Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 16:07

« Poprzedni Następny »


Islam i przyszłość tolerancji


Andrzej Koraszewski 2016-06-13


Czy świat ocknie się z obłudy, czy prędzej samobójcza polityka doprowadzi do kataklizmu, który trudno sobie dziś wyobrazić? Jedni po tym pytaniu będą potakiwać, inni zapytają „jaka samobójcza polityka?”.  W Stanach Zjednoczonych ukazała się książka emerytowanego pracownika Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Philipa Haneya See something, Say nothing, o praktykach zarówno administracji Busha, jak i administracji Obamy wyciszających, a czasem blokujących inwigilację grup terrorystycznych. Philip Haney pracował w Department of Homeland Security przez 13 lat i zajmował się badaniem grup islamistycznych.

Haney, jak czytamy w krótkim omówieniu tej książki, kierował badaniami nad ludźmi, którzy byli podejrzani o terroryzm. Opracował dane dla 185 islamistycznych grup terrorystycznych  w 81 krajach, przekonywał, że należy łączyć badania nad tego rodzaju ruchami i nad problemem radykalizacji młodego pokolenia muzułmanów, a nie ograniczać się do powiązań między poszczególnymi terrorystami, a tymi, którzy nimi kierują. Ujawnia jak z najwyższych szczebli władzy przychodziły polecenia wstrzymania badań nad ideologią i działaniami takich ugrupowań jak Bractwo Muzułmańskie czy Tablighi Dżamaat. Kroki te tłumaczono obroną swobody wyznania. Kiedy zalecano ograniczenia wizowe dla członków fundamentalistycznego ugrupowania Tablighi Dżamat, w 1200 przypadków odpowiedź z Departamentu Stanu brzmiała: „Wiemy że członkowie Tablighi Dżamat są fundamentalistami , ale to nie są terroryści.”  Podobnie w przypadku działaczy Bractwa Muzułmańskiego . Co więcej, nakazano zniszczenie zebranych danych na temat nielegalnych działań, takich jak udzielanie poparcia (finansowego i organizacyjnego) zakazanym organizacjom terrorystycznym z motywacją, że może to naruszać swobodę wyznania.     

 

Zdaniem Philipa Haney’a te zniszczone informacje mogły zapobiec kilku zamachom terrorystycznym, takim jak zamach bombowy w Bostonie, czy zamach w San Bernardino, ponieważ inwigilacja osób zajmujących się szerzeniem ideologii i rekrutowaniem wiernych do grup terrorystycznych pozwala na dotarcie do tych, którzy jeszcze działalności terrorystycznej nie podjęli, ale ją planują.  Gdyby nie świadome wstrzymanie działań, ci członkowie organizacji fundamentalistycznych albo nie wjechaliby do Stanów Zjednoczonych, albo byliby podczas pobytu śledzeni.

 

Kiedy zatrudnieni w Department of Home Security eksperci przedkładali analizy wyjaśniające ideologię i mechanizmy rozszerzania się islamizmu, jak również dokumentowali siatki organizacyjne grup szerzących ideologię islamizmu, analizy te pozostawały bez żadnej odpowiedzi. Te problemy zaczęły się już podczas administracji prezydenta Busha, około roku 2006 i nasilały się z każdym rokiem bardziej.

 

Czy jest to samobójcza polityka? Moim zdaniem tak, a jest to tylko jeden z jej przejawów. To prezydent Carter dokonywał cudów, żeby umożliwić pełne przejęcie władzy „świętemu mężowi” w Iranie w roku 1979, również Carter i jego administracja była odpowiedzialna za utworzenie i uzbrojenie nieludzkiego (ale za to bardzo religijnego) ruchu Talibów w Afganistanie. W nowszych czasach mamy Irak, Liban, Iran, Libię, (oraz kilka innych krajów afrykańskich, o których pisze się mniej). Tu również widzimy zachwyty i wsparcie prezydenta Obamy dla islamizacji Turcji. Można mieć różne zdania na temat przyczyn wojny w Iraku, ale nie można zaprzeczyć, że ta wojna zniszczyła Irak, pociągnęła za sobą setki tysięcy ofiar i w efekcie okazała się z jednej strony drogą do częściowego przejęcia Iraku przez islamistyczny reżim irański, a z drugiej do powstania islamistycznego ISIS (doskonale uzbrojonego głównie w zdobyczną broń amerykańską).  Interwencja prezydenta Obamy w Libii była powtórzeniem polityki Busha i zakończyła się oddaniem tego kraju w ręce islamistycznych ekstremistów i umożliwienia im przejęcia astronomicznego arsenału nowoczesnej broni.

 

Jak była różnica w podejściu do zagrożenia komunistycznego i w podejściu do zagrożenia islamofaszyzmem? Odpowiedź jest jedna – komunizmu nie uważano za świętość i nikt nie zamierzał chronić go, powołując się na jakąś swobodę wyznania. Zarówno nazizm, jak i komunizm  były ideologiami, które znajdowały duże poparcie w społeczeństwach zachodnich, ale nie były one tak silnie wspierane przez perwersyjną interpretację obrony praw człowieka. 

 

Czy islam jest zagrożeniem, a jeśli tak, to dla kogo? Piotr Ibrahim Kalwas przeprowadził wywiad ze słynnym pisarzem algierskim, który pisze pod pseudonimem Yasmina Khadra. Jest to muzułmanin, bardzo liberalny i otwarty, który w pewnym momencie w tej rozmowie mówi:   

„Islam nikomu nie zagraża. Istnieje od 14 wieków i zawsze współżył normalnie z innymi religiami. Tych szaleńców, podłych zabójców i barbarzyńców jest kilka tysięcy, a pozostałe półtora miliarda chce tego co każdy - znaleźć pracę i wychować dzieci.”

Gazeta oczywiście zrobiła wielki tytuł z pierwszych czterech słów tego cytatu.  Niestety Piotr Ibrahim Kalwas, który również jest liberalnym muzułmaninem i posiada w tych kwestiach niesłychanie rozległą wiedzę, jest w tej rozmowie niesłychanie kurtuazyjny i bardzo nieśmiało kontruje. Tymczasem stwierdzenie, że islam przez 14 wieków zawsze współżył normalnie z innymi religiami, to tylko pobożne życzenie, które jest po prostu historycznym fałszem. Twierdzenie, że tych szaleńców jest kilka tysięcy, aż krzyczy, żeby zapytać jak to jest, że kilka tysięcy szaleńców trzyma w szachu półtora miliarda ludzi i tworzy coraz większe problemy dla zachodniego świata? Oddziały ISIS szacuje się  na około 60 tysięcy ludzi. Walczy z nimi koalicja 60 państw i właściwie drepcze w miejscu, a ISIS zdobywa nowe terytoria. ISIS działa nie tylko w Iraku i Syrii, ale również na Synaju i w Libii, ma swoje macki w Turcji, ma komórki w Europie. Boko Haram panuje na olbrzymich terytoriach Afryki, Talibowie kontrolują znaczną część Afganistanu i Pakistanu, a nie jest to w Pakistanie jedyna islamistyczna organizacja. Islamiści rządzą Iranem i islamiści rządzą Turcją.

 

Prawda jest taka, że islamizm jest totalitarną ideologią obiecującą podbój świata i że jest atrakcyjny dla setek milionów. Jego zbrojne ramiona to drobny ułamek wyznawców islamu, ale to również trzy narodowe armie, w tym jedna wyposażona w broń atomową, druga zmierzająca do wejście w posiadanie broni atomowej, a trzecia będąca drugą pod względem wielkości armię NATO, to również dziesiątki tysięcy bojowników ISIS, to dziesiątki tysięcy bojowników Hezbollahu, to dziesiątki tysięcy bojowników Hamasu, to bliżej nie znana liczba bojowników Boko Haram, to dziesiątki tysięcy bojowników Talibanu i nie mniej niż dwustu innych organizacji zajmujących się islamistycznym terroryzmem i rozrzuconych po całym świecie. 

 

Czy islamizm jest islamem, czy też, jak przekonuje nas prezydent Obama (i tysiące polityków, dziennikarzy oraz działaczy na rzecz ucieczki od rzeczywistości) , powołujący się na islam terroryzm nie ma nic wspólnego z islamem i jest dziełem jakichś dziwnych ludzi, którzy nie wiadomo czego chcą?      

 

Przeczytałem właśnie książkę będącą jedną z absolutnie najlepszych analiz tego problemu - Islam and the future of tolerance. Jest to zapis rozmów Sama Harrisa i Maajida Nawaza. Ten pierwszy jest neurobiologiem, ale również jednym z czterech jeźdźców Nowego Ateizmu, a zarazem bardzo ostrym krytykiem islamu, ten drugi, to liberalny muzułmanin z przeszłością islamisty, urodzony w Anglii, siedział w Egipcie w więzieniu za przynależność do organizacji uważanej tam za terrorystyczną, wcześniej studiował prawo i arabistykę, w więzieniu zmienił poglądy na świat i w dalszym życiu poświęcił się zwalczaniu muzułmańskiego ekstremizmu. 

 

Książeczka jest niewielka, ma razem z indeksami 138 stron, zaczyna się od semantyki, od mozolnego ustalania definicji pojęć używanych do opisu zjawisk, o których panowie chcą ze sobą dyskutować. Tę próbę uzgodnienia znaczeń słów poprzedza jednak przypomnienie ich pierwszego spotkania, podczas którego, w zamkniętym gronie i bez mikrofonów, Harris zaczepił Nawaza, który często mówi, że islam jest w gruncie rzeczy religią pokoju, która została porwana przez ekstremistów. Dla Harrisa, jak i dla wielu innych, jest tu krzycząca sprzeczność między tym, co znajdujemy w samym Koranie, a próbami przedstawienia tej religii jako pokojowej idei. Harris powiedział wówczas, że rozumie takie próby w kontekście publicznym, „ale w tej sali możesz być z nami uczciwy”. Jest rzeczą zrozumiałą, że Maajid Nawaz poczuł się urażony. Na szczęście ten incydent nie zamknął drogi do dalszej komunikacji i powstała książka, która może być swego rodzaju podręcznikiem o sztuce rozmawiania, ale przede wszystkim jest analizą relacji między islamem i islamizmem, atrakcyjności islamizmu dla milionów, zdrady zachodnich liberałów, którzy nie tylko pozostawili muzułmańskich liberałów na pastwę losu, ale tych, którzy działają na Zachodzie otwarcie, zwalczają, ponieważ zachodni liberałowie wybrali współpracę z umiarkowanymi muzułmańskimi fanatykami. A wreszcie ta książka traktuje o perspektywach bardziej skutecznej walki z totalitarną ideologią opartą na religii.

 

Nie da się o tej książce wyczerpująco opowiedzieć na kilku stronach. Powinna być przełożona na język polski i wydana. Mam wrażenie, że powinna być obowiązkową lekturą dla każdego, kto próbuje zrozumieć jeden z najważniejszych problemów współczesnego świata.

 

Dlaczego demokracja przegrywa z czymś, co wydaje się być „kilkoma tysiącami barbarzyńców”? Maajid Nawaz mówi w pewnym momencie, że za tę rozmowę z Harrisem sypią się na niego gromy ze strony współwyznawców, ale za takie uczciwe analizowanie islamizmu muzułmańskim liberałom mieszkającym w krajach muzułmańskich po prostu grozi śmierć.

 

Dlaczego ta książka jest tak znakomita? Ponieważ obaj rozmówcy mają ogromną wiedzę, są otwarci i intelektualnie uczciwi, a wreszcie, dlatego, że nie jest to spór, a próba zrozumienia. 

 

Szukając odpowiedzi na pytanie o źródła ekstremizmu, Nawaz opowiada swoją historię, doświadczenia z rasizmem, poczucie dyskryminacji, które gromadzi urazy, a te tworzą pewną optykę patrzenia na świat, ale ta optyka zmienia się w dogmat dopiero pod wpływem radykalnej środowiskowej narracji, którą w jego przypadku zdominował bunt na relacje Zachód – świat islamu. Kiedy dorastał była to sprawa braku reakcji na ludobójstwo muzułmanów w Bośni, na interwencję w Afganistanie, i w Iraku.

 

Harris zwraca uwagę na intrygujący fakt - Saddam Husajn był tyranem znienawidzonym przez miliony muzułmanów, jednak inwazja i obalenie tej tyranii wywołało reakcję odwrotną od zamierzonej, większość muzułmanów potraktowała ją jako atak na islam, a nie jako atak na tyranię.

„Jednym z problemów religii – mówi Harris - jest wewnątrz wyznaniowa lojalność i wrogość wobec grup zewnętrznych, nawet wówczas, kiedy członkowie własnej grupy zachowują się jak psychopaci.”

Jest tak, odpowiada Nawaz, ponieważ urazy zostają wykorzystane przez ludzi werbujących młodzież do powiązania ich tożsamości z dogmatem. Opowiada, że kiedy miał 16 lat dogmat stał się jego optyką, światopoglądem i językiem, to wtedy związał się z organizacją Hizb ut-Tahrir i zaczął werbować do ekstremizmu innych.

 

Ekstremizm jest ruchem globalnym. Nawaz był głęboko zaangażowany w organizację ekstremistycznych grup w Wielkiej Brytanii, w Danii, w Pakistanie, a wreszcie w Egipcie, gdzie go aresztowano. Jest tu nieustanna wymiana, wiele grup w świecie islamu powstaje pod wpływem ludzi mieszkających i działających na Zachodzie, z drugiej strony na Zachód przyjeżdżają szkolić młodzież ekstremiści z krajów muzułmańskich. W Pakistanie Nawaz i jego grupa orientowali się głownie na młodych oficerów armii, licząc na doprowadzenie do zamachu stanu, a Pakistan jest dla islamistycznych ekstremistów szczególnie ważny ze względu na broń atomową i siłę jego armii.

 

W swoich artykułach i książkach Nawaz wprowadza rozróżnienie między rewolucyjnymi islamistami i islamistami. Harris proponuje przedstawienie tego w postaci graficznej, w postaci kręgów, wewnętrzny krąg to grupy takie jak Państwo Islamskie, Al-Kaida, al-Szebab, Boko Haram, itp. Członkowie tych grup to ludzie z morderczymi instynktami i marzący o męczeństwie, większy krąg to islamiści myślący w kategoriach politycznych, dążący do zwycięstwa islamizmu przez bardziej pokojowe formy zdobycia władzy. Kolejny krąg to ci, którzy popierają islamistów, finansowo, moralnie, czy tylko filozoficznie, dalej mamy tak zwanych umiarkowanych muzułmanów. Zachodni ateista, krytyk islamu, prosi liberalnego, wierzącego muzułmanina o oszacowanie jak liczne są grupy w poszczególnych kręgach.

 

Maajid Nawaz przypomina, że nikt nie jest tu w stanie podać dokładnych danych, mówimy raczej o odczuciach. Islamizm i dżihadyzm to współczesne, upolitycznione odczytywanie islamu. Charakteryzuje je dążenie do narzucenia wszystkim jednej interpretacji islamu, do narzucenia przemocą jednej wersji praw szariatu. Polityczni islamiści chcą to zrobić przy pomocy urn wyborczych, dżihadyści z pomocą karabinów. Dżihadyści są zdecydowaną mniejszością, ale mają najwięcej władzy i to oni dominują dyskurs, ponieważ odwołują się do przemocy i wyciszają innych. 

 

Kiedy pada pytanie o dominującą grupę wyznawców islamu określanych jako „umiarkowani”, Nawaz określa ich jako konserwatywnych muzułmanów, a więc ludzi, którzy są odlegli od marzeń o świeckim państwie, odrzucają prawa człowieka, takie jak równość płci i wiele innych, ale jednak odrzucają islamizm. Ciekawym przykładem jest tu Egipt, gdzie w pierwszych wyborach po obaleniu Mubaraka Bractwo Muzułmańskie uzyskało 25 procent poparcia wyborców, w innych krajach to poparcie islamistów może być jeszcze niższe. (Harris zgadza się z tą oceną, chociaż dziwi mnie, że w tym rachunku nie pojawia się ani Turcja, ani Iran, gdzie bardzo trudno ocenić rzeczywiste poparcie, ale jest ono zapewne znacznie wyższe niż owe 25 procent.) Tak czy inaczej, mówienie o kilku tysiącach szaleńców kontra całej reszcie, to po prostu odruch obronny będący zaprzeczaniem rzeczywistości.

 

Sam Harris zgadza się, że trzeźwy szacunek liczby muzułmanów popierających ekstremizm wykracza daleko poza owych „kilka tysięcy szaleńców”. Jego ocena, to około 20 procent populacji muzułmanów. Ta ocena ściąga na niego gromy i oskarżenia o islamofobię i paranoję. Nawaz zgadza się jednak z Harrisem, uważa że nie musi to być bardzo odległe od prawdy, dodając, że wyzwiska to najłatwiejszy sposób walki z ideą. Zwraca jednak uwagę na możliwość, że fundamentaliści to nie zawsze islamiści. Na przykład poparcie kary śmierci dla apostatów może czasem oznaczać przywiązane do średniowiecznych form religijności, usprawiedliwianych dosłowną interpretacją świętych pism. Jest to dodatkowy, często nakładający się problem, ale obserwujemy grupy fundamentalistów zwalczające islamistów i oskarżające ich, że są produktem westernizacji. Konserwatyści stanowią grupę najliczniejszą (i mają różne odcienie. Większość konserwatywnych muzułmanów, zdaniem Nawaza, odrzuca upolitycznienie religii, nie chcą aby państwo regulowało ich życie religijne, ponieważ ogranicza to ich własne prawo interpretacji. (Nie budzi to wcale zachwytu, ponieważ może oznaczać chęć podtrzymania dyskryminacji kobiet, czy takich zjawisk jak zabójstwa honorowe.) Dalej jednak docieramy do grupy, która jest najmniejsza, czyli do orędowników reform, do ludzi mających często bardzo różne koncepcje reform islamu, ale opowiadających się za pluralizmem interpretacji, za dialogiem i przeciw przemocy. Nawaz mówi do Harrisa, że jest krytykowany za rozmowę z zachodnim ateistą, przez innych jest krytykowany za rozmowy i z islamistami, i z fundamentalistami, ale te próby są ważne, pozwalają wyrwać jednostki czy to z fundamentalizmu, czy z ideologicznego dogmatu. Wśród imigrantów, w szczególności w Stanach Zjednoczonych jest spora grupa ludzi, którzy są praworządnymi obywatelami, którzy muzułmanami są prywatnie. To są prawnicy, lekarze, czy pracownicy w handlu, których Nawaz określa „świeckimi muzułmanami”. Ta świeckość, jak to uściśla Harris, jest w relacji Nawaza starannym oddzielaniem religii od polityki i sfery publicznej. To oddzielenie, zauważa jednak Harris, nie musi blokować fundamentalizmu, więc grozi niespodziewanym przeskokiem do ekstremizmu. Nawaz zgadza sie z tym i mówi, że właśnie dlatego niezbędna jest praca na rzecz akceptacji demokracji i praw człowieka. Termin „umiarkowany muzułmanin” jest niesłychanie mylący. Przy Państwie Islamskim Al-Kaida to umiarkowani muzułmanie. Dlatego Nawaz proponuje tu bardziej klarowny podział na islamistów, konserwatywnych muzułmanów i muzułmańskich liberałów.

 

Nadzieja leży jego zdaniem we wzmocnieniu liberałów, zarówno tych, którzy mieszkają i działają na Zachodzie, jak i tych, którzy działają w warunkach ustawicznego zagrożenia życia w krajach muzułmańskich. Chwilowo największym problemem jest zdrada liberałów zachodnich wobec liberałów muzułmańskich, ustawiczne zaprzeczanie, że są jakieś prawdziwe problemy, poszukiwanie dobrych ekstremistów i współpraca z umiarkowanymi ekstremistami, a przede wszystkim lęk przed nazwaniem islamistycznej ideologii po imieniu.

 

Maajid Nawaz nazywa to „efektem Voldemorta”, paraliżującym strachem przed nazwaniem rzeczywistości po imieniu. Widzimy to na każdym kroku, od ukrywania nazwisk terrorystów, żeby nie łączono zamachu z islamem, poprzez publiczne deklaracje, że islamski ekstremizm to nie jest islam, aż do pełnego nienawiści tępienia zarówno muzułmańskich, jak i niemuzułmańskich analityków mówiących i piszących o ideologii islamizmu głęboko zakorzenionej w religii i w interpretacji religijnych tekstów. Jest to polityka samobójcza. Walka z nieokreślonym terrorem jak dotąd przynosi wyłącznie wzmocnienie islamistycznego ekstremizmu. Zabicie Bin Ladena mogło wydawać się sukcesem, ale tylko pomogło werbować nowych ochotników, tym razem do Państwa Islamskiego. Likwidacja Państwa Islamskiego prawdopodobnie nie zakończy problemu, bo jak długo nie zajmujemy się ideologią, globalny dżihadyzm będzie się odradzał w nowych postaciach i w nowych miejscach.

 

Kończąc tę długą rozmowę Sam Harris pyta:

Jak zatem widziałbyś nasze wzmacnianie popytu na świecką demokrację wśród szarych ludzi, jeśli zarówno świeckość, jak i demokracja są tak często postrzegane jako zamach na religijną tożsamość?

Maajid Nawaz odpowiada:

Jest to możliwe tylko przez kombinację silniejszego wzmocnienia głosów opowiadających się za reformą islamu – tak głosów liberalnych muzułmanów, eks-muzułmanów, jak i niemuzułmanów, którzy gotowi są mówić krytycznie o tych wszystkich problemach. Tego bardzo brakuje. Tymczasem skrajnie prawicowa krytyka wzrasta. Dlatego też próby liberałów i „umiarkowanych” muzułmanów „wsparcia” muzułmanów przeciw ekstremizmowi przez uleganie, dwuznaczny język i wykręty, szkodzą muzułmanom i wspierają ekstremistów, zaś przedstawiciele skrajnej prawicy są postrzegani jako jedyni, którzy stawiają czoła wyzwaniom.

Od dawna zamierzałem kupić i przeczytać tę książkę. W końcu zmobilizował mnie Piotr Ibrahim Kalwas, pytając, czy mój wydawca nie zechciałby jej wydać.


Zapewne zechciałby, gdyby sądził, że znajdą się czytelnicy. Chwilowo polecam ją w oryginale, gdyż jest to jedna z najciekawszych pozycji opisujących i wyjaśniających samobójczą politykę Zachodu, opisaną przez Philipa Haneya.           


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2596 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

"Guardian" doszlusował do Iranu i Turcji w sprzeciwie wobec umowy pokojowej Izraela i ZEA   Levick   2020-08-19
"Guardian" Palsplains antysemityzm   Levick   2021-11-12
"Hamas nie boi się wyborów"   Toameh   2019-07-14
"Inni" Palestyńczycy   Toameh   2016-09-09
"Liberalna" Turcja twierdzi, że Europa jest rasistowska   Bekdil   2016-09-15
"Muzułmańska Jerozolima": Tureckie przesłanie “pokoju” dla Izraela   Bulut   2016-04-02
"Najpierw przyszli po Asię Bibi"   Murray   2016-11-07
"Ohydne przestępstwo" szkolnego programu   Tawil   2018-03-09
"Palestyna" urojona   Chesler   2018-12-01
"Palestyńczycy są tacy sami jak my", zapewnia mędrzec Blinken   Pandavar   2024-02-20
"Pan Hitler mnie oszukał"   Koraszewski   2021-08-26
"Progresywni" idealizują rakiety terroru Hamasu na festiwalu filmowym     2017-01-20
"Sprawiedliwość" jest dla lewicy antyizraelskim wytrychem. Nie ma nic wspólnego z prawdziwą sprawiedliwością.     2019-08-12
"Usprawiedliwienia" dla terrorystów   Murray   2016-04-07
#MeToo w meczecie   Meotti   2018-03-06
„Arabska ulica” wybucha w Europie   Murray   2017-12-23
„Biedni” Palestyńczycy nie są tacy biedni   Fitzgerald   2023-04-07
„Choroba” przywrócona przez Putina   Taheri   2022-06-18
„Co izraelscy żołnierze robią palestyńskim dzieciom” -  recenzja   Kalwas   2020-11-12
„Global Getaway”: nadmiar pustych obietnic ze strony UE?   Bergman   2023-02-17
„Guardian” trzyma się narracji „biernej ofiary” w sprawie arabskiej przestępczości   Levick   2022-04-16
„Guardian” umniejsza terror LFWP, zbywa ich związki z NGO „praw człowieka”   Levick   2021-11-05
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
„Lepsi” cywile z Gazy   Dershowitz   2024-04-26
„Nasz najmniej odrażający wybór”Od premiery filmu „Oppenheimer” odżyła debata na temat użycia bomby atomowej w Japonii   Jacoby   2023-08-04
„Niebezpieczna i głupia eskalacja”   Koraszewski   2020-01-04
„Przebudzona” feministka woli, by ludzie umierali, niż żeby biali mężczyźni z Oksfordu pierwsi stworzyli szczepionkę na koronawirusa   Coyne   2020-05-01
„To nie dowcip”: zaskakujące milczenie administracji Bidena, ONZ i UE w sprawie łamania praw człowieka w Iranie   Rafizadeh   2023-06-20
„Umowa stulecia”, czy „policzek stulecia”?   Koraszewski   2020-02-01
„Ustawa o zwalczaniu międzynarodowej islamofobii” może z łatwością być nadużyta do potępiania Izraela, kiedy broni się przed terrorem     2021-12-30
„Żelazne” wsparcie USA dla Izraela oznacza „nie pozwolimy wam wygrać walki”     2024-04-15
“Dla jednego terrorysta…” – fragment książki   Landes   2019-04-12
“Dobrzy terroryści” Europy. Bo mogą zniszczyć Izrael?   Toameh   2016-10-08
“GUARDIAN” znowu propaguje kłamstwo o “50 rasistowskich prawach”   Levick   2020-10-29
“Independent”, Ben White i oskarżenie Izraela o rasizm wobec….Babilończyków i starożytnych Rzymian?   Levick   2016-11-02
“Kiedy Biden zobaczy, że jego błędy szkodzą interesom Ameryki?”   Toameh   2022-04-13
“Koszmar zatajonych pieniędzy”: jak Katar kupił Ligę Bluszczową   Williams   2024-01-20
“Krwawe Boże Narodzenie”: chrześcijanie masakrowani w nigeryjskim ludobójstwie   Ibrahim   2024-01-17
“Między Kijowem a Gazą” – ukrainizacja palestyńskiej narracji     2022-03-09
“Nasz spór z Żydami jest religijny”     2017-10-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
“New York Times” i jego współpracownicy   Fitzgerald   2022-12-02
“New York Times” kryje terrorystkę i na dodatek oczernia Goldę Meir   Flatow   2021-03-14
“New York Times” popiera terrorystów   Maroun   2017-04-19
“New York Times”, Izrael i “skradzione palestyńskie potrawy”   Fitzgerald   2021-11-09
“Obowiązek nienawidzenia Brytanii”   Murray   2018-04-14
“Palestyński rząd” umiera, oksymoron się rodzi   Flatow   2019-02-08
“Pomniejsze wtargnięcie” było wielkim błędem   Jacoby   2022-01-31
“Przebudzenie” zagraża amerykańskim Żydom   Tobin   2023-12-23
“Przebudzona” Ameryka — oglądana przez uciekinierkę z Korei Północnej   Bawer   2023-02-27
“Przebudzona” Ameryka jest rosyjską powieściąMetafizyczna przepaść między XIX-wieczną Rosją a XXI-wieczną Ameryką zmniejsza się   Savodnik   2020-07-24
“Przebudzony” świat idzie na wojnę przeciwko Wonder Woman   Tobin   2020-10-18
“Rozwiązanie w postaci dwóch państw” oznacza terroryzm   Greenfield   2023-11-27
“Szlachetna dzikuska” przemówiła   Arbabzadah   2017-10-12
“Słodki handel” Monteskiusza i “dyplomacja Boga” Cobdena   Ridley   2017-10-20
“Tureckie przebudzenie” Europy   Bekdil   2017-03-16
“Uczyńmy antyamerykańskie dyktatury znowu wielkimi”   Rafizadeh   2022-03-25
“Unsilenced” - historia chińskich represji   Jacoby   2022-02-05
“Washington Post” broni Funduszu Męczenników AP   Pomerantz   2018-03-29
“Washington Post” wybiela wezwania do zabijania Żydów   Marquardt-Bigman   2017-08-02
“Wdowy ISIS” i mit o niewinnych kobietach dżihadystkach   Frantzman   2017-12-20
”Antyimperializm” i apologetyka morderstwa   Sixsmith   2018-10-03
”Antysyjonizm” traktuje o Żydach, głupcze!   Tsalic   2018-10-08
”Guardian” nie kwestionuje kłamstw Omara Shakira z HRW   Levick   2019-11-17
”Independent”: 3700 słów przyjaznej Hamasowi propagandy   Levick   2018-11-20
”Pinkwashing” i Izrael: jak działać przeciwko własnym, najlepszym interesom   MacEoin   2019-05-14
”Saudyjska afera” w Stambule ujawnia rywalizację sunnicko sunnicką   Bekdil   2018-10-27
”Zbrodnia” Arabów śpiewających dla Arabów w Izraelu   Toameh   2020-02-08
(Niezbyt) ukryte manipulacje mediów   Cohen   2019-06-10
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
100 lat od Balfoura, 70 lat od podziału. Dlaczego nie ma państwa Palestyna?   Collier   2017-01-10
145 pisarzy podpisało list protestujący przeciwko nagrodzie PEN dla Charlie Hebdo   Coyne   2015-05-04
200 dziennikarzy popiera kłamstwa o Izraelu     2021-06-12
220 nalotów na Palestyńczyków; świat ziewa   Toameh   2018-05-14
40. rocznica Islamskiej Republiki Iranu   Rafizadeh   2019-02-21
80 lat temu: senatorzy USA popierają żydowską ojczyznę; brytyjscy i tureccy dyplomaci protestują mówiąc, że świat będzie miał się lepiej, jeśli Żydzi pozostaną pod nazistowskimi rządami     2021-05-04
 Elektroniczne papierosy i ograniczanie szkód   Ridley   2018-07-25
Dawa: sianie nasion nienawiści   Bergman   2017-11-14
Ziemia obiecana Baracka Obamy   Lipman   2020-12-01
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Kocha, lubi, szanuje   Koraszewski   2019-07-22
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
"Jeśli nie masz wolności słowa, nie jesteś wolny". Uchodźcy z krajów komunistycznych przerażeni Ameryką   Meotti   2021-07-26
"Wielka Czystka Turecka": skazani bez sądu   Bekdil   2016-09-27
„Mambo Spinoza”, marokański ateista i inni   Koraszewski   2017-03-25
 Różnorodność jako wartość i historyczna konieczność   Koraszewski   2017-04-25
 Internet i wojna z terrorem   Carmon   2017-05-04
 Niemcy: epidemia gwałtów dokonywanych przez imigrantów   Kern   2015-09-25
 Szpital za pokojową nagrodę Nobla   Frantzman   2018-12-26
 Woda, wojna, innowacje i pokój   Koraszewski   2016-08-22
Antysyjonizm na kampusie widziany oczyma syryjskiego uchodźcy    Dandachi   2019-12-06
Arabowie: "Palestyńczycy powtarzają te same błędy"    Toameh   2020-09-30
Arabskie powody do zawiści   Charbel   2017-07-30
Barack Obama i ludobójstwa    Isaac   2019-08-10
Barbarzyńcy bez granic   Koraszewski   2017-02-03
BBC idzie na wojnę z Żydami w Jerozolimie   Collier   2020-10-03
BBC potrafi znaleźć choinki tylko w Palestynie    Collier   2019-12-25
Bez świeckości nie może być demokracji   Tarabishi   2016-03-22
Big Pharma i inne teorie spiskowe   Koraszewski   2017-09-25

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk