Prawda

Wtorek, 7 maja 2024 - 08:20

« Poprzedni Następny »


Zmierzch Czerwonych i Zielonych


Daniel Greenfield 2014-04-14


Islamiści są zacofani intelektualnie i moralnie, ale w odróżnieniu od swoich lewicowych kolaborantów, nie są związani sztywną wizją historii. Ich strategia jest elastyczna i są gotowi robić wszystko, co działa. Zupełnie nie przejmują się tym, jakiej taktyki używają ani historycznymi implikacjami ruchów i zdarzeń, jeśli tylko wiodą one ku kalifatowi.

Od Redakcji: Kiedy lewicowość lub prawicowość staje się zasadniczą częścią tożsamości, zachodzi niebezpieczeństwo zarówno postrzegania  świata w krzywym zwierciadle, jak i postrzegania oponentów w sposób karykaturalny. Lewica ma piękną kartę w historii nowożytnej,  ma również całkiem sporo ciemnych stron w swojej historii.  Rewolucyjny romantyzm lewicy jest równie groźny, jak zaślepienie tradycją prawicy. Obraz lewicy przedstawiony przez Greenfielda wydaje się być przerysowany, równocześnie wskazuje na pewne zjawiska, którym warto się bacznie przyglądać.   

 

***

 

Lewica nigdy nie zrozumiała przejścia od wojen nacjonalistycznych do wojen ideologicznych. Zabrało lewicy sporo czasu, żeby zrozumieć, iż naziści są fundamentalnie inni niż Kajzer i że udawanie, iż II wojna światowa jest tylko jeszcze jedną wojną na korzyść kolonialistów i handlarzy bronią, jest zachowaniem łudzących się szaleńców. Niemniej znaczna część lewicy upierała się przy takiej postawie wobec zbliżającej się wojny i gdyby Hitler nie zaatakował Stalina, mogłaby pozostać w swojej ułudzie.


Zimna wojna była jeszcze gorsza. Umiarkowana lewica nigdy nie pogodziła się z obrazem zbrodniczego charakteru komunizmu. Od procesów moskiewskich do upadku muru berlińskiego lewica powoli wyrzekała się ZSRR, ale odmawiała widzenia w nim czegokolwiek więcej niż niezdarnej dyktatury. Jedynym sposobem, na jaki lewica mogła odrzucić ZSRR, było pomijanie jego ideologii i traktowanie go jako kolejnej zacofanej tyranii rosyjskiej, niepotrzebnie prowokowanej i spychanej na margines przez Europę Zachodnią i Stany Zjednoczone.

Po tym dwukrotnym zawaleniu egzaminu nic dziwnego, że lewica nie była w stanie pogodzić się z obrazem wojującego islamu lub że ucieka się do twierdzenia, że – podobnie jak Niemcy i Rosja – świat muzułmański jest tylko jeszcze jedną ofiarą imperializmu i zachodniego podżegania do wojny i jest w potrzebie wsparcia i zachęty ze strony obozu postępowego.

Światopogląd pacyfistyczny jest przestarzały o pokolenia. Jest zanurzony w przestarzałych analizach konfliktów imperialnych, które przestały mieć znaczenie wraz z upadkiem państwa narodowego i zastąpieniem go organizacjami międzynarodowymi i ruchami zbudowanymi wokół ideologii. Nazizm nadal luźno pasował do wojskowych buciorów państwa narodowego. Komunizm był czymś całkowicie innym, czerwonym wirusem krążącym po świecie, osadzającym swoje idee w organizacjach i używającym tych organizacji, by przejąć narody.

Islamizm jest nawet bardziej internacjonalistyczny niż komunizm, pochodząc mniej lub bardziej z bogatych krajów produkujących ropę naftową, ale zdolny do pojawienia się gdziekolwiek w świecie muzułmańskim. Jego orędowników jeszcze mniej obchodzą państwa narodowe niż obchodziły komunistów. Chcą kalifatu rządzonego przez prawo islamskie; jedną organizację ludzi rozciągającą się nad narodami, regionami, a w końcu nad całym światem.

Lewica jest niezdolna do starcia się z islamizmem jako z ideologią, zamiast tego redukuje ten konflikt do walki między siłami kolonialnymi i antykolonialnymi, pokazując raz jeszcze, że światopogląd lewicy jest zazwyczaj przedatowany o co najmniej pięćdziesiąt lat. Wykreślanie konfliktów kolonialnych i antykolonialnych na mapie Mali, gdzie siły antykolonialne reprezentują posiadający niewolników Tauregowie, a dżihadysci arabscy i pakistańscy najeżdżają na kraj, ma bardzo mało sensu, ale to jest wszystko, co umie lewica.

Ruch antywojenny nie zajmuje się wojnami takimi, jakimi one są, ale rewizjonistyczną historią wojen. Kontinuum od Olivera Stone’a do Rona Paula rozwiązuje wszystkie kwestie rewizjonizmem historycznym, który umieszcza źródło każdego konfliktu w polityce zagranicznej Ameryki. Obwinianie Ameryki o wszystko wyzwala ich z potrzeby zbadania, kim jest druga strona i czego chce. 

Podczas II wojny światowej trockistowskie związki zawodowe w Wielkiej Brytanii twierdziły, że wojska amerykańskie nie przychodziły pomóc w walce z Hitlerem, ale tylko po to, żeby złamać protesty robotników. Ta sama durna nieświadomość, upieranie się, że konflikt obejmujący stulecia, religie i kontynenty toczy się o ich ukochaną sprawę, jest odpowiedzią lewicy na każdy konflikt od tamtego czasu.

Lewica uważa islamistów za kolejną frontową grupę, której może użyć. Islamiści widzą lewicę w ten sam sposób i w Iranie, Egipcie oraz Tunezji, islamistom udało się lepiej niż lewicy. Lewica jednak nigdy nie wyciąga nauk z historii. Nigdy nie kwestionuje przestarzałego marksistowskiego oglądu wydarzeń, ani nie rozumie, że rewolucja przemysłowa, chłop pańszczyźniany i banki nie są wystarczającymi metaforami dla absolutnie każdej walki, jaka ma miejsce gdziekolwiek na świecie. Tak więc lewica skazała siebie na powtarzanie raz za razem historii, której nauczenia się odmawia.



world-communism.jpg

Lewica uznaje tylko jedną wojnę ideologiczną. Swoją własną. Przez swoje wąskie okienko na poddaszu widzi tylko martwą rękę kapitalistycznego establishmentu i skamieniałe państwo narodowe związane razem diabelskim paktem chciwości, które blokuje jej drogę. Nie potrafi zobaczyć, że działają także inne siły historyczne i inni fanatycy, którzy marzą o wykorzystaniu upadku zachodniego państwa narodowego dla swoich celów.

 

Progresywiści widzą historię, która idzie w ich kierunku, i ignorują islamistów, którzy widzą wszystko idące ku Dżihadowi. Są to dwie ideologie, które obie widzą siebie jako kulminację historii ludzkości, idące tym samym szlakiem, ale tylko jedna może dojść do celu ostatecznego. Islamiści to rozumieją, lewica nie rozumie.

Zamiast rozprawić się z islamizmem, lewica upiera się przy walce w urojonych wojnach przeciwko nacjonalizmowi, kapitalizmowi, militaryzmowi, kolonializmowi i imperializmowi; czyli walce z tym wszystkim co zbliża się do wymarcia w jej sferze wpływów, rozkwitając równocześnie poza jej sferą wpływów. Lewica jest zbyt zajęta walką w wojnie domowej, by zobaczyć, że jeśli chce przeżyć, będzie musiała walczyć w wojnie globalnej. Wierna swojej naturze jest zdecydowana strawić najpierw Zachód, zanim będzie gotowa go bronić, a kiedy lewica strawi już Zachód z pomocą islamistycznych sojuszników, wojna będzie skończona i lewica przegra.

Lewicę gubi własna koncepcja historii jako kieratu kręcącego się przez kolejne etapy historyczne, zamiast chaotycznego grzęzawiska sił, które kolidują ze sobą. W progresywnym rozumieniu historii siły postępowe zwyciężają nad siłami reakcyjnymi i ludzkość awansuje do następnego etapu. W tej schludnej ewolucji nie ma miejsca na pełen przemocy chaos islamizmu i jego odrodzenie sił plemiennych, pretensji etnicznych i nietolerancji religijnej w ogólnoświatowy ruch, który równie fanatycznie i z determinacją chce wykuć własną wizję nowego porządku światowego.

Z postępowej perspektywy na historię jako na proces ewolucyjny lewica patrzy na islamski fanatyzm plemienny jako coś ze zbyt wczesnego etapu, by mógł jej zagrażać. Socjalizm musi walczyć przeciwko industrializacji wcześniejszego etapu, z każdym pokoleniem posuwającym naprzód przyszłość przez zniszczenie osiągnięć poprzedniego pokolenia w ponurym kanibalizmie historycznym. Lewica obawia się, że kapitalizm może ją powstrzymywać, ale nie islamizm. Nie wierzy, że wartości z VII wieku mogą z nią konkurować, a jedynie, że mogą to robić wartości z XIX wieku.

Sztywny pogląd na historię powodował już wcześniej problemy dla lewicy. Odrzuciła syjonizm jako historyczną aberrację i spędziła ponad stulecie na walkę przeciwko tej idei z mściwą nienawiścią, propagandą, terroryzmem i czołgami. W lewicowym poglądzie na historię państwo żydowskie jest próbą zawrócenia czasu przez budowanie państwa, którego korzenie znajdują się w piśmie religijnym. Izrael jest ahistoryczny i dlatego musi zostać zniszczony.

To, co odrzuca jako ahistoryczne dla Żyda Zachodu, który miał zasymilować się do społeczeństwa socjalistycznego, nie zaś budować własne państwo narodowe, akceptuje w świecie muzułmańskim, który uważa za zacofany i muszący przejść przez wszystkie etapy historyczne, by dojść do czerwonej mety. Lewica była skłonna wstępnie zaakceptować islamizm, także kiedy niszczy socjalizm arabski, ponieważ zakłada, że muzułmanie są wystarczająco zacofani, by potrzebować islamskiej symulacji socjalizmu.

Choć lewica uważa siebie za postępową, a islamizm za reakcyjny, to lewica ma problem z przystosowaniem się do nowej sytuacji, podczas gdy islamiści z powodzeniem podchwycili wszystko, od zimnej wojny do upadku Związku Radzieckiego, powstania organizacji międzynarodowych, a nawet wojny z terrorem i wykorzystują wydarzenia dla własnych celów. W tym nowym stuleciu islamiści jadą na lewicy do mety, a lewica nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że ktoś jej siedzi na karku.

Islamiści są zacofani intelektualnie i moralnie, ale w odróżnieniu od swoich lewicowych kolaborantów, nie są związani sztywną wizją historii. Ich strategia jest elastyczna i są gotowi robić wszystko, co działa. Zupełnie nie przejmują się tym, jakiej taktyki używają ani historycznymi implikacjami ruchów i zdarzeń, jeśli tylko wiodą one ku kalifatowi.

zdjęcie

Islamiści nie muszą rozumieć lewicy. Wszystko, czego potrzebują, to dalsze jej wykorzystywanie. Lewica natomiast potrzebuje zrozumienia islamizmu, ale na ogół wybiera zaniechanie tego. Kiedy ktoś spośród lewicy, jak Christopher Hitchens, zaczyna przyglądać się islamistom, ma takie same reakcje, jakie miał Związek Radziecki, kiedy niemieckie czołgi zaczęły przetaczać się przez granice rosyjską – zrozumienie, że trzeba walczyć albo umierać.

 

Lewica przebywa w szklanej ideologicznej bańce własnego wyrobu. Przekształca tę bańkę w schludne miejsce, meblując przestrzeń aż zaczyna przypominać miniaturowy świat, ale szklana bańka nie jest światem, jest tylko bańką. Ideologia jest bańką lewicy. Jest to soczewka, przez którą lewica patrzy na świat, powietrze, którym oddycha i zgiełk, który wypełnia jej uszy. Ideologia warunkuje lewicę do patrzenia na historię jako na uporządkowany postęp.  Ustawienie figur szachowych, poruszających się naprzód w skomplikowanej strategii, by sparaliżować przeciwników.

Lewica jest często bezwzględna, histeryczna i irracjonalna, ale pod spodem jest wizja uporządkowanego postępu historycznego do wspaniałego społeczeństwa. Uwięziona w szklanej bańce, nie potrafi zrozumieć, że świat idzie do tyłu, nie do przodu, że XXI wiek jest w rzeczywistości VII wiekiem i że przyszłość jest przeszłością. Islamiści rozumieją to zupełnie dobrze. Lewica nie potrafi.

 

Twilight of red and green
Sultan Knish, 2 kwietnia 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Daniel Greenfield

Amerykański pisarz i publicysta, mieszka w Nowym Jorku. Prowadzi stronę internetową Sultan Knish.

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2598 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk