Prawda

Piątek, 17 maja 2024 - 06:15

« Poprzedni Następny »


Jak alarmistyczna retoryka wypacza politykę klimatyczną


Bjorn Lomborg 2017-09-22


Reklamując swój film o zmianie klimatu, An Inconvenient Sequel, były wiceprezydent USA, Al Gore, powtarza z zamiłowaniem, że wieczorne wiadomości stały się “wędrówką w naturze przez Apokalipsę św. Jana”. 


Nie on jeden głosi apokalipsę. W głośnym artykule pismo „New York” ostrzegało, że już pod koniec tego stulecia będzie klęska głodowa, załamanie się gospodarcze i „upały, które nas ugotują”, „część Ziemi prawdopodobnie nie będzie nadawała się do zamieszkania, a pozostałe obszary będą koszmarnie niegościnne”. 


Także astrofizyk Stephen Hawking oświadczył niedawno, że wycofanie się USA z paryskiego traktatu klimatycznego “może pchnąć Ziemię w katastrofę, by stała się jak Wenus, z temperaturami do 250 stopni (Celsjusza) i deszczami z kwasu siarkowego”.


To jest głupie. Nawet najgorsze scenariusze Międzyrządowego Panelu ds. Zmiany Klimatycznej ONZ  (IPCC) pokazują wzrost temperatury o 5-6 stopni Celsjusza, około 50 razy mniej niż obawia się Hawking.


Koszt szkód spowodowanych przez katastrofy naturalne rośnie, ale to dlatego, że jesteśmy bogatsi. Od 1990 r. koszty globalne szkód spowodowanych przez takie katastrofy podawane jako procent PKB zmalały. A ponieważ jesteśmy bogatsi i stać nas na lepszą infrastrukturę, ginie mniej ludzi. W latach 1930. susze, powodzie, burze, pożary i skrajne temperatury zabijały globalnie niemal 500 tysięcy ludzi rocznie. Dzisiaj zabijają mniej niż 25 tysięcy. Mimo potrojenia populacji widzieliśmy 95% redukcję zgonów spowodowanych klimatem.


IPCC ocenia, że do lat 2070. zmiany klimatyczne mogą kosztować świat gdzieś między 0,2 a 2 procenty produktu krajowego brutto. To jest poważny problem, ale w żadnym razie nie jest to koniec świata. Zdaniem IPCC dla większości sektorów gospodarczych “wpływ zmiany klimatycznej będzie mały w stosunku do innych czynników”, takich jak zmiany w populacji i wieku, dochody, technologia, fluktuacje cen, styl życia, regulacje i zarządzanie”.


Zatrzymajmy się i zastanówmy nad tym. Organizacja ONZ, której zadaniem jest przygotowanie nas do zagrożeń globalnego ocieplenia, ostrzega, że zmiany demograficzne i większość innych czynników będzie miała dużo większy wpływ na nasze życie niż zmiany klimatyczne. 


Globalne ocieplenie jest problemem i to takim, którym musimy się zajmować, ale mało dramatyczną prawdą jest to, że w żadnym razie nie jest największym czynnikiem decydującym o naszym przyszłym dobrostanie.


Powodem tej niezmiernie przesadnej retoryki jest to, że polityka klimatyczna jest znacznie kosztowniejsza niż poziom kosztów, z jakimi skłonny jest pogodzić się niemal ktokolwiek z nas.


Porozumienie Paryskie, popierane przez Gore’a i innych, mówi, że powinniśmy próbować ograniczyć wzrost temperatury do 1,5C. Dowody pokazują, że wymagałoby to zaprzestania używania wszystkich paliw kopalnych w ciągu zaledwie czterech lat. Ludzkość, która zaspokaja ponad 80 procent potrzeb energetycznych paliwami kopalnymi, stanęłaby w martwym punkcie. Ludzie zaczęliby głodować: połowa populacji świata korzysta z żywności produkowanej z pomocą nawozów azotowych, niemal całkowicie przetwarzanych przy pomocy paliw kopalnych. 


Ten skrajny scenariusz nie zostanie zrealizowany. Jedno badanie za drugim pokazuje, że większość ludzi jest nieco zaniepokojona sprawą klimatu, ale jedynie średnio zainteresowana płaceniem za rozwiązanie w postaci rezygnacji z energii. W USA przeciętna gotowość do rocznych opłat wynosi 180 dolarów na gospodarstwo domowe czyli 70 dolarów na osobę. W Chinach jest to 30 dolarów na osobę rocznie. A te sumy są prawdopodobnie przesadzone, bo ludzie podają większe sumy, kiedy pytanie jest hipotetyczne.


Porozumienie Paryskie będzie kosztowało każdego Amerykanina 500 dolarów rocznie, każdego Europejczyka 600 dolarów i każdego Chińczyka 170 dolarów. Mimo wezwań i zapowiedzi o utrzymaniu wzrostu temperatury poniżej 1,5C, te obietnice razem nie osiągną niemal niczego. Według własnej oceny ONZ Porozumienie Paryskie zredukuje emisje o mniej niż 1 procent tego, co byłoby potrzebne, by utrzymać wzrost temperatury poniżej 2C (co jest mniej ambitnym celem niż 1,5C), niemniej będzie kosztowało USA 1 do 2 bilionów rocznie do 2030 r., głównie w zredukowanym wzroście dochodu krajowego brutto. To porozumienie da znacznie mniej niż spodziewa się większość ludzi, niemniej będzie kosztowało znacznie więcej niż większość ludzi jest skłonna płacić.


Osiągnięcie znaczących cięć byłoby dużo bardziej kosztowne. Spełnienie obietnicy UE obcięcia emisji o 80 procent do 2050 r. (najambitniejsza polityka klimatyczna na świecie) kosztowałoby według przeciętnej z najlepszych, recenzowanych przez specjalistów modeli, co najmniej 5 biliony dolarów rocznie, a bardziej prawdopodobnie dwukrotność tego – co oznacza 6 tysięcy dolarów rocznie na każdego obywatela UE. 


To pomaga wyjaśnić, dlaczego prowadzący tę kampanię uciekają się do malowania coraz bardziej katastroficznych scenariuszy. Alarmujące prognozy popychają nas ku poświęcaniu więcej uwagi polityce klimatycznej – i równocześnie do wydawania więcej pieniędzy z podatków na subsydia energii słonecznej zamiast na opiekę zdrowotną, emerytury, biblioteki lub edukację. Ludzie w bogatym świecie – szczególnie ubodzy, bezrobotni i starzy – płacą za politykę klimatyczną, która niewiele zrobi dla zaradzenia problemowi, ale pozostawi mniej zasobów na zaradzenie innym problemom.


Biedni tego świata wychodzą na tym jeszcze gorzej. Są najbardziej narażeni na skutki zmiany klimatu, ale są także najbardziej narażeni na długą listę problemów zdrowotnych i rozwojowych, które są często pomijane. Skupianie się tylko na klimacie oznacza, że troska i wydatki międzynarodowe skierowane są na to raczej niż na bardzie przyziemne problemy, takie jak gruźlica, jedna z czołowych przyczyn zgonów na świecie, gdzie moglibyśmy uratować 1,4 miliona istnień ludzkich rocznie kosztem zaledwie ośmiu miliardów dolarów.


Jedna czwarta pieniędzy na rozwój idzie teraz na „pomoc klimatyczną” – rzeczy takie jak niewydajne panele słoneczne. Jest to niewiarygodnie niewydajne i nie jest tym, czego chcą najbiedniejsi świata – globalny sondaż ONZ obejmujący niemal 10 milionów ludzi odkrywa, że klimat ma najniższy priorytet, daleko za edukacją , bezpieczeństwem żywnościowym i opieką zdrowotną.


Podsycanie atmosfery paniki nie tylko odrywa naszą uwagę od innych problemów; znaczy także, że nie zajmujemy się dobrze zmianą klimatyczną. Badania ekonomiczne pokazują, że właściwą drogą nie jest subsydiowanie niewydajnych paneli słonecznych, podstawa dzisiejszych wydatków klimatycznych, ale podniesienie inwestycji w badania nad zieloną energią i rozwojem, by zepchnąć jej koszt poniżej kosztu paliw kopalnych.


Przesadna, alarmistyczna retoryka pociąga za sobą rzeczywisty koszt. Zachęca nas do angażowania się w niesłychanie kosztowną i mało pomocną politykę klimatyczną, ignorując równocześnie mniejsze, tańsze i bardziej realistyczne sposoby reagowania na to wyzwanie i inne, które będą dużo pilniejsze.

 

How alarmist rhetoric warps climate policy

The Australian, 26 sierpnia 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 



Björn Lomborg

 

Dyrektor Copenhagen Consensus Center i profesor nadzwyczajny w Copenhagen Business School. Jego najnowsza książka nosi tytuł “How Much Have Global Problems Cost the World? A Scorecard from 1900 to 2050.”

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2605 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk