Prawda

Sobota, 18 maja 2024 - 23:57

« Poprzedni Następny »


Europa powraca do praw o bluźnierstwie


Douglas Murray 2016-11-14

<br /> Czterokrotny medalista olimpijski, Louis Smith (po prawej), gimnastyk brytyjski, otrzymał zakaz udziału w zawodach sportowych na dwa miesiące przez Związek Gimnastyków Brytyjskich, ponieważ gazeta „Sun” opublikowała film robiony jego telefonem, na którym jego przyjaciel zdejmuje makatkę ze ściany i odprawia imitację islamskiego rytuału modlitewnego.  (Zrzut z ekranu)

 Czterokrotny medalista olimpijski, Louis Smith (po prawej), gimnastyk brytyjski, otrzymał zakaz udziału w zawodach sportowych na dwa miesiące przez Związek Gimnastyków Brytyjskich, ponieważ gazeta „Sun” opublikowała film robiony jego telefonem, na którym jego przyjaciel zdejmuje makatkę ze ściany i odprawia imitację islamskiego rytuału modlitewnego.  (Zrzut z ekranu)



Widzimy obecnie w Europie ponowne wprowadzanie praw o bluźnierstwie zarówno drzwiami frontowymi, jak i tylnymi. W Wielkiej Brytanii gimnastyk, Louis Smith, został właśnie zawieszony na dwa miesiące przez Związek Gimnastyków Brytyjskich. Przerwano, a być może zrujnowano, karierę sportową tego 27-letniego gimnastyka nie z powodu mającego cokolwiek wspólnego ze sportem, ale z powodu islamu.

W zeszłym miesiącu w Internecie pojawił się film wideo tego czterokrotnego medalisty olimpijskiego i jego przyjaciela, jak pijani wygłupiają się po przyjęciu weselnym. Film – zrobiony telefonem Smitha nad ranem – pokazywał jego przyjaciela, który zdejmuje makatkę ze ściany i imituje islamski rytuał modlitwy. Kiedy ten film znalazł się w rękach dziennikarzy, natychmiast rozpoczęto dochodzenie, krytykę prasową i publiczne upokarzania młodego sportowca. Smith musiał paradować w telewizji i zapewniać, że nie jest rasistą, bigotem ani ksenofobem. Zawodowi liberałowie z mediów Zjednoczonego Królestwa tłoczyli się w kolejce, by zgromić go za upicie się i za straszliwy czyn szydzenia z religii.


A wszystko to w kraju, w którym Życie Briana Monty Pythona regularnie wygrywa w głosowaniach na ulubioną komedię.


Po przeprowadzonym “dochodzeniu” brytyjskie władze sportowe uznały zachowanie Smitha za tak naganne, że zatrzymały jego finansowanie i na dwa miesiące zakazały udziału w zawodach sportowych. To jest ponowne wprowadzenie tylnymi drzwiami praw o bluźnierstwie, gdzie gazety, telewizyjne talk show i władze sportowe ustanawiają, że jedna religia warta jest szczególnej ochrony. Robią to, ponieważ – wyjątkowo – akceptują ocenę, jaką ma o sobie religia islamu, jak również boją się islamskiej policji religijnej działającej na całym świecie.


Tymczasem ponowne wprowadzenie praw o bluźnierstwie frontowymi drzwiami zainicjowano w kraju, który kiedyś szczycił się, że pierwszy na świecie odrzucił wtrącanie się duchownych do polityki. Holenderski polityk, Geert Wilders, stał już wcześniej przed sądem. W 2010 r. sądzono go za jego film Fitna, jak również za kilka jego artykułów. Proces zawieszono po tym, jak jeden z biegłych sądowych – nieżyjący już, wielki holenderski znawca islamu, Hans Jansen – ujawnił, że orzekający w tej sprawie sędzia próbował prywatnie wpłynąć na niego, by zmienił zeznania. Proces był wyraźnie „ustawiony” i holenderski system sprawiedliwości zaczął nagle bardziej przypominać system w operetkowej dyktaturze niż w jednej z najbardziej rozwiniętych demokracji świata. Proces rozpoczęto ponownie z innymi sędziami i po długich zmaganiach prawnych w 2011 r. uznano ostatecznie, że Wilders nie jest winny tego nie-przestepstwa.


Wygląda jednak na to, że holenderski wymiar sprawiedliwości, jak Kanadyjska Królewska Policja Konna, jest zdecydowany zawsze na schwytanie ściganego człowieka. W poniedziałek w tym tygodniu w Holandii rozpoczął się najnowszy proces Geerta Wildersa. Tym razem Wilders stoi przed sądem z powodu wypowiedzi na wiecu jego zwolenników w marcu 2014 r. Przed wyborami lokalnymi i po raportach o nieproporcjonalnej liczbie przestępstw popełnianych w Holandii przez muzułmanów pochodzenia marokańskiego, Wilders zapytał tłum: „Czy chcecie więcej, czy mniej Marokańczyków w tym mieście i w Holandii?” Publiczność odpowiedziała: „Mniej, mniej”. Na co Wilders powiedział: „Dobrze, a więc to załatwimy”.


Badania opinii publicznej wskazują, że mniej więcej połowa społeczeństwa holenderskiego chce mniej Marokańczyków w Holandii, a wiele sondaży idących wstecz o dziesięciolecia wskazuje, że Holendrzy ogólnie chcą mniej imigracji. Co najmniej więc Wildersa stawia się przed sądem za wyrażenie opinii, która dalece nie jest z marginesów społeczeństwa. Długotrwałe konsekwencje kryminalizacji poglądów większości są katastrofalne dla demokracji holenderskiej. Ale proces Wildersa jest również jawnym posunięciem politycznym.


W tej sprawie nie chodzi o to, czy popiera się wypowiedź Wildersa, czy nie. Chodzi o to, że przez wytaczanie procesu komuś za wypowiedź, sądy w Holandii praktycznie rzecz biorąc orzekają, że istnieje tylko jedna poprawna odpowiedź na pytanie zadane przez Wildersa. Mówią, że jeśli ktoś pyta, czy chcesz więcej Marokańczyków, czy mniej, ludzie zawsze muszą odpowiedzieć „więcej”, bo inaczej popełnią przestępstwo. Co to za sposób dyrygowania debatą publiczną o imigracji lub o czymkolwiek innym? Ludzie mogą powiedzieć: „Nie pozwolono by mu powiedzieć tego o jakiejkolwiek innej grupie ludzi”. I sam Wilders mógłby nie powiedzieć tego, o żadnej grupie ludzi, bo ma własne poglądy polityczne i własną interpretację problemów, przed jakimi stoi jego kraj.


Warto spróbować eksperymentu myślowego: gdyby Wilders lub jakikolwiek inny polityk wstał i zapytał tłum: “Czy chcecie więcej, czy mniej Brytyjczyków w Holandii”, mogę – jako Brytyjczyk – nie być specjalnie zadowolony, że zadał to pytania, ani specjalnie szczęśliwy z powodu skandowania przez tłum „Mniej”. Chociaż, gdyby brytyjscy imigranci w Holandii byli odpowiedzialni za nieproporcjonalną liczbę przestępstw i zamieszek w kraju, mogłoby pojawić się jakieś łagodzące taki incydent zrozumienie. W żadnym razie jednak nie przyszłoby mi do głowy, że ktokolwiek, kto mówi, że nie chce niekończącej się fali Brytyjczyków napływających do Holandii, powinien być ścigany sądownie.


Podobnie jak zachowanie Związku Gimnastyków Brytyjskich, sądy holenderskie zachowują się jak sądy religijne. Próbują regulować publiczne wypowiedzi i opinie w sprawie wyznawców jednej religii. Robiąc to, wyraźnie aspirują do utrzymania spokoju na krótką metę, ale nie potrafią zrozumieć kłopotów, jakie tworzą dla naszej przyszłości.


Europe’s New Blasphemy Courts

Gatestone Institute, 4 listopada 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Od Redakcji

Kiedy parę lat temu Geert Wilders miał kilka dość obrzydliwych wypowiedzi na temat Polaków pracujących w Holandii oczywiście nie było to okazją do podjęcia jakichkolwiek kroków przez holenderską prokuraturę. Było trochę głosów krytycznych w holenderskiej prasie (zarzucano mu przede wszystkim niczym nie uzasadnione uogólnianie), ale na tym sprawa się zakończyła.     



Douglas Kear Murray

Brytyjski autor, dziennikarz i komentator telewizyjny. Występuje często w brytyjskich i amerykańskich mediach, jest autorem książek: Neoconservatism: Why We Need It (2005) and Bloody Sunday: Truths, Lies and the Saville Inquiry (2011).


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Do trzech razy sztuka Marek Eyal 2016-11-14


Notatki

Znalezionych 2606 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk