Ostatnio odkryłem, że niektóre sieci WiFi zaliczają moją stronę internetową do stron pornograficznych i banują ją.
Jadąc niedawno przez okolice Los Angeles odkryłem, że sieci WiFi kilku przedsiębiorstw banują dostęp do raymondibrahim.com z następującym wyjaśnieniem:
Dostęp zamknięty. Ta strona jest zablokowana w tej sieci. Strona raymondibrahim.com jest zablokowana, ponieważ należy do blokowanych kategorii: Pornografia & Seksualność.
Na przykład, tak wygląda zrzut z ekranu mojej strony na terenie Gallerii, olbrzymiego pasażu handlowego w Glendale:
Jak wie każdy, kto kiedykolwiek odwiedzał moją stronę internetową od jej powstania 16 lat temu, raymondibrahim.com skupia się niemal wyłącznie na sprawie islamu: pokazuje kwestie doktrynalne i historyczne dotyczące islamu, interakcje tej religii z nie-muzułmanami – z silnym skupieniem na chrześcijańskich mniejszościach, które są systematycznie prześladowane przez wyznawców religii pokoju – i pokazuje współczesny islamski terroryzm.
W jakim świecie może którykolwiek z tych tematów zostać uznany za „pornograficzny”? W świecie “lewicy” – gdzie kłamstwa, oszustwa i robienie wszystkiego możliwego, by ukryć prawdę, stało się to standardową praktyką.
To prawda, w niektórych artykułach omawiam seksualność w kontekście islamskiej doktryny – na przykład fakt, że muzułmanin może mieć do czterech żon i tyle konkubin, ile posiada jego prawica (parafraza z Koranu 4:3). Jednak, kiedy zajmuję się takimi tematami, zawsze robię to w tak całkowicie profesjonalnym i obiektywnym języku, jak to możliwe – nigdy w sposób „pornograficzny” lub drastyczny.
Może jednak te sieci WiFi w Los Angeles trzymają się tradycyjnej moralności i zapamiętale banują wszystko, co przypomina o seksualności, niezależnie od tego, jak słabo przypomina? Postanowiłem więc sprawdzić: w kilku miejscach, które zbanowały moją stronę internetową, wyszukałem w Google tematy związane z seksem (np. „gwałt”) i proszę bardzo, wyskoczyły niezliczone strony – z których całkiem sporo było dość obrzydliwych, jeśli nie zwyczajnie pornograficznych; a większości towarzyszyły seksualne reklamy przedstawiające na wpół nagie kobiety.
Tyle więc warta była teza, że zbanowano moją stronę internetową, ponieważ te szacowne sieci w Los Angeles żarliwie starają się, by te wszystkie seksualne treści nie docierały do nieletnich.
Nic z tego nie jest zaskakujące, a raczej zgadza się z doświadczeniami moimi i innych ludzi. Jak pisałem w tym artykule, Facebook niedawno zbanował mnie za zamieszczenie artykułu o muzułmanach masakrujących chrześcijan, który nie spełniał jego “standardów”; inne wielkie “giganty tech” – włącznie z Google Search i YouTube – także cenzurowały moje artykuły i wideo, które były sprzeczne z lewicową agendą i narracją – raz jeszcze głównym ich tematem było muzułmańskie prześladowanie chrześcijan.
To, że lewica otwarcie opatruje etykietą “pornografii” strony internetowe, które specjalizują się w ujawnianiu i opisywaniu potworności popełnianych wobec chrześcijan, jest oczywiście, starą taktyką. Według Brother Andrew, autora książki God’s Smuggler (s.227), tak właśnie Związek Radziecki etykietkował i konfiskował szmuglowane Biblie – jako pornografię.
Taki jest obecny stan rzeczy.
Raymondibrahim.com Banned as “Pornographic” Website
Frontpage.Mag, 2 grudnia 2021
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
