Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 01:23

« Poprzedni Następny »


Przekazanie Afganistanu talibom nie pomaga strategicznym priorytetom Ameryki; sabotuje je


Yigal Carmon 2021-09-07

Wicepremier Kataru i minister spraw zagranicznych Mohammed bin Abdulrahman Al Thani spotyka się z mułłą Abdulem Ghani Baradarem, szefem biura politycznego Talibanu, w Doha, 17 sierpnia 2021. Zdjęcie: Qatar News Agency
Wicepremier Kataru i minister spraw zagranicznych Mohammed bin Abdulrahman Al Thani spotyka się z mułłą Abdulem Ghani Baradarem, szefem biura politycznego Talibanu, w Doha, 17 sierpnia 2021. Zdjęcie: Qatar News Agency

Zdrada nie jest sednem afgańskiej tragedii. Wielkie mocarstwa, takie jak USA, a także małe kraje, jak Izrael, zdradzały i nadal będą zdradzać swoich sojuszników, jeśli wierzą, że w ich interesie taka zdrada jest niezbędna. Jest to smutny ale historyczny fakt: realpolitik w najgorszym wydaniu. Niemniej, w końcu nawet zdradzony rozumie to i, wiedząc o tym, nadal powraca do swojego byłego protektora, kiedy wierzy, że dyktuje to jego własny interes. Spójrzmy, na przykład, na tak często zdradzanych Kurdów. Dlatego moralny osąd wycofania się z Afganistanu jest nieistotny. Nikt nie oczekuje ani nie chce, by jego kraj poświęcał własne interesy na rzecz innych. Pora przywołać aforyzm: “To gorsze niż zbrodnia; to błąd” – przypisywany francuskiemu dyplomacie, Talleyrandowi. Amerykańska zdrada jej sojusznika, demokratycznie wybranego rządu Afganistanu przez zarówno administrację Trumpa, jak Bidena, powinna być potępiona w mniejszym stopniu ze względu na moralną ułomność, a bardziej z powodu szkód wyrządzonych strategicznym interesom Ameryki przez to nieprzemyślane wycofanie.

Gdyby wyższe interesy strategiczne spowodowały to wycofanie, mogłoby być uzasadnione. Niestety, Afgańczycy najwyraźniej zostali zdradzeni przez obie amerykańskie administracje z powodu polityki wewnętrznej. Kiedy Biden uzasadnia wycofanie się, mówiąc: "Poszliśmy do Afganistanu z powodu koszmarnego ataku, który zdarzył się 20 lat temu. To nie może wyjaśnić, dlaczego mamy pozostawać tam w 2021 roku. Zamiast powrócić do wojny z Talibanem, musimy skupić się na wyzwaniach, jakie są przed nami"[1], albo oszukuje albo dokonuje samooszustwa. Chociaż Ameryka zajęła Afganistan w reakcji na 9/11, amerykańskie interesy w tym kraju były wcześniejsze niż ataki terrorystyczne. Wartością Afganistanu zawsze był strategiczny interes bez odniesienia do terroryzmu.  


Afganistan, od dni Wielkiej Gry między Rosją a Wielką Brytanią i dalej przez czasy zimnej wojny między USA a ZSRR, był uważany za strategicznie cenny i dlatego rywalizujące supermocarstwa tak wiele inwestowały w Afganistanie. Obecnie strategiczna wartość Afganistanu jest wykładniczo większa, bowiem amerykańska obecność jest kością w gardle Rosji, Chin i Iranu. Jednak zachodni przywódcy przedkładają względy krajowe nad nadrzędne interesy strategiczne. Biden publicznie oświadczył, że USA są we współzawodnictwie z Rosją i Chinami, ale jego decyzja osłabiła pozycję USA w tym współzawodnictwie. Ponadto, sposób przeprowadzenia tego wycofania wyłącznie pogorszył sprawy. Rosja, Chiny i Iran mogą teraz odetchnąć z ulgą, że ich główny przeciwnik zszedł z pola.  


Dlatego, prawdziwe pytanie brzmi: czy USA mogły utrzymać swoją pozycję w Afganistanie, jak to dyktuje strategiczna konieczność, wykraczająca poza dwadzieścia lat okupacji? Odpowiedź jest zdecydowanie twierdząca; Ameryka mogła zachować swoją obecność bez żołnierzy w terenie przez delegowanie odpowiedzialności przyjaznemu reżimowi, który miałby pełne militarne, polityczne i ekonomiczne poparcie, takie jak wsparcie lotnicze, wywiadowcze i logistyczne. Kiedy to poparcie zostało szybko anulowane, afgańska armia załamała się w ten sam sposób, w jaki załamała się ARVN (armia południowowietnamska), kiedy USA cofnęły poparcie.  


Utrzymanie zdolności do życia lokalnego zastępcy nie byłoby przechadzką po parku z przyczyn, które są wyliczone poniżej, ale była to realna opcja, pod warunkiem, że taka polityka opierałaby się na znajomości areny i gotowości do radzenia sobie z trudnościami. To byłby naturalny sposób wycofania żołnierzy z Afganistanu. Jednak dwie ostatnie administracje wybrały odwrotną drogę: wybrały innowacyjną opcję abdykowania siły i kontroli na rzecz swojego wroga – Talibanu[2].


Przez dwa lata administracja Trumpa prowadziła negocjacje o wycofaniu się Ameryki i o przyszłości Afganistanu nie z legalnym rządem afgańskim, który był wykluczony z rozmów, ale z terrorystycznym ruchem talibów. USA nawet zmusiły afgański rząd do, między innymi, uwolnienia tysięcy terrorystów Talibanu z rządowych więzień. Bidena nie wiązało porozumienie Trumpa z talibami. Mógł je odrzucić lub zmienić, jak zrobił w wielu innych wypadkach z całego spektrum, włącznie z międzynarodowymi porozumieniami.  


Jakie były trudności do pokonania, gdyby USA wybrały dążenie do zabezpieczenia swoich strategicznych interesów w Afganistanie? Pierwszą trudnością było to, że USA musiały stawić czoła terrorystycznemu powstaniu talibów, którzy zabili i okaleczyli wielu Amerykanów przez minione 20 lat. Najbardziej niewytłumaczalny w tym jest fakt, że przez wszystkie lata, kiedy USA borykały się z tą trudnością, nigdy nie rozprawiły się z problemem u jego źródła, mianowicie z tym, że Taliban był tworem tych, którzy udawali, że są sojusznikami: tworzyła go pakistańska Inter-Services Intelligence (ISI) – służba specjalna.


Ignorowanie tego faktu przez Amerykę zakrawa na szaleństwo. Nie zawsze tak było. Po 9/11 ówczesny sekretarza stanu, Richard Armitage, w ostrych słowach ostrzegł generała Mahmuda Ahmeda, ówczesnego dyrektora pakistańskiego ISI: "Bądźcie przygotowani na bombardowanie. Bądźcie przygotowani na cofnięcie się do epoki kamiennej"[3]. Szef ISI był wówczas z wizytą w Waszyngtonie, jak wspominał Armitage w wywiadzie[4]. Pakistan istotnie pomyślał i choć nie ingerował otwarcie w inwazję USA na Afganistan, sub rosa podtrzymywał talibów jako czynną, nieustającą rewoltę. W pewnym momencie, w latach 2007-08, prezydent Bush nawet zawiesił kooperację wywiadowczą z Pakistańczykami, ale szybko do niej wrócił.[5] Obecnie ISI rozkoszuje się słodkim odwetem na USA: poprzez swoją marionetkę, Taliban, wygnał USA z Afganistanu i spodziewa się rządzić Afganistanem poprzez tę marionetkę.


Drugim problemem, jaki USA musiałyby przezwyciężyć, było, że strategia utrzymania obecności bez żołnierzy w terenie wymagała afgańskiej siły politycznej z poparciem zdecydowanej większości, co stanowiłoby skuteczne jądro trwałego sojuszu USA-Afganistan. Afganistan jednak nie jest krajem lub narodem, lub choćby terenem związanym wspólnym językiem. Jest sztuczną konstrukcją XIX-wiecznej rywalizacji brytyjsko-rosyjskiej. Jest koalicją ad hoc różnych grup etnicznych, obejmujących pasztuńską większość, szyickich Hazarów i inne etniczne mniejszości. Ten problem, jakkolwiek trudny, można było przezwyciężyć, gdyby USA lepiej rozumiały etniczne składniki reżimu i oparły swoją politykę na tej podstawie.  


USA mogły budować Afganistan na pasztuńskiej większości i pasztuńskim nacjonalizmie, by z powodzeniem rywalizował z Talibanem, który także jest pasztuński i łączy pasztuński nacjonalizm z islamską opcją. Aszraf Ghani, wybrany prezydent, był Pasztunem i z jego współpracą można było zbudować nowoczesne państwo pasztuńskie w przeciwieństwie do islamskiej alternatywy, Talibanu. Wymagałoby to innego działania Amerykanów na poziomie lokalnym i wiejskim z kooptowaniem pasztuńskiego tradycyjnego islamu zamiast niezdarnego budowania demokracji pod nadzorem pracowników i dostawców USAID. USA wybrały jednak dwie bezsensowne, sprzeczne i autodestrukcyjne drogi. Z jednej strony, traktowały Afganistan jak nowoczesne państwo, które tylko wymaga pomocy demokracji w zachodnim stylu, by stało się zrównoważone i trwałe i przestało być koalicją ad hoc plemion i grup etnicznych. Z drugiej strony, wolały rzucić Ghaniego wilkom na pożarcie i zachęcać islamską opcję talibów. Co sobie wyobrażali – że Taliban stanie się sojusznikiem? Czy naprawdę mogli mieć nadzieję na udomowienie Talibanu i zawarcie sojuszu z islamskim ruchem dżihadystycznym?  


Donald Trump sądził, że potrafi dokonać niemożliwego pod wpływem porad starego kumpla Talibanu, Zalmaya Khalilzada[6] i wielkiego orędownika Talibanu: Kataru. Trump marginalizował afgański reżim – stworzony i wspierany przez USA – i teraz Katar i Pakistan świętują zwycięstwo nad USA. To zwycięstwo jest szczególnie słodką nagrodą dla Doha, bo nie tylko pomogli oni wygnąć USA z Afganistanu, ale ta nic nierozumiejąca administracja dziękuje im dniami i nocami za pomoc w wygnaniu siebie z Afganistanu. 


Niezdolność Ameryki do odróżnienia przyjaciela od wroga widać było z okrutną wyrazistością u wszystkich, od Bidena do Antony’ego Blinkena, a także nieszczęsnych generałów. Najwyższej rangi stratedzy USA nie potrafili pojąć tego, co wie nawet dziecko w regionie Afganistanu-Pakistanu – mianowicie, że talibowie, którzy od lat zabijali Amerykanów, byli założeni, finansowani, szkoleni i kierowani przez ISI, dwulicowego sojusznika Ameryki, z Pakistanu.[7] Każdej zimy żołnierze Talibanu wycofywali się do swojej bezpiecznej przystani w Pakistanie, by przygotować się do wiosennych walk. Amerykanie wiedzieli, że Rada Szura Talibanu mieści się w Kwecie, niedaleko od bazy CIA w Szamsi – jedno i drugie w pakistańskiej prowincji Beludżystanu.[8]


Teraz, nawet ci na Bliskim Wschodzie, którzy są skłonni sprzymierzyć się z USA, zachowują od nich dystans, ponieważ sojusz z tak tępym krajem jest potencjalnym niebezpieczeństwem dla ich przetrwania.


Sprawa Kataru jest najbardziej pouczająca, ponieważ Doha przez dostarczenie USA ważnej bazy lotniczej zabezpieczyła sobie status sojusznika, używając go jako pozwolenia na wspieranie islamistycznych organizacji terrorystycznych w świecie islamskim i poza nim. To obejmuje   najbardziej obciążającą sprawę ze wszystkich: Chalid Szejk Muhammad, organizator 9/11, pięć lat wcześniej znalazł bezpieczne miejsce w miejskim przedsiębiorstwie zaopatrzenia w wodę w Doha. Kiedy FBI przyszło w 1996 r., żeby go aresztować i osobiście poinformowało o tym Emira, Chalid Szejk Muhammad zniknął tej samej nocy. Richard Clarke, główny doradca ds. walki z terroryzmem Rady Bezpieczeństwa Narodowego Billa Clintona, napisał: “Gdyby Katarczycy przekazali go nam, jak żądaliśmy w 1996 r., świat mógłby być zupełnie innym miejscem"[9].


Jest wątpliwe, by ktokolwiek w amerykańskie administracji rozumiał, że Katar dostarcza bazy lotniczej nie po to, by płacić za bycie sojusznikiem USA, ale by zapewnić własne przetrwanie, ponieważ bez amerykańskiej obecności emirat katarskiej rodziny dano przestałby istnieć.


Ponadto USA mogły otrzymać równe lub lepsze instalacje w Zjednoczonych Emiratach Arabskich lub w Arabii Saudyjskiej. Tutaj jednak wchodzi w grę nacelowana katarska “gościnność”, która kupuje dobrą wolę wysokich rangą dygnitarzy, najwyższych dowódców wojskowych, wpływowych mediów i mędrców telewizyjnych. Czują się wystarczająco zobowiązani do wdzięczności za osobiste i organizacyjne korzyści, by odłożyć na bok strategiczną logikę i przymykać oczy na wyraźne wypadki katarskiej przestępczości w popieraniu organizacji terrorystycznych.[10] Katar dokonał dyplomatycznej tour de force: jest arcy-piromanem, który przekonał wszystkich, że jest strażakiem, który zasługuje na międzynarodowe pochwały i wdzięczność. Jest poetycką sprawiedliwością, że ambasada USA w Kabulu została przeniesiona do Doha, kiedy cała amerykańska polityka afgańska została zdegradowana do Doha, by zajmować się wyłącznie sprawami terroryzmu i raz jeszcze zrzec się globalnych, strategicznych interesów Ameryki wobec Chin, Rosji i Iranu.[11]


Nadal nie jest za późno. USA muszą otworzyć oczy i wyrwać się z okowów własnego szaleństwa, by ponownie zdobyć status odpowiedni dla supermocarstwa w Afganistanie, przeciwstawiając się, jak twierdzą, Rosji i Chinom. Do tego Amerykanie będą musieli odróżnić swoich prawdziwych przyjaciół od wrogów i bezpośrednio naciskać na Pakistan i Katar, uznając ich odpowiedzialność za przejęcie Afganistanu przez Taliban. Obecnie taka perspektywa wydaje się całkowitą fantazją, ale rzeczywistość narzuci ten wybór USA, chyba że są gotowe do zaakceptowania degradacji do statusu regionalnego mocarstwa, jak Barack Obama szyderczo nazywał Rosję. W  2011 r. USA wycofały wojska z Iraku tylko po to, by wrócić tam w 2014 r. do walki z ISIS. Teraz mają nadzieję na wykonanie w jakiś sposób tego samego zadania zza horyzontu.[12] Jako supermocarstwo USA muszą pokazywać siłę, zapewniać sojuszników i zastraszać wrogów. Muszą być obecne w strategicznych lokalizacjach, inaczej one także spadną do rangi regionalnego mocarstwa. Wycofanie się z Afganistanu jest pierwszym krokiem na tej równi pochyłej.

* Yigal Carmon jest prezesem MEMRI.

 


[1] Whitehouse.gov/briefing-room/speeches-remarks/2021/04/14/remarks-by-president-biden-on-the-way-forward-in-afghanistan, April 14, 2021.

[2] Israel holds the copyright on this innovative self-destructive approach when it transferred control of occupied territories to its enemy: PLO.

[3] Subsequently, in 2006, Pakistani ruler General Pervez Musharraf recalled Armitage's threat to bomb Pakistan to stone age in an interview Theguardian.com/world/2006/sep/22/pakistan.usa, September 22, 2006.

[4] Pbs.org/wgbh/pages/frontline/shows/campaign/interviews/armitage.html, accessed September 1, 2021.

[5] George W. Bush ordered the establishment of a parallel human intelligence network in the Pakistani tribal region after U.S. felt that Pakistani military's Inter-Services Intelligence (ISI) was sharing info about impending drone strikes with the terrorists being targeted, helping them escape. In 2008, Bush expressed his displeasure about ISI's double role during a meeting in Washington with visiting Pakistani Prime Minister Yousaf Raza Gilani. Archive.indianexpress.com/news/annoyed-by-isi-information-leak-bush-asks-gilani-who-s-in-control/343043, August 1, 2008. 

[6] Qatar: The 'Stealth' Pro-Islamist Subverter, July 15, 2021.

[7] During the years after the U.S. invasion of Afghanistan, top Afghan Taliban leaders maintained their hideout in Quetta, the capital of Pakistan's Baluchistan province, where they came for medical treatment and recuperating and from where they ran the Quetta Shura, the main decision-making body. U.S. special ambassador to Afghanistan and Pakistan Richard Holbrooke observed: "Quetta appears to be the headquarters for the leaders of the Taliban." Ctc.usma.edu/wp-content/uploads/2010/06/Vol2Iss5-Art2.pdf, June 2010.

[8] It is impossible that the U.S., which maintained the classified Shamsi airbase in Baluchistan the province whose capital hosted the Taliban leaders, did not know about the existence of the Quetta Shura and ISI's collaboration with the Afghan Taliban leadership. Nytimes.com/2011/12/12/world/asia/cia-leaves-pakistan-base-used-for-drone-strikes.html, December 11, 2011.

[9] Nydailynews.com/opinion/knew-qatar-trouble-article-1.3306729, July 6, 2017.

[10] For more information about Qatar's role for international Islamist terrorist organizations, see MEMRI MDBs and reports: The US-Taliban Negotiations: A Deadly Qatari Trap, September 1, 2019; Qatar And The American Syndrome, March 9, 2018; >Qatar, The Emirate That Fools Them All, And Its Enablers, January 18, 2018; Two-Faced Qatar Squirms – But They Shouldn't Be the Only Ones, June 2, 2017; Qatari School Curricula Promote Jihad And Martyrdom, May 25, 2021. Qatar: The 'Stealth' Pro-Islamist Subverter, July 15, 2021.

[11] Msn.com/en-in/news/world/a-new-chapter-has-begun-us-suspends-diplomatic-mission-in-afghanistan-moves-embassy-to-qatar/ar-AANUUYc, August 31, 2021.  

[12] Washingtonpost.com/politics/2021/08/17/daily-202-withdrawal-symptoms-biden-gambles-over-horizon-afghanistan, August 17, 2021.


Odwiedź polska stronę MEMRI: http://www2.memri.org/polish/


Handing Over Afghanistan to the Taliban Does Not Advance America’s New Strategic Priorities; It Sabotegers Them

MEMRI, Daily Brief Nr 310, 2 września 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Bliski Wschód jest jak 1000 Hiroszim   Charbel   2016-06-18
Bojkot, osiedla i piękna niewinność   Tsalic   2016-03-12
Co kogo rani i jak mocno?   Koraszewski   2019-02-02
Co się dzieje w gabinecie Putina?   Koraszewski   2022-04-01
Co trzeba wiedzieć o obecnym trudnym położeniu Izraela    Flatow   2018-02-03
Cywilizacja zniszczona przez obojętność Zachodu?   Meotti   2017-11-25
Cywilizacja śmierci czy cywilizacja życia?   Koraszewska   2016-07-26
Czarny sierżant policji pozywa Obamę i Black Lives Matter przed sąd   Greenfield   2016-10-01
Czego chcą Palestyńczycy? Widziane z Malezji   Lau   2017-12-31
Czego lub kogo mamy się bać?   Koraszewski   2017-09-05
Cztery dekady irańskiej nienawiści     2017-11-10
Czy będzie rewolucja w nauczaniu islamu?     2016-08-31
Czy dobry Bóg może latać z kałachem?   Koraszewski   2016-01-08
Czy kobiety rzeczywiście są ofiarami? Cztery kobiety dorzucają swoje zdanie      2017-12-15
Czy można przywrócić pokój w Iraku?   Fernandez   2016-09-23
Czy ONZ ułatwia zbrodnie przeciwko ludzkości?   Frantzman   2016-09-02
Czy Oxfam popiera terror?    Clarfield   2018-01-28
Czy Rashida Tlaib jest winna bigoterii?    Dershowitz   2019-01-22
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Demokratyczna republika Somalilandu    Clarfield   2018-08-16
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Do czego wzywa imam w New Jersey?     2017-12-22
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Dyskryminacja z miłości i dobrego serca   Koraszewski   2022-07-29
Elegia z Rakki dla Państwa Islamskiego pokazuje zarówno słabość, jak siłę   Fernandez   2017-06-25
Europa: Muzułmańskie zbrodnie przeciwko kobietom? Nie szkodzi.   Bulut   2017-06-01
Fake news czyli partyjna “Prawda”   Koraszewski   2017-03-29
Fałszywi sojusznicy Ameryki w Zatoce    Bekdil   2018-08-31
Harvard zaprasza głównego palestyńskiego negacjonistę    Lipman   2020-09-04
Holenderscy łowcy Żydów, którzy udzielili olbrzymiej pomocy nazistom   Gerstenfeld   2018-02-07
Irańczycy przeciwko irańskiemu reżimowi      2018-01-03
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Izraelskie osiedla nie są nielegalneOdpowiedź Nathanielowi Bermanowi   Kontorovich   2023-08-18
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Jak Izrael, Diaspora i Polska mogą opanować debatę o Holocauście   Frantzman   2018-03-01
Karykatura sprawiedliwości w Międzynarodowym Trybunale Karnym?Prokuratorka Bensouda powinna zostać zdyskwalifikowana.   Calvo   2020-06-22
Kiedy amerykańska administracja spała, inni spiskowali   Fernandez   2016-12-28
Kogo rzeczywiście obchodzi, gdzie trafia pomoc zagraniczna?   Roth   2016-08-21
Koronawirus: dyrektor WHO ma długą historię tuszowania faktów    Kern   2020-04-21
Kto się boi czarnego luda?   Koraszewski   2016-08-08
Ku politycznemu wymarciu   Carmon   2018-05-11
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Lewica i konflikt izraelsko-palestyński: droga do wzniosłej nienawiści    Palmer   2017-08-13
Lewica podeptała swoje wartości   Koraszewski   2017-03-20
Libańska nienawiść do Izraela objawem choroby kraju   Maroun   2016-10-16
Ludowe diabły i panika moralna   Koraszewski   2017-02-09
Małorolny agent wpływu   Koraszewski   2016-08-18
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
Mord na Wzgórzu Świątynnym i kanonizacja zbirów     2017-07-22
Mowa obronna na rzecz kurdyjskiej niepodległości    Dershowitz   2017-10-09
Nowa cenzura, czyli powrót Policji Myśli?   Chesler   2018-12-18
Nowy, irański porządek świata     2017-12-21
Obietnica i zagrożenia porozumienia pokojowego z Dżuba    Fernandez   2020-09-04
Obnażenie palestyńskich kłamstw    Blum   2020-09-19
Obozy Hamasjugend, Gaza 2017     2017-08-14
Omar i Mohammed mają wspólny cel    Koraszewski   2017-06-20
ONZ adoptowała palestyńskie kłamstwa, mity i morderczy terror wobec Izraela    Hirsch   2020-07-17
Orwellowskie doniesienie z procesu Franza K.   Koraszewski   2016-08-16
Oxfam, NGO i efekt aureoli    Steinberg   2018-03-04
Oświecenie: Rozum jest niezbywalny    Pinker   2018-02-15
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Palestyńczycy: Nie zaakceptujemy żydowskiego Izraela   Toameh   2016-05-01
Palestyńska kleptokracja i jej zachodni sojusznicy   Roth   2016-05-31
Pandy trzymają się mocno   Lomborg   2017-01-23
Państwo, naród, społeczeństwo   Koraszewski   2019-08-15
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Powrót aborcji domowym sposobem    Koraszewski   2016-03-14
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Problem uchodźców w prasie arabskiej     2015-09-27
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
Przestańcie “rozumieć” Palestyńczyków    Yemini   2018-01-19
Przypowieść o dobrym muzułmaninie   Koraszewski   2017-08-30
Purytańska świątobliwość Putina i ideologiczna wojna z Zachodem   Meotti   2016-10-18
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Rozwiązanie w postaci 50 państw   Koraszewski   2017-01-13
Rzecz o etyce w szkole i poza szkołą    Koraszewski   2021-11-25
Rząd USA odmawia ujawnienia antyizraelskiego podżegania w palestyńskich podręcznikach szkolnych   Bedein   2019-01-20
Sam-Wiesz-Kto wraca   Koraszewski   2016-10-22
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Stu francuskich intelektualistów ostrzega przed islamskim totalitaryzmem      Fitzgerald   2018-03-23
Sułtan kontra Car: Runda XXI wieku – zderzenia ambicji imperialnych o hegemonię regionalną     2015-12-14
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Szczepienie dzieci przeciwko liberalizmowi i sekularyzmowi   Kharrazi   2016-12-19
Terytorialne apetyty Turcji   Bekdil   2016-10-25
Testament palestyńskiego nożownika, Katiby Zahrana     2017-09-19
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Trzy konflikty żydowsko-arabskie   Rosenthal   2017-07-24
Turcja: kraj meczetów, więzień i niedouczonych   Bekdil   2016-10-05
Udręczona granica Turcji z Syrią   Bekdil   2016-02-18
Urojenie dwóch państw jest największą przeszkodą dla pokoju    i Bruce Abramson   2018-01-24
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
W krzyżowym ogniu  – na Bliskim Wschodzie i na Zachodzie   Fernandez   2016-12-14
W poszukiwaniu mądrego…   Koraszewski   2019-01-22
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Widmo złego rozpoznania końca świata   Koraszewski   2016-09-26
Widziane z Indonezji: Ameryka i rzeczywistość   Lato   2017-05-23
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk