Prawda

Poniedziałek, 20 maja 2024 - 05:06

« Poprzedni Następny »


Leżące u podstaw przyczyny i zasłony dymne


Martin Sherman 2016-05-09

Karykatura w gazecie libańskiej z maja 1967
Karykatura w gazecie libańskiej z maja 1967

Ponad dwa lata przed jakąkolwiek obecnością Izraela w miejscu, które jest obecnie “terytoriami okupowanymi”, prezydent egipski, Gamal Abdel Naser wydał publiczne oświadczenie: “Nie wejdziemy do Palestyny po ziemi pokrytej piaskiem, wejdziemy z jej ziemią przesiąkniętą krwią” (8 marca 1965 r.).

Ta mrożąca krew w żyłach deklaracja zamierzonego ludobójstwa przez przywódcę największego narodu arabskiego nie była odizolowaną aberracją.


Wręcz przeciwnie, było to typowe dla wszechobecnego, judeofobicznego obłędu, jaki panował w całym świecie arabskim na długo zanim pojęcia „okupacji” i „osiedli” – obecne najmodniejsze słowa na wywoływanie nastrojów antyizraelskich – miały jakiekolwiek znaczenie praktyczne lub choćby pojęciowe.


18 maja 1967 r., po wycofaniu – na żądanie Egiptu - sił pokojowych z Synaju, kairska radiostacja Głos Arabów rozgłaszała: „Od dzisiaj nie istnieje już międzynarodowa siła, by chronić Izrael. Nie będziemy dłużej okazywać cierpliwości… Jedyną metodą, jaką zastosujemy wobec Izraela, jest wojna totalna, której wynikiem będzie eksterminacja syjonistycznego istnienia”.


Dwa dni później generał Hafez Assad, ojciec obecnego prezydenta Baszara Assada, ówczesny minister obrony Syrii i późniejszy prezydent, przechwalał się: “Nasze siły są całkowicie gotowe… Nadszedł czas, by rozpocząć bitwę anihilacji”.


27 maja Naser powtórzył słowa o swoim morderczym celu: “Naszym podstawowym celem będzie zniszczenie Izraela. Naród arabski chce walki”.


Cztery dni przed wybuchem wojny, 1 czerwca, prezydent Iraku, Abdul Rahman Ali – zamordowany później przez Saddama Husajna – groził: “Istnienie Izraela jest błędem, który musi zostać naprawiony. … Nasz cel jest jasny – wymazanie Izraela z mapy”.


Nastrój na froncie jordańskim i wśród Palestyńczyków, razem z ich arabskimi “patronami”, był uderzająco podobny.


18 listopada 1965 r. Naser powiedział: “Naszym celem jest pełne przywrócenie praw ludu palestyńskiego. Innymi słowy, naszym celem jest zniszczenie państwa Izrael. Najbliższym celem jest udoskonalenie arabskiej potęgi militarnej. Narodowy cel: wymazanie Izraela”.


Król Jordanii, Hussein, najwyraźniej pod wrażeniem tych przechwałek, zawarł pakt wojskowy z Egiptem 30 maja 1967 r., mimo zaciekłej niechęci między nim a Naserem. Oświadczył: “Wszystkie armie arabskie otaczają teraz Izrael. Egipt, Irak, Syria, Jordania, Jemen, Liban, Algieria, Sudan i Kuwejt… Nie ma różnicy między jednym ludem arabskim a drugim, nie ma różnicy między jedną armią arabską a drugą”.


W tym czasie cały Zachodni Brzeg i Gaza, terytoria żądane obecnie na założenie państwa palestyńskiego, były pod panowaniem arabskim. Naser rządził w Gazie, Hussein na Zachodnim Brzegu. Niemniej żaden nie podjął najmniejszej inicjatywy, by ustanowić na tych terytoriach jakikolwiek samorząd palestyński.


Nieco przedwczesne poczucie triumfu


Jeszcze bardziej zdumiewające jest to, że sami Palestyńczycy w praktyce wyrzekli się jakichkolwiek aspiracji do suwerenności na Zachodnim Brzegu i w Gazie, która to suwerenność wydawała się być całkowicie nieistotna dla „pełnego przywrócenia praw ludu palestyńskiego” tak w oczach samych Palestyńczyków, jak i całego świata arabskiego.


Retoryka przywódców palestyńskich była nie mniej wojownicza.


27 maja Ahmad Szukeiri, poprzednik Jasera Arafata na stanowisku przewodniczącego OWP, chełpił się: „Nadchodzi D-Day. Arabowie czekali na to 19 lat i nie zawahają się przed wojną o wyzwolenie”.


Kilka dni później, 1 czerwca, w nieco przedwczesnym poczuciu triumfu, piał z zachwytem: „To jest walka o ojczyznę. Albo my, albo Izraelczycy. Nie ma pośredniej drogi. Żydzi będą musieli opuścić Palestynę. Ułatwimy ich odejście do ich byłych domów. Każdy ze starej populacji żydowskiej Palestyny, kto przeżyje, może zostać, ale mam wrażenie, że nikt z nich nie przeżyje… Zniszczymy Izrael i jego mieszkańców, a jeśli idzie o tych, co przeżyją – jeśli jacyś będą – statki są gotowe do deportowania ich”.


Kiedy więc armie arabskie gromadziły się na granicach Izraela, Izrael zaczął przygotowywać się do nadchodzącej wojny, kopiąc masowe groby w Tel Awiwie i innych miastach w oczekiwaniu na ciężkie straty cywilne.


“Wyzwolenie” równa się “unicestwieniu”


Użycie przez Szukeiriego słów “wyzwolenie” i “ojczyzna” wiele mówi. Wyraźnie nie odnoszą się one do Zachodniego Brzegu ani Strefy Gazy, ponieważ oba te tereny były pod rządami arabskimi i nie były uważane za „ojczyznę”, ku której kierowały się palestyńskie wysiłki „wyzwolenia”. 


Prawdziwe znaczenie tych słów wyłania się z wielką ostrością z tekstu oryginalnej wersji Palestyńskiej Karty Narodowej  – sformułowanej w 1964 r. – trzy lata przed jakąkolwiek okupacją po wojnie 1967 r.


Artykuł 16 stanowi: “Wyzwolenie Palestyny … [jest] koniecznością [opartą] na żądaniach samoobrony” i „naród palestyński spodziewa się [międzynarodowego] poparcia… w przywróceniu legalnej sytuacji w Palestynie … i umożliwieniu jej ludności korzystania z narodowej suwerenności i wolności”.


Artykuł 24 określa dokładnie, co nie jest włączone do “ojczyzny” „Palestyny” i gdzie suwerenność nie ma być sprawowana. Artykuł ten jednoznacznie wyrzeka się „jakiejkolwiek suwerenności terytorialnej nad Zachodnim Brzegiem w Haszymidzkim Królestwie Jordanii i nad Gazą”.


Trudno wyobrazić sobie bardziej autorytatywne źródło zdemaskowania palestyńskiego twierdzenia, że Zachodni Brzeg i Gaza stanowią ich „starożytną ojczyznę”.


Jeszcze w ramach linii przed 1967 r., na długo zanim rzekome „leżące u podstaw przyczyny konfliktu” – „okupacja” i „osiedla” – stały się częścią dyskursu, potępiano Izrael jako mocarstwo kolonialne, faszystowskie, ekspansjonistyczne.


Według Artykułu 19: “Syjonizm jest ruchem kolonialnym w swym powstaniu, agresywnym i ekspansjonistycznym w swym celu, rasistowskim w swojej konfiguracji i faszystowskim w swoich środkach i zamiarach. Izrael w roli szpicy tego destrukcyjnego ruchu i jako filar kolonializmu jest trwałym źródłem napięć i wrzenia na Bliskim Wschodzie”.


Implikacja jest jasna. Dla usunięcia nieustannych “napięć i wrzenia” w regionie, ich “źródło” – Izrael – musi zostać usunięte.


Tak więc musimy wyciągnąć wniosek, że jedynym możliwym przekładem “wyzwolenia ojczyzny” na zwykły język jest “unicestwienie Izraela”.


Nienawiść zamrożona w czasie


Palestyńska Karta Narodowa z 1964 r. została zastąpiona przez nowszą wersję z 1968 r., która pod pozorem „wyzwolenia Palestyny” kontynuowała orędowanie zniszczenia Izraela jako niezbędnego prekursora pokoju na Bliskim Wschodzie, w krzycząco oczywistych słowach.


Artykuł 22 stanowi, że “wyzwolenie Palestyny zniszczy obecność syjonistyczną i imperialistyczną i przyczyni się do ustanowienia pokoju na Bliskim Wschodzie”.


Jakąkolwiek myśl, że chodzi tutaj o „okupowane terytoria” po 1967 r. szybko rozwiewa Artykuł 19, który oznajmia: „Podział Palestyny w 1947 r. i założenie państwa Izrael są całkowicie bezprawne, niezależnie od upływu czasu”.


Artykuł 20 cofa się jeszcze dalej wstecz, do 1917 r., by zaprzeczyć prawomocności państwa żydowskiego w jakiejkolwiek części Ziemi Świętej: „Deklaracja Balfoura, Palestyński System Mandatowy i wszystko, co zostało na nich oparte, uważane jest za nieposiadające mocy prawnej. Twierdzenia o historycznych i duchowych związkach między Żydami a Palestyną nie zgadzają się z faktami historycznymi i pojęciem tego, co stanowi państwowość”.


Tego nieprzejednanego odrzucenia nie można przypisać gniewowi wywołanemu okupacją izraelską po 1967 r. Powtarza to, niemal słowo w słowo, Artykuły 17 i 18 Karty z 1964 r., sprzed okupacji, podkreślając nieustanne trwanie wrogości Palestyńczyków wobec Izraela, niezależnie od jakichkolwiek parametrów czasowych lub terytorialnych.


Od Szukeiriego do Abbasa


Dostarcza to kontekstu pojęciowego dla nieustępliwej odmowy rzekomo umiarkowanego przywódcy Fatahu, prezydenta Autonomii Palestyńskiej, Mahmouda Abbasa, by uznać Izrael za państwo narodowe Żydów. Ostatecznie, dotrzymuje on tylko wierności swojej Karcie Narodowej (zarówno oryginalnej, jak bieżącej), według której „Żydzi nie stanowią jednego narodu z własną tożsamością”, a założenie Izraela jest „złamaniem podstawowych zasad ucieleśnionych w Karcie Narodów Zjednoczonych”.


Co istotne, mimo obietnicy złożonej byłemu prezydentowi USA, Billowi Clintonowi, oraz wbrew temu, co napisano w niejasno sformułowanym liście, że pewne – niewymienione – artykuły będą uchylone, Karta nie została formalnie zmieniona ani przepisana. W rzeczywistości, by spełnić obietnicę daną Clintonowi, trzeba by było anulować lub zmienić 28 z 33 artykułów.


Izrael zaniedbałby swoich obowiązków, gdyby nie przedstawiał publicznie Abbasa, obecnego przewodniczącego OWP, jako człowieka trzymającego się zasad ustanowionych przez Szukeiriego, pierwszego przewodniczącego OWP, który napisał oryginalną Kartę Narodową.


To zostało ostro zilustrowane podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu 2011 r., kiedy Abbas zakrzyknął teatralnie: „Po 63 latach cierpienia: dość, dość, dość”.


Jakże podobne to było do oświadczenia Szukeiriego z 1964 r., 47 lat wcześniej, na pierwszej sesji Palestyńskiej Rady Narodowej: „Palestyńczycy doświadczyli 16 lat nieszczęścia”.


Wyraźnie więc zarówno były, jak obecny przewodniczący OWP, nieustępliwie potępia narodzenie Izraela – nie zaś “okupację” – jako “grzech pierworodny”, który jest wyłącznie odpowiedzialny za cierpienia i nieszczęścia palestyńskie.


Z pewnością nie można ich oskarżać o niekonsekwencję.


„Arabowie są tymi samymi Arabami”


Można zatem wybaczyć tym, którzy przyznają, że nieżyjący były premier Izraela, Icchak Szamir, mógł mieć rację, kiedy ostrzegał, że „Arabowie są tymi samymi Arabami, a morze jest tym samym morzem”.


Potwierdzenie tej uszczypliwej oceny można by także zobaczyć w fakcie, że rzekomo “pragmatyczny” ruch Fatahu (założony w 1959 r.) nie znalazł potrzeby podczas zjazdu w Betlejem w 2009 r., by wnieść poprawki do swojej konstytucji (także sformułowanej w 1964 r., której nie należy mylić z Palestyńską Kartą Narodową).


Ta konstytucja jako “cel” organizacji stawia: “Całkowite wyzwolenie Palestyny i wymazanie syjonistycznego istnienia ekonomicznego, politycznego, militarnego i kulturalnego”.


Przechodzi następnie do określenia “metody”, jaką to “wymazanie” będzie dokonane, tj. „walka zbrojna” i podkreśla, że jest to :strategia, nie zaś taktyka. Zbrojna rewolucja ludu Arabów palestyńskich jest decydującym czynnikiem w walce wyzwoleńczej i w wykorzenieniu egzystencji syjonistycznej, a ta walka nie ustanie, aż państwo syjonistyczne zostanie zniszczone i Palestyna będzie całkowicie wyzwolona”.


Co istotne, godło Fatahu pokazuje “Palestynę” od rzeki Jordan do Morza Śródziemnego.


Oddzielenie “zasłon dymnych” od “leżących u podstaw przyczyn”


Przez ostatnich dwadzieścia lat Izrael pozwolił wmanipulować się w niebezpieczną i potencjalnie tragiczną sytuację. By mieć jakąkolwiek nadzieję na wyplątanie się z tej nie do pozazdroszczenia sytuacji, Izrael musi widzieć bardzo wyraźnie, o co naprawdę toczy się ten konflikt – a o co się on nie toczy.


Musi oddzielić “leżące u podstaw przyczyny” od “zasłon dymnych”. Błędna diagnoza da w wyniku błędne wybory polityczne, które przyspieszą „śmiertelne” konsekwencje.


Pora uznać trudny do przełknięcia fakt, że we wrogości Arabów wobec Żydów i państwa żydowskiego chodzi:


Nie o granice, ale o istnienie.


Nie o to, co Żydzi robią, ale o to, kim Żydzi są.


Nie o politykę państwa żydowskiego, ale o państwo żydowskie per se.


I nie o wojskową „okupację” ziemi arabskiej, ale o żydowskie istnienie polityczne na jakiejkolwiek ziemi.


Izrael musi przyswoić sobie te prawdy i przekazywać je z przekonaniem i stanowczością światu. Inaczej może się zdarzyć, że Izrael zostanie „wyzwolony”.  


Root causes and red herrings

Israelhayom, 22 kwietnia 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Martin Sherman

Przez wiele lat był w armii. Pracował nastepnie jako doradca Yitzhaka Shamira, od ponad 20 lat jest wykładowcą na wydziale nauk politycznych i stosunków międzynarodowych na uniwersytecie w Tel Awiwie, jest stałym współpracownikiem "Jerusalem Post".   


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1484 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Bekdil   2014-07-27
Mit zbiorowej kary wymierzanej przez Izrael   Greenfield   2014-07-28
List od rozgniewanej czarnej kobiety   Valdary   2014-07-30
Nigdy więcej: udzielanie Żydomlekcji moralności   Levick   2014-07-31
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze Część III i IV   Bekdil   2014-08-01
Do Redaktora Naczelnego „Gazety Wyborczej”, Adama Michnika   Koraszewski   2014-08-03
Czy Iran zbroi Zachodni Brzeg?   i Y. Carmon   2014-08-04
Głęboki terror   Collins   2014-08-05
Publicysta pakistański: Żyjemy w Faszystanie   Taqi   2014-08-06
Pozostałe wiadomości ze świata   Koraszewski   2014-08-06
Złudzenia w sprawie Hamasu   Johnson   2014-08-07
Czy wszystkie martwe dzieci są równe?   Greenfield   2014-08-09
Osobliwa sytuacja Izraela   Hoffer   2014-08-10
Nowe szaty cesarza nienawiści   Wójcik   2014-08-11
Hamas potrzebuje martwych Palestyńczyków   Eid   2014-08-12
Wyznania janapawłaversus głos Jana Pawla II   Koraszewski   2014-08-13
Jarmułka i dupki   Bellerose   2014-08-14
USA wścieka się na Izrael? Hamas cały szczęśliwy   Horovitz   2014-08-15
“Humaniści” wszystkich krajów łączcie się   Koraszewski   2014-08-16
Kilka naprawdę znienawidzonych prawd   Honig   2014-08-17
Los chrześcijan w Islamskim Państwie     2014-08-18
Po co Żydom własne państwo   Boteach   2014-08-20
UNRWA jest Hamasem   Greenfield   2014-08-21
Twarzą w twarz z antysemitami w Paryżu   Liphshiz   2014-08-23
Otwarty list do radnego Andrew Burnsa   Cook   2014-08-28
Były korespondent Associated Press wyjaśnia...   Friedman   2014-08-29
Islam jest religią obcinania głów     2014-08-30
Terror widziany oczyma ofiary   Wilson   2014-08-31
Edward Said: uciśniony szalbierz   Greenfield   2014-09-03
Wiadomość z ostatniej chwili: terroryści zabijają ludzi!   Tsalic   2014-09-05
Kto wygrał?   Landes   2014-09-09
Wojnę z terrorem trzeba wygrać na płaszczyźnie ideologicznej   Al-Rashed   2014-09-10
Nikogo nie powinna zaskakiwać brutalność ISIS   Dershowitz   2014-09-11
Przygnębiający sondaż z Palestyny   Coyne   2014-09-13
Lekarz, który postanawia zostać ludzka bombą     2014-09-14
Bliski współpracownik Chameneiego wzywa do unicestwienia Izraela     2014-09-18
Nazizm, komunizm, islamizm   Tsalic   2014-09-19
Impotencja arabskich i zachodnich przywódców   Al-Habtoor   2014-09-20
Barbarzyńcy u bram   Koraszewski   2014-09-23
Czy Turcja wspiera ISIS?   Bulut   2014-09-26
Dzieci żołnierze   Koraszewski   2014-09-26
Zamach 9/11 nie zmienił muzułmanów   Saleh   2014-10-01
Negacja Holocaustu pod inną nazwą   Apfel   2014-10-03
Kilku odważnych ludzi w Turcji   Bekdil   2014-10-07
Dzieci, niewinność, retoryka i barbarzyństwo   Roth   2014-10-12
Nie zostawiajmy Hamasu samego   Koraszewski   2014-10-14
Osiedla utrudniają zawarcie pokoju?   Koraszewski   2014-10-17
Shlomo Sand rezygnuje z bycia wymyślonym Żydem   Marquardt-Bigman   2014-10-19
Jak darczyńcy uratowali Hamas   Toameh   2014-10-21
Czy Turcja współpracuje z ISIS?     2014-10-25
Izrael jak ISIS?   Marquardt-Bigman   2014-10-26
Nadal budują tunele w Gazie     2014-10-28
John Kerry i ekstremizm     2014-10-29
XIV wiek w dzisiejszym Waszyngtonie   Honig   2014-10-31
Największa zbrodnia lewicy na Bliskim Wschodzie   Greenfield   2014-11-02
Zissel znaczy słodycz   Honig   2014-11-04
Najnowszy raport Amnesty     2014-11-07
Palestyńska intifada samochodowa i proces pokojowy Obamy   Toameh   2014-11-08
Irański plan likwidacji Izraela   Roth   2014-11-12
Ludobójstwo, Żydzi i dlaczego niektórzy nazywają Izraelczyków nazistami   Boteach   2014-11-13
Pokój czyniący   Bellerose   2014-11-15
Dziesięć lat po Arafacie: więcej nienawiści i terroru   Roth   2014-11-17
Garść refleksji o proporcjonalności   Koraszewski   2014-11-18
Żyjemy w epoce wielkich zwycięstw małych armii   Charbel   2014-11-19
Ceną powściągliwości jest śmierć   Greenfield   2014-11-20
Dlaczego Abbas nie potępia zamachów terrorystycznych?   Toameh   2014-11-21
Szlachetny rasizm   Johnson   2014-11-23
Faszyzm i komunizm prawie znikły, islamizm jest wszędzie   Pipes   2014-11-24
Turcja, kraj NATO     2014-11-25
Jarmark barbarzyńców   Chesler   2014-11-26
Realpolitik czy Surrealpolitik?   Prosor   2014-11-27
Relacje medialne ścisłe i bezstronne?   Gilboa   2014-11-28
Kto podpala Zachodni Brzeg?   Zahran   2014-11-29
Prawda o intifadach   Widlanski   2014-12-01
Ponoć obcy obywatele Turcji   Bekdil   2014-12-02
Dobry terrorysta muzułmański   Greenfield   2014-12-03
Ważniejsze niż wszystko inne   Honig   2014-12-04
Ksenofobia nigdy nie kończy się na Żydach   Koraszewski   2014-12-05
Jak i dlaczego prasa zniekształca wiadomości?   Friedman   2014-12-07
Zbudowaliśmy pociski rakietowe o zasięgu 2 tysięcy km   Y. Mansharof i A. Savyon   2014-12-09
Państwo Islamskie w Strefie Gazy!   Toameh   2014-12-12
Turecka gościnność dla terroryzmu arabskiego   Bekdil   2014-12-14
Wojna współczesnych młotów na heretyków   Koraszewski   2014-12-18
Głos wolnej Palestyny   Koraszewski   2014-12-21
Kiedy dżihad zmienia się w ludobójstwo   Jemini   2014-12-22
Wojna o ropę i wojna o rząd dusz   Koraszewski   2014-12-23
Zderzenie barbarii, bezradność cywilizacji   Koraszewski   2014-12-28
Widziane, słyszane, ignorowane   Collins   2014-12-29
Europa, prawdziwy wróg Palestyńczyków   Tawil   2015-01-02
Nauczyciel akademicki, patron nożowników     2015-01-03
Etniczna czystka Żydów w Turcji   Bulut   2015-01-05
ONZ cofa zegar historii i afirmuje kłamstwo   Bayefsky   2015-01-08
Wymazywanie Izraela z mapy   Blum   2015-01-09
Ćwierkanie sępów   Koraszewski   2015-01-11
Ideologia terrorystów wywodzi się z świętych tekstów islamu   Warraq   2015-01-14
Izrael Dreyfusem narodów   Koraszewski   2015-01-16
 Punkt zwrotny   Ahmed Aboutaleb   2015-01-17
Je suis Charlie wywołuje ich śmiech   Honig   2015-01-21
Antysemityzm po turecku, (i wśród młodych Brytyjczyków)     2015-01-23
Holocaust, którego nikt by nie zauważył   Greenfield   2015-01-24

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk