Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 12:43

« Poprzedni Następny »


Nieznośna lekkość feminizmu


Daniel Greenfield 2014-11-14


W Nigerii i Iraku armie muzułmańskie sprzedają kobiety jako niewolnice. Iran powiesił kobietę za zabicie jej niedoszłego gwałciciela. ISIS obcięło głowę kobiecie, która opierała się jednemu z jego bojowników.


Nie musimy jednak podróżować na Bliski Wschód, żeby zobaczyć prawdziwy horror. W skandalu z molestowaniem  dzieci w Wielkiej Brytanii władze ukrywały systematyczne  gwałcenie setek dziewczynek.

Gwałcicielami byli muzułmańscy mężczyźni, więc zamiast mówić o tym feministki kupiły koszulki za 75 dolarów sztuka z napisem: „Tak wygląda feministka”, które zostały wyprodukowane przez kobiety z Trzeciego Świata, mieszkające po szesnaście osób w jednym pokoju. Tak wygląda dzisiejszy feminizm i nie jest to piękny obraz.


Ten sam rozmyślny brak respektu dla problemu praw kobiet spotkał Ayaan Hirsi Ali, ofiarę okaleczenia genitaliów, krytykującą muzułmańską mizoginię – została ona wykopana z Brandeis przez samozwańcze feministki. Zawodowe feministki spędzają więcej czasu i energii na potępianiu gier wideo niż nad problemem sprzedawania i gwałceniem dziewczynek w Nigerii i Iraku.


Tak wygląda feminizm i jest w tym coś bardzo niedobrego.

Women_Against_Feminism (Kobiety Przeciwko Feminizmowi) dotknęły czułego miejsca, ponieważ zawodowe feministki wiedzą, że niewiele kobiet chce identyfikować się jako feministki. Według sondaży, większość kobiet ma negatywny pogląd na dzisiejszy feminizm. Nawet wśród młodych kobiet ten feminizm nie budzi entuzjazmu.


Zawodowe feministki odpowiadają na tę negatywną reakcję twierdzeniem, że feminizm jest po prostu równością. Gdyby jednak feminizm był równością, kobiety, a zresztą także mężczyźni, nie mieliby do niego aż tak negatywnego stosunku.

Feministka wygląda jak zawodowa aktywistka ubrana w koszulkę krzyczącą, że jest feministką, za drobne 75 dolarów, wyprodukowaną przez niewolniczą siłę roboczą. Nie walczy o prawa kobiet, które czyniłyby z niej prawdziwą feministkę. Jest to kosztowny pokaz mody przez kogoś, kto nadmuchuje swoje ego, wykorzystując równocześnie kobiety, które nie miały tyle szczęścia w życiu.

Zawodowa feministka ma w nosie pomoc dla uciśnionych kobiet, ale ważnie jest dla niej propagowanie zinstytucjonalizowanej lewicy. Zamieni gwałt na kampusie w sprawę polityczną, ale będzie krytykowała wszystkie działania zmierzające do zapobieżenia gwałtom, od wykrywającego tabletkę gwałtu lakieru do paznokci do uczenia kobiet technik samoobrony, bo ona nie zajmują się kulturą gwałtu. Powstrzymanie gwałtu jej nie interesuje. Interesuje ją wykorzystywanie gwałcenia kobiet do argumentów w wojnie kulturowej.  

Jej troska ogranicza się do spraw dotyczących młodych kobiet z klasy wyższej i ogólnych potrzeb polityczno-organizacyjnych lewicy. Dlatego przerzuca się od zawyżania statystyk gwałtów na uniwersytetach do wiecowania na rzecz amnestii dla nielegalnych imigrantów, mimo że duża liczba gwałtów popełniana jest właśnie przez imigrantów.

Ale tych zgwałconych kobiet na ogół nie znajdziesz na kampusach najlepszych uniwersytetów.


Zinstytucjonalizowana lewica nie może potępić islamu za seksizm, homofobię i rasizm, ponieważ już go włączyła w swoją koalicję polityczną. Dlatego właśnie feministki nie mogą mówić o masowym gwałceniu dziewczynek w Wielkiej Brytanii bez nadepnięcia na minę polityczną. Te odważne kobiety, które o tym mówią, takie jak Ayaan Hirsi Ali lub Pamela Geller, reprezentują te zasady, o których feministki twierdzą gołosłownie, że są ich zasadami.

 

Łatwo jest rzucać gromy na graczy w gry internetowe, ale mówienie głośno o nasilaniu się morderstw honorowych, okaleczaniu genitaliów i przemocy domowej wśród imigrantów muzułmańskich na Zachodzie, jest wkraczaniem na niebezpieczne dla nich terytorium. Dlatego trzeba było uciszyć Ayaan Hirsi Ali, żeby nie zdemaskowała zawodowych feministek, próbujących udawać, że protestowanie przeciwko grom wideo, popieranie subsydiowania środków antykoncepcyjnych lub gloryfikowanie “pracownic seksualnych” jest prawdziwym feminizmem.

Współczesny feminizm charakteryzuje się nieustannym ględzeniem o rzeczach, które nie mają znaczenia, żeby uniknąć mówienia o rzeczach, które mają znaczenie. Dawno temu feminizm przestał być ruchem na rzecz praw kobiet, a stał się ruchem aktywistek odwracających uwagę od działań mających rzeczywiście na celu poprawę losu kobiet. Kiedy feministki rzeczywiście natrafiają na istotną sprawę, pospiesznie odchodzą, by uniknąć zakłopotania. To zdarzyło się z niesłychanie popularnym wideo z Hollaback o kobiecie chodzącej po Nowym Jorku i napastowanej przez mężczyzn z mniejszości etnicznych. To wideo szybko przestało być uważane za sukces i stało się powodem zażenowania dla feministek, które zorientowały się, że niechcący udokumentowały coś, o czym nie wolno mówić.

Ten ich feminizm pełen jest spraw, o których nie wolno mówić. Dlatego dawno temu zabrnął w ślepy zaułek. Zanadto boi się, by nie naruszyć politycznej poprawności, by był istotny. Nie może popierać kobiet, więc gorączkowo roznieca mikro-kontrowersje, które są nieistotne dla 99,99% kobiet.  Jego obsesja z Gamergate jako największym zagrożeniem dla kobiet od czasu, kiedy Miss USA zaproponowała, by kobiety uczyły się samoobrony, jest kolejny przypomnieniem jego niezdolności, by w sensowny sposób zajmować się problemami dzisiejszych kobiet.

Zawodowe feministki nie chcą walczyć z gwałtami; chcą walczyć z nieuchwytną “kulturą gwałtu”. Nie chcą pomagać kobietom. Zamiast tego chcą wykorzystywać problemy, przed jakimi stoją kobiety, do propagowania własnych programów i karier. Są częścią ruchu oderwanego od zwykłych ludzi i zakorzenionego na uniwersytetach. Niewiele kobiet chce identyfikować się jako feministki, bo feminizm nie identyfikuje się z nimi.

Feminizm nie może mówić o problemach kobiet, bo jest więźniem lewicy. Jest sztuczką do zbierania funduszy, sztuczką to zwiększania frekwencji wyborczej i sposobem sprzedawania kosztownych koszulek.

Mem “War on Women” stoczył się na dno.Senatora Marka Udall jego rodzima partia Demokratyczna, wyśmiała i skreśliła za cyniczne nadużywanie tego memu. Próba kandydata do Kongresu powołania się na ten mem podczas debaty w Nowym Jorku spotkała się z głośnym śmiechem.

Poprzednia kampania wyborcza zredukowała feminizm do subsydiowanych środków antykoncepcyjnych. Obecna wymazała go z mapy. Następny festiwal wyborczy przyniesie Hillary Clinton jako szczytowe osiągnięcie feministycznej kandydatki. Hillary zbudowała swoją karierę i wygrywała wybory na bazie nazwiska swojego męża. Sondaże pokazują, że jest atrakcyjna dla wyborców, ponieważ sądzą, że jej mąż jest częścią umowy wiązanej.


Jeśli Hillary wygra, to pierwszą kobietą prezydentem będzie kobieta, która zdobyła ten urząd tylko dlatego, że odmówiła rozwiedzenia się z mężem po tym, jak ją zdradził, bo miała nadzieję na wykorzystanie jego powiązań politycznych.

 

Także tak wygląda feministka.

Hillary Clinton, śmiejąca się ze zgwałcenia przez jej klienta 12-letniej dziewczynki z rodziny robotniczej [wiele lat temu Hillary Clinton była w sądzie obrońcą człowieka oskarżonego o gwałt, śmiała się po rozprawie, że wybroniła go kruczkami prawnymi – M.K.], albo Carol Costello, chichocząca z napadu na Bristol Palin, przypominają zwykłym kobietom, co feministki naprawdę o nich myślą.

Feminizm nie mówi już dłużej do kobiet. Stał się uprzywilejowanym klubem żeńskim dla aktorek, polityczek, kobiet mediów i uniwersytetów, które w rzeczywistości nie lubią kobiet. Szczególnie kobiet z klasy robotniczej.

Publiczną twarzą feminizmu powinna być Ayaan Hirsi Ali, ale zamiast niej jest neurotyczna, uprzywilejowana i małostkowa Leny Dunham.

Feminizm stał się ruchem lekkiej wagi, nabrzmiałym kulturą pop i fałszywym oburzeniem, ale niebywale lekkim w treści. Mówi cały czas, ale nie ma nic do powiedzenia.


The unbearable lightness of feminism

Sultan Knish, 5 listopada 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 



Daniel Greenfield

Amerykański pisarz i publicysta, mieszka w Nowym Jorku. Prowadzi stronę internetową Sultan Knish.


Od redakcji


Phyllis Chesler należała do czołówki amerykańskich feministek w latach 1960. i 1970., ale ponieważ nadal walczy o prawa kobiet została odrzucona przez ruch feministyczny, zwraca bowiem uwagę na sprawy, których amerykańskie feministki nie chcą ani widzieć, ani o nich słyszeć. Poniżej jej najnowsze doniesienie.

 

Syryjscy Kurdowie wydają dekret o prawach kobiet



Odpowiadając na wyzwanie barbarzyńskiego apartheidu płci, wprowadzonego przez ISIS, Hamas, Hezbollah, i wszystkie odnogi Al-Kaidy, władze kurdyjskiego regionu w północnowschodniej Syrii wydały dekret o prawach kobiet, w którym wzywają do “równości mężczyzn i kobiet we wszystkich sferach życia publicznego i prywatnego.”   

 

Trzydziestopunktowy dekret został ogłoszony przez przywódców “samorządnej demokracji prowincji Dżazira i wzywa do przyznania kobietom prawa do równych płac i równego dziedziczenia. Zrównanie prawa do dziedziczenia stoi w jaskrawej sprzeczności z prawami ISIS i szariatu. (Zgodnie z Koranem w zakresie prawa kontraktowego i dziedziczenia kobieta ma połowę praw mężczyzny. Patrz: Sura 2:282 0raz Sura 4:11).


Mimo, a być może właśnie z powodu wzrostu poligamii i przymusowych małżeństw dzieci zarówno wśród dżihadystów, jak i w muzułmańskich społecznościach plemiennych, ten dekret orzeka wyraźnie, że kobieta “nie może być wydawana za mąż przed ukończeniem osiemnastego roku życia”, otwarcie sprzeciwia się poligamii, zabójstwom honorowym oraz odwołującej się do honoru przemocy wobec kobiet. Kurdowie opowiadają się za równością kobiet wobec prawa w regionie zdominowanym przez bezprawie i chaos.        


Nie wiemy jeszcze, jak Kurdowie zamierzają wprowadzić w życie te światłe reguły. Jednak biorąc pod uwagę masowe porwania, gwałty, handel dziewczętami i kobietami, przymusowe małżeństwa małych dziewczynek dzieci spośród syryjskich uchodźców w Jordani, Iraku i Syrii , najlepszą i jedyną opcją na rzecz przetrwania jest proponowany przez ten dekret jednoznacznie „zachodni”, świecki i nie-muzułmański model praw kobiet i praw człowieka.     


Jest to przesłanie o pragnieniu stania się częścią nowoczesnego świata, a nie częścią jakiegoś “Kalifatu” z VII wieku, rządzącego się prawami szariatu. Mam nadzieję, że przywódcy Zachodu zdołają to dostrzec i podejmą stosowne działania. Bitwa o wolność kobiet jest niezwykle ważną częścią bitwy zachodniej cywilizacji przeciw nowemu totalitaryzmowi w muzułmańskim przebraniu.   


Syrian Kurds Issue Women’s Rights Decree in Defiance of ISIS

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2596 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk