Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 11:27

« Poprzedni Następny »


O historii, mitach i narracjach


Jay Corwin 2014-12-16

W tym miejscu jest dziś Mexico City.
W tym miejscu jest dziś Mexico City.

Mogę być człowiekiem wyjątkowo odpowiednim do rozważań o zbieżności doświadczeń żydowskich i indiańskich, ponieważ moja matka była Indianką Tlingit z moiety orła i klanu kaayaash keiditaan, a mój ojciec był Żydem. Jego ojciec pochodził z Brzeska a jego matka z Śniatynia w Galicji. Znam obie kultury, ale urodziłem się i wychowałem w  Lingít áani, na terytorium Tlingitów na Alasce, w rodzinie mojej matki i to jest mój dom. Mam głębokie uczucia do Żydów i do Izraela, jako krewnych i jako części moich przodków. Jestem także akademikiem, specjalizuję się w literaturze hiszpańskiej i latyno-amerykańskiej i patrzę na tę zbieżność kultury i doświadczenia z literackiego punktu widzenia.

Mogę być człowiekiem wyjątkowo odpowiednim do rozważań o zbieżności doświadczeń żydowskich i indiańskich, ponieważ moja matka była Indianką Tlingit z moiety orła i klanu kaayaash keiditaan, a mój ojciec był Żydem. Jego ojciec pochodził z Brzeska a jego matka z Śniatynia w Galicji. Znam obie kultury, ale urodziłem się i wychowałem w  Lingít áani, na terytorium Tlingitów na Alasce, w rodzinie mojej matki i to jest mój dom. Mam głębokie uczucia do Żydów i do Izraela, jako krewnych i jako części moich przodków. Jestem także akademikiem, specjalizuję się w literaturze hiszpańskiej i latyno-amerykańskiej i patrzę na tę zbieżność kultury i doświadczenia z literackiego punktu widzenia.

 

Pierwsze rzeczy wspólne, które naturalnie przychodzą na myśl, to masowe deportacje, ludobójstwo, nękanie i wszelkiego rodzaju prześladowania. Od pewnego czasu rdzenni Amerykanie są przedstawiani jako egzotyczne ofiary filozoficzne własnej, ponadczasowej rzeczywistości. Zdaniem jednego z moich studentów na uniwersytecie w Cape Town, rdzenni Amerykanie postrzegają czas inaczej niż Europejczycy. Powiedział to jego profesor antropologii, cytując jakiegoś eksperta. Wspomniałem, że kalendarz Majów był dokładniejszy niż jakikolwiek inny, co zaprzecza idiotycznej wizji jego profesora o ludzie żyjącym w strefie czasu, która nie istnieje. Powiedziałem, że moja matka i moja babka nie postrzegały czasu w jakiś osobliwy sposób, na co odrzekł, że musiały ulec wpływom Zachodu. Zabrało mi kilka minut zrozumienie, dlaczego do tego stopnia zabrakło mu sceptycyzmu i rozsądku, że mógł patrzeć na kogoś o oczywistych rysach indiańskich, ale zaprzeczać jego osobistemu doświadczeniu. Było tak, ponieważ wprowadziły go w błąd romantyczne fantazje trzeciorzędnego myśliciela z tytułem „profesora”. W tym właśnie punkcie współczesne doświadczenia żydowskie i indiańskie zbiegają się, gdzie profesorzy, dziennikarze i politycy prezentują protekcjonalny, pseudo-antropologiczny obraz obu grup, bez kwestionowania swojej uzurpacji prawa do perorowania o każdym aspekcie egzystencji obu tych ludów, włącznie z tym, gdzie powinni mieszkać, a gdzie nie powinni. Uważam, że prawdziwa natura tego patologicznego pragnienia wydawania dekretów wypływa z prostej narracji religijnej, z chrześcijańskiego przedstawiania Jezusa i wynikających z tego ról we współczesnej rzeczywistości politycznej przypisanych przez Europejczyków samym sobie i innym.

 

Liberałowie widzą rdzennych Amerykanów jako wieczne ofiary, ckliwą opowieść o obu Amerykach, łagodnych czerwonoskórych ludzi, którzy spotkali Kolumba i pielgrzymów z „Mayflower”, a których gościnność odpłacono zdradą i przemocą, dawno zmarłych bohaterów Dnia Dziękczynienia. A jeszcze jest ta wspaniała narracja Hollywoodu o Wielkich Równinach, pełnych Włochów w tanich perukach i marnym makijażu, która wyewoluowała w równie koszmarne „Tańce z wilkami”, tę pełną pychy fantazję o „Dobrym Białym”, który przybył, by uratować ludzi. Przenieś bohaterów w inne miejsce i czas, a mamy „Lawrence’a z Arabii” – brytyjski odpowiednik tej bajki. Jedno i drugie są przetworzonymi fantazjami Lorda Jima, gdzie mali brązowi ludzie czczą podobnych do bogów Europejczyków. A wszystko to jest ponowną odsłoną historii Jezusa (w stylu europejskim), w której Jezus o niebieskich oczach i jasnych włosach zostaje zabity przez ludzi, których próbował uratować.

 

Męczeństwo jest ewidentne w historii Jezusa i wkradło się do literatury pięknej, gdzie jest grzechem, który skazuje powieść lub opowiadanie na podrzędny status. Stanowi także rodzaj formuły gatunkowej w mediach. Prawdopodobnie jest wiele przyczyn tego zjawiska. Podejrzewam, że jedną z głównych przyczyn jest to, że magnaci medialni i dziennikarze rozumieją, że aby zarobić pieniądze, ich zadaniem jest manipulowanie naiwnymi, nie zaś dokumentowanie historii zgodnie z faktami. Jest to infantylna polaryzacja Dobra i Zła, redukcjonistyczna, protekcjonalna technika narracji, która służy jako podstawa informowania przez środki masowego przekazu. W królestwie komiksu można być tylko bohaterem, łotrem albo ofiarą. W popularnych mediach przedstawia się ofiary i sprawców, a dziennikarze i aktywiści przyjmują rolę Supermana. Media są tego w pełni świadome. Karmią tęsknotę publiczności do mrocznej, uproszczonej narracji, wywołując tani dreszczyk pozornie słusznego oburzenia.

 

W dzisiejszej narracji rdzenni Amerykanie umieszczeni są na marginesach. Nie pozwala im się na równy głos i nigdy nie postrzega się ich na równym poziomie. Pamiętam konferencję w Hiszpanii o ludowej mitologii w powieściach Ameryki Łacińskiej (co akurat jest moją dziedziną akademickiej ekspertyzy). Profesor i główny mówca, Europejczyk, przedstawił w swoim wykładzie analizę pewnej pracy literackiej Indianina, której większość zasadzała się na znaczeniu jednego słowa z języka keczua (quechua). Kiedy skończył mówić, profesor z Peru zakwestionował jego interpretację, wyjaśniając, że to słowo w keczua, na którym analiza była oparta, ma więcej niż jedno znaczenie. Inny Peruwianin potwierdził to i ci dwaj zaczęli dyskutować sprawę w keczua, ich języku ojczystym. Wykładowca poczerwieniał i  wściekłym tonem odrzucił ich poprawkę, mówiąc, że pracował z „tymi ludźmi” przez ponad dziesięć lat, oczywiście zawłaszczając i język, i ludzi. Prawdopodobnie nie liczył na obecność mówiących w keczua wśród słuchaczy, bo jak niby tacy prości ludzie mogliby być wykształceni, nie mówiąc już o równości z uczonymi krytykami literatury, takimi jak on?

 

Byłem zawiedziony, że na takiej konferencji ani jeden z wykładowców nie należał do ludzi wywodzących się z kultury, o której dyskutowano. To, czego byłem świadkiem, było prawdopodobnie bezpośrednim wynikiem narracji europejskiej, być może dlatego, że profesor został wprowadzony w tę wersję rzeczywistości literackiej jako dziecko, czytając fantastyczne opowieści o wyidealizowanym Nawahu o imieniu Winnetou.   

 

Jestem pewien, że człowiek, który zgłosił poprawkę, był świadomy mojego wyjątkowego pochodzenia. Zaraz po ich wymianie zdań, nieproszony, przyniosłem mu butelkę wody z automatu w korytarzu. Nie jest to coś, co zrobiłby Europejczyk. (Dla Indianina zrobienie tego jest oznaką szacunku dla kogoś starszego, jak również uznania dla jego wiedzy lingwistycznej i jego rangi jako profesora i autorytetu w dziedzinie jego języka. Po prostu ukłon nie wystarcza, podczas gdy przyniesienie komuś czegoś do picia jest w tym kontekście oznaką respektu.) Było to także subtelnie wyrażone uznanie za jego zwycięstwo nad marnie przygotowanym oponentem.

 

Ta anegdota ilustruje także narrację ograniczoną do relacji ofiara/sprawca. Choć bowiem nad ofiarą można się litować, nigdy nie może być ona równa, a proszenie lub żądanie równości oznacza zakończenie roli ofiary. Odmowa profesora uznania poprawki była nie tylko pokazem jego arogancji (w końcu, jak mógł on mylić się, skoro badał, a więc posiadał tych ludzi), ale przypomnieniem dla nas, ludzi badanych, że nad nami można się tylko litować. W pewnym sensie jest to powtórzenie historii ukrzyżowania, religijnego podtekstu całej współczesnej europejskiej myśli politycznej. Innymi słowy, etniczni Europejczycy po prostu nie potrafią odsunąć się od swojego wizerunku Jezusa. Ofiarom nie wolno odgrywać żadnej innej roli, bo psuje to całą bajkę, co więcej, nie wolno mu być Żydem: aby ominąć ten pomniejszy problem jest on relegowany, tak samo jak rdzenni Amerykanie, w mitologiczne królestwo strefy nieistniejącego czasu, wstępujący do nieba i powracający, i przedstawiany jako ten, który jest bliższy Bogu niż inni, i dlatego już nie jest człowiekiem. Obraz ukrzyżowanego Chrystusa, niezrozumianej istoty filozoficznej, która żyła we własnej bezczasowości, jest identyczny do obraźliwego, zmitologizowanego komunału Wodza Josepha, który powiedział: „Nie będę już więcej nigdy walczył”. Fałszywe przypisanie lirycznej filozofii pochodzi od człowieka, zbyt tępego, by zrozumieć, że ten człowiek powiedział po prostu „Nie będę już dłużej walczył” w języku, którego profesor nie opanował.

 

Oczywiście, w tej narracji i w europejskich misteriach pasyjnych zło ucieleśnione jest w Żydach. To jest podstawa większości prymitywnego europejskiego rasizmu. Europa nie mogła tolerować u siebie Żydów, a teraz, od założenia państwa Izraela, nie może pozwolić Żydom na poczucie równości, jakie muszą mieć wszyscy ludzie, którzy żyją wolni we własnych krajach. Czasami wydaje się, jakby Europejczycy dali całej planecie carte blanche na wyrażanie opinii o Izraelu. Mamy tu podtekst przekazu dla tych, którzy żyją w Diasporze:  „Będziemy was lubili i wpuścimy was do naszego towarzystwa, wy, źli Żydzi, tylko jeśli potępicie Izrael”. To jednak przypomina puste obietnice hiszpańskiej inkwizycji: będziecie równi, tylko jeśli zaakceptujecie naszą religię i potępicie swój lud. Jest to oczywiście pusta obietnica, ale głupi ludzie nadal dają się na nią nabrać, co jest bardzo zbliżone do euro-amerykańskiej historii złamanych traktatów z rdzennymi Amerykanami. Po inkwizycji hiszpańskiej i ponad trzystu złamanych traktatach można by oczekiwać, że obudzimy się i odrzucimy fałszywe obietnice europejskich rasistów.

 

Pogardliwe traktowanie Żydów, wykute w Europie, przeszło do europejskich socjalistów i wszechobejmujących obietnic emancypacji ludów ze strony radzieckiego socjalizmu, a z tego źródła do akademików i dziennikarzy na całym świecie. W miejsce chrześcijaństwa jest to kolejna fałszywa, komiksowa wersja humanizmu, szerzona przez środki masowego przekazu, które starają się nawrócić czytelników i widzów na Kult Słusznego Oburzenia.

 

Dobry naukowiec mógłby raczej kwestionować, dlaczego inni próbują narzucić jeden oficjalny obraz rzeczywistości, a następnie postudiować historię. Mam wrażenie, że dzisiejsi dziennikarze nie mają pojęcia o historii świata, ani też nie mają go lewicujący profesorowie uniwersyteccy. Zamiast czytać klasyczne dzieła stworzyli, podobnie jak radzieccy komuniści, nową wersję historii i cytują z bełkoczącego strumyka mowy postmodernistycznej, jak na przykład z prac profesorów, którzy – zdumiewająco – w ogóle nie mają żadnego formalnego wykształcenia historycznego. Cytując ich, lewica akademicka przyozdabia się w socjalistyczny różaniec w obliczu wampira-syjonisty: „Jak możesz mówić, że jesteśmy antysemitami, skoro ludzie, których cytujemy, są Żydami?” Europejczycy używali w podobny sposób Indian Crow, którzy chętnie pomagali pokonać ich wrogów, Dakotów (Sioux). Ci taktycy rozumieją, że istnieją filozoficzne podziały wśród Żydów i posługują się takimi ludźmi, jak Noam Chomsky lub Judith Butler, by móc ich cytować jako sprawiedliwych Żydów. A ich nowa wiara Słusznego Oburzenia daje im platformę do rozpętania nienawiści etnicznej, jak długo udaje ona, że jest krytyką Izraela. Zauważyłem, że członkowie tego kultu używają słowa „syjonista” jako przekleństwa i obelgi.

 

W Ameryce Północnej demonstracje antyizraelskie są tym bardziej absurdalne. Kiedy słyszę ludzi krzyczących: „Wynoście się z ich ziemi!” zastanawiam się, jak jest możliwe, że ci ludzie nie są świadomi na czyjej ziemi sami się znajdują. Czy postmodernistyczna edukacja wymazała historię Ameryki sprzed Kolumba? Typowym przykładem tego rodzaju ślepej hipokryzji można znaleźć w dramacie Rachel Corrie, amerykańskiej aktywistki antyizraelskiej, która wpadła pod buldożer armii izraelskiej 16 marca 2003 r. Rachel Corrie mieszkała w Olympii w stanie Waszyngton i chodziła do Evergreen College. Jej profesorowie podsycali jej błędne przekonania i poronione wizje Słusznego Oburzenia i sprawiedliwości społecznej, obracające się wokół koncepcji okupacji i skradzionej ziemi. Niektórzy z nich publicznie twierdzili potem, że zamordował ją Izrael. Innymi słowy, narracja Jezusowa jest ich sposobem zrozumienia dziewczyny na haju, której przyjaciele mieli czas na robienie zdjęć, jak wpada pod stertę ziemi, którą pcha buldożer, ale nie mieli czasu na wyciągnięcie jej w bezpieczne miejsce. Bez ukrzyżowania nie byłoby misterium pasyjnego, żadnego punktu kulminacyjnego narracji i żadnego sposobu na obwinianie Żydów za zamordowanie Świętego Męczennika. W najlepszej analogii, jaką czytałem porównuje się Corrie z Mary McGregor, głupawą uczennicą z powieści Muriel Sparks Pełnia życia panny Brodie, której nauczycielka pierze jej mózg, a dziewczyna umiera jako wolontariuszka w hiszpańskiej wojnie domowej, walcząc po niewłaściwej stronie.

 

Widzę Rachel Corrie, jej profesorów i sojuszników, jako najwyższej klasy hipokrytów, bo Olympia została oddana w traktatach za fałszywe obietnice i kłamstwa. Krótko mówiąc, Saliszowie Nadmorscy zostali oszustwem pozbawieni swojej ziemi w latach 1850. Na tej ziemi siedzi dzisiaj rodzina Corrie i Evergreen State College, gdzie Rachel Corrie była studentką. Jeśli się nie mylę, nikt jak dotąd tego nie zauważył. Podczas gdy Corrie wrzeszczała, jak Izrael źle traktuje Gazańczyków, sama jej obecność na ziemi zarekwirowanej (ukradzionej) Saliszom Nadmorskim unieważnia jakiekolwiek pretensje do męczeństwa, które może głosić jej rodzina, kohorta polityczna i nacjonaliści arabscy.

  

Często podejrzewam, że tacy ludzie doskonale rozumieją, iż winni są kradzieży ziemi, a przynajmniej wiedzą, że korzystają z kradzionej własności. Dla rozwodnienia swojej winy odwracają uwagę własną i innych i kierują ją na mitologiczną wersję Gazy. Jest znacznie łatwiej żyć w fantastycznym świecie komiksu, niż pogodzić się z najtrudniejszymi kwestiami sprawiedliwości. Dla mnie historia Rachel Corrie reprezentuje zbieżność narracji indiańskiej i żydowskiej w naszych czasach. Jest to punkt, w którym europejskie tworzenie mitów osiągnęło szczyt i załamuje się pod ciężarem własnej głupoty. Jest to historia stworzonych przez media bohaterów, łotrów i ofiar, którą każdy myślący człowiek powinien uznać za równie pustą i kiczowatą, jak pocztówki Hallmark. 

 

Wielka część świata akademickiego jest zdemoralizowana przez lewicujący aktywizm społeczny, którego orędownicy pracowicie pisali na nowo historię lub reinterpretowali ją zgodnie z linią partyjną radzieckiego chowu. Na myśl przychodzi mi gniew, jaki odczuwałem, czytając Tzvetana Todorova Conquest of America, który robi aluzje do kulturowej wyższości Europejczyków podczas upadku Tenochtitlán, wygodnie zapominając fakt, że Tenochtitlán (obecnie Mexico City) nie został zdobyty, jak się twierdzi, ale został opuszczony przez miejscową ludność, która uciekła przed koszmarną zarazą, przypuszczalnie ospą, która wówczas szalała i zabijała tysiące ludzi. Prawdopodobnie przyniósł ją jeden z współkonspiratorów Corteza. Był to przypadek, nie zaś zwycięstwo lepszej technologii lub taktyki wojennej, który pozwolił na taki przebieg historii, a twierdzenie, że było inaczej, jest po prostu kłamstwem.

 

Lewicowa narracja akademicka, która służy jako siła intelektualna BDS, zatrzymała się na infantylnej fazie rozwoju. Lewicowi akademicy udają, że odrzucają chrześcijaństwo, podczas gdy tkwią w jego mitologicznej mentalności, a potrzeba żydowskich łotrów tylko zapewnia nas, że są chrześcijanami bez Boga, którzy zachowują formę, odrzucając duchową treść i zastępując ją fałszywym humanizmem (choć zachowują kalwiński gatunek świętoszkowatej pychy). Zastąp „Jezusa” „Palestyną, i voila, nowa religia! Sugerowałbym, że nowym centrum lewicowości akademickiej jest jej skłonność do oferowania litości ofiarom, które sama tworzy, bo bez tych ofiar nie może istnieć przedmiot ich litości i nie mieliby żadnego poczucia wyższości, które wypływa jako produkt uboczny z ich aktów Słusznego Oburzenia.

 

Twierdzę, że rdzenni Amerykanie i Żydzi byli prześladowani na tych samych warunkach przez Europejczyków, którzy nie są w stanie uwolnić się od perwersji swojego pragnienia, by być dobrymi ludźmi. Tym pragnieniem manipulują media, socjalistyczni spadkobiercy antyizraelskiej propagandy radzieckiej i nacjonaliści arabscy, którzy wraz z Sowietami wynaleźli fałszywą analogię do rdzennych Amerykanów, opartą na pragnieniu zdominowania Żydów, nie zaś współistnienia z nimi. W tych warunkach nasze ludy są nierozerwalnie związane, aż będziemy w stanie powstrzymać mitologie podsycające paliwo Słusznego Oburzenia, które hamuje postęp nas wszystkich w nowoczesnym świecie.  

 

Zionism, An Indigenous Struggle: Aboriginal Americans and Jewish State

CIJR, 21 listopada 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jay Corwin

 

Zrobił doktorat na Florida State University, specjalizując się w literaturze hiszpańskiej i latynoskiej. Jest autorem książek i wielu artykułów na temat literatury południowo-amerykańskiej. Obecnie jest dyrektorem wydziału filologii hiszpańskiej na Uniwersytecie w Cape Town. Urodził się w Wrangell na Alasce.

 

Od Redakcji      

Wydaje się, że wystąpienie duńskiego ambasadora na spotkaniu w redakcji izraelskiego dziennika „Jerusalem Post” wyjątkowo dobrze ilustruje fenomen, o którym pisze Jay Corwin.  Odpowiedź publicystki JP wydaje się również współgrać z artykułem Jay'a Corwina.



Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Dobra analiza, trafne porównania Stanisław Pietrzyk 2014-12-16


Notatki

Znalezionych 2607 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Bliski Wschód jest jak 1000 Hiroszim   Charbel   2016-06-18
Bojkot, osiedla i piękna niewinność   Tsalic   2016-03-12
Co kogo rani i jak mocno?   Koraszewski   2019-02-02
Co się dzieje w gabinecie Putina?   Koraszewski   2022-04-01
Co trzeba wiedzieć o obecnym trudnym położeniu Izraela    Flatow   2018-02-03
Cywilizacja zniszczona przez obojętność Zachodu?   Meotti   2017-11-25
Cywilizacja śmierci czy cywilizacja życia?   Koraszewska   2016-07-26
Czarny sierżant policji pozywa Obamę i Black Lives Matter przed sąd   Greenfield   2016-10-01
Czego chcą Palestyńczycy? Widziane z Malezji   Lau   2017-12-31
Czego lub kogo mamy się bać?   Koraszewski   2017-09-05
Cztery dekady irańskiej nienawiści     2017-11-10
Czy będzie rewolucja w nauczaniu islamu?     2016-08-31
Czy dobry Bóg może latać z kałachem?   Koraszewski   2016-01-08
Czy kobiety rzeczywiście są ofiarami? Cztery kobiety dorzucają swoje zdanie      2017-12-15
Czy można przywrócić pokój w Iraku?   Fernandez   2016-09-23
Czy ONZ ułatwia zbrodnie przeciwko ludzkości?   Frantzman   2016-09-02
Czy Oxfam popiera terror?    Clarfield   2018-01-28
Czy Rashida Tlaib jest winna bigoterii?    Dershowitz   2019-01-22
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Demokratyczna republika Somalilandu    Clarfield   2018-08-16
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Do czego wzywa imam w New Jersey?     2017-12-22
Do skandującego chłopca w kefijiPrzestań skandować i przeczytaj to.   Finlayson   2024-05-13
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Dyskryminacja z miłości i dobrego serca   Koraszewski   2022-07-29
Elegia z Rakki dla Państwa Islamskiego pokazuje zarówno słabość, jak siłę   Fernandez   2017-06-25
Europa: Muzułmańskie zbrodnie przeciwko kobietom? Nie szkodzi.   Bulut   2017-06-01
Fake news czyli partyjna “Prawda”   Koraszewski   2017-03-29
Fałszywi sojusznicy Ameryki w Zatoce    Bekdil   2018-08-31
Harvard zaprasza głównego palestyńskiego negacjonistę    Lipman   2020-09-04
Holenderscy łowcy Żydów, którzy udzielili olbrzymiej pomocy nazistom   Gerstenfeld   2018-02-07
Irańczycy przeciwko irańskiemu reżimowi      2018-01-03
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Izraelskie osiedla nie są nielegalneOdpowiedź Nathanielowi Bermanowi   Kontorovich   2023-08-18
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Jak Izrael, Diaspora i Polska mogą opanować debatę o Holocauście   Frantzman   2018-03-01
Karykatura sprawiedliwości w Międzynarodowym Trybunale Karnym?Prokuratorka Bensouda powinna zostać zdyskwalifikowana.   Calvo   2020-06-22
Kiedy amerykańska administracja spała, inni spiskowali   Fernandez   2016-12-28
Kogo rzeczywiście obchodzi, gdzie trafia pomoc zagraniczna?   Roth   2016-08-21
Koronawirus: dyrektor WHO ma długą historię tuszowania faktów    Kern   2020-04-21
Kto się boi czarnego luda?   Koraszewski   2016-08-08
Ku politycznemu wymarciu   Carmon   2018-05-11
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Lewica i konflikt izraelsko-palestyński: droga do wzniosłej nienawiści    Palmer   2017-08-13
Lewica podeptała swoje wartości   Koraszewski   2017-03-20
Libańska nienawiść do Izraela objawem choroby kraju   Maroun   2016-10-16
Ludowe diabły i panika moralna   Koraszewski   2017-02-09
Małorolny agent wpływu   Koraszewski   2016-08-18
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
Mord na Wzgórzu Świątynnym i kanonizacja zbirów     2017-07-22
Mowa obronna na rzecz kurdyjskiej niepodległości    Dershowitz   2017-10-09
Nowa cenzura, czyli powrót Policji Myśli?   Chesler   2018-12-18
Nowy, irański porządek świata     2017-12-21
Obietnica i zagrożenia porozumienia pokojowego z Dżuba    Fernandez   2020-09-04
Obnażenie palestyńskich kłamstw    Blum   2020-09-19
Obozy Hamasjugend, Gaza 2017     2017-08-14
Omar i Mohammed mają wspólny cel    Koraszewski   2017-06-20
ONZ adoptowała palestyńskie kłamstwa, mity i morderczy terror wobec Izraela    Hirsch   2020-07-17
Orwellowskie doniesienie z procesu Franza K.   Koraszewski   2016-08-16
Oxfam, NGO i efekt aureoli    Steinberg   2018-03-04
Oświecenie: Rozum jest niezbywalny    Pinker   2018-02-15
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Palestyńczycy: Nie zaakceptujemy żydowskiego Izraela   Toameh   2016-05-01
Palestyńska kleptokracja i jej zachodni sojusznicy   Roth   2016-05-31
Pandy trzymają się mocno   Lomborg   2017-01-23
Państwo, naród, społeczeństwo   Koraszewski   2019-08-15
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Powrót aborcji domowym sposobem    Koraszewski   2016-03-14
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Problem uchodźców w prasie arabskiej     2015-09-27
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
Przestańcie “rozumieć” Palestyńczyków    Yemini   2018-01-19
Przypowieść o dobrym muzułmaninie   Koraszewski   2017-08-30
Purytańska świątobliwość Putina i ideologiczna wojna z Zachodem   Meotti   2016-10-18
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Rozwiązanie w postaci 50 państw   Koraszewski   2017-01-13
Rzecz o etyce w szkole i poza szkołą    Koraszewski   2021-11-25
Rząd USA odmawia ujawnienia antyizraelskiego podżegania w palestyńskich podręcznikach szkolnych   Bedein   2019-01-20
Sam-Wiesz-Kto wraca   Koraszewski   2016-10-22
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Stu francuskich intelektualistów ostrzega przed islamskim totalitaryzmem      Fitzgerald   2018-03-23
Sułtan kontra Car: Runda XXI wieku – zderzenia ambicji imperialnych o hegemonię regionalną     2015-12-14
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Szczepienie dzieci przeciwko liberalizmowi i sekularyzmowi   Kharrazi   2016-12-19
Terytorialne apetyty Turcji   Bekdil   2016-10-25
Testament palestyńskiego nożownika, Katiby Zahrana     2017-09-19
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Trzy konflikty żydowsko-arabskie   Rosenthal   2017-07-24
Turcja: kraj meczetów, więzień i niedouczonych   Bekdil   2016-10-05
Udręczona granica Turcji z Syrią   Bekdil   2016-02-18
Urojenie dwóch państw jest największą przeszkodą dla pokoju    i Bruce Abramson   2018-01-24
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
W krzyżowym ogniu  – na Bliskim Wschodzie i na Zachodzie   Fernandez   2016-12-14
W poszukiwaniu mądrego…   Koraszewski   2019-01-22
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Widmo złego rozpoznania końca świata   Koraszewski   2016-09-26
Widziane z Indonezji: Ameryka i rzeczywistość   Lato   2017-05-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk