Prawda

Niedziela, 5 maja 2024 - 01:59

« Poprzedni Następny »


Prawdziwa twarz rzekomo współczujących


Andrzej Koraszewski 2017-06-22

Nikki Haley na posiedzeniu Rady Praw Człowieka

Nikki Haley na posiedzeniu Rady Praw Człowieka



Uraziłem czytelnika pisząc o ludziach rzekomo solidarnych z Palestyną. Czytelnik (jak mogłem się zorientować nauczyciel z południowej Polski), pod moim artykułem o stanowisku arabskiego dysydenta, twierdzącego że pokój między Arabami i Izraelem wymaga przede wszystkim uznania prawa Izraela do istnienia, napisał na FB „Listów”, iż najwyraźniej uważam, „że przyczyną całego zła jest niedokończona eksterminacja Żydów, bo wtedy nie trzeba byłoby zwalczać państwa Izrael”.

Ustalenie jak nauczyciel z południowej Polski dotarł do tego wniosku i dlaczego uważa, że należy zwalczać państwo Izrael, nie powiodło się, pozostała dość enigmatyczna informacja o głębokim współczuciu dla Palestyńczyków. Próbowałem wyjaśnić, że Palestyńczycy są różni, że istnieją palestyńscy dysydenci, że zwykli Palestyńczycy są podzieleni, że istnieją Palestyńczycy, którzy mają inne poglądy niż ich oddane terrorowi przywództwo.

 

Jeszcze ważniejsza jest w tym wszystkim osobliwa obojętność tych „wrażliwych” na cierpienia Palestyńczyków. Reprezentujący ten gatunek współczujących, sprawiają wrażenie jakby nigdy nie słyszeli o dyskryminacji Palestyńczyków w Jordanii, o prześladowaniach Palestyńczyków w Kuwejcie, Syrii, Libanie i w kilku innych krajach, o torturach w palestyńskich więzieniach, o skrytobójczych mordach dysydentów, o używaniu Palestyńczyków od pierwszego dnia izraelskiej niepodległości w 1948 roku jako psów wojny, ludzi, których życie nie ma żadnej wartości.

 

Nie, Żydzi nie zamierzali wyganiać Arabów z Izraela. Poza bardzo nielicznymi przypadkami zaangażowania w walki Arabowie nie byli wyganiani ze swoich domów, przeciwnie byli zachęcani do zachowania neutralności i pozostania.

 

Ci rzekomo współczujący Palestyńczykom szczególnie często zauważają, że miliony Palestyńczyków mieszkają w strasznych warunkach w obozach dla uchodźców. Łączna liczba arabskich uchodźców w wyniku arabskiej agresji w 1948 roku wynosiła 700 do 750 tysięcy osób. Miliony ich potomków trzyma się w obozach uchodźców w Autonomii Palestyńskiej, w Gazie, w Jordanii, w Libanie, Syrii, Iraku i kilku innych krajach. Z tych samych krajów uciekło 800 do 850 tysięcy Żydów, z których większość trafiła do Izraela i których potomkowie stanowią dziś największy odłam żydowskiej populacji Izraela.

 

Po drugiej wojnie światowej na świecie były dziesiątki milionów uchodźców, którymi zajmował się Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców z żałośnie małym funduszem. Stojąc w obliczu tragedii Arabów palestyńskich, która miała tak nadzwyczajny charakter, postanowiono utworzyć nadzwyczajny urząd, z nadzwyczajnym funduszem i nadzwyczajną definicją uchodźcy, różniącą się zasadniczo od definicji uchodźcy, którą posługiwał się i nadal posługuje się Wysoki Komisarz.

 

UNRWA (United Nations Relief and Works Agency for Palestine Refugees in the Near East ) utworzona została już w grudniu 1948 roku i przyjęła zasadę uznawania za palestyńskiego uchodźcę każdego, kto mieszkał na terenach, na których powstał Izrael co najmniej przez dwa lata, i nie do czasu znalezienia stałego miejsca zamieszkania i pracy, jak to określa definicja uchodźcy Wysokiego Komisarza, a do czasu powrotu.

 

Od początku były raporty o licznych nadużyciach, to jednak jest mniej istotne, niż fakt, że stworzono podwaliny pod zamienienie arabskich uchodźców z Izraela w wiecznych uchodźców na wiele pokoleń. W 1950 roku Liga Arabska na wniosek państw Zatoki podjęła decyzję, by nie przyznawać palestyńskim uchodźcom obywatelstwa i nie dopuszczać do naruszenia ich statusu uchodźców.

 

Na terenie Izraela znaleźli się również uchodźcy arabscy, którzy utracili swoje domy w wyniku działań wojennych. Być może ci są najbardziej interesujący.

 

W 1949 roku UNRWA, która nie cierpiała na tak dramatyczny brak pieniędzy jak Wysoki Komisarz do spraw Uchodźców, chciała objąć swoją pomocą arabskich uchodźców na terenie Izraela. Jak informował raport UNRWA z 1950 roku:

„Ostatnie dyskusje z izraelskim rządem wskazują, że idea pomocy uchodźcom została uznana za odrażającą i nasza Agencja została poinformowana, iż już wielu z pozostałych 24 tysięcy uchodźców jest zatrudnionych i że wszyscy zdolni do pracy uchodźcy, którzy chcą pracować mogą być wchłonięci przez rynek pracy, jeśli zarejestrują się w odpowiednich rządowych urzędach. Powiedziano nam, że wszyscy uchodźcy mają status izraelskich obywateli i są upoważnieni do traktowania zgodnie z tym statusem. Twierdzi się, że po wygaśnięciu pomocy, starzy i niesprawni uchodźcy otrzymają opiekę według normalnych zasad systemu opieki społecznej w Izraelu.”

Autor artykułu, który przywołuje ten raport UNRWA pisze, że nie trzeba chyba dodawać, iż:  

„...na całym Bliskim Wschodzie tylko w Izraelu ci, którzy zostali uchodźcami w wyniku wojny 1948 roku byli traktowani jak normalni ludzie, a nie jak mięso armatnie”.

Trudno zaprzeczyć, że Palestyńczycy cierpią. Wysoki Komisarz ONZ d/s Praw Człowieka, Zeid Ra’ad Al Hussein, (były jordański dyplomata i członek królewskiej rodziny), porównał niedawno palestyńskie cierpienia do Holocaustu. a palestyńskie obozy dla uchodźców do Auschwitz i Buchenwaldu. Oczywiście nie dodawał, że wszystkie te obozy znajdują się na terenach krajów arabskich, a niektóre z nich na terenie jego ojczystej Jordanii. Nie przypominał również o heroicznych zabiegach państw arabskich, żeby pod żadnym pozorem nie dopuścić do zmiany statusu potomków uchodźców arabskich z terenów dzisiejszego Izraela.   

 

Autonomia Palestyńska domaga się bezwarunkowego uznania statusu niepodległego państwa, większość potomków palestyńskich uchodźców znajdujących się pod opieką UNRWA, mieszka na terenie Autonomii Palestyńskiej, gdzie są nadal trzymani w obozach dla uchodźców. Dlaczego te obozy nie zostały zlikwidowane? Dobre pytanie, którego nigdy nie zadają sobie rzekomo współczujący Palestyńczykom. Christian „Science Monitor”  w 1992 roku opublikował artykuł, w którym pisał m.in.: We wczesnych latach 70. Izrael rozpoczął akcję pod hasłem „zbuduj swój własny dom”, dawał działki budowlane poza obozem pomagając w nabyciu materiałów budowlanych, Izrael dostarczał infrastruktury, wodociągów, szkół, dróg. Ponad 11 tysięcy mieszkańców obozów zdążyło się osiedlić zanim protesty OWP nie doprowadziły do przerwania tego programu. Jest znacznie gorzej, Organizacja Narodów Zjednoczonych podjęła szereg rezolucji zabraniających Izraelowi rozładowywania obozów dla palestyńskich uchodźców.


W chwili obecnej na Bliskim Wschodzie jest 58 obozów potomków uchodźców palestyńskich, z tego 26 znajduje się na terenie Autonomii Palestyńskiej. UNRWA dostarcza w tych obozach edukację, opiekę zdrowotną, pomoc żywnościową. Zatrudnia również tysiące potomków uchodźców w swojej administracji, w szkołach, w opiece zdrowotnej. Ekonomiczny bodziec byłby wystarczający, aby podtrzymywać w nieskończoność cierpienia Palestyńczyków. W rzeczywistości znacznie ważniejsza jest motywacja polityczna. Idea „prawa powrotu” pozwala na otwarte lub przyciszone kwestionowanie prawa Izraela do istnienia i odmowę zaakceptowania pokoju. Palestyńskie cierpienia są ceną za podtrzymywanie stanu wojny. UNRWA jest narzędziem podtrzymywania arabskiego żądania wymazania Izraela z mapy. Szkoły UNRWA są zaprogramowane na szerzenie nienawiści do Żydów, nienawiści do Izraela i wrogości do pokoju z Izraelem, zaś domaganie się zmiany tych programów spotyka się ze stanowczą odmową tak palestyńskich władz, jak i kierownictwa UNWRA.


Cierpienia potomków palestyńskich uchodźców są faktem, a kombinacja dyskryminacji, barbarzyńskich warunków i indoktrynacji do nienawiści bazującej na „prawie do powrotu” (czytaj: likwidacji Izraela) daje efekty w postaci wielomilionowego rezerwuaru rekrutów dla palestyńskiego terroryzmu, czy to spod znaku Hamasu, czy Fatachu i innych organizacji.


W niedzielę 11 czerwca, premier Netanjahu wezwał do likwidacji tej agencji Organizacji Narodów Zjednoczonych oskarżając ją o podżeganie do nienawiści. Wcześniej rozmawiał o tym z ambasador USA przy ONZ, Nikki Haley. Stany Zjednoczone są największym donatorem UNRWA i tylko w ubiegłym roku przekazały tej organizacji 368 milionów dolarów.  W chwili obecnej UNRWA ma pod opieką pięć milionów potomków uciekinierów palestyńskich.  Izraelski premier zasugerował połączenie UNRWA z urzędem Wysokiego Komisarza do Spraw Uchodźców, nie dodając, że Palestyńczycy zasługują na takie samo traktowanie jak ponad dziesięć milionów uchodźców syryjskich, dla których próbuje się jak najszybciej znaleźć dach nad głową i możliwość zatrudnienia.        


Przedstawiciel Hamasu oświadczył natychmiast, że likwidacja UNRWA, która dostarcza żywności, edukacji i opieki zdrowotnej są niezbywalne dla dwóch milionów ludzi w Gazie i taki krok zmieniłby ich w zwolenników Państwa Islamskiego. (Wypowiedź Netanjahu zbiega się z wykryciem dwóch terrorystycznych tuneli wychodzących ze szkół prowadzonych przez UNRWA.)


Sekretarz Generalny ONZ, Antonio Guterres odrzucił propozycję Netanjahu, ale przyznał, że jest zaniepokojony licznymi krytycznymi informacjami o tej Agencji. Wyraził ustami swojego rzecznika, Farhana Haqa,  swoje „poparcie i swój podziw dla roli jaką UNRWA odgrywa dostarczając żywotnych usług i chroniąc prawa milionów uchodźców palestyńskich na całym Bliskim Wschodzie”.


Prawdziwie przejęci tragicznym losem potomków palestyńskich uchodźców mogą być zainteresowani informacją, że propozycja Benjamina Netanjahu nie jest bynajmniej taka nowa. Drugi dyrektor UNRWA, John Blandford jr., w listopadzie 1951 roku pisał w swoim raporcie, iż spodziewa się, że rządy państw arabskich przejmą odpowiedzialność za pomoc uchodźcom do lipca 1952 roku.


W kwietniu 1952 roku były dyrektor UNWRA na terenie Jordanii, Alexander Galloway oświadczył:

„Jest  całkowicie oczywiste, że kraje arabskie nie zamierzają rozwiązywać problemu uchodźców. Chcą go utrzymać jako otwartą ranę, jako obrazę ONZ i jako broń przeciwko Izraelowi. Liga Arabska w najmniejszym stopniu nie przejmuje się, czy ci uchodźcy będą żyli, czy umrą.”

Raz jeszcze wypada powtórzyć, cierpienia  palestyńskich uchodźców były prawdziwe wtedy i zostały utrwalone i przeniesione na ich potomków przez ludzi udających współczucie, tak przez rządy krajów arabskich, jak i przez ludzi Zachodu.     


Czy zna te fakty wypowiadający się z taką pewnością siebie nauczyciel z południowej Polski? Wątpię.  Wątpię również by był zainteresowany faktami.  Polski nauczyciel gniewa się na arabskiego dysydenta za potępienie wojny 1948 roku i żądanie uznania prawa Izraela do istnienia. Odpowiada gniewnie: „A co było przyczyną tamtej decyzji? Czy miało to jakiś związek z kolonizacją Palestyny przez Żydów?” Przywołuje zdanie z mojego artykułu:  ,,Możemy się zastanawiać jakim cudem Izrael wygrywał kolejne wojny. Chociaż na to pytanie po wojnie 1948 roku pewien Izraelczyk odpowiedział brytyjskiemu pisarzowi krótko: ‘nie mieliśmy alternatywy’” i odpowiada: „Za to pomoc od Czechosłowacji (tranzytem przez polskie porty-a jakoś się tym nie chwalimy), dodałbym jeszcze wyszkolonych dezerterów z Armii Andersa.” I dalej ten komentator przywołuje mój tekst: „Dlaczego ten właśnie konflikt. (...) dla tak wielu wydaje się być najważniejszy?" I odpowiada: „Dla pieniędzy, które angażują mocarstwa takie jak USA, których polityka jest związana z Izraelem - poważnie, muszę o tym pisać? A gdyby nie było tej ,,uwagi" ręce byłyby rozwiązane i wszystkie działania usprawiedliwiałyby holocaust?” Nie pisze wyraźnie, ale wydaje się, że uprawniony jest domysł, że jest przekonany, iż to Izraelczycy zorganizowaliby Holocaust albo tylko Palestyńczyków, albo wszystkich 390 milionów Arabów. Być może o zapowiedziach likwidacji ludności Izraelskiej obecnych w Karcie Hamasu, ukrytej w statucie Organizacji Wyzwolenia Palestyny, czy wypowiadanej każdego miesiąca w Teheranie albo nie słyszał, albo uważa je za pustą retorykę, albo wreszcie uprawnione dążenie.       


Nic dziwnego, że ten czytelnik zupełnie  nie rozumie, że odmowa przyznania Izraelowi prawa do istnienia jest antysemityzmem. Może oczywiście nie wiedzieć, że termin „antysemityzm” został wymyślony przez niemieckiego intelektualistę, żeby nie używać niezręcznego słowa Judenhass. Ten czytelnik może również nie wiedzieć, że Palestyńczycy nie są specjalnie szczęśliwi, że rządzą nimi miłośnicy terroru.


Nawiasem mówiąc, właśnie opublikowano wyniki badań przeprowadzonych przez Palestinian Center for Public Opinion na próbie 1540 mieszkańców Zachodniego Brzegu, Gazy i Wschodniej Jerozolimy. Badania opinii w dyktaturach, w których za poglądy można czasem trafić do więzienia, a nawet stracić życie, są niesłychanie trudne, a ich wyniki wątpliwe. A jednak zdumiewa fakt, że 67,2 procent mieszkańców Gazy i 65,9 procent mieszkańców Zachodniego Brzegu uważa, że władze Autonomii Palestyńskiej powinny przestać płacić pieniądze skazanym terrorystom, a ich rodziny powinny otrzymywać zasiłek taki sam jak wszyscy inni uprawnieni do pomocy społecznej.      


Pytani, co powinno być amerykańskim priorytetem w kwestii palestyńskiej, respondenci wskazywali najczęściej presję na władze Autonomii i na Hamas, aby były bardziej demokratyczne i mniej skorumpowane (34% - wyższy odsetek niż tych, którzy oczekiwaliby zwiększenia amerykańskiej presji na ustępstwa ze strony Izraela), Gazańczycy chcieliby przede wszystkim pomocy gospodarczej (najwyraźniej o demokracji nawet nie marzą, albo wolą o niej nie wspominać).


Zapewne warto odnotować, że 43 procent mieszkańców Zachodniego Brzegu chciałoby, żeby izraelskie przedsiębiorstwa oferowały więcej miejsc pracy w granicach Zachodniego Brzegu, ale również, żeby była większa swoboda ruchu (i pracy w izraelskich przedsiębiorstwach w Izraelu).  


Nie oznacza to, że Palestyńczycy żyjący pod władzą Palestyńczyków uznają prawo Izraela do istnienia (lub, że odważają się otwarcie o tym mówić ankieterom). Na to pytanie pozytywnie odpowiedziało mniej niż 10 procent. Wyraźnie jednak większość optuje za pokojową koegzystencją, a badani doskonale zdają sobie sprawę z tego, że to nie zależy od Izraela. (Wśród mieszkańców Zachodniego Brzegu 55 procent uważa, że Hamas powinien przestrzegać warunków zawieszenia broni, ale wśród mieszkańców Gazy taką opinię podziela 80 procent badanych.)  


Czy warto współczuć Palestyńczykom i zauważać, że ich marzenia o normalnym życiu są dziś mało realne? Poglądy polskiego nauczyciela znam tylko z jego komentarza na moim Facebooku. Nie są specjalnie oryginalne, podzielają je miliony innych, tak w naszym kraju, jak i w wielkim świecie. Czy Rada Praw Człowieka ONZ odzwierciedla opinię świata?   


Nowa amerykańska ambasador przy ONZ, Nikki Haley, oświadczyła, że Stany Zjednoczone mogą wycofać się z Rady Praw Człowieka. Powodów jest wiele i już raz to zrobiły. Pani Haley skrytykowała również raport Wysokiego Komisarza d/s Praw Człowieka, Zeida Ra’ada al Husseina pod tytułem “Zapewnić odpowiedzialność i sprawiedliwość za naruszenia prawa międzynarodowego na Okupowanych Terytoriach Palestyńskich, w tym w Jerozolimie Wschodniej”.  Pani Haley wyraziła zaniepokojenie stronniczością tego raportu, nie uważa za właściwe wzywanie do bojkotu towarów izraelskich produkowanych poza linią demarkacyjną z 1967 roku, dziwi ją również całkowite zignorowanie ataków terrorystycznych Hamasu i innych grup stosujących przemoc.

„Ten raport – czytamy w jej oświadczeniu – jest najnowszym przykładem koncentrowania uwagi na Izraelu zamiast na tych, którzy faktycznie są winni naruszania praw człowieka na świecie. Nie tylko podważa wiarogodność Rady Praw Człowieka w sprawach praw człowieka, ale po raz kolejny pokazuje nieuczciwą stronniczość ONZ w stosunku do izraelsko-palestyńskiego konfliktu”.

Tylko na przestrzeni ostatnich siedmiu lat (a więc od 2010 roku czyli poczynając w cztery lata po przekształcenia skompromitowanej Komisji Praw Człowieka w równie skompromitowaną Radą Praw Człowieka), ten organ ONZ wydał 773 rekomendacje dotyczące konfliktu izraelsko-palestyńskiego (co nie obejmuje rezolucji potępiających Izrael).


551 tych rekomendacji domaga się działań ze strony Izraela, 75 jest skierowanych do Autonomii Palestyńskiej i 22 dotyczy innych zbrojnych ugrupowań palestyńskich, 29 skierowanych jest do obu stron konfliktu, a pozostałe do ONZ, środowisk biznesu i opinii publicznej.


Być może nasz nauczyciel z południowej Polski ma małe szanse dotarcia do bezstronnych informacji w tej tak bardzo interesującej go sprawie i chyba z tych ograniczonych szans bardzo nie chce korzystać. Woli pozostać w licznym i swojskim gronie rzekomo współczujących.


Uczeń w Gazie odrabia lekcje, nauczyciel z południowej Polski podejrzewa, że ten brak elektryczności do wina żydowskiego kolonializmu i mam powody, by obawiać się tego właśnie uczy w swojej szkole. (Żródło: http://honestreporting.com/the-gaza-energy-crisis-a-catch-22/)
Uczeń w Gazie odrabia lekcje, nauczyciel z południowej Polski podejrzewa, że ten brak elektryczności do wina żydowskiego kolonializmu i mam powody, by obawiać się tego właśnie uczy w swojej szkole. (Żródło: http://honestreporting.com/the-gaza-energy-crisis-a-catch-22/)


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1475 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Bekdil   2014-07-27
Mit zbiorowej kary wymierzanej przez Izrael   Greenfield   2014-07-28
List od rozgniewanej czarnej kobiety   Valdary   2014-07-30
Nigdy więcej: udzielanie Żydomlekcji moralności   Levick   2014-07-31
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze Część III i IV   Bekdil   2014-08-01
Do Redaktora Naczelnego „Gazety Wyborczej”, Adama Michnika   Koraszewski   2014-08-03
Czy Iran zbroi Zachodni Brzeg?   i Y. Carmon   2014-08-04
Głęboki terror   Collins   2014-08-05
Publicysta pakistański: Żyjemy w Faszystanie   Taqi   2014-08-06
Pozostałe wiadomości ze świata   Koraszewski   2014-08-06
Złudzenia w sprawie Hamasu   Johnson   2014-08-07
Czy wszystkie martwe dzieci są równe?   Greenfield   2014-08-09
Osobliwa sytuacja Izraela   Hoffer   2014-08-10
Nowe szaty cesarza nienawiści   Wójcik   2014-08-11
Hamas potrzebuje martwych Palestyńczyków   Eid   2014-08-12
Wyznania janapawłaversus głos Jana Pawla II   Koraszewski   2014-08-13
Jarmułka i dupki   Bellerose   2014-08-14
USA wścieka się na Izrael? Hamas cały szczęśliwy   Horovitz   2014-08-15
“Humaniści” wszystkich krajów łączcie się   Koraszewski   2014-08-16
Kilka naprawdę znienawidzonych prawd   Honig   2014-08-17
Los chrześcijan w Islamskim Państwie     2014-08-18
Po co Żydom własne państwo   Boteach   2014-08-20
UNRWA jest Hamasem   Greenfield   2014-08-21
Twarzą w twarz z antysemitami w Paryżu   Liphshiz   2014-08-23
Otwarty list do radnego Andrew Burnsa   Cook   2014-08-28
Były korespondent Associated Press wyjaśnia...   Friedman   2014-08-29
Islam jest religią obcinania głów     2014-08-30
Terror widziany oczyma ofiary   Wilson   2014-08-31
Edward Said: uciśniony szalbierz   Greenfield   2014-09-03
Wiadomość z ostatniej chwili: terroryści zabijają ludzi!   Tsalic   2014-09-05
Kto wygrał?   Landes   2014-09-09
Wojnę z terrorem trzeba wygrać na płaszczyźnie ideologicznej   Al-Rashed   2014-09-10
Nikogo nie powinna zaskakiwać brutalność ISIS   Dershowitz   2014-09-11
Przygnębiający sondaż z Palestyny   Coyne   2014-09-13
Lekarz, który postanawia zostać ludzka bombą     2014-09-14
Bliski współpracownik Chameneiego wzywa do unicestwienia Izraela     2014-09-18
Nazizm, komunizm, islamizm   Tsalic   2014-09-19
Impotencja arabskich i zachodnich przywódców   Al-Habtoor   2014-09-20
Barbarzyńcy u bram   Koraszewski   2014-09-23
Czy Turcja wspiera ISIS?   Bulut   2014-09-26
Dzieci żołnierze   Koraszewski   2014-09-26
Zamach 9/11 nie zmienił muzułmanów   Saleh   2014-10-01
Negacja Holocaustu pod inną nazwą   Apfel   2014-10-03
Kilku odważnych ludzi w Turcji   Bekdil   2014-10-07
Dzieci, niewinność, retoryka i barbarzyństwo   Roth   2014-10-12
Nie zostawiajmy Hamasu samego   Koraszewski   2014-10-14
Osiedla utrudniają zawarcie pokoju?   Koraszewski   2014-10-17
Shlomo Sand rezygnuje z bycia wymyślonym Żydem   Marquardt-Bigman   2014-10-19
Jak darczyńcy uratowali Hamas   Toameh   2014-10-21
Czy Turcja współpracuje z ISIS?     2014-10-25
Izrael jak ISIS?   Marquardt-Bigman   2014-10-26
Nadal budują tunele w Gazie     2014-10-28
John Kerry i ekstremizm     2014-10-29
XIV wiek w dzisiejszym Waszyngtonie   Honig   2014-10-31
Największa zbrodnia lewicy na Bliskim Wschodzie   Greenfield   2014-11-02
Zissel znaczy słodycz   Honig   2014-11-04
Najnowszy raport Amnesty     2014-11-07
Palestyńska intifada samochodowa i proces pokojowy Obamy   Toameh   2014-11-08
Irański plan likwidacji Izraela   Roth   2014-11-12
Ludobójstwo, Żydzi i dlaczego niektórzy nazywają Izraelczyków nazistami   Boteach   2014-11-13
Pokój czyniący   Bellerose   2014-11-15
Dziesięć lat po Arafacie: więcej nienawiści i terroru   Roth   2014-11-17
Garść refleksji o proporcjonalności   Koraszewski   2014-11-18
Żyjemy w epoce wielkich zwycięstw małych armii   Charbel   2014-11-19
Ceną powściągliwości jest śmierć   Greenfield   2014-11-20
Dlaczego Abbas nie potępia zamachów terrorystycznych?   Toameh   2014-11-21
Szlachetny rasizm   Johnson   2014-11-23
Faszyzm i komunizm prawie znikły, islamizm jest wszędzie   Pipes   2014-11-24
Turcja, kraj NATO     2014-11-25
Jarmark barbarzyńców   Chesler   2014-11-26
Realpolitik czy Surrealpolitik?   Prosor   2014-11-27
Relacje medialne ścisłe i bezstronne?   Gilboa   2014-11-28
Kto podpala Zachodni Brzeg?   Zahran   2014-11-29
Prawda o intifadach   Widlanski   2014-12-01
Ponoć obcy obywatele Turcji   Bekdil   2014-12-02
Dobry terrorysta muzułmański   Greenfield   2014-12-03
Ważniejsze niż wszystko inne   Honig   2014-12-04
Ksenofobia nigdy nie kończy się na Żydach   Koraszewski   2014-12-05
Jak i dlaczego prasa zniekształca wiadomości?   Friedman   2014-12-07
Zbudowaliśmy pociski rakietowe o zasięgu 2 tysięcy km   Y. Mansharof i A. Savyon   2014-12-09
Państwo Islamskie w Strefie Gazy!   Toameh   2014-12-12
Turecka gościnność dla terroryzmu arabskiego   Bekdil   2014-12-14
Wojna współczesnych młotów na heretyków   Koraszewski   2014-12-18
Głos wolnej Palestyny   Koraszewski   2014-12-21
Kiedy dżihad zmienia się w ludobójstwo   Jemini   2014-12-22
Wojna o ropę i wojna o rząd dusz   Koraszewski   2014-12-23
Zderzenie barbarii, bezradność cywilizacji   Koraszewski   2014-12-28
Widziane, słyszane, ignorowane   Collins   2014-12-29
Europa, prawdziwy wróg Palestyńczyków   Tawil   2015-01-02
Nauczyciel akademicki, patron nożowników     2015-01-03
Etniczna czystka Żydów w Turcji   Bulut   2015-01-05
ONZ cofa zegar historii i afirmuje kłamstwo   Bayefsky   2015-01-08
Wymazywanie Izraela z mapy   Blum   2015-01-09
Ćwierkanie sępów   Koraszewski   2015-01-11
Ideologia terrorystów wywodzi się z świętych tekstów islamu   Warraq   2015-01-14
Izrael Dreyfusem narodów   Koraszewski   2015-01-16
 Punkt zwrotny   Ahmed Aboutaleb   2015-01-17
Je suis Charlie wywołuje ich śmiech   Honig   2015-01-21
Antysemityzm po turecku, (i wśród młodych Brytyjczyków)     2015-01-23
Holocaust, którego nikt by nie zauważył   Greenfield   2015-01-24

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk