Prawda

Sobota, 18 maja 2024 - 16:38

« Poprzedni Następny »


Odwaga i handel – co zrobiło więcej dla wzbogacenia ludzkości


Matt Ridley 2015-06-29


W tym tygodniu rocznicy Waterloo przyznaję, że jestem łasy na opowieści o chwale militarnej. Nie mogę się naczytać o zamknięciu bramy w Hougoumont, o szarży Szkotów Królewskich, użyciu zbocza przez Wellingtona, o momencie załamania się Starej Gwardii marszałka Neya lub o utracie nogi przez Lorda Uxbridge. Nie tylko Waterloo, ale wiele opowieści o brawurowych czynach często leży na moim stoliku nocnym: właśnie skończyłem czytanie książek o wspinaczce na K2 i o ofensywie w Ardenach; jestem na bieżąco z serakiem i z czołgami panzer.

Ale nie pochwalam tych moich upodobań. Odważny galop przeciwko wrogowi, niezależnie od tego, w jak dobrej sprawie, nie jest głównym sposobem ulepszania i wzbogacania świata. Wielbienie odwagi jako wybitnej cnoty, co Hollywood podziela z Homerem, jest dziwnie niewłaściwe dzisiaj – jest odległym echem czasu, kiedy najlepszym gwarantem twojego bezpieczeństwa były zemsta i siła, nie zaś sprawiedliwość i handel. Achilles, Lancelot i Bonaparte byli zbirami.


Bardziej podziwiamy osiągnięcia w wojnie, grze o sumie negatywnej, w której ludzie doznają szkód po obu stronach, niż osiągnięcia w handlu, na którym wygrywają obie strony.


Sprawność Rothschilda w handlu przynajmniej w takim samym stopniu przyczyniła się do obalenia Napoleona, jak sprawność Wellesleya w taktyce. Przez całą wojnę Nathan Rothschild wysyłał Wellingtonowi sztaby złota, gdziekolwiek Wellington znajdował się, finansując w ten sposób nie tylko wysiłek wojenny Wielkiej Brytanii, ale także jej sojuszników, niemal całkowicie samodzielnie. Niewiele się będzie o nim mówiło w tym tygodniu.


Powinienem woleć książki o biznesie, nie zaś o odwadze, bo nudna, burżuazyjna rozwaga dała nam pokój, obfitość i zamożność. Ludzie, którzy kupowali tanio i sprzedawali drogo, którzy ryzykowali kapitał, zakładali sklepy i warsztaty, oszczędzali na inwestycje, dobijali targów, ulepszali gadżety i tworzyli miejsca pracy – to oni w dwa stulecia podnieśli standard życia dziesięcio- lub dwudziestokrotnie, zahamowali śmiertelność dzieci i głód. Chociaż nie ryzykowali życiem, oni także są bohaterami, niemniej zawsze traktowaliśmy ich z góry. Kiedy ostatni raz godny podziwu biznesman był bohaterem filmu?


Wymiana jest zawsze lepsza niż kradzież, nawet wymiana z wrogiem. Jest lepsza niż modlitwy i głoszenie kazań, cnoty duchownych, które nie napełniają żołądków. Lepsza jest niż samowystarczalność, cnota chłopów, która jest innym słowem na biedę. Deirdre McCloskey, historyczka napisała w swoje książce The Bourgeois Virtues: „Cnoty arystokratyczne uwznioślają Ja. Cnoty chrześcijańskie/chłopskie uwznioślają Ty. Cnoty księżowskie uwznioślają To. Cnoty burżuazyjne mówią zamiast tego My”.


Nie wiemy niemal niczego o kupcach, którzy wzbogacili starożytną Grecję w wystarczającym stopniu, by wydała bezprecedensową kulturę, ale wiemy bardzo wiele o czynach tych, którzy roztrwonili to bogactwo na wojnach. „Historia starożytności rozbrzmiewa krwawymi wyczynami aryjskich elit wojowników – pisał historyk starożytności Thomas Carney. – Ale to pogardzani Lewantyńczycy, Aramejczycy, Syryjczycy i Grecy, są ekonomicznymi bohaterami starożytności”.


W 1815 r. nowożytny Agamemnon wylądował z Elby i obiecał Grande Armée drugą szansę na chwałę. Gdyby mu się udało, znaczyłoby to więcej przemocy, więcej rabunku i mniej handlu, przynajmniej na pewien czas. Pokonanie go wymagało zmarnowania olbrzymich ilości krwi i pieniędzy, kończyn i metalu. W wyniku, wszystkim było gorzej. Trzeba było to zrobić, ale byłoby lepiej, gdyby nie było trzeba.


Niemniej w tym samym roku, 1815, George Stephenson, skromny samouk z niezrozumiałym akcentem z Northumberland (który prawdopodobnie nazwano od jego imienia) zestawił wszystkie kluczowe wynalazki, które – nareszcie – uczyniły lokomocję parową czymś praktycznym: gładkie koła, które, wbrew intuicji, mniej ślizgają się, kiedy są bardzo obciążone; parę idącą do komina, co zwiększało przewiew nad węglem; pionowe cylindry łączące się bezpośrednio z kołami; łączące pręty między kołami. Rok później przeprojektował same tory, a później skonstruował kocioł płomieniówkowy.


Jak napisał jego biograf, Samuel Smiles: „Tak więc w roku 1815 panu Stephensonowi, dzięki cierpliwej i wytrwałej pracy… udało się wyprodukować silnik, który… jako urządzenie mechaniczne, zawierał zalążek wszystkiego, co od tego czasu osiągnięto. W rzeczywistości może być uważany za typ obecnie używanego silnika lokomotywy”.


Nagle po raz pierwszy możliwe było transportowanie towarów i ludzi szybko i tanio na duże odległości.


Nie zadowoliwszy się tym w 1815 r. Stephenson wynalazł także lampę górniczą (chociaż snobistyczni wielmoże londyńscy, niezdolni pojąć, że taki skromny człowiek mógł to zrobić, oddali honor – i nadal to robią – Sir Humphreyowi Davy’emu). Rok Waterloo był annus mirabilis rewolucji przemysłowej, ustawiając Wielką Brytanię na drodze do zdominowania i przekształcenia świata, niezależnie od tego, czy pobilibyśmy Bonapartego, czy nie. Para, po której przyszło jej potomstwo: silnik spalinowy wewnętrznego spalania i elektryczność, pchnęły ludzkość w kierunku zamożności.


Nawiasem mówiąc, istnieje luźny związek między Napoleonem a Stephensonem. Gdyby podboje Bonapartego i prawa zbożowe nie wywindowały cen zboża, konie byłyby znacznie tańsze i właściciele węgla, którzy zatrudniali Stephensona, nie ryzykowaliby tak znacznych sum pieniędzy, pozwalając mu na zbudowanie maszyny, by spróbować znaleźć tańszy sposób na przeciągnięcie wagonów z węglem z nadszybia w Killingworth do nabrzeży Tyne.


Ale kiedy wielcy i dobrzy zgromadzą się w tym tygodniu w Waterloo, żeby obchodzić 200 rocznicę bitwy, niewielu z nich pojedzie w tym roku do Killingworth. Nie ma w Londynie stacji Killingworth, nie ma butów Stephensona. (W 1814 r. Stephenson nazwał swoją wcześniejszą wersję „podróżującego silnika” Blucher. Jego rzeźba stoi w Killingworth.)


Nie jest moim zamiarem obrażać księcia Wellingtona i byłoby błędem wznoszenie Stephensona do roli mitycznego bohatera. Mimo całej jego błyskotliwości, jego osiągnięcia były stopniowym i kolektywnym ulepszeniem pracy innych: „my”, a nie „ja”. Niemniej sposób Wellingtona zmieniania historii przez zabijanie ludzi – choć czasami, niestety, konieczny – jest stary jak Troja, podczas gdy nowy sposób Stephensona przez pozwolenie ludziom by produktywnie pracowali wzajem dla siebie, w ostatecznym rachunku był znacznie bardziej doniosły.


Handlowa rozwaga jest z pewnością wspaniałą cnotą i dostarczyła przynajmniej równie wiele dobra, jak duch wojenny, sielska samowystarczalność lub szczera pobożność. Szkoda, że nie nadaje się na lepsze książki i filmy.


Pierwsza publikacja w Times.


Waterloo or railways

Rational Optimist, 18 czerwca 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Matt Ridley


Brytyjski pisarz popularnonaukowy, sympatyk filozofii libertariańskiej. Współzałożyciel i b. prezes International Centre for Life, "parku naukowego” w Newcastle. Zrobił doktorat z zoologii (Uniwersytet Oksfordzki). Przez wiele lat był korespondentem naukowym w "The Economist". Autor książek: The Red Queen: Sex and the Evolution of Human Nature (1994; pol. wyd. Czerwona królowa, 2001, tłum. J.J. Bujarski, A. Milos), The Origins Of Virtue (1997, wyd. pol. O pochodzeniu cnoty, 2000, tłum. M. Koraszewska), Genome (1999; wyd. pol. Genom, 2001, tłum. M. Koraszewska), Nature Via Nurture: Genes, Experience, and What Makes us Human (także jako: The Agile Gene: How Nature Turns on Nurture, 2003), Rational Optimist 2010.

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2606 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk