Prawda

Poniedziałek, 6 maja 2024 - 04:27

« Poprzedni Następny »


Wielka barykada na drodze chorążego pokoju


Steve Apfel 2014-05-08

Amerykański chorąży pokoju, John Kerry, odszedł w kwietniu 2014 r. z pustymi rękoma, zbyt późno zdając sobie sprawę z faktu, że rozmówcy przyjęli go tylko po to, by te rozmowy raz jeszcze zablokować.

Po półwieczu bezskutecznych rozmów pokojowych, rozmówcy trzymają się czterech przeszkód na drodze do pokoju: 

(1) Arabska antypatia dla flagi żydowskiej na ziemi muzułmańskiej
(2) Żydowskie budowanie osiedli  
(3) Żydowska okupacja
(4) Bomba demograficzna zwana „Prawem powrotu uchodźców”


Amerykański chorąży pokoju, John Kerry, odszedł w kwietniu 2014 r. z pustymi rękoma, zbyt późno zdając sobie sprawę z faktu, że rozmówcy przyjęli go tylko po to, by te rozmowy raz jeszcze zablokować. Na każdym kroku krzyżowali szyki temu wysłannikowi prezydenta Obamy czterema niezmiennie blokującymi barierami. „Czy nie przewidział przeszkód dla pokoju?” – chcieli wiedzieć specjaliści. Kerry nie umiał odpowiedzieć. Potrafił tylko ostrzegać Izrael o przyszłości bez pokoju. Dla tego nieustraszonego chorążego pokoju, ekstaza wyjścia z samolotu i pomachania przed kamerami kawałkiem papieru okazała się nieosiągalna. Powrócił ze smętną miną, rozgoryczony. Żadnego pojednania, żadnego kompromisu, żadnej koegzystencji. Żadnego papieru do pomachania współczesnym, dla potomności.


Chorąży pokoju Kerry: Żadnego papierka z traktatem do pomachania przed kamerami <br />
Chorąży pokoju Kerry: Żadnego papierka z traktatem do pomachania przed kamerami


Bez żadnej nagrody kursował  Kerry –– od izraelskich rozmówców pokojowych do palestyńskich i z powrotem. Cztery bariery do pokoju stawały mu na drodze i mieszały mu szyki za każdym obrotem. Nikt nie wskazał palcem w kierunku słonia w salonie. Nikt nie powiedział mu o piątej, najtwardszej przeszkodzie: o pieniądzach.  O górach pieniędzy, które uczyniły rozmowy pokojowe najdłużej wystawianym przedstawieniem. Konflikt, o którego rozwiązaniu marzą przywódcy amerykańscy, dzięki minionym i przyszłym miliardom zmienił się ze słonia we włochatego mamuta.


Słoń w salonie: pieniądze <br />
Słoń w salonie: pieniądze


A gdyby Kerry – żeby tak trochę pofantazjować – wyciągnął traktat pokojowy z kapelusza? Czy mamut zdechłby w trakcie tej dyplomatycznej imprezy towarzyskiej? Jak mógłby nie kontynuować życia? Nie zatrzymujesz miliardowego przepływu pieniędzy, nie niszczysz milionów miejsc pracy i nie skazujesz tysięcy aktywistów na zapomnienie po prostu przez fakt podpisania traktatu. Tłuści beneficjenci ucztują przy ulubionym konflikcie świata i żaden traktat ich od tego nie odzwyczai.


Weźmy kleptomańskich przywódców, którzy mają najwięcej zainwestowanych akcji w tym konflikcie. Jaser Arafat, idol sprawy palestyńskiej do dnia swojej śmierci w 2004 r., pierwszy natrafił na tę żyłę złota. Ubrany w kefię Arafat nigdy nie przegapił żadnej okazji powiedzenia „nie” na zawarcie pokoju z Izraelem. Powiedział „nie” pod koniec lat 1960 i powtórzył to na początku lat 1970. W 1979 r. znowu powiedział „nie”, kiedy Izrael zawarł traktat pokojowy z Egiptem i starał się o zawarcie traktatu z Palestyńczykami. W maju 1999 r. proces pokojowy w Oslo dał Arafatowi najlepszą szansę na budowanie w warunkach pokoju fundamentów państwa. Tym razem powiedział „nie” językiem intifady. Powiedział także „nie” na szczycie Camp David w lipcu 2000 r., gdzie Ehud Barak oferował mu państwowość na około 92 procentach Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy, ze stolicą polityczną w okolicach Jerozolimy. Ale Arafat wolał zabezpieczenie, że rzeka pieniędzy nigdy nie wyschnie. Porzucając rozmowy pokojowe skazywał swoje społeczeństwo na przemoc i nieszczęścia uchodźctwa.


Za uśmiechem: Arafat wolał płynącą bez końca rzekę pieniędzy.
Za uśmiechem: Arafat wolał płynącą bez końca rzekę pieniędzy.

Kiedy Mahmoud Abbas zastąpił Arafata jako przewodniczący OWP i prezydent Autonomii Palestyńskiej, kontynuował mówienie “nie”. Powiedział „nie” państwowości po szczycie w Annapolis w listopadzie 2007 r.; znowu powiedział „nie” w czerwcu 2009 r., kiedy premier Izraela Benjamin Netanjahu zerwał z polityką Likudu i zgodził się na ustanowienie państwa palestyńskiego. I w kwietniu 2014 r. Abbas powiedział ostateczne „nie” chorążemu pokoju Kerry’emu. Dlaczego miałby postąpić inaczej? Przeszukaj całą planetę, a nie znajdziesz przywódcy, który naruszyłby stan zawieszenia, jeśli oznaczałoby to koniec niewiarygodnie obfitej rzeki szmalu.


Abbas mówi “Nie”!
Abbas mówi “Nie”!

Krany, z których strumieniem płyną pieniądze, zniechęcają przywódców palestyńskich do podpisywania traktatów pokojowych. Dlaczego mieliby to zrobić? Olbrzymie i trudne zadanie budowania narodu nie jest nic warte w porównaniu z pławieniem się w roli największej ofiary świata i miliardowych środków pomocowych, które idą z tym w parze. Od roku 2000 ponad dwadzieścia miliardów dolarów, niemal bez żadnych warunków, wpadło do Ramallah. A jest to tylko suma wpłacona przez darczyńców z Zachodu. Co Liga Arabska dała Gazie można się tylko domyślać.


Szczodrość nie jest dobrą motywacją, by ludzie ruszyli tyłkiem. Spytajcie Bank Światowy. W raporcie z lipca 2012 r. wydał opinię, że “gospodarka palestyńska nie może utrzymać państwa, jak długo w tak dużym stopniu jest uzależniona od zagranicznych datków”. Na co więc rządcy palestyńscy wydali osiemnaście miliardów dolarów (między rokiem 2000 a 2012)? Część z tego poszła na płace dla 140 tysięcy pracowników, którzy mieli dość szczęścia, by dostać się na listę płac Autonomii. Ci pracownicy są żywicielami rodzin dla jednej trzeciej, a może i więcej populacji. Wielu z nich pracuje w siłach bezpieczeństwa, które zatrudniają 58 tysięcy czyli 41% całej listy płac. Są to na ogół członkowie Fatahu, ale „bezpieczeństwo” ma wystarczająco szerokie znaczenie, by pozwolić wojownikom Brygad Męczenników Al-Aksa i Islamskiego Dżihadu na pobieranie wynagrodzeń. A jeśli wylądują za kratkami, nadal otrzymują zapłatę. Obecnie Abbas płaci około 54 milionów dolarów (6% budżetu) rocznie tzw. więźniom politycznym; ludzie skazani za morderstwa stoją w kolejce do kasy.


W tym odwróconym do góry nogami świecie nigdy nie brakuje pieniędzy na więźniów, podczas gdy nauczyciele i personel medyczny musi czekać na swoje pieniądze. Inna część tych 18 miliardów dolarów poszła na „środki rozwojowe”, chociaż co to znaczy zależy od decyzji Mahmouda Abbasa i jego kumpli. Reszta pieniędzy zniknęła w kilku głębokich kieszeniach.  


“Chronic Kleptocracy – Corruption within the Palestinian Political Establishment”
[Chroniczna kleptokracja – korupcja w palestyńskim establishmencie politycznym] to tytuł przesłuchania w House Committee on Foreign Affairs z lipca 2012 r. Analitycy zeznawali przed Kongresem o kapitalizmie kolesiów, endemicznej korupcji, wypaczeniach rynku i innych nadużyciach.


Mahmoud Abbas i jego synowie, Jasser i Tareq, doją Palestyński Fundusz Inwestycyjny na ile się da. Fundusz ten założono w 2003 r. jako niezależną firmę inwestycyjną, by wzmocnić miejscową gospodarkę kluczowymi inwestycjami, maksymalizując równocześnie długoterminowe zyski dla ludu Palestyny. Samo cudo, ale patrząc nieco dalej za zestawienie bilansowe widzimy obraz zupełnie inny. Jeden z najbardziej śliskich przypadków dotyczył amerykańskiej pożyczki z poręczeniem, przeznaczonej dla rolników palestyńskich i innych małych oraz średnich biznesów, które poszły na firmę telefonów komórkowych wspieraną przez Mahmouda Abbasa i inwestorów z Zatoki. Steve Chabot zeznawał na tym przesłuchaniu, że Abbas, podobnie jak jego poprzednik Jaser Arafat, używał swojego stanowiska do napchania własnych kieszeni oraz kieszeni faworyzowanych towarzyszy.


Jeśli chodzi o Gazę, pomoc zagraniczna stanowi niemal całą jej gospodarkę. Za czasów OWP większość tej pomocy pochodziła z USA i Europy, ale po zdobyciu władzy przez Hamas wkroczyć musiała Liga Arabska. Również Iran stał się ważnym darczyńcą, finansując Hamas sumą (według Reutersa) 300 milionów dolarów rocznie. W kwietniu 2012 r. Hamas zatwierdził budżet w wysokości 769 milionów dolarów, czyli wyższy niż w 2011 r., kiedy wynosił on 630 milionów dolarów. Ponieważ nie może być wpływów z podatków w gospodarce, w której praktycznie nie ma ludzi płacących podatki, 700-800 milionów dolarów rocznie stanowi donacje dla Gazy nie obciążone żadnymi warunkami. Nikt nie wie na co i na kogo idą te pieniądze i nikogo to nie obchodzi. Dopóki nie zostanie zakręcony kurek z pieniędzmi, żadna siła na ziemi nie zmusi superbogatych przywódców, którzy przed nikim nie są odpowiedzialni, do wypalenia fajki pokoju – a przynajmniej nie z państwem Żydów.


I jak, jeśli mu Bóg nie pomoże, Kerry rozmontuje ten system planetarny? Jeśli wreszcie wyłonią się dwa państwa, co stanie się z orbitującymi ciałami? Tak wiele źródeł utrzymania; wszystkie te reputacje i kariery; takie kolosalne planety i księżyce, tak wiele swobodnych wydatków obraca się wokół Izraela i „okupacji”.


Jedna z wielu tłustych przeszkód dla pokoju
Jedna z wielu tłustych przeszkód dla pokoju

Weźmy, jako wielki przykład, UNWRA. Kiedy ten organ ONZ zaczynał działanie w 1950 r. miał opiekować się 750 tysiącami uchodźców palestyńskich. Dzisiaj opiekuje się ponad pięcioma milionami. Jest 700 szkół UNWRA, które uczą pół miliona dzieci; 122 kliniki i jeszcze więcej ośrodków pomocy społecznej dostarcza lepszej opieki niż arabskie kraje gospodarzy dostarczają swoim obywatelom. Ale to nie jest tanie. Roczny budżet UNWRA wynosi blisko 2 miliardy dolarów, w znaczniej mierze dostarczanych przez USA. Co będzie jeśli w cudowny sposób zawrze się porozumienie pokojowe? Jak zareagują pracownicy UNWRA (w tym 30 tysięcy Palestyńczyków)? Utrwalona wiara w “należy się” już doprowadziła do zamieszek na terytoriach, kiedy tylko wspomniano o oszczędnościach. A nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewa się, że przywódcy arabscy zrezygnują ze swej potężnej broni przeciwko Izraelowi: z uchodźców. Liban, Syria i Jordania przykładające się do wchłonięcia pięciu milionów ludzi? To się nie zdarzy. Przez 60 lat uchodźcy palestyńscy mieli zero praw w świecie arabskim i nie zmieni tego żaden układ pokojowy. Kto więc, poza UNWRA, będzie opiekował się Palestyńczykami w stanie permanentnego zawieszenia? Żadna siła znana człowiekowi nie potrafi pomóc Organizacji Narodów Zjednoczonych w rozwiązaniu tego kolosa.


Ale orbitę konfliktu okrążają także inne ciała, grające o jeszcze większe pieniądze. Kto postawi na to, że przemysł praw człowieka poprze umowę pokojową i spakuje manatki? Konflikt ten napędza bowiem globalny sektor gospodarczy z dostępem do wolnego kapitału, udziałowców na wysokich stanowiskach, media oraz towar – zbrodnie izraelskie – którego świat z żarłocznym głodem pożąda. Jeśli to nie są warunki idealne dla wielkiego biznesu, to jakich innych potrzeba?


A gracz na szczycie piramidy? Organizacja Narodów Zjednoczonych nie handluje niemal niczym innym poza zbrodniami izraelskimi. Siedemdziesiąt pięć potępień wydanych przez to ciało i sześćdziesiąt procent posiedzeń nadzwyczajnych dotyczy Izraela. Na wszystkie pogwałcenia praw człowieka na całym świecie ONZ utrzymuje tylko jeden stały punkt porządku obrad. Drugi stały punkt utrzymuje tylko dla jednego Izraela. Spróbuj powiedzieć agencjom ONZ, że wybuchł pokój!


A jeszcze są szeregowcy. Jak aktywiści kampanii bojkotu przyjmą umowę pokojową, uwalniającą kraj, który kochają nienawidzić? Czy zaakceptują Izrael, który wyłoni się, pachnąc różami? Światła rampy, nakłady książek, możliwości robienia karier, status celebrytów – wszystko to zwiędłoby bez konfliktu, którym się żywi. „Atakowanie Izraela jest współcześnie kluczem do uzyskania akceptacji” – słusznie powiedział profesor Robert Wistrich. Nawet skromny grajek na saksofonie może aspirować do zostania celebrytą z dnia na dzień. Londyński „Guardian” wyjaśnia: „Jawny antysyjonizm Gilada Atzmona zdobył mu profil międzynarodowy bardziej niż jego muzyka”.


Użalmy się nad chorążym pokoju, Johnem Kerrym, który poniósł porażkę. Gdyby udało mu się przełamać tę barykadę na drodze do pokoju na Bliskim Wschodzie, Pokojowa Nagroda Nobla byłaby bardzo skromnym zadośćuczynieniem.


Great peace blocker

Jerusalem Post, 4 maja 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Steve Apfel


Dyrektor School of Management Accounting w Johannesburgu. Autor książki "Hadrian’s Echo: The whys and wherefores of Israel’s critics" i współautor "War by other means" (Israel Affairs, 2012). Jego kolejna książka, "Bilaam's curse" spodziewana jest na początku 2014 roku. Jego teksty publicystyczne ukazują się również w prasie amerykańskiej i europejskiej.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2597 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk