Prawda

Czwartek, 23 marca 2023 - 08:03

« Poprzedni Następny »


Profesor Matczak i hollywoodzka puma


Andrzej Koraszewski 2023-01-02

Źródło zdjęcia: Wikipedia)
Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Była sobie puma, urodziła się gdzieś w kalifornijskich górach, pod koniec pierwszej dekady nowego tysiąclecia i w 2012 roku zauważono ją (przepraszam jego, bo był to samiec), w wielkim parku na skraju Los Angeles. Radość była wielka i miłość ogromna. Uśpiono go na chwilę i założono na szyjce GPS, żeby zawsze było wiadomo, gdzie jest i co robi. Żył sobie puma nie wadząc  nikomu i kochany był przez wszystkich. Niedawno znaleziono go w złym stanie, (prawdopodobnie po potrąceniu samochodem) i postanowiono go uśpić, bo nie nadawał się już do remontu.

Smutek ogarnął całe miasto, a księża oprawiali msze za duszę zmarłego. Doczesne szczątki zmarłego trafiły do pobliskiego muzeum przyrodniczego, gdzie planowano truchło przebadać na okoliczność zarówno szkód spowodowanych potrąceniem, przebytych chorób, jak i wpływu wieloletniego życia w pobliżu miejskich skupisk oraz aktorów Hollywoodu.


Zwiedzieli się o tych planach starsi plemienia rdzennych Amerykanów Tongva i natychmiast zażądali zwrotu zwłok zmarłego, iżby mogli go pochować z należnymi honorami. Rozgorzała dyskusja, czy doczesne resztki wielkiego kota należy pozostawić nauce, czy też pochować z należytym szacunkiem w indiańskim obrządku.


Co u diabła ma wspólnego współczesna puma z jakimkolwiek plemieniem rdzennych Amerykanów, mówili jedni, inni zaś mówili, że te naukowe zabawy to kolonialny wymysł i brak szacunku dla wierzeń i duchowych doznań. Władze miejskie stanęły w rozkroku nie wiedziały, co począć, bo doprawdy nie wiadomo, co powiedzieć, żeby nikogo nie urazić.            


„Puma to nasz krewny” – powiedziała pani sekretarz plemienia i nikt nie ważył się zapytać, czy ostatni wspólny przodek pumy z Indianami był późniejszy niż ostatni wspólny przodek pumy z europejskimi najeźdźcami. Jeśli jednak ostatni wspólny przodek pumy i kolonialistów oraz rdzennych Amerykanów był w tym samym czasie, to być może zmarłemu bardziej przystoi katolicki pochówek, jako, że za życia częściej znajdował się w pobliżu wyznawców chrześcijaństwa niż wyznawców kultu plemienia Tongva. (Dlaczego zatem pochówek ma być katolicki? No cóż, zachowane nagrania wydawanych przez niego dźwięków wskazują na bliższe pokrewieństwo z hiszpańskim niż z angielskim, więc tu sprawa jest jasna.)


Tak czy inaczej, pozostawienie truchła słynnej pumy w rękach tych ateistów-naukowców nie mających żadnego szacunku dla duchowego wymiaru życia pumy nie powinno wchodzić w rachubę i władze LA już wstrzymały podstępne próby badania doczesnych resztek zmarłego.  


Można powiedzieć, trawestując profesora Marcina Matczaka, że śmierć jest wspólnotowym doświadczeniem religijnym. Śmierć, a przynajmniej ceremonia pogrzebu, jest świętem, a jak pisał profesor Marcin Matczak, w artykule, który zupełnie niepotrzebnie wywołał tyle złej krwi:

„Doświadczenie Święta ma tworzyć więc wspólnotę zgromadzoną wokół wspólnych symboli oraz zmusić do zatrzymania, do uważności, skupienia na czymś ważnym. To właśnie niemożność zatrzymania się w kontemplacji tworzy siły odśrodkowe, które powodują ogólny pośpiech i rozproszenie".

To nie są jednak słowa profesora Matczaka, tylko słowa „nowej gwiazdy filozofii niemieckiej, guru wyzwolonych, postępowych umysłów, urodzonego w Korei Byung-Chul Hana, którego eseje wydała „Krytyka Polityczna”.


Profesor Matczak przyznaje, że przystępował do pisania tego artykułu z drżeniem serca, ale chciał pokazać, że „ateistyczne święta to samooszukiwanie się człowieka zagubionego w sekularnym do cna świecie.”  Poprzedził te słowa stwierdzeniem, że jest to  „główny element drażniący”. Najwyraźniej profesor Matczak nie pamiętał lub nie zna poematu Majakowskiego „Obłok w spodniach” i nie zważał na ostrzeżenie poety: „Pamiętaj, zginęła Pompea, gdy rozdrażniono gniew Wezuwiusza!”


No i rozdrażnił, a potem łkał żałosnym płaczem, jak puma potrącona przez nierozważnego kierowcę, jadącego zbyt szybko przez ogromny park.


Ateiści poczuli się urażeni jak rdzenni Amerykanie perspektywą pozostawienia zwłok zmarłego samca pumy w rękach pozbawionych duchowości naukowców. Odwinęli się i poszły cepy w ruch.  Pytanie czy pochowanie tej sprawy wymaga szamańskiej celebry, czy raczej ceremonii świeckiej?             


Może warto pominąć mało eleganckie napaści za salonowo metafizyczne wynurzenia autora, którego niejeden raz czytałem z zainteresowaniem, bo te rozważania nad głębią lewicowego niemieckiego filozofa i pustką ateistycznego świętowania religijnych świąt nie były warte czytania ze skupieniem, ani nie zasługiwały na tak gwałtowne święte oburzenie. Moją uwagę zwrócił list do „Wyborczej” pani Ewy Błaszczyk, która poczuła się urażona zarzutem z drugiego tekstu Matczaka, że „polscy ateiści są zagrożeniem dla demokracji”. Nie ma tam takiego zarzutu, a może jest, ale wyrażony innymi słowami. Matczak pisze:  „Kiedy was czytam, mam déjà vu z interakcji ze zwolennikami PiS…”


Równocześnie jakby przyznawał, że nie bardzo wiedział, co i do kogo pisał. Przedostatni akapit tego drugiego artykułu brzmi:

„W moim tekście świątecznym ciągle piszę ‘my’, nie ‘wy’. Piszę na początku, że nie mam nic do ateistów i że katolicy też spędzają święta ateistycznie. Piszę na końcu o tragizmie ‘naszego’, nie ‘waszego’ położenia. Piszę, że to ‘my’ jesteśmy zatopieni w konsumpcji i że ‘my’ stajemy się ludźmi komunikującymi się z samymi sobą w mediach społecznościowych. Piszę wreszcie, że to nam, biednym wypalonym maszynom do pracowania w dni robocze i do konsumowania w święta, brakuje wspólnoty, ciszy i sacrum. A wy nawet te piękne zaimki ‘my’ i ‘nasz’ czytacie wykluczająco jak figurę retoryczną.”

Pani Ewa odebrała to jako twierdzenie, że polscy ateiści są zagrożeniem dla demokracji, ja jednak odbieram te dwa artykuły Marcina Matczaka zupełnie  inaczej.


Matczak jest dobrym prawnikiem, profesorem, nauczycielem akademickim. Teoretycznie (a prawdopodobnie i w praktyce) uczy swoich studentów, żeby odcedzać argumenty emocjonalne, prezentować fakty, wyprowadzać logiczne wnioski, wskazywać na nieuzasadnione generalizacje. Jeśli jednak naucza tak, jak napisał te dwa teksty, to popełnia ciężki grzech przeciw etyce pedagoga, a jeśli czego innego naucza, a co innego robi, to studenci i tak to widzą, więc daje okropny przykład.


Jestem ateistą tylko od 70 lat, porzuciłem wiarę w czasach komunistycznych, jeszcze za życia Józefa Stalina, kiedy komuniści próbowali narzucić państwowy ateizm, więc musiałem bardzo uważać, żeby tego mojego ateizmu nie mylono z tym komunistycznym.


Profesor Matczak wypisując swoje filozoficzne opowieści o potrzebie pokazania, że „ateistyczne święta to samooszukiwanie się człowieka zagubionego w sekularnym do cna świecie” nie odczuwał potrzeby zdefiniowania ateizmu. Ateizm nie jest religią z katechizmem, nie jest partią polityczną, nie jest również światopoglądem. Ateizm jest tylko i wyłącznie odrzuceniem wiary w istnienie niematerialnej istoty/istot mającej wpływ na nasz materialny świat. (Droga do tego odrzucenia może prowadzić przez bunt, przez naukę, przez środowisko.) Ateizm nie oznacza niczego więcej poza tym odrzuceniem. Konsekwencje są jednak daleko idące, bowiem po odrzuceniu religii musimy szukać innego fundamentu dla poznania genezy i charakteru zjawisk fizycznych i innego fundamentu dla naszych kodeksów moralnych. Gdyby profesor Matczak umiał zdefiniować ateizm, nie pisałby w ten sposób, wiedziałby bowiem, że po odrzuceniu hipotezy Boga człowiek jest na rozstaju dróg i te wybory są bardzo różne. Wśród ateistów spotykamy wielkich humanistów i kreatury w rodzaju Dzierżyńskiego (który z fanatycznego katolicyzmu przeskoczył do fanatycznego komunizmu). Wielu ateistów wylądowało na skrajnej lewicy w awangardzie wrogów demokracji. Katolicyzm i islam to religie totalitarne, chcące zawłaszczyć państwo i odebrać wolność sumienia jednostce. Poza komunizmem dyktatorzy są zazwyczaj bardzo pobożni, zamyśleni, przeżywający głęboko wspólnotowe symbole. Profesor Matczak wychodzi ze złych założeń, zapominając, że podstawą demokracji jest akceptacja różnorodności interesów, poglądów i światopoglądów. Wychodząc z błędnego założenia, że ateiści to coś więcej niż tylko ludzie odrzucający hipotezę Boga, wciąga nas w bełkot oparty na tym wyjściowym błędzie. My, ateiści jesteśmy (dzięki bogu), różni. Niektórzy z nas dostrzegają również, że i wierzący są bardzo różni. Profesor Matczak jako dobry prawnik powinien to rozumieć, ale w tym przypadku wybrał rolę metafizyka poszukującego duchowości. Wyszło jak z tym żądaniem religijnego pogrzebu pumy. Czy jest powód do niepokoju? Jest, ponieważ Marcin Matczak jest prawnikiem, a fundamentem prawa nie jest żadna duchowość tylko logika. Czy nadmiar duchowości i emocji jest zagrożeniem dla demokracji? Coś o tym pisano już w osiemnastym wieku.   


Tak, Panie Profesorze, wszelki fanatyzm, tak religijny, jak i świecki, blokuje logikę i racjonalne myślenie, wszelki fanatyzm jest antydemokratyczny, praca jest lepszym sensem życia niż religia, potrzebujemy przerw w pracy i różni  ludzie różnie je sobie organizują. Kiedy nauczyciele akademiccy uczą ucieczki od logiki, mamy poważne powody do niepokoju.     


Skomentuj Wyślij artykuł do znajomego: Wydrukuj




Komentarze
1. @subject Hal 2023-01-03


Notatki

Znalezionych 2343 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

France24 zawiesza dziennikarzy za antysemityzm   Wójcik   2023-03-22
Nie każda solidarność budzi podziw i uznanie   Koraszewski   2023-03-20
Protesty i Zasada Pani Frearson   Collins   2023-03-19
Amerykańscy profesorowie przemawiają na konferencji terrorystów   Flatow   2023-03-18
Pornografia protestu. Szukanie przyjemności w szlachetności buntu   Leibovitz   2023-03-18
Pożegnać świętości, wrócić do zasad   Koraszewski   2023-03-17
Mordercza obsesja UE na punkcie Izraela   Tawil   2023-03-17
Czy modlitwa w szkole jest zgodna z Konstytucją?   Dershowitz   2023-03-14
Dziecięca choroba lewicowości   Koraszewski   2023-03-10
Lista rzeczy, których NIE zobaczymy i NIE usłyszymy od rządu i mediów USA po zamordowaniu obywatela amerykańskiego w Judei     2023-03-07
Chiny przekraczają “czerwoną linię” pomagając Rosji w wysiłkach wojennych   Bergman   2023-03-03
Katastrofa demokracji, czy katastrofa w demokracji   Koraszewski   2023-03-02
Republika Strachu: 20 lat później   Teheri   2023-03-01
Empatia i wrażliwość sztucznej inteligencji   Krauss   2023-02-28
“Przebudzona” Ameryka — oglądana przez uciekinierkę z Korei Północnej   Bawer   2023-02-27
Rajd IDF na Nablus to kolejny gwóźdź do trumny Autonomii Palestyńskiej   Toameh   2023-02-24
Ukraina: niezamierzone konsekwencje   Taheri   2023-02-23
Gdzie, u licha, była „Palestyna”?   Collier   2023-02-23
Wojna zastępcza Europy przeciwko Izraelowi. Jak UE ignoruje zbrodnie Hamasu   Tawil   2023-02-22
UE walczy z dezinformacją. Ale nie antyizraelską dezinformacją     2023-02-20
Szczęśliwy święty Jerzy   Koraszewski   2023-02-19
Trzęsienia ziemi przynoszą śmierć. Ale także życie   Jacoby   2023-02-18
CIA Burnsa wznawia wojnę z Izraelem   Bard   2023-02-18
„Global Getaway”: nadmiar pustych obietnic ze strony UE?   Bergman   2023-02-17
UNRWA jest problemem a nie rozwiązaniem   Tawil   2023-02-16
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Dialog ze sztucznym inteligentem   Koraszewski   2023-02-15
Chiny i Rosja pogłębiają więzi   Bergman   2023-02-11
Iran: Wyprzedaż klejnotów rodzinnych, by kupić lojalność   Taheri   2023-02-09
Zagrożeni Asyryjczycy i język Jezusa potrzebują międzynarodowego wsparcia   Bulut   2023-02-08
Palestyńczycy naprawdę zasługują na współczucie   Koraszewski   2023-02-07
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
Unia Europejska w sprawie praw człowieka w Iranie: najpierw biznes   Rafizadeh   2023-02-01
Państwa arabskie wysyłają miliardy na amerykańskie uniwersytety     2023-01-29
Naród ofiar jest skazany na porażkę   Greenfield   2023-01-28
Dlaczego należy zakazać flagi OWP i Konfederacji?   Flatow   2023-01-27
Komu na rękę z niewidzialną ręką?   Koraszewski   2023-01-27
UE i administracja Bidena wciąż ugłaskują i nagradzają mułłów Iranu   Rafizadeh   2023-01-24
Żyjemy w ciekawych czasach   Koraszewski   2023-01-24
Wojna Unii Europejskiej z Izraelem   Tawil   2023-01-19
Czy istnieje środek prawny na kłamstwa George'a Santosa?   Dershowitz   2023-01-19
Wieczny dyktator i brakujący pokój: historia Mahmuda Abbasa   Eid   2023-01-19
Orwellowska obsesja „New York Timesa” na punkcie Izraela   Chesler   2023-01-18
Palestyna: Perwersyjny – i wprawiający w osłupienie - paradoks   Sherman   2023-01-17
Kolejna faza ewolucji państwucha   Koraszewski   2023-01-17
Najważniejsze niepisane prawo na Zachodzie: nie drażnij irracjonalnych, ekstremistycznych muzułmanów     2023-01-13
Głupota ujawnia się w działaniu, część 3: ignorowanie porażek   Bard   2023-01-11
Nie ma chleba bez wolności?   Koraszewski   2023-01-11
Europa na łasce Kataru?   Godefridi   2023-01-10
Turecki “postęp”: Sześcioletnią dziewczynkę wydał za mąż jej ojciec, znany szejk   Bekdil   2023-01-06
Antysemityzm ludzi łagodnych i dobrych - raz jeszcze   Koraszewski   2023-01-06
Dzisiejsza Rosja i “Długi Telegram”   Koraszewski   2023-01-05
Zapomniane przemówienie Jasera Arafata   Shaw   2023-01-04
Znaczenie wielkiego exodusu Mizrahi   Julius   2023-01-03
Profesor Matczak i hollywoodzka puma   Koraszewski   2023-01-02
Śmieć chrześcijaństwa w Betlejem   Ibrahim   2022-12-31
Ukraina: przepis na ugłaskanie zbrodniarza   Taheri   2022-12-31
Przesłanie Zełenskiego w mundurze polowym   Jacoby   2022-12-29
Konserwatyzm w dobie populistycznej rewolty   Winegard   2022-12-23
Europa budzi się i dostrzega korupcję w organizacjach pozarządowych   Steinberg   2022-12-22
W Iranie i Chinach protestujący domagają się wolności. Gdzie jest przywódca wolnego świata?   Jacoby   2022-12-22
Niemiecki kanclerz obawia się zimnej wojny   Koraszewski   2022-12-21
Niemieckie spojrzenie na globalne perspektywy   Taheri   2022-12-20
Historia medialnej intifady przeciwko Izraelowi   Chesler   2022-12-20
Mułłowie Iranu: kiedy zbudzi się Unia Europejska?   Rafizadeh   2022-12-15
Turcja i Izrael: otwarcia i ponowne zamknięcia   Bekdil   2022-12-15
Uwolnić Iran z rąk terrorystów i morderców   Grzegorz Lindenberg   2022-12-13
Długi cień zimnej wojny   Koraszewski   2022-12-12
Głupota ujawnia się w działaniu   Bard   2022-12-12
Kolonializm i Żydzi, ofiary czy kolaboranci?   Julius   2022-12-11
Zniekształcona pamięć wojny koreańskiej   Shankar   2022-12-09
Czy Izrael powinien bojkotować palestyńskich Arabów?   Amos   2022-12-08
Komu wierzymy i dlaczego tak niechętnie?   Koraszewski   2022-12-07
Kolejne medialne wymówki dla Palestyńczyków i ich terroru   Bard   2022-12-07
Dwoje ludzi przekraczających rzeczywistość we wnętrzu jednego katalońskiego domu   Zbierski   2022-12-02
“New York Times” i jego współpracownicy   Fitzgerald   2022-12-02
Niewinne zdumienie pewnego socjologa   Koraszewski   2022-12-01
Wyjście ze stalinowskiego zimna   Ashenden   2022-11-29
Eureka! Odkryto arabskie lobby   Bard   2022-11-26
Stare irańskie hasło podbija świat   Taheri   2022-11-25
Nie, nierówności dochodów nie są najwyższe w historii. Są na historycznie niskim poziomie   Jacoby   2022-11-22
Porwanie studiów bliskowschodnich   i Alex Joffe   2022-11-20
Mistrzostwa świata w piłce nożnej i światowe rozgrywki   Collins   2022-11-19
Zabłąkane pociski: czego Ukraina (i Polska) mogą nauczyć się od Izraela   Frantzman   2022-11-18
Mroźna zima dla Europy: obwiniaj strategiczną ślepotę   Bekdil   2022-11-16
Thomas Friedman, zwolennik równego kopania wszystkiego, co izraelskie   Flatow   2022-11-14
Inwestowanie w naukę dla bezpieczeństwa żywnościowego w Afryce   Bafana   2022-11-14
Kapitalizm to dobra rzecz   Koraszewski   2022-11-12
Skuteczna walka ze skrajnym ubóstwem   Jacoby   2022-11-11
Zabijanie Lewiatana tysiącem ciosów   Taheri   2022-11-10
Krytyczna teoria rasy i antysemityzm   Levick   2022-11-10
Afrykańscy farmerzy zarobili około 282 miliony dolarów na GMO w 2020 roku – nowe badanie   Opoku   2022-11-09
Niebezpieczeństwo „śpiącej” umowy nuklearnej: silniejsza Rosja, Chiny, Korea Północna, Iran   Rafizadeh   2022-11-08
Refleksje o książce Roberta Spencera Who Lost Afghanistan?   Chesler   2022-11-08
Palestyńska walka o potrawy   Fitzgerald   2022-11-07
Arabowie o zachodniej hipokryzji w sprawie irańskich dronów     2022-11-07
Chaos tworzony przez moralistów na poziomie trzylatków   Tracinski   2022-11-04
Projektanci mody intelektualnej i ich klienci   Koraszewski   2022-11-02
Rewolucja w Iranie jest powstaniem, któremu przewodzą mniejszości etniczne   Mustafa   2022-11-01
Nadzieja w pesymizmie i rozsądku   Koraszewski   2022-10-31

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa



 Palestyńskie weto



Wzmacnianie układu odpornościowego



Wykluczenie Tajwanu z WHO



Drzazgę źle się czyta



Sześć lat



Pochodzenie



Papież Franciszek



Schadenfreude



Pseudonaukowa histeria...

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk