Prawda

Poniedziałek, 6 maja 2024 - 17:37

« Poprzedni Następny »


FAIR – Fairness & Accuracy In Reporting – pokazuje skrajny brak szacunku wobec izraelskich Arabów


Elder of Ziyon 2022-10-09


Organizacja FAIR – Fairness & Accuracy In Reporting [Uczciwość i ścisłość relacjonowania] – wydała raport Nory Lester Murad, który twierdzi, że książki dla małych dzieci i młodzieży, które opowiadają dzieciom o Izraelu, są rasistowskie w stosunku do Palestyńczyków, ponieważ … nie mówią o Palestyńczykach.

 

Jednak krytyka Murad ujawnia jej własną pogardę dla Arabów mieszkających w Izraelu, a także jej nienawiść do izraelskich Żydów.


Mimo, że książki nie traktują o Palestyńczykach i nie mają takiego celu, twierdzi ona, że „wymazują” Palestyńczyków.

 

Po pierwsze, Murad argumentuje, że usuwają Palestyńczyków przez „zawłaszczenie”:

Rah! Rah! Mujadaro!, na przykład, to 12-stronicowa książka planszowa dla dzieci w wieku od 2 do 4 lat, która ma atrakcyjny slogan: „Każdy lubi hummus, ale to tylko jedna z wielu różnorodnych potraw, jakie można znaleźć w Izraelu wśród jego różnych kultur”.

 

W tym sloganie jest subtelność, która może zostać przez niektórych utracona. Choć różnorodność jest uznawana, jest reprezentowana tylko w sferze izraelskiej, bez własnej historii i odrębnej tożsamości. Jest to stanowisko polityczne, które kpi z celowego użycia przez Izrael terminu „Izraelscy Arabowie” w odniesieniu do Palestyńczyków z izraelskim obywatelstwem, których Izrael chce włączyć jako mniejszość izraelską, oddzielając ich od większej społeczności palestyńskiej i od ich tożsamości narodowej.

Dla postępowców odnoszenie się do kogoś w sposób, któremu się sprzeciwiają – powiedzmy, używając niewłaściwego zaimka – jest niewybaczalnym przestępstwem. Ale tylko niewielki procent izraelskich Arabów określa się mianem „Palestyńczyków”. Według sondażu przeprowadzonego w 2020 roku przez Jewish People Policy Institute tylko 7% określiło siebie jako „Palestyńczyk”, podczas gdy 74% określiło siebie jako „arabski Izraelczyk” lub po prostu „Izraelczyk”. 

 

FAIR okazuje wielki brak szacunku wobec ludzi, których, jak twierdzą, bronią. Jednak ta książeczka dla dzieci jest o wiele poprawniejsza w przedstawianiu Arabów w Izraelu niż FAIR. 

 

Krytyka zamienia się następnie w absurd:

Nowicjusze w izraelsko-palestyńskiej wojnie narracyjnej mogą również nie zdawać sobie sprawy, że żywność jest aktywnym polem bitwy. Palestyńczycy uważają twierdzenia Izraela o hummusie i falafelu, między innymi potrawami, za kulturowe zawłaszczenie.

 

Dlatego Palestyńczycy prawdopodobnie będą widzieć zarówno ludzi, jak zawłaszczone potrawy, gdy ta sama [muzułmańska] dziewczyna pojawia się za tekstem:

 

    Dmuchnij, powoli.

    Smakuj. Łał!

    Brązowy fa-LA-fel,

    duży zielony kęs!

Ponieważ państwo Izrael nie ma nawet 75 lat, jakakolwiek potrawa z dłuższym rodowodem musi pochodzić od kogoś innego. Ale chociaż Kar-Ben Publishing z pewnością zdaje sobie sprawę z tego twierdzenia, albo wolą je zignorować, albo celowo zamierzają przedstawić czytelnikom narrację izraelską – ukrywając narrację palestyńską.

Ale czy książka mówi, że falafel jest daniem stworzonym przez Izrael, czy też mówi, że jest to danie, które jedzą izraelscy obywatele wszystkich środowisk? Najwyraźniej chodzi o to drugie – „wielka różnorodność żywności, jaką można znaleźć w Izraelu wśród jego różnych kultur”. Wspomina też o bajglach - czy ktoś twierdzi, że są izraelskie? Inne potrawy w książce mają na celu podkreślenie różnych kultur, które spotyka się w izraelskim społeczeństwie: nigdzie nie twierdzi się, że malawach, mujadara, hummus lub burek zostały stworzone przez Izraelczyków, z wyjątkiem rozgorączkowanej wyobraźni Nory Lester Murad.



Murad najwyraźniej sprzeciwia się temu, by dzieci z różnych środowisk znajdywały coś wspólnego, co lubią, w różnych kulturach. Nie wydaje się to postępowe.

 

Murad pisze następnie, że książki o Izraelu, które pokazują Kopułę na Skale, są „wymazaniem przez oszustwo”, ponieważ, jak twierdzi, „wschodnia Jerozolima” nie jest częścią Izraela. Jednak Izrael nie zgadza się z tym, podobnie jak wielu międzynarodowych prawników. Dla Żydów idea Izraela bez świętych miejsc jest anatemą i czymś niezwykle obraźliwym. Nie ma tam oszustwa – ludzie, którzy twierdzą, że cała Jerozolima jest częścią Izraela, mają do tego prawo. 

 

Ale FAIR nie uznaje tego prawa. Wszyscy musimy wierzyć tak jak oni, albo jesteśmy rasistami. Jakże to tolerancyjne!

 

Następnym „wymazywaniem” jest „Wymazywanie przez ‘pokazywanie obu stron’”. Tak, książki o Izraelu, które robią wszystko, aby pokazać arabskich Izraelczyków, też są okropne – a jej głównym celem ataku jest, wierzcie lub nie, Ulica Sezamkowa.

Welcome to Israel With Sesame Street (Christy Peterson, Lerner Publishing, 2021)...[ma] pokazuje „obie strony”, zaczynając od nauczania dzieci, jak witać się po hebrajsku i arabsku (str. 4–5). To pokazanie „obu stron” tworzy ładny obraz, ukrywając brak szacunku Izraela dla osób mówiących po arabsku, co staje się  jasne w kontekście, że arabski był oficjalnym językiem Izraela, dopóki jego pozycja nie została obniżona w ustawie o państwie żydowskim z 2018 roku.

Oczywiście Murad celowo nie wspomina, że używanie arabskiego w dokumentach rządowych i w sferze publicznej jest nadal wymagane przez izraelskie prawo. Izrael nadal wspiera i finansuje swoje szkoły arabskojęzyczne. W rzeczywistości nie ma braku szacunku. Ale dlaczego fakty mają przeszkadzać w antyizraelskiej propagandzie?

Przedstawianie „obie stron” jest zabiegiem służącym do pozoru neutralności, co wywołuje poczucie obiektywności i prawdy. Jest to również sposób na wysunięcie roszczeń do antyrasizmu i szacunku. Na przykład strona 11 mówi, że Jerozolima jest „wyjątkowa dla ludzi wielu religii” na tle zdjęcia palestyńskich uczennic, z których niektóre noszą muzułmańskie hidżaby.

 

Ale przedstawianie Palestyńczyków jedynie jako językową i religijną mniejszość Izraela, a nie jako grupę narodową samą w sobie, jest izraelską taktyką narracyjną, która odczłowiecza Palestyńczyków i podważa zdolność czytelników do zrozumienia Izraela. Choć wydaje się, że szanuje różnorodność, tekst i zdjęcie sprytnie pomijają, że Izrael jest wyraźnie samozwańczym państwem żydowskim, które zapewnia żydowską supremację nad nie-Żydami (i odpowiadającą jej nierówność Palestyńczyków), mówiąc, zgodnie z prawem, że tylko Żydzi mają prawo do samostanowienia.

Książka dla dzieci, która podkreśla różnorodność Izraela jest uważana za wadliwą, ponieważ powinna pokazywać to, co Murad deklaruje jako prawdę, że Izrael jest rasistowskim państwem, które nie daje swoim arabskim obywatelom równych praw. 

 

To wszystko jest oczywiście kłamstwem. Ten sam sondaż, o którym wspomniałem powyżej, pokazuje, że praktycznie taki sam procent nie-Żydów jak Żydów czują się komfortowo jako obywatele Izraela. Większość arabskich obywateli Izraela jest dumnych z tego, że są Izraelczykami – ale rasistka Murad chce, aby uważano ich za część innego narodu, z którym ogromna większość ma niewiele lub nie chce mieć nic wspólnego. Bigoteria tkwi w głowie Murad i w jej jadzie, a nie w rzeczywistości nieżydowskich obywateli Izraela.

 

A tak przy okazji, praktycznie każde państwo arabskie określa się w swoich konstytucjach jako państwo arabskie. Zgodnie z logiką Murad, wszystkie one wymuszają arabską supremację. Czy ktoś myśli, że FAIR kiedykolwiek o tym wspomni?

 

W wynaturzonym umyśle Murad Izrael jest z definicji rasistowski, więc każda książka dla dzieci, która nie pokazuje, jak okropny jest Izrael, musi być również winna rasizmu. Najbardziej dziwaczną częścią jej argumentacji jest to, że chociaż dla wszystkich jest oczywiste, że książki dla dzieci mają uczyć tolerancji, co te akurat książki czynią, ona jest temu przeciwna. Murad jest rasistką. Jej argumenty są równie rasistowskie, jak argumenty zwolenników białej supremacji zdenerwowanych amerykańskimi podręcznikami szkolnymi, które pokazują białe dzieci bawiące się z dziećmi kolorowymi, nie wspominając o porównywalnych wskaźnikach przestępczości dla różnych grup. 



Linie zawieszenia broni z 1949 r. są wyraźnie nakreślone, a Izrael jest pokazany tylko wewnątrz tych linii. Egipt, Jordania i Syria nie są nazwane. Ale Murad szuka uparcie, by znaleźć stronniczość i oczywiście udaje jej się to:

Strona 6 z Welcome to Israel With Sesame Street nieprawidłowo pokazuje mapę Izraela („i okolic”), w tym Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy w tym samym odcieniu żółtym. Zarysy okupowanych terytoriów palestyńskich są widoczne, ale nienazwane.  

To jest jej cały argument - żółty na mapie terytoriów jest nieco inny niż żółty innych krajów. Rzeczywiste linie przedstawiające granice, wyraźnie zaznaczone w widocznym miejscu, są bez znaczenia dla dziwacznego mózgu Murada - odcień żółci jest obraźliwy.

 

Co zabawne, wysłała tę litanię paranoidalnych skarg do Sesame Workshop, a oni słusznie ją zignorowali:

Welcome to Israel With Sesame Street nie jest jednak nieszkodliwa. Wykorzystuje subtelne przekazy, aby przyczynić się do wymazywania i wypaczenia Palestyńczyków, co powinno budzić niepokój wśród osób dbających o edukacyjną reputację marki. Niestety Sesame Workshop nie odpowiedział na kilka moich pytań dotyczących tej książki.

Może dlatego, że gdyby szczerze była tak uczciwa, jak udaje FAIR, zdałaby sobie sprawę, że każda z jej skarg jest bezpodstawna.

 

Zabawne byłoby zobaczyć tę samą metodologię zastosowaną do książek dla dzieci o „Palestynie”. Czy w ogóle wspominają lub pokazują zdjęcia Żydów? Czy przyznają, że Żydzi mają prawo żyć w swojej historycznej ojczyźnie? A może w najlepszym razie nie wymieniają Żydów, a w najgorszym nazywają ich „synami małp i świń”?

 

Gdyby FAIR była uczciwa, mieliby syjonistycznego Żyda, który wykonałby dokładnie ten sam rodzaj analizy książek przedstawiających narrację palestyńską i zobaczyłby, jak sobie radzą. Książka ucząca alfabetu, uczy dzieci „I jak Intifada”.  Jak są tam reprezentowani Żydzi? Jak te książki przedstawiają emocjonalne więzi żydowskie z Jerozolimą? Jak brane są pod uwagę uczucia milionów Żydów? 

 

Która strona faktycznie stara się o koegzystencję, a która chce, aby w książkach przeznaczonych dla dzieci druga strona została poddana czystce etnicznej? 

 

Książki krytykowane przez nią pokazują uśmiechnięte arabskie dzieci, niektóre dziewczynki  w hidżabach. Znajdźcie mi jedną książkę dla dzieci o Palestynie, która przedstawia uśmiechnięte dziecko w jarmułce lub cicit.

 

Choćby jedną.

 

To jest porównanie, którego należy dokonać, aby zobaczyć, która strona jest stroną postępu i tolerancji, a która strona jest zarówno pośrednio, jak i jawnie antysemicka. 

 

Na przykład, ten rysunek dzieci palestyńskich przeciwstawiający Arabów i Żydów nie wygląda na przesłanie tolerancji. Podejrzewam jednak, że jest to przesłanie, które Murad z całego serca popiera i uważa, że powinny je zobaczyć wszystkie dzieci.



Książki proizraelskie robią wszystko, aby uczyć tolerancji. Książki propalestyńskie robią coś przeciwnego. FAIR promuje te pierwsze jako rasistowskie i nie chce, by ludzie przypatrywali się tym drugim.

 

FAIR nie jest uczciwą organizacją , a ten artykuł jest tego wyraźnym dowodem.

 

FAIR - Fairness & Accuracy In Reporting - shows extreme disrespect towards Israeli Arabs

Elder of Ziyon, 3 październiaka 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

*Elder of Ziyon - blog amerykańskiego badacza nad antysemityzmem. 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2597 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk