Prawda

Środa, 15 maja 2024 - 23:39

« Poprzedni Następny »


Amerykanin w Warszawie i kilka uwag o historii


Andrzej Koraszewski 2019-02-18


Wielka warszawska konferencja ma złą prasę. Powodów jest wiele. Jak nas informuje Łukasz Rogojsz z serwisu wiadomości,gazeta.pl, było to „pójście w poprzek unijnym partnerom”. Zachwyciła mnie głębia tej obserwacji. Chociaż trzeba powiedzieć, że nawet jeśli była ona bardzo oryginalna w formie, to właściwie w treści nie różniła się od stu innych analiz tej konferencji. Równocześnie trzeba powiedzieć, że nawet ludzie nie patrzący na świat wyłącznie pod hasłem „nie lubię Trumpa, nie znoszę Kaczyńskiego” mieli pewne kłopoty ze zrozumieniem celu tej konferencji.

Zdaniem władców Autonomii Palestyńskiej głównym celem warszawskiej konferencji było odciągnięcie uwagi świata od kwestii palestyńskiej. Palestyńska dyplomacja przed tą konferencją koncentrowała się na próbie przekonania krajów arabskich, żeby ją zignorowały. Władcy Islamskiej Republiki Iranu prawdopodobnie nieco lepiej odczytali intencje Białego Domu, że jest to próba stworzenia koalicji antyirańskiej. Gdyby taki był cel, można przyznać rację tym, którzy ocenili, że konferencja okazała się fiaskiem.


Oficjalne deklaracje były ogólnikowe, a raczej zgoła mgliste. Czy była to zatem próba zmiany paradygmatu w dyskursie o problemach nowego totalitaryzmu? A jeśli tak, to czy ten zamiar udał się chociażby w ograniczonym stopniu?


W Warszawie o samym Iranie najwięcej powiedział amerykański wiceprezydent Mike Pence. W porównaniu do rzeczywistości mówił dość łagodnie. Polscy dziennikarze byli niesłychanie zdyscyplinowani, skąpo donosili o tym, co działo się na konferencji i jak ognia unikali jakichkolwiek informacji o zbrodniach Islamskiej Republiki Iranu. (Pewnie nie chcieli „iść w poprzek unijnym partnerom”.)


Na samej konferencji Mike Pence mówił: 

… jesteśmy tu ze względu na to, co nas łączy. Nasza wspólna determinacja, by poprawić bezpieczeństwo, dobrobyt, przestrzeganie praw człowieka na Bliskim Wschodzie i nasza wspólna odpowiedzialność, by przeciwstawić się temu największemu zagrożeniu  dla jaśniejszej przyszłości.    


Wczorajszy wieczór był szczególny. Na początku naszej historycznej konferencji, przywódcy państw tego regionu zgodzili się, że największym zagrożeniem pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie jest Islamska Republika Iranu.    

Interesujące, bo przywódca był jeden, a z innych krajów było kilku ministrów, zaś sama zgoda nie była zbyt głośna. 

W tym miesiącu czterdzieści lat temu – mówił dalej amerykański wiceprezydent – mułłowie przechwycili kontrolę nad krajem. I każdego roku od tamtego czasu popierali terrorystyczne organizacje i milicje takie jak Hezbollah i Hamas, wysyłali rakiety, podżegali do konfliktów w Syrii, Jemenie i gdzie indziej. 


Reżim irański jest wiodącym sponsorem terroryzmu na świecie. Bombardowali amerykańskie ambasady, zamordowali setki amerykańskich żołnierzy, i również dziś trzymają amerykańskich zakładników i zakładników z innych zachodnich krajów.   


Iran bezwstydnie łamie sankcje ONZ, narusza rezolucje i organizuje terrorystyczne ataki na europejskiej ziemi. 


Jak powiedział prezydent Trump: „Reżim irański od dawna finansuje siły chaosu i terroru pustosząc zasoby własnego narodu”.  


Autorytarny reżim w Teheranie dławi wolność słowa i zgromadzeń, prześladuje religijne mniejszości, brutalnie ciemięży kobiety, morduje homoseksualistów, otwarcie głosi zamiar zniszczenia Izraela. Jak powiedział sam ajatollah Chamenei „Misją Islamskiej Republiki Iranu jest wymazanie Izraela z mapy”.

Referując to wystąpienie, dziennikarze starannie podkreślali, że to wszystko „według amerykańskiego polityka”, dając do zrozumienie, że nigdy o żadnych takich zbrodniach Iranu  nie słyszeli i nic o żadnych groźbach im nie wiadomo. Nie można wykluczyć uczciwości, mogli nie oglądać licznych wystąpień Chameneiego i jego generałów, mogli nie oglądać irańskich map pokazujących jak Jerozolima, Hajfa, Tel Awiw zostaną zrównane z ziemią, mogli nic nie słyszeć o mordach i torturach, ani o protestach irańskiego społeczeństwa, mogli również nie mieć żadnego kontaktu z informacjami o operacjach militarnych w Libanie, Syrii, Iraku, Jemenie, Afganistanie, ani o działalności Iranu w Gazie.


Czy administracja Trumpa występując przeciwko Iranowi troszczy się przede wszystkim o interesy Izraela, czy też patrzy szerzej na zagrożenie świata nowym, tym razem islamskim totalitaryzmem? Chwilami można mieć wrażenie, że Trump przedkłada interesy Izraela nad sprawę pokoju na świecie. Wielu polityków i dziennikarzy tak to właśnie odbiera.


W dzień po tej konferencji w Warszawie, na innej konferencji (w Monachium) Mike Pence mówił o swojej wizycie w Auschwitz i (ponownie) o tym, że Iran dąży do  nowej zagłady Żydów. Przypominał, że kiedy totalitarny system szerzy antysemicką nienawiść i zapowiada kolejną zagładę, to należy go traktować poważnie.


Eurpejscy przywódcy mieli w tej sprawie inne zdanie. Tu na konferencję przybyło trzydzieści głów państw, a wszystkie jakby niechętne amerykańskiej propozycji zmiany paradygmatu. Najbardziej zdecydowanie krytykowała amrykańską politykę gospodyni tego spotkania, Angela Merkel, mówiąc wprost, że zerwanie umowy z Iranem jest błędem, że ta umowa wspaniale działała, że nawet jeśli Iran nie jest bez wad, to jest niegroźny i był spętany wspaniałą umową.


Zdania są tu najwyraźniej podzielone, a władze irańskie nie ukrywają nawet, że umowa w najmniejszym stopniu nie zatrzymała postępów na drodze do broni atomowej, jak również, że ani jej nie przestrzegają, ani nie zamierzają przestrzegać. Jedno pewne, że apele wzywające do tego, by traktować wypowiedzi Irańczyłow poważnie, nie są poważnie traktowane i możemy się zastanawiać, czy powodem są względy ekonomiczne, czy ideologia? Zapewne jedno i drugie, interesy ekonomiczne przywoływane są częściej, ale nie można wykluczyć, że ideologia oddziaływuje jednak silniej.


Wiele lat temu wychowany w Wielkiej Brytanii i mieszkający w Nowym Jorku pisarz pochodzenia pakistańskiego, Ibn Warraq pisał, że ludzkość nie stoi w obliczu zderzenia cywilizacji, że to starcie nie jest między chrześcijaństwem a islamem, a między demokracją i tyranią, między liberalizmem i totalitaryzmem. Kto wie, czy o tej drugiej i ważniejszej motywacji nie opowiada dziś najlepiej nowa książka francuskiego filozofa, Pascala Brucknera, Un racisme imaginaire: La querelle de l'islamophobie. Mam już książkę, ale dopiero zacząłem ją czytać i korzystam chwilowo głównie z omówień, które mnie skłoniły do jej kupienia. 


Bruckner opisuje historię czterech dekad zadurzenia sił antyliberalnych w wojującym islamie, w ideologii antydemokratycznej, antykapitalistycznej, totalitarnej, a przede wszystkim antyamerykańskiej. We wstępie przypomina, że pojęcie islamofobii istniało już w europejskim piśmiennictwie w siedemnastym stuleciu, cytuje memoriał francuskiego kolonialnego urzędnika, który w 1910 roku przekonywał, że islam lepiej dyscyplinuje czarnych niż chrześcijaństwo i może być lepszym narzędziem sprawowania francuskiej władzy w koloniach, więc należy odrzucić powszechną wśród władz kolonialnych islamofobię, przymykając również oczy na niektóre wady islamu, takie jak niewolnictwo i wielożeństwo.

Dalej Autor pisze, że słowa nie są własnością tych, którzy je wynaleźli, że są czasem odkrywane ponownie, a ich znaczenie jest dostosowywane do nowych potrzeb. Nowa moda na zwalczanie islamofobii pojawiła się wraz z rewolucją islamską w Iranie, a pojęcie islamofobii jest wybornym narzędziem zamykania ust krytykom i zwalczania zachodnich wartości. Jest zasadnicza różnica między atakowaniem ludzi, a krytyką idei. Walka z ideologią toczy się na polu semantyki, a w walce o słowa systemy totalitarne są znacznie sprawniejsze niż w produkcji dóbr materialnych. Szermowanie pojęciem islamofobii jest zazwyczaj walką z krytyką idei i jest próbą powrotu do kar za bluźnierstwo. A te, jak przypomina Bruckner, były karami za wyimaginowane zbrodnie. Dlaczego zatem wielcy intelektualiści w rodzaju Michela Foucaulta i setek innych tuzów intelektu, od pierwszej chwili padli na kolana przed nowym Leninem, jak czasem nazywano ajatollaha Chomeiniego? Faucault zachwycał się nową „duchową” polityką i zapewniał, że obrońcy praw człowieka nie muszą się martwić, gdyż islam jest niezwykle tolerancyjną religią. Czy nic nie wiedział o Małej zielonej książeczce, w której ten nowy Lenin wzywał do obcinania rąk złodziejom, do zabijania morderców, do kar chłosty, które sędzia będzie mógł orzekać taśmowo, unikając mitręgi trapiącej zachodnie sądy? Jeśli nawet nie znał pism tego nowego Lenina, szybko musiał się dowiedzieć o praktykach nowej islamskiej dyktatury proletariatu.


Skąd zatem ten zachwyt? Całkiem otwarcie pisał o tym w 1994 roku brytyjski komunista Chris Harman, (przywódca brytyjskiej Socialist Workers' Party), który w artykule pod tytułem Prorok i proletariat pisał, że radykalne grupy muzułmańskie niesłusznie nazywa się, wstecznymi, że należą do owczarni lewicy i należy zmobilizować je w służbie jedynej sprawy, która się liczy – zniszczenia  kapitalizmu.   


Pięć lat przed publikacją tego artykułu Chomeini ogłosił, że każdy muzułmanin, który będzie miał okazję, ma moralny obowiązek ukatrupić pisarza, który napisał książkę o islamie, zaś za wykonanie tego moralnego obowiązku będzie nagrodzony wielką nagrodą finansową (nie licząc nagrody w niebie). Było to sformułowanie głównego credo idei „islamofobii” jako ruchu walki z krytykami idei. Ta słynna (chociaż nie odosobniona) wzywająca do mordu fatwa w żaden sposób nie zniechęciła miłośników islamskiej rewolucji. Jak pisał sam Salman Rushdi, pojęcie islamofobii zostało ukute „by pomóc ślepym pozostać ślepymi”.   


Ślepa wiara i umiejętność kneblowania ust krytykom imponuje kościołom chrześcijańskim, skąd jednak ten zachwyt lewicowych intelektualistów? Pascal Bruckner pisze:

Lewica straciła wszystko – klasę robotniczą, ZSRR, Chiny, Kambodżę, Trzeci Świat – z wyjątkiem islamu, nowego międzynarodowego uciśnionego… Islam staje się ostatnią wielką narracją, której mogą trzymać się i która zastępuje komunizm, dekolonizację i panarabizm. W kategorii dobrych rewolucjonistów mudżahedini, fedaini, dżihadyści i męczennicy Hamasu lub Al-Kaidy zastępują proletariat, guerillę, a wyklętymi Ziemi są Palestyńczycy.      

 W tej ideologii wierzy się, że muzułmanie są ofiarą Zachodu, a Izrael ich głównym prześladowcą. Bruckner stwierdza, że świat zachodni skapitulował przed radykalnym islamem, media głównego nurtu świadomie ignorują płynące z jego strony zagrożenia. Jednak te zagrożenia są realne. Radykalny islam trzyma w coraz silniejszym uścisku społeczeństwa muzułmańskie, zarówno te w muzułmańskim świecie, jak i te mniej liczne, żyjące na Zachodzie.    


Podobnie jak inni zajmujący się tą problematyką autorzy, Bruckner wzywa do współpracy z liberalnymi muzułmanami prącymi do reform ich religi, jak i do reform politycznych w muzułmańskim świecie. Wymaga to zmiany paradygmatu w dyskursie o ideologii islamskiego totalitaryzmu. Siłą rzeczy ta propozycja przychodzi z prawej strony i odrzucana jest bez cienia refleksji. Lewica zdradziła lewicowe wartości, zdradziła prawa człowieka, zdradziła muzułmanów i proponuje Zachodowi samobójstwo. Czy w tej sytuacji warto rozważać zmianę paradygmatu? Warszawska próba nie wygląda na specjalnie udaną. Polski rząd jako współorganizator sprawiał wrażenie, jakby nie bardzo wiedział o czym mowa, strona amerykańska stąpała ostrożnie i mówiła dość niewyraźnie, strona arabska dawała do zrozumienia, że chciałaby, ale się boi (a boi się głównie własnych społeczeństw wychowywanych od dziesięcioleci w duchu religijnego radykalizmu). Dziennikarze sprawiali wrażenie, jakby rozumieli tylko to, że te propozycje padają z niewłaściwych ust i idą „w poprzek naszych partnerów”.     


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Un racisme imaginaire: La querelle de l'islamophobie. Hal 2019-02-18


Notatki

Znalezionych 2605 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kto, kogo i dlaczego?   Koraszewski   2015-01-25
Kanada wybrała wrażliwość kulturową zamiast zachodniej medycyny   Coyne   2015-01-25
Otwarty list do kosmitów   Ferus   2015-01-26
Rodzina zabija młodą parę   Chesler   2015-01-26
Pochwała cudów   Koraszewski   2015-02-02
Cztery księżniczki i prezydent Obama   Chesler   2015-02-04
Zmieniająca się moralność i Friendship Nine   Coyne   2015-02-04
Kiedy strona przegrana dyktuje warunki   Draiman   2015-02-06
Dlaczego wolność słowa jest fundamentalna     2015-02-06
Islam, lewica i sprawa polska   Mencel   2015-02-07
Alarmująca sprawa klimatycznego panikarstwa   Lomborg   2015-02-17
Brakujący przedmiot nauczania   Ferus   2015-02-18
Prześladowani chrześcijanie organizują się przeciwko ISIS   Chesler   2015-02-18
Którędy do miasta?   Koraszewski   2015-02-22
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Czy Biały Dom walczy z terroryzmem?     2015-02-27
Wielka Brytania nadal potrzebuje gazu łupkowego   Ridley   2015-03-02
Wzlot i upadek Baracka Obamy   Frantzman   2015-03-06
Śmierć, która wstrząsnęła Turcją     2015-03-07
Susan Rice i polityzacja ludobójstwa   Boteach   2015-03-09
Kantata o pokoju i inne melodie   Koraszewski   2015-03-10
Kto ma się przystosować w imię tolerancji?   Chesler   2015-03-13
Powrót imperiów - perskie marzenia     2015-03-14
Ponury obraz iluzji Zachodu   Blum   2015-03-16
Badanie australijskie: homeopatia jest bezwartościowa   Coyne   2015-03-18
Więcej żywności z mniejszego areału   Ridley   2015-03-20
Bliźni w świadomości bliźniego   Koraszewski   2015-03-20
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Wywiad z Davidem Keyesem   Harris   2015-03-23
Kiedy słowa zabijają?   Koraszewski   2015-03-25
Pełzający podbój Iraku przez Iran   Al-Rashed   2015-03-27
Dlaczego jestem propalestyński   Bellerose   2015-03-29
Mordowanie ateistów w Bangladeszu   Koraszewski   2015-04-02
ONZ walczy o prawa człowieka     2015-04-03
Czy ktokolwiek chce dyskutować o nagich faktach?   Koraszewski   2015-04-04
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
BBC jako pomocnik antysemickiego terroryzmu   Johnson   2015-04-06
Ktoś w Białym Domu jest zagubiony   Yemini   2015-04-08
Akademia Sukcesu czyli szkoła, która uczy   Koraszewski   2015-04-11
Reformowanie języka zamiast reformowania społeczeństwa   Coyne   2015-04-13
Nie tyle umowa ramowa, co oszustwo   Shargai   2015-04-13
Żydowski antysyjonizm: honorowe zabijanie per procura   Landes   2015-04-14
Wojna (modlitw) na kampusach     2015-04-18
Życie w sumie jest piękne     2015-04-20
Gaza: Egipt utrudnia dostawy broni   Toameh   2015-04-20
Heroiczna walka Kurdów przeciwko ISIS     2015-04-22
Problem uchodźców arabskich opisany w 1967 r.     2015-04-25
Szukanie wiary z ludzką twarzą   Koraszewski   2015-04-29
Tylko innowacje mogą nas uratować   Ridley   2015-05-01
San Remo: Zapomniany kamień milowy   Benzimra   2015-05-02
145 pisarzy podpisało list protestujący przeciwko nagrodzie PEN dla Charlie Hebdo   Coyne   2015-05-04
Elektryczność dla Afryki   Ridley   2015-05-06
Zuchwałość oszustwa: porozumienie z Iranem   Tsalic   2015-05-06
Poliekran: Nepal, Israel   Collins   2015-05-11
Pocztówka z globalnej wioski   Koraszewski   2015-05-15
Pora zaprzestać subsydiowania paliw kopalnych   Lomborg   2015-05-16
Małe, piękne, ignorowane   Koraszewski   2015-05-19
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Kolorowi też mogą być rasistami   Owolade   2015-05-25
Illinois uchwala historyczną ustawę przeciwko BDS, a Kongres rozważa podobne posunięcie   Kontorovich   2015-05-26
Prawa człowieka, które budzą zgrozę   Pearson   2015-05-27
Świętoszkowata świętość Stolicy Apostolskiej   Honig   2015-06-01
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Święta Semantyka daje prezenty   Kruk   2015-06-03
Biznes z terytoriami okupowanymi, Orange telecom i francuskie podejście do prawa międzynarodowego   Kontorovich   2015-06-08
Konflikt w Gazie oceniany przez wojskowych     2015-06-14
Gdy ISIS brutalnie traktuje kobiety, panuje żałosne milczenie feministek   Chesler   2015-06-16
Zaszczyt bycia obiektem ataku cenzorów   Lomborg   2015-06-19
Fikcja etnograficzna Jordanii?   Salim Mansur   2015-06-22
Raport Departamentu Stanu o terrorze   Roth   2015-06-23
Miły facet na Bliskim Wschodzie   Rosenthal   2015-06-25
FIFA i inne udzielne księstwa   Ridley   2015-06-25
Odwaga i handel – co zrobiło więcej dla wzbogacenia ludzkości   Ridley   2015-06-29
Cierpliwość, niejasność i kryzysy   Frantzman   2015-06-30
Jazydzi nie są tylko ofiarami. Są naszymi partnerami i potrzebują pomocy   Clarfield   2015-07-02
Rasizm niektórych antyrasistów   Owolade   2015-07-04
Turcja woli ISIS od Kurdów   Totten   2015-07-06
Prawne ramy obrony Izraela   Dershowitz   2015-07-08
Technika, konsumeryzm i papież   Ridley   2015-07-08
Gdyby amerykański morderca, Roof, był islamistą, byłby “wojownikiem”   Frantzman   2015-07-10
Irańskie urojenie: elementarz dla skonsternowanych   Totten   2015-07-14
O racji w kwestii dobra i zła   Michael Shermer   2015-07-20
Opowieść o dwóch porozumieniach: co Grecja i Iran mają wspólnego?   Tsalic   2015-07-21
Zdewaluuj, restrukturyzuj i decyduj sam   Ridley   2015-08-05
Paryski szczyt klimatyczny   Ridley   2015-08-08
Strategia równowagi według prezydenta Obamy   Alberto M. Fernandez   2015-08-09
Mniejsza liczba celów rozwojowych znacznie bardziej pomoże Indiom   Lomborg   2015-08-11
Przemilczana czystka etniczna Palestyńczyków   Toameh   2015-08-19
Z głową w piachu   Friedman   2015-08-21
Problem zielonych strachów   Ridley   2015-08-25
Co Palestyńczycy robią z pieniędzmi z USA?   Toameh   2015-08-28
Czy i jak możemy pomóc uchodźcom?   Koraszewski   2015-09-03
Życie czarnych liczy się – poza życiem Birama Daha Oulda Obeida   Brown   2015-09-04
Jeszcze raz w sprawie cenzury   Miś   2015-09-04
Wyobraź sobie... Gazę   Tsalic   2015-09-05
Dejudaizacja Jerozolimy w 1948 roku   Carlson   2015-09-07
Wyzwanie dla Europy: jak zapobiec wpuszczeniu ekstremistów islamskich razem z ich ofiarami   Horovitz   2015-09-10
Egipt z Piotrem Ibrahimem Kalwasem   Koraszewski   2015-09-12
Uchodźcy: punkt, z którego nie ma powrotu   Tsalic   2015-09-15
Jordania: Nie chcemy Palestyńczyków   Toameh   2015-09-16

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk