Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 15:18

« Poprzedni Następny »


Państwo, naród, społeczeństwo


Andrzej Koraszewski 2019-08-15

W niedzielę w Warszawie odbywały się obchody 75. rocznicy powstania Brygady Świętokrzyskiej NSZ, uroczystości rozpoczęły się od mszy św. w intencji poległych oraz żyjących żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, którą odprawiono w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie. Uroczystości rocznicowe objął patronatem narodowym prezydent RP Andrzej Duda. (zdjęcie: PAP/Rafał Guz)
W niedzielę w Warszawie odbywały się obchody 75. rocznicy powstania Brygady Świętokrzyskiej NSZ, uroczystości rozpoczęły się od mszy św. w intencji poległych oraz żyjących żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, którą odprawiono w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie. Uroczystości rocznicowe objął patronatem narodowym prezydent RP Andrzej Duda. (zdjęcie: PAP/Rafał Guz)

Słuchałem niedawno interesującej rozmowy Jordana Petersona ze Stevenem Pinkerem. Peterson, kanadyjski psycholog kliniczny, Pinker, kanadyjsko-amerykański psycholog ewolucyjny, obaj wykraczający daleko poza wąskie ramy swoich specjalizacji, humaniści, imponujący swoją niezwykle rozległą wiedzą. Rozmowa traktowała o licznych ostatnio atakach na Pinkera, ponieważ ten autor irytuje wielu swoim optymistycznym spojrzeniem na historię ludzkości, pochwałą Oświecenia, ateizmem i brakiem ochoty na uczestnictwo w zbiorowych orgiach intelektualnych, takich jak postmodernizm, polityka tożsamości i tym podobne.

Mniej więcej po 30 minutach rozmowa zeszła na „budowanie narodu”. Ciekawa sprawa dla Europejczyka, bo u nas narody wyrastały z klanów i plemion, trwają „od niepamiętnych czasów” w oparciu o wspólnotę języka, religii, antagonizmów z sąsiadami i walki o przetrwanie. Tu rozmawia dwóch Kanadyjczyków, dla których naród jest stosunkowo świeżym zlepkiem ludzi z różnych stron świata. Problem narodu pojawia się na marginesie amerykańskiego szaleństwa polityki tożsamości i pojęcia „solidarności”. Młode narody „wykuwały” swoją narodową tożsamość za oceanem nie w oparciu o wspólną historię, religię, czy kolor skóry. Tu idea kontraktu społecznego nie była sztucznym konstruktem. Chociaż przybysze przywlekli ze sobą z Europy pogardę dla ludów rdzennych i niewolnictwo, jednak fakt, że budowanie narodu oparte było na kontrakcie społecznym, umożliwiał nieco łatwiejsze przezwyciężanie zarazy ksenofobicznego nacjonalizmu. Pinker porównuje Kanadę z Irakiem, gdzie rodzina, klan, wspólnota religijna dają większą nadzieję na solidarność niż państwo, a państwo jest wykorzystywane przez rządzącą grupę dla partykularnych interesów, powodując że często jest raczej zagrożeniem niż wspólnotą dostarczającą bezpieczeństwa. W efekcie poczucie wspólnoty narodowej praktycznie nie funkcjonuje, a żaden kontrakt społeczny nie „wykuwa” tego poczucia wspólnoty w państwowych granicach.

 

To, co zarówno dla Petersona, jak i Pinkera jest istotne, to jest pluralizm, wspólnota narodowa chroniąca i pielęgnująca różnorodność. Peterson podkreśla, że jest to coś zasadniczo innego niż lewicowa idea multikulturalizmu. Pinker zgadza się z tym i powraca do idei wspólnoty opartej na oświeceniowej idei kontraktu społecznego i prawie, dzięki któremu ludzie mogą zachować swoją odrębność i być częścią narodowej wspólnoty.

 

W XIX wieku słabnięcie imperiów zrodziło nowoczesną ideę państw narodowych. Imperialny kosmopolityzm kruszył się w obliczu rosnącej samoświadomości niższych warstw podbitych narodów. Wcześniej bunty dawało się tłumić, elity można było przekupić, masami nie trzeba było się specjalnie przejmować. Postępująca urbanizacja i industrializacja zmieniły strukturę społeczną, tworząc nowe siły odśrodkowe. Europejska myśl narodowa pozostała wierna europejskiej tradycji i zrodziła ludobójczy nacjonalizm, oparty na więzach plemiennych, religii i międzyplemiennych antagonizmach. Tu budowanie narodu niewiele miało wspólnego z oświeceniową ideą kontraktu społecznego, a znacznie więcej z marzeniem o jedności przez wytępienie inności. Idea patriotyzmu ksenofobicznego przeniknęła do myśli państwowotwórczej. 

 

Na wielką skalę ksenofobiczny patriotyzm pokazał swoje ludobójcze kły w Turcji, gdzie w krótkim czasie (prymitywnymi metodami) zamordowano półtora miliona Innych. Turcję postanowiono oczyścić z Ormian, Greków, Asyryjczyków. (Rosyjskie pogromy były przy tym narodowotwórczym przedsięwzięciu zaledwie morderczymi epizodami.)

 

Wzór ludobójczego nacjonalizmu przyszedł do Europy ze świata, który miał na tym polu dłuższe i mocniejsze tradycje niż nacjonalizm europejski, który skażony był tradycją rzymskiego imperialnego, kosmopolitycznego pluralizmu. Adolf Hitler pierwszy dostrzegł przewagę propozycji przedstawionej Turkom przez Mustafę Kemala Atatürka nad nacjonalizmem europejskim, którego centralnym filarem był antysemityzm. O  tym muzułmańskim dążeniu do pełnej jednolitości pisał zmarły przed rokiem brytyjski pisarz i eseista, laureat nagrody Nobla za rok 2001, Vidiadhar Surajprasad Naipaul. W 1981 roku Naipoul opublikował wstrząsający reportaż z sześciomiesięcznej podróży po krajach islamu. Among the Believers [Między wiernymi] jest książką, która z biegiem lat nabiera coraz większego ciężaru, pokazując koszmar kultury, której fundamentem są czystki etniczne i dążenie do pozbawienia podbitych narodów ich przeszłości. Po otrzymaniu nagrody Nobla mówił:

 „Ta religia [islam] ma tragiczne skutki dla nawróconych narodów. By się nawrócić, musisz zniszczyć swoją przeszłość, musisz zniszczyć swoją historię. Musisz ją podeptać, musisz powiedzieć, że ‘kultura moich przodków nie  istniała, nie miała żadnego znaczenia’ […] To wymagane przez muzułmanów niszczenie własnej tożsamości było gorsze niż kolonialne niszczenie tożsamości. W rzeczywistości znacznie, znacznie gorsze. Nie możesz powiedzieć, że pojawiłeś się z nikąd […] Częścią muzułmańskiej teologii jest założenie, że świat przed islamem był mrokiem. Historia ma służyć religii.”

W Among the Believers Naipoul opisuje ruiny hinduskich świątyń z dziesiątego wieku niszczone z premedytacją i zaciętością przez ludzi, których kulturą jest wymazywanie historii, planowe i systematyczne rugowanie pamięci. Albo wyprzesz się siebie, albo musisz umrzeć. Pakistan, Indie, Indonezja, Malezja, Iran, wszędzie te same obrazy niszczonej historii, brutalnie zamazywanej pamięci i współczesności będącej podżeganiem do nieustannej walki z wszelką pozostałą jeszcze innością.


Od czasu kiedy Naipoul pisał swoją książkę, etniczne i religijne mniejszości w muzułmańskim świecie dramatycznie stopniały, wcześniej zniknęli z niego Żydzi, teraz topniały pozostałe jeszcze w tych krajach społeczności chrześcijańskie, Jazydzi, Bahajowie i inni. Muzułmańska sekta Ahmadijja, która opowiada się za islamem otwartym, tolerancyjnym, akceptującym innego, jest znienawidzona na równi lub jeszcze bardziej niż inne wyznania. W Pakistanie nie wolno im mówić, że są muzułmanami, są „nieislamscy”. (Równocześnie uważany za sunnicki Watykan uniwersytet Al-Azhar stanowczo odmówił określenia ISIS jako organizacji ‘nieislamskiej’.)


Islamski naród musi być homogeniczny, zbrodnią jest bycie innym, a swoi zbrodniarze nie mogą być potępieni. Kiedy religia i plemienność stają się podstawą definiowania pojęcia „narodu”, idea narodu opartego na kontrakcie społecznym, narodu dostarczającego bezpieczeństwa dla różnorodności, staje się znienawidzoną przeszkodą do budowania narodowej wspólnoty bez różnorodności.     


Państwo narodowe różni się od kosmopolitycznego imperium, może się jednak różnić na kilka sposobów, politycy mogą optować za państwem opartym na ksenofobicznym patriotyzmie i znajdą silne poparcie znacznej części społeczeństwa, mogą również optować za państwem narodowym opartym na kontrakcie społecznym, na pluralizmie i poszanowaniu  różnorodności i natrafią na opór zasiedziałej idei narodowej, odwołującej się do najniższych plemiennych instynktów, których skrajnym wyrazem jest pochwała zbrodni w imię poczucia narodowej wspólnoty.


Najnowszym przykładem tej ksenofobicznej interpretacji narodowej wspólnoty jest sprawa  Brygady Świętokrzyskiej, która z okazji 75 rocznicy jej powstania została przez rząd i Kościół włączona do panteonu naszych narodowych bohaterów. Zbrodnicza formacja, kolaborująca z Niemcami, mordująca własną ludność cywilną, łącząca walkę partyzancką z ordynarnym bandytyzmem, formacja, która nie tylko odmówiła podporządkowania się dowództwu Armii Krajowej, ale mordowała własnych oficerów nieprzychylnych współpracy z Niemcami. Ta formacja od teraz ma być wzorem dla Polaków. Pisało o tym osobliwym wydarzeniu wielu, polecam szczególnie artykuł Piotra Rachtana pod tytułem: Komu patronuje prezydent Rzeczpospolitej?       


Autor przywołuje dokumenty historyczne ilustrujące działalność Brygady Świętokrzyskiej, a wśród nich fragmenty publikacji z będącego organem NSZ pisma „Wielka Polska”. W listopadzie 1943 roku patrioci z NSZ informowali:

„Wytyczne akcji przeciwkomunistycznej” dowództwa NSZ z przełomu 1942 i 1943 jednoznacznie nakazywały walkę z Żydami, którym udało się uciec przez niemiecką machiną zagłady: „Wytępienie żydów [tak w oryginale] przez Niemców, jako ostateczny efekt wojny niemiecko-żydowskiej, jest niewątpliwie dla nas czynnikiem korzystnym politycznie […]. Ale nie łudźmy się. Likwidacja Żydów to jeszcze nie likwidacja komuny. A przy tym wielu żydów ocaliło się i pracuje w komunie. I właśnie przez komunę pragną żydzi odegrać się na nas. Niezbędnym jest więc uruchomienie propagandowych, organizacyjnych i BOJOWYCH [podkr. PO] środków obrony”.

Te słowa stanowią swego rodzaju credo ludobójczego nacjonalizmu, którego
idée fixe jest fizyczna eliminacja wszelkiej inności. Mogłoby się zdawać, że ten gatunek patriotyzmu i ta koncepcja narodu trafiła na zawsze na śmietnik historii. W rzeczywistości, trwał w pamięci społecznej i był zaledwie wstydliwy. Dziś przestał być wstydliwy, stał się sztandarowym towarem rządzącej formacji.


W Internecie krąży zdjęcie mężczyzny w koszulce z napisem Żydzi do Gazy.



To zdjęcie z Płocka, zrobione podczas niedawnego Marszu Równości. Możemy się zaledwie domyślać, co ten mężczyzna myśli, co chciał przekazać, jak wielka była jego odwaga. Pomysł, że być może chciał wezwać Izrael, żeby izraelska armia weszła do Gazy, obaliła ciemiężącą ludność dyktaturę i pozwoliła tamtejszym Palestyńczykom wybrać rząd dbający o ich  życie, wydaje się cokolwiek absurdalny (chociaż w 2014 roku Rafał Ziemkiewicz jeden z czołowych piewców ksenofobicznego patriotyzmu, opublikował artykuł pod takim właśnie tytułem, twierdząc w nim, że jest jakieś podobieństwo między polską przedwojenną faszystowską endecją i syjonistami. Oczywiście nie dodawał, że ci przedwojenni syjoniści szukali możliwości ochronienia Żydów przed ludobójczym patriotyzmem Ziemkiewiczów.) Mężczyzna na fotografii chciał zapewne przekazać coś innego. Prawdopodobnie lubił podobieństwo napisu „Żydzi do Gazy” z napisem „Żydzi do gazu” (okrzyk, który coraz częściej słyszymy dziś na stadionach i ulicach w krajach Zachodniej Europy). Jeśli wybrał nieco zmienioną wersję, to albo wstydził się troszkę własnego ludobójczego patriotyzmu, albo obawiał się, że jego „wspólnota narodowa” może go jeszcze nie chronić i że mogłoby to mieć jakieś prawne konsekwencje. (Podejrzewam raczej to drugie.) 


Oczywiście możemy również założyć, że ten człowiek nic nie ma do Żydów i nic nie wie o żadnym gazie, a koszulkę sobie kupił, bo miała właściwy rozmiar i założył ją tego dnia idąc popatrzeć na Marsz Równości, bo żona ją właśnie wyprała i była na wierzchu w szafie. Obawiam się, że tę ostatnią wersję możemy jednak potraktować jako mało prawdopodobną i powrócić do idei ludobójczego patriotyzmu, który w tym przypadku ciekawie się łączy z państwowotwórczymi i pobożnymi wezwaniami do nienawiści do „ideologii LGTB”.  

 

Nawiasem mówiąc to połączenie różnych form ksenofobicznego patriotyzmu jest interesujące. Homoseksualizm jest obecny we wszystkich społeczeństwach i we wszystkich czasach, co mogłoby wskazywać na to, iż jest to zjawisko biologiczne, a nie kulturowe i że ta nienawiść do ludzi o innej orientacji seksualnej niż moja jest dziwnie podobna do prześladowań albinosów w Afryce, czyli jest prymitywną reakcją na inność. Jednak jako narzędzie służące do budowania narodu i wzmacniania pobożności jest już znacznie bardziej wyrafinowaną teologią oraz szczególną taktyką prowadzenia kampanii wyborczej.

 

Moglibyśmy w tym miejscu powtórzyć za poetą, że nasz naród jest jak lawa, poeta twierdził, że w środku gorąca, nie dodawał, że niebezpieczna, bezmyślna i niszcząca. Ideologia ludobójczego, ksenofobicznego patriotyzmu jest ostatnio intensywnie wzmacniana w nadziei na ostateczne pogrzebanie narodowej wspólnoty opartej na społecznym kontrakcie i chroniącej pluralizm oraz dostarczającej poczucie bezpieczeństwa naszej różnorodności. Nowe wraca.                 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk