Prawda

Wtorek, 1 lipca 2025 - 11:25

« Poprzedni Następny »


Naród ofiar jest skazany na porażkę


Daniel Greenfield 2023-01-28

Ameryka stała się narodem „ofiar” i „ocalałych” po dramacie. Dziś wszyscy przezwyciężają swoje „traumy” lub „przetwarzają” swoje egzystencjalne dramaty. Żądają specjalnych przywilejów z powodu cierpień swoich przodków. Przeprowadzają badania, które dowodzą, że są strasznie pokrzywdzeni. Łapczywie pochłaniają poradniki i posługują się terminologią wziętą z podręczników psychoterapii, by oskarżać wszystkich, że ich źle traktują.


Nasze społeczeństwo zachowuje się jak na jakimś skrzyżowaniu marksistowskiej konferencji naukowej z sesją terapeutyczną, w której marksistowska terminologia, taka jak „systemowy rasizm” i terapeutyczna retoryka, taka jak „narcystyczne manipulowanie (gaslighting)”, stanowią kluczowe elementy semantyki wiecznej ofiary.


Polityka została zredukowana do obrony ofiar losu i wszyscy źle na tym wychodzimy.


Ofiary nie zawsze są dobrymi ludźmi. Postmodernistyczna kultura influencerów łączy „ofiarę” i „ocalałego”, ale to dwie bardzo różne rzeczy. Ludzie ocalali to ludzie, którzy po upadku podnoszą się i idą dalej. Ofiary poddają się i kontynuują życie, w nieustannym lęku przed  wszystkim i wszystkimi.


Po zniesieniu niewolnictwa niektórzy z uwolnionych decydowali się na długie podróże do wielkich miast, inni zostawali na miejscu i ciężko pracowali, aby utrzymać swoje rodziny. Przetrwali pomimo linczów i rasizmu. Ponad 150 lat później niektórzy z ich potomków twierdzą, że nie można od nich niczego oczekiwać, ponieważ cierpią na syndrom pourazowy niewolnika, mimo że widzieli niewolnictwo tylko w telewizji. To właśnie jest różnica między ocalałymi a ofiarami z wyboru.


Po Holokauście Żydzi, którzy widzieli, jak na ich oczach mordowano całe rodziny, ponownie zawierali małżeństwa, mieli dzieci i zaczynali życie od nowa. Często nawet przez dziesięciolecia nie rozmawiali o tym, czego doświadczyli. Inni pomogli zbudować kraj z pustynnych piasków. Teraz niektórzy z ich prawnuków twierdzą, że są tak delikatni, że potrzebują bezpiecznej przestrzeni.


To samo dotyczy wszystkich Amerykanów. Wszyscy jesteśmy potomkami ocalałych. Nasi dziadkowie i pradziadkowie walczyli na wojnach, przetrwali zawirowania gospodarcze i nie poddawali się. Cokolwiek się z nimi działo, nie uważali siebie za ofiary. Byli silni nie dlatego, że byli narcyzami z mediów społecznościowych, ale dlatego, że musieli wstawać po każdym upadku. Mieli swoje żale i pretensje, ale nie na nich budowali swoje życie.


Ocalałych motywuje miłość i obowiązek. Rozumieją, że życie to coś więcej niż ich własny ból. Borykają się ze swoim cierpieniem nadając sens swojemu życiu. To jest istota ludzkiego ideału. Tak buduje się narody i rodziny. Przez porzucenie go rozpada się dziś nasz naród.


Ofiarami kieruje nienawiść. Obnoszą się ze swoim bólem. To ból czyni ich wyjątkowymi, a jego demonstrowanie staje się jedynym celem, jaki im pozostał. Im więcej czują, tym bardziej narasta w nich złość. I chcą się złościć. Są ofiary, które rzeczywiście cierpiały, ale większość ofiar w naszej kulturze to „ofiary tożsamości” lub „ofiary terapii”, dla których bycie ofiarą wynika z marksistowskiej filozofii lub jest konsekwencją sesji psychoterapeutycznych; cierpią, bo nie doznali niczego poza brakiem emocjonalnego spełnienia.


Te ofiary losu, które kiedyś rozdawały radykalne ulotki w kampusowych kawiarniach i zatruwały zjazdy rodzinne, zdobyły teraz popularność w mediach społecznościowych i wygenerowały legiony fanów. Ich nieustanne oburzenie napędza naszą kulturę i naszą politykę. Niezdolni do mówienia o czymkolwiek innym niż o sobie, „wbudowali swoją markę” w model naszego społeczeństwa.


Ameryka od społeczeństwa, które cechowała odwaga, lojalność i odpowiedzialność, w którym ludzie zobowiązywali się do czegoś większego niż oni sami, wykorzystywali swój ból do budowania lepszych rzeczy, przeszła do społeczeństwa pławiących się w rywalizacji o to, czyj ból jest największy a odpowiedzialność najmniejsza.


Różnica między ocalałymi a ofiarami polega na tym, że ocalali mają cel, który pozwala im żyć dalej, ofiary z bycia ofiarą uczyniły cel życia. I chcą, żeby to był również nasz cel.


Polityka stała się dysfunkcyjną sesją terapeutyczną, intersekcjonalną debatą o tym, czyj ból jest większy, a kto tylko udaje, tak jakby narody były definiowane przez indywidualny ból, a nie kulturę aspiracji. Każdego dnia mnożą się nowe powody, by uznać się za ofiarę. Czyj ból jest większy, feministek czy transpłciowych mężczyzn? Trauma jest teraz naszym narodowym zasobem. Na szczycie są ci, którzy mają urojonej traumy najwięcej.


Bycie ofiarą zapewnia moralną wyższość, która uwalnia ofiarę od moralnej odpowiedzialności.


Jeśli jesteś oficjalną ofiarą, możesz szaleć na ulicach, plądrując, bijąc i paląc, z niewielkimi konsekwencjami prawnymi, a z pewnością bez wyrzutów sumienia. Poza ekonomią zastąpienie „równości szans” przez „równość dostępu” prowadzi nas od zniwelowania zobowiązań moralnych do zrównania moralnych ocen. A zamieszki na tle rasowym, niszczenie ludzi i fałszowanie merytorycznych kryteriów wstępu na uczelnie to tylko sposoby na osiągnięcie „sprawiedliwości moralnej”.


Ofiary postrzegają porażkę jako efekt spisku, a nie złego działania. Narody i społeczeństwa, które koncentrują się na martyrologii, szybko upadają. Ameryka była krajem sprawnego działania. Dziś nie wygrywamy już wojen i nie umiemy zaopatrywać sklepów. Są tysiące powodów klęski, ale zaczynają się od kultury wrogiej pracowitości i jednostkowym osiągnięciom, koncentrującej się na martyrologii.            


Nasz system oświaty nagradza tych, którzy odmawiają uczenia się, system subwencjonuje zawodowych martyrologów, a korporacje przymykają oczy na fakt, że część musi pracować na tych, którzy nic nie robią, ale mogą pójść do sądu lub narobić publicznego wrzasku. Wydajemy miliardy, które nie przynoszą zysku, ponieważ jedynym produktem jest sygnalizacja urojonego cierpienia ofiar losu.          


Martyrologia jest wymówką dla porażki, w ten sposób stajemy się niepoważnym społeczeństwem. Ofiary są niezdolne do myślenia o czymkolwiek innym poza swoim pępkiem, a kultura ma na szyi zaciskającą się pętlę zatroskanej sobą osobowości. Wszyscy chcą być celebrytami, czuć się kimś nadzwyczajnym, odgrywają ofiary, zaś media społeczne nigdy nie dostarczają im wystarczającej porcji zachwytów.


Najgłośniesze są głosy narzekających, tych, którzy inspirują, prawie nie słychać, słyszymy tych, którzy się poddają a nie tych, którzy prowadzą naprzód, słyszymy wyjaśnienia, że wszystko jest manipulacją, więc powinniśmy ochoczo opuścić ręce.  


Martyrologia zmienia ból w fetysz. Rozstrząsają swoje emocje, ponieważ nie zajmują się niczym innym. Są tak zajęci analizowaniem swoich uczuć, że nie przejmują się, jakie są konsekwencje ich zachowań dla innych. Ofiary mają tysiące słów na opisanie swojego bólu. Ich brak szczęścia jest „traumą”, opowiadają o swojej ciężkiej i nieopłaconej pracy nad przetwarzaniem emocji. Spędzają życie zgłębiając swoje uczucia. Gapiąc się na Netflix próbują wydobyć się z traumy emocjonalnych zmagań.           


Najzwyklejsze czynności stają się częścią urojonych dramatów istnienia. Każdy oddech jest mozolnym „oporem” wobec rozległego systemowego spisku, który chce ich zniszczyć.


I chociaż takie wyczyny na jawie są bardziej rozpowszechnione wśród millenialsów w mediach społecznościowych niż w życiu codziennym, przekonanie, że nasze emocje liczą się bardziej niż nasze obowiązki, że gniew uwalnia nas od moralności, a prawda schodzi na drugi plan w stosunku do „mojej prawdy”, te postawy rozprzestrzeniły się w naszej kulturze z katastrofalnymi skutkami dla naszego funkcjonowania i dla naszej przyszłości.


Społeczeństwo jest inspirowane przez swoje czołowe postacie, a jego kulturę kształtują ich bzdury. Martyrologia stała się naszą historią. Przenika nasze sale wykładowe, nasze powieści, nasze nowe mity i nasz dyskurs. 


Martyrologia zatrzymała nasz rozwój, ponieważ staliśmy się niezdolni do marszu naprzód. Zamiast budować nowe rzeczy, przerabiamy przeszłość, usuwamy „kontrowersyjne” postacie i przypisujemy winę za niepowodzenia dnia dzisiejszego martwej przeszłości.


Ofiary mają obsesję na punkcie przeszłości. W przeciwieństwie do ocalałych, ofiary nigdy nie chcą iść dalej. Chcą pozostać przywiązane do chwil, które ich zdefiniowały. Ameryka zawsze była narodem, który patrzył w przyszłość, który wyobrażał sobie niemożliwe, a potem to realizował. Teraz, podobnie jak wiele zacofanych społeczeństw, utknęliśmy w przeszłości, przepisując swoją historię, aby pokazać początki swojego narodu jako immanentne zło, masowo wymyślając wymówki dla dzisiejszych niepowodzeń w niekończącej się martyrologii.


Nic dziwnego, że większość Amerykanów po raz pierwszy w historii nie wierzy już w lepszą przyszłość.


Ameryka była narodem ocalałych. Może przetrwać tylko jako naród, który patrzy w przyszłość. Naród ofiar jest skazany na porażkę. Zawodzi, ponieważ tylko w ten sposób jego ofiary mają wrażenie sukcesu.


A Nation of Victims is Doomed to Fail

Sultan Knish, 21 stycznia 2023

Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski

* Daniel Greenfield

Amerykański pisarz i publicysta, mieszka w Nowym Jorku. Prowadzi stronę internetową Sultan Knish.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2973 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Empatia to piękna rzecz – dopóki nie przestaje być piękna.   Tabrizi   2025-07-01
Wyciek informacji z CNN to desperacka próba zaprzeczenia zwycięstwu Izraela   Goldberg   2025-06-30
Przeczytaj konstytucję Iranu i rozbij reżim   i Bill Siegel   2025-06-28
Reakcje ONZ na ataki Iranu na izraelskich cywilów     2025-06-27
Wyobraź sobie, że Hitler pozostał nietknięty   Hoffman   2025-06-26
Kurdowie: zapomniany naród w świecie odurzonym wybiórczym oburzeniem   Finlayson   2025-06-26
Ataki Trumpa na Iran były sygnałem dla Chin   Greenfield   2025-06-25
Czas, którego nigdy nie zapomnimy   Chesler   2025-06-25
Od wtorku do wtorku minął tydzień   Koraszewski   2025-06-24
Iran jest z Ameryką w stanie wojny od 46 lat   Greenfield   2025-06-23
Nieznośna lekkość oporu: Granice nieposłuszeństwa obywatelskiego w cieniu antysyjonizmu i antysemityzmu   Walter   2025-06-21
Większość podstawowych elementów do przeprowadzenia rewolucji na Zachodzie już obecnie istnieje, ale jakiej rewolucji?   Fernandez   2025-06-21
Komiczny upadek kultu kefiji   O'Neill   2025-06-18
Izrael wykonuje brudną robotę za innych     2025-06-16
Logika i uprzedzenia: od starożytności do BBC   Tsalic   2025-06-13
Dlaczego administracja Trumpa sprzedaje broń państwom, które przodują w sponsorowaniu terroryzmu?   Williams   2025-06-13
Gaza – Palestyna - kalifat   Koraszewski   2025-06-12
Krzyż na drogę jachtowi głupków płynących z Gretą do Gazy   O'Neill   2025-06-11
Nikt ich nie przekona, że białe jest białe, a czarne jest czarne   Koraszewski   2025-06-07
Antyizraelska prawica łączy się z proirańską lewicą   Smith   2025-06-07
To Amerykanie zmienią stanowisko, a nie Iran     2025-06-06
Antysemityzm należy badać jako poważną chorobę psychiczną   Hoffman   2025-06-05
Krytyka Izraela przez ONZ w sprawie pomocy dla Gazy dowodzi, że dobrze wiedzieli, iż Izrael nie okupował Gazy     2025-06-04
Krwawe oszczerstwo dociera do kolejki po chleb: fabrykowanie masakry w Rafah   Oz   2025-06-03
Wzniosłe zasady i sentymenty   Taheri   2025-06-01
Wywiad z Alanem Dershowitzem   Ruda   2025-05-31
List z Wydziału Praw Obywatelskich Departamentu Sprawiedliwości USA do Franceski Albanese   Terrell   2025-05-30
Najnowsza zbrodnia Izraela? Karmienie mieszkańców Gazy   O'Neill   2025-05-29
List otwarty do prezydenta Trumpa wzywający go do zapobieżenia irańskiemu arsenałowi nuklearnemu   I Andrew Stein   2025-05-28
„Nakba” nie jest naszym problemem   Cohen   2025-05-27
Gaza to więzienie na świeżym powietrzu. Jak śmiesz proponować komukolwiek, żeby wyjechał! (Z satyrycznej strony PreOccupied Territory)     2025-05-26
Iran używa strategii Korei Północnej — a USA znów dają się na to nabrać   Rafizadeh   2025-05-25
Human Rights Watch @HRW jest niemoralny     2025-05-25
Anglia, którą kiedyś szanowaliśmy   Haug   2025-05-24
List otwarty do dziennikarskiej braci   Koraszewski   2025-05-24
Wielką ironią jest to, że Stany Zjednoczone rezygnują z miękkiej siły, jednocześnie przyjmując prezenty od Kataru     2025-05-22
Achillesowa pięta inteligenta   Koraszewski   2025-05-20
Jak rozprzestrzenia się antysemicka nauka: wadliwa metodologia liczenia ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy jest promowana przez @TheEconomist     2025-05-19
Samer Berany: Nadszedł czas na przywrócenie Druzom autonomii – państwa, którego Turcy zawsze się bali   Oz   2025-05-17
Czy Unia Europejska rzeczywiście oczekuje, że radykalni islamiści mogą się zreformować?   Haug   2025-05-17
Turcja: masowe aresztowania, tortury, cenzura   Bulut   2025-05-16
Tętent galopujących wiadomości   Koraszewski   2025-05-15
Kącik Miłośników Językoznawstwa, czyli: co znaczy słowo "antysemityzm"?      Kerner   2025-05-15
Benjamin Netanjahu kontra Edward Said: globalna wojna o idee przebudzone   Taub   2025-05-14
Nielegalne przejmowanie ziemi przez Europę   Rhea   2025-05-12
Siedem największych kłamstw na temat działań Izraela i Sił Obronnych Izraela w Gazie   i Arsen Ostrovsky   2025-05-09
Krótka historia antysemityzmu jako sygnalizacji cnoty     2025-05-07
Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii potwierdza, że kobiety istnieją   Greenfield   2025-05-07
Malowane papugi na plafonie jak długi   Koraszewski   2025-05-05
Koszmarne dziedzictwo kolonializmu   Koraszewski   2025-05-02
Departament Sprawiedliwości stwierdza, że UNRWA może zostać pozwana przed amerykańskim sądem   Fitzgerald   2025-05-02
„Guardian” przedstawia antysemityzm na kampusach jako wytwór naszej wyobraźni   Levick   2025-04-29
Zachód znów wpada w pułapkę Iranu   Rafizadeh   2025-04-28
Jak ekstremizm maszeruje bez przeszkód   Bryen   2025-04-28
Vermont, Mohsem Mahdawi i tabun użytecznych idiotów   Collier   2025-04-25
Azerbejdżan: rozszerzenie Porozumień Abrahamowych   Sherman   2025-04-24
Dwa pełne lata piekła w Sudanie   Fernandez   2025-04-23
Szalona kampania mająca na celu dekryminalizację Hamasu   O'Neill   2025-04-21
Najnowsza próba podważenia Izraela? Wykorzystywanie palestyńskich chrześcijan   Bard   2025-04-20
Sytuacja kryzysowa kanadyjskich Żydów   Hecht   2025-04-19
Sahel: rodzące się centrum globalnego islamizmu   Haug   2025-04-19
Drodzy uprzejmi Żydzi i inni o mentalności „Nie chcę się do tego mieszać”:To nie działa.   Finlayson   2025-04-17
Żydowska ambiwalencja w walce z antysemityzmem   Bard   2025-04-17
Biesy napadają raz jeszcze   Koraszewski   2025-04-16
Zapomniana wojna w Sudanie ujawnia nieludzkość izraelofobii   O'Neill   2025-04-16
Zastosowanie żydowskiej perspektywy etycznej do zidentyfikowania i ujawnienia stronniczości mediów (znowu @NYTimes)     2025-04-15
Żydowska etyka polityczna: projekt dla sprawiedliwych     2025-04-14
Realistyczne spojrzenie na kolonializm osadniczy   Finlayson   2025-04-14
Ramy uniwersalnej etyki żydowskiej     2025-04-13
Trump i pułapka Najwyższego Przywódcy   Taheri   2025-04-13
Antyglobalista w Białym Domku   Koraszewski   2025-04-12
Etyka żydowska: wróg każdej wadliwej filozofii     2025-04-11
Udawanie rozbrajania Hezbollahu nic nie pomoże   Abdul-Hussain   2025-04-10
Wojna ONZ z sukcesem Żydów     2025-04-10
Ludobójcza krucjata Iranu     2025-04-09
Trzydzieści lat temu Izrael deportował przywódców Hamasu. Świat zmusił Izrael do przyjęcia ich z powrotem   Greenfield   2025-04-09
Turcja idzie w ślady demokracji z tradycjami   Koraszewski   2025-04-08
Nazistowski supersesjonizm: unicestwienie żydowskiej „antyrasy”     2025-04-08
Wojna socjalizmu z Żydami – od Marksa do dzisiaj     2025-04-07
Zbrodnia to niesłychana   Koraszewski   2025-04-06
Czy rząd USA ma prawo stawiać warunki finansując uniwersytety?   Dershowitz   2025-04-05
Palestyńscy mężczyźni dopuszczają się przemocy wobec kobiet, ale winą obarcza się Izrael   Levick   2025-04-05
Turcja: moment neoosmański   Fernandez   2025-04-04
Jak świecki progresywizm stał się moralnie regresywny     2025-04-04
Samą istotą palestynizmu jest supersesjonizm     2025-04-03
Zawsze przyczyna, nigdy skutek   Malicki   2025-04-02
Tożsamość w czasach zarazy   Koraszewski   2025-04-01
Sprawiedliwość społeczna i supersesjonizm     2025-04-01
Gaza, Trump, prawda i… „transfer”   Sherman   2025-03-31
Nie ma różnicy między “politykami” Hamasu a jego terrorystami   Toameh   2025-03-30
UE musi przestać podważać starania o uratowanie jej samej   Rafizadeh   2025-03-29
Rządy terroru w Bangladeszu: w stronę kolejnego islamistycznego centrum w Azji Południowej?   Bulut   2025-03-28
Jednolita teoria pola antysemityzmu     2025-03-27
Irak: Nieustające ataki na Jazydów   Bulut   2025-03-26
Dają nam słowo Hamasu, że piszą prawdę i tylko prawdę   Koraszewski   2025-03-26
Nie licz na to, że Arabowie odbudują Gazę lub pomogą Palestyńczykom   Toameh   2025-03-25
Jedna wojna ale w różnych odsłonach   Bryen   2025-03-23
Sieć kłamstw Hamasu i współudział mediów (w tym @NYTimes)     2025-03-22
Najwyższy czas usunąć biurokrację ONZ sprzyjającą Hamasowi   Cohen   2025-03-21
Palestyńczycy: “Giniemy z powodu Hamasu”   Toameh   2025-03-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk