Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 18:21

« Poprzedni Następny »


Sześć lat i sześć dni


Noru Tsalic 2014-06-15

W żargonie wojskowym każda duża operacja wojenna ma własny D-Day. Współczesna historiografia zna jednak tylko jedną taką datę: 6 czerwca 1944 r.

Można opisywać lądowanie Aliantów na plażach Normandii językiem superlatywów: największa operacja morska w historii, która zdecydowanie przyczyniła się do zakończenia najkrwawszej wojny w historii. I zakończyła zwycięstwem Dobra.

70 lat później przyjmujemy to zakończenie jako oczywiste. Ale czy musiało zakończyć się w ten sposób? W powieści o „alternatywnej historii” pod tytułem Fatherland Robert Harris opisuje zwycięski reżim nazistowski rządzący Europą w latach 1960., z USA jako nadal istniejącym, ale dalekim przeciwnikiem. Na szczęście „alternatywna historia” znaczy po prostu „fikcja”. Prawdę jednak mówiąc, ta fikcja nie była tak odległa od stania się rzeczywistością. Hitlerowi udało się albo okupować, albo podporządkować sobie całą Europę – poza Wyspami Brytyjskimi. Wielka Brytania pozostała niezdobytą i wyzywającą fortecą za swoją wielką morską fosą. Było tak przede wszystkim dzięki zaciekłej determinacji jej mieszkańców i sile jej przywódców, ale częściowo także dzięki pomocy USA i wyborowi Hitlera, by rozpocząć bombardowania powietrzne zamiast natychmiastowej inwazji. Obrona Wielkiej Brytanii – ostatniego bastionu wolności europejskiej – umożliwiła D-Day i, z czasem, V-Day. Nie było to jednak nieuniknione zakończenie, a raczej „zwycięstwo wyrwane z paszczy porażki”. Gdyby Wielka Brytania padła, rzeczywistość przypominałaby bardzo „alternatywną historię” Harrisa – i kto wie, na jak wiele dziesięcioleci?

Nawet z dumnie trwającą Wielką Brytanią i USA, które dodały całą swoją potęgę w 1941 r., II wojna światowa trwała sześć długich lat i kosztowała życie 70 milionów ludzkich istnień,  z czego 50 milionów było cywilami.

Mówię “sześć lat”, ponieważ historycy na ogół uważają inwazję Wehrmachtu na Polskę, która zaczęła się 1 września 1939 r. za „oficjalny” początek II wojny światowej. Ale agresja, która w nieubłagany sposób prowadziła do tej wojny, zaczęła się znacznie wcześniej.

Hitler został Kanclerzem Niemiec w styczniu 1933 r., jako przywódca największej partii. Nie, to nie był zamach stanu; Hitlera do władzy wyniosła runda wyborów parlamentarnych.  Gdyby zdarzyło się to w 2013 r. zamiast w 1933, „Guardian” nadal pisałby o nim jako o "demokratycznie wybranym przywódcy Niemiec” i wzywałby do otwartego i pełnego szacunku dialogu z „umiarkowanymi narodowymi socjalistami”.

Dojście Hitlera do władzy oznaczało początek nieustającej serii agresywnych posunięć. Niemal natychmiast rozpoczął odbudowę armii niemieckiej, nie zwracając uwagi na ograniczenia narzucone przez traktaty pokojowe po I wojnie światowej. W marcu 1936 r. rozkazał siłom Wehrmachtu wejść na teren Nadrenii (strefy zdemilitaryzowanej), otwarcie gwałcąc w ten sposób porozumienia pokojowe. Później, tego samego roku, Hitler interweniował w hiszpańskiej wojnie domowej, wysyłając niemieckie wojska i broń. Następnie zaanektował Austrię, najpierw destabilizując, a potem zastraszając jej rząd do podporządkowania się. To zdarzyło się w marcu 1938 r. i Hitler niemal natychmiast ruszył na kolejny cel: Czechosłowację. Zaczął od podżegania konfliktu etnicznego między czeską większością i niemiecką mniejszością; dla „ochrony” tej ostatniej zażądał terytorium zwanego Sudetenland; a kiedy je dostał, poszedł dalej okupując całą Czechosłowację.


Sekwencja tych agresji nie mogła być bardziej złowieszcza. Niemniej reszta świata – choć zaniepokojona – pozwoliła Hitlerowi działać; dopiero we wrześniu 1939 r., kiedy Niemcy nazistowskie zaatakowały Polskę (i zajęły ją w ciągu jednego miesiąca) Wielka Brytania i Francja wreszcie wypowiedziały wojnę. Ale nawet wtedy powstrzymały się przed operacjami militarnymi na dużą skalę, rozpaczliwie czepiając się nadziei na jakąś „ugodę” w ostatniej chwili.

Przy powtarzających się pogwałceniach umów i aktach agresji (jak również ideologii Hitlera i jego polityce wewnętrznej) trudno zrozumieć i wybaczyć te tchórzliwe reakcje. Dzisiaj historycy zgadzają się na ogół, że mimo wielkich inwestycji w odbudowę armii niemieckiej, w latach 1936-1938 Hitler był nadal narażony. Także armia czechosłowacka – mniejsza, ale dobrze wyposażona i okopana w fortyfikacjach sudeckich – mogła stanowić problem dla Wehrmachtu, szczególnie gdyby musiał on walczyć także na frontach polskim i brytyjsko-francuskim.

Początkowo posunięcia Hitlera były nadal nieśmiałe: kiedy remilitaryzował Nadrenię, został poinformowany, że wojska francuskie postawiono w stan wojenny; wahający się Führer postanowił kontynuować, ale był podobno gotowy do rozkazania odwrotu, gdyby armia francuska rzeczywiście przekroczyła granice. Ale nie zrobiła tego; dyktator otrzymał sygnał, że może mu to ujść na sucho, że się go boją.

Premier Chamberlain poleciał do Niemiec, by “negocjować” z Führerem, z kapeluszem w ręku...
Premier Chamberlain poleciał do Niemiec, by “negocjować” z Führerem, z kapeluszem w ręku...

Jednak to sprawa Czechosłowacji spowodowała, że wojna stała się nieunikniona. Zdecydowany ugłaskać Hitlera za wszelką cenę premier brytyjski Neville Chamberlain kilkakrotnie leciał do Niemiec, żeby „wynegocjować” rozwiązanie „problemu sudeckiego”. Przystawał stopniowo na kolejne żądania Hitlera; wreszcie w Monachium, gwałcąc solenne zobowiązania swojego kraju wobec Czechosłowacji, Chamberlain praktycznie podał Hitlerowi Czechosłowację na srebrnym półmisku w zamian za słomiane obietnice. Z perspektywy czasu widać, że nie tylko ośmieliło to Hitlera i zlikwidowało możliwości działania jego przeciwników; wzmocniło to nadal słabą gospodarkę Niemiec oraz armię.


... i wrócił z kawałkiem papieru, obiecując “pokój w naszych czasach”.
... i wrócił z kawałkiem papieru, obiecując “pokój w naszych czasach”.

Choć niewielu to pamięta, przedwojenna Czechosłowacja była bogatym, stosunkowo dobrze rozwiniętym krajem z silnym przemysłem zbrojeniowym (jako przykład, słynny karabin maszynowy “Bren”, używany przez armię brytyjską podczas całej wojny, został zaprojektowany w czeskim mieście Brno i ostatecznie produkowany w Enfield).

Według Katriel Ben-Arie, zrabowane przez Hitlera w Czechach

“złoto, waluta zagraniczna i zapasy surowców oraz ukończonych produktów o wartości 3 miliardów Reichsmarks uratowały Rzeszę Hitlera przed szybkim załamaniem się gospodarczym”.

Niall Ferguson ocenia:

“Hitler zyskał natychmiast na Monachium. Z wykastrowaną Czechosłowacją wschodnia granica Niemiec była znacznie mniej narażona. Okupując Sudetenland Hitler za jednym zamachem zdobył 1,5 miliona karabinów, 750 samolotów, 600 czołgów i 2000 dział, z których wszystko okazało się użyteczne w następnych latach. Istotnie, więcej niż co dziesiąty czołg użyty przez Niemców w ofensywie zachodniej w 1940 r. był wyprodukowany w Czechach… Ujmując to inaczej: było znacznie trudniej walczyć z Niemcami w 1939 r. niż byłoby w 1938”.

 

Niemniej po powrocie do Anglii Neville Chamberlain uważał siebie za “zbawcę pokoju” – i był okrzyczany jako taki. Przemawiając przed siedzibą premiera na Downing Street 10, przechwalał się:

"Moi przyjaciele, po raz drugi w naszej historii premier brytyjski wraca z Niemiec przynosząc pokój z honorem. Wierzę, że jest to pokój w naszych czasach”.

Prasa brytyjska i niechętne wojnie społeczeństwo na ogół zgadzało się. „Manchester Guardian” (poprzednik obecnej gazety – pewne rzeczy nigdy się nie zmieniają) ogłosił, że „Europa została uratowana” , choć kosztem odległego, nieważnego kraju.
Głos Churchilla musiał brzmieć jak głos oszalałego proroka zagłady:

"Anglia miała wybór między wojną a hańbą. Wybrała hańbę, ale będzie miała wojnę”.  


Chamberlain: ”największy orędownik pokoju od początku świata”, lub człowiek, którego działania pozwoliły na „największa wojnę od początku świata?
Chamberlain: ”największy orędownik pokoju od początku świata”, lub człowiek, którego działania pozwoliły na „największa wojnę od początku świata?

Oczywiście nie ulega wątpliwości, że Chamberlain i “obóz pokoju” chcieli dobrze – podobnie jak dobrze chciał Churchill. To nie jest spór między ludźmi pokoju a podżegaczami wojennymi, ale między naiwnością a realizmem. Nie powstrzymasz zbira ugłaskiwaniem go – to tylko go ośmiela; choć jest to bardzo niemiłe, jedynym sposobem powstrzymania zbira jest zdecydowane przeciwstawienie się.


Chamberlain i ci, którzy go darzyli uznaniem, chcieli pokoju; ale pokoju nie było w tej ofercie; wojna miała zacząć się w kilka miesięcy później. Przeciwstawienie się Hitlerowi w latach 1936-1938 kosztowałaby wiele ludzkich istnień; ale uratowałaby życie milionom  innych ludzi. W tej zaś sytuacji dobre intencje „obozu pokoju” jedynie utorowały drogę do piekła, które trwało 6 lat i pochłonęło życie 70 milionów ludzi. Włącznie z 4414 żołnierzami alianckimi, którzy zginęli 6 czerwca 1944 r. na plażach Normandii.


Prawie równe 23 lata po D-Day (5 czerwca 1967 r.) w innej części świata rozpoczynała się inna operacja militarna: samoloty izraelskie startowały, a ich misją było zbombardowanie egipskich lotnisk wojskowych i zniszczenie sił powietrznych tego kraju. Właśnie rozpoczęła się wojna, która miała trwać nie sześć lat, ale sześć dni; to była inna wojna pod każdym niemal względem.

Nasser z królem Husseinem z Jordanii i egipskim szefem sztabu, generałem Amerem. Obwiniany za klęskę Amer popełnił w końcu samobójstwo w dość tajemniczych okolicznościach...
Nasser z królem Husseinem z Jordanii i egipskim szefem sztabu, generałem Amerem. Obwiniany za klęskę Amer popełnił w końcu samobójstwo w dość tajemniczych okolicznościach...

Podobnie jednak jak II wojna światowa główne działania wojenne były poprzedzone przez coraz śmielsze posunięcia agresywne egipskiego dyktatora. Były oficer, który doszedł do władzy przez zamach wojskowy, prezydent Egiptu Gamal Abdel Nasser, inwestował olbrzymie sumy w rozbudowę armii, mimo że kraj był bardzo biedny. Zawarł również sojusze militarne z Syrią i Jordanią – Syria była także zjednoczona politycznie z Egiptem, zaś siły zbrojne Jordanii zostały oddane pod dowództwo egipskie. Towarzyszyła temu skrajnie agresywna retoryka i liczne potyczki graniczne z Izraelem. Wreszcie w maju Nasser dał rozkaz amii wejścia na Synaj i zajęcia pozycji na granicy z Izraelem. Trzy dni później rozkazał siłom pokojowym ONZ opuszczenie Synaju – który to rozkaz ta organizacja międzynarodowa natychmiast potulnie wykonała. Na koniec, 22 maja, Nasser ogłosił blokadę morską, zamykając Cieśninę Tirańską (międzynarodową drogę morską kontrolującą dostęp do Morza Czerwonego) dla izraelskich statków i towarów. Każdy z tych trzech kroków – zgromadzenie wojska na Synaju, wydalenie sił pokojowych i oczywiście, blokada morska – były wyraźnymi pogwałceniami porozumień o zawieszeniu broni.


Bezpośrednie zamiary Nassera pozostaną przedmiotem debat między historykami i działaczami politycznymi – niektórzy widzą w tym tylko złą ocenę przy prowadzeniu polityki na przetrzymanie i nieudaną próbę zdobycia korzyści politycznych i militarnych; nie ma prawdziwych wątpliwości, że na długą metę był zdecydowany wymazać Izrael z mapy, jeśli to tylko możliwe.

Izrael stanął przed dylematem: choć posunięcia Nassera stanowiły akt agresji i w zasadzie uruchamiały prawo do samoobrony, “międzynarodowa opinia publiczna” (i część krajowej opinii publicznej) była przeciwko wojnie i wzywała do “powściągliwości”, “umiarkowania” i “dialogu międzynarodowego”.

Izraelski premier Levi Eshkol i młody Icchak Rabin
Izraelski premier Levi Eshkol i młody Icchak Rabin

Początkowo premier izraelski, Levi Eshkol zgadzał się z tym: wysyłał tajne pisma uspokajające do Nassera i zgodził się na to, by „społeczność międzynarodowa” rozwiązała kryzys. Ale próby zorganizowania międzynarodowej eskorty, by postawić wyzwanie blokadzie egipskiej, spełzły na niczym; choć słychać było gołosłowne poparcie dla „prawa międzynarodowego”, ani ONZ, ani USA, ani Wielka Brytania lub Francja nie były gotowe do egzekwowania tego prawa. Z siłami egipskimi zgromadzonymi na południowej granicy Izrael musiał zmobilizować swoją armię, składającą się głównie z rezerwistów. To spowodowało zatrzymanie się gospodarki; „powściągliwość” osłabiała Izrael, rozzuchwalając Nassera, którego groźby stały się jeszcze bardziej otwarte.

 

1 czerwca został zaprzysiężony izraelski rząd jedności narodowej. 4 czerwca nowy rząd wydał rozkaz armii izraelskiej zlikwidowania egipskich sił powietrznych.

Wojna Sześciodniowa kosztowała życie ponad 700 Izraelczyków. Na szczęście nigdy nie dowiemy się, ilu ludziom uratowała życie.

Wojna jest straszną, koszmarną, ohydną rzeczą. Jaki człowiek o zdrowych zmysłach lubi albo chce wojny? Niemniej zbirów nie można ugłaskać polityką ustępstw i trzeba im się przeciwstawić. Jedyną rzeczą gorszą od wojny jest dłuższa i bardziej krwawa wojna. A jedyną rzeczą gorszą od walki w długiej i krwawej wojnie, jest jej przegranie.

Six years and six days

Politically-Incorrect Politics, 7 czerwca 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Noru Tsalic

Izraelski bloger, obecnie pracuje w Wielkiej Brytanii.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. lobby zbrojeniowe mieczysławski 2014-06-15


Brunatna fala

Znalezionych 1470 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

J'accuse!   Koraszewski   2013-11-12
Wolność i niepodległość   Koraszewski   2013-11-13
List otwarty do Adama Michnika   Koraszewski   2013-11-13
Uchodźcy, chłopiec do bicia i Anne Frank   Koraszewski   2013-11-20
Dlaczego Izrael?   Koraszewski   2013-11-22
Antysemityzm 2.0   Zahran   2013-12-04
Tybetańskie dylematywalczących o sprawiedliwość   Tsalic   2013-12-15
Wzgórze Świątynne jako symbol muzułmańskiego fanatyzmu   Marquard-Bigman   2013-12-16
Mahomet istotnie jest prorokiem miłosierdzia   MEMRI   2013-12-18
Zgadnijcie, kto orzeka, że Izrael jest winny ludobójstwa?   Marquardt-Bigman   2013-12-23
Muzułmańscy mężczyźni biją swoje żony, z powodu ... Izraela   Greenfield   2013-12-23
Bóg się rodzi...   Koraszewski   2013-12-25
BDS: nie ma żadnych podobieństw do nazistowskiego bojkotu Żydów w latach 1930   Davidson   2013-12-28
Chrześcijański obłęd   Apfel   2014-01-04
Czy antysyjonizm jest tym samym co antysemityzm?   Davidson   2014-01-05
Palestyńczycy umierają z głodu w Syrii   Toameh   2014-01-09
Mury   Wilson   2014-01-12
Mała rzecz o brzydocie łajdactwa   Koraszewski   2014-01-15
Fatwy dla żołnierzy Allaha   R. Green   2014-01-16
Dziedzictwo ludzkiej cywilizacji   N. Mozes   2014-01-18
Podżegnie do nienawiści   Chesler   2014-01-19
Żelazna Kopuła: nowy pomysł na szopkę dla kościoła Saint James's   Davidson   2014-01-20
Ostatnie tabu w Europie   Carmel   2014-01-21
“Guardian”, BBC i nos Mony Lisy   Geary   2014-01-23
Palestyńczyk o Palestyńczykach   Toameh   2014-01-23
Wojna i hańba   Greenfield   2014-01-27
Islam prowadzi wojnę sam ze sobą   Suroor   2014-01-28
A winić będą Izrael   Marquardt-Bigman   2014-01-29
Moralna tępota   Honig   2014-02-01
Jesteśmy tym, co tolerujemy   Ahmed   2014-02-02
Na obraz Boga   Tsalic   2014-02-06
Psychologia antysemityzmu i powiązanie z anty-syjonizmem   Schijanovich   2014-02-08
Antysemityzm. Niezamknięta historia   Jeliński   2014-02-09
Oszczerstwa Barghoutiego     2014-02-09
Ajatollah torturowany za krytykę politycznego islamu   Paveh   2014-02-11
Media i Zachód ignorują pogwałcenia praw człowieka przez Autonomię Palestyńską   Toameh   2014-02-15
Poddaj się albo umieraj z głodu   N. Mozes   2014-02-16
Czarne wdowy RosjiInteligentniejsze bomby przybywają do Soczi   Ahmed   2014-02-22
Judith Butler i nasza wola przetrwania   Valdary   2014-02-25
Pieniądze i podtrzymywanie kultury terroru   Roth   2014-02-28
''Oczy zasypane piaskiem''   artykuł reakcyjny   2014-03-10
Zły, Brzydki i Głupi   Tsalic   2014-03-12
Krake Zuckerberg   Honig   2014-03-12
Milczenie „Guardiana”     2014-03-15
Sprawa krymska w oczach Iranu     2014-03-16
Pod sztandarem praw człowieka   Marquardt-Bigman   2014-03-20
Kilka przykrych pytań o podwójne standardy Europejczyków wobec Izraela   Dershowitz   2014-03-22
Trwające piekło w Syrii   Honig   2014-03-23
ONZ: Kto powiedział, że tunel zbudowany do porywania będzie użyty do porywania?     2014-03-25
Powody nieuznawania Izraela tkwią w idei “dhimmi”   Julius   2014-03-28
Przekonujące skojarzenia Johna Kerry’ego   Honig   2014-03-29
O kradzieży walki ludów tubylczych   Bellerose   2014-03-30
Masowe mordy w Beludżystanie   Ahmad   2014-04-02
Postulat nielegalności   Honig   2014-04-06
Zbrodnie, których nie chcemy widzieć   Ibrahim   2014-04-07
Gdzie Rzym gdzie Krym?   Koraszewski   2014-04-08
Kto traci twarz?   Koraszewski   2014-04-10
Zbrodniczy honor   Ahmed   2014-04-11
Nie możemy dać Pani doktoratu honoris causa   Chesler   2014-04-16
Porównajmy uchodźców żydowskich i arabskich   Julius   2014-04-17
Chrześcijańska solidarność z mordercami   Roth   2014-04-18
 Dekret antysyjonistyczny   Apfel   2014-04-19
Przyznanie oczywistości: Prezbiteriańska agresja   Lumish   2014-04-20
Martin Heidegger i stradivarius   Koraszewski   2014-04-21
Feminizm w służbie Allaha   Chesler   2014-04-23
Jan Karski - Autentyczny bohater   Harris   2014-04-24
Palestyńczycy i Holocaust   Marquardt-Bigman   2014-04-28
Superman i Żydzi     2014-05-01
Inwersja Holocaustu   Klaff   2014-05-02
Świat dzisiejszy   Johansen   2014-05-07
Nie wierzcie Abbasowi;my chcemy dżihadu   Toameh   2014-05-09
Poradnik bezradnego obserwatora   Koraszewski   2014-05-13
Syndrom Dawida i Goliata   Apfel   2014-05-16
Autonomia Palestyńska: Walczący przeciwko pokojowi   Toameh   2014-05-17
Czy demokracja może przetrwać?   Allen   2014-05-18
Boko Haram jest w każdej islamskiej dzielnicy   Kunwar Khuldune   2014-05-20
Kolejna mistyfikacja?   Chesler   2014-05-23
Jak i czego media uczą ludzi   Apfel   2014-05-27
Wywiad z Christopherem Hitchensem   Totten   2014-05-31
Wybielacze islamu   Greenfield   2014-06-06
Sztuczka OWP z płacami dla więźniów     2014-06-08
Żydzi i życie   Koraszewski   2014-06-11
Islamiści w Iraku, Syrii i Jordanii   Toameh   2014-06-13
Sześć lat i sześć dni   Tsalic   2014-06-15
Świat ogląda mecze piłki nożnej, a my upadek Iraku   Charbel   2014-06-17
Apartheid – epitet czy pojęcie prawne?   Kontorovich   2014-06-19
Współudział USA i Europy w porwaniu i przemocy   Kemp   2014-06-22
O kradzieżach autorytetów moralnych   Koraszewski   2014-06-28
Porwani chłopcy izraelscy – widziane przez Palestyńczyka   Zahran   2014-06-30
Polityka jest martwa, zabiła ją sztuka w Nablus   Alexenberg   2014-07-01
Szczur i mangusta: bajka współczesna   Tsalic   2014-07-02
Wakacje w Gazie     2014-07-03
Jajko czy kura?   Honig   2014-07-04
Odkrycie Hillary Clinton: technokraci z Hamasu   Spencer   2014-07-09
Obecny konflikt między Izraelem a Hamasem rozbija mity   Dershowitz   2014-07-12
Krwawy, niekończący się pokój   Greenfield   2014-07-13
Islam po polsku i w innych językach   Koraszewski   2014-07-15
Dostarczyliśmy Gazie drony i pociski Fadżr 5     2014-07-23
Rada Praw Człowieka ONZ potępia Izrael   Neuer   2014-07-25
Zbrodnie wojenne popełnione przez Hamas   Kemp   2014-07-26

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk