusivity

Frontpage Mag., 30 lipca 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Amerykański pisarz, niektórzy uważają go za konserwatystę. Ciekawy przypadek konserwatysty. Studiował literaturę angielską, zaczynał swoją karierę jako krytyk literacki i poeta. Pierwsza jego książka, która wzbudziła zainteresowanie szerszej publiczności, to A Place at the Table: The Gay Individual in American Society (Miejsce przy stole. Gej w amerykańskim społeczeństwie). Inna Stealing Jesus. How Fundamentalism Betrays Christianity (Kradnąc Jezusa. Jak fundamentalizm zdradza chrześcijaństwo), to opowieść o protestanckich fundamentalistach, jego najgłośniejsza książka While Europe Slept (Kiedy Europa spała) traktuje o zagrożeniu Europy przez fundamentalizm islamski. Jego konserwatyzm, to konserwatyzm człowieka, który odmawia oddawania pokłonów tyranom, upiera się przy tolerancji i jednostkowej wolności i sprzeciwia się stadnemu myśleniu. Jest to z pewnością konserwatyzm, który zasługuje na uwagę.  Niedawno ukazała się w Polsce jego książka pod tytułem Kiedy Europa spała.      

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2590 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk