Prawda

Środa, 8 maja 2024 - 18:40

« Poprzedni Następny »


Strach przed słowem zastępuje wolność słowa


Jeff Jacoby 2020-08-04

Przez pokolenia wychowywano Amerykanów, by widzieli solidną debatę jako coś zasadniczego dla zdrowia demokracji. Czy to jest nadal prawdą?
Przez pokolenia wychowywano Amerykanów, by widzieli solidną debatę jako coś zasadniczego dla zdrowia demokracji. Czy to jest nadal prawdą?

Prawdziwe wydarzenie zainspirowało "WOLNOŚĆ SŁOWA", słynny obraz Normana Rockwella, który przedstawia młodego mężczyznę, zwracającego się do lokalnego zgromadzenia. Pewnego wieczoru w 1942 roku Rockwell uczestniczył w spotkaniu obywateli miasta Arlington, Vt., gdzie przez wiele lat mieszkał. Na porządku dnia była budowa nowej szkoły. Była to popularna propozycja, popierana przez wszystkich obecnych – poza jednym mieszkańcem, który wstał, żeby wyrazić swój odmienny pogląd. Było jasne, że jest robotnikiem i wyświechtana kurtka oraz niezbyt czyste paznokcie odróżniały go od innych mężczyzn na tej sali, wszystkich w białych koszulach z krawatami. Na obrazie Rockwella ten mężczyzna mówi, co myśli, nie boi się wyrazić opinii mniejszości i nie jest zastraszony statusem tych, którym się sprzeciwia. Nie ma powodu, by nie mówić: obecni słuchają jego słów z pełną szacunku uwagą. Jego sąsiedzi mogą się z nim nie zgadzać, ale są gotowi wysłuchać tego, co ma do powiedzenia.

Tym, co przywodzi na myśl obraz Rockwella, jest nowy, krajowy sondaż Cato Institute. Ujawnił on, że autocenzura jest obecnie szeroko rozprzestrzeniona w amerykańskim społeczeństwie i 62 procent dorosłych mówi, że w obecnym klimacie politycznym obawiają się uczciwie wyrażać swoje poglądy.


"Te obawy przekraczają linie partyjne - pisze Emily Ekins, dyrektorka sondaży w Cato. – Większość Demokratów (52 procent), niezależnych (59 procent) i Republikanów (77 procent) zgadza się, że mają opinie polityczne, którymi obawiają się podzielić”. 2000 respondentów tego sondażu mogło się zadeklarować do grupy "bardzo liberalnych", "liberalnych", "umiarkowanych", "konserwatywnych" i "bardzo konserwatywnych”. W każdej kategorii za wyjątkiem “bardzo liberalnych” większość respondentów czuła nacisk na trzymanie swoich poglądów dla siebie. Z grubsza jedna trzecia dorosłych Amerykanów – 32 procent – obawia się, że mogą zostać wyrzuceni z pracy lub w inny sposób ukarani, jeśli ich poglądy polityczne wyjdą na jaw.   


Wolność słowa często była zagrożona w Ameryce, ale dławienie “niewłaściwych” opinii w przeszłości na ogół przychodziło z góry. Według Smith Act to rząd aresztował redaktorów krytykujących politykę zagraniczną Woodrowa Wilsona, uczynił przestępstwem palenie flagi, użył psów przeciwko demonstrującym na rzecz praw obywatelskich i więził komunistów. W odróżnieniu od tego dzisiaj inne zdanie jest rzadko kiedy ścigane. Dzięki wykładni Pierwszej Poprawki Sądu Najwyższego wolność słowa nigdy nie była silniej chroniona – prawnie.


Kulturowo
jednak swoboda wyrażania niepopularnych poglądów nigdy nie była bardziej zagrożona.  


Na kampusach uczelnianych, w miejscach pracy, w mediach, są coraz szersze zakazane strefy poglądów i argumentów, których nie można bezpiecznie wyrażać. Wyraź opinię, którą samozwańczy wojownicy o sprawiedliwość społeczną uważają za heretycką, a konsekwencją będzie zniszczenie kariery zawodowej. Dyrektorka szkoły pielęgniarstwa w UMass-Lowell straciła pracę po napisaniu w e-mailu, że „życie każdego się liczy”. Kurator sztuki został oskarżony o rasizm i zmuszony do odejścia z pracy za powiedzenie, że jego muzeum będzie „nadal zbierać prace białych malarzy”. Dyrektor komunikacji u Boeinga przeprosił i zrezygnował z pracy po tym, jak pewna pracowniczka skarżyła się, że 33 lata temu dyrektor sprzeciwiał się służbie kobiet na pierwszej linii frontu.


Praktycznie wszyscy zgodziliby się, że pewne opinie są bezdyskusyjnie nie do przyjęcia. Jeśli istnieją zwolennicy niewolnictwa lub orędownicy ludobójstwa, którzy czują, że mają ograniczone możliwości dzielenia się swoimi poglądami, niewielu się tym przejmie. Ale wachlarz opinii uznanych przez dzisiejszą policję (postępowej) myśli za niedopuszczalne  wkracza głęboko w główny nurt. A w wielu wypadkach najbardziej entuzjastycznie dławią debatę studenci, dziennikarze, artyści, intelektualiści – ci, którzy w dawnych czasach byli największymi orędownikami nieograniczonej swobody słowa i największymi wrogami ideologicznego konformizmu.


Nie tylko na lewicy istnieje ten totalitarny impuls do uciszenia odmiennego zdania. Prezydent Trump, często rozwścieczony krytyką, wzywał do zwolnienia z pracy publicystów, którzy go dyskredytowali, do pobicia krzykaczy na jego wiecach, i do odebrania licencji stacjom telewizyjnym, które puszczają reklamy oczerniające jego sposób radzenia sobie z pandemią – wezwania rutynowo wzmacniane w mediach społecznościowych przez dziesiątki tysięcy jego zwolenników. Kiedy profesor z Babson College dowcipkował, że Iran powinien zbombardować "miejsca ukochanego, amerykańskiego dziedzictwa kulturalnego”, jak Mall of America i rezydencję Kardashian, prawicowe witryny internetowe rozpoczęły kampanię o wyrzucenie go z pracy.


Nowy sondaż Cato wykazał, że więcej niż jeden na pięciu Amerykanów (22 procent) poparłoby wyrzucenie z pracy osoby na kierowniczym stanowisku w biznesie, która dała pieniądze na kampanię prezydencką kandydata Demokratów, Joe Bidena, podczas gdy 31 procent nie miałaby nic przeciwko wyrzuceniu kogoś, kto dał pieniądze na kampanię wyborczą Trumpa. Impuls zbojkotowania lub ukarania niepożądanych poglądów nie jest ograniczony tylko do jednego krańca spektrum.


Prawo Amerykanów do wolności słowa jest chronione Konstytucją jak nigdzie na świecie. Nasze gwarancje w Pierwszej Poprawce okażą się jednak bezsilne, jeśli stracimy zwyczaj wolnego słowa. Przez pokolenia Amerykanie byli wychowywani do widzenia debaty jako prawomocnej, pożądanej i zasadniczej dla zdrowia demokracji. Cytowali (apokryficzny) aforyzm Woltera: "Nie zgadzam się z tym co mówisz, ale oddam życie, abyś miał prawo to powiedzieć ". Redaktorzy, wydawcy, satyrycy i libertarianie wzięli sobie do serca powiedzenie sędziego Sądu Najwyższego, Olivera Wendell Holmesa Jr., który napisał, że “zasada wolnej myśli” ma chronić “nie wolną myśl tych, którzy zgadzają się z nami, ale wolność dla myśli, której nienawidzimy”.


Ta zasada jednak została postawiona na głowie. „Myśl, której nienawidzimy” nie jest tolerowana, ale duszona. Jest piętnowana jako tabu, wypowiedzenie jej jest zabronione. Każdy, kto ją wyraża, może zostać oskarżony nie tylko o obrażanie, ale o dosłowne zagrażanie tym, którzy się z nim nie zgadzają. I nawet jeśli tylko kilku ludzi straci pracę lub reputację za powiedzenie czegoś “niewłaściwego”, niezliczeni inni zrozumieją to mrożące przesłanie.


"I tak panuje strach – pisze dziennikarka, Emily Yoffe. Ambitne książki pozostają nienauczane. Głębokie konwersacje nie odbywają się. Przyjaźnie nie zawiązują się. Koledzy z uczelni i z pracy patrzą na siebie z podejrzliwością”.  


I 62 procent Amerykanów boi się mówić to, co myślą.  


Mówca na obrazie Normana Rockwella mógł mieć coś niepopularnego do powiedzenia, ale ani on, ani jego sąsiedzi nie mieli wątpliwości, że było właściwe, by mógł to powiedzieć. Obecnie takie wątpliwości są wszędzie i wolność słowa nigdy nie była bardziej zagrożona.


Fear of speech is replacing freedom of speech
 

The Boston Globe, 26 lipca 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jeff Jacoby

Amerykański prawnik i dziennikarz, publicysta “Boston Globe” od 1994 roku. 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Gniewiść albo rząd motłochu. Marek Eyal 2020-08-04


Notatki

Znalezionych 2598 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk