Prawda

Wtorek, 30 kwietnia 2024 - 03:54

« Poprzedni Następny »


Powrót pokusy socjalizmu


Jeff Jacoby 2021-08-25

Kolejka po chleb w ZSRR. 

Kolejka po chleb w ZSRR.

 


„New York Post” opublikował 12 sierpnia 2021 artykuł informujący o „historycznej zmianie”. Tytuł tego artykułu głosił: „Jak wynika z sondaży, większość zarejestrowanych wyborców Demokratów woli raczej socjalizm niż kapitalizm”. W sondażu zamówionym przez Fox News 59 procent respondentów, którzy głosowali na Demokratów wyraziło pozytywny pogląd na system socjalistyczny, podczas gdy tylko 49 procent miało takie samo odczucie w stosunku do kapitalizmu. Spośród ankietowanych wyborców republikańskich zaledwie 8 procent miało przychylny pogląd na socjalizm, a 67 procent miało pozytywny pogląd na kapitalizm.

Realizacja głównych priorytetów Partii Demokratycznej może zwiększyć budżet federalny o miliardy dolarów i rozszerzyć kontrolę rządu nad gospodarką do wcześniej niewyobrażalnych rozmiarów, zaś w czasach gdy najbardziej znane postaci wśród Demokratów, ludzie tacy jak senator Bernie Sanders, Alexandria Ocasio-Cortez czy Rashida Tlaib są członkami stowarzyszenia Demokratycznych Socjalistów Ameryki, odkrycie że socjalizm jest popularny wśród Demokratów, nie zasługuje na wielkie tytuły. Te sympatie do socjalizmu w obozie demokratów nie są żadną historyczną zmianą. W rzeczywistości to stara wiadomość, bardzo stara. 


Sondaż Gallupa trzy lata temu
 stwierdził, że nie tylko 57 procent Demokratów patrzy na socjalizm przychylnie, ale informował przy okazji, że „większość Demokratów ma pozytywne postawy wobec socjalizmu we wszystkich sondażach Gallupa od 2010 roku, i... te postawy nie zmieniły się". W 2019 roku Pew Research Center potwierdziło rozsiew w postawach amerykańskich wyborców na temat socjalizmu:

Ponad ośmiu na dziesięciu republikanów (84 procent) ma negatywne opinie o socjalizmie; 63-procentowa większość ma bardzo negatywne zdanie. Prawie dwie trzecie Demokratów (65 procent) ma pozytywny pogląd na socjalizm, ale tylko 14 procent ma bardzo pozytywny pogląd.”

Swego czasu pisałem w jednym z moich felietonów, że chociaż „Demokraci mogą być dziś omamieni uwodzicielskim urokiem socjalistycznej” utopii, „nie ma szans”, aby to zauroczenie było trwałe. Być może nie miałem racji.

W tamtych czasach czołowi Demokraci unikali słowa na „S”. „Odrzucam socjalizm”, powiedziała stanowczo Nancy Pelosi, przewodnicząca Izby Reprezentantów w wywiadzie dla „60 Minutes”. „To nie jest pogląd Partii Demokratycznej”. To mogły być jej osobiste odczucia, ale dziś nie chce już mówić tego głośno. Członkowie postępowego skrzydła partii Demokratycznej zdecydowanie nie obawiają się zarzutu, że są „socjalistami”, dziś są bardziej niż kiedykolwiek skłonni do delektowania się tą etykietką. Jest tak przynajmniej w odniesieniu do niektórych sojuszników Partii Demokratycznej w mediach


Nie zmienia to jednak faktu, że socjalizm jest i zawsze był w głębokiej sprzeczności z całym amerykańskim doświadczeniem. Pasażerowie statku „Mayflower”, którzy za oceanem założyli osadę Plymouth, chcieli zbudować socjalistyczne społeczeństwo avant la lettre, w którym, jak później opisywał gubernator William Bradford, miało nie być prywatnej własności ziemi, a „wszystkie zyski i korzyści” miałyby być wspólne. Osadnicy chcieli stworzyć system, w którym wszyscy pracowaliby dla dobra wszystkich i nie byłoby nierówności majątkowych. Szybko dostali jednak bolesną lekcję porażek socjalizmu, z głodem, korupcją i prześladowaniami. Dopiero po zmianie statutu kolonii w 1623 r. i ustanowieniu praw własności prywatnej, jej losy zmieniły się na lepsze.

Główny nurt amerykańskiego społeczeństwa nigdy nie uległ pokusie socjalistycznego mitu, że pozwolenie rządowi na kontrolę całej własności i na kierowanie gospodarką doprowadzi do dobrobytu. Socjaliści żarliwie potępiają kapitalizm i wolny rynek i obiecują, że powierzenie „ludowi” — to znaczy państwu — odpowiedzialności za produkcję, zatrudnienie i usługi społeczne, doprowadzi do powstania wspaniałego i oświeconego społeczeństwa, bez nierówności i niedostatku. Gdziekolwiek narzucono socjalizm, jego wady ujawniały się na wszystkich polach, wzrastało ubóstwo, znikała wolność, brakowało zasobów, kulało rolnictwo, nie było wzrostu, panoszył się autorytaryzm, a ludność wpadała w desperację.


Wiek XX był przykładem nieustannej porażki socjalizmu. Najnowsza (już w tym stuleciu), miała miejsce w Wenezueli, po tym, jak Hugo Chavez, wściekły wróg Ameryki i zdeklarowany marksista, został wybrany na stanowisko prezydenta Wenezueli w 1998 roku.

Chavez, protegowany Fidela Castro, stopniowo przejmował kontrolę nad wszystkimi instytucjami w Wenezueli. Konstytucja została przepisana, aby pozbawić niezależności władzę ustawodawczą i sądowniczą, wprowadzono cenzurę prasy i Chavez zaczął stanowić prawa dekretami. Potem rząd przejął kontrolę nad gospodarką, w tym nad ogromnym i dochodowym sektorem energetycznym. (Wenezuela ma największe rezerwy ropy naftowej na świecie.)


Rzeka petrodolarów, pozwalała Chavezowi na wprowadzanie w życie jego etatystycznych zachcianek. Forsowana przez niego, a potem przez wybranego przez niego następcę, Nicolasa Maduro, tak zwana rewolucja boliwariańska, była doskonałym przykładem socjalizmu w działaniu. Wenezuela od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku była najbogatszym krajem Ameryki Łacińskiej. Teraz była to wizytówka ekonomii nakazowo-rozdzielczej, z kontrolą cen towarów i kursów walut, redystrybucją bogactwa, zwiększaniem wydatków rządowych, wywłaszczeniem ziemi i nacjonalizacją prywatnych banków, kopalń i spółek naftowych.

I przez cały ten czas pożyteczni idioci (określenie Lenina na ideologów i sympatyków komunizmu na Zachodzie), na których zawsze można było polegać, by oklaskiwali lub bronili wszystkiego, co robili komuniści) wiwatowali.

„Salon” opublikował artykuł pod tytułem „ Cud gospodarczy Hugo Chaveza””, którego autor, lewicowy dziennikarz David Sirota ogłosił światu, że władca Wenezueli „pobił rekord ekonomiczny, o jakim … . . Amerykańscy prezydenci mogli tylko pomarzyć. „Guardian” zaoferował „ Trzykrotne brawa dla Chaveza ”. Filmowiec Oliver Stone nakręcił film dokumentalny, w którym opowiada o „pozytywnych zmianach, które zaszły w gospodarce w całej Ameryce Południowej” dzięki socjalistycznej polityce Wenezueli. A kiedy Chavez zmarł w 2013 roku, Jimmy Carter wychwalał herosa za „poprawę życia milionów jego rodaków".

W rzeczywistości socjalizm przekształcił Wenezuelę w dystopię Trzeciego Świata.


Demonstranci z transparentem “nie chcemy więcej socjalizmu” podczas wiecu opozycji z udziałem opozycyjnego przywódcy Juana Guaido, w Caracas 2 lutego 2019.<div> </div>

Demonstranci z transparentem “nie chcemy więcej socjalizmu” podczas wiecu opozycji z udziałem opozycyjnego przywódcy Juana Guaido, w Caracas 2 lutego 2019.

 


"W tym roku podczas Bożego Narodzenia Wenezuela tonie w nędzy, podobnie jak w ubiegłym roku i rok wcześniej” – pisałem w 2016 roku.   

Wenezuelska gospodarka staje, brakuje wszystkiego, poczynając od żywności i lekarstw, a skończywszy na papierze toaletowym i elektryczności. Zbrodnicza przemoc wymknęła się spod kontroli. Ludzie stoją godzinami w ogromnych kolejkach przed sklepami i aptekami, półki w sklepach są puste, w walce o towary dochodzi do bójek i rabunków. Tylko w ubiegłym tygodniu rząd wysłał trzy tysiące żołnierzy, żeby przerwali zamieszki - rabowanie sklepów i domów w południowo-wschodniej prowincji Bolivar.

W tym pięknym kraju, który kiedyś szczycił się najwyższym standardem życia w Ameryce Łacińskiej, pacjenci umierają w szpitalach z powodu braku podstawowych środków opieki zdrowotnej: mydła, rękawiczek, tlenu, leków. Na niektórych oddziałach medycznych czasami nie ma nawet wody do zmywania krwi ze stołów operacyjnych.

Socjalizm niezmiennie zabija i produkuje biedę. Ogromne dochody z ropy naftowej podczas globalnego boomu energetycznego mogły tymczasowo ukryć załamanie spowodowane przejęciem przez rząd kontroli nad gospodarką. Ale tylko tymczasowo. „Rewolucja boliwariańska” Chaveza/Maduro była ekonomiczną trucizną, tak jak każda inna marksistowska „rewolucja” w Rosji Lenina, Korei Północnej Kim Ir Sena, czy na Kubie Fidela Castro. Niszcząc prawa własności, dyktując ceny i próbując kontrolować podaż i popyt, reżimy socjalistyczne w końcu wszystko psują i praktycznie wszyscy stają się biedniejsi. I odwrotnie, kiedy rządy chronią wolny rynek i pozwalają kupującym i sprzedającym na swobodne interakcje, dobrobyt kwitnie.

Przez ostatnie sześć lat z rzędu, Wenezuela znajdowała się na pierwszym miejscu w rankingu  Johns Hopkins University mierzącym wskaźnik ubóstwa, który plasuje wszystkie kraje na świecie według wzoru, który mierzy poziom bezrobocia, oprocentowanie kapitału, stopę inflacji i zmiany PKB. Patrząc na te zmienne Wenezuela jest gorzej zarządzana niż kraje takie jak Zimbabwe, Sudan, Haiti i Libia. Trudno się dziwić, że w ostatnich latach ponad 5,6 miliona mieszkańców Wenezueli uciekło ze swojego kraju.

Nie tylko zapaść gospodarcza jest gwarantowanym rezultatem rządów socjalistycznych, ale także morze korupcji. „Hugo Chavez, człowiek, który wspierał biednych, człowiek, który powiedział, że bycie bogatym jest złem, przeniósł 4,2 miliarda dolarów na konto bankowe swojej córki, czyniąc z niej kogoś, kogo podobno nienawidził najbardziej – istotę bogatą jak jasna cholera ” – kipiała wenezuelsko-amerykańska aktorka Joanna Hausmann w jednym ze swoich popularnych filmów na YouTube.

Tak właśnie wygląda socjalizm w prawdziwym życiu. Nawet zdeklarowani socjaliści czasami to przyznają.

Upadek imperium radzieckiego pod koniec lat 80. ubiegłego stulecia skłonił amerykańskiego ekonomistę Roberta Heilbronera, który przez większość swojego życia był żarliwym socjalistą, do zwrócenia honoru faktom.

„Niespełna 75 lat po oficjalnym rozpoczęciu wojny między kapitalizmem a socjalizmem walka  dobiegła końca: kapitalizm zwyciężył” – napisał Heilbroner w słynnym eseju na łamach „The New Yorker” w 1989 roku. „Kapitalizm organizuje sprawy materialne ludzi bardziej sprawnie niż socjalizm”. Od zakończenia zimnej wojny upłynęło ponad 30 lat, całe pokolenie Amerykanów dorastało, nie wiedząc, dlaczego socjalizm jest skazany na porażkę. Idea socjalistyczna jest znowu urzekająca. W przeciwieństwie do „egoizmu”, który rzekomo napędza kapitalizm, socjalizm twierdzi, że jest systemem, w którym wszystko jest dzielone równo. W ujęciu lewicowego filmowca Michaela Moore'a socjalizm to „prawdziwa demokracja, w której każdy ma miejsce przy stole [i] każdy ma głos, a nie tylko bogaci”. 

Innymi słowy, zwolennicy socjalizmu twierdzą, że socjalizm działa, bo uwzględnia marzenia wszystkich. Kiedy rynek jest zalany towarami i usługami, ludzie uważają, że powinni mieć pełne prawo dostępu do takich dóbr jak opieka zdrowotna, mieszkanie, wykształcenie wyższe lub usługi internetowe. Kuszą ich zapewnienia, że socjalistyczny rząd „demokratycznie” to zapewni. Każdy będzie płacił podatki — zwłaszcza najbogatsi — a rząd wykorzysta te pieniądze, aby zaspokoić potrzeby ludzi. W ten sposób bogactwem i majątkiem społeczeństwa zarządza rząd, który jest upoważniony do działania w najlepszym interesie społeczeństwa.

Ale to nigdy tak nie działa, z jednego prostego powodu - garstka rządowych biurokratów nie może wiedzieć, co jest najlepsze dla dziesiątków milionów indywidualnych obywateli i konsumentów. W socjalizmie ty – jednostka – tracisz możliwość decydowania o tym, jak wydawać własne pieniądze we własnym interesie. Zamiast tego rząd ustala wszystkie priorytety gospodarcze i wykorzystuje twoje pieniądze, aby zapłacić za to, co uzna za stosowne.

„Istotą socjalizmu jest osłabienie i ostateczne zniesienie prawa własności prywatnej” – napisał nieżyjący już Walter Williams, znakomity ekonomista, który doświadczył ubogiego dzieciństwa w dzielnicy mieszkaniowej czarnych w Filadelfii, by zasłynąć jako pedagog i pisarz (pisałem o nim w grudniu zeszłego roku).

Ataki na własność prywatną obejmują między innymi konfiskatę prawowitej własności jednej osoby i przekazanie jej innej, do której ona nie należy. Kiedy robi to prywatna jednostka, nazywamy to kradzieżą. Kiedy robi to państwo, używamy eufemizmów: transfer dochodów lub redystrybucja.

W swej istocie, pisał Williams, socjalizm jest… 

„… zmuszeniem jednostki do służenia celom innej jednostki. Kiedy Kongres, poprzez system podatkowy, zabiera dochody jednemu, aby przekazać je innej osobie w postaci leków na receptę, ubezpieczenia społecznego, bonów żywnościowych, dotacji dla gospodarstw rolnych lub ratowania linii lotniczych, wykorzystuje tę jednostkę do służenia innym. . . .”

Fakt, że rząd nie ma własnych zasobów, zmusza nas do uznania, że jedynym sposobem, w jaki rząd może dać Amerykaninowi dolara, jest odebranie tego dolara innemu Amerykaninowi – poprzez zastraszanie, groźby i przymus.

Niektórzy mogą uznać, że to wszystko to jest efektem demokratycznego procesu i jest legalne. Sama legalność nie jest jednak przewodnikiem dla moralnego ładu. Jest wiele rzeczy na tym świecie, które były lub są legalne, ale są zdecydowanie niemoralne. Niewolnictwo było legalne. Czy to uczyniło je moralnym? Apartheid w RPA, nazistowskie prześladowania Żydów oraz czystki stalinowskie i maoistowskie były legalne, ale to nie czyniło ich moralnymi.

Czy można uzasadnić moralnie zabranie prawowitej własności jednego Amerykanina i przekazanie jej innemu, do którego ona nie należy? Myślę, że nie. Dlatego socjalizm jest zły. Używa złych środków (przymusu), aby osiągnąć to, co jest postrzegane jako dobre (pomaganie ludziom). Możemy również zauważyć, że czyn, który jest z natury zły, nie staje się moralny tylko dlatego, że istnieje konsensus większości.

Socjalizm wspierany przez ludzi, których oburzają ekonomiczne nierówności, nieodmiennie pogłębia te nierówności, łącząc je z nierównością polityczną. W ten sposób system zakorzeniony w idealizmie prowadzi do korupcji i cynizmu. Pod każdym z socjalistycznych reżimów na przestrzeni ostatnich ponad 100 lat, od Związku Radzieckiego przez Kubę, Kambodżę, Koreę Północną po Wenezuelę, przepaść dzieląca bogatych i potężnych od biednych i bezsilnych stawała się zawsze coraz większa. A kim byli bogaci i potężni? Ci, którzy kontrolowali rząd. Więcej socjalizmu oznacza więcej tyranii.  

W całej zapisanej historii nie ma przykładu społeczeństwa, które stało się szczęśliwsze, bogatsze, sprawiedliwsze lub bardziej wolne, przechodząc od gospodarki rynkowej do socjalistycznej. Socjalizm „zrodzony z zaangażowania w naprawienie ekonomicznych i moralnych wad kapitalizmu”, napisał Heilbroner, socjalista, który z dużym opóźnieniem dostrzegł rzeczywistość,  „znacznie przewyższył kapitalizm zarówno pod względem ekonomicznej niedołężności, jak i moralnego okrucieństwa”.

Ci z nas, którzy przeżyli upadek żelaznej kurtyny, naiwnie wyobrażali sobie, że ta lekcja została przerobiona raz na zawsze. Niestety nie. Zaledwie jedno pokolenie później 59 procent wyborców Demokratów twierdzi, że ma pozytywny pogląd na socjalizm. Argumenty na rzecz wolności gospodarczej nadal są konieczne. Praca na rzecz rozsądku nie jest skończona i prawdopodobnie nigdy nie będzie.


The socialist temptation

Blog autora Arguable, 16 sierpnia 2021

Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski



Jeff Jacoby

Amerykański prawnik i dziennikarz, publicysta “Boston Globe” od 1994 roku. 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk