Prawda

Piątek, 9 maja 2025 - 14:37

« Poprzedni Następny »


Pan się myli, Panie Konstanty


Andrzej Koraszewski 2022-10-12

Jakub Frank. Źródło zdjęcia: Wikipedia.
Jakub Frank. Źródło zdjęcia: Wikipedia.

Księgi Jakubowe uważam za najwspanialszą powieść Olgi Tokarczuk. Snobizm kazałby mi zacząć od pochwały wspaniałej prozy, narracji, która nie dba o tanie nowinkarskie chwyty, powiedzieć, że ta książka jest opowieścią głęboko zanurzoną w historycznej prawdzie, podpartą dziesiątkami dokumentów, długich studiów i uzupełnioną mozolnie tam, gdzie luki w dokumentacji wymagają wypełnień przez oświeconą wyobraźnię. Mnie jednak ta książka pokazała przede wszystkim prawdziwą twarz Petera Beinarta. (Tym, którzy tego nie wiedzą, zaraz opowiem, kim jest Peter Beinart i dlaczego opowieść o Jakubie Franku tak wspaniale pokazuje próbę przypodobania się prześladowcom, połączoną z wysiłkiem usprawiedliwienia się przed Panem Bogiem, żeby sobie nie myślał). Czyli te księgi to wnikliwe studium syndromu sztokholmskiego.

Czas i miejsce mojego życia skłaniał by raczej do porównań z żydowskimi komunistami. Przeprowadziłem dziesiątki rozmów z Polakami żydowskiego pochodzenia, którzy mówili, że uczciwie wierzyli w stalinowski komunizm, opowiadali o swoim trzeźwieniu, każdy odrobinę inaczej, ale zazwyczaj zachowując przywiązanie do abstrakcyjnej idei braterstwa narodów, chociaż już bez socjalistycznej własności i chorążego pokoju. Moi rozmówcy byli starsi ode mnie o 15 do 30 lat, co oznaczało, że wchodzili w dorosłość w godzinach szczytu antysemickiej orgii. Czy umiałem ich zrozumieć? Twierdząca odpowiedź byłaby zarozumialstwem. Widziałem, że każdy z nich jest trochę inny. Jedni budzili sympatię, inni nadal wywoływali odrazę. Ich dzieci, moi rówieśnicy lub ludzie nieco młodsi, miały już inne doświadczenia, często łączył nas antykomunizm, a dzieliły różnice doświadczeń rodziców. Każdy żołnierz ma w plecaku garb frustracji poprzednich pokoleń.


Przed wojną i po wojnie ucieczka od prześladowców kierowała jednych do Palestyny, innych do Ameryki, a jeszcze inni upierali się, że tu jest ich kraj i że mają do niego takie samo prawo jak inni jego mieszkańcy. Te decyzje często ulegały korektom, jedni dowiadywali się, że w ich kraju słowo Żyd nadal jest wyzwiskiem, inni mieli kłopoty z odnalezieniem się w Izraelu, jeszcze inni wyjechali za ocean, ale nie przestali powtarzać sowieckiej propagandy, bo to czyniło ich ludźmi postępowymi i pozwalało zyskiwać życzliwość innych postępowych ludzi.


Stulecia temu wczesne oświeceniowe idee pozwalały wierzyć, że wreszcie skończą się prześladowania Żydów. Frankiści pojawili się w czasach intelektualnej rewolucji i próbowali się wkupić w łaski tych nieco bardziej oświeconych chrześcijan. Jakub Frank i jego banda przechrzczonych Żydów, byli prawie pewni, że Żydzi zabijają chrześcijańskie dzieci na macę i byli gotowi to poświadczyć. Czy wierzyli w to? Dobrze wiemy jak wielka może być siła autosugestii, więc chociaż trudno się z tym pogodzić, w żaden sposób nie można wykluczyć, że potrzeba przypodobania się prześladowcom mogła prowadzić do zmiany obrazu rzeczywistości w mózgu.   


Przeskakując do dzisiejszych czasów, Peter Beinart jest doskonałym przykładem podobnych postaw i zachowań. Uznawany za znakomitego dziennikarza, za wzór moralny i świadectwo moralności amerykańskich i nie tylko amerykańskich antysemitów. Człowiek, który mówi, że  się zawiódł na izraelskim państwie. Koronny świadek.  


Peter Beinart to głośna postać, guru cieszący się wielkim szacunkiem. Amerykański Żyd, gotów zawsze przekonywać każdego o grzechach Izraela. Styl jego codziennej aktywności doskonale oddaje jego głębokie przekonanie, że Żydom Izrael nie jest do niczego potrzebny, że można żyć i odnosić sukcesy bez Izraela, a istnienie Izraela wyłącznie powoduje kłopoty i przykrości.           


W niedzielę 9 października Beinart opublikował tweet:


„Jest prawie pewne, że Ukraińcy celowo zabili rosyjskich cywilów. Czy to źle? Tak. Czy dyskredytuje walkę Ukrainy z rosyjskim uciskiem? Oczywiście nie. Dlaczego nie możemy rozpoznać tego samego w Izraelu-Palestynie?”
„Jest prawie pewne, że Ukraińcy celowo zabili rosyjskich cywilów. Czy to źle? Tak. Czy dyskredytuje walkę Ukrainy z rosyjskim uciskiem? Oczywiście nie. Dlaczego nie możemy rozpoznać tego samego w Izraelu-Palestynie?”

Jakże charakterystyczne jest to określenie „prawie pewne”, jak odrażająco generalizujące użycie w tym kontekście słowa „Ukraińcy”, dające do zrozumienie, że jeśli coś się wydarzyło, to z rozkazu prezydenta i rządu i następujące po tym tak przekonujące moralne oburzenie i szczere poparcie dla walki z „uciskiem”, a dalej równie pusta insynuacja o (już nie prawie pewnym, ale dla niego całkiem pewnym) zabijaniu palestyńskich cywilów przez paskudny Izrael.


Peter Beinart, John Kerry (potomek nawróconych na katolicyzm austriackich Żydów), Antony Blinken, (syn żydowskich imigrantów i pasierb ocalałego z Holokaustu Samuela Pisara z Białegostoku), to Amerykanie, którym Izrael utrudnia bycie dobrymi Amerykanami i radzą sobie z tym problemem walcząc o pokój, do którego Izrael nie dopuszcza, upierając się przy swoim istnieniu. Ci dwaj ostatni śnią po nocach o pokojowym Noblu za pokój między biednymi, uciskanymi przez izraelskich Żydów Palestyńczykami, którzy chcą żyć pokojowo we własnym państwie, a Izraelem i trzeba tylko odrobinę dobrej żydowskiej woli, żeby to załatwić. Beinart nie marzy o pokojowym Noblu dla siebie, chce zaledwie okazać swoją bezgraniczną szlachetność, a to wymaga poświadczenia, że izraelscy Żydzi mordują palestyńskie dzieci na macę.     


Kto chce, niech przejrzy jego dostępną w Internecie produkcję i samodzielnie zobaczy, co w tej publicystyce dominuje i czego w niej brakuje. (Jak również jak wyglądają jego manewry z historycznymi faktami.)


Peter Beinart to wielki świat, publicysta, którego spotykamy na łamach „New York Times’a”, autorytet zapraszany do CNN, naczelny „Jewish Currents” i profesor uczący uczciwego dziennikarstwa studentów City University. Jakby powiedział Konstanty Ildefons Gałczyński: „Są u nas tacy też na Mazowieckiej”.


Obserwuję od lat publicystykę Konstantego Geberta, wiem, że wie o sprawach Bliskiego Wschodu więcej niż ja, jest młodszy i zdrowszy, więc bywa tam osobiście, chwilami mam wrażenie, że w odróżnieniu od Petera Beinarta jest nawet czasem rozdarty.


Kilka dni temu przeczytałem artykuł Konstantego Geberta o zbliżających się w dalekim Izraelu kolejnych wyborach i moje myśli znów powędrowały do Ksiąg Jakubowych. Gebert niby pisze o zbliżających się w Izraelu kolejnych wyborach, ale po kolejnym czytaniu mam wrażenie, że czytelnik może być troszkę zgubiony. Spróbujmy to streścić w punktach.

  1. Jest taki kraj w którym jest centrolewica i paskudna prawica.
  2. Urzędujący premier powiedział w ONZ 29 słów, że trzeba utworzyć państwo palestyńskie i położyć kres.
  3. Zdarzają się sytuacje, kiedy jeden naród odmawia drugiemu samostanowienia.
  4. Zasada „ziemia za pokój” została przyjęta przez Izrael i OWP (autor podaje pełną nazwę Organizacji Wyzwolenia Palestyny, ale wydaje się prosić, żebyśmy nie zauważali, co ta nazwa znaczy, ani nie przypomina, jak to z tym uznaniem Izraela i wyrzeczeniem się terroryzmu przez OWP było i jest).
  5. Hamas na zawarcie pokoju przez OWP odpowiedział falą terroru (ktokolwiek zna fakty mógłby unieść brwi i zapytać, czy naprawdę OWP zawiesiła terror).
  6. „Następnie proces pokojowy był sabotowany przez przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej Jasera Arafata i jego następcę Mahmuda Abbasa”. (Co oznacza owo „następnie” tego Autor nie wyjaśnia, ani jak sabotowano, dlaczego sabotowano, jak długo sabotowano i inne drobiazgi, takie jak, co panowie Arafat i Abbas mówili na użytek zewnętrzny, a co na wewnętrzny, co mogłyby być dla niewprowadzonego czytelnika pomocne.)      
  7. Teraz dowiadujemy się najważniejszego: „Potem rolę sabotażysty przejął ówczesny izraelski premier Benjamin Netanjahu, który wprawdzie zapewniał z trybuny ONZ jeszcze w 2016 roku, że powstanie państwa palestyńskiego popiera, ale zarazem na użytek wewnętrzny zapewniał, że nigdy do tego nie dopuści”

Tu prezentacja historycznego tła się kończy i zaczyna analiza dzisiejszej sceny politycznej Izraela. Konstanty Gebert informuje swoich czytelników, że w obu społeczeństwach (ma na myśli izraelskie i palestyńskie), rosła liczba przeciwników pokoju, (w tym przypadku słowo „pokój” jest użyte jako synonim palestyńskiego państwa). Dowiadujemy się, że w Izraelu większość Żydów z jakiegoś nieznanego powodu uznała, że grozi im utworzenie trzeciej bazy terrorystycznej (obok Hezbollahu i Gazy). Tak więc teraz „pokój” popiera już tylko 31 procent Żydów i 60 procent izraelskich Arabów, (chociaż autor na wszelki wypadek nie informuje, że prawie nikt z izraelskich Arabów, ani arabskich rezydentów Izraela nie życzy sobie mieszkać w państwie Palestyna). Palestyńczycy z Judei i Samarii też już nie chcą państwa Palestyna, bo jak nas informuje Gebert, uważają, że proces pokojowy to jedynie alibi dla przedłużania izraelskiej okrutnej okupacji. (Gebert nie informuje o przekonaniu niektórych dysydentów palestyńskich, że utrzymywanie obecnego statusu jest dla Mahmouda Abbasa i władców Gazy racją stanu, bo żyją z datków za podtrzymywanie konfliktu.)                      


Polski analityk izraelskiej sceny martwi się, że swoją deklarację na 29 słów izraelski premier opatrzył absurdalnym warunkiem, że palestyńskie państwo nie może zagrażać Izraelowi, co zagraża „wznowieniu” negocjacji, a na domiar złego premier stoi na czele słabej koalicji, którą określa jako centrolewicową (zapominając o Bennecie, który chciał być na prawo od Netanjahu).  


Pomijam tu nie całkiem ścisły opis programu ugrupowania Religijny Syjonizm, gdzie są zwolennicy aneksji całego Zachodniego Brzegu, ale oficjalnie ta partia optuje za objęciem izraelską jurysdykcją obszaru C, czego plus minus domagał się w Oslo Icchak Rabin. (Nie zmienia to oczywiście ogólnego obrazu tej partii, ale…)


Artykuł Geberta
nosi tytuł „Prognoza wędrowna” i ta prognoza zaczyna się w ostatniej części, gdzie autor przekonuje, że o wyniku tych wyborów zadecydują Arabowie, którzy stanowią 20 procent izraelskiego społeczeństwa. Gebert przyznaje, że w ostatnich wyborach Arabowie w większości nie brali udziału w głosowaniu i natychmiast dodaje „Gdyby jednak masowo poszli do wyborów, a ich partie poparły Lapida, powstałaby solidna większość, w oparciu o którą premier mógłby zrealizować ONZ-owską obietnicę – zwłaszcza że od tego zależałaby jego koalicja.”


To zdanie natychmiast przeniosło moje myśli do Juliana Tuwima, który był moim naczelnym nauczycielem ojczystego języka i usłyszałem jego głos: „GdybyGdyby ze wszystkich na świecie drzew. Zrobić jedno olbrzymie drzewo…”       


Konstanty Gebert ma rację, że pustosłowie izraelskiego premiera zapewni mu poparcie USA, może się jednak mylić w swoich nadziejach pod adresem izraelskich Arabów. Mało prawdopodobny jest ich masowy udział w wyborach, jeszcze mniejsze jest prawdopodobieństwo ich masowego poparcia partii arabskich, trudno powiedzieć, czy wzrośnie siła związanej z Bractwem Muzułmańskim partii Mansura Abbasa, jednak wielu z tych izraelskich Arabów, którzy pójdą do urn, będzie głosować na partie żydowskie, głównie na Likud. Tak więc, autor prawdopodobnie myli się, że to arabskie głosy rozstrzygną te wybory, jednak nie ta pomyłka jest tu najbardziej interesująca. Fascynująca jest nadzieja polskiego dziennikarza pokładana w tych Arabach, których nadzieją nie jest żaden pokój, ale ostateczna likwidacja Izraela.    


Konstanty Gebert wie, że daleko nie wszyscy izraelscy Arabowie marzą o takim pokoju, zna również lub powinien znać wystąpienie Mahmouda Abbasa na tym samym posiedzeniu ONZ, na którym izraelski premier wypowiedział swoje sakramentalne 29 słów.


Palestyński dyktator użył większej ilości słów, które powinny nadzieje polskiego publicysty na rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego (a może raczej palestyńsko-izraelskiego)  ostudzić. Palestyński dyktator mówił:

- o stworzeniu Izraela: „Hańba dla ludzkości”
- o uwięzionych terrorystach: „Nasi dzielni więźniowie, żywe sumienie naszego narodu… tych ludzi nie da się opisać słowami”.
- o zabitych terrorystach: „Sprawiedliwi męczennicy […] pozostaną symbolami, które pokolenia palestyńskie będą pamiętały z wdzięcznością i szacunkiem, pokolenie za pokoleniem”.
 - o mordercy siedmiu Izraelczyków: „Bohaterski więzień Nasser Abu Hmaid”.


To wszystko skłania do pytania, czy Konstanty Gebert dostarczył czytelnikom rzetelnej informacji, jak również o to, co powoduje jej wypaczenia?


Jakub Frank, podobnie jak później Karol Marks i setki innych, zastanawiał się nad tym, czy jednak wina za prześladowania Żydów nie leży po stronie żydowskiej i czy nie należy się raczej przystosować do oczekiwań prześladowców? Konstanty Gebert jest dziedzicem pokoleń ludzi, którym odmawiano równych praw obywatelskich i które szukały różnych strategii przetrwania we wrogim świecie. Ja jestem dziedzicem pokoleń, które prześladowały, i tego faktu nie zmienia to, że od dzieciństwa uczono mnie w domu niechęci do tego dziedzictwa. Podejrzewam, że Gebert wie więcej o Izraelu i podejrzewam, że ja pilniej obserwuję stronę arabską a szczególnie palestyńską, nie mam również powodów do patrzenia na izraelskich Żydów jak na jakiś naród, który musi występować w roli Chrystusa narodów. Jestem po prostu gojowskim syjonistą, uznającym, że Żydzi mają prawo do swojego państwa, nie mam powodu ukrywania tego, że izraelscy Żydzi zrobili wszystko, co w ich mocy, żeby zapewnić arabskiej mniejszości równe prawa. Nie mam powodu do przemilczania, że ponad połowa żydowskich Izraelczyków pochodzi z krajów arabskich, a dużo ponad połowa  izraelskich Arabów pochodzi z sąsiednich krajów islamskich, ani tego, że Palestyńczycy zostali skazani na rolę psów wojny najpierw przez inne kraje arabskie, potem przez ZSRR, potem przez Zachód, w tym głównie przez USA i Unię Europejską.


Palestyńczycy, zarówno ci w Gazie, jak i ci, którzy mieszkają w Judei i Samarii, nie darzą miłością swoich władców, oskarżają ich o brak zainteresowania warunkami życia swojej ludności, o notoryczną kradzież środków pomocowych, o dyktatorskie rządy i brutalną przemoc. Większość z nich wierzy w okupację, bo od kołyski słyszą o niej w telewizji, w meczecie i w szkole. Konstanty Gebert wydaje się nie interesować Palestyńczykami, nie czyta artykułów i książek palestyńskich dysydentów, nie śledzi uważnie wypowiedzi palestyńskich władców, a przynajmniej nie widać tego w jego publicystyce. Antysemici kochają Palestyńczyków, ci zachodni (tak lewicowi, jak i prawicowi) i ci islamscy (tak arabscy, jak i irańscy, tureccy, pakistańscy czy somalijscy). Konstanty Gebert myli się sądząc, że wina za to, że czysto żydowska koncepcja „ziemi za pokój” spaliła na panewce, spoczywa wyłącznie na Izraelu. Podejrzewam, że nie jest to błąd neutralnego obserwatora. Pytanie czy można być neutralnym obserwatorem? To jednak jest osobna kwestia, szczególnie ważna dla tych, którzy jak Peter Beinart zajmują się kształceniem dziennikarzy.


Jestem wdzięczny Oldze Tokarczuk, bo chociaż fascynował mnie tamten okres historii Polski, ona odkryła mi rozdział, który pominąłem.    


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Tokarczuk Piotr Jankowski 2022-10-12


Notatki

Znalezionych 2928 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Siedem największych kłamstw na temat działań Izraela i Sił Obronnych Izraela w Gazie   i Arsen Ostrovsky   2025-05-09
Krótka historia antysemityzmu jako sygnalizacji cnoty     2025-05-07
Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii potwierdza, że kobiety istnieją   Greenfield   2025-05-07
Malowane papugi na plafonie jak długi   Koraszewski   2025-05-05
Koszmarne dziedzictwo kolonializmu   Koraszewski   2025-05-02
Departament Sprawiedliwości stwierdza, że UNRWA może zostać pozwana przed amerykańskim sądem   Fitzgerald   2025-05-02
„Guardian” przedstawia antysemityzm na kampusach jako wytwór naszej wyobraźni   Levick   2025-04-29
Zachód znów wpada w pułapkę Iranu   Rafizadeh   2025-04-28
Jak ekstremizm maszeruje bez przeszkód   Bryen   2025-04-28
Vermont, Mohsem Mahdawi i tabun użytecznych idiotów   Collier   2025-04-25
Azerbejdżan: rozszerzenie Porozumień Abrahamowych   Sherman   2025-04-24
Dwa pełne lata piekła w Sudanie   Fernandez   2025-04-23
Szalona kampania mająca na celu dekryminalizację Hamasu   O'Neill   2025-04-21
Najnowsza próba podważenia Izraela? Wykorzystywanie palestyńskich chrześcijan   Bard   2025-04-20
Sytuacja kryzysowa kanadyjskich Żydów   Hecht   2025-04-19
Sahel: rodzące się centrum globalnego islamizmu   Haug   2025-04-19
Drodzy uprzejmi Żydzi i inni o mentalności „Nie chcę się do tego mieszać”:To nie działa.   Finlayson   2025-04-17
Żydowska ambiwalencja w walce z antysemityzmem   Bard   2025-04-17
Biesy napadają raz jeszcze   Koraszewski   2025-04-16
Zapomniana wojna w Sudanie ujawnia nieludzkość izraelofobii   O'Neill   2025-04-16
Zastosowanie żydowskiej perspektywy etycznej do zidentyfikowania i ujawnienia stronniczości mediów (znowu @NYTimes)     2025-04-15
Żydowska etyka polityczna: projekt dla sprawiedliwych     2025-04-14
Realistyczne spojrzenie na kolonializm osadniczy   Finlayson   2025-04-14
Ramy uniwersalnej etyki żydowskiej     2025-04-13
Trump i pułapka Najwyższego Przywódcy   Taheri   2025-04-13
Antyglobalista w Białym Domku   Koraszewski   2025-04-12
Etyka żydowska: wróg każdej wadliwej filozofii     2025-04-11
Udawanie rozbrajania Hezbollahu nic nie pomoże   Abdul-Hussain   2025-04-10
Wojna ONZ z sukcesem Żydów     2025-04-10
Ludobójcza krucjata Iranu     2025-04-09
Trzydzieści lat temu Izrael deportował przywódców Hamasu. Świat zmusił Izrael do przyjęcia ich z powrotem   Greenfield   2025-04-09
Turcja idzie w ślady demokracji z tradycjami   Koraszewski   2025-04-08
Nazistowski supersesjonizm: unicestwienie żydowskiej „antyrasy”     2025-04-08
Wojna socjalizmu z Żydami – od Marksa do dzisiaj     2025-04-07
Zbrodnia to niesłychana   Koraszewski   2025-04-06
Czy rząd USA ma prawo stawiać warunki finansując uniwersytety?   Dershowitz   2025-04-05
Palestyńscy mężczyźni dopuszczają się przemocy wobec kobiet, ale winą obarcza się Izrael   Levick   2025-04-05
Turcja: moment neoosmański   Fernandez   2025-04-04
Jak świecki progresywizm stał się moralnie regresywny     2025-04-04
Samą istotą palestynizmu jest supersesjonizm     2025-04-03
Zawsze przyczyna, nigdy skutek   Malicki   2025-04-02
Tożsamość w czasach zarazy   Koraszewski   2025-04-01
Sprawiedliwość społeczna i supersesjonizm     2025-04-01
Gaza, Trump, prawda i… „transfer”   Sherman   2025-03-31
Nie ma różnicy między “politykami” Hamasu a jego terrorystami   Toameh   2025-03-30
UE musi przestać podważać starania o uratowanie jej samej   Rafizadeh   2025-03-29
Rządy terroru w Bangladeszu: w stronę kolejnego islamistycznego centrum w Azji Południowej?   Bulut   2025-03-28
Jednolita teoria pola antysemityzmu     2025-03-27
Irak: Nieustające ataki na Jazydów   Bulut   2025-03-26
Dają nam słowo Hamasu, że piszą prawdę i tylko prawdę   Koraszewski   2025-03-26
Nie licz na to, że Arabowie odbudują Gazę lub pomogą Palestyńczykom   Toameh   2025-03-25
Jedna wojna ale w różnych odsłonach   Bryen   2025-03-23
Sieć kłamstw Hamasu i współudział mediów (w tym @NYTimes)     2025-03-22
Najwyższy czas usunąć biurokrację ONZ sprzyjającą Hamasowi   Cohen   2025-03-21
Palestyńczycy: “Giniemy z powodu Hamasu”   Toameh   2025-03-21
Dziwaczne zainteresowanie Mahmoudem Khalilem   Fitzgerald   2025-03-20
Kolejne kłamstwa ONZ na temat Izraela   O'Neill   2025-03-18
„Negocjator” USA w sprawie zakładników mówi, że Hamas chce pokoju, oferuje „15-letni rozejm” i odbudowę Gazy przez USA   Greenfield   2025-03-17
MKCK nie jest neutralny w żadnym sensie. Jest pro-Hamas     2025-03-16
Biden obiecał, że pomoc nie trafi do Hamasu. Działania USAID, które miały zapewnić realizacje tej obietnicy, były kiepskim żartem     2025-03-13
Wysokie notowania kryptoracjonalizmu   Koraszewski   2025-03-12
Przeczytajcie konstytucję Iranu i obalcie reżim   i Bill Siegel   2025-03-11
Jak Hamas uzyskał zawieszenie broni w Ramadanie bez uwolnienia zakładników   Frantzman   2025-03-11
Przywłaszczanie słów Goldy Meir   Oz   2025-03-10
Papież Franciszek ignoruje dżihadystyczną masakrę w kościele   Greenfield   2025-03-09
Prawie jeden na trzech Demokratów i prawie połowa młodych ludzi w USA popiera Hamas a nie Izrael     2025-03-08
Talibanizacja Bangladeszu   Bulut   2025-03-08
Reżim Iranu: Dlaczego dyplomacja i układy zawsze zawodzą   Rafizadeh   2025-03-07
Jak wyjaśnić wydarzenia z tego weekendu?     2025-03-04
Irytujący czubek góry lodowej   Koraszewski   2025-03-04
Hunter College poszukuje wykładowcy     2025-03-03
Dyplomaci, pokerzyści i matematycy   Koraszewski   2025-03-02
Stawianie czoła terroryzmowi i przesłanie wiadomości   Collins   2025-03-01
Tajemnica popularności sprawy palestyńskiej   Koraszewski   2025-02-28
Hamas zachowuje się tak, jakby Izrael nie był już tym, czym był kiedyś   Frantzman   2025-02-28
Przekręcanie słów w świadomości społecznej   Koraszewski   2025-02-26
ZEA obiecuje 200 milionów dolarów na wsparcie Sudanu   Williams   2025-02-26
Gaza. Plan Trumpa i trochę kontekstu   Anderson   2025-02-24
Nieunikniona konieczność wyciągnięcia wniosków o społeczeństwie palestyńskich Arabów   Tobin   2025-02-23
Dzień po zakończeniu pierwszego etapu zawieszenia broni w Gazie   Koraszewski   2025-02-23
Biznes poszukiwania rozwiązań   Bryen   2025-02-21
Trump ma rację, a @NYTimes myli się w sprawie usuwania materiałów wybuchowych w Gazie     2025-02-20
Haniebna reklama wykupiona przez Żydów w „New York Times”   Chesler   2025-02-19
Sokrates, Trump i Ukraina   Koraszewski   2025-02-18
Artykuł w katarskiej gazecie rządowej: Hamas wyłonił się jako zwycięzca z nienaruszoną siłą, armią i bronią; ludność Gazy nigdy jej nie opuści     2025-02-18
Strategia przetrwania reżimu irańskiego: opóźnić, oszukać, przetrwać Trumpa   Rafizadeh   2025-02-17
Proste pytanie, które pokazuje szkodliwość @UNRWA     2025-02-16
Jak bardzo nadal jest z nami?   Koraszewski   2025-02-16
Długa “Czarna Ręka” i 7 października   Collier   2025-02-15
Rozpoczął się niezwykle ważny proces   Spencer   2025-02-14
Burza piaskowa na Bliskim Wschodzie   Koraszewski   2025-02-13
Krytycy Trumpa chcą uczynić Amerykę bezpieczną dla antysemitów   Tobin   2025-02-13
Prawo do istnienia Spośród ponad 200 państw w systemie międzynarodowym, przetrwanie tylko jednego – państwa Izrael – wydaje się być kwestią dyskusyjną.   Cohen   2025-02-10
Liban i Izrael powinny zacząć rozmawiać o pokoju. Wojna Izraela, która zmiażdżyła Hezbollah, dała Libańczykom szansę. Powinni ją wykorzystać   Abdul-Hussain   2025-02-09
Kłamią i wiedzą, że kłamią   Koraszewski   2025-02-08
Koniec „Palestyny” Donald Trump przypomina światu, że idee mają termin zdatności do użycia   Smith   2025-02-07
Dlaczego Autonomia Palestyńska nie jest zdolna do sprawowania władzy w Gazie   Toameh   2025-02-07
Syria ma nowego autokratę, Szaraa przyznał sobie tytuł „prezydenta”   Abdul-Hussain   2025-02-06
Hamas i Czerwony Krzyż   Steinberg   2025-02-05
Trump ma rację, pozwalając Palestyńczykom opuścić Gazę   Tobin   2025-02-04

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk