Prawda

Sobota, 4 maja 2024 - 18:00

« Poprzedni Następny »


Homo sapiens i jego późniejsze nakładki


Andrzej Koraszewski 2020-01-29


Oświadczenie Joanny Szczepkowskiej, że 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm było prawdziwe. Wcześniej rządziła partia robotnicza, która bała się robotników, a polscy komuniści po godzinach pracy narzekali na nonsensy systemu, rzadko ukrywali swój lęk przed Związkiem Radzieckim, wierzyli w filozofię ”wicie rozumicie” i byli szczerze przekonani, że społeczeństwo będzie nadal na nich głosować. Mieli pewne powody, żeby tak myśleć. Przez dziesięciolecia wybory były parodią, co cztery lata plus minus 97 procent uprawnionych do wyborów zakładało niedzielne ubrania i wędrowało do lokali wyborczych, żeby oddać głos na listę Frontu Jedności Narodu. Najodważniejsi pisali na kartach wyborczych brzydkie słowa, odważni ”niechcący” oddawali głos nieważny, reszta głosowała zgodnie z nakazem, obawiając się, że wielki brat wszystko widzi i słyszy, więc lepiej nie ryzykować.

Kiedy komunizm się skończył, skończył się również obowiązek chodzenia do urn i pojawił się trud decyzji, na kogo głosować. Partia niegłosujących (gdybyśmy ich uznali za partię), w wyborach parlamentarnych czasem jest największą partią polityczną, czasem spada na drugie miejsce. W ostatnich wyborach parlamentarnych osiągnęłaby imponujące 38,2 procent (zaś wśród wyborców poniżej 29 roku życia ponad połowa pozostała w domach).


Nie ma w tym niczego nadzwyczajnego, tym właśnie różni się demokracja od dyktatury. W  uroczystościach z okazji pogrzebu Stalina uczestniczyły całe narody. W mojej szkole na apelu podczas minuty ciszy ktoś parsknął śmiechem. Próbowano zidentyfikować złoczyńcę, ale nikt nie słyszał, jakoś nikt z nauczycieli ani z uczniów nie zauważył, kto się śmiał. W domowym zaciszu ta śmierć tyrana wywołała nieopisną radość i nadzieję. Nie, nie nadzieję na wolność, ta była niewyobrażalna, nadzieją było zmniejszenie terroru, nieco bardziej ludzki świat, trochę mniej łajdactwa, trochę więcej rozsądku.


Pogrzeb Stalina przypomniał mi się przed laty, kiedy oglądałem zdjęcia z pogrzebu irańskiego tyrana Ruhollaha Chomejniego. Zszedł z tego świata na dzień przed upadkiem komunizmu w Polsce. Niezliczone tłumy na jego pogrzebie próbowały rozszarpać zwłoki na relikwie. (O tych, którzy wtedy w Iranie cieszyli się i mieli nadzieję, że koszmar się skończył, dowiedzieliśmy się dopiero po latach.) My mieliśmy w tym czasie swoje radości, długo oczekiwana wolność stała się czymś realnym. Komunistyczni władcy uznali swoją druzgocącą porażkę w pierwszych niemal wolnych wyborach. Patrzyli ze zdumieniem na wyniki, do końca nie wierząc własnym oczom. Starczyło im przyzwoitości, żeby nie sięgnąć po broń, chociaż dostęp do broni mieli tylko oni, a społeczeństwo było bezbronne. Czy bali się nieposłuszeństwa generałów? Tego nie wiem. Wiedzieli, że tym razem Związek Radziecki nie zdecyduje się na interwencję. Nie miałem cienia sympatii dla generała Jaruzelskiego, miałem i mam dla niego szacunek za jego zachowanie w tamtych dniach.


Pogrzeb Chomejniego przypomiał mi się niedawno, kiedy oglądałem pogrzeb jego ulubieńca, oprawcy irańskiej opozycji i kata sąsiednich narodów, generała Siły Kuds, oddziałów specjalnych operujących poza granicami Islamskiej Republiki Iranu. Setki tysięcy ludzi zwieziono z całego kraju. Dyktatury dysponują środkami przymusu, umieją zastraszać, mistrzowsko organizują poparcie mas. Nie są pewne, czy ta miłość mas do swoich przywódców jest szczera, nie zamierzają tego jednak sprawdzać. Dzięki nowoczesnej technologiii nie musieliśmy czekać długo na informację, że tysiące ludzi nie tylko nie miało zamiaru opłakiwać generała, ale życzy szybkiej śmierci najwyższemu ajatollahowi. W dzisiejszych czasach dyktatorzy muszą się liczyć z faktem, że nie wszystko daje się ukryć, więc informują świat, że przeciwników jest głupich kilka tysięcy, a reszta wielkiego narodu przepełniona jest miłością. Kiedy puszcza strach, kiedy maleje obawa, że protest może skończyć się więzieniem, torturami i śmiercią, że represje mogą dotknąć najbliższych, że nieostrożne słowo może oznaczać, że jutro  nie będę miał na chleb dla dzieci, niespodziewanie zmienia się obraz opinii publicznej. W czasach, w którch opozycja jest bohaterstwem, znamy nazwiska garstki. Radzieccy dysydenci, Komitet Obrony Robotników, mogli wydawać się don Kichotami. W Polsce dopiero, kiedy wybuchła ”Solidarność”, okazało się, że przeciwników systemu jest 10 milionów. Dyktatura paraliżuje umysły. Drzemiące marzenie o wolności budzi się, kiedy odwaga tanieje.


Niedawne wypowiedzi Putina pokazują jak trudno patrzeć na historię bez emocji. Przeglądając poświęcone tej sprawie artykuły, zastanawiałem się nad pytaniem jak trudno rozgraniczyć tyrana i jego siepaczy od narodu i poszczególnych ludzi. Jak rzadko w tych komentarzach pamiętano o żołnierzach, którzy ginęli na naszej ziemi, jak trudno było dostrzec, że byli różni, jak trudno pamiętać, że wielu z tych, którzy wyzwalali Polskę, trafiło po powrocie do gułagu. Kilka dni temu brytyjski pisarz Douglas Murray pisał, że dopiero teraz dotarł do książki Wasilija Grossmana Życie i los, i że ta książka pokazała mu pełnię podobieństwa nazizmu i komunizmu. Z jednej strony naziści wysyłali ludzi do obozów koncentracyjnych za ich pochodzenie rasowe, z drugiej siepacze Stalina wysyłali ludzi do obozów pracy, bo krewny mieszkał za granicą, bo ojciec był kułakiem, lub pracował w niewłaściwym miejscu. Murray cytuje słowa jednego z bohaterów książki Grossmana: 

„Jednego jestem pewien – koszmarne jest zabijanie kogoś po prostu dlatego, że jest Żydem. To ludzie jak wszyscy inni – dobrzy, źli, utalentowani, głupi, bezbarwni albo radośni, życzliwi, wrażliwi, chciwi… Dla Hitlera nic z tego się nie liczy, dla niego ważne jest tylko to, że są Żydami. Protestuję całym moim jestestwem. Ale my mamy tę samą zasadę, dla nich się liczy czy jesteś synem arystokraty, kupca czy kułaka, nie ważne czy jesteś dobry, czy zły, utalentowany, życzliwy, czy głupi, nic się nie liczy. I nie mówimy to o kupcach, popach czy arystokratach, ale o ich dzieciach i wnukach. Czy arystokratyczna krew płynie w żyłach jak żydowskość?”

Nie wiemy jak wielu ludzi w tyraniach marzy o wolności, wiemy, że tyranie zdobywają dość poparcia, żeby sterroryzować resztę i głosić, że tyrania realizuje wolę narodu, żeby zawsze móc się pochwalić wiwatującymi tłumami i mieć pod dostatkiem donosicieli.


Czy Putin o tym nie wie? Oczywiście, że wie, czytał i osobiście spotykał Sołżenicyna. Czy wie również skąd biorą się zwolennicy tyranów? Czy przyciąga ich obietnica, że zostaniesz panem życia i śmierci? Czy jest tu coś więcej? Coś, co ukształtowało ludzką naturę przed dziesiątkami tysięcy lat? Coraz częściej mamy powody, by sądzić, że kult hordy siedzi w naszych genach, że indywidualizm jest osiągnięciem kultury, że „my” może dominować nasze emocje.


Tischner obawiał się, że siedzi w nas Homo sovieticus, sam termin ukuł jednak rosyjski pisarz Aleksander Zinowiew. Nie próbował porównania komunistycznego kolektywizmu z kolektywizmem nazistowskim. Nie szukał wspólnego mianownika dla tyranii pozbawiających jednostkę osobowości. Rosyjska literatura jest zdumiewająca, wydaje się być nieustającym krzykiem w obronie indywidualności, sprzeciwem wobec zmieniania ludzi w hordę.  


Tyrania apeluje do dumy, przekonuje że jesteś częścią hordy, zwraca się do głęboko zakodowanego instynktu przynależności, obiecuje świat, w którym nikt nie ma prawa być inny. Być może zgoda na inność jest trudniejsza niż sądzimy, manewrujemy „my”, żeby „ja” nie zostało nagle samo. Homo sapiens okazuje się istotą lękliwą, gotową do rezygnacji ze swojego zdanie, kiedy „my” podnosi głowę i grozi odrzuceniem.


Komunizm skończył się w Polsce 4 czerwca 1989 roku. Zniknął obowiązek chodzenia do urn i demonstrowania poparcia dla władzy. Swoboda wybierania okazała się trudem, który w końcu zaczął grozić tęsknotą do wolności od wolności. Putin wydaje się znać ten mechanizm. Nie on jeden.              


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Słuchowisko „Life and fate” Piotr 2020-01-31


Notatki

Znalezionych 2597 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk