Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 14:33

« Poprzedni Następny »


Pornografia protestu. Szukanie przyjemności w szlachetności buntu


Liel Leibovitz 2023-03-18

Okupuj Wall Street (Źródło zdjecia: Wikipedia)
Okupuj Wall Street (Źródło zdjecia: Wikipedia)

Kilka dni po wyborach z listopada 2016 roku usiadłem, by spisać swoje uczucia, na które składał się głównie strach i odraza. Prezydent-elekt, wyrecytowałem, jest niebezpiecznym wariatem, który prawdopodobnie pamięta duchy Führerów z przeszłości. Jego wybór oznaczał śmierć Ameryki, samej demokracji, a może nawet dziesiątek Amerykanów. „Załóżmy, że najgorsze jest bliskie” – radziłem. Gwiazdy, które podziwiałem przez całe życie, chwaliły ten artykuł na Twitterze. NPR dzwoniło. Siedem lat później moje cri de coeur pozostaje jednym z najczęściej czytanych artykułów w magazynie „Tablet”.


Ten tekst był poruszający, mocny i… całkowicie błędny.


W Trumpie jest wiele rzeczy, których można nie lubić — jego polityki, osobowości i szeregu innych wad — i przez następne cztery lata dawałem temu wyraz, często i z entuzjazmem. Ale mój artykuł pozostaje żenującym, bardziej histerycznym zbiorem wyzwisk niż próbą przydatnej lub chociażby poprawnej analizy, na którą zasługują czytelnicy. Czytając to dzisiaj, zdaję sobie sprawę, że na krótką chwilę straciłem swój cholerny rozum.


Co się stało? Uczciwie rozliczenie się z naszych błędów jest ważne dla nas wszystkich, ale szczególnie dla tych z nas, którzy zarabiają na życie, prosząc innych o zaufanie, więc tutaj moje krótkie rozliczenie z jednego z moich błędów. Dojście Trumpa do władzy było czasem niepewności i byłem przerażony. Pewną pociechę dawał język absolutów moralnych; jak również towarzystwo wielu innych, którzy traktowali mnie jako człowieka „odważnego moralnie” lub „zaciekłego i bystrookiego obrońcę demokracji”; ludzi, z którymi z lubością prowadziłem rozmowy w mediach społecznościowych, gdzie dzieliliśmy się artykułami, tweetami i postami, które umożliwiały nam zanurzyć się razem w kałuży stale rosnącej szlachetnej furii.


Opór oferował cel i wspólnotę, a także coś jeszcze: oferował przyjemność zachłyśnięcia się entuzjazmem. Marsz Kobiet, BLM, Russiagate — wszystkie te sprawy wydawały się oferować w owej  chwili nieodpartą możliwość zjednoczenia się w celu promowania lub obrony sprawiedliwości. I w każdym z tych przypadków podstawowe przywództwo lub założenie, które uważaliśmy za solidne, okazywało się później błędne lub więcej niż błędne.


A teraz ta sama gorączka ogarnia Izrael. W zeszłym miesiącu spacerowałem po Tel Awiwie, gdy setki tysięcy Izraelczyków zaczęło wychodzić na ulice, ponownie w szlachetnym celu: sprzeciwiają się, jak powiedzieli, proponowanej przez rząd reformie sądownictwa, która, jak się obawiają, osłabi kontrolę i równowagę potrzebną do przetrwania demokracji. Brzmi wspaniale! Dopóki i o ile to cokolwiek znaczy, chcecie widzieć rzeczywistość – wtedy trzeba liczyć się z tym, że nawet niektórzy liderzy protestu przyznają, że projekt reformy był odpowiedzią na bardzo realny problem nadmiernej władzy sądownictwa; że niektóre z najbardziej oczernianych klauzul reformy już obowiązują, ponieważ precedensy prawne pojawiły się na długo przed dojściem do władzy Bibi Netanjahu; że do tej pory żaden przywódca opozycji nie opracował niczego, co przypominałoby realną i poważną alternatywę; że wszyscy liderzy opozycji dotychczas odrzucili rządowe propozycje spotkania i wynegocjowania kompromisu; i że najbardziej poruszający okrzyk bojowy, jaki słyszycie w tych masowych protestach – Izrael potrzebuje teraz konstytucji! – był spokojnie i poważnie dyskutowany przez uczonych przez, hm, 75 lat, bez nacisków politycznych i bez żadnego realnego rozwiązania.


Nic z tego nie oznacza, że demonstrujący ludzie – nawiasem mówiąc, jest wśród nich moja matka – nie są dobrymi, patriotycznymi lub naprawdę zatroskanymi obywatelami. I nic z tego nie oznacza, że nie mają uzasadnionych roszczeń; jestem zagorzałym zwolennikiem reform i nawet ja chciałbym przedyskutować możliwość dodania kilku znaczących zabezpieczeń do projektów ustaw, które są obecnie rozpatrywaneNależy powiedzieć, że to co dzieje się w Izraelu, nie jest sytuacją, która wyłoniła się nagle, że nie wyłoniła się znikąd, ani nie wpycha kraju na skraj przepaści, w którą runiemy, jeśli nie podejmie się natychmiastowej akcji.     


Kiedy próbowałem to lepiej zrozumieć, przeniosłem wzrok i zobaczyłem coś nieoczekiwanego: więcej protestów. Wiele więcej. Tylko w tym tygodniu emocjonalne marsze odbywają się w Australii (prawa gejów), Nowej Zelandii (zmiana klimatu), Buenos Aires (rolnicy), Francji (przeciw planom podniesienia wieku emerytalnego). Aha, i jeszcze jedno: „W całej Anglii i Walii kilka szkół zostało dotkniętych protestami przeciwko przepisom, takim jak ograniczenie korzystania z toalety podczas lekcji lub przepisy dotyczące podwiniętych spódnic”. Jak donosi „Guardian” w tym tygodniu. „Szkoły przyznają, że są bardzo zaniepokojone kolejnymi protestami, które wybuchły w ciągu ostatnich dwóch tygodni, zwykle wywołanymi przez filmy udostępnione na TikTok z wieloma tysiącami wyświetleń. Ale tym, co najbardziej zszokowało wielu przywódców, jest liczba rodziców w mediach społecznościowych, którzy oklaskują uczniów biorących udział w akcji… poprzez otwarte kwestionowanie sprawiedliwości szkolnych zasad i autorytetu nauczycieli”.


Coś tu zdecydowanie jest nie tak, ale to nie reforma izraelskiego sądownictwa, plany emerytalne czy nauczyciele naruszający prawa uczniów, ograniczając korzystanie z toalety podczas lekcji. Jeśli przyjrzysz się uważnie tym zgromadzeniom, zobaczysz, że wszystkie dotyczą tego samego – a jest to coś innego niż uczestnicy każdego z nich indywidualnie twierdzą. W rzeczywistości napędza ich globalna susza w podstawowych połączeniach międzyludzkich, co prowadzi do tego, że zbyt wielu ludzi szuka narkotycznego haju jasnego celu i przynależności oraz w pełni zautomatyzowanej sieci, aby to wszystko aktywować.


[@dakara_prisonerKryzysem nie jest covid. Kryzysem nie jest wojna. Prawdziwym kryzysem jest populacja, która daje się nabrać na każdy kryzys. Konsumenci propagandy się w nigdy niekończącym się kryzysie.<br />1:09 AM · Mar 5, 2022]

[@dakara_prisoner

Kryzysem nie jest covid. Kryzysem nie jest wojna. Prawdziwym kryzysem jest populacja, która daje się nabrać na każdy kryzys. Konsumenci propagandy się w nigdy niekończącym się kryzysie.
1:09 AM · Mar 5, 2022]



Jak znaleźliśmy się w tym miejscu? Bardzo prymitywne, ale w pewnym sensie przydatne wyjaśnienie brzmi mniej więcej tak: istoty ludzkie mają serca, umysły i dusze, dlatego w przeciwieństwie do, powiedzmy, wróbli, rekinów czy osłów, muszą być przekonane, że ich życie ma jakiś wyższy cel. Bez tego przekonania nasze mózgi, mistrzowskie maszyny prawdopodobieństwa, wariują, zadając sobie zbyt wiele pytań, na które po prostu nie mogą odpowiedzieć, i rejestrując zbyt wiele zjawisk, których po prostu nie potrafią wyjaśnić. Przez większość czasu istnienia gatunku rozwiązanie powyższego wyzwania było proste: zaufaj Bogu, bogom, duchom lub temu, co chcesz sobie wyobrazić, że jest niewidzialną niebiańską siłą, która ożywia świat. Działało to dość dobrze przez tysiąclecia, z licznymi religijnymi wojnami, jednak kiedy ekscesy zasady organizującej, którą nazywamy religią, stały się zbyt kosztowne, wprowadziliśmy Oświecenie, by pohamować najgorsze impulsy wiary.


Naturalnie pociągnęło to za sobą nieprzewidziane konsekwencje, takie jak nowe ideologie, które zastąpiły wiarę w boskie siły wiarą w siły społeczne, nie tracąc nic z gorliwości ani mesjańskiego zapału. Jeśli zastanawiasz się, jak dobrze zadziałało to zastąpienie, zajrzyj pod hasło: Stalin, Józef. Wreszcie, od dwóch lub trzech dekad obserwujemy narodziny nowego zjawiska, spowodowanego pojawieniem się nowych mediów i nowych rozwiązań społeczno-ekonomicznych: obecnie wszyscy jesteśmy mniej lub bardziej samotni, komunikując się za pośrednictwem maszyn. Coraz mniej z nas jest w związku małżeńskim. Coraz mniej z nas chodzi do kościoła, synagogi lub meczetu. Coraz więcej z nas nie ma dzieci. Coraz mniej z nas czuje, że naprawdę należy do czegokolwiek — do rodziny, miasta, narodu, co tylko chcesz.


Gdzie zatem możemy szukać sensu? Oczywista i natychmiastowa odpowiedź znajduje się w instytucjach rządzących społeczeństwem, co wyjaśnia powstanie całej warstwy ludzi, którzy upierają się, że ich stopnie akademickie nadają im rodzaj wiedzy specjalistycznej, której zwykli śmiertelnicy nigdy nie powinni kwestionować, a także wyjaśnia, dlaczego ci eksperci są tak chętni do odrzucania sprzeciwu i tak niechętni do przyznania się, gdy coś im się spektakularnie nie uda.


Jednak ludzie chcą nie tylko znaczenia, ale także towarzystwa, innego przywileju, który stare struktury religijne i narodowe oferowały bezpłatnie, zanim uznano je za zbyt trudne do zaakceptowania. Spędziłem trochę czasu z protestującymi w Tel Awiwie w zeszłym miesiącu i tym, co mnie najbardziej uderzyło, nie były przemówienia, transparenty ani inne deklaracje celu – te często były rozbieżne i nieuporządkowane, poruszając szeroki wachlarz spraw, od okupacji do praw kobiet i do wolności wyznania — zaintrygowała mnie mała socjologia ruchu masowego. Przyjaciele, którzy teraz spotykają się w każdą sobotę wieczorem o godzinie 19 pod swoją ulubioną lodziarnią i maszerują razem na protest. Rodziny, które robią sobie selfie podczas marszu i publikują je na swojej grupie na WhatsAppie. Skupiska ludzi, których widzisz wszędzie, rozmawiających i uśmiechających się, którym ulżyło, że są razem. Jest coś pięknego w tej obserwowanej bliskości ludzi, a także coś łamiącego serce, ponieważ nie powinno to być tak drogocenne i tak rzadkie, i nie powinno być tak, że potrzeba jakiegoś rozpaczliwego i w znacznej mierze wyimaginowanego niebezpieczeństwa, by zgromadzić nas razem.


Gdzie indziej jednak możemy znaleźć ten Sturm und Drang? Wszyscy zachowujemy dystans społeczny, który utrzymuje się nawet teraz, gdy okazało się, że najgorsze restrykcje reżimu COVID-19 były kolejnym wstrząsem nieopartym na faktach, idealną monetą na nasze czasy. Wysyłamy SMS-y do tych, do których kiedyś dzwoniliśmy, rozmawiamy przez Zoom z tymi, których kiedyś przytulaliśmy, oglądamy w domu filmy, które kiedyś biegliśmy oglądać w sali pełnej nieznajomych. To wszystko jest tak okropne, tak samotne i tak sprzeczne z wszystkim, co ludzkie, że nie potrzeba wiele, byśmy chwycili płaszcze i wyszli na ulice, chwytając każdą przyczynę.


Ta onanistyczna forma samozaspokojenia – warto odnotować w tym miejscu, że uczestnicy demonstracji przeskakują ochoczo od jednej sprawy do innej, zupełnie z nią niezwiązanej – zapewnia rodzaj przyjemności, jaki wielu z nas czerpie z naszego innego wielkiego dostawcy nieskrępowanej gratyfikacji: pornografii.


Kochanie się z drugim człowiekiem jest trudne. Wymaga uwagi, okazywania empatii, negocjowania pragnień, okazywania wrażliwości. Porno zapewnia punkt kulminacyjny bez komplikacji i chociaż możesz czuć się brudny, pusty i obrzydliwy chwilę po osiągnięciu satysfakcji, możesz zrobić to ponownie, kiedy tylko chcesz. Jeśli demokracja jest wysublimowanym ćwiczeniem w kochaniu się, masowy protest bywa polityczną sprośnością: jest szybki, łatwy, euforyczny i absolutnie jałowy.


A może wcale nie tak jałowy: poskrob powierzchnię praktycznie każdego masowego marszu na rzecz demokracji w dowolnym miejscu na świecie, a znajdziesz zagraniczne pieniądze i wpływy mające na celu zwrócenie warstwy inteligenckiej przeciwko rządowi. Wśród najwybitniejszych organizatorów obecnych protestów w Izraelu jest na przykład Omdim Be'Yachad (Stojąc Razem), radykalnie lewicowa organizacja pozarządowa, która otrzymuje jedną trzecią swoich funduszy (według Guidestar, oficjalnego podmiotu śledzącego finansowanie izraelskich organizacji non- profit) ze źródeł zagranicznych, w tym od skrajnie lewicowej niemieckiej Fundacji Róży Luksemburg, która sfinansowała między innymi konferencję w 2014 r. na Uniwersytecie Birzeit, w której zabroniono udziału izraelskim naukowcom.


Innym głównym organizatorem jest niewinnie nazwane Stowarzyszenie Praw Obywatelskich, które otrzymuje dwie trzecie swojego budżetu od podmiotów zagranicznych, takich jak Unia Europejska i rząd Norwegii. A jak niedawno poinformował Lee Smith w „Tablet”, Ruch na rzecz Jakości Rządu w Izraelu, kolejny kluczowy organizator, jest wspierany przez Departament Stanu USA. Możesz odrzucić wszystkie powyższe jako po prostu część złożonej matrycy rozchwianych serc i umysłów w zachodnich demokracjach. Lub połącz kropki i przekonaj się, że płacenie za protesty za granicą jest opłacalnym i skutecznym sposobem zabezpieczenia swoich interesów przez bogate kraje i wykorzystania ich wpływów. Po co w końcu spierać się z demokratycznie wybranym rządem z własnym programem, skoro można pomóc potężnej opozycji uznać go za nielegalny i cieszyć się potrojonym wpływem za ułamek ceny?


Nie żeby moja matka i jej towarzysze marszu to widzieli albo się tym przejmowali. Oni również dają mnóstwo pieniędzy na wsparcie swojej sprawy. I bez względu na to, ile bilansów i raportów im pokażesz, odrzucają fakt finansowania zagranicznego jako nikczemną teorię spiskową mającą na celu zdyskredytowanie ich jako marionetek. Ale dwie rzeczy mogą być prawdziwe w tym samym czasie, a finansowanie Departamentu Stanu nie sprawia, że tęsknota, jaką odczuwają uczestnicy marszu, jest mniej realna.


Znów mówię z doświadczenia. Ja też maszerowałem, nie tak dawno temu. Ja też płonąłem żarem dla niekwestionowanej sprawy. Ja też czułem ulgę, że wspiera mnie tak wielu innych braci i sióstr. To, co czekało po drugiej stronie percepcji, nie było już tak pocieszające. Często ustalenie faktów wymagało ogromnej pracy. Jedną z najbardziej frustrujących rzeczy w tej chwili jest widok przyjaciół — przyjaciół, którzy poparli Marsz Kobiet, a później tego żałowali, pomylili się w sprawie Russiagate, a później tego żałowali, pomylili się z Black Lives Matter, a później tego żałowali — jak wpadają ponownie do tej samej dziury, po raz kolejny zapewniając, że tym razem protest dotyczy czegoś naprawdę słusznego i sprawiedliwego, a także po raz kolejny protekcjonalnie krytykując wszystkich, którzy kwestionują ich osąd, jako niebezpiecznych troglodytów, którym nie zależy na przyszłości, Sprawiedliwości™ i Demokracji™. I podobnie jak w przypadku wszystkich innych wydarzeń, będą zszokowani i oburzeni, gdy ich ukochane protesty spowodują jedynie ogromny bałagan, czasem raniąc ludzi i organizacje, a nawet idee, które są im drogie. To jak radzenie sobie ze społeczeństwem pełnym uzależnionych od heroiny.


Maszerowanie, krzyki i stawianie żądań jest w tej chwili przyjemne, ale na dłuższą metę zachowanie spokoju i odmowa zainfekowania umysłu jest zdrowsze, zarówno osobiście, jak i zbiorowo, intelektualnie i emocjonalnie. Rozpaczliwe czasy nie wymagają rozpaczliwych środków, ale dorosłych, którzy wciąż potrafią rozumować, nawet jeśli oznacza to samotne rozumowanie.

 

This story originally appeared in English in Tablet Magazine, at tabletmag.com, and is reprinted with permission.

 

Protest Porn

Tablet, 9 marca 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

*Liel Leibovitz jest publicystą magazynu “Tablet”.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Samokrytyka towarzysza Marek Eyal 2023-03-19


Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Bliski Wschód jest jak 1000 Hiroszim   Charbel   2016-06-18
Bojkot, osiedla i piękna niewinność   Tsalic   2016-03-12
Co kogo rani i jak mocno?   Koraszewski   2019-02-02
Co się dzieje w gabinecie Putina?   Koraszewski   2022-04-01
Co trzeba wiedzieć o obecnym trudnym położeniu Izraela    Flatow   2018-02-03
Cywilizacja zniszczona przez obojętność Zachodu?   Meotti   2017-11-25
Cywilizacja śmierci czy cywilizacja życia?   Koraszewska   2016-07-26
Czarny sierżant policji pozywa Obamę i Black Lives Matter przed sąd   Greenfield   2016-10-01
Czego chcą Palestyńczycy? Widziane z Malezji   Lau   2017-12-31
Czego lub kogo mamy się bać?   Koraszewski   2017-09-05
Cztery dekady irańskiej nienawiści     2017-11-10
Czy będzie rewolucja w nauczaniu islamu?     2016-08-31
Czy dobry Bóg może latać z kałachem?   Koraszewski   2016-01-08
Czy kobiety rzeczywiście są ofiarami? Cztery kobiety dorzucają swoje zdanie      2017-12-15
Czy można przywrócić pokój w Iraku?   Fernandez   2016-09-23
Czy ONZ ułatwia zbrodnie przeciwko ludzkości?   Frantzman   2016-09-02
Czy Oxfam popiera terror?    Clarfield   2018-01-28
Czy Rashida Tlaib jest winna bigoterii?    Dershowitz   2019-01-22
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Demokratyczna republika Somalilandu    Clarfield   2018-08-16
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Do czego wzywa imam w New Jersey?     2017-12-22
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Dyskryminacja z miłości i dobrego serca   Koraszewski   2022-07-29
Elegia z Rakki dla Państwa Islamskiego pokazuje zarówno słabość, jak siłę   Fernandez   2017-06-25
Europa: Muzułmańskie zbrodnie przeciwko kobietom? Nie szkodzi.   Bulut   2017-06-01
Fake news czyli partyjna “Prawda”   Koraszewski   2017-03-29
Fałszywi sojusznicy Ameryki w Zatoce    Bekdil   2018-08-31
Harvard zaprasza głównego palestyńskiego negacjonistę    Lipman   2020-09-04
Holenderscy łowcy Żydów, którzy udzielili olbrzymiej pomocy nazistom   Gerstenfeld   2018-02-07
Irańczycy przeciwko irańskiemu reżimowi      2018-01-03
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Izraelskie osiedla nie są nielegalneOdpowiedź Nathanielowi Bermanowi   Kontorovich   2023-08-18
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Jak Izrael, Diaspora i Polska mogą opanować debatę o Holocauście   Frantzman   2018-03-01
Karykatura sprawiedliwości w Międzynarodowym Trybunale Karnym?Prokuratorka Bensouda powinna zostać zdyskwalifikowana.   Calvo   2020-06-22
Kiedy amerykańska administracja spała, inni spiskowali   Fernandez   2016-12-28
Kogo rzeczywiście obchodzi, gdzie trafia pomoc zagraniczna?   Roth   2016-08-21
Koronawirus: dyrektor WHO ma długą historię tuszowania faktów    Kern   2020-04-21
Kto się boi czarnego luda?   Koraszewski   2016-08-08
Ku politycznemu wymarciu   Carmon   2018-05-11
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Lewica i konflikt izraelsko-palestyński: droga do wzniosłej nienawiści    Palmer   2017-08-13
Lewica podeptała swoje wartości   Koraszewski   2017-03-20
Libańska nienawiść do Izraela objawem choroby kraju   Maroun   2016-10-16
Ludowe diabły i panika moralna   Koraszewski   2017-02-09
Małorolny agent wpływu   Koraszewski   2016-08-18
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
Mord na Wzgórzu Świątynnym i kanonizacja zbirów     2017-07-22
Mowa obronna na rzecz kurdyjskiej niepodległości    Dershowitz   2017-10-09
Nowa cenzura, czyli powrót Policji Myśli?   Chesler   2018-12-18
Nowy, irański porządek świata     2017-12-21
Obietnica i zagrożenia porozumienia pokojowego z Dżuba    Fernandez   2020-09-04
Obnażenie palestyńskich kłamstw    Blum   2020-09-19
Obozy Hamasjugend, Gaza 2017     2017-08-14
Omar i Mohammed mają wspólny cel    Koraszewski   2017-06-20
ONZ adoptowała palestyńskie kłamstwa, mity i morderczy terror wobec Izraela    Hirsch   2020-07-17
Orwellowskie doniesienie z procesu Franza K.   Koraszewski   2016-08-16
Oxfam, NGO i efekt aureoli    Steinberg   2018-03-04
Oświecenie: Rozum jest niezbywalny    Pinker   2018-02-15
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Palestyńczycy: Nie zaakceptujemy żydowskiego Izraela   Toameh   2016-05-01
Palestyńska kleptokracja i jej zachodni sojusznicy   Roth   2016-05-31
Pandy trzymają się mocno   Lomborg   2017-01-23
Państwo, naród, społeczeństwo   Koraszewski   2019-08-15
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Powrót aborcji domowym sposobem    Koraszewski   2016-03-14
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Problem uchodźców w prasie arabskiej     2015-09-27
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
Przestańcie “rozumieć” Palestyńczyków    Yemini   2018-01-19
Przypowieść o dobrym muzułmaninie   Koraszewski   2017-08-30
Purytańska świątobliwość Putina i ideologiczna wojna z Zachodem   Meotti   2016-10-18
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Rozwiązanie w postaci 50 państw   Koraszewski   2017-01-13
Rzecz o etyce w szkole i poza szkołą    Koraszewski   2021-11-25
Rząd USA odmawia ujawnienia antyizraelskiego podżegania w palestyńskich podręcznikach szkolnych   Bedein   2019-01-20
Sam-Wiesz-Kto wraca   Koraszewski   2016-10-22
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Stu francuskich intelektualistów ostrzega przed islamskim totalitaryzmem      Fitzgerald   2018-03-23
Sułtan kontra Car: Runda XXI wieku – zderzenia ambicji imperialnych o hegemonię regionalną     2015-12-14
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Szczepienie dzieci przeciwko liberalizmowi i sekularyzmowi   Kharrazi   2016-12-19
Terytorialne apetyty Turcji   Bekdil   2016-10-25
Testament palestyńskiego nożownika, Katiby Zahrana     2017-09-19
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Trzy konflikty żydowsko-arabskie   Rosenthal   2017-07-24
Turcja: kraj meczetów, więzień i niedouczonych   Bekdil   2016-10-05
Udręczona granica Turcji z Syrią   Bekdil   2016-02-18
Urojenie dwóch państw jest największą przeszkodą dla pokoju    i Bruce Abramson   2018-01-24
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
W krzyżowym ogniu  – na Bliskim Wschodzie i na Zachodzie   Fernandez   2016-12-14
W poszukiwaniu mądrego…   Koraszewski   2019-01-22
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Widmo złego rozpoznania końca świata   Koraszewski   2016-09-26
Widziane z Indonezji: Ameryka i rzeczywistość   Lato   2017-05-23
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk