Prawda

Sobota, 18 maja 2024 - 22:51

« Poprzedni Następny »


Osmanowie wrócili


Seth J. Frantzman 2020-01-13

Osmanowie wrócili(photo credit: OMAR SANADIKI/REUTERS)
Osmanowie wrócili

(photo credit: OMAR SANADIKI/REUTERS)



Pod koniec listopada Turcja postawiła sobie na nowy cel.

 

W Libii szalała dawno zapomniana przez świat wojna domowa. Rząd w Trypolisie, często nazywany Rządem Zgody Narodowej, tracił grunt na rzecz Libijskiej Armii Narodowej pod dowództwem człowieka o nazwisku Chalifa Haftar, którego siły mieściły się we wschodniej Libii.


Turcja popiera Trypolis; Egipt popiera Haftara. Jest to część dużo szerszego frontu, który stanowi próbę Turcji przywrócenia wpływów utraconych pod koniec I Wojny Światowej. Stulecie temu europejskie mocarstwa myślały, że Imperium Osmańskie może być z łatwością podzielone, a jego zdobycze oddane innym.


Dzisiaj Turcja powróciła, wchodząc na takie tereny jak północny Irak, północna Syria, Libia, a także Zatoka Perska i Somalia.  

 

Paryska Konferencja Pokojowa, która skończyła się w styczniu 1920 roku, 100 lat temu, pomogła ustawić scenę dla wielu problemów nadal dręczących Bliski Wschód. Trudno o tym pamiętać dzisiaj, ale wiele z tego, co traktujemy jako oczywistość w sprawie granic na Bliskim Wschodzie, jest pod pewnymi względami arbitralna. Decyzje o granicach zapadły po I Wojnie Światowej w serii traktatów, takich jak Traktat z Sevres z 1920 roku i Traktat z Lozanny w 1923roku.

 

Dlaczego prowincja Hatay, kiedyś nazywana Alexandrettą, jest w Turcji, skoro mogła być w Syrii? Dlaczego Mosul jest w Iraku, a nie w Turcji, skoro Turcja kiedyś zgłaszała do Mosulu roszczenia? Dlaczego Kurdowie nie mają państwa? Napięcia na Bliskim Wschodzie, nierozwiązane problemy od Libanu do Iraku, Libii, Turcji i Gazy są wszystkie częścią tych decyzji.

 

Zacznijmy od miejsca, w którym Turcja obecnie umieszcza swoje niedawne ambicje – w Libii. Libia była kiedyś teatrem cichej wojny zastępczej, która odzwierciedla podziały w świecie muzułmańskim między Bractwem Muzułmańskim, w którym ma korzenie rządząca Turcją partia, a krajami, które przeciwstawiają się Bractwu.

 

Władca Turcji, prezydent Recep Tayyip Erdogan, ma coraz bardziej globalne ambicje. Nękana wojną Libia może być do nich kluczem, jak uznali tureccy przywódcy zgromadzeni wokół Erdogana. Turcja już wysyłała drony i pojazdy opancerzone do Trypolisu. Nie zatrzymały one jednak fali. Haftar przysiągł w listopadzie, że zdobędzie Trypolis i oczyści kraj z „terrorystów” i „bojówek”. Turcja odpowiedziała, że „watażka” Haftar musi zostać zatrzymany.

 

Turcja chciała jednak czegoś w zamian za pomoc w zatrzymaniu go. Chciała praw do Morza Śródziemnego między Turcją a Libią.


Jeśli przeciągniesz linię od Libii do Turcji, wpadasz na greckie wyspy, w tym na Kretę. Jeśli jednak przeciągniesz linię od wschodniej Libii, jest przejście między Cyprem a greckimi wyspami, które łączy Turcję z Libią. To tutaj Turcja zrobiła odważny ruch szachowy. W zamian za wysłanie żołnierzy, by wzmocnić rząd w Trypolisie, Turcja dostanie wyłączną strefę ekonomiczną, która morzem oddziela Cypr od Grecji i daje Turcji prawo eksploatowania gazu ziemnego. Pogrąża także marzenia Grecji i Cypru zaproszenia firm takich jak ENI do badań zasobów naturalnych pod dnem morskim.  

 

Ta sztuczka Turcji jest sprytna. Ankara wysyła swoją marynarkę do prowadzenia odwiertów wokół Cypru, pokazując swoją flagę i siłę. Turecka marynarka ma nowe rodzaje rakiet morze-morze. Turcja kupuje nowe statki wiertnicze. Cypr sądził, że wyszedł na prowadzenie przez podpisanie umów z Egiptem w 2003, Libanem w 2007 i Izraelem w 2010 roku. Ale Turcja rzuciła rękawicę. 

 

Należy patrzeć na traktowanie Greków i Cypryjczyków przez Turcję przez pryzmat historii. Turcja najechała Cypr w 1974 roku, twierdząc, że pomaga chronić turecką mniejszość. Pozostaje tam od tego czasu i uznała Cypr Północny za odrębny kraj. Nikt inny go nie uznaje, ale Turcja mówi, że Cypr Północny ma wszystkie prawa do szukania gazu wokół Cypru. Turcja wysłała na Cypr drony, żeby pokazać, że będzie pilnować wód, do których ma roszczenia.

 

Dla Turcji działanie na Cyprze było demonstracją, że nie da sobie odebrać więcej wysp na Morzu Śródziemnym – na przykład, archipelag wysp Dodekanez w pobliżu Rodos zajęły w 1912 roku Włochy podczas wojny z Imperium Osmańskim. Włochy zajęły również Rodos, który podczas II Wojny Światowej przejęły Niemcy, aż wreszcie stał się częścią Grecji w 1947 roku. Turcja mówi dzisiaj, że te wyspy, mimo że technicznie są częścią Grecji, nie mogą być wykorzystywane przez Grecję do ustalania granic morza terytorialnego. Twierdzi, że, szelf kontynentalny, który rozciąga się od Turcji, daje krajowi Erdogana prawo do morza.

 

Decyzję Turcji, by odnowić swoje roszczenia do morza i wysłać siły wojskowe do Libii, należy widzieć w świetle stulecia polityki Turcji od upadku Imperium Osmańskiego. Osmanowie stracili Libię na rzecz Włoch w 1912 roku. Teraz Turcy wrócili.   

 

Od upadku Osmanów Turcja flirtowała z rozmaitymi strategiami. Przez kilka lat, w latach 1920., wyglądało na to, że państwo będzie rozmontowane. Turcy jednak wypchnęli Greków z nowoczesnej Turcji i rozpoczęli kampanię tureckiego nacjonalizmu i sekularyzmu, który zastąpił europejskie rządy w Stambule i stworzył obecne granice. Ankara jednak nie była całkowicie usatysfakcjonowana. Uważała, że jej poprzednia, potężna rola została zredukowana.

 

Podczas Zimnej Wojny Turcja była sojusznikiem USA, była mało stabilna, miała liczne wewnętrzne rozruchy i przewroty wojskowe. W owym czasie wydawało się, że sąsiedzi Turcji rozwijają się szybciej. Syria za Hafeza Assada, ojca obecnego, oblężonego prezydenta, próbowała zostać arabskim, socjalistycznym rajem. Zapożyczając z świeckich, nacjonalistycznych tradycji europejskiego faszyzmu w połączeniu z socjalizmem i arabskim nacjonalizmem, reżim Assada był brutalny wobec dysydentów, ale ludzi lojalnych traktował przyzwoicie. Chciał zmodernizować kraj i wyglądać jak państwa wschodnioeuropejskie z komunistycznego stylu blokowiskami, mnóstwem sowieckich czołgów i innych akcesoriów socjalizmu. Pozostawił jątrzące się kwestie, które powstały po 1920 roku. Na przykład, co z Kurdami we wschodniej Syrii?  Reżim Assada traktował ich, jak gdyby nie istnieli, dławiąc ich i odmawiają obywatelstwa wielu spośród nich.  

 

Reżim Assada ignorował także duże plemiona arabskie wzdłuż Eufratu. Te plemiona zerkały czasami ku Irakowi Saddama, szukając związków kulturowych z innymi plemionami w prowincji Anbar. Saddam Husajn, podobnie jak Assad, był produktem arabskiej, nacjonalistycznej, rewolucyjnej epoki. Wszystkie te reżimy, od Assada, do Saddama i Nassera w Egipcie były produktem reakcji na mandaty brytyjski i francuski ery kolonialnej. Zastąpiły stary system monarchii, władz kolonialnych i szejków. Chcieli nowoczesności.  

 

W pewien sposób były to także reakcje na żydowski nacjonalizm syjonizmu, którego nienawidzili, jak też na świecki, turecki Ataturka. Jeśli miały istnieć państwa żydowskie i tureckie, to będą również państwa arabskich grup nacjonalistycznych.


Irak nigdy nie uporał się z problemami, jakimi obarczyli go kolonialni Brytyjczycy. Brytyjczycy chcieli włączyć Mosul do Iraku, żeby było więcej muzułmanów sunnickich do popierania haszymidzkiego króla, którego tam osadzili. Król był z terytorium, które obecnie jest Arabią Saudyjską i był bratem ówczesnego króla Jordanii. W Iraku jednak został pierwszym Irakijczykiem.

 

Nie miało to znaczenia dla mieszkających na północy Kurdów, którzy również chcieli wolności i niepodległości. Czasami zapomina się, że w 1946 roku, po II Wojnie Światowej, powstało na krótko niepodległe państwo kurdyjskie o nazwie Republika Mahabad. Podobnie jak zmiana władz na Rodos lub kwestia, czy Hatay będzie częścią Turcji, ta republika była produktem ubocznym nierozwiązanych kwestii z 1920 roku.

 

Kurdowie chcieli wolności i praw. Zamiast tego zmuszono ich, by zostali częścią państw, które ich ani nie uznawały, ani nie chciały. Dla mocarstw kolonialnych nie miało to znaczenia. Dla nacjonalistycznych reżimów było dodatkowym bólem głowy. Dla USA i ZSRR podczas Zimnej Wojny byli narzędziami do użycia i wyrzucenia.

 

Ten system powstał w latach 1920, a potem w latach 1960 obracał się wokół sztucznych państw, takich jak Irak, Syria i Liban. Egipt był starożytnym państwem, ale Damaszek miał własne ambicje. W pewnym momencie Arabskiej Rewolty starano się o utrzymanie Damaszku jako części wielkiego państwa arabskiego. Brytyjczycy i Francuzi jednak powiedzieli „nie”. Zamiast tego, Królestwo Jordanii stało się królestwem beduińskim.   Królestwa, które stworzono w XX wieku, mogły początkowo wydawać się słabe, ale miały więcej mocy przetrwania niż reżimy nacjonalistyczne. Te reżimy – Od Kaddafiego w Libii do Saddama w Iraku i Alego Abdullaha Saleha w Jemenie – zostały obalone. Także reżim nasserowski w Egipcie padł w 2011 roku, kiedy wybuchła Wiosna Arabska. Zine el-Abidine Ben Ali z Tunezji także został wyrzucony. To samo spotkało reżim w Algierii.

 

Dlaczego jedne monarchie przetrwały, a inne nie? Brytyjczycy pomogli doprowadzić do władzy króla Farouka w królestwie Egiptu. Król Idris z Libii wydawał się potężniejszym władcą, ale został zepchnięty z tronu w 1969 roku, kiedy przebywał na leczeniu w Turcji. W odróżnieniu od tego monarchie w Zatoce oraz monarchie marokańska i jordańska przetrwały.  Prawdopodobnie lepiej im się udało albo dlatego, że ich państwa były bardziej homogeniczne, albo z powodu ich tradycji rządzenia.

 

W ostatnich 10 latach widzieliśmy nadzwyczajny odwrót, kiedy większość krajów arabskich jest rozdzierana od środka. Tam gdzie zawiodły monarchie lub arabski nacjonalizm, narastający religijny ekstremizm żerował na słabych państwach. Nawet jednak ten islamski terroryzm nie zajął miejsca nowych państw.

 

ISIS przyszedł i odszedł. Także Bractwo Muzułmańskie, na krótko podnoszące się w Gazie, a także w Trypolisie lub innych miejscach i starające się o wygranie wyborów w Tunezji, Jordanii i innych miejscach, nie było takim sukcesem, jak niektórzy sądzili. Polityczny islam nie zwycięża.

 

Tym, co się zdarzyło, jest wzrost historycznie potężnych, peryferyjnych państw Turcji i Iranu, które zdobywają wpływy na całym Bliskim Wschodzie. Te państwa, Imperium Osmańskie i Imperium Perskie, zostały osłabione w 1920 roku i europejskie mocarstwa zastąpiły ich historyczne miejsce i rolę. Teraz jednak, kiedy Europa wygląda na coraz bardziej izolowaną, te kraje podnoszą się znowu.

 

Wyprawa Turcji do Libii jest tylko jednym z symboli tego nowego światowego porządku na Bliskim Wschodzie.  

 

The Ottomans are back – what does that mean for Israel?

Jerusalem Post, 1 stycznia 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Seth J. Frantzman


Publicysta “Jerusalem Post”. Zajmował się badaniami nad historią ziemi świętej, historią Beduinów i arabskich chrześcijan, historią Jerozolimy, prowadził również wykłady w zakresie kultury amerykańskiej. Urodzony w Stanach Zjednoczonych w rodzinie farmerskiej, studiował w USA i we Włoszech, zajmował się handlem nieruchomościami, doktoryzował się na  Hebrew University w Jerozolimie. 
 

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2606 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kto, kogo i dlaczego?   Koraszewski   2015-01-25
Kanada wybrała wrażliwość kulturową zamiast zachodniej medycyny   Coyne   2015-01-25
Otwarty list do kosmitów   Ferus   2015-01-26
Rodzina zabija młodą parę   Chesler   2015-01-26
Pochwała cudów   Koraszewski   2015-02-02
Cztery księżniczki i prezydent Obama   Chesler   2015-02-04
Zmieniająca się moralność i Friendship Nine   Coyne   2015-02-04
Kiedy strona przegrana dyktuje warunki   Draiman   2015-02-06
Dlaczego wolność słowa jest fundamentalna     2015-02-06
Islam, lewica i sprawa polska   Mencel   2015-02-07
Alarmująca sprawa klimatycznego panikarstwa   Lomborg   2015-02-17
Brakujący przedmiot nauczania   Ferus   2015-02-18
Prześladowani chrześcijanie organizują się przeciwko ISIS   Chesler   2015-02-18
Którędy do miasta?   Koraszewski   2015-02-22
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Czy Biały Dom walczy z terroryzmem?     2015-02-27
Wielka Brytania nadal potrzebuje gazu łupkowego   Ridley   2015-03-02
Wzlot i upadek Baracka Obamy   Frantzman   2015-03-06
Śmierć, która wstrząsnęła Turcją     2015-03-07
Susan Rice i polityzacja ludobójstwa   Boteach   2015-03-09
Kantata o pokoju i inne melodie   Koraszewski   2015-03-10
Kto ma się przystosować w imię tolerancji?   Chesler   2015-03-13
Powrót imperiów - perskie marzenia     2015-03-14
Ponury obraz iluzji Zachodu   Blum   2015-03-16
Badanie australijskie: homeopatia jest bezwartościowa   Coyne   2015-03-18
Więcej żywności z mniejszego areału   Ridley   2015-03-20
Bliźni w świadomości bliźniego   Koraszewski   2015-03-20
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Wywiad z Davidem Keyesem   Harris   2015-03-23
Kiedy słowa zabijają?   Koraszewski   2015-03-25
Pełzający podbój Iraku przez Iran   Al-Rashed   2015-03-27
Dlaczego jestem propalestyński   Bellerose   2015-03-29
Mordowanie ateistów w Bangladeszu   Koraszewski   2015-04-02
ONZ walczy o prawa człowieka     2015-04-03
Czy ktokolwiek chce dyskutować o nagich faktach?   Koraszewski   2015-04-04
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
BBC jako pomocnik antysemickiego terroryzmu   Johnson   2015-04-06
Ktoś w Białym Domu jest zagubiony   Yemini   2015-04-08
Akademia Sukcesu czyli szkoła, która uczy   Koraszewski   2015-04-11
Reformowanie języka zamiast reformowania społeczeństwa   Coyne   2015-04-13
Nie tyle umowa ramowa, co oszustwo   Shargai   2015-04-13
Żydowski antysyjonizm: honorowe zabijanie per procura   Landes   2015-04-14
Wojna (modlitw) na kampusach     2015-04-18
Życie w sumie jest piękne     2015-04-20
Gaza: Egipt utrudnia dostawy broni   Toameh   2015-04-20
Heroiczna walka Kurdów przeciwko ISIS     2015-04-22
Problem uchodźców arabskich opisany w 1967 r.     2015-04-25
Szukanie wiary z ludzką twarzą   Koraszewski   2015-04-29
Tylko innowacje mogą nas uratować   Ridley   2015-05-01
San Remo: Zapomniany kamień milowy   Benzimra   2015-05-02
145 pisarzy podpisało list protestujący przeciwko nagrodzie PEN dla Charlie Hebdo   Coyne   2015-05-04
Elektryczność dla Afryki   Ridley   2015-05-06
Zuchwałość oszustwa: porozumienie z Iranem   Tsalic   2015-05-06
Poliekran: Nepal, Israel   Collins   2015-05-11
Pocztówka z globalnej wioski   Koraszewski   2015-05-15
Pora zaprzestać subsydiowania paliw kopalnych   Lomborg   2015-05-16
Małe, piękne, ignorowane   Koraszewski   2015-05-19
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Kolorowi też mogą być rasistami   Owolade   2015-05-25
Illinois uchwala historyczną ustawę przeciwko BDS, a Kongres rozważa podobne posunięcie   Kontorovich   2015-05-26
Prawa człowieka, które budzą zgrozę   Pearson   2015-05-27
Świętoszkowata świętość Stolicy Apostolskiej   Honig   2015-06-01
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Święta Semantyka daje prezenty   Kruk   2015-06-03
Biznes z terytoriami okupowanymi, Orange telecom i francuskie podejście do prawa międzynarodowego   Kontorovich   2015-06-08
Konflikt w Gazie oceniany przez wojskowych     2015-06-14
Gdy ISIS brutalnie traktuje kobiety, panuje żałosne milczenie feministek   Chesler   2015-06-16
Zaszczyt bycia obiektem ataku cenzorów   Lomborg   2015-06-19
Fikcja etnograficzna Jordanii?   Salim Mansur   2015-06-22
Raport Departamentu Stanu o terrorze   Roth   2015-06-23
Miły facet na Bliskim Wschodzie   Rosenthal   2015-06-25
FIFA i inne udzielne księstwa   Ridley   2015-06-25
Odwaga i handel – co zrobiło więcej dla wzbogacenia ludzkości   Ridley   2015-06-29
Cierpliwość, niejasność i kryzysy   Frantzman   2015-06-30
Jazydzi nie są tylko ofiarami. Są naszymi partnerami i potrzebują pomocy   Clarfield   2015-07-02
Rasizm niektórych antyrasistów   Owolade   2015-07-04
Turcja woli ISIS od Kurdów   Totten   2015-07-06
Prawne ramy obrony Izraela   Dershowitz   2015-07-08
Technika, konsumeryzm i papież   Ridley   2015-07-08
Gdyby amerykański morderca, Roof, był islamistą, byłby “wojownikiem”   Frantzman   2015-07-10
Irańskie urojenie: elementarz dla skonsternowanych   Totten   2015-07-14
O racji w kwestii dobra i zła   Michael Shermer   2015-07-20
Opowieść o dwóch porozumieniach: co Grecja i Iran mają wspólnego?   Tsalic   2015-07-21
Zdewaluuj, restrukturyzuj i decyduj sam   Ridley   2015-08-05
Paryski szczyt klimatyczny   Ridley   2015-08-08
Strategia równowagi według prezydenta Obamy   Alberto M. Fernandez   2015-08-09
Mniejsza liczba celów rozwojowych znacznie bardziej pomoże Indiom   Lomborg   2015-08-11
Przemilczana czystka etniczna Palestyńczyków   Toameh   2015-08-19
Z głową w piachu   Friedman   2015-08-21
Problem zielonych strachów   Ridley   2015-08-25
Co Palestyńczycy robią z pieniędzmi z USA?   Toameh   2015-08-28
Czy i jak możemy pomóc uchodźcom?   Koraszewski   2015-09-03
Życie czarnych liczy się – poza życiem Birama Daha Oulda Obeida   Brown   2015-09-04
Jeszcze raz w sprawie cenzury   Miś   2015-09-04
Wyobraź sobie... Gazę   Tsalic   2015-09-05
Dejudaizacja Jerozolimy w 1948 roku   Carlson   2015-09-07
Wyzwanie dla Europy: jak zapobiec wpuszczeniu ekstremistów islamskich razem z ich ofiarami   Horovitz   2015-09-10
Egipt z Piotrem Ibrahimem Kalwasem   Koraszewski   2015-09-12
Uchodźcy: punkt, z którego nie ma powrotu   Tsalic   2015-09-15
Jordania: Nie chcemy Palestyńczyków   Toameh   2015-09-16

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk