Prawda

Niedziela, 26 maja 2024 - 17:13

« Poprzedni Następny »


Polska - Szwecja - Ukraina


Ludomir Garczyński-Gąssowski 2019-01-03


Norbert Żaba, współpracownik Jerzego Giedorycia, dostał w lipcu 1979 roku   list z USA. Autorem był jakiś mało znany amerykański historyk szwedzkiego pochodzenia. Nie zapamiętałem jego nazwiska, ale to nieważne. Zapamiętałem główne tezy tego memoriału.


Autor przypominał, że dnia 8 lipca 1979 mija 270 rocznica klęski pod Połtawą, za którą, to klęskę winił Polaków. Dalej pisał, że wyprawa Karola XII na Rosję była ostatnią próbą, która mogła odwrócić dzieje świata. Szczególnie w naszym rejonie.


Dalej przypominał, że dwa mocarstwa, Szwecja i Polska (Jagiellońska), były odpowiedzialne za porządek w rejonie międzymorza od Bałtyku po Morze Czarne. Przypominał, że Rzesza Niemiecka rozbita na szereg państw i państewek, szczególnie po złamaniu potęgi państwa krzyżackiego przez Jagiellonów, niewiele miała do powiedzenia na tym terytorium. A Ruś, czyli państwo Moskiewskie nawet po zwycięstwach Aleksandra Newskiego nad Kawalerami Mieczowymi czy Iwana Groźnego nad Chanatem Tatarskim, w dalszym ciągu była państwem regionalnym. I dopiero budowa przez Piotra Wielkiego nowoczesnej Rosji zagroziła Szwecji i Polsce oraz całemu regionowi. Autor nie mógł pogodzić się z faktem, że swoją nową stolicę (Sankt Petersburg) Piotr wybudował na terytorium szwedzkim, (dawnej kolonii szwedzkiej). Podkreślał, że w odróżnieniu od króla Stanisława Leszczyńskiego, który mienił się być przyjacielem Karola XII i któremu zawdzięczał koronę, to hetman (ataman) Iwan Mazepa dzielnie wsparł króla Szwecji, gdyż rozumiał interes swojej ojczyzny. Rzeczywiście Mazepa na czele pułków ukraińskich wspomógł wydatnie Karola XII w wyprawie na Rosję. Autor memoriału prawdopodobnie nie orientował się w ustroju Rzeczypospolitej, gdzie król nie decydował samowolnie (jak w Szwecji) o wojnie i pokoju. W Polsce decydował o tym parlament (sejm i senat). Natomiast ataman ukraiński decydował samodzielnie o tym z kim wojnę będzie prowadzić. O ile Kozacy za nim pójdą.

 

Iwan Mazepa to ten sam Jan Mazepa dworzanin Jana Kazimierza, ten którego Juliusz Słowacki uśmiercił w swoim dramacie. A który romans z żoną Wojewody przeżył. (W dramacie Słowackiego pojmany przez zazdrosnego męża ginie rozerwany końmi.)

 

Iwan (Jan) Mazepa należał do polskiej szlachty (rusko – litewskiej). Naprawdę nazywał się w Polsce Jan Mazepa Kołodyński, a na Ukrainie Iwan Stepanowycz Kołodyńskyj i był dobrego herbu Kołodyn. Ukończył on m.in. kolegium jezuickie w Warszawie. Potem służył na dworze króla Jana Kazimierza Wazy, który wysłał go w podróż poznawczą do Zachodniej Europy. Nieżyczliwie wspomina go rywalizujący z nim na dworze Jana Kazimierza znany kronikarz Jan – Chryzostom Pasek. Mimo to, w odróżnieniu od innego też rusko – litewskiego i też  kształconego przez jezuitów szlachcica Bohdana Zenobiusza Chmielnickiego, jest on w świadomości polskiej nieobecny.

 

Dla ludzi ukształtowanych przez Trylogię Sienkiewicza tezy tego Szwedo – Amerykanina były nie do przyjęcia. Ale po zastanowieniu się można powiedzieć, że coś w tym jest.


Bitwa pod Połtawą rzeczywiście kończyła okres Dominum Maris Baltici (dominacji w basenie bałtyckim) Szwedów i Polaków. To tak w uproszczeniu. Bo znacznie więcej krajów i narodów było w tym konflikcie zaangażowanych.


Trzy Wojny Północne w okresie 1569 – 1721 właśnie o to Dominum Maris Baltici angażowały przede wszystkim Królestwo Polskie (wraz z Wielkim Księstwem Litewskim) i Królestwo Szwedzkie. Ale także Rosję (Carstwo Moskiewskie), Danię, Brandenburgię, Lubekę i Saksonię.


Sporadycznie w wojny te angażowały się jeszcze Austria, Holandia i Siedmiogród. W trzech wspomnianych wojnach konfiguracje i sojusze się zmieniały. Najbardziej znana jest nam dzięki „Potopowi” Sienkiewicza II Wojna Północna. Znana jednak bardzo jednostronnie.  W wojnie tej, która rozpoczęła się najazdem szwedzkim na Polskę wzięły udział właśnie Austria, Holandia, Dania i Siedmiogród oraz Rosja (po stronie polskiej).


Warto pamiętać, że to co my nazywamy Potopem lub Najazdem Szwedzkim w rzeczywistości była to wojna dwóch królów szwedzkich o prawo do tronu szwedzkiego i polskiego.


Polska emigracja polityczna w  Królestwie Szwedzkim ma długą historię i trzeba dodać, że  ta emigracja bywała skuteczną. Co nie zawsze miało dobry skutek. Pierwszym polskim emigrantem politycznym w Szwecji był uciekinier z  Polski podkanclerz koronny Hieronim Radziejowski. Był bardzo skuteczny, bowiem namówił króla Szwecji Karola X Gustawa na najazd  na Polskę. Wcześniej próbował namówić do tego samego królowę Krystynę Wazówną. Ale ta trochę bigoteryjna katoliczka nie chciała wojny z katolicką Polską. Radziejowski (nie zupełnie bezpodstawnie) poinformował króla Karola X-siątego Gustawa o tym, że jego katolicki kuzyn Jan Kazimierz rozbudowuje flotę w celu inwazji na Szwecję i odebrania swoich praw do korony tego kraju. A już przedtem jego poprzednik Władysław IV rozbudował port wojenny - wyjściowy na Szwecję nazwany od jego imienia Władysławowem.


My wiemy, że konkretnego zagrożenia Szwecji nie było, bowiem na wojnę tego typu nie zgodziłby się sejm polski. Ale przyzwyczajony do jednowładztwa król szwedzki tego nie rozumiał. To co my nazywamy potopem szwedzkim, to tak naprawdę była to prewencyjna wojna sukcesyjna dwóch Wazów o koronę szwedzką i polską, a gdy wojna ta stała się wojną religijną pomiędzy katolikami i heretykami, to stanowiący, na teatrum wojny, większość katolicy; wojnę tę wygrali. Unia dynastyczna polsko – szwedzka nie wyszła nam na dobre. Wojna osłabiła i zniszczyła Polskę. A jeszcze do tego zakwestionowała unię polsko – litewską. Bowiem Wielkie Księstwo Litewskie pod wodzą Księcia Rzeszy Janusza Radziwiłła (kalwina) opowiedziało się w większości po stronie szwedzkiej – czyli za królem Karolem X Gustawem. Skonfliktowani z Radziwiłłami katoliccy książęta Sapiehowie opowiedzieli się za Janem Kazimierzem.


Za swojego głównego rywala w rejonie basenu bałtyckiego Szwedzi (i słusznie) uważali Rzeczpospolitą Obojga Narodów. I nic dziwnego, że robili wiele by ją osłabić. Mając doskonałe rozeznanie w stosunkach wewnętrznych naszego państwa popierali, a często inspirowali rewolty i zamieszki na naszym terytorium. Dotyczyło to tak samo poparcia dla buntu Bohdana Chmielnickiego na Ukrainie, jak i działań Kostki – Napierskiego na Podhalu.


W Polsce wolni kmiecie skończyli się za pierwszych Piastów. Potem odebrano im prawa i narzucono pańszczyznę. Pewne swobody pozostały na góralszczyźnie i na terenach zamieszkałych przez Kozaków. Tam ludzie czuli się wolni i po próbach ich zniewolenia łatwo było ich zbuntować.


Słynny Aleksander Kostka – Napierski (właściwe nazwisko Szymon Bzowski)  jeden ze świętych świeckich PRL, okazał się być nie tyle charyzmatycznym przywódcą powstania chłopskiego na góralszczyźnie, co agentem szwedzkim mającym za zadanie osłabienie Polski. Tu warto przypomnieć, że jak w PRL nakręcono gloryfikujący Kostkę – Napierskiego film Podhale w ogniu to złośliwi Szwedzi opublikowali dokumenty demaskujące swojego agenta. Film zdjęto wtedy z ekranu. Aleksander Kostka – Napierski był polskim oficerem, który później w strukturach armii szwedzkiej walczył w Wojnie Trzydziestoletniej. I jako poddany króla szwedzkiego wykonał swoją misję w Polsce.


Nie ulega wątpliwości, że w Polsce, a konkretnie w Rzeczpospolitej Obojga Narodów były rachunki krzywd. Profesor Wiktor Sukiennicki miał zwyczaj tak określać tę Rzeczypospolitą: przynajmniej Obojga Narodów. Chodziło o to, że była to w rzeczywistości Rzeczpospolita Trojga Narodów. Polaków, Litwinów i Rusinów (Białorusinów i Ukraińców).


Jak sama nazwa wskazuje Ukraina, w języku polskim i rosyjskim, sugeruje, że są to tereny położone przy granicy kraju (krainy). W Polsce mieliśmy pojęcie „dzikich pól”. Położonych gdzieś na kresach Rzeczypospolitej. Sicz, Naddnieprze i jeszcze parę innych określeń. Np. Kozaczyzna.


Państwo ukraińskie, jeśli nie liczyć krótkiego okresu zaraz po pierwszej wojnie światowej i czasu drugiej wojny, powstało dopiero, po rozpadzie Związku Radzieckiego, w roku 1991 – szym. Co nie znaczy, że Narodu Ukraińskiego czy Wspólnoty Ukraińskiej nie było. Utrwalony historycznie podział na Ukrainę Wschodnią i Zachodnią ciągle jeszcze daje znać o sobie. Nigdy nie było to terytorium jednolite. Ale Ukraińcy mieli silne poczucie wspólnoty, nie tyle etnicznej czy religijnej co, obyczajowej.


To państwo tworzyło się w sposób nietypowy. Trochę tak, jak później społeczności USA, Kanady czy Australii. Gdzie przybyszy z całego świata złączył język i styl życia. A więc dzikie pola, na których osiadali zbiegli chłopi pańszczyźniani i banici, ze stanu szlacheckiego. Ci ostatni rządzili tym terenem i jego mieszkańcami.  Po drugie Sicz Zaporoska, gdzie też osiadali ludzie różnej narodowości i religii. I wreszcie Ruś Kijowska.


Władymir Putin ma rację, gdy przypomina, że Ruś Kijowska była kolebką późniejszej Rosji. Bo rzeczywiście piśmiennictwo rosyjskie w języku i alfabecie starocerkiewnym stąd się wywodzi. Ale Ruś Kijowska przypadła Moskwie dopiero w roku 1654 po Umowie Perejasławskiej, gdy (na życzenie Starszyzny Kozackiej) nastąpił podział Ukrainy na podległą Królestwu Polskiemu i Carstwu (królestwu) Moskiewskiemu. Na skutek błędnej polityki narodowościowej, po przekazaniu przez Litwinów opieki nad Ukrainą polskim królewiętom w rodzaju księcia Jeremiego Wiśniowieckiego, wybuchały rewolty kozackie i szukanie protektorów w Moskwie i w Sztokholmie. A także na tatarskim Krymie i w Turcji. Ani Polacy, ani Ukraińcy dobrze na tym nie wychodzili. Następca Cara Aleksego I –szego, tego, który przyjął w Perejasławiu hołd kozacki, Piotr Wielki zniósł na wschodniej Ukrainie, przynależnej już wtedy do Cesarstwa Rosyjskiego, swobody religijne. Car Piotr I – szy  Carstwo Moskiewskie awansował w 1721 do rangi Cesarstwa Rosyjskiego i ogłosił się jego Imperatorem i najwyższym zwierzchnikiem Cerkwi Prawosławnej i jako ten zwierzchnik utrwalał wiarę osobiście ścinając głowy tym popom, którzy przystąpili do Unii Brzeskiej.


Tu małe wyjaśnienie. Większość mieszkańców Ukrainy była wyznania prawosławnego. Starszyzna ukraińska miała prawa szlacheckie, na równi ze szlachtą polską i rusko – litewską. Sęk w tym, że Zygmunt III Waza był wybitnym zwolennikiem kontrreformacji i przeciwnikiem tolerancji religijnej. Za jego rządów ograniczano prawa obywatelskie szlachty wyznającej inną religię niż katolicka. Tylko katolicy mogli zajmować w Rzeczpospolitej Obojga Narodów najwyższe stanowiska. Największą grupą niekatolicką wśród polskiej szlachty byli prawosławni.


Ludzie przywiązani są do tradycji i obrządków mniej się zastanawiają nad doktryną wiary. I dla tego z inicjatywy Zygmunta III doszło na zjeździe w Brześciu w roku 1596 do przyjęcia cerkwi ukraińskiej do kościoła rzymsko – katolickiego na prawach autonomii. Obrządek się nie zmienił, popi stali się księżmi z zachowaniem prawa do założenia rodziny (nie obowiązywał ich celibat), a wierni tego kościoła (zwani) unitami mieli równe prawa z katolikami. Kościół unicki na polskiej części Ukrainy działał aż do rozbiorów. Po rozbiorach zachował się w tej części Ukrainy, która przypadła Austrii. W Rosji za Katarzyny Wielkiej Ukraińcy (Kozacy) znów mieli autonomię i dla tej wielkiej monarchini zdobywali nowe terytoria. Na swoich zwrotnych Czajkach (wzorowanych na łodziach Wikingów) zapuszczali się nawet na terytorium Turcji.


Ale wróćmy do wspomnianego na wstępie listu i postaci Iwana (Jana) Mazepy. Był on awanturnikiem tak, jak wspominany wyżej Kostka – Napierski czy największy z polskich awanturników w historii Aleksander Józef Lisowski herbu Jeż. Przed oddziałami jego Lisowczyków drżało pół Europy w okresie Wojny Trzydziestoletniej oraz Polsko Rosyjskiej (dymitriady) 1607 – 1611, a także w 1619 w czasie wojny Austriaków z Węgrami o Siedmiogród. Właściwie należałoby kiedyś poświęcić więcej uwagi polskim awanturnikom wliczając do nich też Maurycego Beniowskiego, generała Józefa Bema i admirała Krzysztofa Arciszewskiego. Ale to już przy innej okazji.


Iwan Mazepa, (jeszcze wówczas Jan Mazepa - Kołodyński), po opisanym na wstępie pobycie na dworze Jana Kazimierza i po powrocie z wojaży zagranicznych, został wysłany w 1663 r. przez króla Jana Kazimierza na Ukrainę naddnieprzańską w poselstwie wiozącym buławę hetmańską Pawłowi Teterze i tam już pozostał na dworze hetmana i otrzymał majątek, który nazwał od swojego przydomka: Mazepińce. Następnie pełnił różne funkcje na Ukrainie i podczas misji dyplomatycznej do Chanatu i Turcji został pojmany przez Kozaków konkurencyjnego Hetmanatu Lewobrzeżnego podległego Rosji. Zgodził się na propozycję Piotra Wielkiego dowodzenia oddziałami kozackimi w wojnie rosyjsko – tureckiej i w III wojnie północnej na polecenie Piotra miał wspomagać Augusta III Sasa przeciw Szwedom, ale zmienił front porozumiał się ze Stanisławem Leszczyńskim i przeszedł na stronę szwedzką. Tej opcji był już wierny do końca życia. Po klęsce pod Połtawą schronił się na terytorium Imperium Osmańskiego (tureckiego), gdzie zmarł 2 października 1709 roku.


Umowa między Mazepą i Leszczyńskim przewidywała wspólną walkę z Rosją w przymierzu, ze Szwecją. Co, jak wiemy z polskiej strony nie było zrealizowane. Stanisław Leszczyński przez pewien czas do śmierci Karola XII razem, ze swoim dworem mieszkał w Szwecji. Karol XII mianował go księciem z upoważnienia (protekcji) – prince par délégation Księstwa Dwóch Mostów. Rządząc tym należącym do Królestwa Szwecji terytorium niemieckim Stanisław Leszczyński pomagał Karolowi XII w różnych działaniach dyplomatycznych, a w czasie nieobecności Karola prowadzącego dalsze wojny poza Szwecją, Leszczyński go zastępował, jako nieformalny wicekról. I przenosił się do Sztokholmu. Karol XII nie miał zaufania do swoich ziomków i dlatego obdarzył władzą Leszczyńskiego. Konkretnie chodziło oto żeby Leszczyński pilnował by Riksdag (parlament szwedzki) uchwalał potrzebne na wojnę sumy. W związku z tym Leszczyński w Szwecji był ogólnie znienawidzony. Gdy przyszła do Sztokholmu wiadomość o śmierci Króla na wojnie to Leszczyński ze swoim dworem i  rodziną musiał pod osłoną nocy uciekać za granicę. Niektórzy szwedzcy historycy uważają, że Karol XII zginął od kuli wystrzelonej z własnych szeregów. Bo też Szwedzi mieli już dość wojen swojego szalonego władcy.


Są dwa nienajmądrzejsze kierunki w historii. Determinizm – sprowadzający się do twierdzenia, że wszystko co się zdarzyło zdarzyć się musiało, a dowodem na to jest to, że się zdarzyło. I drugi - gdybizm. Co by było, gdyby było. Gdyby nawet królowi Stanisławowi Leszczyńskiemu udało się zmobilizować ówczesną Polskę i Litwę to i tak nie ma żadnej gwarancji, że Rosja by tej wojny nie wygrała. Jak zwykle pomógł klimat i wielkie przestrzenie niezamieszkałe i nie mogące wyżywić  armii najeźdźców. Książę Józef Poniatowski zmobilizował w Księstwie Warszawskim wielką, stutysięczną armię i poszedł z nią z Napoleonem na Rosję. Ze skutkiem znanym. Można zrozumieć rozgoryczenie wspomnianego na wstępie amerykański-szwedzkiego historyka, ale jego pretensje były raczej poniewczasie.


A Ukraina? Dzielona między Polskę i Rosję, a potem Rosję i Austrię zachowała poczucie narodowe. Pod koniec XIX wieku powiał w Europie wiatr nacjonalizmu. W Czechach i na Słowacji oraz na Ukrainie zaczęto wracać do korzeni. Inteligencja czeska posługiwała się językiem niemieckim, słowacka (niezbyt liczna w tym okresie) niemieckim i węgierskim, ukraińska rosyjskim i niechętnie polskim.


Największy pisarz ukraiński Mikołaj Gogol pisał wyłącznie po rosyjsku. Ergo języki czeski, słowacki i ukraiński nie bardzo się rozwinęły. I wtedy pojawili się tzw. budziciele, zaczęto reformować i uwspółcześniać te języki. Narody uwierzyły w siebie. Czasem aż za bardzo. Co spowodowało konflikty narodowościowe po pierwszej wojnie (walki polsko – ukraińskie o Lwów i przyległe ziemie. Oraz konflikt polsko – czeski o Śląsk Cieszyński). Druga wojna odgrzała konflikt polsko - ukraiński z wielką mocą. Ale to już inna historia.


Po rozpadzie Związku Radzieckiego byłe republiki radzieckie stworzyły własne państwa. W wypadku Ukrainy jest to pierwsze zjednoczenie wszystkich ziem ukraińskich. Stalin zadbał oto, że nie ma tam dziś konfliktów religijnych ale kulturowe i językowe odezwały się na nowo. Czy można pomóc Ukrainie? Nie wiem.


*Pierwsza publikacja w „Nowej Gazecie Polskiej”, Sztokholm.

Ludomir Garczyński-Gąssowski

 

Emigracyjny dziennikarz mieszkający w Sztokholmie.


Dodatek od Redakcji "Listów z naszego sadu"

Andrzej Koraszewski:


Na początku lat 80. ubiegłego wieku szukając w archiwum w Lund, danych na temat zmian struktury zawodowej w Szwecji w latach 1830-1840, któregoś dnia zobaczyłem w kącie stary, nieoznakowany karton. Zakurzone, nieoznakowane kartony w archiwum to niesłychana pokusa. Zajrzałem i zgłupiałem. W środku były setki jednobrzmiącej broszury in quarto skierowanej do „szlachetnego narodu polskiego”.



Odezwa do szlachetnego i wspaniałomyślnego narodu polskiego z okazji wojny przez króla Szwecji Karola carowi Moskwy ostatnio wydanej.


Racje, jakie Dwór Moskiewski od dłuższego czasu na uzasadnienie swojego postępowania wysuwa, nikomu wątpić nie pozwalają jak niska jest w jego mniemaniu cena sprawiedliwości i prawości. Pomysły i nakłady tego dworu do tego jednego zmierzają, by nieumiarkowanym jego  pożądliwościom folgę dawały.


Żadnej nie zadbał ten dwór okazji, by władztwo swoje wbrew prawu i uczciwości rozszerzać, siebie samego na arbitra czy sędziego pasując.


Pakta, Sojusze i Traktaty  dowolnie interpretuje, a gdzie to niemożliwe żadnej zgoła nie przypisuje im wagi. Gdy sąsiednie narody odmawiają zaakceptowania planowanych wobec nich niegodziwości, odpowiada na to groźbami i kłamliwymi zarzutami. Wielu spośród nich czelność i zadufanie Moskwy do tego stopnia odebrały wolę oporu, że już w złej wierze i arogancji to tylko widzą, co im zostało wmówione i nie znajdzie się taki, co tym przebiegłym machinacjom śmiałby się przeciwstawić.


Słuszne względy, dla których król Szwecji do podjęcia broni przeciw zadufanemu sąsiadowi wezwał, w Orędziu Królewskim przed całym światem jasno wyrażone zostały. Teraz konieczne jest, by także inni sąsiedzi racjami temi zostali poruszeni; by wzięli w swoje ręce każdą okazję skutecznego położenia tamy tej tyranii, tak aby Moskal nie mógł już powrócić do rozszerzania i utwierdzania swojej potęgi. Moskwiczanin tym wrodzoną sobie żądzę rozkazywania podsyca, że inni haniebnie rezygnują ze swojej wolności i nieznośnemu poddają się jarzmu.


Oto teraz szwedzkie siły zbrojne dają szlachetnemu narodowi polskiemu najlepszą od dłuższego czasu okazję pomszczenia doznanych krzywd, odzyskania rozległych i zasobnych prowincji, tak niesłusznie przez Moskwę przywłaszczonych i przywrócenia ich dawnej władzy ojczystej.


Nikomu tajna być nie może czelność, z jaką gwałt zadawany jest prawom  i przywilejom wolnego narodu. Nic zaiste nie jest święte dla Rosyjskiego Dworu. Liczne obszary Rzeczpospolitej zbrojną najechał ręką i niejednokrotnie w sprawy nic go nie obchodzące ingeruje, zamieszki, podziały i niezgodę siejąc.


Jakimż to sposobem Moskwiczanin realizuje w Polsce swoje zamysły? W czasie wojny z Portą Ottomańska ziemi Rzeczpospolitej dla zaopatrywania swoich wojsk nie oszczędzał, że w imię niby to przyjaźni, mieszkańców Polski do opuszczenia swoich domostw zmuszał, by grunta ich z wszelkich dóbr pustoszyć.


Rosja rości sobie nawet prawo do poddawania lenników Rzeczpospolitej swojemu arbitrażowi, o czym świadczą nie tylko dokumenty, ale i fakty jakie zaszły ostatnio w Kurlandii.   


Niezliczone tego rodzaju przejawy stosunku Moskwy do Rzeczpospolitej nie mogą nie wzbudzać gniewu i troski w każdym Polaku, gdy widzi ojczyznę miłą uciskowi tak straszliwej pychy poddaną i do tego stopnia zniewoloną.


Radosna dla każdego obywatela musi być świadomość, że oto nadchodzi w sukurs przeciw nękającym ojczyznę trudnościom  i że istnieje realna możliwość odzyskania wolności i bezpieczeństwa oraz widoki na trwałe zabezpieczenie publicznego dobra.


Kiedy król Szwecji podjął zadanie ukrócenia bezbożnej arogancji Moskiewskiego Dworu, otwarta została dla znakomitego Polskiego Narodu droga do udowodnienia światu, że nieszczęścia i niefortunne losy, ducha polskiego osłabić ani zniszczyć nie zdołały. Nie do pomyślenia jest, by w prowincjach gwałtem od Rzeczpospolitej Polskiej oddartych wolność do tego stopnia sczezła, by się pod Rosjan wpływem, w podłą służalczość zmienić miała. Nikt też, bez jawnej obrazy i krzywdy Narodu Polskiego, sobie ni innym wmówić nie zdoła, że nie należy dziś za broń chwytać, by w sojuszu z Królem Szwedzkim, ze zwykłym sobie męstwem wolność odbudować, by ją potem municjami silnymi i stancjami utrwalić.

[Przekład z łaciny: Antoni Pospieszalski]

 

Przejrzawszy ten dokument pobieżnie poszedłem do dyrektora archiwum z pytaniem, czy wie, czy to  jest cały nakład, czy tylko jego resztka i czy mógłbym taką ulotkę otrzymać? Dyrektor nie miał pojęcia jaka była historia tej boroszury, nie wiedział o jej istnieniu i powiedział, żebym sobie zabrał ile egzemplarzy chcę.

 

Teraz pojawiła się okazja by tę ulotkę do "szlachetnego narodu polskiego" tłoczoną w roku 1708 przypomnieć.      

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2613 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Zagrożeni Asyryjczycy i język Jezusa potrzebują międzynarodowego wsparcia   Bulut   2023-02-08
Palestyńczycy naprawdę zasługują na współczucie   Koraszewski   2023-02-07
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
Unia Europejska w sprawie praw człowieka w Iranie: najpierw biznes   Rafizadeh   2023-02-01
Państwa arabskie wysyłają miliardy na amerykańskie uniwersytety     2023-01-29
Naród ofiar jest skazany na porażkę   Greenfield   2023-01-28
Dlaczego należy zakazać flagi OWP i Konfederacji?   Flatow   2023-01-27
Komu na rękę z niewidzialną ręką?   Koraszewski   2023-01-27
UE i administracja Bidena wciąż ugłaskują i nagradzają mułłów Iranu   Rafizadeh   2023-01-24
Żyjemy w ciekawych czasach   Koraszewski   2023-01-24
Wojna Unii Europejskiej z Izraelem   Tawil   2023-01-19
Czy istnieje środek prawny na kłamstwa George'a Santosa?   Dershowitz   2023-01-19
Wieczny dyktator i brakujący pokój: historia Mahmuda Abbasa   Eid   2023-01-19
Orwellowska obsesja „New York Timesa” na punkcie Izraela   Chesler   2023-01-18
Palestyna: Perwersyjny – i wprawiający w osłupienie - paradoks   Sherman   2023-01-17
Kolejna faza ewolucji państwucha   Koraszewski   2023-01-17
Najważniejsze niepisane prawo na Zachodzie: nie drażnij irracjonalnych, ekstremistycznych muzułmanów     2023-01-13
Głupota ujawnia się w działaniu, część 3: ignorowanie porażek   Bard   2023-01-11
Nie ma chleba bez wolności?   Koraszewski   2023-01-11
Europa na łasce Kataru?   Godefridi   2023-01-10
Turecki “postęp”: Sześcioletnią dziewczynkę wydał za mąż jej ojciec, znany szejk   Bekdil   2023-01-06
Antysemityzm ludzi łagodnych i dobrych - raz jeszcze   Koraszewski   2023-01-06
Dzisiejsza Rosja i “Długi Telegram”   Koraszewski   2023-01-05
Zapomniane przemówienie Jasera Arafata   Shaw   2023-01-04
Znaczenie wielkiego exodusu Mizrahi   Julius   2023-01-03
Profesor Matczak i hollywoodzka puma   Koraszewski   2023-01-02
Śmieć chrześcijaństwa w Betlejem   Ibrahim   2022-12-31
Ukraina: przepis na ugłaskanie zbrodniarza   Taheri   2022-12-31
Przesłanie Zełenskiego w mundurze polowym   Jacoby   2022-12-29
Konserwatyzm w dobie populistycznej rewolty   Winegard   2022-12-23
Europa budzi się i dostrzega korupcję w organizacjach pozarządowych   Steinberg   2022-12-22
W Iranie i Chinach protestujący domagają się wolności. Gdzie jest przywódca wolnego świata?   Jacoby   2022-12-22
Niemiecki kanclerz obawia się zimnej wojny   Koraszewski   2022-12-21
Niemieckie spojrzenie na globalne perspektywy   Taheri   2022-12-20
Historia medialnej intifady przeciwko Izraelowi   Chesler   2022-12-20
Mułłowie Iranu: kiedy zbudzi się Unia Europejska?   Rafizadeh   2022-12-15
Turcja i Izrael: otwarcia i ponowne zamknięcia   Bekdil   2022-12-15
Uwolnić Iran z rąk terrorystów i morderców   Grzegorz Lindenberg   2022-12-13
Długi cień zimnej wojny   Koraszewski   2022-12-12
Głupota ujawnia się w działaniu   Bard   2022-12-12
Kolonializm i Żydzi, ofiary czy kolaboranci?   Julius   2022-12-11
Zniekształcona pamięć wojny koreańskiej   Shankar   2022-12-09
Czy Izrael powinien bojkotować palestyńskich Arabów?   Amos   2022-12-08
Komu wierzymy i dlaczego tak niechętnie?   Koraszewski   2022-12-07
Kolejne medialne wymówki dla Palestyńczyków i ich terroru   Bard   2022-12-07
Dwoje ludzi przekraczających rzeczywistość we wnętrzu jednego katalońskiego domu   Zbierski   2022-12-02
“New York Times” i jego współpracownicy   Fitzgerald   2022-12-02
Niewinne zdumienie pewnego socjologa   Koraszewski   2022-12-01
Wyjście ze stalinowskiego zimna   Ashenden   2022-11-29
Eureka! Odkryto arabskie lobby   Bard   2022-11-26
Stare irańskie hasło podbija świat   Taheri   2022-11-25
Nie, nierówności dochodów nie są najwyższe w historii. Są na historycznie niskim poziomie   Jacoby   2022-11-22
Porwanie studiów bliskowschodnich   i Alex Joffe   2022-11-20
Mistrzostwa świata w piłce nożnej i światowe rozgrywki   Collins   2022-11-19
Zabłąkane pociski: czego Ukraina (i Polska) mogą nauczyć się od Izraela   Frantzman   2022-11-18
Mroźna zima dla Europy: obwiniaj strategiczną ślepotę   Bekdil   2022-11-16
Thomas Friedman, zwolennik równego kopania wszystkiego, co izraelskie   Flatow   2022-11-14
Inwestowanie w naukę dla bezpieczeństwa żywnościowego w Afryce   Bafana   2022-11-14
Kapitalizm to dobra rzecz   Koraszewski   2022-11-12
Skuteczna walka ze skrajnym ubóstwem   Jacoby   2022-11-11
Zabijanie Lewiatana tysiącem ciosów   Taheri   2022-11-10
Krytyczna teoria rasy i antysemityzm   Levick   2022-11-10
Afrykańscy farmerzy zarobili około 282 miliony dolarów na GMO w 2020 roku – nowe badanie   Opoku   2022-11-09
Niebezpieczeństwo „śpiącej” umowy nuklearnej: silniejsza Rosja, Chiny, Korea Północna, Iran   Rafizadeh   2022-11-08
Refleksje o książce Roberta Spencera Who Lost Afghanistan?   Chesler   2022-11-08
Palestyńska walka o potrawy   Fitzgerald   2022-11-07
Arabowie o zachodniej hipokryzji w sprawie irańskich dronów     2022-11-07
Chaos tworzony przez moralistów na poziomie trzylatków   Tracinski   2022-11-04
Projektanci mody intelektualnej i ich klienci   Koraszewski   2022-11-02
Rewolucja w Iranie jest powstaniem, któremu przewodzą mniejszości etniczne   Mustafa   2022-11-01
Nadzieja w pesymizmie i rozsądku   Koraszewski   2022-10-31
Inna definicja antysemityzmu     2022-10-30
Czego Irańczycy chcą od Waszyngtonu   Taheri   2022-10-29
Zachód odwraca się plecami do prześladowanych chrześcijan, wita radykalnych muzułmanów   Ibrahim   2022-10-26
Opowieści byłego premiera kraju wielkości znaczka pocztowego   Koraszewski   2022-10-25
Odsłonić prawdziwe poglądy antysemitki   Kirchick   2022-10-22
Dzięki administracji Bidena Rosja i Iran są sobie bliższe niż kiedykolwiek   Rafizadeh   2022-10-21
Błąd „jeśli-to” powraca z pełną mocą z okazji umowy o granicy morskiej z Libanem     2022-10-14
Nowa bajka na zimę: “Europa jest ofiarą Amerykanów”   Godefridi   2022-10-12
Pan się myli, Panie Konstanty   Koraszewski   2022-10-12
Także dzisiaj niewolnictwo jest ogólnoświatową plagą   Jacoby   2022-10-11
FAIR – Fairness & Accuracy In Reporting – pokazuje skrajny brak szacunku wobec izraelskich Arabów     2022-10-09
Szef administracji Rady Praw Człowieka ONZ systematycznie naruszał zasady ONZ, ujawniają wycieki e-maili     2022-10-08
Czy Ilhan Omar lub Linda Sarsour dobrowolnie zdjęły hidżab w solidarności z irańskimi kobietami?   Chesler   2022-10-07
Rashida Tlaib, Jaskinia Lwa i wszechobecność nienawiści do Żydów ponad politycznymi podziałami (plus komiks)     2022-10-05
Dalekosiężne skutki śmierci Mahsy Amini   Mahmoud   2022-10-05
Jak USA roztrwoniły swoje strategiczne minerały   Bergman   2022-10-04
Główny nurt i władczyni pierścionka   Koraszewski   2022-10-03
Iran: dymiący wulkan   Taheri   2022-10-03
Iran kupił ponad milion hektarów ziemi w Wenezueli     2022-10-02
Wojownicy sprawiedliwości społecznej ignorują arabskich właścicieli niewolników   Bard   2022-10-01
Czy irański naród otrzyma wsparcie demokratycznego Zachodu?   Koraszewski   2022-09-30
Rosja i Iran: przyjaźń czy tylko partnerstwo?   Amos   2022-09-25
Niebezpieczne związki, czyli sojusze wiernych i niewiernych   Koraszewski   2022-09-24
Nierozwiązywalne konflikty na Bliskim Wschodzie   i Alberto M. Fernandez   2022-09-18
Trzecia droga skręca w prawo   Koraszewski   2022-09-17
Palestyńczycy i świat nie potrzebują jeszcze jednego, skorumpowanego, upadłego, terrorystycznego państwa arabskiego   Toameh   2022-09-17
Jak Zachód zbudował rosyjskiego wroga   Taheri   2022-09-16
Dlaczego ludzie nienawidzą?   Koraszewski   2022-09-15
Fundamentalna irracjonalność palestinizmu   Bellerose   2022-09-14

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk