Prawda

Wtorek, 21 maja 2024 - 04:43

« Poprzedni Następny »


Małe, piękne, ignorowane


Andrzej Koraszewski 2015-05-19


Biogaz to jedna z moich największych pomyłek w życiu, gotów byłem wymyślać ludziom od idiotów i sam wyszedłem na idiotę. Mój flirt z biogazem zaczął się podczas stanu wojennego, pod wpływem korespondencji z fenomenalnym, latającym reporterem, Józefem Kuśmierkiem.

Pewna kobieta wzięła łódkę męża i wypłynęła na jezioro poczytać książkę. Po pewnym czasie podpłynął do niej strażnik i poprosił o kartę rybacką. Odpowiedziała, że nie ma i nie ma powodu żeby miała, bo nie łowi ryb, tylko czyta książkę. Strażnik powiedział jednak, że  musi wypisać mandat. Za co – zapytała zdumiona kobieta. Jest pani na wodach jeziora i ma pani sprzęt rybacki – odpowiedział strażnik pokazując na leżące w łodzi wędki. Trudno – odpowiedziała zrezygnowana kobieta - w takim razie ja pana oskarżę o gwałt. Jak to – oburzył się strażnik, przecież ja pani nawet nie dotknąłem! Jesteśmy tu zupełnie sami, a pan ma przy sobie sprzęt do gwałcenia – wyjaśniła czytelniczka książki.


Sprzęt jest rzeczą ważną i nikt z nas nie zliczy, ile razy czytał mądre zdanie, iż lepiej dać głodnemu wędkę niż rybę. Będąc złośliwą małpą naczelną kilka razy zadałem autorom tej oryginalnej myśli pytanie, ile kosztuje całoroczna karta rybacka. Patrzyli na mnie niepewni, czy naprawdę nie rozumiem tej pięknej metafory, której przecież nie należy traktować dosłownie, że każdy idiota rozumie, iż chodzi o ideę.


Idea w samej rzeczy piękna, ale diabeł kryje się w szczegółach, jak powiadają uczeni w metaforach, a takim diabelskim szczegółem jest zamiłowanie do metafor bez myślenia o szczegółach.


Biogaz to jedna z moich największych pomyłek w życiu, gotów byłem wymyślać ludziom od idiotów i sam wyszedłem na idiotę. Mój flirt z biogazem zaczął się podczas stanu wojennego, pod wpływem korespondencji z fenomenalnym, latającym reporterem, Józefem Kuśmierkiem. Wcześniej na temat biogazu coś czytałem, ale nie dość, żeby otwierać usta. Kuśmierek znał wieś i wiedział, że jeśli nie zmienimy wsi, nie zmienimy niczego. Wieś jest producentem odradzającej się biedy i zacofania i jeśli nie staje się częścią nowoczesności, nie ma szans na wyjście z błędnego koła. Kuśmierek opisywał mi w liście wynalazek przedwojennego polskiego inżyniera, który opracował technologię produkcji biogazu w gospodarstwie rolnym. Urządzenie proste, niedrogie pozwalające hodowcom bydła na znaczną redukcję kosztów ogrzewania domu i budynków gospodarczych, często na całkowite pokrycie tych kosztów, a nawet na nadwyżki dające szansę ogrzewania np. szklarni. Zacząłem szperać w literaturze. Okazało się, że Duńczycy produkują takie urządzenia masowo. Fenomenalna sprawa.


Pomyślałem, że my, emigranci, moglibyśmy się zrzucić na kapitał założycielski małej fabryki takich urządzeń w Polsce (zapewne z czasem nie bez zysku), ale przede wszystkim z myślą o rozwoju gospodarstw rolnych. Rozpocząłem sondowanie opinii bliższych i dalszych znajomych, uzyskując wyłącznie informację o astronomicznych rozmiarach niechęci polskiej inteligencji do polskiej wsi. Ludzie, których bez trudu można było namówić na ofiarność dla „Solidarności”, dla rodzin więźniów, dla szpitali, czy szkół, na wiadomość, że można by było coś zrobić dla wsi reagowali niesamowitą irytacją i wręcz gniewem.


Postawy polskiej inteligencji wobec strategii rozwoju kraju przez rozwój wsi ujawniły się z całą mocą, kiedy przyjmowano nas do Unii Europejskiej.  


Niezwykle charakterystyczna była tu wypowiedź  pisarki, zajmującej się głównie „relacjami damsko-męskimi”, Krystyny Kofty:

"Wszyscy obdarzeni świadomością jajogłowi, czyli inteligenci obu płci łączą się by agitować za wstąpieniem do Unii Europejskiej, po to by mniej gramotni, a więc chłopi i robotnicy mieli lepiej. Przez pierwsze trzy lata w Unii rolnik dostanie za hektar minimum 350 złotych dopłaty bezpośredniej, przy 20 hektarach, jakie ma premier Kalinowski, daje to siedem tysięcy złotych, z którymi każdy chłop zrobi co będzie chciał. A co chłop robi z pieniędzmi wie każdy mieszczuch…"

Autorka reprezentowała poglądy potężnej  grupy polskiej inteligencji oraz tych mieszkańców miast, którym inteligencja inteligencji odmawiała. Prosiłem czasem znajomych inteligentów o ocenę tego cytatu. Najczęściej pierwszą odpowiedzią było stwierdzenie, że tak właśnie jest. Pytałem, czy rolnik będzie dostawał 350 złotych za hektar miesięcznie. Inteligenci patrzyli na mnie niepewnie i podejrzliwie. Kiedy wyjaśniałem, że rocznie, czasem zmieniali temat, czasem mamrotali tylko, że to i tak niepotrzebne.


Biogaz w gospodarstwach hodowców bydła mógłby kilku lub kilkunastu tysiącom ludzi przynieść znacznie wyższe oszczędności na ogrzewaniu, więc o wsparciu inteligencji dla takiego projektu mowy być nie mogło. Czemu nie dawało się do tego zachęcić samych rolników? Osobna sprawa, związana z historią upadku spółdzielczości i innymi takimi czynnikami pokazującymi, że jakieś wsparcie na szczeblu rządowym jest czasem potrzebne. Tak czy inaczej diabli wzięli ideę biogazu na własne potrzeby, zmniejszającego koszty w gospodarstwie rolnym.


Pojawiła się natomiast światowa moda na biopaliwa produkowane przemysłowo jako sposób na zmniejszenie konsumpcji ropy naftowej. Znalazły się pieniądze na subsydia, które szybko spowodowały, że uprawy roślin na biopaliwa stały się w wielu miejscach na świecie mniej ryzykowne i bardziej zyskowne niż produkcja żywności. Jeśli początkowo można było sądzić, że będzie to zagospodarowanie rolniczych odpadów, okazało się, że jakaś metafora zastąpiła rozum i zaczęło się ładowanie astronomicznych pieniędzy w coś, co nie zmniejszało naszej zależności od ropy naftowej i prowadziło do wzrostu światowych cen żywności.


Z gorącego zwolennika biogazu stałem się jego zapamiętałym wrogiem, chociaż kierowały mną inne motywy, niż tych przeciwników, którzy pisali, że samochody będą się od tego psuły, a chłop będzie się niepotrzebnie bogacił, co dla wielu inteligentów jest zawsze głęboko traumatycznym przeżyciem.  Przestałem się biogazem interesować, jako że wielkie projekty okazały się głupotą na pograniczu zbrodni, a małe projekty mniej lub bardziej zarzucono.


W Niemczech w ostatnich 30 latach ubiegłego stulecia założono około 6 tysięcy małych biogazowni, za to powstało 25 tysięcy elektrowni wiatrakowych, które okazały się wyłącznie  pożeraczami publicznych pieniędzy. Jak oceniają fachowcy, „nie ma dziś przesłanek aby biogazownie kontenerowe przyjęły się w Polsce na większą skalę, żeby zostały przeniesione do seryjnej produkcji  i stosowania w gospodarstwach rolnych [...] Natomiast inwestorzy zewnętrzni, przedstawicielstwa firm zachodnich, głównie niemieckich, instalując farmy wiatrowe lub farmy fotowoltaiczne i biogazownie w Polsce, ukierunkowują swoją działalność na wykorzystanie wszystkich możliwych subwencji i maksymalizację zysków”.    


Instytut Energetyki Odnawialnej wydaje się mieć inną ocenę (albo inne nadzieje na prądy intelektualne w Unii Europejskiej), gdyż ich zdaniem:    

 „Wysoko oceniany potencjał produkcji biogazu rolniczego w Polsce, jest możliwy do wykorzystania w szczególności przy aktywizacji drobnych inwestorów i budowy małych instalacji, zlokalizowanych przy średnich i większych gospodarstwach rolnych. Nad rozwojem technologii mikrobiogazowni kontenerowych o uproszczonej technologii i spopularyzowaniem jej na szerszą skalę pracują już obecnie środowiska naukowo – badawcze, samorządy oraz koncerny energetyczne, jednak powodzenie tych wysiłków będzie zależeć w największym stopniu od wysokości wsparcia eksploatacyjnego oraz uproszczeń proceduralnych dla mikroinstalacji, które mają się znaleźć w planowanej Ustawie o Odnawialnych Źródłach Energii.”

Nie można wykluczyć, że diabeł ukrywa się w oczekiwaniu na wsparcie oraz w owych niemożliwych do uproszczenia procedurach. Technologia była gotowa prawie sto lat temu i głównym problemem było przyzwolenie na to, żeby rolnik mógł robić takie nieprzyzwoite oszczędności.    


W październiku ubiegłego roku produkcją biogazu z odpadów zainteresował się naczelny biurokrata w naszej galaktyce, Ban Ki-moon. Będąc w Izraelu odwiedził  beduińską wioskę, gdzie zainstalowano urządzenia TevaGas. Są to małe urządzenia przekazane (jak na razie w jednej wsi) rodzinom beduińskim przez rząd, a służące do przetwarzania odpadów organicznych na gaz do gotowania, ogrzewania i oświetlenia, jak również produkujące płynny nawóz do roślin.

 

 W wybuchu przelotnego zachwytu Sekretarz Generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych powiedział: „Miliony kobiet i dzieci umierają każdego roku z powodu zatrucia dymem w zamkniętych pomieszczeniach. To jest coś, czego potrzebują. ONZ powinna zakupić takie urządzenia.”  

 

Podobno zwrócił się do przedstawiciela HomeBioGas, które produkuje te urządzenia, żeby skontaktowali się z FAO celem ustalenia, gdzie takie urządzenia można by zainstalować.   

 

TevaGas jak czytamy w doniesieniu o technicznych nowinkach, to niewielkie urządzenie, które łatwo zamontować, produkuje bezpieczną energię i nawóz z organicznych odpadów i zwierzęcego nawozu. Jest to znakomite rozwiązanie dla pozbawionych infrastruktury domów wiejskich i miejskich. Przed rokiem izraelskie Ministerstwo Środowiska wyposażyło w takie urządzenia mieszkańców beduińskiej wioski koło Beer Szewy, gdzie brak dostępu do czystej energii i gdzie są problemy z odbiorem odpadów komunalnych.  Jedno takie urządzenie kosztuje około 8 tysięcy złotych.    


Pojawiły się pytania z wielu krajów rozwijających się. Dominikana kupiła 50 urządzeń tytułem próby.          

Centrum Peresa w Jaffie zamierza zakupić takie urządzenia dla dwóch wsi na Zachodnim Brzegu i przekazać je jeszcze tego lata. 


Oczywiście HomeBioGas nie wymyśliło niczego nowego, udoskonalili istniejącą od dawna technologię. Dyrektor tej firmy mówi, że przed ośmiu laty widzieli podobne urządzenia będące masowo w użyciu w Meksyku. Po powrocie postanowili, zobaczyć, kto na tym polu coś robi. Sprowadzili analogiczne urządzenia z Chin i Indii i testując je doszli do wniosku, że  mogą być tańsze, bardziej wydajne, bezpieczniejsze i niezawodne.         


Rynek tych, dla których byłoby to zbawieniem to, bagatela, 2,7 miliarda ludzi. Już dziś działa około 40 milionów urządzeń do produkcji biogazu, głównie na obszarach wiejskich. Dostarczają je głównie rządy i agencje pomocy. Szacuje się, że do 2020 roku będzie zainstalowanych kolejne 50 milionów. 

Oferowany model izraelski eliminuje problemy, z którymi borykali się dotychczasowi użytkownicy podobnych urządzeń – filtry eliminują przykre zapachy, młynek rozdrabnia odpady, specjalne płyny zabijają patogeny w produkowanym nawozie.    


Zachwyciłem się niemal jak Sekretarz Generalny uświadamiając sobie, że jeśli takie urządzenie pozwala z odpadów jednej beduińskiej rodziny ugotować trzy posiłki dziennie, zagrzać wodę, i dać światło, to ile gazu podobne tanie urządzenie może wyprodukować w małym lub średnim gospodarstwie?


Rolnik kupowałby mniej rosyjskiego gazu i miał więcej pieniędzy na opłacenie nauki swoich dzieci, na czym zarobiłby również inteligent... to byłby jednak gwałt na świętej tradycji, więc chyba nie będę się ponownie zakochiwał w idei biogazu z odpadów organicznych produkowanego w mikrobiogazowniach.   


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Energia odnawialna Jan Grabiński 2015-05-21


Notatki

Znalezionych 2607 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk