Prawda

Poniedziałek, 20 maja 2024 - 01:12

« Poprzedni Następny »


Obnażenie palestyńskich kłamstw

 


Ruthie Blum 2020-09-19


Jedno z bardziej godnych podkreślenia oświadczeń prezydenta USA, Donalda Trumpa podczas jego przemówienia we wtorek, przed ceremonią podpisania Porozumień Abrahamowych, przeszło właściwie niezauważone przez zarówno zwolenników, jak krytyków tych Porozumień.

 

Być może wynika to z faktu, że to, co powiedział wcześniej w tym przemówieniu, miało przełomowy charakter. 


Jedno z bardziej godnych podkreślenia oświadczeń prezydenta USA, Donalda Trumpa podczas jego przemówienia we wtorek, przed ceremonią podpisania Porozumień Abrahamowych, przeszło właściwie niezauważone przez zarówno zwolenników, jak krytyków tych Porozumień.

 

Być może wynika to z faktu, że to, co powiedział wcześniej w tym przemówieniu, miało przełomowy charakter.  

 

A może było tak dlatego, że jego słowa poprzedzały równie ważne wypowiedzi premiera Benjamina Netanjahu, ministra spraw zagranicznych Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Abdullaha bin Zajeda al-Nahjan, i ministra spraw zagranicznych Bahrajnu, Abdullatifa Al-Zajaniego.

 

Po wstępnych uwagach, które obejmowały podziękowanie dla wszystkich, którzy uczynili możliwym traktat pokojowy Jerozolimy z Abu Zabi i deklarację o normalizacji stosunków z Manamą, Trump oświadczył: “Przez pokolenia narody na Bliskim Wschodzie były hamowane przez stare konflikty, wrogości, kłamstwa, zdrady… kłamstwa, że Żydzi i Arabowie są wrogami i że meczet Al-Aksa jest atakowany”.

 

Te kłamstwa, powiedział, “przekazywane z pokolenia na pokolenie, podsycały błędne koło terroru i przemocy, które szerzyły się na cały region i na cały świat”.

 

Zakończył ten fragment mówiąc: “Narody Bliskiego Wschodu nie pozwolą dłużej na wzniecanie nienawiści do Izraela jako pretekstu do radykalizmu lub ekstremizmu”.

 

Nie można przecenić znaczenia tego historycznego opisu. Jednym zdaniem Trump powiedział  jasno o konflikcie Izraela i jego sąsiadów. Powiedział, że kłamstwa i zdrada, a nie państwo żydowskie, że nienawiść do Izraela – a nie zachowanie Izraela – była używana jako spoiwo działań terrorystów.  

 

Choć nie wskazał palcem Palestyńczyków – ponieważ byli oni nie tylko sprawcami, ale także pionkami – oznajmił im jasnymi słowami, że ich gra się skończyła w sprawie używania Al-Aksy do podżegania do przemocy.

 

Tak, Trump dał sygnał władzom w Ramallah i w Gazie, że Waszyngton nie będzie tolerował oszustwa, że trzecie najświętsze miejsce islamu – umieszczone na Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie (najświętszym miejscu judaizmu) – jest atakowane przez Izrael.

 

Takie oświadczenie w obecności muzułmańsko-arabskich dygnitarzy, którzy właśnie mieli podpisać umowę o pełnych i ciepłych stosunkach dyplomatycznych z Izraelem, zapierało dech w piersiach.  

 

Żydowskie państwo przez cały okres swojego istnienia było w stanie wojny obronnej przeciwko ciężko uzbrojonym sąsiadom, zdeterminowanym, by je zniszczyć, a równocześnie walczyło z międzynarodową propagandą, której celem była jego delegitymizacja.

 

Chociaż ani ZEA, ani Bahrajn nie brały udziału w militarnych kampaniach przeciwko Izraelowi – a nawet prowadziły zakulisową współpracę z Jerozolimą – nigdy otwarcie nie rozważały Izraela jako partnera w jakichkolwiek działaniach. Fakt, że zrobili to w tym tygodniu, był konsekwencją starań zespołu doradców Trumpa, głównie Jareda Kushnera, oraz przyzwolenia Arabii Saudyjskiej, największego i najsilniejszego państwa Zatoki. 

 

Kiedy Rijad dał pozwolenie na użycie swojej przestrzeni powietrznej na lot El Alu z amerykańsko-izraelską delegacją z Tel Awiwu do Abu Zabi 31 sierpnia, by dopracować szczegóły umowy, było jasne, że królestwo dało ZEA zielone światło.  

 

Co doprowadza nas do Iranu, rzeczywistego wroga i największego przegranego z powodu dyplomatycznego manewru administracji Trumpa.  

 

Trump nie wspomniał kierowanego przez ajatollahów reżimu po imieniu. Ani nie nawiązał do wycofania się z Wspólnego Wszechstronnego Planu Działania (JCPOA) z 2015 roku, katastrofalnej umowy nuklearnej z Teheranem, jaką podpisała poprzednia administracja USA i pięć innych światowych mocarstw. 

 

Przypomniał jednak słuchaczom, że jego pierwsza oficjalna wizyta za granicą jako prezydenta była do Arabii Saudyjskiej, gdzie wezwał dziesiątki przywódców muzułmańskich Arabów, włącznie z gospodarzem, królem Salmanem, by “odłożyli na bok swoje różnice, zjednoczyli się przeciwko wspólnemu wrogowi cywilizacji i pracowali na rzecz szlachetnych celów bezpieczeństwa i dobrobytu”.  

 

Sądząc z jego przemówienia na forum Arabsko-Islamskiego Amerykańskiego szczytu 21 maja 2017 roku, “wspólnym wrogiem cywilizacji”, o którym mówił, był terroryzm. Niemniej nie zidentyfikował wyraźnie kluczowego winnego na globie.

 

“Od Libanu do Iraku i Jemenu Iran finansuje, zbroi i szkoli terrorystów, milicje i inne ekstremistyczne grupy, które szerzą zniszczenie i chaos w całym regionie – powiedział. – Przez dziesięciolecia Iran podsycał płomienie sekciarskiego konfliktu i terroru. Jest to rząd, który otwarcie mówi o masowych morderstwach, przysięga zniszczenie Izraela, śmierć Ameryce i ruinę dla wielu przywódców i narodów [reprezentowanych] na tej sali”.  

 

Sunnici na sali nie mogli być bardziej szczęśliwi, że w Gabinecie Owalnym jest nowy szeryf, który pohamuje mułłów w Teheranie, który nie da się omamić ich oszustwami i nie będzie skłonny obsypywać ich gotówką, by ich centryfugi mogły się szybciej kręcić.

 

W owym czasie wydawało się jednak, że także Trump jest naiwny. Przecież ten nowicjusz w Białym Domu przemawiał do sali pełnej Arabów, których własne rządy pozostawiały wiele do życzenia w kategoriach praw człowieka i innych, zachodnich pojęć.

 

Wspólna antypatia wobec Teheranu była w porządku. Z tego jednak nie wydawało się wynikać żadne dobro – a z pewnością nie pokój na Bliskim Wschodzie, szczególnie jeśli miał obejmować uznanie i nawiązanie stosunków z Izraelem.

 

Aby jeszcze bardziej skomplikować sprawy, w kolejnych miesiącach i latach Trump dumnie okazywał niepohamowane poparcie dla państwa żydowskiego. Poza wycofaniem się z JCPOA, oświadczył, że Jerozolima jest stolicą Izraela, przeniósł tam ambasadę amerykańską z Tel Awiwu, uznał izraelską suwerenność na Wzgórzach Golan, odrzucił tezę o nielegalności osiedli i zażądał, by prezydent Autonomii Palestyńskiej, Mahmoud Abbas, przestał podżegać i płacić swojej ludności za zabijanie Izraelczyków.

 

Ponadto, w ostrym przeciwieństwie do swojego poprzednika, Baracka Obamy, Trump aprobował izraelskie odwetowe uderzenia na Hamas w Gazie i Hezbollah w Syrii. Tymczasem jego komunikatem dla Palestyńczyków było, że mogą wybrać pozostawanie w mrokach Średniowiecza, albo zdecydować się na zaakceptowanie pokoju i dobrobytu. Decyzja należy do nich i nikt w Waszyngtonie nie będzie ich błagał. Nigdy żaden przywódca światowy ich tak nie traktował.   

 

Od samego początku więc Abbas i jego poplecznicy odrzucili wszystkie kontakty z USA, wybierając deptanie i palenie amerykańskich flag. Podczas gdy nieznosząca Trumpa Unia Europejska nadal zapewniała ich, że mają rację, czując się uciskani przez “podłego okupanta”, Liga Arabska w coraz większym stopniu traciła zainteresowanie ich spowodowanym własnymi działaniami losem.

 

W rzeczywistości, ledwo mogła się zmobilizować, by wypowiedzieć kilka pustych słów na rzecz ich „sprawy”. To prawda, jej członkowie mieli i nadal mają własne interesy, których muszą pilnować. Okazuje się, że Trump umiejętnie je wykorzystywał.

 

Dodatkowe dowody tej strategii  można znaleźć w rozmowach, jakie umożliwił między Belgradem a Prisztiną na początku tego miesiąca, w wyniku których Serbia ma przenieść swoją ambasadę do Jerozolimy, a muzułmańskie Kosowo ma uznać Izrael.  

 

Jego twierdzenie we wtorek, że “co najmniej pięć lub sześć innych krajów wkrótce pójdzie w ślady ZEA i Bahrajnu, jest więc całkowicie prawdopodobne. Optymistyczna postawa szefa Mosadu, Jossiego Cohena i histeryczna reakcja ze strony Palestyńczyków wskazują, że jest to praktycznie załatwiona sprawa.

 

Na przykład, premier Autonomii Palestyńskiej Mohammad Sztajjeh, nazwał podpisanie Abrahamowych Porozumień “czarnym dniem w historii arabskiego narodu… dodanym do palestyńskiego kalendarza bólu”.

 

Powiedział także, że taka “normalizacja z Izraelem jest szkodliwa dla arabskiej godności”.

 

Ani te wypowiedzi, ani grad rakiet, jakie wystrzelono na Izrael podczas przemówienia ministra spraw zagranicznych ZEA (po arabsku), z symbolicznym zaledwie wspomnieniem Palestyńczyków, nie mogły zakryć rzeczywistości o zmianach na Bliskim Wschodzie: palestyńska gra, wraz z jej kłamstwami o Al-Aksie, które ujawnił Trump, została obnażona.  

 

Trumping Palestinian lies and Tehrans agenda

Jerusalem Post, 17 września 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Ruthie Blum

Amerykańsko-izraelska dziennikarka, publicystka Jerusalem Post.
 

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2607 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kto, kogo i dlaczego?   Koraszewski   2015-01-25
Kanada wybrała wrażliwość kulturową zamiast zachodniej medycyny   Coyne   2015-01-25
Otwarty list do kosmitów   Ferus   2015-01-26
Rodzina zabija młodą parę   Chesler   2015-01-26
Pochwała cudów   Koraszewski   2015-02-02
Cztery księżniczki i prezydent Obama   Chesler   2015-02-04
Zmieniająca się moralność i Friendship Nine   Coyne   2015-02-04
Kiedy strona przegrana dyktuje warunki   Draiman   2015-02-06
Dlaczego wolność słowa jest fundamentalna     2015-02-06
Islam, lewica i sprawa polska   Mencel   2015-02-07
Alarmująca sprawa klimatycznego panikarstwa   Lomborg   2015-02-17
Brakujący przedmiot nauczania   Ferus   2015-02-18
Prześladowani chrześcijanie organizują się przeciwko ISIS   Chesler   2015-02-18
Którędy do miasta?   Koraszewski   2015-02-22
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Czy Biały Dom walczy z terroryzmem?     2015-02-27
Wielka Brytania nadal potrzebuje gazu łupkowego   Ridley   2015-03-02
Wzlot i upadek Baracka Obamy   Frantzman   2015-03-06
Śmierć, która wstrząsnęła Turcją     2015-03-07
Susan Rice i polityzacja ludobójstwa   Boteach   2015-03-09
Kantata o pokoju i inne melodie   Koraszewski   2015-03-10
Kto ma się przystosować w imię tolerancji?   Chesler   2015-03-13
Powrót imperiów - perskie marzenia     2015-03-14
Ponury obraz iluzji Zachodu   Blum   2015-03-16
Badanie australijskie: homeopatia jest bezwartościowa   Coyne   2015-03-18
Więcej żywności z mniejszego areału   Ridley   2015-03-20
Bliźni w świadomości bliźniego   Koraszewski   2015-03-20
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Wywiad z Davidem Keyesem   Harris   2015-03-23
Kiedy słowa zabijają?   Koraszewski   2015-03-25
Pełzający podbój Iraku przez Iran   Al-Rashed   2015-03-27
Dlaczego jestem propalestyński   Bellerose   2015-03-29
Mordowanie ateistów w Bangladeszu   Koraszewski   2015-04-02
ONZ walczy o prawa człowieka     2015-04-03
Czy ktokolwiek chce dyskutować o nagich faktach?   Koraszewski   2015-04-04
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
BBC jako pomocnik antysemickiego terroryzmu   Johnson   2015-04-06
Ktoś w Białym Domu jest zagubiony   Yemini   2015-04-08
Akademia Sukcesu czyli szkoła, która uczy   Koraszewski   2015-04-11
Reformowanie języka zamiast reformowania społeczeństwa   Coyne   2015-04-13
Nie tyle umowa ramowa, co oszustwo   Shargai   2015-04-13
Żydowski antysyjonizm: honorowe zabijanie per procura   Landes   2015-04-14
Wojna (modlitw) na kampusach     2015-04-18
Życie w sumie jest piękne     2015-04-20
Gaza: Egipt utrudnia dostawy broni   Toameh   2015-04-20
Heroiczna walka Kurdów przeciwko ISIS     2015-04-22
Problem uchodźców arabskich opisany w 1967 r.     2015-04-25
Szukanie wiary z ludzką twarzą   Koraszewski   2015-04-29
Tylko innowacje mogą nas uratować   Ridley   2015-05-01
San Remo: Zapomniany kamień milowy   Benzimra   2015-05-02
145 pisarzy podpisało list protestujący przeciwko nagrodzie PEN dla Charlie Hebdo   Coyne   2015-05-04
Elektryczność dla Afryki   Ridley   2015-05-06
Zuchwałość oszustwa: porozumienie z Iranem   Tsalic   2015-05-06
Poliekran: Nepal, Israel   Collins   2015-05-11
Pocztówka z globalnej wioski   Koraszewski   2015-05-15
Pora zaprzestać subsydiowania paliw kopalnych   Lomborg   2015-05-16
Małe, piękne, ignorowane   Koraszewski   2015-05-19
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Kolorowi też mogą być rasistami   Owolade   2015-05-25
Illinois uchwala historyczną ustawę przeciwko BDS, a Kongres rozważa podobne posunięcie   Kontorovich   2015-05-26
Prawa człowieka, które budzą zgrozę   Pearson   2015-05-27
Świętoszkowata świętość Stolicy Apostolskiej   Honig   2015-06-01
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Święta Semantyka daje prezenty   Kruk   2015-06-03
Biznes z terytoriami okupowanymi, Orange telecom i francuskie podejście do prawa międzynarodowego   Kontorovich   2015-06-08
Konflikt w Gazie oceniany przez wojskowych     2015-06-14
Gdy ISIS brutalnie traktuje kobiety, panuje żałosne milczenie feministek   Chesler   2015-06-16
Zaszczyt bycia obiektem ataku cenzorów   Lomborg   2015-06-19
Fikcja etnograficzna Jordanii?   Salim Mansur   2015-06-22
Raport Departamentu Stanu o terrorze   Roth   2015-06-23
Miły facet na Bliskim Wschodzie   Rosenthal   2015-06-25
FIFA i inne udzielne księstwa   Ridley   2015-06-25
Odwaga i handel – co zrobiło więcej dla wzbogacenia ludzkości   Ridley   2015-06-29
Cierpliwość, niejasność i kryzysy   Frantzman   2015-06-30
Jazydzi nie są tylko ofiarami. Są naszymi partnerami i potrzebują pomocy   Clarfield   2015-07-02
Rasizm niektórych antyrasistów   Owolade   2015-07-04
Turcja woli ISIS od Kurdów   Totten   2015-07-06
Prawne ramy obrony Izraela   Dershowitz   2015-07-08
Technika, konsumeryzm i papież   Ridley   2015-07-08
Gdyby amerykański morderca, Roof, był islamistą, byłby “wojownikiem”   Frantzman   2015-07-10
Irańskie urojenie: elementarz dla skonsternowanych   Totten   2015-07-14
O racji w kwestii dobra i zła   Michael Shermer   2015-07-20
Opowieść o dwóch porozumieniach: co Grecja i Iran mają wspólnego?   Tsalic   2015-07-21
Zdewaluuj, restrukturyzuj i decyduj sam   Ridley   2015-08-05
Paryski szczyt klimatyczny   Ridley   2015-08-08
Strategia równowagi według prezydenta Obamy   Alberto M. Fernandez   2015-08-09
Mniejsza liczba celów rozwojowych znacznie bardziej pomoże Indiom   Lomborg   2015-08-11
Przemilczana czystka etniczna Palestyńczyków   Toameh   2015-08-19
Z głową w piachu   Friedman   2015-08-21
Problem zielonych strachów   Ridley   2015-08-25
Co Palestyńczycy robią z pieniędzmi z USA?   Toameh   2015-08-28
Czy i jak możemy pomóc uchodźcom?   Koraszewski   2015-09-03
Życie czarnych liczy się – poza życiem Birama Daha Oulda Obeida   Brown   2015-09-04
Jeszcze raz w sprawie cenzury   Miś   2015-09-04
Wyobraź sobie... Gazę   Tsalic   2015-09-05
Dejudaizacja Jerozolimy w 1948 roku   Carlson   2015-09-07
Wyzwanie dla Europy: jak zapobiec wpuszczeniu ekstremistów islamskich razem z ich ofiarami   Horovitz   2015-09-10
Egipt z Piotrem Ibrahimem Kalwasem   Koraszewski   2015-09-12
Uchodźcy: punkt, z którego nie ma powrotu   Tsalic   2015-09-15
Jordania: Nie chcemy Palestyńczyków   Toameh   2015-09-16

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk