Prawda

Wtorek, 7 maja 2024 - 14:09

« Poprzedni Następny »


Stare antypatie nie giną


Sarah Honig 2014-09-15

Fajsal I, arbitralnie ogłoszony królem Syrii, a potem królem Iraku... (zdjęcie:1919 PORTRET ZNANEGO BRYTYJSKIEGO MALARZA AUGUSTUSA JOHNA)
Fajsal I, arbitralnie ogłoszony królem Syrii, a potem królem Iraku... (zdjęcie:1919 PORTRET ZNANEGO BRYTYJSKIEGO MALARZA AUGUSTUSA JOHNA)

Pewne rzeczy po prostu nigdy się nie zmieniają: znakomite skądinąd demokracje nadal trzymają się mocno swoich archaicznych przesądów mimo oszałamiających zmian i przerażającego barbarzyństwa w naszych czasach.

Dlaczego Biały Dom, Whitehall i korpusy dyplomatyczne we wszystkich stolicach Unii Europejskiej są tak wściekle oburzeni na decyzję Izraela ogłoszenia 400 hektarów w Gusz Esyjon ziemią państwową? 

Zgodnie z jakimkolwiek wyobrażalnym przyszłym kompromisem (jeśli do niego dojdzie) ten niewielki obszar z pewnością pozostanie w granicach Izraela, tak jak było to planowane  przed ogłoszeniem niepodległości Izraela.

Esyjon przypadł w 1948 r. oblegającym armiom arabskim i jego żydowscy obrońcy zostali wymordowani z zimną krwią już po tym, jak się poddali. Zniszczony i opustoszały marniał pod okupacją jordańską przez kolejne 19 lat. Niemniej dysfunkcjonalna rodzina narodów zadekretowała, że dla pokoju światowego Esyjon musi na zawsze powrócić do byłego – krótkiego – stanu judenfrei.

Dlaczego? Ponieważ stare antypatie niełatwo giną. Znakomite skądinąd demokracje nadal trzymają się mocno swoich archaicznych przesądów mimo oszałamiających zmian i przerażającego barbarzyństwa w naszych czasach – szczególnie dobrze widocznego na trudnym do zrozumienia Bliskim Wschodzie.

Do niedawna niemal żaden polityk, obserwator lub uczony nie odważał się kwestionować narodowych podziałów regionu lub rozdzielających poszczególne państwa granic. Jedynym wyjątkiem, było ich nieprzyjazne patrzenie na prawomocność państwa żydowskiego. Wszystkim wydawało się, że Irak, Syria lub Libia są pradawnymi narodami z odrębnym charakterem i własną, całkowicie spójną, tożsamością.

Wyrażanie wątpliwości na ten temat było nie tylko politycznie niepoprawne, ale było surowo ganione jako herezja najbardziej bluźnierczego i niedorzecznego rodzaju. Jak najbardziej niepożądane były przypomnienia imperialistycznych układów po I wojnie światowej między Wielką Brytanią a Francją z bezczelnie wymyślonymi narodowościami, definiowaniem ich jurysdykcji, a nawet wyznaczaniem ich władców. Mówienie o tym uznawano za niedające się zrozumieć dzielenie włosa na czworo, za coś nieistotnego i wręcz wywrotowego.

To, co supermocarstwa narzuciły sto lat temu Żyznemu Półksiężycowi, akceptowano jako nieodwołalne. Opiniotwórcy wpoili masom na całym świecie koncepcję, że dawne, kapryśne pomysły dyplomatów są niezmienne.

Wątpiący – nieliczni i rzadko dochodzący do głosu – byli wyszydzani i potępiani.

Kogo obchodziło, na przykład, że rząd Jego Królewskiej Mości podlizywał się niegdyś klanowi Haszymidów, który rządził najświętszymi miejscami islamu w tym, co znane było jako Hedżaz? W zamian za (niewiele warte) poparcie Haszymidów podczas Wielkiej Wojny, Szarif Hussein bin-Ali, haszymidzki emir Mekki (a także samozwańczy Kalif wszystkich muzułmanów) otrzymał zapewnienia, że jego synowie Abdullah i Fajsal, zostaną hojnie wynagrodzeni.


Nawiasem mówiąc, Hussein był tym, który w 1924 r. utracił panowanie nad świętym miastem islamu i otaczającymi go prowincjami na rzecz rywalizującego klanu Saudich. Gdyby zwyciężył, mówilibyśmy dzisiaj o Arabii Haszymidzkiej zamiast o Arabii Saudyjskiej (która także nie jest monarchią zasiedziałą od niepamiętnych czasów).

Abdullah, starszy z książąt z Hedżazi, miał dostać jako dar/zapłatę niemal 80% Brytyjskiego Mandatu Palestyńskiego, który pierwotnie rozciągał się po obu stronach Jordanu. Wszystko to były tereny przeznaczone przez Ligę Narodów na Dom Narodowy dla narodu żydowskiego.

Oczywiście, apetytów Haszymidów nie całkiem zaspokoiła ta darmocha. Abdullah starał się o tytuł Emira Palestyny – kraju, z którym uprzednio nie miał w ogóle żadnego związku. Wielka Brytania zmusiła go do zadowolenia się Transjordanią – na wschodnim brzegu tej mini-rzeczki.

Żaden naród transjordański nie pojawia się w annałach ludzkości, ani też Jordania, jak obecnie znane jest to królestwo. To, co dzisiaj paraduje pod przydomkiem Jordanii zostało stworzone na ziemi palestyńskiej przez Perfidny Albion.

To był pierwszy podział Palestyny. Zdradzonym Żydom pozostała zaledwie jedna piąta część tego, co im pierwotnie obiecano, a i ta mała resztka jest kwestionowana i atakowana zbrojnie  do dnia dzisiejszego.

Jeśli jednak jest to jakąś pociechą, Palestyna jest równie niesamowicie nieobecna w historii jak Transjordania/Jordania. W 135 r. n.e., po powstaniu Bar Kochby, Rzymianie zmienili nazwę Eretz Israel. Nadali nową nazwę – Palaestina – z wypowiedzianym wyraźnie celem upokorzenia pokonanych Żydów. Europa odziedziczyła ten przydomek i Brytyjczycy wybrali jej późniejszy angielski wariant jako nazwą terenu, nad którym otrzymali mandat.

Miejscowi Arabowie, którym początkowo bardzo nie podobała się ta nazwa jako narzucony, obcy import, przyjęli ją później jako liczące 9 tysięcy lat (!) imię ich wyimaginowanego narodu. Do dziś dnia nie potrafią jednak nawet wymówić go poprawnie. [W języku arabskim nie ma litery „p” - MK] W ich wymowie więc Palestyna została wypaczona w nowicjusza „Filastin” – twór całkowicie fikcyjny.

Palestyna/Filastin nigdy nie miały żadnej egzystencji państwowej, samostanowienia, odrębności kulturowej, odrębności lingwistycznej lub specyfiki religijnej, które odróżniałyby ją od otaczającego środowiska arabskiego.

Nie miały tego jednak także ani Irak, ani Syria, państwa które również figurują na widocznym miejscu w sadze Haszymidów. W ramach rekompensaty dla swoich haszymidzkich lokajów Brytyjczycy osadzili młodszego brata Abdullaha, Fajsala, na tronie Wielkiej Syrii 7 marca 1920 r.

Takie to było proste. Wymyślano narody, arbitralnie je nazywano według zasad kulturowych nowych władz europejskich, a potem cynicznie służyły interesom tych władz.

Sprzeczne interesy w sposób nieunikniony wywoływały spory między imperialistycznymi władcami. Paryż, który rościł sobie zwierzchnictwo nad Syrią i Libanem (innym satelitą ich wyrobu) nie był niczego dłużny Haszemidom. Fajsal był dla nich bezużyteczny i uważali za niesłychanie irytujące to, że Londyn ukoronował go na króla w Damaszku. Dlatego – 24 lipca 1920 r. – Francuzi bezceremonialnie wyrzucili brytyjskiego protegowanego.

W reakcji na to Brytania przeznaczyła Irak na następne królestwo dla Fajsala. Jego kolejna koronacja miała miejsce w Bagdadzie 23 sierpnia 1921 r. 

Iracka dynastia Haszymidów została zdetronizowana w 1958 r., kiedy trzeci z kolej król, Fajsal II, został zabity, a jego zwłoki ciągnięto ulicami Bagdadu. Mimo tego nienaturalny zlepek iracki, stworzony przez Anglię, nadal wprowadzał zakłócenia w świecie.

Jest tak, ponieważ sztuczny Irak, podobnie jak syntetyczna Syria, nie odzwierciedlają żadnej odrębnej struktury etnicznej. Oba są beznadziejnymi zlepkami plemion, klanów i niedających się pogodzić religii. W żaden sposób, kształtem lub formą te zlepki nie przypominają  czegokolwiek, co według pojęć zachodnich stanowi naród.

Co więcej, ostatnią rzeczą, jakiej chcą niedopasowane składniki tej mieszaniny, jest spokojne współistnienie ze sobą pod jednym narodowym dachem. Robiły to tylko niedobrowolnie, kiedy znajdowały się pod butem tyrana. Despoci tacy jak Saddam Husajn, Baszar Assad i Muammar Kaddafi surowo panowali nad swoimi nie-narodami do czasu, kiedy Zachód z arogancją i ignorancją próbował demokratyzować tych, którzy nie całkiem pragnęli wolności (a przynajmniej nie tego, co my rozumiemy przez wolność).

Wynikiem mylnie nazwanej “Wiosny Arabskiej” – jak wielu niewyluzowanych Izraelczyków miało czelność ostrzegać od samego początku – jest to, że arabska sfera sfałszowanych narodowości chaotycznie rozpada się na naszych oczach.

Do dnia dzisiejszego globalny dżihad spłodził pięć stosunkowo świeżych mini-teokracji islamistycznych.

Jest prawie niezauważane dominium islamskie w Libii, a w Nigerii Boko Haram opanowało znaczne tereny kraju. Odłam Al-Kaidy, ISIS, panuje w częściach Iraku i Syrii. Stowarzyszony z Al-Kaidą, Dżabhat al-Nusra rządzi własną, odrębną strefą w Syrii. Wreszcie, a chronologicznie jako pierwsza, jest hegemonia Hamasu w Gazie.

Świat woli zamykać oczy na Hamastan, mimo jego niewątpliwej agresji, sztywnego radykalizmu i morderczego fanatyzmu. Co najgorsze, Hamas, który jest dokładnie tak samo barbarzyński jak ISIS, jest znacznie silniejszy – zarówno jeśli chodzi o stan liczebny, jak wyposażenie wojskowe.

Fakt, że Hamas przeprowadza egzekucje przy pomocy plutonu egzekucyjnego zamiast obcinania głów, jest bez znaczenia. Jest równie bez znaczenia jak upodobanie Hamasu do publicznych egzekucji na ulicach w porównaniu do zamiłowania ISIS do tła wysuszonej pustyni.

Są też inne drobne rozbieżności. ISIS obcina głowy swoim ofiarom bez zawiązywania im oczu, podczas gdy Hamas owija workami głowy nieszczęśników wyselekcjonowanych do doraźnej kary najwyższej.

Różnice powstają, być może, z tego, kogo zamierzają przerazić kaci. Obcinając głowy cudzoziemcom ISIS chce zaszokować Zachód. Hamas zamierza wpoić strach w serca Gazańczyków, co powoduje, że rozstrzeliwanie rzekomych wrogów reżimu jest obowiązkowym spektaklem społecznym.

Pomijając te powierzchowne różnice, egzekucje Hamasu są nie mniej drakońskie niż ich publikowana na czołówkach gazet odmiana w wydaniu ISIS, i równie pozbawione cienia fasady właściwego procesu prawnego.

Dlaczego więc społeczność międzynarodowa nie traktuje Hamasu z taką samą odrazą i przerażeniem, jakie rezerwuje dla ISIS? Wybaczcie podejrzenie, że jest to związane wyłącznie z tym, komu przeciwstawia się ISIS i kogo atakuje Hamas.

Głównymi wrogami ISIS byli szyicki rząd Iraku i kierowany przez Assada reżim alawicki. Świat mógł to tolerować. Barack Obama nigdy nie znosił wybranego przywództwa Iraku i jego oziębłość jest czymś znacznie więcej niż czynnikiem anegdotycznym.

Nikt już dłużej nie fetuje Assada, chociaż Ameryka Obamy wychwalała go kiedyś jako „reformatora” i naciskała na Izrael, by zrzekł się na jego rzecz Wzgórz Golan. Również inaczej inteligentna lewica izraelska zdzierała sobie gardła żądając wręczenia Golanu pod celebrowany zarząd Assada. Nasi domowego chowu „pacyfiści” wolą teraz nie pamiętać o swoich kiepskich poradach, choć równocześnie radzą nam, byśmy oddali Judeę i Samarię Mahmoudowi Abbasowi i jego kohortom z Fatahu.

ISIS zaczęło niepokoić zadowolone z siebie demokracje dopiero, kiedy ochotnicy zachodni zaczęli być coraz bardziej widoczni w szeregach jego renegatów i grali główne role w dekapitacji zachodnich więźniów. Widmo przeszczepionego terroru prześladuje teraz Europę.

W odróżnieniu od tego Hamas tylko odpalił tysiące rakiet na Żydów, do których trwała niechęć (by uciec się do niedomówienia) jest jedynym niezawodnie niezmiennym wątkiem w dwóch tysiącach historii europejskiej. To dlatego cztery kilometry kwadratowe żydowskiej z natury ziemi wzbudziło jednogłośną zajadłość za granicą.

Choć możemy wzbraniać się przed trudnymi do przełknięcia wnioskami, niestety, musimy uznać, że głęboko w sercu Europy (jak również tu i ówdzie w USA) nadal rozbrzmiewa wrogość do odrodzenia państwa żydowskiego, tj. do syjonizmu.

Ponieważ jest zdecydowanym faux-pas przyznanie się do czegoś, co niewątpliwie zalatuje antysemityzmem, alternatywą jest nieustanne potępianie państwa żydowskiego pod byle jakim pretekstem.

Jest to trwająca zdrada jedynego w regionie, niewątpliwie bona fide i odrębnego narodu – zdrada, która trwa i nie słabnie od kiedy usadowiono Abdullaha w Ammanie i Fajsala w Damaszku.

Nawiasem mówiąc, Fajsal konferował z dr Chaimem Weizmannem, przewodniczącym Światowej Organizacji Syjonistycznej w styczniu 1919 r. i stworzyli oni Porozumienie Fajsal-Weizmann dla Współpracy Arabsko-Żydowskiej. Po czym Fajsal wydał następujące oświadczenie, które wydaje się zupełną fantazją w świetle wszystkiego, co nastąpiło potem:

“My, Arabowie… patrzymy z najgłębszą sympatią na ruch syjonistyczny… Pragniemy jak najserdeczniej powitać Żydów w ich domu… Spodziewam się, i mój lud spodziewa się przyszłości, w której my pomożemy wam, a wy pomożecie nam, żeby kraje, którymi wzajemnie jesteśmy zainteresowani, mogły raz jeszcze zająć miejsce w społeczności cywilizowanych ludów świata”.

Old antipathies die hard

Jerusalem Post, 11 września 2014
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Sarah Honig

Izraelska publicystka, pracuje dla "Jerusalem Post" od 1968 roku.


Od Redakcji:

Ciekawym uzupełnieniem tego, co pisze Sarah Honig o Hamasie są słowa członka Komitetu Centralnego Fatahu



Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2598 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

"Guardian" doszlusował do Iranu i Turcji w sprzeciwie wobec umowy pokojowej Izraela i ZEA   Levick   2020-08-19
"Guardian" Palsplains antysemityzm   Levick   2021-11-12
"Hamas nie boi się wyborów"   Toameh   2019-07-14
"Inni" Palestyńczycy   Toameh   2016-09-09
"Liberalna" Turcja twierdzi, że Europa jest rasistowska   Bekdil   2016-09-15
"Muzułmańska Jerozolima": Tureckie przesłanie “pokoju” dla Izraela   Bulut   2016-04-02
"Najpierw przyszli po Asię Bibi"   Murray   2016-11-07
"Ohydne przestępstwo" szkolnego programu   Tawil   2018-03-09
"Palestyna" urojona   Chesler   2018-12-01
"Palestyńczycy są tacy sami jak my", zapewnia mędrzec Blinken   Pandavar   2024-02-20
"Pan Hitler mnie oszukał"   Koraszewski   2021-08-26
"Progresywni" idealizują rakiety terroru Hamasu na festiwalu filmowym     2017-01-20
"Sprawiedliwość" jest dla lewicy antyizraelskim wytrychem. Nie ma nic wspólnego z prawdziwą sprawiedliwością.     2019-08-12
"Usprawiedliwienia" dla terrorystów   Murray   2016-04-07
#MeToo w meczecie   Meotti   2018-03-06
„Arabska ulica” wybucha w Europie   Murray   2017-12-23
„Biedni” Palestyńczycy nie są tacy biedni   Fitzgerald   2023-04-07
„Choroba” przywrócona przez Putina   Taheri   2022-06-18
„Co izraelscy żołnierze robią palestyńskim dzieciom” -  recenzja   Kalwas   2020-11-12
„Global Getaway”: nadmiar pustych obietnic ze strony UE?   Bergman   2023-02-17
„Guardian” trzyma się narracji „biernej ofiary” w sprawie arabskiej przestępczości   Levick   2022-04-16
„Guardian” umniejsza terror LFWP, zbywa ich związki z NGO „praw człowieka”   Levick   2021-11-05
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
„Lepsi” cywile z Gazy   Dershowitz   2024-04-26
„Nasz najmniej odrażający wybór”Od premiery filmu „Oppenheimer” odżyła debata na temat użycia bomby atomowej w Japonii   Jacoby   2023-08-04
„Niebezpieczna i głupia eskalacja”   Koraszewski   2020-01-04
„Przebudzona” feministka woli, by ludzie umierali, niż żeby biali mężczyźni z Oksfordu pierwsi stworzyli szczepionkę na koronawirusa   Coyne   2020-05-01
„To nie dowcip”: zaskakujące milczenie administracji Bidena, ONZ i UE w sprawie łamania praw człowieka w Iranie   Rafizadeh   2023-06-20
„Umowa stulecia”, czy „policzek stulecia”?   Koraszewski   2020-02-01
„Ustawa o zwalczaniu międzynarodowej islamofobii” może z łatwością być nadużyta do potępiania Izraela, kiedy broni się przed terrorem     2021-12-30
„Żelazne” wsparcie USA dla Izraela oznacza „nie pozwolimy wam wygrać walki”     2024-04-15
“Dla jednego terrorysta…” – fragment książki   Landes   2019-04-12
“Dobrzy terroryści” Europy. Bo mogą zniszczyć Izrael?   Toameh   2016-10-08
“GUARDIAN” znowu propaguje kłamstwo o “50 rasistowskich prawach”   Levick   2020-10-29
“Independent”, Ben White i oskarżenie Izraela o rasizm wobec….Babilończyków i starożytnych Rzymian?   Levick   2016-11-02
“Kiedy Biden zobaczy, że jego błędy szkodzą interesom Ameryki?”   Toameh   2022-04-13
“Koszmar zatajonych pieniędzy”: jak Katar kupił Ligę Bluszczową   Williams   2024-01-20
“Krwawe Boże Narodzenie”: chrześcijanie masakrowani w nigeryjskim ludobójstwie   Ibrahim   2024-01-17
“Między Kijowem a Gazą” – ukrainizacja palestyńskiej narracji     2022-03-09
“Nasz spór z Żydami jest religijny”     2017-10-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
“New York Times” i jego współpracownicy   Fitzgerald   2022-12-02
“New York Times” kryje terrorystkę i na dodatek oczernia Goldę Meir   Flatow   2021-03-14
“New York Times” popiera terrorystów   Maroun   2017-04-19
“New York Times”, Izrael i “skradzione palestyńskie potrawy”   Fitzgerald   2021-11-09
“Obowiązek nienawidzenia Brytanii”   Murray   2018-04-14
“Palestyński rząd” umiera, oksymoron się rodzi   Flatow   2019-02-08
“Pomniejsze wtargnięcie” było wielkim błędem   Jacoby   2022-01-31
“Przebudzenie” zagraża amerykańskim Żydom   Tobin   2023-12-23
“Przebudzona” Ameryka — oglądana przez uciekinierkę z Korei Północnej   Bawer   2023-02-27
“Przebudzona” Ameryka jest rosyjską powieściąMetafizyczna przepaść między XIX-wieczną Rosją a XXI-wieczną Ameryką zmniejsza się   Savodnik   2020-07-24
“Przebudzony” świat idzie na wojnę przeciwko Wonder Woman   Tobin   2020-10-18
“Rozwiązanie w postaci dwóch państw” oznacza terroryzm   Greenfield   2023-11-27
“Szlachetna dzikuska” przemówiła   Arbabzadah   2017-10-12
“Słodki handel” Monteskiusza i “dyplomacja Boga” Cobdena   Ridley   2017-10-20
“Tureckie przebudzenie” Europy   Bekdil   2017-03-16
“Uczyńmy antyamerykańskie dyktatury znowu wielkimi”   Rafizadeh   2022-03-25
“Unsilenced” - historia chińskich represji   Jacoby   2022-02-05
“Washington Post” broni Funduszu Męczenników AP   Pomerantz   2018-03-29
“Washington Post” wybiela wezwania do zabijania Żydów   Marquardt-Bigman   2017-08-02
“Wdowy ISIS” i mit o niewinnych kobietach dżihadystkach   Frantzman   2017-12-20
”Antyimperializm” i apologetyka morderstwa   Sixsmith   2018-10-03
”Antysyjonizm” traktuje o Żydach, głupcze!   Tsalic   2018-10-08
”Guardian” nie kwestionuje kłamstw Omara Shakira z HRW   Levick   2019-11-17
”Independent”: 3700 słów przyjaznej Hamasowi propagandy   Levick   2018-11-20
”Pinkwashing” i Izrael: jak działać przeciwko własnym, najlepszym interesom   MacEoin   2019-05-14
”Saudyjska afera” w Stambule ujawnia rywalizację sunnicko sunnicką   Bekdil   2018-10-27
”Zbrodnia” Arabów śpiewających dla Arabów w Izraelu   Toameh   2020-02-08
(Niezbyt) ukryte manipulacje mediów   Cohen   2019-06-10
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
100 lat od Balfoura, 70 lat od podziału. Dlaczego nie ma państwa Palestyna?   Collier   2017-01-10
145 pisarzy podpisało list protestujący przeciwko nagrodzie PEN dla Charlie Hebdo   Coyne   2015-05-04
200 dziennikarzy popiera kłamstwa o Izraelu     2021-06-12
220 nalotów na Palestyńczyków; świat ziewa   Toameh   2018-05-14
40. rocznica Islamskiej Republiki Iranu   Rafizadeh   2019-02-21
80 lat temu: senatorzy USA popierają żydowską ojczyznę; brytyjscy i tureccy dyplomaci protestują mówiąc, że świat będzie miał się lepiej, jeśli Żydzi pozostaną pod nazistowskimi rządami     2021-05-04
 Elektroniczne papierosy i ograniczanie szkód   Ridley   2018-07-25
Dawa: sianie nasion nienawiści   Bergman   2017-11-14
Ziemia obiecana Baracka Obamy   Lipman   2020-12-01
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Kocha, lubi, szanuje   Koraszewski   2019-07-22
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
"Jeśli nie masz wolności słowa, nie jesteś wolny". Uchodźcy z krajów komunistycznych przerażeni Ameryką   Meotti   2021-07-26
"Wielka Czystka Turecka": skazani bez sądu   Bekdil   2016-09-27
„Mambo Spinoza”, marokański ateista i inni   Koraszewski   2017-03-25
 Różnorodność jako wartość i historyczna konieczność   Koraszewski   2017-04-25
 Internet i wojna z terrorem   Carmon   2017-05-04
 Niemcy: epidemia gwałtów dokonywanych przez imigrantów   Kern   2015-09-25
 Szpital za pokojową nagrodę Nobla   Frantzman   2018-12-26
 Woda, wojna, innowacje i pokój   Koraszewski   2016-08-22
Antysyjonizm na kampusie widziany oczyma syryjskiego uchodźcy    Dandachi   2019-12-06
Arabowie: "Palestyńczycy powtarzają te same błędy"    Toameh   2020-09-30
Arabskie powody do zawiści   Charbel   2017-07-30
Barack Obama i ludobójstwa    Isaac   2019-08-10
Barbarzyńcy bez granic   Koraszewski   2017-02-03
BBC idzie na wojnę z Żydami w Jerozolimie   Collier   2020-10-03
BBC potrafi znaleźć choinki tylko w Palestynie    Collier   2019-12-25
Bez świeckości nie może być demokracji   Tarabishi   2016-03-22
Big Pharma i inne teorie spiskowe   Koraszewski   2017-09-25

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk