Prawda

Poniedziałek, 20 maja 2024 - 14:18

« Poprzedni Następny »


Chleba naszego powszedniego daj nam Google


Andrzej Koraszewski 2024-02-19

Sudańscy uchodźcy w kolejce po żywność (Źródło: Al-Dżazira, zrzut z ekranu wideo.)
Sudańscy uchodźcy w kolejce po żywność (Źródło: Al-Dżazira, zrzut z ekranu wideo.)

Krótka rozmowa z pracownicą opieki społecznej w moim miasteczku. Czy odwiedzając domy rodzin wymagających pomocy spotyka dzieci niedożywione? Odpowiada zdecydowanie, że nie, dodaje, że nawet dzieci z rodzin patologicznych nie są niedożywione, korzystają z posiłków w szkole, w domu też zawsze jest coś do zjedzenia. Odbiera się dzieci rodzicom, z powodu maltretowania i zaniedbania, problem alkoholizmu matek jest dla dzieci jeszcze groźniejszy niż alkoholizm ojców, jednak samo niedożywienie dzieci przestało być problemem.    


Dzieci z rodzin patologicznych narażone są na złą dietę żywnościową i kulturową. W zasadzie wszystkie mają telefony komórkowe i podczas wizyt widuje się je najczęściej z nosami w ekranie telefonu.


W sklepie moją uwagę zwraca młoda, sympatycznie wyglądająca para. On popycha duży sklepowy wózek patrząc w ekran telefonu, ona przegląda półki. Co ta młoda kobieta zbiera widzę gołym okiem, wózek jest już na wpół wypełniony. Żywność, chemikalia, kilka kosmetyków, czteropak z piwem, jedzenie dla psa. Na co mężczyzna poluje w telefonie? Tego nie mogę zobaczyć, a byłoby to równie interesujące.


Internet jest dostawcą informacji kształtujących nasze opinie, a te opinie, chociaż zawsze obarczone większym lub mniejszym błędem, nieodmiennie opierają się nie tylko na informacjach niekompletnych, ale często w sposób rażący wypaczających rzeczywistość. Te opinie, niezależnie od tego jak bardzo błędne, są podstawą naszych zachowań.           


Świat w zasięgu ręki. Nawet podczas gdy żona zajmuje się zbieractwem, możemy się dowiedzieć o czymś, co stało się przed chwilą na drugim końcu świata. Jak bardzo ta wspaniała technologia zmieniła nasz świat? Czy prawdą jest, że media społecznościowe znacząco obniżyły jakość informacji docierających do społeczeństwa? Czy obniżyły jakość, czy tylko zmieniły ich skład i natężenie?


Jarmark i ambona były skuteczne od niepamiętnych czasów, jakość informacji była zawsze podła, plotka była zawsze silniejsza od żmudnych dociekań, a manipulacja jest techniką dobrze znaną również naszym małpim kuzynom. (Prawda, że w krajach demokratycznych zdarzały się okresy świetności niektórych gazet.)


Jak zatem nowe technologie komunikacyjne zmieniają jakość naszego poinformowania o otaczającym nas świecie, jak wpływają na nasze opinie, na więzi społeczne i zachowania?         


Bardzo trudno to ocenić. Radykalnie wzrósł poziom wyksztalcenia. Pamiętam zdanie z pamiętnika działacza chłopskiego, który jako pierwszy w rodzinie ukończył siedem klas. Dziś coraz rzadziej spotyka się ludzi, którzy jako pierwsi w rodzinie ukończyli wyższe studia.


Żyjemy w czasach i w miejscu, gdzie pytanie o to, kiedy będziemy mieli szansę na następny posiłek, jest właściwie abstrakcją, a słowa modlitwy pańskiej nie kojarzą się z tak silnie przez tysiąclecia obecną grozą głodu niosącego rozpacz i śmierć.


Określenie chleb powszedni stało się wygodną przenośnią na różne inne rzeczy, które są równie powszechne jak chleb. Informacja z drugiego końca globu stała się naszym „chlebem powszednim”, ale bułką z masłem jest to, co podniecało od setek pokoleń, czyli nie tyle miłość bliźniego, ile niechęć do wybranych bliźnich, których lubimy nie lubić. 


Dlaczego setki tysięcy zabitych w jednym miejscu interesują mniej niż tylko setki w innym? Podnieta jest ważniejsza niż sama śmierć i cierpienie. Jarmark informacji porządkują emocje. W ostatnich dniach są zakłócenia połączeń internetowych w Sudanie, gdzie pięciu milionom ludzi grozi głód, a dzienna liczba śmierci jest nieznana. (Gaza nie ma problemów z Internetem, więc informacja o tym, co nas interesuje najbardziej, dociera sprawnie.) Władze w Chartumie podobno zadbały, żeby Internet nie działał tam, gdzie zbyt wielu ludzi umiera, bo chociaż mało kogo to obchodzi, jednak trzeba dbać o dobre imię.     


Co w Sudanie oznacza określenie „grozi głód”?  W wyniku trwającej od dziesięciu miesięcy wojny domowej dziewięć milionów ludzi utraciło swoje domy, jedni próbują przedostać się do sąsiednich krajów, inni błąkają się po bezdrożach. W doniesieniach czytamy o „zapomnianej” wojnie. Ta wojna nie jest jednak zapomniana, jest ignorowana, nie porusza polityków, nie mobilizuje tłumów, na granicy nie ma czekających na wjazd sznurów tirów z pomocą humanitarną.  


Materiałów z Sudanu jest w sieci niewiele, nie mają zawrotnej liczby otwarć. Również Jemen, gdzie trwa od wielu lat wojna domowa, budzi nasze zainteresowanie tylko wtedy, kiedy Huti ostrzeliwują lub porywają okręty na morzu, bo sam fakt, że Jemeńczycy zabijają się między sobą, raczej nas nie wzrusza. Owszem, mogliśmy słyszeć, że Jemen to największy kryzys humanitarny na świecie, ale to musiało być jakiś czas temu, bo chociaż sytuacja wyłącznie się pogorszyła, ilość doniesień z samego Jemenu jest więcej niż skąpa.


Mieszkający w Szwecji Jemeńczyk pisze, że 10 milionów dzieci w Jemenie głoduje. Zastanawiam się co to znaczy. W Jemenie mieszka około 33 miliony ludzi. Około jedna trzecia to dzieci i młodzież poniżej 15 roku życia. Czy to znaczy, że wszystkie dzieci w Jemenie głodują? To mało prawdopodobne. Tak czy inaczej, mamy do czynienia z niewyobrażalnym dramatem milionów ludzi, którzy nie wiedzą, czy i kiedy będą mieli następny posiłek. Prezydent Biden na samym początku swojego urzędowania skreślił Huti z listy organizacji terrorystycznych, motywując to koniecznością ułatwienia dostaw pomocy humanitarnej, (czym podobno niebywale wzmocnił tę organizację, kontrolującą obecnie odbiór i rozdawnictwo pomocy).  


Próba organizowania demonstracji żądającej natychmiastowego zawieszenia broni w Sudanie lub Jemenie spotkałaby się zapewne ze zdumieniem i znaczącym stukaniem w czoło.                 

Brytyjski publicysta Brendan O’Neill pisze, że wojna jest teraz transmitowana na żywo, do gadżetów w naszych kieszeniach. Nie każda wojna tak samo. Podaż informacji o różnych wojnach jest uwarunkowana zarówno mentalnością nadawców, jak i poprawnymi założeniami na temat oczekiwań odbiorców. „Widzimy ciągły spektakl przemocy” – pisze O’Neill. To prawda, ale jest to spektakl niesłychanie wybiórczy. Artykuł Brendana O’Neilla traktuje o utowarowieniu palestyńskiego cierpienia.

…fetyszyzacja palestyńskiego cierpienia, wykorzystywanie palestyńskiego bólu dla wpływów i upodobań mówi nam coś o naszej kulturze. Oraz o bardzo specyficznym charakterze tego, co nazywa się „solidarnością palestyńską”, ale co niektórzy z nas wolą nazywać „izraelofobią”. 

Zapotrzebowanie na obrazy śmierci z Gazy jest równie silne jak nieprzeparta potrzeba zdzierania plakatów ze zdjęciami ludzi porwanych przez bestialskich terrorystów. Nowe technologie odpowiadają na stare jak świat zapotrzebowanie. Czy są bardziej skuteczne niż jarmark i ambona, niż będące sto lat temu nowością radio, czy późniejsza o ćwierć wieku telewizja?


Pani ekspertka w piśmie dla nastolatków twierdzi, że niektórzy ludzie „czują, że muszą… patrzeć dalej” – to znaczy oglądać obrazy grozy – aby upewnić się, że ich „uczucia mają sens”. Jednak jak wyraźnie widać, odbiorcy tych przekazów nie chcą się rozpraszać na wszelkie cierpienie, nie interesuje ich każda wojna, każda śmierć dziecka, każda klęska głodu. Wyławiają z sieci to, co jest ich zdaniem najbardziej dla nich pożywne.


Dara Horn, autorka fascynującej i pięknie napisanej książki People Love Dead Jews w artykule na łamach „The Atlantic” zastanawia się nad pytaniem dlaczego najbardziej wykształceni ludzie w Ameryce dają się nabrać na antysemickie kłamstwa?


Autorka cytuje innego pisarza, Davida Nirenberga, historyka, autora książki Anti-Judaism, w której analizuje postawy i opinie przywódców intelektualnych w różnych krajach na przestrzeni dwudziestu trzech wieków, przygląda się jak artykułowali ideały swoich społeczeństw i jak często odczuwali potrzebę odrzucania wszystkiego co „żydowskie”.

„Jeśli pobożność była ideałem danego społeczeństwa, Żydzi byli bezbożnymi bluźniercami; jeśli sekularyzm był ideałem, Żydzi byli zacofanymi pietystami. Jeśli kapitalizm był zły, Żydzi byli kapitalistami; jeśli komunizm był zły, Żydzi byli komunistami. Jeśli gloryfikowano nacjonalizm, Żydzi byli kosmopolitami pozbawionymi korzeni; jeśli oczerniano nacjonalizm, Żydzi byli szowinistycznymi nacjonalistami. ‘Antyjudaizm’ staje się zatem słuszną walką o promowanie sprawiedliwości.”

Dara Horn pisze, że ta dynamika zmusza Żydów do przyjęcia defensywnego trybu ciągłego udowadniania, że nie są źli, albo nie aż tak źli, albo nie wszyscy tacy źli, a nawet po prostu, że mają prawo do istnienia. Przywołuje za historykiem wydarzenia sprzed dwóch tysiącleci:  

„Około 38 roku n.e., po tym jak uczestnicy zamieszek w Aleksandrii zniszczyli setki żydowskich domów i spalili nieznaną liczbę Żydów żywcem, żydowski aleksandryjski intelektualista Filon i nieżydowski aleksandryjski intelektualista Apion popłynęli do Rzymu na ‘debatę’ przed cesarzem Kaligulą na temat tego, czy Żydzi zasługują na rzymskie obywatelstwo. Apion wierzył, że Żydzi odprawiali coroczny rytuał, podczas którego porywali nie-Żyda, tuczyli go i zjadali. Kaligula zwlekał z wysłuchaniem Filona przez pięć miesięcy, a potem słuchał go w trakcie konsultacji z projektantami w sprawie wystroju pałacu.”

Wtedy aleksandryjscy Żydzi utracili swoje prawa obywatelskie na mocy cesarskiego dekretu. Co oczywiście nie daje nam informacji, czy inna decyzja Kaliguli zapobiegłaby wymordowaniu kolejnych 50 tysięcy aleksandryjskich Żydów w roku 66 naszej ery. Zew krwi był mocniejszy od zadowolenia ze sprawnej sieci handlowej również w czasach, w których nie było Tik-Toka.  


Czy umiemy zrozumieć działanie jarmarku idei? Jake Wallis Simons, redaktor naczelny „Jewish Chroniclena łamach brytyjskiego „Telegraph” przywołuje napisane przed pół wiekiem słowa Saula Bellowa o dwóch Izraelach – jednym będącym maleńką  kropką na mapie i drugim w ludzkiej wyobraźni. Ten drugi:

„Działa jak kocimiętka na antysemitów, którzy zawsze fetyszyzowali Żydów jako naród wybrany pociągający za sznurki i równocześnie gardzili nimi jako pokonanymi zabójcami Chrystusa, co utrzymuje się do dziś dzięki oszczerstwom takim jak ‘lobby syjonistyczne’ czy ‘ludobójstwo’.


Jak to w niepowtarzalny sposób ujął Bellow: ‘Izrael mentalny jest ogromny, kraj niedoceniony, odgrywający główną rolę w świecie, tak szeroki jak cała historia i być może głęboki jak sen’.”

Ta odwieczna nienawiść jest znów chlebem powszednim, albo raczej bułką z masłem, która syci zew krwi.


W małym biednym polskim miasteczku, które kiedyś miało żydowską większość, przeglądam doniesienia ze świata. BBC niepokoi się, że zawieszenie broni w Gazie nie wygląda obiecująco. Nie wspomina o tych, którzy zostaną dziś bez posiłku, informuje, że Ukraina dostanie jednak pomoc, chociaż ta pomoc może być trochę spóźniona.


Z Brukseli donoszą o incydencie w belgijskim parlamencie, do którego wiceprzewodniczący z ramienia partii socjalistycznej, Hasan Koyuncu, zaprosił islamskiego duchownego, który (przywołując  stosowny werset Koranu), wezwał do zabijania i brania do niewoli Żydów.  Nic specjalnego, zaledwie znak czasu, można powiedzieć „chleb powszedni”.

P. S. Już po napisaniu tego tekstu przeczytałem artykuł byłego ambasadora Izraela przy ONZ, Michaela Orena. Trudno powiedzieć, czy opowiedziana w pierwszym akapicie historia powinna zdumiewać, czy już tylko śmieszyć. Oren opisuje, jak w 2009 roku, wkrótce po objęciu urzędu prezydenta przez Baracka Obamę, jeden z jego najbliższych współpracowników, generał Jim Jones, wystrzelił następujące obwieszczenie: „Gdyby Bóg pojawił się przed Prezydentem i powiedział, że Prezydent może zrobić jedną rzecz na planecie, to wybrałby rozwiązanie w postaci dwóch państw”. 

Michael Oren pisze ze zdumieniem, że nie byłoby to zatem wyeliminowanie głodu, ani wojen, ale utworzenie palestyńskiego państwa. Generał nie był w tym obłędzie odosobniony, a upływ czasu wiele nie zmienił.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2607 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk