Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 22:21

« Poprzedni Następny »


„Umowa stulecia”, czy „policzek stulecia”?


Andrzej Koraszewski 2020-02-01

Nic nie wskazuje na to, że piątkowe demonstracje Palestyńczyków były 31 stycznia (czyli po ogłoszeniu „Umowy”) liczniejsze lub pełniejsze gniewu niż wcześniej. Przynajmniej jak dotąd Palestyńczycy nie podchwycili wezwania Abbasa do masowych protestów.  

Nic nie wskazuje na to, że piątkowe demonstracje Palestyńczyków były 31 stycznia (czyli po ogłoszeniu „Umowy”) liczniejsze lub pełniejsze gniewu niż wcześniej. Przynajmniej jak dotąd Palestyńczycy nie podchwycili wezwania Abbasa do masowych protestów.  



Zapowiadana od trzech lat „Umowa Stulecia” wylądowała na stole i wywołała płacz i zgrzytanie zębami. Sprawujący od 15 lat czteroletni mandat prezydent nieistniejącego państwa Palestyna, Mahmud Abbas, wezwał do „pokojowych  protestów”, nazywając tę umowę policzkiem stulecia. Jego pierwszą reakcją było skontaktowanie się z przywódcą Hamasu, Ismailem Hanijją, który natychmiast zaprosił go do Gazy. Czy rzeczywiście Donald Trump doprowadzi do dozgonnej  miłości między śmiertelnymi wrogami? Abbas został w marcu ubiegłego roku skazany zaocznie na śmierć przez cokolwiek teatralny sąd w Gazie. Setki działaczy Fatahu zostało przez Hamas zamordowanych, wizyta Abbasa w Gazie byłaby pierwszą od 2005 roku.

Palestyński dziennikarz mieszkający w Jerozolimie, Khaled Abu Toameh, o reakcjach „kierownictwa palestyńskiego” na „Umowę stulecia” w artykule pod tytułem Abbas wybiera Hamas zamiast pokoju z Izraelem pisał:

Plan prezydenta USA, Donalda Trumpa, "Peace to Prosperity", o pokoju między Izraelem i Palestyńczykami oferuje nadzieję dwóm milionom Palestyńczyków w Strefie Gazy, którymi od ponad dziesięciu lat rządzi Hamas. Zamiast przyjąć plan pokojowy prezydenta Donalda Trumpa, zaprojektowany do dania Palestyńczykom dobrej przyszłości, prezydent Autonomii Palestyńskiej, Mahmoud Abbas odrzucił i potępił go jako „umowę hańby” i „policzek stulecia”. Co gorsza, Abbas wybrał ponowienie związków z Hamasem i Palestyńskim Islamskim Dżihadem (PIJ), dwiema wspieranym przez Iran grupami, które sprzeciwiają się jego polityce i regularnie potępiają jego politykę i decyzje. Abbas, innymi słowy, działa nie tylko wbrew interesom swojej ludności w Strefie Gazy, ale także przeciwko samemu sobie przez współdziałanie z tymi samymi grupami, które od dawna starają się podważyć jego rządy. Przez odrzucenie planu Trumpa Abbas odmawia Palestyńczykom w Strefie Gazy szansy na poprawienie ich warunków życia.

Dlaczego palestyński dziennikarz tak silnie podkreśla sprawę warunków życia mieszkańców Gazy? Ponieważ „Umowa” zakłada radykalne zwiększenie obszaru Strefy Gazy kosztem Izraela oraz gigantyczne inwestycje na miarę Planu Marshalla. Można powiedzieć, że są to papierowe obietnice, ponieważ warunkiem jest wyrzeczenie się terroryzmu i rozbrojenie. A to nie są warunki, na które może się zgodzić Hamas czy Islamski Dżihad.     

       

Toameh pisze, że sformułowania w planie Trumpa są zgodne ze stanowiskiem Abbasa i funkcjonariuszy AP na Zachodnim Brzegu, którzy chcieliby przywrócić swoją władzę w Gazie, ale Abbas wybrał współpracę ze śmiertelnym wrogiem. Palestyński dziennikarz kończy swój artykuł stwierdzając:

W odpowiedzi na plan "Peace to Prosperity" palestyńskim przywódcom udało się raz jeszcze zrobić to, co robią najlepiej: odebrać wszelką nadzieję na lepszą przyszłość swojej ludności  i pogrążyć ją jeszcze bardziej.

Rzecz jasna najgłośniej protestują Iran i Turcja.


Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan oskarżył Trumpa we wtorek 11 stycznia o „legitymizowanie izraelskiej okupacji”, dodając, że „Jerozolima jest świętym miastem muzułmanów”, ostrzegł również, że niektóre kraje arabskie zdradzają sprawę Palestyńczyków. Zapowiedział, że tureccy dyplomaci będą sprzeciwiali się tej umowie na każdym kroku.


Ajatollah Chamenei powiedział, że: “Diabelska i bestialska polityka Ameryki wobec Palestyńczyków, nazywana ‘Umową Stulecia’ nigdy się nie zmaterializuje”.


Amerykański prezydent od samego początku zapraszał „kierownictwo palestyńskie” do rozmów, ale teraz zapowiedział, że umowa będzie realizowana niezależnie od tego, czy „kierownictwo palestyńskie” ją zaakceptuje, czy nie.


Co to oznacza? Przyzwolenie USA na objęcie izraelską jurysdykcją tzw. terenów spornych.      


Jak pisze znany brytyjski bloger i analityk, David Collier, to amerykańskie przyzwolenie oznacza po prostu realizację porozumienia z Oslo, tak jak je widział premier Icchak Rabin, który na kilka tygodni przed tragiczną śmiercią, 5 października 1995, mówił w Knesecie:

"Chcemy, aby to było coś, co jest mniej niż państwem, ale niezależne zarządzanie życiem będzie  pod ich władzą. Granice państwa Izrael po trwałym porozumieniu, będą poza liniami istniejącymi przed wojną sześciodniową. Nie powrócimy do linii sprzed 4 czerwca 1967 roku."

Jerozolima:

"Przede wszystkim zjednoczona Jerozolima, która będzie obejmowała zarówno Ma’ale Adumim jak i Givat Ze’ev — jako stolica Izraela będąca pod jurysdykcją Izraela, z zachowaniem członkom wszystkich innych wiar, chrześcijaństwu i islamowi, swobody dostępu i swobody modłów w ich miejscach świętych i zgodnie z obyczajami ich religii.

O wschodniej granicy:

Granica bezpieczeństwa państwa Izrael będzie się znajdowała w Dolinie Jordanu, w szeroko pojętym znaczeniu tego terminu.

Umowa Stulecia daje Palestyńczykom dokładnie to, o czym mówił premier Rabin i dorzuca dużo więcej. Jak się wydaje, zmiany granic nastąpią niezależnie od tego, co zrobi „palestyńskie kierownictwo”, natomiast odmowa zgody będzie oznaczała wstrzymanie wszystkiego, co Palestyńczycy mogliby na tej umowie zyskać.

 

Sprawa aneksji terenów spornych wywołała kontrowersje w samym Izraelu, zaś amerykański historyk Daniel Pipes wyraził opinię, że Izrael w swojej polityce nie powinien opierać się na Ameryce, że tego rodzaju decyzja powinna być suwerenną decyzją izraelskiego rządu. Tymczasem w Izraelu rząd jest, a jakby go nie było. Mandat premiera jest słaby, ponieważ w dwóch kolejnych wyborach nikomu nie udało się uzyskać większości (a sondaże wskazują na to, że w kolejnych wyborach będzie ta sama patowa sytuacja).      


Komentarze w  międzynarodowej prasie są wyraźnie skoncentrowane na osobie Donalda Trumpa, czasem marginalnie na kwestii pokoju, praktycznie nigdy komentatorzy nie wykazują zainteresowania samymi Palestyńczykami.


Niektórzy komentatorzy zauważają fakt, iż „Umowa Stulecia” całkowicie odwraca dotychczasowe priorytety. Podczas gdy poprzednie „procesy pokojowe” zmierzały do ugłaskania terrorystów, „Umowa Stulecia” dąży do eliminacji terroryzmu i otwiera drogę do poprawy życia samych Palestyńczyków. Po raz pierwszy również uwzględnia się równoważność sprawy arabskich uchodźców z terenów dzisiejszego Izraela, jak i żydowskich uchodźców z państw arabskich. W umowie nie ma ani słowa o żadnym „prawie powrotu”, potomkowie uchodźców arabskich i żydowskich powinni pozostać tam, gdzie są, natomiast jest całkiem sporo o palestyńskim terroryzmie.


Czy zatem owa „Umowa Stulecia” jest całkowitym odejściem od Porozumień z Oslo, czy zgoła przeciwnie, jest próbą ich realizacji bez zabawy w ciuciubabkę? Dla Trumpa Hamas nie jest żadnym partnerem i musi zniknąć, a Abbas musi przestać udawać, że jego celem jest jakieś państwo „Palestyna”, a nie nieustająca wojna terroru z Izraelem.   


Czy zasadne jest twierdzenie, że tym razem mamy do czynienia z faktyczną próbą wymuszenia realizacji postanowień Porozumień z Oslo, z pełną świadomością, że po drugiej stronie siedzą ludzie, którzy nigdy nie zamierzali uznać prawa Izraela do istnienia, nigdy nie akceptowali idei pokoju z Izraelem i nigdy nie wyrzekli się terroryzmu?


Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jakie będą efekty tej gry bez udawania, że jacyś palestyńscy dżentelmeni rozmawiają o pokoju, do którego szczerze dążą. Kolejna propozycja ziemi za pokój jest skromniejsza niż poprzednie i towarzyszy jej zapewnienie, że następne będą jeszcze skromniejsze. Wydaje się rzeczą oczywistą, że ani Organizacja Wyzwolenia Palestyny, ani tym bardziej Hamas nie mogą zaakceptować tej „Umowy Stulecia”, warto jednak pamiętać, że zarówno Autonomia Palestyńska, jak i Gaza utrzymują się z datków, bo rozwój gospodarczy nigdy nie był celem „palestyńskiego kierownictwa”, że wpływy od darczyńców topnieją, jako że Ameryka była tu bardzo ważną pozycją, niektóre kraje europejskie zaczynają obcinać darowizny, również kraje arabskie są znacznie mniej hojne. Iran nie traci ochoty do płacenia, ale jego kufry pustoszeją, Turcja i Katar mogą dalej płacić, ale prawdopodobnie będzie to dalece niewystarczające.


Pytanie, co się zdarzy, należy skierować do wróżki. Jedno jest pewne, warto na rozwój sytuacji patrzeć niezależnie od tego, co się myśli na temat Donalda Trumpa, czy izraelskiego premiera, bo nie oni są w tym wszystkim najciekawsi. Na mój gust „Umowa Stulecia” jest faktycznie policzkiem stulecia dla terroryzmu i doktor Abbas bardzo dobrze to określił.                      


P.S. W chwili kiedy kończę pisać ten tekst 23 kraje wyraziły poparcie dla "Umowy Stulecia", a jeden z komentatorów określił ją jako postawienie na na nogach idei "ziemia za pokój" - najpierw pokój, a potem ziemia. Kto wie, może w tym szaleństwie jest metoda.      


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. A teraz w Tel Avivie Marek Eyal 2020-02-01


Notatki

Znalezionych 2596 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk