Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 03:22

« Poprzedni Następny »


Uwagi o życiu Stanisława Staszica


Andrzej Koraszewski 2015-03-14


„Macież wy miłość ojczyzny? Nie obywatelami, ale nieprzyjaciółmi Polski jesteście! Więcej szkodzicie temu krajowi, niżeli szkodzili Moskale, Szwedzi, Niemcy, Turcy i Tatarzy. Tych okrucieństwo padło na niektórych i skończyło się w lat kilka, wasze okrucieństwo trapi nie tylko żyjących, ale nadto kładzie się przeszkodą wieczną, aby Polska mogła ze sławą powstać...”

Tak pisał Stanisław Staszic o szlachcie polskiej, uważając tę warstwę za główne źródło polskich klęsk. Wychowawca dzieci ex-kanclerza Andrzeja Zamojskiego, podobnie jak jego mentor, doskonale zdawał sobie sprawę zarówno z tego, że przyczyną polskiej słabości było przywiązanie szlachty folwarcznej do niewolnictwa, jak i tego, że w warunkach w jakich przyszło mu żyć - całkowitej dominacji sceny politycznej przez ignorancką i gardzącą „niższymi” warstwami szlachtę - nie ma innej rady jak próbować szukać sojuszników w tej właśnie warstwie. Pisał zatem jako anonim, bo apele jakiegoś mieszczanina miały mizerne szanse na zainteresowanie wśród szlacheckiej braci.

 

Historia jest nauką społeczną i aż nazbyt często bywa używana jak maczuga z klarownym zamiarem nie tyle poszukiwania odpowiedzi na pytania o przeszłość, co dla wzmocnienia szowinistycznych racji.

 

Pouczającym epizodem były niedawne spory historyków rosyjskich i niemieckich o interpretację paktu Ribbentrop-Mołotow. Przygotowując wspólny podręcznik dla szkół średnich Niemcy-Rosja. Przystanki wzajmenej historii – miejsca pamięci komisja nie mogła uzgodnić jednolitej interpretacji tego paktu. Nikt już nie przeczył, że miał on miejsce, ale strona rosyjska bardzo szukała usprawiedliwienia dla decyzji Stalina. Ciekawa jest zarówno ta potrzeba usprawiedliwienia samego paktu, jak i rozwiązanie w postaci publikacji podręcznika z dwoma odmiennymi interpretacjami. To ostatnie może być szokiem dla uczniów przyzwyczajonych do tego, że w podręcznikach szkolnych historia jest nieodmiennie wręcz  do bólu jednowymiarowa i zgodna z aktualną linią ministerstwa oświaty w danym kraju.  


Zupełnie bezpartyjny historyk, (podobnie jak bezpartyjny socjolog) to rara avis, stąd czytając opracowania historyków konieczna jest nie tylko świadomość, jaką opcję historyczną dany autor reprezentuje i gdzie może nas (świadomie lub nieświadomie) wprowadzać w błąd, ale również gdzie my sami możemy mieć skłonność do wybiórczego spojrzenia na udokumentowane fakty oraz gdzie możemy mieć tendencję szukania interpretacji zgodnych z naszymi oczekiwaniami.

 

Racjonalizm to przede wszystkim sceptycyzm, odrzucenie patrzenia przez pryzmat autorytetów, ale również, a może nawet przede wszystkim, świadomość tego, że naszym największym wrogiem może być nasz własny umysł, łapiący nas w pułapki lojalności wobec grup i idei, romantycznych marzeń, pogoni za sukcesem, a w efekcie wybiórczości i interpretacji dostępnych danych podporządkowanej naszym wstępnym założeniom.

 

Kościuszko i Staszic to w moim odczuciu dwa najwybitniejsze umysły polskiego oświecenia, zarówno dlatego, że ich system wartości moralnych wyprzedzał swoją epokę, jak i ich analizy ówczesnej sytuacji są nadal nad wyraz ciekawe. Tadeusz Kościuszko z jego natarczywą potrzebą likwidacji niewolnictwa w Ameryce i likwidacji przywilejów szlacheckich w Polsce, mówiący wprost „za samą szlachtę bić się nie będę” i Staszic wybijający kwestię uwolnienia polskich chłopów z pańszczyzny. Ta myśl o konieczności odejścia od koncepcji narodu szlacheckiego i przejścia do społeczeństwa bardziej egalitarnego skażona była u Staszica jego głębokim antysemityzmem. Niezdolnością dostrzeżenia powodów, dla których żydowska mniejszość dominowała w niektórych zawodach i wykorzystywana była przez szlachtę jako narzędzie utrzymywania warstwy chłopskiej z dala od szkół, własności prywatnej, handlu i rzemiosła. 

 

Antysemityzm Woltera i Staszica różniły się, ale obydwa były mocno osadzone w powszechnych przesądach tamtej epoki i przy krytycznym podejściu do Kościoła katolickiego jednego i drugiego stanowiły przeniesienie katolickiej antysemickiej tradycji do oświeceniowej myśli narodowej. (Antysemityzm Staszica pomógł unarodowić tę postać, wymazać jego antyklerykalizm, zainteresowanie nauką oraz sceptycyzm i zaanektować jego wykoślawioną przez odbiorców myśl oświeceniową do potrzeb ksenofobicznego patriotyzmu. W kościołach przy niezliczonych ulicach Staszica wierni śpiewają „Patrz Kościuszko na nas z nieba...” nie trudząc się pytaniami, czemu ksiądz Staszic zrzucił sutannę i jak Naczelnik przed klerem ostrzegał.)

 

Aktywnych uczestników polskiego oświecenia dałoby się zapewne bez trudu pomieścić w sali konferencyjnej Pałacu Staszica. Ich pisma bardzo słabo docierały do mizernie wykształconej warstwy mieszczańskiej, która w dodatku, staraniem narodu szlacheckiego, była głównie pochodzenia niemieckiego lub żydowskiego.                                                              

 

Wśród lepiej wykształconej szlachty cherlawa myśl oświeceniowa szybko zaczęła przegrywać z romantyzmem, który z czasem miał dać solidne korzenie myśli narodowej. A jednak, decydując się na współpracę z zaborcą, ci nieliczni oświeceniowcy zajmowali wysokie stanowiska w Księstwie Warszawskim i w Królestwie Polskim, próbując tworzyć zręby siły gospodarczej i działając na rzecz przebudowy struktury społecznej. Nie była to gra łatwa ale nosiła znamiona sukcesu przerwanego bezmyślnym, romantycznym zrywem powstańczym. 


Jak się wydaje, była to gra najtrudniejsza w warunkach braku suwerenności i przy braku zrozumienia i poparcia szlacheckich mas oraz znikomych możliwościach uzyskania solidnego wsparcia ze strony tzw. warstw niższych.


Czy warto dziś analizować publicystykę oświeceniową? Z pewnością tak. Wydane w 1790 roku „Przestrogi dla Polski”, poprzedziły wydane trzy lata wcześniej „Uwagi nad życiem Jana Zamojskiego”.   O Janie Zamojskim właściwie nie ma tam wiele. Na początku jest przymilna dedykacja: „Stanowi rycerskiemu te uwagi ofiaruję. Niechaj szlachta sama o sobie myśli.”  Od pierwszych stron idzie autor na przekór ideom Jana Zamojskiego, ale zgodnie z duchem Andrzeja Zamojskiego. pisząc. m. in. „lepiej jest powiększyć wolność innych spółmieszkańców dla powiększenia mocy całego kraju”. Tytułowy idol szlachty folwarcznej okazuje się być tylko wabikiem, a jego idea szlacheckiego narodu jest systematycznie rozbijana.


Chwali Staszic Jana Zamojskiego za zakładanie szkół, by natychmiast przypomnieć, jak szybko idea zmarniała dzięki staraniom biskupów, aby w nich nie naukę, a prawdy objawione nauczać. „Chcąc szukać światła obraliśmy sposoby, które nam wystąpić na krok z ciemnoty nie dozwalały.”


Staszic chce, by szkoła, a nie przywileje z urodzenia, otwierała drogę do urzędów i ostrożnie wspomina o potrzebie edukacji kobiet, „które przecież pierwsze myśli, pierwsze wychowanie nam dają”. 


Autor „Uwag” szlachcie co i rusz schlebia, bowiem do niej adresuje swoje myśli. Kluczy w sprawie ordynacji elekcji króla, jakby o roli Jana Zamojskiego nie wiedział, oskarża go, udając, że chwali, faktycznie gromi głównego orędownika ordynacji viritim:


„Taki zły sposób, do odprawiania sejmów elekcyjnych obrany, bywał w początkach przyczyną obywatelów poróżnień; rzucał dalej królestwo w przepaść i zniecał wojny domowe.

 

Przez dopuszczenie cudzoziemców do tronu w wieku szesnastym sejmy elekcyjne zamieniały się w targowisko, na którym polska korona towarem bywała. W późniejszym czasie już nie Polacy obierali królów, już nie senatorowie przedawali korony, ale cudzoziemiec królów im dawał.”

 

Lektura publicystyki Staszica pokazuje jak trudną grą była próba pozyskania szlacheckich  sojuszników dla idei narodu „wszystkich stanów”.

 

Z pewnością warto wracać do tekstów źródłowych i z ciekawością zareagowałem na wiadomość od starego czytelnika, że portal „Racjonalista” przypomniał „Przestrogi dla Polski”. We wstępie redaktor portalu pisze, że „upadek Rzeczpospolitej należy do tych zjawisk, które zafałszowane zostały najmocniej”. Dziwnie to zdanie pachnie populistyczną stylistyką Kaczyńskiego czy Macierewicza. Sporów o genezę upadku Rzeczpospolitej było bez liku i trwały ponad 200 lat. Nawet historycy z tych samych obozów politycznych rzadko bywali ze sobą zgodni, nie wspominając o różnych interpretacjach znaczących historyków. Kto zatem fałszował i w jakim celu?  Kolejne zdanie w kontekście pism Staszica budzi takie samo zdumienie. „Do dziś tkwimy w klasowym okularze przez który opisuje się proces upadku.”

 

Ciekawa generalizacja, jak gdyby po jednej stronie byli historycy analizujący od 200 lat przyczyny upadku Polski, a po drugiej redaktor portalu przywołujący na pomoc Stanisława Staszica. Staszic mógł szlachcie tu i ówdzie schlebiać, bo była jego adresatem, ale zdanie o niej miał równie paskudne jak o klerze.


W tym redakcyjnym wstępie do „Przestróg dla Polski” poszukiwanie wroga jest wyczuwalne od pierwszych słów. Wróg znajduje się szybko i okazuje się nim być Władysław Bartoszewski, człowiek, któremu, jak czytamy, „media przypisały rolę autorytetu”... No cóż, Władysław Bartoszewski z wielu powodów cieszy się wielkim szacunkiem, a ten szacunek zupełnie nie przeszkadza w polemizowaniu z jego takimi czy innymi tezami. Nie ma tu jednak polemiki, jest atak.


„Dyżurny autorytet straszy dziś rzekomym warcholstwem Polaków, choć mamy internet i łatwo możemy porównywać różne kraje, z czego wychodzi nam, że strajki czy demonstracje w Polsce są grzeczne w porównaniu do tego, co dzieje się w Europie, że nasi kibice są grzeczniejsi, że ogólnie jesteśmy znacznie mniej skorzy do warcholstwa niż Europejczycy.”   

 

Czytelnik odnosi wrażenie, że analiza wypowiedzi profesora Bartoszewskiego jest równie płytka jak analiza prac Stanisława Staszica, w pierwszym przypadku budzi mdłości w drugim śmiech. Opublikowany przez redaktora „Racjonalisty” tekst Staszica kończy się słowami: 

 

„Ja z tych powodów uczyniłem do was tę przemowę, aby, przekonawszy was, jak wieleście Polsce szkodzili, nakłoniłem, żebyście jej to nadgrodzić starali się, żebyście nie czynili trudności, owszem, ułatwili następujące rady moje, które jedynie z najczystszej miłości ku mojej Ojczyźnie podaję, a których uskutecznienie od was najwięcej zawisło.”

Przekładając to na dzisiejszą polszczyznę zwraca się autor do szlachty, iżby skończyła z warcholstwem i przestała szkodzić, by nie czyniła trudności, bo od niej zależy wprowadzenie w życie koniecznych zmian. Dziś warstwa szlachecka szczęśliwie odeszła do lamusa historii, a tradycję szlacheckiego warcholstwa podchwycili inni.  


Mówiąc zatem dość tego warcholstwa, panowie szlachta, zwracamy się dziś do szlachty z urojenia patrzącej z zazdrością i z niemym podziwem na niektórych historyków z Instytutu Pamięci Narodowej.    


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Do urn obywatele, do urn   Koraszewski   2018-10-18
Do przyjaciół Moskali   Łukaszewski   2022-09-29
Doświadczony, kompetentny, rzetelny inteligent poszukuje rozwiązania   Koraszewski   2018-08-17
Dramat z nadmiarem inteligencji emocjonalnej   Kruk   2017-06-26
Dyskurs narodowy i jego meandry   Kruk   2020-06-09
Dyskurs nasz powszedni pozwól zmienić Panie   Koraszewski   2021-09-11
Dzień po wyborach, Dzień Nauczyciela   Koraszewski   2019-10-14
Dziewiczy lasek na skraju miasteczka   Kruk   2017-01-21
Dzyndzyk patriotyczny i kwestie prawne   Kruk   2021-11-19
Dławiący wiatr historii   Koraszewski   2021-06-07
Długi lot bibelota   Kruk   2017-10-26
Elekcja posłów polskich   Koraszewski   2023-09-07
Gdybym ja był Panem Bogiem   Kruk   2022-08-11
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Gmina musi się rozwijać   Kruk   2014-10-17
Głosuj 4 razy NIE, czyli jak Jarosław Kaczyński poszedł śladami Bolesława Bieruta   Koraszewski   2023-08-15
Głupota oparta na wiedzy   Koraszewski   2021-11-15
Głupota zawsze dziewica   Koraszewski   2022-09-19
Hej, wy, naród…   Koraszewski   2017-11-23
Hic Rhodus, hic salta!   Koraszewski   2022-09-21
Historia i Instytut Narodowego Alzheimera   Koraszewski   2016-02-20
Historia pewnego teatru   Łukaszewski   2021-09-25
Hogwart potrzebny od zaraz   Koraszewski   2018-04-24
Homo politicus vs. Homo sapiens   Koraszewski   2019-09-16
I gdzie nas ten dyskurs prowadzi?   Kruk   2016-12-20
Idem per idem, czyli polska droga do demokracji   Koraszewski   2017-12-01
Inna twarz polskiego Sejmu   Koraszewski   2020-09-10
Inspirująca „Pieśń ciszy”   Ferus   2019-02-03
Ipso facto omlet z groszkiem   Kruk   2017-09-19
Jak będziemy obchodzić święto Konstytucji?   Koraszewski   2019-04-08
Jak kopnąć w rzyć, panie premierze?   Koraszewski   2014-08-23
Jak pięknie kwitną kanalie   Koraszewski   2017-05-01
Jak się kler z szatanem mocuje   Koraszewski   2015-12-28
Jak słuchać, żeby być rozumianym?   Koraszewski   2019-06-12
Jak to na wojence ładnie, tarara...   Koraszewski   2017-08-09
Jak zbrodniczy okaże się ten rząd?   Koraszewski   2020-04-03
Jaka religia, jaki ateizm?   Koraszewski   2023-10-02
Jaki ślad zostawiają słowa?   Koraszewski   2018-09-04
Jan Hartman wzywa do polemiki   Koraszewski   2016-03-03
Jarosław Kaczyński i historia polskiego analfabetyzmu   Koraszewski   2021-10-28
Jasnowidzolożka wraca na czarnym koniu   Kruk   2018-11-12
Jego Małość i halucynogenny grzyb   Kruk   2017-01-02
Jesień oświecenia i owoc poznania   Koraszewski   2022-09-13
Jezus, Mahomet i cała reszta   Koraszewski   2021-11-11
Jeśli mam zacząć od nowa…   Koraszewski   2023-09-12
Kaczyński w Kórniku i powrót towarzysza Szmaciaka   Koraszewski   2022-07-26
Katolicy, protestanci i nasza przyszłość   Koraszewski   2015-03-30
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?   Koraszewski   2014-06-01
Kilka uwag o podwójnej lojalności   Koraszewski   2019-08-21
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Kobiety żądają zdjęcia dziadów   Koraszewski   2020-11-02
Kochaj bliźniego swego czyli rzecz o aborcji   Koraszewski   2016-04-04
Kochać i być mądrym   Koraszewski   2020-04-01
Kogo i w jaki sposób chciałby zniszczyć ob. Kaczyński?   Koraszewski   2022-12-10
Kości zostały rzucone   Koraszewski   2020-01-21
Kościół bardzo kocha kobiety   Koraszewski   2016-10-28
Kościół, wierzący, dialog   Koraszewski   2017-10-21
Kronika szczęśliwego dzieciństwa   Ferus   2019-06-23
Kryzys komunikacji werbalnej, czyli patos środkowego palca   Koraszewski   2017-07-31
Krzyżacy, Włodkowic i siekiera na ołtarzu   Koraszewski   2016-12-29
Ksiądz pana wini, pan księdza, a wójt jeden taki, a drugi inny   Koraszewski   2018-07-13
Książę Świebodzina i okolic   Kruk   2016-02-19
Kto dostrzeże grozę wzrostu cen żywności?   Koraszewski   2022-03-18
Kto wygrał i co wygrał?   Koraszewski   2015-05-26
Kto zwariował, Panie Ministrze?   Koraszewski   2014-05-26
Kwiczoły z 15 PAL-u   Koraszewski   2015-01-30
Lekarz religijnie zmodyfikowany   Kruk   2014-06-06
Lekcja zdalna i pytanie dodatkowe   Kruk   2020-11-26
List otwarty do Mendy   Koraszewski   2018-08-13
List otwarty do pewnego typa   Koraszewski   2022-09-28
List otwarty do wice-ministra zdrowia Piotra Bombera, nadzorującego Departament Dialogu Społecznego   Koraszewski   2022-02-03
Listopadowe powstanie i sprawa dla niektórych niekoszerna   Łukaszewski   2022-11-30
Mój prezydent, moja premier   Kruk   2015-09-09
Marchewka stadnego myślenia i niechciany kij racjonalizmu   Koraszewski   2019-07-04
Maska jako symbol statusu społecznego   Koraszewski   2020-08-16
Mazurek Dąbrowskiego w Świętochłowicach   Górska   2020-10-29
Meandry odporności stadnej   Koraszewski   2020-10-12
Między świętem braku pracy a świętem gwałcenia konstytucji   Koraszewski   2020-05-02
Modlitwy o wstawiennictwo – poradnik   Kruk   2015-12-26
Modne słowo: narracja   Koraszewski   2023-10-06
Moralne zwierzę to oburzone zwierzę   Koraszewski   2019-10-21
Mowa pozasejmowa do obywatela Kaczyńskiego   Koraszewski   2020-11-21
Mural w mieście Dobrzyniu   Koraszewski   2021-03-19
My chcemy boga, w książce, w szkole...   Koraszewski   2017-03-27
My naród i klops   Koraszewski   2021-10-15
Na tropach chrześcijańskiego feminizmu   Koraszewski   2017-06-24
Nacjonalistyczna patoekonomia wiecznie żywa   Łukaszewski   2022-12-16
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Narodowa dyskalkulia i lokalne porachunki   Kruk   2018-10-04
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Nasze państwo   Koraszewski   2013-12-04
Nauczyciel-ateista w szkole   Koraszewski   2017-11-29
Nauka dla świata pracy   Koraszewski   2016-12-03
Nie cała władza w rękach postprawdziwków   Koraszewski   2019-11-18
Nie marszcz czoła, stawiaj go wyzwaniom   Kruk   2021-04-12
Nie oskarżam, tylko przypominam   Koraszewski   2022-02-10
Nie pluć na Ogórek, nie zanieczyszczać wagonu   Koraszewski   2019-02-11
Nie zgubić ani jednego zarodka   Koraszewski   2016-04-12
Niech żywi nie tracą nadziei   Kruk   2021-09-15
Niech żyje król!   Łukaszewski   2020-09-01

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk