Prawda

Środa, 22 maja 2024 - 21:41

« Poprzedni Następny »


Salami stosuje taktykę salami


Sarah Honig 2015-05-12

Generał brygady Hossein Salami: “Nie dostaną nawet pozwolenia na inspekcję najbardziej normalnych posterunków wojskowych, niech im się nie śni”.

Generał brygady Hossein Salami: “Nie dostaną nawet pozwolenia na inspekcję najbardziej normalnych posterunków wojskowych, niech im się nie śni”.



Kto mówi, że historia nie ma poczucia humoru? Właśnie wtedy, kiedy prezydent Barack Obama próbuje ukryć plasterki salami odkrojone od jego umowy z Iranem, Irańczyk o nazwisku Salami ujawnia bardzo gruby i wiele mówiący plaster.

Bez zbędnych ceregieli zastępca dowódcy Gwardii Rewolucyjnej Iranu, generał brygady  Hossein Salami, zadał kłam jednemu z najważniejszych twierdzeń o umowie, którą Głównodowodzący Ameryką pichci z pożądającym bomby jądrowej reżimem ajatollahów.


Co znamienne, Salami nie wyszeptał tego na stronie, zastrzegając, by go nie cytowano. Nie spekulował na temat podsłuchanej w kuluarach rozmowy. Nie przekazywał aluzji, które można różnie interpretować. Salami mówił otwarcie w telewizji państwowej. Głośno oznajmił, że wbrew zapewnieniom amerykańskim, nie będzie żadnej zagranicznej inspekcji irańskich instalacji militarnych. Kropka. Koniec. Żadnych dyskusji.


Inspekcje, pomstował Salami, byłyby “sprzedaniem się”... „wizytacje instalacji militarnych przez zagranicznych inspektorów trzeba zrównać z okupacją kraju. Iran nie stanie się rajem dla szpiegów. Nie rozwiniemy czerwonych dywanów dla wroga… Nie dostaną nawet pozwolenia na inspekcję najbardziej normalnych posterunków wojskowych, niech im się nie śni”.


Kolejny plaster salami został tym samym z pewnością siebie i z pogardą odcięty przez Salamiego. Czy oficjalna Ameryka była zaskoczona? Zażenowana? Skądże znowu. W typowy dla siebie, zawiły sposób, rzeczniczka Departamentu Stanu, Marie Harf, zbyła pytanie o taktykę salami Salamiego:

“Nadal prowadzimy negocjacje o wszystkich ludzi i miejsca, gdzie MAEA będzie miała wymagany dostęp, jeśli chodzi o możliwe wymiary militarne [MWM]. Mamy tutaj drogę naprzód, zgodę, że Iran podejmie proces listy dostępu MWM do stworzenia listy, jeśli chodzi o potencjalne obiekty militarne. Ta część jest tym, o czym będziemy prowadzić negocjacje przez następne trzy miesiące, ale w zasadzie mamy porozumienie, że to jest proces, który podejmą”.   

Potrzebne tłumaczenie? Zasadniczo Harf powiedziała natrętnemu dziennikarzowi, żeby się zmywał, bo jeszcze jest robota do zrobienia o końcowych szczegółach. Odprawianie uprzykrzonych sceptyków twierdzeniem, że rzekomo są poza kręgiem wtajemniczonych, jest starą, wypróbowaną metodą unikania lęku przed odcinaniem plasterków salami – przynajmniej na trochę.  


Oczywiście, odkrawanie salami po plasterku nie jest sztuczką wynalezioną przez Irańczyków, Arabów ani żadnych innych przebiegłych graczy bliskowschodnich, chociaż taktyka salami jest ugruntowaną specjalnością lokalną. Tę znaną, choć niesławną praktykę, od dawna ukochali rozmaicie krętacze – czy to w biznesie, polityce partyjnej czy machinacjach geopolitycznych.


Istota taktyki salami w sensie przenośnym polega na małych, niewinnych i niepowiązanych działaniach, które rozpatrywane pojedynczo wyglądają na błahe. Defraudanci, złodzieje i kanciarze, na przykład, są mistrzami w odcinaniu śmiesznie małych sum z regularnie powtarzanych transakcji. Początkowo nikt nie zauważa tych drobnych strat. Z czasem jednak zbierają się z tego pokaźne kwoty.


W praktyce taktykę salami w sposób nikczemny używali sowieci, by zainstalować reżimy komunistyczne w powojennej Europie Wschodniej. Nowi władcy zaczęli dominować w polityce krajów pod ich panowaniem plasterek po plasterku, aż pożarli całą kiełbasę.


Salami weszła do naszego leksykonu politycznego dzięki uprzejmości stalinowskiej marionetki na Węgrzech, Matyasa Rakosiego, który określał środki zastosowane przez jego partię pod koniec lat 1940. jako szalámitaktika – taktyka salami. Rakosi wymanewrował opozycję przez odcinanie po plasterku jej prawego skrzydła, a potem centrum. Wkrótce pozostali tylko kolaboranci komunistów.


W Izraelu entuzjaści Oslo stali się namiętnymi naiwniakami, którzy znajdowali wymówki i umniejszali każde kolejne złamanie Porozumień przez Jasera Arafata. Fałsz Arafata było już widać wyraźnie podczas eleganckiej ceremonii podpisywania Porozumień 13 września 1993 r., ostentacyjnie zorganizowanej przez tego szalonego impresario, Billa Clintona.


Arafat szybko poinformował widzów telewizji jordańskiej, że umowa z Oslo nie jest trwała i jest w rzeczywistości częścią “planu etapowego” zniszczenia Izraela – tj. zlikwidowania „tworu syjonistycznego” plasterek po plasterku salami. Podobnie jak generał Salami z Teheranu, także Arafat nie kłopotał się ukrywaniem swoich celów – i to w publicznych wypowiedziach.


Ówczesny minister spraw zagranicznych Szimon Peres oszukał ówczesnego premiera Icchaka Rabina, bo Peres nie chciał rozstać się ze swoim wielkim projektem tylko dlatego, że Arafat ujawnił go jako taktykę salami.


Zamiast uwierzyć w słowa Arafata Peres usprawiedliwiał je mówiąc, że były „do konsumpcji wewnętrznej”. Oczywiście, sam fakt, że masy arabskie wszędzie wokół nas głośno domagały się czegoś bardzo innego od trwałego pokoju, powinno było ostudzić zapał Peresa. Nie jest on jednak człowiekiem, który pozwala rzeczywistości na zakłócenie dobrej mrzonki i perspektywy Nagrody Pokojowej Nobla.


Niedługo potem, w wystąpieniu z 10 maja 1994 r. do muzułmanów w RPA, Arafat dumnie piał, że Oslo jest podstępem, jak oszukańcze zawieszenie broni z VII w. z plemieniem Kurejszów, by uśpić czujność tego bezczelnego plemienia żydowskiego aż nadarzy się okazja ataku i uda się wyrżnąć tych niesubordynowanych Żydów.


W lipcu 1994 r. Arafat triumfalnie wkroczył do Gazy, jak bohater-zdobywca. Wywiad izraelski był w pełni świadomy tego, że Arafat szmuglował w swoim konwoju broń do Gazy, jak również poszukiwanych terrorystów. Nie był to obiecujący pierwszy krok do prawdziwego pokoju, ale Peres rozkazał, by zachowano pełną tajemnicę w tej sprawie, żeby zdrada nie zepsuła świętowania.


Nie rozwodziliśmy się także nad autobusami, które wkrótce zaczęły wybuchać wszędzie w Izraelu. Martwi i ranni zostali określeni przez Rabina jako „ofiary pokoju”. Zamiast oznajmić, że Oslo straciło moc prawną, czołówki gazet izraelskich starały się przekonać obywateli, że pokój jest Molochem, który wymaga ludzkich ofiar. Uniewinniali Arafata i przypisywali rozlew krwi jakimś ogólnym „wrogom pokoju”.


Arafat jednak nieustannie frustrował ich ciągłym strumieniem natychmiastowo rozpoznawalnych posunięć w ramach taktyki salami. Ostrego zapachu salami nie można było pomylić z niczym innym 30 stycznia 1996 r. (kiedy już od dawna trwała katastrofa Oslo), kiedy chełpiący się partner pokojowy Peresa przemówił do dyplomatów arabskich w Sztokholmie. Ten laureat Pokojowej Nagrody Nobla ocenił, że „proces pokojowy” musi nieuchronnie doprowadzić do upadku Izraela.


“My, Palestyńczycy, weźmiemy wszystko, włącznie z całą Jerozolimą” – nie posiadał się z radości Arafat. „Peres i Beilin – mówił – już obiecali nam połowę Jerozolimy”. Reszta zostanie zdobyta plasterek po plasterku.


Według Arafata upadek Izraela zależy od “wysiłków OWP podzielenia psychologicznego Izraela na dwa obozy… Planujemy wyeliminowanie państwa Izraela i ustanowienie państwa czysto palestyńskiego. Uczynimy życie dla Żydów nieznośnym przez wojnę psychologiczną i olbrzymi napływ Arabów”.


Innymi słowy, Arafat obiecał kontynuację krojenia salami. Jego niezłomnym asystentem/zastępcą był Mahmoud Abbas (Abu Mazen), który teraz przywdziewa szatę Arafata w Ramallah i, podobnie jak on, serwuje plasterki salami żarłocznemu światu, paradując równocześnie jako godny litości słabszy i bohaterski altruista.


Kiedy nadszedł styczeń 2002 r., szalała druga intifada i nie dawało się zamieść pod dywan współudziału Arafata w aferze Katrine A. Izrael przechwycił gigantyczny ładunek broni z Iranu do Autonomii Palestyńskiej właśnie w chwili, kiedy specjalny wysłannik USA, generał Anthony Zinni, naradzał się z Arafatem w kolejnej próbie ponownego rozpoczęcia konających targów o pokój.


Na pokładzie Karine A były rakiety, pociski rakietowe, materiały wybuchowe, pociski, karabiny snajperskie, kałasznikowy i amunicja. Całość została oceniona na około 15 milionów dolarów. I tyle o pokoju. Biorąc jednak pod uwagę elokwencję Arafata od samego początku, nikt nie miał prawa nawet udawać zaskoczenia.


To samo jest teraz prawdą o irańskich rozmówcach Obamy. Podobnie jak Arafat, mówią oni, jak jest i mówią to często. Niemniej wydaje się, że dla Obamy podpieranie tej szopki jest ważniejsze niż rzeczywistość. Szum wokół procesu jest ważniejszy niż jego rzekomy cel.


Dzień po wygłoszeniu przez Obamę przymilnych życzeń dla narodu irańskiego z okazji perskiego Nowego Roku, najwyższy przywódca Iranu, ajatollah Ali Chamenei, powtórzył hasło „śmierć Ameryce” przed wiwatującymi tłumami.


Zapytany, czy Ameryka może prowadzić z Iranem negocjacje w dobrej wierze, sekretarz prasowy Białego Domu, Josh Earnest, wykręcał się: „To, co widzieliśmy, jest – widzieliśmy Irańczyków siedzących przy stole negocjacyjnym i okazujących gotowość do konstruktywnej rozmowy”.


Później, w odpowiedzi CNN, Biały Dom bagatelizował ten incydent jako “zamierzony dla krajowej publiczności politycznej”. To z pewnością pozwala powiedzieć, że wszystko jest w porządku.


Kiedy Iran następnie utrzymywał, że wszystkie sankcje zostaną zniesione “jednego dnia”, podsekretarz stanu USA, Wendy Sherman, komentowała na MSNBC, że “rozumieliśmy, że nasze narracje prawdopodobnie będą nieco różne”.


Mówiąc bez ogródek, irańscy odcinacze salami otrzymali zielone światło na dalsze krojenie plasterków. Nic dziwnego, że Obama natychmiast zasugerował, że jest otwarty na koncepcję natychmiastowego usunięcia wszystkich sankcji. Ten kawałek salami z powodzeniem dostał się pod nóż.


Pobłażliwość Obamy dla decyzji Rosji dostarczenia Teheranowi pocisków rakietowych S-300 pokazała więcej tej samej gotowości przyzwolenia na każdy rodzaj taktyki salami.


To jest znacznie gorsze niż katastrofa Oslo. Stawka jest nieporównywalnie wyższa. Zamiast wojny konwencjonalnej, groźbą, przed jaką stoi Izrael, jest unicestwienie nuklearne. Kogo to jednak obchodzi? Obama mówi, że nas strzeże i to samo powinno wystarczyć, byśmy byli grzeczni i ma nam pomóc spać spokojnie w nocy.


Jest całkowicie oczywiste, że aby uśpić naszą czujność, Obama potrzebuje usług ludzi kupczących środkami uspokajającymi w stylu Peresa na najwyższych szczeblach władzy w Izraelu. No cóż, obecny rząd w Jerozolimie nie kolaboruje z obecnym mieszkańcem Białego Domu w jego usilnych staraniach, by ukryć pokrojone salami i przedstawiać je jako brzoskwinie ze śmietanką.


Odmowa premiera Benjamina Netanjahu na wtórowanie Obamie, dała mu najwyższe miejsce na liście „zasranych tchórzy” pana Obamy. Netanjahu jest obiektem zjadliwego szyderstwa jako pełne urojeń źródło irytacji, które zakłóca spokój rzekomego strażnika globalnej dobrej woli.


Oczywiście Peres nie spotykał się z oskarżeniami. Zawsze przymilał się o międzynarodową sympatię i chłeptał łapczywie wyrazy uznania od świata, niezależnie od kosztów dla Izraela. Każdy jednak, kto piśnie o podstępnych planach narusza pozorną stabilność. Nie ma w tym nic nowego. Ci, którzy bili w ostrzegający dzwon, nie byli mile widziani, nawet w najczarniejszej godzinie dla Żydów.


Chaim Weizman, który z czasem został pierwszym prezydentem Izraela, podniósł alarm po dokonanej przez nazistów w 1938 r. Kristallnacht w Niemczech, wybuchu zamieszek i zorganizowanych pogromów, który zapowiadał Holocaust. Wspominał później międzynarodową irytację na Żydów, za robienie szumu – taką samą jak teraz kiedy państwo żydowskie podnosi alarm w sprawie irańskiej taktyki salami.  


“Nasze protesty – pisał Weizman – były uważane za prowokację. Nasza odmowa podpisania zgody na naszą śmierć, była publicznym uprzykrzeniem”. 


Salami slices: some salami

7 maja 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska




Sarah Honig


Izraelska publicystka, pracuje w redakcji "Jerusalem Post" od 1968 roku.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1485 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Bekdil   2014-07-27
Mit zbiorowej kary wymierzanej przez Izrael   Greenfield   2014-07-28
List od rozgniewanej czarnej kobiety   Valdary   2014-07-30
Nigdy więcej: udzielanie Żydomlekcji moralności   Levick   2014-07-31
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze Część III i IV   Bekdil   2014-08-01
Do Redaktora Naczelnego „Gazety Wyborczej”, Adama Michnika   Koraszewski   2014-08-03
Czy Iran zbroi Zachodni Brzeg?   i Y. Carmon   2014-08-04
Głęboki terror   Collins   2014-08-05
Publicysta pakistański: Żyjemy w Faszystanie   Taqi   2014-08-06
Pozostałe wiadomości ze świata   Koraszewski   2014-08-06
Złudzenia w sprawie Hamasu   Johnson   2014-08-07
Czy wszystkie martwe dzieci są równe?   Greenfield   2014-08-09
Osobliwa sytuacja Izraela   Hoffer   2014-08-10
Nowe szaty cesarza nienawiści   Wójcik   2014-08-11
Hamas potrzebuje martwych Palestyńczyków   Eid   2014-08-12
Wyznania janapawłaversus głos Jana Pawla II   Koraszewski   2014-08-13
Jarmułka i dupki   Bellerose   2014-08-14
USA wścieka się na Izrael? Hamas cały szczęśliwy   Horovitz   2014-08-15
“Humaniści” wszystkich krajów łączcie się   Koraszewski   2014-08-16
Kilka naprawdę znienawidzonych prawd   Honig   2014-08-17
Los chrześcijan w Islamskim Państwie     2014-08-18
Po co Żydom własne państwo   Boteach   2014-08-20
UNRWA jest Hamasem   Greenfield   2014-08-21
Twarzą w twarz z antysemitami w Paryżu   Liphshiz   2014-08-23
Otwarty list do radnego Andrew Burnsa   Cook   2014-08-28
Były korespondent Associated Press wyjaśnia...   Friedman   2014-08-29
Islam jest religią obcinania głów     2014-08-30
Terror widziany oczyma ofiary   Wilson   2014-08-31
Edward Said: uciśniony szalbierz   Greenfield   2014-09-03
Wiadomość z ostatniej chwili: terroryści zabijają ludzi!   Tsalic   2014-09-05
Kto wygrał?   Landes   2014-09-09
Wojnę z terrorem trzeba wygrać na płaszczyźnie ideologicznej   Al-Rashed   2014-09-10
Nikogo nie powinna zaskakiwać brutalność ISIS   Dershowitz   2014-09-11
Przygnębiający sondaż z Palestyny   Coyne   2014-09-13
Lekarz, który postanawia zostać ludzka bombą     2014-09-14
Bliski współpracownik Chameneiego wzywa do unicestwienia Izraela     2014-09-18
Nazizm, komunizm, islamizm   Tsalic   2014-09-19
Impotencja arabskich i zachodnich przywódców   Al-Habtoor   2014-09-20
Barbarzyńcy u bram   Koraszewski   2014-09-23
Czy Turcja wspiera ISIS?   Bulut   2014-09-26
Dzieci żołnierze   Koraszewski   2014-09-26
Zamach 9/11 nie zmienił muzułmanów   Saleh   2014-10-01
Negacja Holocaustu pod inną nazwą   Apfel   2014-10-03
Kilku odważnych ludzi w Turcji   Bekdil   2014-10-07
Dzieci, niewinność, retoryka i barbarzyństwo   Roth   2014-10-12
Nie zostawiajmy Hamasu samego   Koraszewski   2014-10-14
Osiedla utrudniają zawarcie pokoju?   Koraszewski   2014-10-17
Shlomo Sand rezygnuje z bycia wymyślonym Żydem   Marquardt-Bigman   2014-10-19
Jak darczyńcy uratowali Hamas   Toameh   2014-10-21
Czy Turcja współpracuje z ISIS?     2014-10-25
Izrael jak ISIS?   Marquardt-Bigman   2014-10-26
Nadal budują tunele w Gazie     2014-10-28
John Kerry i ekstremizm     2014-10-29
XIV wiek w dzisiejszym Waszyngtonie   Honig   2014-10-31
Największa zbrodnia lewicy na Bliskim Wschodzie   Greenfield   2014-11-02
Zissel znaczy słodycz   Honig   2014-11-04
Najnowszy raport Amnesty     2014-11-07
Palestyńska intifada samochodowa i proces pokojowy Obamy   Toameh   2014-11-08
Irański plan likwidacji Izraela   Roth   2014-11-12
Ludobójstwo, Żydzi i dlaczego niektórzy nazywają Izraelczyków nazistami   Boteach   2014-11-13
Pokój czyniący   Bellerose   2014-11-15
Dziesięć lat po Arafacie: więcej nienawiści i terroru   Roth   2014-11-17
Garść refleksji o proporcjonalności   Koraszewski   2014-11-18
Żyjemy w epoce wielkich zwycięstw małych armii   Charbel   2014-11-19
Ceną powściągliwości jest śmierć   Greenfield   2014-11-20
Dlaczego Abbas nie potępia zamachów terrorystycznych?   Toameh   2014-11-21
Szlachetny rasizm   Johnson   2014-11-23
Faszyzm i komunizm prawie znikły, islamizm jest wszędzie   Pipes   2014-11-24
Turcja, kraj NATO     2014-11-25
Jarmark barbarzyńców   Chesler   2014-11-26
Realpolitik czy Surrealpolitik?   Prosor   2014-11-27
Relacje medialne ścisłe i bezstronne?   Gilboa   2014-11-28
Kto podpala Zachodni Brzeg?   Zahran   2014-11-29
Prawda o intifadach   Widlanski   2014-12-01
Ponoć obcy obywatele Turcji   Bekdil   2014-12-02
Dobry terrorysta muzułmański   Greenfield   2014-12-03
Ważniejsze niż wszystko inne   Honig   2014-12-04
Ksenofobia nigdy nie kończy się na Żydach   Koraszewski   2014-12-05
Jak i dlaczego prasa zniekształca wiadomości?   Friedman   2014-12-07
Zbudowaliśmy pociski rakietowe o zasięgu 2 tysięcy km   Y. Mansharof i A. Savyon   2014-12-09
Państwo Islamskie w Strefie Gazy!   Toameh   2014-12-12
Turecka gościnność dla terroryzmu arabskiego   Bekdil   2014-12-14
Wojna współczesnych młotów na heretyków   Koraszewski   2014-12-18
Głos wolnej Palestyny   Koraszewski   2014-12-21
Kiedy dżihad zmienia się w ludobójstwo   Jemini   2014-12-22
Wojna o ropę i wojna o rząd dusz   Koraszewski   2014-12-23
Zderzenie barbarii, bezradność cywilizacji   Koraszewski   2014-12-28
Widziane, słyszane, ignorowane   Collins   2014-12-29
Europa, prawdziwy wróg Palestyńczyków   Tawil   2015-01-02
Nauczyciel akademicki, patron nożowników     2015-01-03
Etniczna czystka Żydów w Turcji   Bulut   2015-01-05
ONZ cofa zegar historii i afirmuje kłamstwo   Bayefsky   2015-01-08
Wymazywanie Izraela z mapy   Blum   2015-01-09
Ćwierkanie sępów   Koraszewski   2015-01-11
Ideologia terrorystów wywodzi się z świętych tekstów islamu   Warraq   2015-01-14
Izrael Dreyfusem narodów   Koraszewski   2015-01-16
 Punkt zwrotny   Ahmed Aboutaleb   2015-01-17
Je suis Charlie wywołuje ich śmiech   Honig   2015-01-21
Antysemityzm po turecku, (i wśród młodych Brytyjczyków)     2015-01-23
Holocaust, którego nikt by nie zauważył   Greenfield   2015-01-24

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk