Prawda

Niedziela, 5 maja 2024 - 13:54

« Poprzedni Następny »


Brexit jako stymulacja dla brytyjskiej bionauki


Matt Ridley 2020-03-11


Wielka Brytania jest naprawdę dobra w biologii. W fizyce i chemii lub malarstwie i muzyce często nie udaje nam się dorównywać Niemcom, Francuzom lub Włochom. Ale w bionaukach nikt nie jest nam równy. Tutaj jest zdumiewająca lista odkryć, których po raz pierwszy dokonano na tej wilgotnej wyspie:  William Harvey i krążenie krwi. Robert Hooke i komórka. Edward Jenner i szczepionki. Charles Darwin i dobór naturalny. Alexander Fleming i antybiotyki. Francis Crick i James Watson (i Rosalind Franklin, i Maurice Wilkins) i budowa DNA. Fred Sanger i sekwencjonowanie DNA. Patrick Steptoe i Robert Edwards i pierwsze dziecko z probówki. Alec Jeffreys i odciski palców DNA. Ian Wilmut i owieczka Dolly. Największy pojedynczy wkład w sekwencjonowanie genomu człowieka (Wellcome Trust).

Irytująco, nowe, fascynujące narzędzie do edytowania genomu umknęło nam. Najlepsze z tych nowych narzędzi, znane jako CRISPR, powstało z prac Hiszpana, Francisco Mojica, który pierwszy zauważył kilka dziwnych sekwencji w genomie mikroba, które wydawały się zestawem do walki z wirusami. Potem, kilka lat temu, francuscy, amerykańscy, fińscy, holenderscy i chińscy naukowcy zamienili to spostrzeżenie w narzędzie do eleganckiego wycinania konkretnych sekwencji DNA z genomu każdego gatunku, otwierając możliwość przepisania DNA, by zapobiec chorobie lub zmienić roślinę uprawną. Dwa amerykańskie uniwersytety kłócą się o patent (i o nadzieję na Nagrodę Nobla). Kolejne ulepszenia pojawiają się często i szybko.


Jesteśmy jednak w dobrej sytuacji, by dogonić, z wspaniałymi laboratoriami szarpiącymi się na uwięzi, by zastosować te nowe narzędzia. Największym i bezpośrednim polem możliwości jest rolnictwo, a tutaj opuszczenie Unii Europejskiej jest absolutnie kluczowe. Nie ma wyraźniejszej sprawy technologicznej, w której zatrzymywano by nas dalej, gdybyśmy nie wyrwali się spod dyktatu UE. To nie będzie pęd w dół w kategoriach bezpieczeństwa i standardów ochrony środowiska, ale dokładna tego odwrotność: wyścig w górę.


Na przykład, gdyby pozwolono nam uprawiać ziemniaki odporne na zarazę ziemniaczaną, które stworzyło Sainsbury Laboratory w Norfolk, aby rosły na polach tutaj, w Zjednoczonym Królestwie, moglibyśmy w wielkim stopniu zredukować opryski pól ziemniaczanych środkami grzybobójczymi, co obecnie dzieje się 15 razy do roku, szkodząc bioróżnorodności i powodując wielkie emisje z traktorów. To byłaby wielka poprawa, nie zaś regresja, w kategoriach ochrony środowiska. Obecnie jednak komercjalizacja ziemniaków z Sainsbury Laboratory jest w praktyce niemożliwa z powodu  uciążliwych reguł UE.


Inne kraje już pędzą do przodu z tą nową technologią. Zeszłoroczny przegląd patentowania nowych produktów CRISPR w rolnictwie pokazuje, że podczas gdy Ameryka ma 872 rodziny patentów, a Chiny 858, Unia Europejska ma tylko 194. Odstęp rośnie.


Powód nie ma nic wspólnego z jakością badań w Europie. Chodzi tylko o regulacje. Kiedy po raz pierwszy pojawiło się edytowanie genomu, Komisja Europejska postanowiła opóźnić o kilka lat decyzję o tym, jak regulować organizmy z edytowanym genomem, podczas gdy czekała na decyzję Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, czy traktować tę nową technologię jakby była genetyczną modyfikacją (proces wynaleziony pokolenie temu do przenoszenia genów między gatunkami), czy też rodzaj hodowania mutacji (proces wynaleziony dwa pokolenia temu do losowego mieszania w genach roślin pod promieniami gamma w nadziei na powstanie lepszych odmian).


Gdyby była jak genetyczna modyfikacja, stałaby się przedmiotem drakońskich reguł, które de facto oznaczają zakaz. Nikt już dłużej nie próbuje komercjalizować roślin GMO w Europie, ponieważ wpada się w labirynt opóźnień, zwodzenia, niepewności, kosztów i biurokracji, z którego nie daje się wydostać.  


Wynikiem tego jest to, że europejskie rolnictwo bardziej zależy od chemicznych oprysków niż to konieczne, jak pokazały badania uniwersytetu w Getyndze: przeciętnie, GMO zredukowały stosowanie pestycydów do upraw o 37 procent. My więc straciliśmy to biologiczne rozwiązanie i zamiast tego obstajemy przy chemicznym.  


Jeśli jednak edytowanie genomu jest jak hodowanie mutacji, to można działać i sadzić rośliny od razu, bez żadnych restrykcji. To jest, oczywiście, szalone, ponieważ hodowanie mutacji z większym prawdopodobieństwem (choć nadal bardzo małym) może przypadkiem dać szkodliwe rezultaty, ale jest starszą techniką i jest używana do większości żywności, jaka zjadamy, włącznie z żywnością organiczną, ale z jakiegoś powodu nikt w Greenpeace nie zgłasza zastrzeżeń.


Brexit jest wspaniałą możliwością zrobienia czegoś, czego nie wolno robić żadnemu z naszych konkurentów w Europie kontynentalnej.


Edytowanie genomu jest jeszcze precyzyjniejszą i bardziej przewidywalną techniką niż GMO. Nie ma tu transferu obcego DNA, a nacięcie jest robione w określonym miejscu genomu, nie zaś losowo. Jest to wyraźnie najbezpieczniejsza z tych trzech technik i tak powiedział rzecznik generalny Trybunału w swoim zaleceniu dla sądu. Ale w lipcu 2018 roku Trybunał, jako byt polityczny, postanowił inaczej i powiedział Komisji to, co chciała usłyszeć, że należy traktować rośliny i zwierzęta z edytowanym genomem jak gdyby były GMO.   


W laboratoriach Europy zapanowała wściekłość i przerażenie. W Wielkiej Brytanii byłoby tego więcej, gdyby akademicy nie obawiali się, że będzie to na rękę zwolennikom Brexitu, podczas gdy pozostanie nadal pozostawało możliwością. Kanadyjski profesor biotechnologii tweetował, że to był dobry dzień dla Kanady, ponieważ usuwał ze sceny konkurujący kontynent. Absurdalność tego ilustruje fakt, że w niektórych wypadkach niemożliwe jest rozróżnienie odmiany z edytowanym genomem od odmiany uzyskanej przez hybrydyzację lub szczęśliwy dobór z tą samą cechą. Stefan Jansson z uniwersytetu w Umeå University w Szwecji tak to ujął: „Zdrowy rozsądek i logika naukowa mówią, że niemożliwe jest posiadanie dwóch identycznych roślin, przy czym uprawianie jednej jest realnie zakazane, podczas gdy drugą można uprawiać bez restrykcji; jak sąd będzie w stanie zdecydować, czy uprawa jest przestępstwem, czy nie?”


Brexit oferuje więc fantastyczną okazję zrobienia czegoś, czego praktycznie nie wolno zrobić żadnemu konkurentowi z kontynentalnej Europy i co wyjdzie na korzyść środowisku. Mamy tutaj wspaniałe laboratoria, w Norwich, Nottingham, Rothamsted i Edynburgu, między innymi. Prywatny sektor biotechnologii roślin jest jednak niemal wykończony w Wielkiej Brytanii i będzie potrzebował trochę rozruchu.


Dwadzieścia lat temu było 480 miejsc pracy na pełen etat na poziomie ludzi z doktoratami w prywatnym sektorze biotechnologii rolnej w tym kraju. Dzisiaj jest zaledwie dziesięć. To stało się z całym sektorem w tym kraju w wyniku niedoinformowanej i błędnej zielonej kampanii przeciwko GMO. Dopóki politycy nie dadzą sygnału o całkowitym odwrocie od takiej polityki, prywatny sektor będzie unikał cudownych laboratoriów Zjednoczonego Królestwa i ich przełomowe odkrycia będą stosowane za morzem, jeśli w ogóle.


Jak pokazuje nowe narzędzie on line o nazwie Global Gene Editing Regulation Tracker, Ameryka, Kanada, Argentyna, Brazylia, Japonia i znaczna część reszty świata idzie w kierunku sprawniejszego i bardziej racjonalnego podejścia do regulacji: a mianowicie, osądzania roślin nie według metody użytej do ich stworzenia, a według cech, jakie posiadają.  Jeśli możesz stworzyć ziemniaka odpornego na zarazę ziemniaczana, ważne jest to, czy ziemniak jest bezpieczny, nie zaś to, czy został stworzony konwencjonalną hodowlą, mutagenezą pod wpływem promieni gamma, czy edytowaniem genomu.


W Unii Europejskiej, gdyby stworzyć takiego ziemniaka przez hodowanie mutacji, losowo mieszając jego geny w reaktorze jądrowym, regulacje powiedziałyby: „Nie ma problemu. Proszę bardzo, sadź go”. Gdyby stworzyć takiego ziemniaka znacznie bardziej precyzyjną metodą edytowania genomu, w której wiesz dokładnie, co zostało zrobione i czynności ograniczone do jednego maleńkiego odcinka DNA, wpadasz w kafkowski labirynt regulacyjnego braku decyzji i kosztów. Kilka lat temu, Komisja Nauki i Technologii Izby Lordów, której jestem członkiem, rekomendowała zmianę na regulacje ze względu na cechy, ale nie było to możliwe przed Brexitem.


Edytowanie genomu może dostarczyć korzyści nie tylko środowiskowych, ale także dla dobrostanu zwierząt.
W 2017 roku naukowcy z Roslin Institute pod Edynburgiem oznajmili, że dokonali edytowania genomu świń, by chronić je przed wirusem o nazwie zespół rozrodczo-oddechowy świń. Użyli CRISPR, by wyciąć krótki odcinek genu świni, który odpowiadał za wytwarzanie białka, poprzez które wirus zdobywał dostęp do komórki. Zmiana uniemożliwiała więc wirusowi wejście. Zrobili to bez zmieniania funkcji białka wytwarzanego przez ten gen, więc zwierzę wyrosło normalne pod każdym względem poza tym, że było odporne na tę chorobę.  


To oznacza mniej szczepień, mniej leków i mniej cierpienia. Czego tu można nie lubić? (Niewiarygodne, ale kiedy wspomniałem o tej sprawie w Izbie Lordów, lord z Partii Zielonych powiedział, że usunięcie choroby, która powoduje cierpienia świń, może być złą rzeczą, ponieważ pozwala na zmianę technik hodowli świń. Nawet Maria Antonina nigdy nie była aż tak bezduszna.) Komercjalizacja tego (zmienionego) zwierzęcia w Wielkiej Brytanii jest jednak obecnie praktycznie niemożliwa do czasu, kiedy zmienimy reguły.


Technologia edytowania genomu mogłaby zrewolucjonizować również ochronę przyrody, tak jak i rolnictwo. Patrząc w przyszłość na znacznie bardziej opartą na przypuszczeniach naukę, ci sami naukowcy z Roslin, którzy stworzyli odporne na wirusa świnie, badają obecnie sposoby kontrolowania szarych wiewiórek nie przez zabijanie ich, jak to robimy teraz, ale przez używanie edytowania genomu, by infekcyjnie szerzyć w populacji bezpłodność, tak by populacja powoli malała, ale wiewiórki żyły szczęśliwie do starości. 


Ta technika o nazwie nadpisywanie genowe (gene drive), mogłaby przekształcić ochronę przyrody na całym świecie, szczególnie w kwestii kontroli inwazyjnych, obcych gatunków -  największego dzisiaj powodu wymierania ptaków i ssaków. Moglibyśmy wyeliminować przywleczone na Hawaje komary, których malaria powoli eksterminuje rdzenne ptaki łuskacze. Moglibyśmy pozbyć się nie rdzennych szczurów i kóz z Galapagos, które niszczą habitat żółwi i ptaków.


Moglibyśmy pozbyć się raka sygnałowego z Ameryki, który zdewastował wiele brytyjskich rzek. Dla tych, którzy niepokoją się, że nadpisywanie genomowe może szaleć, istnieje prosta odpowiedź: może i będzie zaprojektowane w każdym wypadku tak, by trwało przez pewną liczbę pokoleń, nie na zawsze. I będzie w pełni dopasowane do gatunku, a więc nie może dotknąć, powiedzmy, rdzennych rudych wiewiórek.  


Jeszcze bardziej futurystycznie, edytowanie genomu może któregoś dnia pozwolić na przywrócenie wymarłej alki olbrzymiej i gołębia wędrownego.
Dla osiągnięcia tego musimypodjąć cztery kroki: zsekwencjonować DNA wymarłych gatunków, co jest zrobione dla alki olbrzymiej; edytować genom blisko spokrewnionego gatunku w laboratorium, co nie jest jeszcze możliwe, ale może być możliwe w niedługim czasie, ponieważ ulepszenia techniki edytowania genomu dzieją się skokowo; zamienić komórkę w dorosłe zwierzę, co jest trudne, ale możliwe przez transfer pierwotnej komórki zarodkowej, czego także po raz pierwszy dokonał Roslin Institute; i nauczyć dorosłe osobniki do życia w dzikiej przyrodzie, co jest ciężką pracą, ale jest możliwe.  


Edytowanie genomu będzie także miało implikacje dla medycyny. W tej sprawie Unia Europejska nie jest takim problemem i istniejące regulacje w kraju już są dobre: ostrożnie i rozsądnie stosowane pod nadzorem Human Fertilisation and Embryology Authority. Wielka Brytania już udzieliła pozwolenia na pierwsze eksperymenty laboratoryjne w Crick Institute, na użycie edytowania genomu w ludzkich zarodkach, ale jest to badanie bezpłodności, nie zaś tworzenia „dzieci na zamówienie”.


Istnieje powszechna zgoda, że edytowanie genów linii zarodkowej do tworzenia istot ludzkich z nowymi cechami musi pozostać zakazane i może być w przyszłości rozważane tylko w celu wyeliminowania poważnej choroby, nie zaś podniesienia normalnych zdolności. Taki pogląd panuje na całym świecie: chiński naukowiec-rebeliant, He Jiankui, który twierdzi, że stworzył dwoje dzieci odpornych na HIV od urodzenia, został w grudniu zeszłego roku skazany na trzy lata więzienia.


W praktyce obawy o ”dzieci na zamówienie” są nieco przesadzone. Ta sama kwestia pojawia się mniej więcej co dziesięć lat przy każdym nowym przełomie w biotechnologii. Pojawiła się w sprawie sztucznego zapłodnienia w latach 1970, w sprawie zapłodnienia in-vitro w latach 1980., w sprawie klonowania w latach 1990. i w sprawie sekwencjonowania genów w latach 2000. W rzeczywistości od dawna jest możliwe wybieranie i selektywne używanie plemników, jajeczek i zarodków z konkretnymi genami, a jednak popyt pozostaje uparcie niski.   


Większość ludzi nie używa IVF lub dawstwa plemników, żeby mieć dzieci wybitnie mądrych ludzi lub sportowców, co mogliby zrobić z łatwością, ale po to, żeby mieć własne dzieci: ta technologia jest używana niemal wyłącznie jako zaradzenie bezpłodności. Zresztą, im więcej wiemy o genomach, tym trudniej wyobrazić sobie kogoś, kto chce – już nie mówiąc o możliwości zrobienia tego – wzmocnić specjalne cechy przyszłych dzieci przez majsterkowanie przy genach: po prostu jest zbyt wiele genów, każdy o małym tylko efekcie, które wchodzą ze sobą w interakcje przy tworzeniu każdego określonego zachowania lub zdolności. 


Wyobraź sobie, że wchodzisz do kliniki i przedstawiają ci katalog kosztownych zmian genetycznych, których można dokonać na genach twojego przyszłego dziecka, z których każda ma maleńki i niepewny skutek. Prawda jest taka, że większość ludzi nie chce wyjątkowo mądrego lub wysportowanego potomstwa: chcą dzieci takich jak oni.


W odróżnieniu jednak od edycji genów linii zarodkowej, edytowanie somatycznego genomu odegra dużą rolę w medycynie. Już dzieje się to, na przykład, w procesie znanym jako terapia komórkowa CAR-T, w której komórka układu odpornościowego zostaje edytowana tak, by atakowała specyficznego guza, następnie namnaża się ją i wstrzykuje pacjentowi jako żywe lekarstwo. Jeśli będziemy zachęcać do edytowania genomu w Wielkiej Brytanii, będziemy w stanie wyleczyć niektóre nowotwory, podnieść plony w rolnictwie, polepszyć zawartość odżywczą żywności, chronić uprawy bez używania substancji chemicznych, likwidować choroby zwierzęce, polepszyć dobrostan zwierząt, zwiększyć bioróżnorodność i może sprowadzić z powrotem rudą wiewiórkę. Jeśli nie my, to Chiny, Ameryka, Japonia i Argentyna będą nadal rozwijać tę technologię i działać według własnych priorytetów, pozostawiając nas w roli suplikantów proszących o technologie z drugiej ręki. 


Pierwsza publikacja w The Critic:

The Brexit Boost for British Bio-Science

Rational Optimist, 1 marca 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 



Matt Ridley


Brytyjski pisarz popularnonaukowy, sympatyk filozofii libertariańskiej. Współzałożyciel i b. prezes International Centre for Life, "parku naukowego” w Newcastle. Zrobił doktorat z zoologii (Uniwersytet Oksfordzki). Przez wiele lat był korespondentem naukowym w "The Economist". Autor książek: The Red Queen: Sex and the Evolution of Human Nature (1994; pol. wyd. Czerwona królowa, 2001, tłum. J.J. Bujarski, A. Milos), The Origins Of Virtue (1997, wyd. pol. O pochodzeniu cnoty, 2000, tłum. M. Koraszewska), Genome (1999; wyd. pol. Genom, 2001, tłum. M. Koraszewska), Nature Via Nurture: Genes, Experience, and What Makes us Human (także jako: The Agile Gene: How Nature Turns on Nurture, 2003), Rational Optimist 2010.
 

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2597 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Co arabscy darczyńcy dla amerykańskich uniwersytetów kupują za 10 miliardów dolarów?   Bard   2023-07-02
Krew, ropa i golf: Zachodnia hipokryzja wobec COP-28   Fernandez   2023-07-01
Misterium historycznego zakrętu   Koraszewski   2023-06-28
Chiny, Pakistan i Turcja sięgają po Kaszmir   Bulut   2023-06-27
Kto chce apartheidu? Palestyńczycy!     2023-06-25
Jak USA starają się związać ręce Izraela przed ogłoszeniem nowej umowy z Iranem   Doran   2023-06-24
ONZ i WHO obwiniają Izrael bardziej niż kogokolwiek innego   Bryen   2023-06-22
Problem z definicją antysemityzmu IHRA polega na tym, że nie pozostawia miejsca dla  antysemitów     2023-06-21
Groźba decywilizacji   Lloyd   2023-06-21
„To nie dowcip”: zaskakujące milczenie administracji Bidena, ONZ i UE w sprawie łamania praw człowieka w Iranie   Rafizadeh   2023-06-20
UNRWA dostarcza darmowych świadczeń 775 tysiącom osób, które nie są uchodźcami nawet według jej własnej definicji     2023-06-19
Polityka w czasach romantycznej zarazy   Koraszewski   2023-06-17
Antyzachodni klub nuklearny: Korea Północna, Chiny, Rosja i Iran niebezpiecznie atakują Zachód   Rafizadeh   2023-06-08
Polemika z izraelskimi migawkami   Koraszewski   2023-06-08
Amerykanin w Moskwie   Bawer   2023-06-07
Saudyjczycy wyłaniają się jako nowe mocarstwo Bliskiego Wschodu     2023-06-06
Czy modne bzdury przestaną być modne?   Koraszewski   2023-06-05
Amerykańska Narodowa Strategia Przeciwdziałania Antysemityzmowi jest porażką, zanim rozpoczęła działalność     2023-06-03
Głupota i podłość w służbie walki o władzę   Koraszewski   2023-06-02
Nowe media i stare problemy z dialogiem   Koraszewski   2023-05-30
Turcja: Co powiedziałby ojciec?   Taheri   2023-05-30
Wybory w Turcji: nacjonalistyczna polityka tożsamości wygrywa mimo nędzy   Bekdil   2023-05-27
Ekstremiści już planują wykorzystanie AI   Stalinsky   2023-05-23
Wywiad rzeka o seksie   Koraszewski   2023-05-22
Iran: Zastąpienie Chomeiniego Clintonem   Taheri   2023-05-20
Krytyka nazbyt zatroskanego rozumu   Koraszewski   2023-05-19
Dwaj reformatorzy, dwa bardzo różne światy   Fernandez   2023-05-17
Napięcia rosną na Bliskim Wschodzie, gdy jedna strona chce zabijać Żydów, a druga strona to Żydzi, którzy nie chcą umierać i żadna ze stron nie godzi się  na kompromis     2023-05-15
Problem niedoborów wody na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej   Raphaeli   2023-05-15
Dziewczyna z Krochmalnej, która nie została Jentł   Walter   2023-05-10
Co dalej w sprawie uczciwości sztucznej inteligencji?   Koraszewski   2023-05-09
Wiek XXI – wojna przeciw kobietom i zanikanie rodzaju żeńskiego   Chesler   2023-05-08
Systematyczne zaciemnianie uprzedzeń rasowych   Rubinstein   2023-05-05
Absurd goni absurd   Koraszewski   2023-05-04
Świat w krzywych zwierciadłach   Koraszewski   2023-05-02
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Sprawy, które wzbudzają niepokój   Hirsi Ali   2023-04-28
Turcja: Porzuceni iraccy i syryjscy chrześcijanie   Bulut   2023-04-27
Urzędnik państwowy stanął w obronie praw związanych z płcią i drogo za to zapłacił   Kay   2023-04-20
Wycofanie się z Afganistanu było jednym chaosem. Dlaczego Biden udaje, że tak nie było?   Jacoby   2023-04-19
Islamskie dyktatury próbują kupić agencje ONZ   Meotti   2023-04-17
Czy moralność jest zapisana w genach?   Koraszewski   2023-04-13
Francja: “Krajobraz ruin”   Milliere   2023-04-11
„Biedni” Palestyńczycy nie są tacy biedni   Fitzgerald   2023-04-07
Hipokryzja brytyjskiego premiera Rishiego Sunaka wobec Izraela i terroru   Flatow   2023-04-06
Serce i umysł: Ćwierć wieku MEMRI   i Alberto M. Fernandez   2023-04-04
Żart niech się żartem odciska, a przed fejkami uczmy bronić się za młodu   Koraszewski   2023-04-01
Obrona obiektywnego dziennikarstwa   Jacoby   2023-03-31
Co myślą Palestyńczycy?   Hirsch   2023-03-30
Słowa nie mają znaczenia. Mamy władzę nad słowami, a nie odwrotnie.   Krauss   2023-03-29
Dziennikarze czczą Rogeta i porzucają obiektywizm   Bard   2023-03-29
Progresiści zwrócili Demokratów przeciwko Izraelowi   Tobin   2023-03-28
Roger Waters twierdzi, że odmawia się mu „wolności słowa”, obiecuje pozwać niemieckie miasta   Fitzgerald   2023-03-26
Dylematy demokraty, chochoła i warchoła   Koraszewski   2023-03-25
Czy niemowlęta nadal wygrywają wojny?   Taheri   2023-03-24
France24 zawiesza dziennikarzy za antysemityzm   Wójcik   2023-03-22
Nie każda solidarność budzi podziw i uznanie   Koraszewski   2023-03-20
Protesty i Zasada Pani Frearson   Collins   2023-03-19
Amerykańscy profesorowie przemawiają na konferencji terrorystów   Flatow   2023-03-18
Pornografia protestu. Szukanie przyjemności w szlachetności buntu   Leibovitz   2023-03-18
Pożegnać świętości, wrócić do zasad   Koraszewski   2023-03-17
Mordercza obsesja UE na punkcie Izraela   Tawil   2023-03-17
Czy modlitwa w szkole jest zgodna z Konstytucją?   Dershowitz   2023-03-14
Dziecięca choroba lewicowości   Koraszewski   2023-03-10
Lista rzeczy, których NIE zobaczymy i NIE usłyszymy od rządu i mediów USA po zamordowaniu obywatela amerykańskiego w Judei     2023-03-07
Chiny przekraczają “czerwoną linię” pomagając Rosji w wysiłkach wojennych   Bergman   2023-03-03
Katastrofa demokracji, czy katastrofa w demokracji   Koraszewski   2023-03-02
Republika Strachu: 20 lat później   Teheri   2023-03-01
Empatia i wrażliwość sztucznej inteligencji   Krauss   2023-02-28
“Przebudzona” Ameryka — oglądana przez uciekinierkę z Korei Północnej   Bawer   2023-02-27
Rajd IDF na Nablus to kolejny gwóźdź do trumny Autonomii Palestyńskiej   Toameh   2023-02-24
Ukraina: niezamierzone konsekwencje   Taheri   2023-02-23
Gdzie, u licha, była „Palestyna”?   Collier   2023-02-23
Wojna zastępcza Europy przeciwko Izraelowi. Jak UE ignoruje zbrodnie Hamasu   Tawil   2023-02-22
UE walczy z dezinformacją. Ale nie antyizraelską dezinformacją     2023-02-20
Szczęśliwy święty Jerzy   Koraszewski   2023-02-19
Trzęsienia ziemi przynoszą śmierć. Ale także życie   Jacoby   2023-02-18
CIA Burnsa wznawia wojnę z Izraelem   Bard   2023-02-18
„Global Getaway”: nadmiar pustych obietnic ze strony UE?   Bergman   2023-02-17
UNRWA jest problemem a nie rozwiązaniem   Tawil   2023-02-16
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Dialog ze sztucznym inteligentem   Koraszewski   2023-02-15
Chiny i Rosja pogłębiają więzi   Bergman   2023-02-11
Iran: Wyprzedaż klejnotów rodzinnych, by kupić lojalność   Taheri   2023-02-09
Zagrożeni Asyryjczycy i język Jezusa potrzebują międzynarodowego wsparcia   Bulut   2023-02-08
Palestyńczycy naprawdę zasługują na współczucie   Koraszewski   2023-02-07
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
Unia Europejska w sprawie praw człowieka w Iranie: najpierw biznes   Rafizadeh   2023-02-01
Państwa arabskie wysyłają miliardy na amerykańskie uniwersytety     2023-01-29
Naród ofiar jest skazany na porażkę   Greenfield   2023-01-28
Dlaczego należy zakazać flagi OWP i Konfederacji?   Flatow   2023-01-27
Komu na rękę z niewidzialną ręką?   Koraszewski   2023-01-27
UE i administracja Bidena wciąż ugłaskują i nagradzają mułłów Iranu   Rafizadeh   2023-01-24
Żyjemy w ciekawych czasach   Koraszewski   2023-01-24
Wojna Unii Europejskiej z Izraelem   Tawil   2023-01-19
Czy istnieje środek prawny na kłamstwa George'a Santosa?   Dershowitz   2023-01-19
Wieczny dyktator i brakujący pokój: historia Mahmuda Abbasa   Eid   2023-01-19
Orwellowska obsesja „New York Timesa” na punkcie Izraela   Chesler   2023-01-18
Palestyna: Perwersyjny – i wprawiający w osłupienie - paradoks   Sherman   2023-01-17
Kolejna faza ewolucji państwucha   Koraszewski   2023-01-17

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk