Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 21:10

« Poprzedni Następny »


Dokąd zmierzasz Ameryko?


Andrzej Koraszewski 2021-01-25


Zgadywać nie ma sensu, obserwacja jest prawdopodobnie równie trudna z bliska, jak i z daleka. Ameryka obserwowana z Dobrzynia nad Wisłą musi być oglądana oczyma innych. Czy inaczej widzę Polskę? Nie, właściwie jest dokładnie tak samo. Z bliska widzę tylko moje miasteczko, a i to nie odważyłbym się powiedzieć, że wiem wystarczająco dużo. Tu jednak widzę na własne oczy sporo, więc czasami zapraszałem znajomych z Warszawy, żeby kiedyś przyjechali do Polski.

Widzimy na własne oczy maleńkie fragmenty rzeczywistości, o innych fragmentach opowiadają nam wybrani znajomi oraz wybrani nieznajomi i albo mamy świadomość, że ten końcowy obraz w naszej głowie jest bardzo fragmentaryczny, albo głosimy, że wiemy jak wygląda świat.


Tych, którzy mówią, że wiedzą, warto ignorować, gdyż rzadko mają coś ciekawego do powiedzenia. Poznajemy ich po języku, ponieważ objawienia głoszone są zazwyczaj sztampowymi sloganami. Jeśli znasz trzysta słow z języka środowiska aktywisty, możesz nimi opowiedzieć wszystko, co pomyśli jego głowa.


Ameryka jest dziś na kolejnym zakręcie historycznym, a to jak z tego zakrętu wyjdzie, jest ważne nie tylko dla Ameryki. Dopiero co czytałem o rozpaczy Libańczyków, którzy dziś są na tym etapie, na którym byli Polacy w czasach zaborów. Błagają świat o pomoc w uwolnieniu ich od zaborcy i domyślają się, że żadna pomoc z nikąd nie przyjdzie.


Czy Pax Americana komukolwiek przyniósł wolność? Dobre pytanie. Z pewnością przyniósł wolność i długie dziesięciolecia pokoju Europie Zachodniej (czego mu Europa Zachodnia nigdy nie wybaczyła), dostarczył atomowego parasola, który prawdopodobnie powstrzymał przed wybuchem kolejnej ogólnoświatowej zawieruchy (ale to, co się nie stało, może zawsze być przedmiotem spekulacji). W czasach zimnej wojny Ameryka chroniła swoich sojuszników przed ZSRR, ale wolności dać im nie mogła, bo to nie jest coś, co można dostać. Pax Americana spuszczał parę z kotła, a i to nie zawsze skutecznie.


Jeśli idzie o wolność, Ameryka mogła być zaledwie wzorem lub czymś co zgoła odstrasza. Jeśli testem jest kierunek ucieczki z piekła urządzonego przez własnych rodaków, to Ameryka jest uosobieniem raju dla setek milionów ludzi. Czym jest dla tych, którzy tam dotarli? A to już różnie. Dla jednych jest dokładnie tym, czego szukali i czego warto bronić, nawet za cenę życia. Dla innych, nową odmianą piekła, które trzeba zniszczyć. Czasem mam wrażenie, że wśród obrońcow amerykańskich wartości, więcej jest tych, którzy urodzili się poza Ameryką, ale mogę nie mieć racji. Jedno wydaje mi się dość pewne, wielu tych świeżych Amerykanów broni tych wartości bardziej żarliwie niż inni. Wydaje się, że widzą ostrzej ich zagrożenia. Kolejne fale przybyszów borykają się z nowymi problemami, przynoszą ze sobą nowe paradoksy. Szok zderzenia cywilizacji rozkłada się czasem na wiele pokoleń. (Zaczynałem to oglądać od relacji z badań nad życiem polskich chłopów w Europie i Ameryce. Mam wrażenie, że dziś już nikt do tych badań nie wraca, chociaż nadal mówią wiele, również o tym, co widzimy dziś. Patrz: Chłop polski_w_Europie_i_Ameryce).         


Kiedyś przełożyliśmy z żoną piękną książkę Chaima Potoka Davita’s Harp. Opowieść o żydowskim świecie w Ameryce, w latach trzydziestych i czterdziestych. O marzeniu, że może tam nareszcie uda się zbudować ten wymarzony komunizm, o przemieszaniu tego marzenia z żydowskim mesjanizmem i z amerykańskim marzeniem. Imigranci przywożą do Ameryki swój kulturowy bagaż, z którego rodzą się czasem rzeczy piękne, a czasem potwory. (Na Harfę Davity w Polsce nie znaleźliśmy wydawcy, próbowałem odszukać maszynopis naszego tłumaczenia po lekturze Ksiąg Jakubowych, ale gdzieś się zgubił przy kolejnych przeprowadzkach.)          


Miałem pisać o kolejnym zakręcie amerykańskiej historii widzianym z Dobrzynia nad Wisłą. Przyjaciel z Chicago po inauguracji nowego prezydenta poczuł wielką ulgę i nagły niepokój, dał do zrozumienia, że jego niepokój lepiej wyraził ktoś inny, więc poszedłem śladem, który mi wskazał.


Młodsza o całe dwa pokolenia amerykańska dziennikarka Bari Weiss odeszła kilka miesięcy temu z redakcji „New York Timesa”. Po inauguracji Bidena pisała na swojej nowej prywatnej stronie internetowej, że gdyby była nadal w redakcji NYT, czułaby się w obowiązku do napisania czegoś o tej inauguracji. Przypomina, że nie jest już członkiem tej redakcji z powodu swoich czasem centro-lewicowych, a czasem centro-prawicowych poglądów. Czy ma rację stwierdzając, że poglądy większości Amerykanów znajdują się gdzieś w centrum? Trudno powiedzieć, badania socjologiczne dają mętny obraz, a media przynoszą zlepek odbić z krzywych luster. Weiss patrzy przez pryzmat własnych doświadczeń i ma wrażenie, że zmiany ideologiczne, które obserwowała w redakcji NYT, mogą być zwiastunem przemian na amerykańskiej scenie politycznej w nadchodzących latach. Głosowała na Bidena i jest głęboko przekonana o jego uczciwości. Przypomina raz jeszcze, że nie znosiła Trumpa z powodu jego narcyzmu i złośliwości. Pisze, że jego działania przyspieszały zgubę Ameryki, ale że nie był jedynym jej autorem.  Pisze, że został wybrany, ponieważ Ameryka już wcześniej zaczęła iść na dno. Dla niej to właśnie jest powodem mieszanych uczuć, radości i niepokoju. Ludzie cieszą się, że pierwsza para okazuje sobie czułą miłość, że na stanowisku wiceprezydenta jest kobieta i to kolorowa. Prawdziwe problemy spychane są jednak poza światła reflektorów.


Bari Weiss obawia się, że Joe Biden jest wielkim liściem figowym ukrywającym te prawdziwe problemy kraju. Najbardziej dramatyczna sprawa to ideologiczny fanatyzm, nowa totalitarna pokusa, która szerzy się po obu stronach barykady jak ogień po prerii.


Zło trumpizmu jest powszechnie znane, ale siły Trumpa nie mają zbyt wiele wpływów. Tymczasem ideolodzy skrajnej lewicy są łebscy, inteligentni i świetnie zorganizowani. Są również mocno osadzeni na wszystkich poziomach amerykańskiego świata kultury i polityki.       

Kompletnie chore teorie spiskowe parują z najwyższych eszelonów. Wiess wspomina o dumnie prezentowanej słuchaczom rozmowie Hillary Clinton z Nancy Pelosi, w której Clinton mówi: „Z przyjemnością zobaczyłabym zapisy połączeń telefonu Trumpa, żeby zobaczyć, czy rozmawiał z Putinem w dniu, kiedy rebelianci dokonali inwazji na Kapitol.” Nancy Pelosi odpowiedziała: „Wszystkie drogi prowadzą do Putina.”


Amerykańska dziennikarka obawia się tych imponujących fajerwerków nonsensu. Boi się schematycznego myślenia, nieustannego szufladkowania. Przypomina wcześniejsze publiczne oskarżanie o wściekłą prawicowość każdego, kto sprzeciwiał się likwidacji budżetu policji, pochopnych generalizaji i ciągłego dwójmyślenia. Kiedy przeciwnik polityczny w najmniejszym stopniu narusza zalecenia dotyczące publicznych spotkań, jest negacjonistą nauki, ale kiedy ty idziesz na wielką demonstrację organizowaną przez swoich, to przecież niczego nie naruszasz. Nadzieja, że wróci zwyczajny zdrowy rozsądek jest krucha.             


Bari Weiss zastanawia się, co będzie testem nowej administracji. Wymienia kilka spraw, z których na pierwszym miejscu pojawia się pytanie, czy ta nowa administracja uzna, że Ameryka jest dobra. Dziwne pytanie, ale mam wrażenie, że ją rozumiem. Bari Weiss wyjaśnia, że pojawiła się idea, która głosi:

„ Ameryka zrodziła się by podtrzymać białą supremację i pozostaje nadal nieodwracalnie rasistowska. Nasi założyciele nie byli głównie politycznymi geniuszami, ale właścicielami niewolników, którzy szukali możliwości dla powiększenia swoich majątków.”

Czy ta nowa administracja zdoła przeciwstawić się burzeniu wszystkiego i zechce przypomnieć, że mimo wszystkich swoich wad, Ameryka jest nadal światłem nadziei dla całego świata? „Twierdzenie, że datą powstania [USA] jest rok 1776, a nie 1619 było jak ujawnienie się, że jesteś bigotem i troglodytą.” Weiss zastanawia się, czy Biały Dom zdoła stanąć w obronie wartości liberalizmu, otwartej wymiany myśli, dopuszczenia do głosu przeciwników?     


Zdaniem Weiss Krytyczna Teoria Rasy jest nie tylko błędna, ale jest niebezpieczna, jest odwróconym rasizmem i zagrożeniem dla rzeczywistej równości. Uczynienie z niej obowiązującej ideologii zagraża wszystkim. Jest rażąco sprzeczna z marzeniem Martina Lutra Kinga, jest propozycją nowego kastowego systemu.               


Dalej Weiss przechodzi do problemu, który zaczyna być również widoczny u nas – do kultury odrzucenia, która stała się dziś odrażającą częścią amerykańskiego życia. Donosy, szpiegowanie, zwalnianie z pracy za wpis na mediach społecznościowych. Jednym przypomina to praktyki radzieckie, innym rewolucję kulturalną w Chinach. Zbiorowe potępienia, żądania samokrytyki, sądy prasowe i sądy uliczne, nieustanna presja motłochu podbechtywanego przez media. Czy nowa administracja zdoła wyciszyć histerię hunwejbinów i powrócić do jakiegoś umiarkowania? Bari Weiss nie odpowiada na to pytanie. Uważa, że jest to obszar, który będzie wymagał uważnego obserwowania.  


Pod koniec swojego artykułu Weiss wraca do inauguracji, pisze, że potakiwała z zapałem, kiedy prezydent Biden mówił, że różnice poglądów nie mogą ludzi dzielić, że musimy zakończyć tę niecywilizowaną wojnę. Słuchając uświadamiała sobie równocześnie wołania o tworzenie listy wrogów, fakt, że połowa Amerykanów jest przekonana, że to nie bieda czy Chiny są największym zagrożeniem kraju, a druga połowa jego mieszkańców.


Obawy tej amerykańskiej dziennikarki, że te wybory nie zakończyły wojny domowej, mogą być uzasadnione, a obserwacja przebiegu wydarzeń będzie wymagała poszukiwania różnych, ale uczciwych dostawców informacji. Ona sama nie chce szukać nowego pracodawcy, chce utrzymywać się z pracy rzemieślniczej, jako całkowicie niezależny obserwator. Informacja jest towarem jak każdy inny, jakość oferowanego towaru oceniają klienci. Mam nadzieję, że jej się uda. Dla mnie ta oferta jest atrakcyjna.


Ameryka jest nadal ważna i dla  nas, i dla Libańczyków, i dla mieszkańców Hondurasu, a najważniejsza jest dla samych Amerykanów, więc ktoś, kto po drugiej stronie oceanu zapowiada, że będzie raczej patrzył, niż zagrzewał do boju, intryguje mnie bardziej niż ołowiane żołnierzyki. Porywającą atrakcję ich marszowego kroku i głośnego śpiewu zostawiam innym.     

A poza tym, małe jest piękne i bywa ciekawsze od oferty wielkich medialnych korporacji zatrudniających dziennikarzy zgłaszających gotowość myślenia na rozkaz.  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk