Prawda

Wtorek, 7 maja 2024 - 03:18

« Poprzedni Następny »


Ateny, Sparta i nora królika


Andrzej Koraszewski 2021-07-03


Mowa Peryklesa przypominana jest już coraz rzadziej, wygląda na to, że rosną szeregi chętnych, żeby zastąpić amerykańską Deklarację Niepodległości jakimś Projektem 1619. Jutro 245 rocznica ogłoszenia Deklaracji Niepodległości, rocznica odrodzenia ateńskiej demokracji w jej najlepszej jak dotąd postaci. Sparta nie złożyła broni. Przeciwnie, zniszczenie demokracji nieustannie śni jej się po nocach i nie ustaje w swoich wysiłkach, żeby przybliżyć jej koniec. Amerykańskiej demokracji prawdopodobnie bardziej zagraża dziś dekadencja i wewnętrzne rozbicie, niż wrogowie zewnętrzni. Zawsze niedoskonała, więc wielu kusi doskonałość totalitarnej utopii. Wyraźny i jednoznaczny okrzyk „Śmierć Ameryce” rozbrzmiewa najgłośniej w Teheranie, w Pekinie i w Moskwie mówią to samo ale innymi słowami. Europa nigdy nie wybaczyła Ameryce, że ateńska idea zwyciężyła za oceanem, odbierając nam zaszczyt bycia ojczyzną wolności. Przypomnijmy najpierw fragment mowy Peryklesa:

„Nazywa się ten ustrój demokracją, ponieważ opiera się na większości obywateli, a nie na mniejszości. W sporach prywatnych każdy obywatel jest równy w obliczu prawa; jeśli zaś chodzi o znaczenie, to jednostkę ceni się nie ze względu na jej przynależność do pewnej grupy, lecz ze względu na talent osobisty, jakim się wyróżnia; nikomu też, kto jest zdolny służyć ojczyźnie, ubóstwo albo nieznane pochodzenie nie przeszkadza w osiągnięciu zaszczytów. W naszym życiu państwowym kierujemy się zasadą wolności. W życiu prywatnym nie wglądamy z podejrzliwą ciekawością w zachowanie się naszych współobywateli, nie odnosimy się z niechęcią do sąsiada, jeśli się zajmuje tym, co mu sprawia przyjemność, i nie rzucamy w jego stronę owych pogardliwych spojrzeń, które wprawdzie nie wyrządzają szkody, ale ranią. Kierując się wyrozumiałością w życiu prywatnym, szanujemy prawa w życiu publicznym; jesteśmy posłuszni każdoczesnej władzy i prawom, zwłaszcza tym nie pisanym, które bronią pokrzywdzonych i których przekroczenie przynosi powszechną hańbę.”

Dwa i pół tysiąca lat temu powstała idea, którą wkrótce na długo złożono do grobu. Demos łatwo ulega kłamstwom demagogów. Dziś demagodzy mają gęby pełne słowa demokracja, ale robią wszystko, żeby zniszczyć jej zabezpieczenia. Prezydent Adams miał rację, mówiąc, że demokracja nigdy nie trwa długo, że szybko marnieje, mordując sama siebie. Amerykański dziennikarz i prawnik z Bostonu, Jeff Jacoby przypomina inne słowa Johna Adamsa, który pisał do żony, że czwarty lipca będzie już zawsze obchodzony hucznie i z radością. Zabawne, bo Adams do głębi urażony wyborczą porażką, wyjechał chyłkiem z Waszyngtonu przed inauguracją Thomasa Jeffersona, informując tym gestem, że obok demagogów, którzy świadomie niszczą demokrację, mogą ją również podgryzać personalne ambicje, często silniejsze niż wierność zasadom.        


Jeff Jacoby robi zabawną woltę, przypomina, że czwarty lipca jest również rocznicą innego wydarzenia. Również czwartego lipca, prawie sto lat później, w 1862 roku, uczony matematyk w towarzystwie pastora wraz z trzema dziewuszkami, z których najmłodsza miała osiem lat, a najstarsza 13, wybrali się łódką z Oxfordu w górę Tamizy. Kilka kilometrów od Oxfordu zatrzymali się na herbatę, a ponieważ dziewczynki były serdecznie znudzone poważną dyskusją panów, Charles L. Dodgson zaczął je zabawiać zmyśloną opowieścią. Jak wspominał później, szukając rozpaczliwie pomysłu na nową fabułę, wysłał bohaterkę swojej narracji prosto w króliczą norę, nie mając najmniejszego pojęcia, co będzie dalej.          


My wiemy, że we norce, w której zniknął biały królik w kamizelce, który chwilę wcześniej gorączkowo spoglądał na zegarek i wyrażał obawy, że może się spóźnić, Alicja zobaczyła niebieską gąsienicę  palącą wodną fajkę, uśmiechniętego kota i Czerwoną Królową. Wtedy jednak, 4 lipca 1862 roku nikt, włącznie z autorem, nie miał zielonego pojęcia co będzie dalej. Dziesięcioletnia Alicja Liddell była jednak tak zauroczona, że wymusiła na uczonym matematyku, żeby napisał dla niej przygody Alicji.         


Odmówić nie było można więc Dodgson w wolnych chwilach realizował zamówienie Alicji i w lutym następnego roku miał gotowy pierwszy szkic pod tytułem Podziemne przygody Alicji. Kiedy pokazał go swojemu przyjacielowi, ten przeczytał opowieść swoim dzieciom, a dzieci oszalały i ich entuzjastyczne recenzje skłoniły matematyka do rozbudowania opowieści, która w rok później ukazała się z ilustracjami jednego z najlepszych ówczesnych angielskich rysowników, Johna Tenniela. Tytuł został zmieniony na Alicję w krainie czarów, a autor podpisał się skromnie jako Lewis Carroll.       


Pierwszy nakład w wysokości dwóch tysięcy egzemplarzy zniknął w oka mgnieniu i okazało się, że książka urzekała niemal w równym stopniu dzieci i dorosłych. Dzieci urzekał cudowny absurd i wartkość narracji, dorosłych pokrętna logika, ukryte znaczenia, odwołania do filozofów z czytelną kpiną i głębia obserwacji różnych ludzkich przywar. W gronie zachwyconych czytelników znalazła się królowa Wiktoria, która wysłała do autora list z prośbą, aby zechciał jej przesłać swoją kolejną książkę, jak tylko zostanie wydrukowana. Oczywiście autor z przyjemnością to zrobił i przesłał jej w dwa lata później swoją pracę pod tytułem An Elementary Treatise on Determinants (Książka, na którą królowa czekała ukazała się dopiero w 1871 roku i miała tytuł Po drugiej stronie lustra.)         


Jeff Jacoby, uciekając od nazbyt ponurych refleksji z okazji zbliżającej się rocznicy pisze, że skok Alicji w otchłań króliczej norki wydaje się najlepszą rzeczą, jaka mogła się wydarzyć 4 lipca, dodając szybko, że najlepszą, jeśli nie liczyć tego drugiego związanego z tą datą wydarzenia.   


Patrząc z dalekiej Polski obiecuję sobie solennie, że jutro zamiast lektury wstępniaków w amerykańskich gazetach, wrócę do lektury Alicji w krainie czarów. Nonsens. Triumfalistyczne wrzaski miłośników Sparty będą dobiegać ze wszystkich stron świata. Więc może jednak. Czy jeszcze cokolwiek pamiętam?

Alicja była już tak zrozpaczona, że o pomoc poprosiłaby teraz każdego. Kiedy więc Królik zbliżył się do miejsca, w którym siedziała, dziewczynka odezwała się nieśmiało i cichutko: — Przepraszam Pana uprzejmie… — Słysząc to, Królik upuścił na ziemię białe skórzane rękawiczki i wachlarz i rzucił się do ucieczki, by już po chwili zniknąć w ciemnościach. Alicja podniosła rękawiczki i wachlarz, a że w korytarzu było bardzo gorąco, zaczęła się nim wachlować.

Kto wie, może lepiej zanurzyć się w cudowne opary absurdu mądrego matematyka, niż spędzać godziny na studiowaniu głębokich słów mieszkańców świata, którzy uciekają od rzeczywistości, uparcie walczą z wszelką logiką, patrzą z podziwem na spartańskie sprawności dzieci w Gazie i podziwiają szeregi walczących o wolność bojowników Huti, którzy przecież nie mogą być terrorystami.         



Bojownicy Huti demonstrują swoje głębokie przywiązanie do wolnosci i demokracji.  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Miarka optymizmu Marek Eyal 2021-07-03


Notatki

Znalezionych 2597 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk