Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 16:42

« Poprzedni Następny »


O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu


Eugene Kontorovich 2014-10-22

Prezentacja konfliktu ukraińsko-rosyjskiego przez notorycznego brazylijskiego antysemitę<span class=\
Prezentacja konfliktu ukraińsko-rosyjskiego przez notorycznego brazylijskiego antysemitę Carlosa Latuffa.

Sekretarz Stanu John Kerry poświęcając wiosnę na wędrówki między dwoma głównymi problemami polityki zagranicznej – rosyjską kontrolą nad Krymem oraz izraelską kontrolą nad Zachodnim Brzegiem – był kompletnie nieświadomy, że zaangażował się historyczną groteskę. Oba te problemy wiążą się z tymi samymi zasadami prawa międzynarodowego. Niepowodzenie USA w zastosowaniu tych zasad doprowadziło do fiaska ich inicjatyw na Bliskim Wschodzie, nieświadomie otwierając drzwi rosyjskiej agresji.

Zasada prawna wyjaśniająca, dlaczego Krym był i pozostaje częścią Ukrainy, legalizuje również obecność Izraela na Zachodnim Brzegu.


Zacznijmy od mniej kontrowersyjnej sprawy. Społeczność międzynarodowa potwierdza, że mimo rosyjskiej aneksji, Krym pozostaje suwerennym terytorium Ukrainy. 27 marca Zgromadzenie Ogólne ONZ przegłosowało większością głosów 100 do 11, że w dalszym ciągu uznaje Krym za część Ukrainy. Rosja nie może dowolnie zmieniać granic Ukrainy.


Jednak, jak argumentowało wielu znawców polityki zagranicznej komentujących działania Putina, nie jest zupełnie jasne, dlaczego Ukraina ma pierwszeństwo do Krymu. Znaczna część populacji jest etnicznie, językowo i religijnie rosyjska. Większość populacji najprawdopodobniej woli rządy Moskwy niż Kijowa (chociaż nie ponad 90 procentowa jak w wynika z ostatniego, przeprowadzonego „pod lufami karabinów”, referendum). To terytorium przylega do Rosji i historycznie było częścią Rosji.


Skąd więc skąd ukraińska suwerenność na Krymie? Odpowiedź: kaprys Nikity Chruszczowa. W 1954 roku pierwszy sekretarz Komitetu Centralnego odłączył Krym od Rosyjskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej i dał go Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej. Nie skonsultował się z mieszkańcami Krymu, ale nie miało to większego znaczenia, bo i tak wszystkimi rządził Kreml. Od tego momentu oficjalne wewnątrz radzieckie granice  włączały Krym do Ukrainy.


Tak wiec, wszystko czym dysponuje Ukraina, zgłaszając roszczenia do Krymu, to kaprys nieżyjącego dyktatora. Jednak z punktu widzenia prawa, jest to więcej niż wystarczające. Kiedy nowe kraje wyłaniają się ze starych lub z kolonialnych imperiów, ostatnie oficjalne, międzynarodowe granice stanowią nowe linie graniczne. Ta doktryna znana jest jako uti possidetis iuris (co oznacza „posiadasz na mocy prawa”). Było to stosowane w przypadku granic nowych państw na całym świecie i uznane jako podstawowa zasada prawa międzynarodowego przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości. Nawet gdy kilka państw wyłoni się z jednego, jak Rosja i Ukraina wyłoniły się z ZSRR, wcześniejsze wewnętrzne podziały administracyjne stają się nowymi granicami międzynarodowymi.


Najbardziej uderzające jest zastosowanie tej zasady w pełni, gdy stare granice były kolonialne albo narzucone niedemokratycznie. Jeśli by tak nie było, nowe państwa powstałyby ze spornymi  granicami i niekończącymi się konfliktami granicznymi między sąsiadami. Dlatego prawo międzynarodowe ustala ostatnie oficjalne granice, nawet kolonialne granice prowincji, jako stałe. Późniejsza agresja nie może ich zmienić, jak pokazuje reakcja na rosyjski podbój Krymu.


Teraz zastosujmy te zasady w przypadku Izraela.


Rozpad Imperium Osmańskiego w wyniku I wojny światowej doprowadził do podziału jego terytoriów na Bliskim Wschodzie. Rdzeń Imperium Osmańskiego stał się nowym państwem tureckim, które z kolei oddało całą turecką suwerenność nad terytorium osmańskim reszcie Bliskiego Wschodu (nie tylko Izrael, ale również dzisiejszy Irak, Syria, Liban i Jordania). Zamiast narzucać własną suwerenność w tych częściach Imperium Osmańskiego, które podbiły, Wielka Brytania i Francja pozwoliły nowo stworzonej Lidze Narodów przekształcić te terytoria w „mandaty”. Państwa europejskie zobowiązały się do doprowadzenia do powstania z tych mandatów nowych niezależnych państw. Liga zrobiła to na podstawie wyraźnej klauzuli w jej statucie, która upoważniła ją do stworzenia takich mandatów na ziemiach „poprzednio należących do Imperium Tureckiego”.


W 1922 roku Liga Narodów ustanowiła nowe „państwo” mające być Żydowskim Domem Narodowym. To był Mandat dla Palestyny. Według pewnych przepisów Mandatu, Palestyna została podzielona wzdłuż rzeki Jordan, żeby na jej wschodnim brzegu stworzyć państwo Transjordanii (teraz nazwane Jordanią). Po tej decyzji międzynarodowe granice Palestyny mandatowej obejmowały terytorium  od rzeki do morza. Mandat Ligii Narodów dla Palestyny stanowi prawną podstawę nie tylko dla granic Izraela, ale również dla tych Jordanii oraz w rzeczywistości dla samego istnienia Jordanii.


Izrael jest państwem utworzonym w mandatowej Palestynie. Tak wiec zgodnie z uti possidetis iuris dziedziczy mandatowe granice. Jedynym pytaniem jest, czy stało się coś od lat 20. ubiegłego wieku, co legalnie zmodyfikowało te granice.


Trzy wydarzenia są powszechnie cytowane jako usprawiedliwiające niezastosowanie doktryny uti possidetis. Pierwszym była propozycja podziału przez  Zgromadzenie Ogólne ONZ w 1947 roku, Rezolucja nr 181. Drugim była częściowo udana próba Arabów w latach 1948-49 zapobieżenia utworzenia Państwa Żydowskiego w Palestynie, co stworzyło zieloną linię w 1949 roku. Trzecim była odpowiedź Rady Bezpieczeństwa ONZ na odebranie tych terytoriów w wojnie sześciodniowej.

 

Propozycja podziału


Rezolucja nr 181 nie stworzyła, jak się wielu wydaje, państwa żydowskiego. To zrobiła formalnie 25 lat wcześniej Liga Narodów tworząc mandat i później przez Deklarację Niepodległości Izraela oraz wojnę niepodległościową – walkę, w której ONZ nie zrobił nic, żeby poprzeć przetrwanie raczkującego państwa.


Rezolucja nr 181 proponowała skomplikowany podział Mandatowej Palestyny na siedem sektorów, pomysł, który żydowskie przywództwo gotowe było zaakceptować, ale który Arabowie odrzucili. Rezolucja Zgromadzenia Ogólnego nie zrobiła nic, żeby zmienić granice mandatowe, ponieważ Zgromadzenie Ogólne nie jest światowym ustawodawcą: nie ma żadnej mocy prawnej do ustanawiania obowiązujących przepisów, nie mówiąc już o zmienianiu granic państw.


Rzeczywiście, sama rezolucja wyraźnie uznaje, że Zgromadzenie nie ma uprawnień do legislacji swoich poleceń. Jeśli Zgromadzenie Ogólne głosowałoby dzisiaj za „podziałem” Ukrainy, byłoby podobnie nieskuteczne. Plan 1947 roku był propozycją kompromisu który, jeśli byłby przyjęty przez obie strony, byłby wiążący, ale nie miał sam w sobie żadnej mocy.


Izrael zadeklarował niepodległość 14 maja 1948 roku dokumentem, który „ogłasza[ł] powstanie Państwa Żydowskiego w Palestynie, zwanego Medinat Izrael”.  Według zasady uti possidetis iuris granice nowego państwa były granicami mandatowej Palestyny. Nowe państwo zostało natychmiast zaatakowane przez swoich sąsiadów, którym udało się zająć dużą część jego terytoriów. Jednak długa 19-letnia okupacja części mandatu przez Egipt i Jordanię nie oznaczała formalnej zmiany jego granic, podobnie jak niesprowokowana agresja Rosji przeciwko Ukrainie dzisiaj. Jeśli rzeczywiście jordańska okupacja zmieniła granice Izraela, to na pewno 20 lat lub więcej kontroli Naddniestrza powinno zmienić granice Mołdawii i 40-letnia okupacja Cypru przez Turcję powinna zmienić granice tego kraju.

 

 Zielona linia


Izrael zawarł rozejm ze swoimi sąsiadami w 1949 roku. To nie były traktaty pokojowe. To były tymczasowe umowy o przerwaniu walk. „Zielona linia” z 1949 roku była po prostu linią demarkacyjną, rozdzielającą siły izraelskie i arabskie. Bez ustalenia żadnej suwerennej granicy - zachowana została w ten sposób granica mandatowa. Wszystkie izraelskie porozumienia rozejmowe odzwierciedlały to, włącznie z tym izraelsko-jordańskim: „Postanowienie niniejszego porozumienia w żaden sposób nie ma naruszyć praw, roszczeń i stanowisk żadnej strony w ostatecznej umowie pokojowej w kwestii palestyńskiej, będąc dyktowane wyłącznie względami wojskowymi”. Inne postanowienia również stwierdzały jasno, że obie strony uznały granice mandatowe za jedyne międzynarodowe granice Palestyny. Jedyną kwestią było, kto będzie je ostatecznie kontrolować.


Zatem ten formalny dokument, który określił zieloną linię, wyraźnie stwierdzał, że nie została stworzona jako granice lub cokolwiek innego niż tylko tymczasowa linia separacji między izraelskimi i arabskimi wojskami. Kiedy Izrael, podczas wojny sześciodniowej, po zaatakowaniu przez króla Husajna wszystkich linii zawieszenia broni, wyparł okupacyjne siły jordańskie, potrzeba takiej separacji dobiegła końca.


Prezydent Barack Obama i jego Sekretarz Stanu, jak wielu innych, używają określenia „granice 1967 roku” dla opisania zielonej linii; ale to stanowczo nie była granica i nie była stworzona w 1967 roku. W rzeczywistości, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii, żaden naród nie uznał jordańskiej suwerenności na terytorium Mandatowej Palestyny podczas jej 19-letniej okupacji. Kiedy Jordania i Egipt podpisały traktaty pokojowe z Izraelem w 1979 i 1984 roku, oba narody wyraźnie odnosiły się do granic Mandatu jako aktualnej międzynarodowej granicy Izraela, wykazując jej ciągłą ważność.

 

Rezolucja nr 242


Rada Bezpieczeństwa ONZ odpowiedziała na wojnę sześciodniową swoją słynną Rezolucją nr 242, która ustanowiła podstawę dla wszystkich kolejnych działań Rady. Zanim przejdziemy do tekstu rezolucji, powinniśmy zauważyć, że Rada Bezpieczeństwa nie ma uprawnień do zmieniania wcześniej istniejących granic państwowych - co  wynikało z postanowień Zgromadzenia Ogólnego w 1947 r. Wprawdzie Rada ma według jej statutu prawo do podejmowania pewnych „obowiązujących” decyzji, te są ograniczone do autoryzowania środków gospodarczych i wojskowych jako odpowiedzi na łamanie pokoju międzynarodowego; to nie może zmienić rozmiarów państw członkowskich ONZ.


Nie mniej ważne jest, że działanie Rady Bezpieczeństwa wymaga jej wyraźnego odwołania do tekstowego źródła jej władzy, to jest do rozdziału VII Karty Narodów Zjednoczonych, by podejmowane uchwały były wiążące. Rezolucja nie zawiera takiego odniesienia, co  dowodzi, że Rada rozumie, że jej rezolucja nie jest niczym więcej niż zaleceniem.


Rezolucja nr 242 jak wiadomo, wzywa do „wycofania izraelskich sił zbrojnych z terenów okupowanych w niedawnym konflikcie”. Takie sformułowanie zostało wybrane przez jej autorów celowo, żeby odrzucić stwierdzenia o wycofaniu się Izraela ze wszystkich terytoriów okupowanych przez niego i zamiast tego pozostawić skalę wycofania przyszłej dyplomacji. Brzmienie Rezolucji nr 242 zostało opracowane przez delegację brytyjską jako zamiennik innych wersji, które wymagałyby pozostawienia „wszystkich” terytoriów.


Powstała ogromna literatura poświęcona uporaniu się z faktem, że w tym zdaniu słowa tych nie poprzedza słowo terytoriów, ale jak większość dyskusji o konflikcie arabsko-izraelskim zadaje pytania dotyczące Izraela w wyjątkowym świecie prawa. W rzeczywistości dość łatwo sprawdzić, czy użycie sformułowania "terytoriów"  może być standardową formą Rady Bezpieczeństwa do żądania kompletnego wycofania. Zidentyfikowałem 16 innych rezolucji żądających wojskowego wycofania się, z czego 4 były sprzed 1967 roku. W każdym z tych przypadków żądanie kompletnego wycofania jest wyraźne, wyrażone sformułowaniem „wycofanie z całego terytorium” oraz „tego terytorium” i w odniesieniu do specyficznych pozycji przedwojennych. Brzmienie Rezolucji nr 242 jest wyjątkowe w historii Rady Bezpieczeństwa, ale zgodne z jej własnym szkicowaniem historii i intencją dokumentu. Tak więc rozumienie, że Rezolucja nr 242 żąda całkowitego wycofania, jest nie tylko błędne, ale również sprowadza do nonsensu 16 innych ważnych rezolucji.


Niektórzy twierdzą, że rezolucja zobowiązuje Izrael do powrotu do zielonej linii, opierając się na jej wstępie, który podkreśla „niedopuszczalność przejęcia terytorium przez wojnę”. Jednak byłby to dziwny sposób żądania od Izraela by oddał Jordanii i Egiptowi terytorialne zdobycze z  1949 roku. Do tego następny paragraf  rezolucji opisuje wycofanie się do „uznanych granic”. Linie rozejmu 1949 roku nie były „uznanymi granicami” w żadnym legalnym sensie. Nie stanowiły niczego więcej niż linie demarkacyjne.


Podsumowując, Liga Narodów, działając zgodnie z uprawnieniami w jej Karcie, stworzyła w 1922 roku terytorium Mandatowej Palestyny, a system Mandatu stworzył granice większości państw Bliskiego Wschodu. Zgromadzenie Ogólne ONZ nie miało uprawnień do zmiany tego terytorium w jego propozycji podziału w 1947 roku. Również nie zmieniła nic panarabska agresja w latach 1948-49 i jej późniejszy odbiór przez społeczność międzynarodową.


Międzynarodowa opinia zwróciła się przeciwko izraelskiej kontroli nad większością tego terytorium. Jednak prawo międzynarodowe nie jest konkursem popularności; jeśli byłoby, to Izrael już dawno zostałby wyeliminowany.


Nic z tego nie podważa powszechnych argumentów na rzecz państwa palestyńskiego. Argumenty te są zakorzenione w rozważaniach dyplomatycznych i demograficznych. Jednak nawet jeśli zaakceptuje się ideę, że Mandat dał Izraelowi zbyt duże granice dla żydowskiej ludności, nie oznacza to, że panarabska agresja z lat 1948-49 stworzyła przypuszczalne lub domyślne granice. W rzeczywistości te mogą i powinny być określone tylko przez wspólne porozumienie między Izraelem a Palestyńczykami.


Poza tym, jeśli ktoś wierzy, że niejasna doktryna o samostanowieniu – która ogólnie nie uprawnia narodu do niezależnego państwa – stwarza bezsporny argument dla palestyńskiego arabskiego państwa gdzieś między rzeką Jordan a Morzem Śródziemnym, uti possidetis będzie nadal ważne. Doktryna mówi jasno, że granice nie mają nic wspólnego z liniami zawieszenia ognia z 1949 roku, chyba że obie strony wyrażą na to zgodę.


Przypomnijmy, że gdy powstają nowe państwa doktryna dyktuje, że ich granice przechodzą wzdłuż uprzedniego wewnętrznego podziału administracyjnego. W ramach Mandatu Palestyna była podzielona na sześć okręgów, których żadna kombinacja nie jest zbliżona do linii rozejmu z 1949 roku. (Na przykład Gaza została połączona w jeden okręg z całym Negewem, podczas gdy teren zwany Zachodnim Brzegiem objął trzy okręgi).


W 1993 roku porozumienia z Oslo stworzyły trzy obszary (terytoria A, B i C) – dwa pod jurysdykcją palestyńską i jeden pod jurysdykcją izraelską. Te linie mają więcej sensu w świetle prawa międzynarodowego, niż suma niesąsiadujących, nielegalnych podbojów  Egiptu i Jordanii w latach 1948-49.


Społeczność międzynarodowa, może z sympatii dla żądań palestyńskich, wybiórczo zapomniała o zasadzie uti possidetis, gdy dotyczy to Izraela. Działanie Putina na Ukrainie ilustruje niebezpieczeństwa takiej niekonsekwencji. Jeśli świat zacznie robić wyjątki w doktrynie uti possidetis, otworzy drzwi dla żądań takich jak rosyjskie. Ostatecznie, jeśli nie jest przestrzegana ustalona międzynarodowo granica nowego kraju, dlaczego powinna być bezwzględna dla totalitarnego dyktatora?


Szybkie przejęcie Krymu przez Rosję – i, w momencie pisania tego tekstu, stopniowa inwazja na wschodnią Ukrainę – niesie również ważne polityczne  wnioski dla Izraela, dotyczące każdego ewentualnego porozumienia z Palestyńczykami. Rozbiór Ukrainy przez Rosję oferuje przerażający scenariusz, jak państwo palestyńskie może skutecznie kontynuować swoje działania przeciwko Izraelowi w wyniku traktatu pokojowego.


Jedną z głównych nagród obiecanych Izraelowi za stworzenie państwa palestyńskiego na Zachodnim Brzegu i w Gazie jest, że dałoby to Izraelowi również międzynarodowo uznane granice. Podczas gdy te granice byłyby wąskie, cieszyłyby się, podobno, gwarancją międzynarodowej prawowitości. Państwa przeniosłyby swoje ambasady do (zachodniej) Jerozolimy. Izrael, jak powiedziała Tzipi Liwni, zostałby „umieszczony na mapie świata”. Postrzegana wartość takiej umowy wynika z poglądu, że w XXI wieku suwerenne granice nie mogą być po prostu ponownie nakreślane.


Krym pokazał, że „dziewiętnastowieczne praktyki”, jak to określił John Kerry, są nadal żywe, ale społeczność międzynarodowa niewiele zrobi, żeby je powstrzymać.


Rozważmy metody Moskwy zmierzające do rozbioru Ukrainy.


Po pierwsze przeczekała cierpliwie ponad dwie dekady. Oczywiście, jeśli umowa z Palestyńczykami przetrwa tylko dwie dekady, zanim nastąpią nowe żądania, udowodni to, że umowa będzie katastrofalna dla Izraela. Po drugie Rosja koncentruje się na okręgach ze znaczącą koncentracją populacji etnicznej. W tych okręgach podąża za strategią Hitlera w sprawie  Sudetów, prowokując zamieszki i protesty, a potem protestując przeciwko reakcjom Ukrainy.


Dokładnie taki scenariusz wywołuje największe obawy Izraela: po euforii związanej z zawarciem umowy pokojowej, ponownie wzmocniony rząd palestyński, teraz z całym aparatem państwowym, zacznie podsycać niepokoje wśród Arabów izraelskich w Trójkącie Galilei i na Negewie. Oczywiście, Palestyna nie będzie w stanie przechwycić tych terenów w jednym ruchu, jak to zrobiła Rosja z Krymem. Raczej będą próbowali zdestabilizować Izrael, tak, jak Rosja robi to teraz we wschodniej Ukrainie.


Makiawelicznym celem byłoby wykorzystanie odpowiedzi Izraela na podsycanie rozruchów przez dyplomatyczną akrobację, dla stworzenia sytuacji, w której żydowskiemu państwu nie można pozwolić na utrzymanie władzy nad jego nieżydowską społecznością. Po tym nastąpią żądania, którym okazano zbyt wiele szacunku, jeśli chodzi o rosyjskie roszczenia na Ukrainie – większy federalizm, decentralizacja władzy, to wszystko, by wzmocnić niezadowolone mniejszości, które okazują większą lojalność sąsiadującemu agresorowi, niż państwu, którego są obywatelami. Czy w takiej sytuacji świat zebrałby się w obronie międzynarodowo ustanowionych granic, gdy tak długo okazywał tak mało uznania dla nich w przypadku Izraela?


Nikt z poważną znajomością międzynarodowego prawa nie pyta, czy to jest sprawiedliwe albo słuszne, żeby Krym pozostał częścią Ukrainy, bez względu na życzenia ludności Krymu. Zajmowanie się takim pytaniem i ustawianie go jako części dyskusji, doprowadziłoby w końcu do zmiany wielu granic na świecie. Jak widzieliśmy, te same zasady, które uzasadniają roszczenia Ukrainy do Krymu, uzasadniają roszczenia Izraela do Zachodniego Brzegu.


Izrael nie powinien odpowiadać za zawieszenie stosowania przez społeczność międzynarodową jej ogólnych zasad do praw żydowskiego państwa, ponieważ kryzys ukraiński również pokazuje granice tych zasad. Ukraina może się cieszyć z międzynarodowego poparcia w swoich żądaniach, podczas gdy Izrael nie może. Jednak kryzys ukraiński pokazuje również, że gdy dochodzi do działania, społeczność międzynarodowa podejmuje decyzje głównie pod wpływem nagłej potrzeby lub doraźnej wygody, nie zaś przez rozważenie legalności lub przeszłych obietnic. W końcu, jak to widzimy od 1948 roku, Izrael będzie musiał polegać sam na sobie.


 Crimea, International Law, and the West Bank

Pierwsza publikacja polskiego tłumaczenia Erec Israel



Eugene Kontorovich

Profesor prawa, specjalista w dziedzinie prawa konstytucyjnego, prawa międzynarodowego i prawa gospodarczego. Wykładowca Northwestern University School of Law w Chicago. Obecnie przeniósł się na stałe do Izraela.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2607 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Bliski Wschód jest jak 1000 Hiroszim   Charbel   2016-06-18
Bojkot, osiedla i piękna niewinność   Tsalic   2016-03-12
Co kogo rani i jak mocno?   Koraszewski   2019-02-02
Co się dzieje w gabinecie Putina?   Koraszewski   2022-04-01
Co trzeba wiedzieć o obecnym trudnym położeniu Izraela    Flatow   2018-02-03
Cywilizacja zniszczona przez obojętność Zachodu?   Meotti   2017-11-25
Cywilizacja śmierci czy cywilizacja życia?   Koraszewska   2016-07-26
Czarny sierżant policji pozywa Obamę i Black Lives Matter przed sąd   Greenfield   2016-10-01
Czego chcą Palestyńczycy? Widziane z Malezji   Lau   2017-12-31
Czego lub kogo mamy się bać?   Koraszewski   2017-09-05
Cztery dekady irańskiej nienawiści     2017-11-10
Czy będzie rewolucja w nauczaniu islamu?     2016-08-31
Czy dobry Bóg może latać z kałachem?   Koraszewski   2016-01-08
Czy kobiety rzeczywiście są ofiarami? Cztery kobiety dorzucają swoje zdanie      2017-12-15
Czy można przywrócić pokój w Iraku?   Fernandez   2016-09-23
Czy ONZ ułatwia zbrodnie przeciwko ludzkości?   Frantzman   2016-09-02
Czy Oxfam popiera terror?    Clarfield   2018-01-28
Czy Rashida Tlaib jest winna bigoterii?    Dershowitz   2019-01-22
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Demokratyczna republika Somalilandu    Clarfield   2018-08-16
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Do czego wzywa imam w New Jersey?     2017-12-22
Do skandującego chłopca w kefijiPrzestań skandować i przeczytaj to.   Finlayson   2024-05-13
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Dyskryminacja z miłości i dobrego serca   Koraszewski   2022-07-29
Elegia z Rakki dla Państwa Islamskiego pokazuje zarówno słabość, jak siłę   Fernandez   2017-06-25
Europa: Muzułmańskie zbrodnie przeciwko kobietom? Nie szkodzi.   Bulut   2017-06-01
Fake news czyli partyjna “Prawda”   Koraszewski   2017-03-29
Fałszywi sojusznicy Ameryki w Zatoce    Bekdil   2018-08-31
Harvard zaprasza głównego palestyńskiego negacjonistę    Lipman   2020-09-04
Holenderscy łowcy Żydów, którzy udzielili olbrzymiej pomocy nazistom   Gerstenfeld   2018-02-07
Irańczycy przeciwko irańskiemu reżimowi      2018-01-03
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Izraelskie osiedla nie są nielegalneOdpowiedź Nathanielowi Bermanowi   Kontorovich   2023-08-18
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Jak Izrael, Diaspora i Polska mogą opanować debatę o Holocauście   Frantzman   2018-03-01
Karykatura sprawiedliwości w Międzynarodowym Trybunale Karnym?Prokuratorka Bensouda powinna zostać zdyskwalifikowana.   Calvo   2020-06-22
Kiedy amerykańska administracja spała, inni spiskowali   Fernandez   2016-12-28
Kogo rzeczywiście obchodzi, gdzie trafia pomoc zagraniczna?   Roth   2016-08-21
Koronawirus: dyrektor WHO ma długą historię tuszowania faktów    Kern   2020-04-21
Kto się boi czarnego luda?   Koraszewski   2016-08-08
Ku politycznemu wymarciu   Carmon   2018-05-11
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Lewica i konflikt izraelsko-palestyński: droga do wzniosłej nienawiści    Palmer   2017-08-13
Lewica podeptała swoje wartości   Koraszewski   2017-03-20
Libańska nienawiść do Izraela objawem choroby kraju   Maroun   2016-10-16
Ludowe diabły i panika moralna   Koraszewski   2017-02-09
Małorolny agent wpływu   Koraszewski   2016-08-18
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
Mord na Wzgórzu Świątynnym i kanonizacja zbirów     2017-07-22
Mowa obronna na rzecz kurdyjskiej niepodległości    Dershowitz   2017-10-09
Nowa cenzura, czyli powrót Policji Myśli?   Chesler   2018-12-18
Nowy, irański porządek świata     2017-12-21
Obietnica i zagrożenia porozumienia pokojowego z Dżuba    Fernandez   2020-09-04
Obnażenie palestyńskich kłamstw    Blum   2020-09-19
Obozy Hamasjugend, Gaza 2017     2017-08-14
Omar i Mohammed mają wspólny cel    Koraszewski   2017-06-20
ONZ adoptowała palestyńskie kłamstwa, mity i morderczy terror wobec Izraela    Hirsch   2020-07-17
Orwellowskie doniesienie z procesu Franza K.   Koraszewski   2016-08-16
Oxfam, NGO i efekt aureoli    Steinberg   2018-03-04
Oświecenie: Rozum jest niezbywalny    Pinker   2018-02-15
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Palestyńczycy: Nie zaakceptujemy żydowskiego Izraela   Toameh   2016-05-01
Palestyńska kleptokracja i jej zachodni sojusznicy   Roth   2016-05-31
Pandy trzymają się mocno   Lomborg   2017-01-23
Państwo, naród, społeczeństwo   Koraszewski   2019-08-15
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Powrót aborcji domowym sposobem    Koraszewski   2016-03-14
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Problem uchodźców w prasie arabskiej     2015-09-27
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
Przestańcie “rozumieć” Palestyńczyków    Yemini   2018-01-19
Przypowieść o dobrym muzułmaninie   Koraszewski   2017-08-30
Purytańska świątobliwość Putina i ideologiczna wojna z Zachodem   Meotti   2016-10-18
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Rozwiązanie w postaci 50 państw   Koraszewski   2017-01-13
Rzecz o etyce w szkole i poza szkołą    Koraszewski   2021-11-25
Rząd USA odmawia ujawnienia antyizraelskiego podżegania w palestyńskich podręcznikach szkolnych   Bedein   2019-01-20
Sam-Wiesz-Kto wraca   Koraszewski   2016-10-22
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Stu francuskich intelektualistów ostrzega przed islamskim totalitaryzmem      Fitzgerald   2018-03-23
Sułtan kontra Car: Runda XXI wieku – zderzenia ambicji imperialnych o hegemonię regionalną     2015-12-14
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Szczepienie dzieci przeciwko liberalizmowi i sekularyzmowi   Kharrazi   2016-12-19
Terytorialne apetyty Turcji   Bekdil   2016-10-25
Testament palestyńskiego nożownika, Katiby Zahrana     2017-09-19
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Trzy konflikty żydowsko-arabskie   Rosenthal   2017-07-24
Turcja: kraj meczetów, więzień i niedouczonych   Bekdil   2016-10-05
Udręczona granica Turcji z Syrią   Bekdil   2016-02-18
Urojenie dwóch państw jest największą przeszkodą dla pokoju    i Bruce Abramson   2018-01-24
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
W krzyżowym ogniu  – na Bliskim Wschodzie i na Zachodzie   Fernandez   2016-12-14
W poszukiwaniu mądrego…   Koraszewski   2019-01-22
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Widmo złego rozpoznania końca świata   Koraszewski   2016-09-26
Widziane z Indonezji: Ameryka i rzeczywistość   Lato   2017-05-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk