Prawda

Czwartek, 9 maja 2024 - 04:26

« Poprzedni Następny »


Coolidge i FDR mieli rację w sprawie pracowników państwowych i związków zawodowych


Jeff Jacoby 2019-11-07

Nauczyciele publicznych szkół w Chicago strajkują od 17 października, pozostawiając na lodzie 350 tysięcy uczniów i ich rodziców. Kiedy pracownicy państwowi porzucają swoje miejsca pracy, ich celem jest zadanie maksymalnej dolegliwości zwykłym obywatelom.
Nauczyciele publicznych szkół w Chicago strajkują od 17 października, pozostawiając na lodzie 350 tysięcy uczniów i ich rodziców. Kiedy pracownicy państwowi porzucają swoje miejsca pracy, ich celem jest zadanie maksymalnej dolegliwości zwykłym obywatelom.

Kiedy bostońscy policjanci ogłosili nielegalny strajk we wrześniu 1919 roku, gubernator Massachusetts, Calvin Coolidge, potępił ich za „porzucenie obowiązku” i zatwierdził decyzję komisarza policji o wyrzuceniu strajkujących z pracy i zatrudnieniu w ich miejsce innych. „Nie ma prawa do strajku przeciwko bezpieczeństwu publicznemu – oświadczył – przez nikogo, nigdzie i nigdy”.   


Zdecydowana postawa Coolidge'a z dnia na dzień zrobiła z niego narodowego bohatera. W listopadzie został ponownie wybrany przytłaczającą większością głosów. W rok później startował jako kandydat na wiceprezydenta u boku Warrena Hardinga, a w 1924 roku wygrał wybory do Białego Domu.


Zasadę, że pracownicy sektora publicznego nie mogą strajkować i że nie ma prawa do zbiorowych przetargów w sektorze publicznym, popierali kiedyś wszyscy politycy z całego spektrum politycznego. "Policjant nie ma większego prawa do strajku niż żołnierz lub marynarz” - pisał w artykule redakcyjnym „New York Times” podczas bostońskiego strajku. Przez dziesięciolecia był to również pogląd głównego nurtu Demokratów. „Proces zbiorowych przetargów płacowych, jak się go zwykle rozumie, nie może zostać przeniesiony do służby publicznej” – potwierdził prezydent Franklin D. Roosevelt w 1937 roku. Uważał, że rząd nie jest po prostu jeszcze jednym pracodawcą i że pozwolenie związkom zawodowym na prowadzenie negocjacji z przedstawicielami rządowymi jest zaproszeniem do nadużyć. Ronald Reagan, wielbiciel FDR i jedyny przywódca związkowy, który został prezydentem, utrzymał w mocy tę zasadę w 1981 roku, kiedy wyrzucił z pracy 11 tysięcy kontrolerów ruchu lotniczego, którzy odmówili zakończenia nielegalnego strajku – i zdobył silne społeczne poparcie dla tej decyzji.


Jakże zmieniły się czasy. Związki zawodowe i zbiorowe przetargi w sektorze publicznym są obecnie rutyną i kiedy zatrudnieni w sektorze publicznym odchodzą od swoich miejsc pracy, politycy pędzą z pochwałami dla strajkujących.  


W Chicago
nauczyciele strajkują od 17 października, pozostawiając na lodzie 350 tysięcy uczniów i  ich rodziców. W Dedham, Massachusetts. nauczyciele zastrajkowali w zeszłym tygodniu, zmuszając miasto do zamknięcia szkół w piątek. Nauczyciele w publicznych szkołach porzucili także pracę w Park County, Colorado i Murphysboro, Illinois. Niemniej, jak najdalsi od potępienia związków nauczycieli i ich członków za porzucenie ich publicznych miejsc pracy, pochodzący z wyborów politycy darzą ich pochwałami.  


Nie bacząc na niesłychane problemy, jakie spowodował w Chicago strajk nauczycieli, Elizabeth Warren, Bernie Sanders i inni czołowi Demokraci robią, co mogą, by dodawać otuchy strajkującympopierać ich żądania. W Massachusetts, podobnie jak w większości stanów, pracownicy państwowi mają prawny zakaz strajkowania. Lekceważący prawo nauczyciele z Dedham nie spotykają się jednak z żadną krytyką ze strony politycznych grubych ryb stanowych. Obaj senatorowie USA wystąpilipoparciem strajkujących, a kongresman Joe Kennedy III pojawił się na pikiecie w Dedham z kawą i pączkami. "We mnie macie sojusznika, macie orędownika" – mówił z zapałem.


W całym tym przypochlebianiu się zatraca się powód, dlaczego strajki pracowników państwowych są sprzeczne z prawem: w odróżnieniu od pracy w sektorze prywatnym strajki w sektorze publicznym nie są ekonomiczną bronią używaną przeciwko prywatnemu kierownictwu. Są polityczną bronią, która działa przez powodowanie krzywd niewinnej trzeciej stronie.


Kiedy 46 tysięcy United Auto Workers zastrajkowało niedawno przeciwko General Motors, ich celem nie było dręczenie ludzi kupujących w kraju samochody. Celem było zdobycie większego udziału w solidnych zyskach GM poprzez wyższe płace i świadczenia. Podobnie jak przy każdym strajku w prywatnym sektorze, zarówno pracownicy, jak kierownictwo stoją przed dyscypliną rynku. Im dłużej trwa strajk, tym więcej traci GM i tym dłużej bez wypłat muszą obchodzić się strajkujący. W sektorze prywatnym są granice ustępstw, jakich mogą domagać się pracownicy. Firmy potrzebują zysków, by przetrwać i ekstrawaganckie koszty pracy mogą spowodować, że firma straci udział w rynku, zmniejszy zatrudnienie, lub – w najgorszym wypadku – zostanie zamknięta.


Takie mechanizmy gwarantujące zachowanie równowagi nie istnieją jednak, kiedy strajkują pracownicy państwowi.   


To nie w kierownictwo jakiegoś resortu uderza presja, kiedy nauczyciele, kontrolerzy ruchu lotniczego lub zbieracze śmieci porzucają pracę. Dotyka to zwykłych obywateli. Strajkujący pracownicy państwowi nie starają się o ekonomiczną sprawiedliwość od obładowanych gotówką zarządców korporacji; starają się o to, by unieszczęśliwiając społeczeństwo wzmocnić polityczne naciski na publicznych funkcjonariuszy, by spełnili żądania związków.



Strajki w sektorze publicznym nie mają nic wspólnego ze zmuszaniem właścicieli do podzielenia się swoim bogactwem, są próbą wymuszenia pieniędzy od podatników, którzy nie mają w tym procesie siły przetargowej. Wszyscy chcą więcej pieniędzy i bardziej szczodrych świadczeń, ale zapłata dla pracowników państwowych jest kwestią polityki społecznej. Ta polityka powinna być tworzona otwarcie, tak samo jak wszystkie inne dziedziny pracy rządu. Społeczeństwo nie powinno być zakładnikiem w rękach łamiących prawo pracowników, by wywierać naciski na rząd, a od żadnego przedstawiciela rządu nie powinno się wymagać, by prowadził negocjacje z lobby specjalnych interesów – a do tego sprowadzają się związki zawodowe w sektorze publicznym – w sprawie warunków pracy państwowej.


FDR, Reagan i Coolidge mieli rację, choć nie jest modne mówienie, że pracownicy publiczni nie mają prawa do strajku i zbiorowe przetargi płacowe nie powinny mieć miejsca z zatrudnionymi przez państwo. Obecny system został zmanipulowany przeciwko podatnikom i przeciwko demokratycznej sprawiedliwości. Gdybyśmy tylko mieli przywódców politycznych, którzy nie boją się tego powiedzieć.


Coolidge and FDR were right about government workers and unions

30 października 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Jeff Jacoby

Amerykański prawnik i dziennikarz, publicysta “Boston Globe” od 1994 roku. 

 

Od redakcji ”Listów z naszego sadu”

Prawdopodobnie niektórzy czytelnicy przyjmą ten artykuł z oburzeniem. Warto przypomnieć, że przed wojną pracownicy państwowi w Polsce nie mieli prawa ani do zrzeszania się w związki zawodowe, ani prawa  do strajku. Argumentowano tu, że praca państwowa daje większe bezpieczeństwo zatrudnienia, płacy i świadczeń. Warunki płacowe pracowników państwowych powinny być ważną częścią politycznych sporów, tak w kampaniach wyborczych, jak i w dorocznych sporach o podział budżetu. Politycy porzucili pracowników państwowych, zdradzając ich i społeczeństwo.           


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2598 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk