Prawda

Czwartek, 16 maja 2024 - 05:53

« Poprzedni Następny »


Pochwała cudów


Andrzej Koraszewski 2015-02-02

Stolica Botswany, Gabarone.
Stolica Botswany, Gabarone.

Postanowiłem udostępnić książkę pisaną 23 lata temu – Wielki Poker. Dlaczego wielki poker i czy warto dziś czytać książkę pisaną u progu naszej transformacji od socjalizmu do kapitalizmu? Pisałem tę książkę wiosną i latem 1991 roku, patrząc na dokonujące się w Polsce zmiany z dalekiego Londynu, gdzie pracowałem w Polskiej Sekcji BBC i miałem codzienny kontakt z krajowymi politykami, dziennikarzami, pisarzami i znacznie rzadszy ze zwykłymi ludźmi. Przed przyjazdem do Londynu pracowałem w Szwecji, w Instytucie Historii Gospodarki w Lund. Tak więc, pracując jako dziennikarz BBC, nadal patrzyłem na dokonujące się zmiany okiem historyka gospodarki.

Książka ukazała się w PWN w maju 1992 roku i w rok później usłyszałem największy komplement w moim życiu. Syn przyjaciół zaczynał studiować ekonomię na SGGW i na pierwszym wykładzie z historii ekonomii, wykładowca powiedział: "Jeśli ktokolwiek sądzi, że historia gospodarki jest nudna, radzę na początek przeczytać "Wielkiego pokera". Syn znajomych roześmiał się, on już to czytał.
     
A dlaczego książka nosi tytuł "Wielki poker"? Bo w konkurencji między narodami toczy się nieustanna gra, międzynarodowy handel jest wielkim kasynem, hazardową grą, której reguły są fascynujące, a ci którzy ich nie rozumieją nie mają wielkich szans. Żeby brać udział w tej grze na partnerskiej zasadzie trzeba czasem cudu.

 

Za mojego życia byłem świadkiem kilku cudów. Cud to zdarzenie, które nie ma prawa się zdarzyć, a jednak się zdarza. W najnowszych czasach świat patrzy ze zdumieniem na chiński cud gospodarczy. Ten cud zaczął się od zdania „Nieważne czy kot jest czarny czy biały, byle dobrze łapał myszy”. Deng Xiaoping był, podobnie jak później Michaił Gorbaczow, dość przypadkowym przywódcą, który wyłonił się z walki o schedę po zmarłym tyranie. Ostrożnie manewrując, skonsolidował władzę w swoich rękach i rozpoczął reformy. Reformowało wielu, dlaczego jego reformy okazały się pasmem nieustających sukcesów, które w ciągu 30 lat zmieniły biedny kraj trzeciego świata, znajdujący się u progu klęski głodowej, w drugą gospodarkę świata, podczas gdy wielu innych reformatorów albo kończyło na jakimś donowocześnianiu, albo nie rozpoczynali nawet reform, gdyż całą energię pochłaniała walka o utrzymanie władzy?     

 

Co to jest cud gospodarczy? Dlaczego jednym się ta sztuka udaje, a innym nie? Ponad pół wieku temu, jeszcze jako student socjologii, czytając rozważania Maxa Webera na temat protestantyzmu jako etyce kapitalizmu, zastanawiałem się nad pytaniem, na ile w moim kraju katolicyzm był kulą u nogi, blokującą rozwój gospodarczy? Co takiego było w protestantyzmie, co pozwoliło na skok w rozwoju gospodarczym? Moim przewodnikiem był tu początkowo zmarły w 1937 roku, znakomity polski socjolog,  Stefan Czarnowski, co powodowało, że coraz mniej interesowała mnie socjologia, a coraz bardziej historia gospodarki. On kierował moją uwagę na kwestię pańszczyzny, sankcjonowanego i podtrzymywanego przez Kościół zniewolenia, na opór Kościoła wobec oświaty ludu, na problem marnowania tego skarbu, który w każdym społeczeństwie jest największy i najważniejszy – ludzkiego potencjału intelektualnego, ludzkiej pomysłowości i wynalazczości.

 

Fascynacja cudami budzi milion pytań. Dlaczego rewolucja przemysłowa zaczęła się w Anglii, a nie na przykład we Francji czy w Hiszpanii? Dlaczego na obszarze chrześcijaństwa prawosławie jest jeszcze bardziej zacofane niż katolicyzm? Dlaczego islam przegrał z kretesem, a Japonia okazała się pierwszym krajem spoza zachodniej kultury, który  przełamał błędne koło i zaczął skutecznie konkurować z gospodarkami zachodnimi? Gdzie i kiedy miał miejsce pierwszy cud gospodarczy? Od czego zaczyna się rozkwit kultury greckiej? Od reform Solona, o których wiemy tak mało, iż pozostaje tylko mgliste przekonanie o cudzie, i o tym że musiał być, że jakąś rolę odegrało tu oddłużenie rolników i rozkwit handlu, który zapewne był wspomagany tymi reformami.

 

W mojej młodości patrzyliśmy ze zdumieniem na tzw. azjatyckie tygrysy. Zachodnie relacje ekonomistów koncentrowały się na decyzjach gospodarczych. Wchodziłem w historię gospodarki z pasją socjologa, szukającego odpowiedzi na pytanie, jak uwalniała się energia społeczna, jak niemożność zmienia się w organizm społeczny, w którym ludzie raczej bogacą się razem, niż jeden kosztem drugiego? Ideału nie ma nigdzie, ale byłem świadkiem cudów, widziałem społeczeństwa, które po stuleciach niemożności osiągały zdolność mnożenia dobrobytu.

 

Z opowieści o cudach bodaj najbardziej zdumiewająca jest Botswana. Afrykański kraj, którego stolica Gabarone, w 1966 roku, w chwili przyznania niepodległości, była właściwie dużą wioską, kraj wielkości Francji mający wówczas mniej niż pół miliona mieszkańców (dziś prawie dwa miliony), kraj który od dnia niepodległości zmienił się z jednego z najbiedniejszych, w średnio zamożny (dochód na głowę mieszkańca wzrósł z 70 dolarów rocznie do 16.400 dolarów amerykańskich), średni wzrost przez te lata wynosił ponad 9 procent rocznie.

 

Mieszanka plemion, języków i religii, w momencie startu powszechny analfabetyzm, brak infrastruktury, brak łączącego kulturowego dziedzictwa. Czy o tym sukcesie zadecydował geniusz jednego człowieka, pierwszego prezydenta, ale i członka królewskiego rodu dominującego plemienia Tswana?

 

Serese Khama, kształcony najpierw w RPA, potem studia prawnicze w Anglii. Skandal, bo małżeństwo z białą urzędniczką banku, co w roku 1947 spowodowało napięcia między rządem RPA a Londynem oraz pomruki gniewu w radzie starszych plemienia Tswana. Ostatecznie Seretse Khama musiał zrzec się tronu i powrócił ze swoją żoną do brytyjskiej kolonii jako osoba prywatna. Bez sukcesu próbował swoich sił jako hodowca bydła, założył partię polityczną uciekając od pokusy socjalizmu i namawiając swoich rodaków na demokrację w stylu angielskim. On zostaje pierwszym premierem rządu, jeszcze podczas częściowej autonomii i on zostaje pierwszym prezydentem. Był autorytetem, nie musiał odwoływać się do przemocy, ale najciekawszego nie wiem, kogo spotykał w Anglii, jakie książki czytał, jak budował swoją strategię?

 

W latach 1966-1980 Botswana była najszybciej rozwijającym się krajem świata. Eksport wołowiny, miedzi i diamentów. Diamenty były tu najważniejsze i najbardziej niebezpieczne. W historii gospodarki historia petrodolara to historia jadu zatruwającego możliwość rozwoju. Łatwy pieniądz jest trucizną. Złoto i srebro z Ameryki Południowej zrujnowało Hiszpanię. Serestse Khama wiedział, że diamenty są zdradliwe. Pieniądze z diamentów szły na wsparcie rolników, na oświatę i opiekę zdrowotną. Niepowodzenia hodowcy bydła były ważnym doświadczeniem prezydenta.

 

Dziś Botswana boryka się z dramatem HIV, którym zarażona jest blisko czwarta część społeczeństwa. (Jest również krytykowana przez zatrudnioną przez ONZ, pakistańską socjolog, Faridę Shaheed, za niedobre traktowanie Buszmenów, którym ogranicza się dostęp do rezerwatów przyrody, z których rząd czerpie korzyści, pokazując je turystom. Turystyka jest dziś obok diamentów ważnym źródłem dochodów. Buszmeni w Botswanie nie mają takich problemów jak Pasztuni w Pakistanie, ale skąd Farida Shaheed może o tym wiedzieć, przecież na wakacje pojechała do Botswany, gdzie zauważyła ten poważny problem, a nie na tereny opanowane przez talibów w Pakistanie, gdzie też jest pięknie, ale cudem może być przeżycie takich wakacji.)

 

Wspominam tu Buszmenów, bo zostali w Botswanie nietknięci cywilizacją ze względu na niekłamany zachwyt świata dla kultury i dziedzictwa społeczeństw pierwotnych. Są chronieni przed cywilizacją w kraju, który w ciągu niespełna półwiecza pokonał drogę, na którą Europa potrzebowała 500 lat.

 

Inny cud gospodarczy, który miał miejsce za mojego życia to Izrael. Botswana to głównie pustynia Kalahari, brak dostępu do morza, brak wody, klimat suchy, opadów mało, urodzajnej ziemi jak na lekarstwo, głównym problemem było  jednak zmienienie wędrownych plemion w gromady inżynierów, lekarzy, informatyków. I ten cud się udał.

Izrael to kraj wielkości małego polskiego województwa, bez zasobów naturalnych, ubogi w wodę, eksportujący dziś masę żywności, co jest tylko mizernym dodatkiem do zysków z eksportu niebywale skomplikowanych wyrobów technicznych, elektroniki, sprzętu medycznego, wiedzy. Jest to dziś jeden z najbardziej (jeśli nie najbardziej) innowacyjny kraj na świecie, o którym napisano książkę pod intrygującym i ze wszech miar zasłużonym tytułem: Start-up-Nation. The Story of Israel’s Econiomic Miracle.

 

Cud gospodarczy Izraela był zupełnie inny. Opowiadając o tym cudzie na skróty możemy sobie wyobrazić kilka tysięcy szewców, krawców, skrzypków i prawników, którzy zjeżdżają się na pustynię Błędowską i zakładają państwo. Dwie wzmianki sprzed powstania Izraela opowiadają wiele – pierwsza, uwaga arabskiego polityka, informującego tuż po drugiej wojnie światowej angielskiego dziennikarza, że Żydzi są bez żadnych szans. Jak informował, „Palestyna nie ma żadnych surowców naturalnych, nie ma wystarczająco dużo uprawnej ziemi, nie ma wody, żadne społeczeństwo tam się nie utrzyma”. Inne świadectwo, to opowieść pułkownika Pattersona, któremu w 1917 roku powierzono utworzenie „Żydowskiej Brygady”. Ochotnikami okazali sie głównie krawcy, którzy, jak pisze Patterson, w życiu nie trzymali w ręku groźniejszego narzędzia niż igła, w życiu nie pracowali na świeżym powietrzu, a ich fizyczna sprawność była znacznie gorsza niż normalnego rekruta. Patterson był zdumiony jak w ciągu kilku miesięcy ci niedołężni krawcy, uzyskiwali nie tylko pełną sprawność bojową, ale niebywałą wręcz umiejętność tworzenia harmonijnego kolektywu. Ta umiejętność zbiorowego działania może się wydawać podejrzana w świetle opowieści z końca lat 20. ubiegłego wieku o ulicznym zegarze w Tel Awiwie. Otóż był to zegar ustawiony na metalowym paliku, otwarty, do którego można było sięgnąć ręką i przesunąć wskazówki. Opisujący tę historię autor twierdził, że było to najzabawniejsze miejsce w Tel Awiwie. Co chwila można było zobaczyć Żyda patrzącego podejrzliwie na uliczny zegar, wyciągającego z kieszeni swoją cebulę i poprawiającego uliczny zegar według swojego zegarka. Sprawa była ponoć przedmiotem tylu kpin, że w końcu władze miejskie ów zegar uliczny usunęły.

 

Podczas gdy w innych opowieściach o cudach gospodarczych centralne pytanie obserwatora koncentruje się na tym, jak zdołano zmienić chłopów w rzemieślników, wynalazców,  inżynierów, lekarzy i handlowców, tu mamy wszystko postawione na głowie, czyli pytamy jak zdołano krawców, szewców, lekarzy, prawników i artystów zmienić w rolników?

W większości krajów europejskich Żydzi mieli przez wieki zakaz posiadania ziemi, wiele zawodów było dla nich zamkniętych. Żydowskie osadnictwo w Palestynie zaczynało się od kupowania od miejscowych szejków za bajońskie pieniądze kawałków nieurodzajnych piachów i malarycznych moczarów. Sprzedający śmiali się w kułak.

 

Jak niemający żadnego doświadczenia z rolnictwem Żydzi zmieniali pustynię w kwitnące ogrody? Ich własna, krótka odpowiedź brzmi: nie było innego wyboru. Nieco dłuższa odpowiedź, to opowieść o pośpiesznym wertowaniu książek, chciwym podpatrywaniu każdego, kto mógł czegoś nauczyć, wykorzystywanie nielicznych specjalistów jako wędrownych doradców. Oczywiście przed powstaniem państwowości kluczem do zrozumienia tego fenomenu był kibuc. Analogiczna do fortów amerykańskich osadników jednostka produkcyjno-obronna. W pewnym sensie były to miniaturowe osady-państwa, których zadaniem było dostarczenie żywności, bezpieczeństwa i edukacji. Izrael, podobnie jak Stany Zjednoczone, wyłonił się z osad pionierskich. Różnica polegała przede wszystkim na tym, że amerykańscy osadnicy mieli pod dostatkiem żyznej ziemi, a żydowscy osadnicy w Palestynie walczyli o przetrwanie na pustyni.   

 

Nie można wykluczyć, że brak państwowości był w tym momencie bardziej zaletą niż wadą. Brak centralnych regulacji, brak biurokracji, wymóg samowystarczalności, powodujący, że innowacyjność była na wagę złota. Okres pionierski charakteryzowała zasada: zabezpieczyć wyżywienie, oszczędzać każdą kroplę wody, nie bać się ryzyka, chronić dzieci. Sama opowieść o wodzie starczyłaby na książkę.

 

Ideologia kibuców pod wieloma względami przypominała komunizm pierwotny, ze wspólną własnością i pełnym egalitaryzmem. Sztywna, hierarchiczna struktura społeczna wiele razy utrudniała wprowadzanie zmian społecznych i przyspieszenie rozwoju. Kiedy porównujemy dziś rozwój gospodarczy Chin i Indii, bez trudu zauważamy jak potwornie ciężką kulą u nogi  jest w Indiach system kastowy.

 

W Palestynie spoiwem żydowskich osadników była idea. W pewnym sensie była to wielonarodowa grupa ludzi mówiących różnymi językami, wychowanych w różnych kulturach i mających w swoim bagażu europejskie narodowe uprzedzenia. Żydzi polscy patrzyli z góry na Żydów rosyjskich, Żydzi niemieccy patrzyli z góry na Żydów polskich i rosyjskich, Żydzi amerykańscy i brytyjscy stanowili zupełnie odrębną kategorię, przybyszów, którzy nie uciekali od zagrożenia, a raczej szukali pionierskiej przygody. Kibuc jako małe państwo zmuszał do przezwyciężenia tych antagonizmów, ponieważ solidarność była warunkiem przeżycia.

 

Siadając ćwierć wieku temu do pisania „Wielkiego pokera” patrzyłem na klęskę Michaiła Gorbaczowa, najpierw głasnost pożarła pierestrojkę, a potem samego reformatora. Młodzi czytelnicy mogą nie znać haseł, pod którymi Gorbaczow próbował zmienić Rosję tak, jak Deng Xiaoping zmienił Chiny.  Deklaracja o wolności słowa i przebudowie nie okazała się równie nośna jak enigmatyczne stwierdzenie, że „nieważne, czy kot jest czarny czy biały, byle dobrze łapał myszy”. Deng był niesłychanie ostrożnym strategiem i zdecydowanym dyktatorem. Gorbaczow doskonale rozumiał, że reformy w Rosji muszą rozpocząć się do rolnictwa i przegrywał kolejne rundy, nie umiejąc usunąć z drogi przeciwników. Dziś, po 23 latach od upadku Gorbaczowa, Rosja jest w tym samym miejscu gdzie była, a być może cywilizacyjna zapaść wręcz się pogłębiła. Chiny nadal pędzą jak szalone, a my czekamy na cud nie chcąc przyjąć do wiadomości, że cud się stał. Dziś polskie społeczeństwo nie jest już tym samym społeczeństwem, którym było u progu transformacji.

 

Decydując się na powrót do Polski pod koniec lat 90. ubiegłego wieku celowo zdecydowałem się na osiedlenie się w maleńkim miasteczku, daleko od wielkomiejskich salonów i blisko ludzi, którzy przez stulecia trzymani byli w zaklętym kręgu niemożności. Spodziewałem się, że będzie to najlepszy punkt obserwacyjny, że tu będę widział rzeczywiste efekty wielkiej zmiany, że tu będę widział, czy odkryliśmy wreszcie ten jeden jedyny liczący się skarb, jakim jest ludzki potencjał?  

 

Jak zwykle odpowiedź nie jest jednoznaczna. Moim laboratorium było tutejsze gimnazjum i kilka roczników młodzieży urodzonej tuż przed i na początku okresu transformacji. Tak, cud się stał. Nie, jeśli idzie o oświatę, nie jesteśmy ani Singapurem, ani Koreą Południową. Polska dokonała cywilizacyjnego skoku i przy innej oświacie ten skok mógłby być znacznie dłuższy. Nadal mamy kulturowe hamulce, wśród których dziedzictwo katolicyzmu i szlacheckiej mentalności warstwy inteligenckiej należą do najpoważniejszych.

 

Czy warto czytać książkę napisaną 23 lata temu? Nie do mnie należy odpowiedź, ale (nie śmiejcie się) ja sam czytałem ją z zafascynowaniem, jako studium tego, co było wtedy i, w pewnym sensie, miarę tego co się udało. Próbowałem ją czytać oczyma równolatków transformacji. Znam ich wielu, wielu bywa w naszym domu, a jednak nie umiałem, muszą to zrobić sami.              

 

Dobrzyń nad Wisłą, 22 stycznia 2015r.         

 

P.S. Stały dostęp do „Wielkiego pokera” online jest przez baner na prawym marginesie.   

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Dziękuję Marek 2015-02-02


Notatki

Znalezionych 2605 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

"Guardian" doszlusował do Iranu i Turcji w sprzeciwie wobec umowy pokojowej Izraela i ZEA   Levick   2020-08-19
"Guardian" Palsplains antysemityzm   Levick   2021-11-12
"Hamas nie boi się wyborów"   Toameh   2019-07-14
"Inni" Palestyńczycy   Toameh   2016-09-09
"Liberalna" Turcja twierdzi, że Europa jest rasistowska   Bekdil   2016-09-15
"Muzułmańska Jerozolima": Tureckie przesłanie “pokoju” dla Izraela   Bulut   2016-04-02
"Najpierw przyszli po Asię Bibi"   Murray   2016-11-07
"Ohydne przestępstwo" szkolnego programu   Tawil   2018-03-09
"Palestyna" urojona   Chesler   2018-12-01
"Palestyńczycy są tacy sami jak my", zapewnia mędrzec Blinken   Pandavar   2024-02-20
"Pan Hitler mnie oszukał"   Koraszewski   2021-08-26
"Progresywni" idealizują rakiety terroru Hamasu na festiwalu filmowym     2017-01-20
"Sprawiedliwość" jest dla lewicy antyizraelskim wytrychem. Nie ma nic wspólnego z prawdziwą sprawiedliwością.     2019-08-12
"Usprawiedliwienia" dla terrorystów   Murray   2016-04-07
#MeToo w meczecie   Meotti   2018-03-06
„Arabska ulica” wybucha w Europie   Murray   2017-12-23
„Biedni” Palestyńczycy nie są tacy biedni   Fitzgerald   2023-04-07
„Choroba” przywrócona przez Putina   Taheri   2022-06-18
„Co izraelscy żołnierze robią palestyńskim dzieciom” -  recenzja   Kalwas   2020-11-12
„Global Getaway”: nadmiar pustych obietnic ze strony UE?   Bergman   2023-02-17
„Guardian” trzyma się narracji „biernej ofiary” w sprawie arabskiej przestępczości   Levick   2022-04-16
„Guardian” umniejsza terror LFWP, zbywa ich związki z NGO „praw człowieka”   Levick   2021-11-05
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
„Lepsi” cywile z Gazy   Dershowitz   2024-04-26
„Nasz najmniej odrażający wybór”Od premiery filmu „Oppenheimer” odżyła debata na temat użycia bomby atomowej w Japonii   Jacoby   2023-08-04
„Niebezpieczna i głupia eskalacja”   Koraszewski   2020-01-04
„Przebudzona” feministka woli, by ludzie umierali, niż żeby biali mężczyźni z Oksfordu pierwsi stworzyli szczepionkę na koronawirusa   Coyne   2020-05-01
„To nie dowcip”: zaskakujące milczenie administracji Bidena, ONZ i UE w sprawie łamania praw człowieka w Iranie   Rafizadeh   2023-06-20
„Umowa stulecia”, czy „policzek stulecia”?   Koraszewski   2020-02-01
„Ustawa o zwalczaniu międzynarodowej islamofobii” może z łatwością być nadużyta do potępiania Izraela, kiedy broni się przed terrorem     2021-12-30
„Żelazne” wsparcie USA dla Izraela oznacza „nie pozwolimy wam wygrać walki”     2024-04-15
“Dla jednego terrorysta…” – fragment książki   Landes   2019-04-12
“Dobrzy terroryści” Europy. Bo mogą zniszczyć Izrael?   Toameh   2016-10-08
“GUARDIAN” znowu propaguje kłamstwo o “50 rasistowskich prawach”   Levick   2020-10-29
“Independent”, Ben White i oskarżenie Izraela o rasizm wobec….Babilończyków i starożytnych Rzymian?   Levick   2016-11-02
“Kiedy Biden zobaczy, że jego błędy szkodzą interesom Ameryki?”   Toameh   2022-04-13
“Koszmar zatajonych pieniędzy”: jak Katar kupił Ligę Bluszczową   Williams   2024-01-20
“Krwawe Boże Narodzenie”: chrześcijanie masakrowani w nigeryjskim ludobójstwie   Ibrahim   2024-01-17
“Między Kijowem a Gazą” – ukrainizacja palestyńskiej narracji     2022-03-09
“Nasz spór z Żydami jest religijny”     2017-10-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
“New York Times” i jego współpracownicy   Fitzgerald   2022-12-02
“New York Times” kryje terrorystkę i na dodatek oczernia Goldę Meir   Flatow   2021-03-14
“New York Times” popiera terrorystów   Maroun   2017-04-19
“New York Times”, Izrael i “skradzione palestyńskie potrawy”   Fitzgerald   2021-11-09
“Obowiązek nienawidzenia Brytanii”   Murray   2018-04-14
“Palestyński rząd” umiera, oksymoron się rodzi   Flatow   2019-02-08
“Pomniejsze wtargnięcie” było wielkim błędem   Jacoby   2022-01-31
“Przebudzenie” zagraża amerykańskim Żydom   Tobin   2023-12-23
“Przebudzona” Ameryka — oglądana przez uciekinierkę z Korei Północnej   Bawer   2023-02-27
“Przebudzona” Ameryka jest rosyjską powieściąMetafizyczna przepaść między XIX-wieczną Rosją a XXI-wieczną Ameryką zmniejsza się   Savodnik   2020-07-24
“Przebudzony” świat idzie na wojnę przeciwko Wonder Woman   Tobin   2020-10-18
“Rozwiązanie w postaci dwóch państw” oznacza terroryzm   Greenfield   2023-11-27
“Szlachetna dzikuska” przemówiła   Arbabzadah   2017-10-12
“Słodki handel” Monteskiusza i “dyplomacja Boga” Cobdena   Ridley   2017-10-20
“Tureckie przebudzenie” Europy   Bekdil   2017-03-16
“Uczyńmy antyamerykańskie dyktatury znowu wielkimi”   Rafizadeh   2022-03-25
“Unsilenced” - historia chińskich represji   Jacoby   2022-02-05
“Washington Post” broni Funduszu Męczenników AP   Pomerantz   2018-03-29
“Washington Post” wybiela wezwania do zabijania Żydów   Marquardt-Bigman   2017-08-02
“Wdowy ISIS” i mit o niewinnych kobietach dżihadystkach   Frantzman   2017-12-20
”Antyimperializm” i apologetyka morderstwa   Sixsmith   2018-10-03
”Antysyjonizm” traktuje o Żydach, głupcze!   Tsalic   2018-10-08
”Guardian” nie kwestionuje kłamstw Omara Shakira z HRW   Levick   2019-11-17
”Independent”: 3700 słów przyjaznej Hamasowi propagandy   Levick   2018-11-20
”Pinkwashing” i Izrael: jak działać przeciwko własnym, najlepszym interesom   MacEoin   2019-05-14
”Saudyjska afera” w Stambule ujawnia rywalizację sunnicko sunnicką   Bekdil   2018-10-27
”Zbrodnia” Arabów śpiewających dla Arabów w Izraelu   Toameh   2020-02-08
(Niezbyt) ukryte manipulacje mediów   Cohen   2019-06-10
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
100 lat od Balfoura, 70 lat od podziału. Dlaczego nie ma państwa Palestyna?   Collier   2017-01-10
145 pisarzy podpisało list protestujący przeciwko nagrodzie PEN dla Charlie Hebdo   Coyne   2015-05-04
200 dziennikarzy popiera kłamstwa o Izraelu     2021-06-12
220 nalotów na Palestyńczyków; świat ziewa   Toameh   2018-05-14
40. rocznica Islamskiej Republiki Iranu   Rafizadeh   2019-02-21
80 lat temu: senatorzy USA popierają żydowską ojczyznę; brytyjscy i tureccy dyplomaci protestują mówiąc, że świat będzie miał się lepiej, jeśli Żydzi pozostaną pod nazistowskimi rządami     2021-05-04
 Elektroniczne papierosy i ograniczanie szkód   Ridley   2018-07-25
Dawa: sianie nasion nienawiści   Bergman   2017-11-14
Ziemia obiecana Baracka Obamy   Lipman   2020-12-01
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Kocha, lubi, szanuje   Koraszewski   2019-07-22
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
"Jeśli nie masz wolności słowa, nie jesteś wolny". Uchodźcy z krajów komunistycznych przerażeni Ameryką   Meotti   2021-07-26
"Wielka Czystka Turecka": skazani bez sądu   Bekdil   2016-09-27
„Mambo Spinoza”, marokański ateista i inni   Koraszewski   2017-03-25
 Różnorodność jako wartość i historyczna konieczność   Koraszewski   2017-04-25
 Internet i wojna z terrorem   Carmon   2017-05-04
 Niemcy: epidemia gwałtów dokonywanych przez imigrantów   Kern   2015-09-25
 Szpital za pokojową nagrodę Nobla   Frantzman   2018-12-26
 Woda, wojna, innowacje i pokój   Koraszewski   2016-08-22
Antysyjonizm na kampusie widziany oczyma syryjskiego uchodźcy    Dandachi   2019-12-06
Arabowie: "Palestyńczycy powtarzają te same błędy"    Toameh   2020-09-30
Arabskie powody do zawiści   Charbel   2017-07-30
Barack Obama i ludobójstwa    Isaac   2019-08-10
Barbarzyńcy bez granic   Koraszewski   2017-02-03
BBC idzie na wojnę z Żydami w Jerozolimie   Collier   2020-10-03
BBC potrafi znaleźć choinki tylko w Palestynie    Collier   2019-12-25
Bez świeckości nie może być demokracji   Tarabishi   2016-03-22
Big Pharma i inne teorie spiskowe   Koraszewski   2017-09-25

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk