Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 06:37

« Poprzedni Następny »


Kto słucha kołatania więźniów sumienia?


Andrzej Koraszewski 2016-05-17


Więzień sumienia to pojęcie ukute przez Petera Benensona, słyszymy je dziś rzadko, użyte po raz pierwszy w artykule z 1961 roku o zapomnianych więźniach, których jedyną winą było głośne powiedzenie tego, co myślą, praktykowanie jakiejś religii lub po prostu przynależność do jakiejś grupy etnicznej. Definicja więźniów sumienia podkreśla, że są to ludzie, którzy nie stosowali przemocy i nie nawoływali do stosowania przemocy.

To wezwanie do pamiętania o więźniach sumienia stało się impulsem do utworzenia organizacji Amnesty Interantional, która pierwotnie miała się zajmować tylko i wyłącznie więźniami sumienia.


Zastanawiam się jaki wpływ miało powstanie Amnesty International i jej niebywała popularność na przełomie lat 60 i 70 ubiegłego wieku na kształt tak zwanego trzeciego koszyka Porozumień Helsińskich, czyli KBWE (Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie).


Czterdziesta rocznica podpisania tych porozumień przeszła rok temu bez większego echa, co jest o tyle zrozumiałe, że była to próba złagodzenia napięć zimnej wojny i zabezpieczenia, by konflikt między ZSRR i resztą świata nie przerodził się w gorącą wojnę.  


Podpisane przez 36 państw końcowe porozumienie nazwano ni mniej ni więcej tylko „Wielką Kartą Pokoju”, która stanowiła uroczystą deklarację intencji. Do tej pięknej deklaracji dołączono niespodziewanie trzeci koszyk, traktujący o prawach człowieka, trochę powtarzający, a trochę rozszerzający sformułowania Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 1948 roku, ale umocowany przy porozumieniu o bezpieczeństwie w Europie i apelujący szczególnie do ZSSR oraz krajów Układu Warszawskiego.


Do władców tych krajów trzeci koszyk specjalnie nie apelował, ale podniecił ówczesnych dysydentów, co właśnie przypomniał Natan Szaranski, dziś polityk izraelski, a wówczas znany dysydent radziecki. W artykule pod tytułem „Dlaczego sprawa więźniów politycznych jest ważna” Szaranski definiuje więźniów politycznych tak, jak Peter Benenson definiował więźniów sumienia, wyłączając z tego członków ugrupowań terrorystycznych, czego dzisiejsza Amnesty International już nie robi.    


Były radziecki dysydent koncentruje się nie tyle na samej treści tzw. „trzeciego koszyka”, co na historii wykorzystania tego koszyka przez ludzi, którzy sami częściej byli więźniami sumienia niż na wolności.  


Czterdzieści lat temu, 12 maja zawiązała się Moskiewska Grupa Helsińska, organizacja mająca na celu monitorowanie realizacji przez Związek Radziecki postanowień Porozumień Helsińskich. Przypominając tę rocznicę Szaranski pisze, że jest to okazja, by raz jeszcze upomnieć się o prawa człowieka.    


Zachodni politycy nie wierzyli, że ten trzeci koszyk będzie miał jakikolwiek wpływ na zachowania władców komunistycznych krajów. Ten sceptycyzm był niewątpliwie uzasadniony. Jednak to nie sumienie członków komitetów centralnych partii komunistycznych okazało się ważne, a fakt, że pojawił się instrument, którym mogli posługiwać się dysydenci.   

„Reakcje dysydentów – pisze Szaranski – wykraczały poza sceptycyzm. Dla nas to porozumienie oznaczało oczywistą zdradę ze strony mocarstw zachodnich, które dały Moskwie wszystko czego chciała, otrzymując w zamian puste obietnice. Od zakończenia drugiej wojny światowej Związek Radziecki chciał, żeby świat uznał aneksję republik bałtyckich, które dostał od Hitlera, Porozumienie Helsińskie spełniało to marzenie. Od lat Związek Radziecki chciał, żeby świat potwierdził, że Europa Wschodnia jest jego strefą wpływów, sygnatariusze KBWE potwierdzili to, Związek Radziecki chciał poprawy gospodarczej współpracy z Zachodem mimo swojej imperialistycznej polityki, i tu partnerzy tej umowy zgodzili się.”          

Nie pytajcie czy historia się powtarza, negocjując umowę z Iranem amerykański prezydent wyraźnie zakazał wszelkich prób dopominania się o prawa człowieka podczas negocjacji o przyhamowanie zbrojenia atomowego Iranu. Szaranski nie wspomina o paralelach miedzy Porozumieniami Helsińskimi a umową z Iranem, przypomina historię. Postanowienia KBWE, a w szczególności postanowienia tzw. trzeciego koszyka nie były wiążące.

„Dla nas, dysydentów, było rzeczą oczywistą, że beznadziejne są wszelkie próby przekonywania władz Związku Radzieckiego, żeby zaakceptowały międzynarodowe standardy praw człowieka, nie mówiąc już o ich przestrzeganiu. Naszym celem było wywarcie nacisku na rządy krajów zachodnich, aby spojrzały poważniej na radzieckie naruszenia tych praw.

Na początek pojawił się problem semantyki, czyli pytanie czy wszyscy rozumieją to samo przez naruszenia praw człowieka. Żeby to uściślić grupa ludzi, w której działał Szaranski postanowiła napisać apel do zachodnich intelektualistów. Najbardziej entuzjastyczny był Andrei Amalrik, historyk, który właśnie wrócił do Moskwy po odsiedzeniu wieloletniego wyroku za napisanie książki Czy Związek Radziecki przetrwa do 1984. To on miał przygotować projekt apelu i zorganizować podpisy, ale widać władze coś wiedziały, bo z dnia na dzień zmusiły go do emigracji i pomysł spalił na panewce. Niekończące się dyskusje o tym, co można zrobić przerwał w końcu Jurij Orłow, znany fizyk i dysydent, który zaproponował utworzenie zespołu dokumentującego naruszanie w ZSRR praw człowieka zdefiniowanych w Porozumieniach Helsińskich. Jak pisze Szaranski, Orłow był przekonany, że szybko zostanie aresztowany, ale miał nadzieję, że wcześniej zdąży opracować pierwsze raporty. Tak właśnie 12 maja 1976 roku powstała Grupa Helsińska.

“Zgodnie z przewidywaniami Orłowa w dziewięć miesięcy później Ludmiła Aleksiejewa jedna z założycielek i początkowo przewodnicząca grupy) została wyrzucona z ZSRR do Stanów Zjednoczonych, potem Aleksander Ginsberg i ja zostaliśmy aresztowani. Jednak w ciągu tych dziewięciu miesięcy zdołaliśmy opublikować 18 raportów o naruszeniach praw człowieka różnych grup etnicznych i religijnych, gromadząc bardzo szczegółowe informacje i sterty dokumentów.”

Po pierwszym raporcie zorganizowali konferencję prasową, na którą przyszło kilku dziennikarzy zagranicznych, ale potem zainteresowanie rosło z każdym raportem. W prasie zachodniej zaczęły pojawiać się raporty Grupy Helsińskiej. Trzeci koszyk niespodziewanie stał się ważny.      


Członkini amerykańskiego Kongresu, Millicent Fenwick, zażądała dostarczania jej wszystkich raportów grupy i amerykańska ambasada w Moskwie przekazywała je swoją pocztą. Prezydentem w Stanach był wówczas Gerald Ford, człowiek bez wyrazu, ale w odróżnieniu od Cartera nie szkodnik. Po raz pierwszy opozycyjna grupa z ZSRR była przedmiotem bezpośredniego zainteresowania amerykańskiego Kongresu.


Jak pisze Szaranski „Największą wartością nie jest sam pokój, a pokój na warunkach oznaczających wolność.”


Działania moskiewskiej Grupy Helsińskiej stały się głośne, a niebawem podobne grupy powstały na Ukrainie, na Litwie i w Gruzji. W Czechosłowacji powstała analogiczna grupa Karta 77. Ogromne znaczenie miało zaangażowanie się Roberta Bernsteina, znanego wydawcy, dyrektora Random House, który będąc w Moskwie z grupą amerykańskich wydawców, zażądał spotkania z dysydentami. Po powrocie do Stanów założył Helsinki Watch, która później przekształciła się w Human Rights Watch. (Po latach Bernstein odciął się od HRW mówiąc, że jej nowe kierownictwo działa wbrew pierwotnym celom i statutowi założonej przez niego organizacji.)

Fakt, że udało się stworzyć na zachodzie całą sieć współdziałania z dysydentami działającymi w komunistycznym obozie, stworzył nową jakość i zmuszał władze radzieckie i władze w innych krajach bloku do wielu ustępstw.


Gdyby pokój był jedynym celem, tyrani mogliby żyć spokojnie. Zachodnim pacyfistom radzieccy dysydenci próbowali tłumaczyć, że nie wolno wierzyć w porozumienia z tyranami, że Związek Radziecki może podpisać dziesiątki traktatów i nadal wysyłać czołgi do Pragi, rakiety na Kubę i swoją armię do Afganistanu. Agresja i chęć podporządkowania sobie innych narodów jest drugą naturą tyranów. Dlatego dziś – pisze Natan Szaranski – zachodnie rządy powinny pamiętać o więźniach politycznych i domagać się poszanowania praw obywateli krajów, w których panują dyktatury. Przypomina słowa Andreja Sacharowa: Nie można ufać rządom, które nie ufają swoim obywatelom.     


W zakończeniu swojego artykuły Natan Szaranski pisze:

„Jeśli chcemy pamiętać o lekcji, jaką daje nam czterdziesta rocznica utworzenia Moskiewskiej Grupy Helsińskiej, nie powinniśmy popadać w zachwyt z powodu porozumień obiecujących pokój z dyktaturami bez żądania zmian. Jeśli nie będziemy upominać się o dysydentów, z którymi dzielimy nasze wartości, wkrótce tak samo jak oni znajdziemy się na łasce ich prześladowców.”

Oficerowie polityczni ponowoczesności przekonują nas, że są ważniejsze sprawy, twierdzą, że walczą o pokój, czasem przekonują nas, że walczą o prawa człowieka, co aż nazbyt często okazuje się walką o prawa terrorystów. Kilkadziesiąt lat temu ludzie tacy jak Peter Benenson i Robert Bernstein byli outsiderami rozumiejącymi to, o czym dziś pisze Szaranski. Udało im się zmobilizować opinię publiczną i w efekcie wywrzeć liczący się nacisk.


Przypominam sobie artykuł Roxany Saberi sprzed dwóch lat o irańskich więźniach sumienia. Autorka, amerykańska dziennikarka irańskiego pochodzenia, została aresztowana w Iranie, postawiono jej zarzut szpiegostwa i skazano na 20 lat więzienia. Dzięki naciskom wyszła po kilku miesiącach. W więzieniu poznała dziesiątki kobiet skazanych za swoją wiarę lub poglądy. Kiedy wychodziła jedna z więźniarek powiedziała jej:

„Roxana, kiedy wrócisz do Ameryki, proszę powiedz ludziom w twoim kraju, że nasz kraj to nie tylko sprawa programu nuklearnego. To również ludzie tacy jak my.”

Roxana mówiła, pisała artykuły, napisała książkę. Oficerowie polityczni ponowocześności nie lubią takich artykułów i takich książek. To utrudnia poważny proces pokojowy.


Czy któregoś dnia młode pokolenie domyśli się jak ważne jest zauważanie więźniów sumienia? Mit o Syzyfie wydaje się absurdalny, ale czasem trzeba wszystko zacząć od nowa, pamiętając, że można, że warto, że dyktuje to nie tylko elementarna przyzwoitość, ale również zwyczajny egoizm.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2596 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk