Prawda

Sobota, 18 maja 2024 - 14:00

« Poprzedni Następny »


Moje kontrowersyjne poglądy


Andrzej Koraszewski 2017-02-13

Papież Franciszek wychodzi z nazistowskiego obozu zagłady w Auschwitz,  29 lipca2016. (Zdjęcie: AFP/Janek Skarżyński)
Papież Franciszek wychodzi z nazistowskiego obozu zagłady w Auschwitz,  29 lipca

2016. (Zdjęcie: AFP/Janek Skarżyński)



Poglądy mam kontrowersyjne od zawsze. Na szczęście nie jestem do nich specjalnie przywiązany i chętnie je zmieniam, kiedy okazuje się, że jestem w błędzie. Różni ludzie mówili mi, że mam kontrowersyjne poglądy. Jedni wprost, inni za plecami, ale to akurat z jakiegoś powodu nie skłaniało mnie do zmiany poglądów. Zawsze miałem dziwne wrażenie, że ten argument jest zbyt słaby, że raczej jest formą oskarżenia, iż pewnie jestem z innej parafii. Zawsze byłem z innej parafii i to jest poważny kłopot. Ludzie lubią swoich, a ja wyraźnie jestem jakiś nie swój.

Godzinami mógłbym opowiadać o moich kontrowersyjnych poglądach. Żyję na tym świecie dość długo i uzbierało się tego strasznie dużo. Mam wrażenie, że pierwsza poważna kontrowersyjność moich poglądów wynikała z niestosownych pytań o Pana Boga. Coś mi się w tych opowieściach nie zgadzało, a ponieważ wysyłano mnie na lekcję religii do kościoła przy ulicy Grunwaldzkiej, więc otoczenie szybko zauważyło, że chyba jestem z innej parafii. Na moją uwagę, że z tym Panem Bogiem to jakaś kompletna bujda, starszy kolega dał mi pięścią w nos, co było pierwszym sygnałem, że kontrowersyjność może pociągać za sobą bolesne koszty.

 

Uczciwie mówiąc potem było jeszcze gorzej, chcieli mnie ze szkoły wyrzucać i uratowały mnie tylko heroiczne wysiłki gorszej części rady pedagogicznej, która nie do końca prawdziwie zaświadczała, że nie to chciałem powiedzieć, co powiedziałem, a ja powiedziałem, że społeczeństwo szczerze nienawidzi tego całego komunizmu. Rok był, 1955 więc taka wypowiedź mogła zasadnie być uznana z kontrowersyjną, chociaż ja nadal uważam, że moja hipoteza nie była pozbawiona podstaw, mimo iż obserwacja oparta była na zbyt małej próbie. Uszła mi jednak na sucho moja kontrowersyjność, tylko stopień z zachowania miałem obniżony i nigdy go już nie zdołałem poprawić.

 

Nie bardzo rozumiem co mi do łba strzeliło, żeby bawić się w dziennikarstwo, bo to ostatni zawód, który jest odpowiedni dla człowieka z tak kontrowersyjnymi poglądami. Uczciwie mówiąc, też nie traktowałem swojego pisania specjalnie poważnie i chciałem raczej pozostać przy karierze akademickiej.  Przedwczesna śmierć Józefa Stalina spowodowała jednak fatalny wybór tej kariery. Stalin umarł kiedy miałem 13 lat i w efekcie w okresie formatywnym taplałem się w odwilżowym błocku. Planowałem studiowanie leśnictwa i badania nad zachowaniami zwierząt, wiatr historii wszystko zmienił, socjologia wróciła na uniwersytety i postanowiłem zająć się badaniami nad zachowaniami ludzi. Zająłem się teorią organizacji, bo miałem wrażenie, że na tym polu moje kontrowersyjne poglądy nie będą tak bardzo włazić ludziom w oczy i faktycznie przez pewien czas moja kontrowersyjność uchodziła mi bezkarnie i nawet publikowałem to i owo w prasie. Potem dostałem zakaz publikacji, ale to był już rok 1968, kiedy to o nalepkę człowieka kontrowersyjnego nie trzeba było się specjalnie starać.

 

Zwalałem tę moją kontrowersyjność na komunizm i dopiero za morzem okazało się, że to może być  charakter. Zająłem się historią gospodarki, bo wydawało mi się, że to najmniej kontrowersyjne, fluktuacje cen zboża, ograniczenia w handlu, zmiany w strukturze zawodów, reformy w rolnictwie, gdzie tu miejsce na kontrowersje? Gołe fakty o zachowaniach ludzi. Na marginesie tylko śledziłem kolejne publikacje Konrada Lorenza, trochę żałując, bo chyba jednak należało zostać przy zwierzętach.

 

Tak sobie oglądając tę historię gospodarczą doszedłem do wniosku, że ta Wspólnota Europejska z jej Wspólną Polityka Rolną to nie takie głupie. Nie było to specjalnie popularne ani w Szwecji, ani w Anglii, a już nowonawróceni na thatcheryzm  antykomunistyczni dysydenci w Polsce gwałtownie w głowy się stukali na tak kontrowersyjne pomysły i nie byli w stanie zrozumieć dlaczego jacyś rolnicy mają dostawać dopłaty, a nie socjolodzy, aktorzy i dziennikarze? Komunizm jeszcze się trzymał, solidarni żądali podwyżek, inteligenci popierali, chociaż zaczynali przebąkiwać o wolnym handlu wartościami intelektualnymi. System walił się pod ciężarem żądań coraz większych płac za coraz mniejszą produkcję i w końcu się zawalił.

 

Przykro mi było, kiedy nawet Jerzy Giedroyc uznał za kontrowersyjny mój pomysł, że Wspólnota Europejska powinna solidarnie pomóc Niemcom się zjednoczyć, chociażby w symbolicznym geście dostrzeżenia, że na wcześniejszym etapie to Niemcy włożyli najwięcej do wspólnej kasy, żeby umożliwić wyrównywanie poziomu gospodarczego. Potem było ze mną jeszcze gorzej, bowiem kiedy zaczęły się procesy akcesyjne, miałem dziwne odczucie, że Unia powinna włożyć znacznie mniej środków w Europę Wschodnią i błyskawicznie pomóc Turcji w modernizacji rolnictwa i obszarów wiejskich. Tak kontrowersyjnego poglądu to już  mi nikt nie opublikował, a kilka osób uznało, że jest ze mną całkiem niedobrze.  Moje rozumowanie nie było aż tak bardzo skomplikowane, wystarczyło spojrzeć na strukturę zatrudnienia w rolnictwie (stan oświaty i przepaść cywilizacyjną oddzielającą obszary wiejskie) w krajach protestanckich, katolickich, prawosławnych i muzułmańskich, żeby się zacząć domyślać, skąd przyjdą największe problemy, ale patrzenie na ekonomię przez pryzmat religii i kultury było nie tylko niemodne, ale nad wyraz kontrowersyjne. Pozostałem z łatką człowieka kontrowersyjnego, ale przy swoich poglądach, bo nikt mnie nawet nie próbował przekonywać.

 

Taki Frans de Waal  ma dużo lepiej. Też wie, że świata nie zmieni, też mu czasem zarzucają kontrowersyjność, podgląda te swoje szympansy i nie musi się aż tak denerwować. Małpy jak małpy, tyle, że naczelne, ale naprawdę ciekawe. 

 

Tak, czy inaczej nie ma co ukrywać, ja opisując zachowania facetów w takim Watykanie nie mam ani połowy tej przyjemności co byle prymatolog, a kontrowersji Bóg wie ile. Z drugiej strony, nie przesadzajmy z tym zdenerwowaniem. Co mi właściwie przeszkadza bycie człowiekiem kontrowersyjnym? Właściwie już się przyzwyczaiłem. Patrzę na kolejne doniesienia ze świata i zaczynam się śmiać.

 

Właśnie prezydent nieistniejącego kraju pod nazwą Palestyna serdecznie podziękował  

papieżowi Franciszkowi za oświadczenie amerykańskiego biskupa, Oscara Cantú. Biskup, przewodniczący amerykańskiego Episkopatu, stanowczo przeciwstawił się propozycji przeniesienia amerykańskiej ambasady z Tel-Awiwu do Jerozolimy.

 

Ma biskup poważne powody, które wyłuszczył w liście do nowego sekretarza stanu, który nie nazywa się John Kerry.    

 „My – pisze pontyfikalnie biskup – błagamy, by zachować ambasadę amerykańską w Tel-Awiwie. Przeniesienie ambasady do Jerozolimy jest równoznaczne z uznaniem niepodzielnej Jerozolimy jako stolicy Izraela.”

Musieli biskupi amerykańscy katusze straszne cierpieć, żeby porzucić wszystkie inne problemy dręczące Kościół katolicki w Ameryce i z takimi błaganiami do sekretarza stanu uderzyć. Ciekawszy wszelako jest fakt, że towarzysz prezydent do Jego Świątobliwości podziękowania skierował. Niby można zrozumieć, bo Jego Świątobliwość i towarzysz prezydent są dobrymi kumplami i wiele razy ściskali się serdecznie. A dziękować było za co, bo dobry biskup podkreślał w swoim liście, że Jerozolima jest stolicą trzech monoteistycznych religii, a nie żadnego Izraela.

 

Mógłby ktoś niewtajemniczony pomyśleć, że stolicą chrześcijaństwa jest Rzym (chociaż niektórzy chrześcijanie traktują takie stwierdzenie jako kontrowersyjne), słyszy się czasem, że stolicą islamu jest Mekka, ale czy to znaczy, że islam nie może mieć więcej stolic niż jedną, a znowuż jeśli idzie o judaizm, to przecież wyraźnie słyszeliśmy, że z tą Jerozolimą to jakiś mit i żadnej żydowskiej świątyni w Jerozolimie nie było.

 

Tak czy inaczej, towarzysz prezydent wysłał swoje podziękowanie do Stolicy Piotrowej, pewnie z odpisem do króla Saudów, który jest strażnikiem dwóch stolic islamu, a może i do starego kolegi z KGB Władimira Putina, bo w końcu wiadomo, że Moskwa to Trzeci Rzym (mógł również wysłać odpis swojego dziękczynienia do Drugiego Rzymu, adresując list do Muzułmańskiego Brata lub do Pierwszego z Równych).


Szukając odpowiedzi na pytanie, jak też Jego Świątobliwość odpowiedział na ciepłe słowa zaprzyjaźnionej głowy państwa, wpadłem na ciepłą wiadomość o stanowczym, potępieniu przez Jego Świątobliwość „szeroko rozpowszechnionego” antysemityzmu.

 

Papież Franciszek wyraził swoje zaniepokojenie do delegacji Anti-Defamation League, czyli do grupki Żydów amerykańskich, a jego słowa odnotowało źródło izraelskie, ale zawsze ładnie, że Jego Świątobliwość jest zaniepokojony. Papież Franciszek powiedział:

„To smutne, że antysemityzm, który raz jeszcze potępiam w jego wszystkich formach jako całkowicie sprzeczny z chrześcijańskimi zasadami i jakąkolwiek ludzką przyzwoitością, jest nadal dziś rozpowszechniony.”

Muszę przyznać, że te „wszystkie formy” antysemityzmu poruszyły mnie szczególnie, osobliwie, że Jego Świątobliwość przypomniał pięćdziesiątą rocznicę Nostra Aetae,  deklaracji z 1965 roku o stosunku do innych wyznań, którą niektórzy uważają również za kamień milowy na drodze do odrzucenia przez Kościół katolicki długiej tradycji nienawiści do Żydów. Chyba nie bardzo ta deklaracja poruszyła watykańskich kardynałów, bo trzeba było jeszcze prawie 30 lat, żeby Stolica Piotrowa uznała istnienie Izraela. Samo słowo Izrael papieżowi Pawłowi VI nie przeszło przez gardło podczas wizyty w Ziemi Świętej w 1964 roku. Watykan nie potępiał arabskich wojen przeciw Izraelowi, a i z potępianiem palestyńskiego terroryzmu do dziś ma poważne kłopoty, uznając „prezydenta” Palestyny za „anioła pokoju”.    

 

Zapewne papież Franciszek nie byłby tak kategoryczny jak Pius X, który przyjmując Theodora Herzla w styczniu 1904 roku oznajmił wyniośle: „Żydzi nie uznali Naszego Pana, dlatego nie możemy uznać narodu żydowskiego… Religia żydowska była podstawą naszej; ale zastąpiło ją nauczanie Chrystusa i nie możemy przyznać religii żydowskiej żadnej dalszej zasadności”.

 

Można się długo zastanawiać, co też Jego Świątobliwość odpowiedział swojemu przyjacielowi, bo raczej pewne, że nie powiedział mu tego samego, co delegacji Anti-Defamation League.

 

Wielu ludzi niepokoi się dziś, czy aby ambasada nie zostanie przeniesiona do Jerozolimy, bo oni by bardzo tego nie lubili z wielu powodów. Głębsza analiza tych powodów mogłaby jednak zostać uznana za kontrowersyjną.

 

Ciekaw jestem czy prezydent Trump zdecyduje się ostatecznie na odrzucenie zastrzeżeń, czy raczej ulegnie zmasowanym naciskom płynącym ze stolic muzułmańskiego, chrześcijańskiego i oświeceniowego, by nie powiedzieć wolterowskiego, antysemityzmu?


Chwilowo trudno o wątpliwości, że Stolicy Piotrowej bliżej w tej sprawie do stanowiska Ammanu niż Waszyngtonu, co z wielu powodów wydaje się zrozumiałe.

 

Minister Spraw Zagranicznych Jordanii, Ayman Safadi,  przedstawił to stanowisko następująco:

„W naszych oczach sprawa Jerozolimy jest niezwykle istotna, nasze niezmienne stanowisko jest takie, że odrzucamy jednostronne wysiłki zmierzające do zmiany arabskiej, muzułmańskiej i chrześcijańskiej tożsamości Świętego Miasta”.    

W Watykanie kardynałowie historią zajmują się raczej dość wybiórczo, więc przy całej zbieżności stanowisk mogą nie wiedzieć jak to z tą arabizacją Jerozolimy Wschodniej po jej zdobyciu przez Legion Arabski w 1948 roku było.  


Watykan nie  protestował kiedy Arabowie wymordowali Żydów, a ocalałych wygnali z odwiecznie żydowskiej dzielnicy Starego Miasta Jerozolimy, Watykan nie wydał ani jednego słowa protestu na natychmiastowe wyburzenie 58 synagog we Wschodniej Jerozolimie. Watykan nie protestował, kiedy zabroniono Żydom dostępu do Zachodniej Ściany (resztek żydowskiej świątyni). Radość z powodu wygnania Żydów z Świętego Miasta była tak wielka, że Watykan nie protestował nawet na prześladowanie miejscowych chrześcijan ani na utrudnienia dostępu chrześcijańskich turystów do chrześcijańskich miejsc świętych.


Oczywiście domyślam się, że moje poglądy w kwestii niepodzielnej izraelskiej Jerozolimy są kontrowersyjne, jednak nie mają one większego wpływu na  świat i okolice, a już z pewnością nie będą miały wpływu na Jego Świątobliwość, papieża Franciszka. Pozostaje tylko ciekawość, co odpisał przyjacielowi z Rammalah, czy jest świadomy że ten przyjaciel jest arcyantysemitą, że negował Holocaust w swojej pisanej w Moskwie pracy doktorskiej, a swoją służbę narodowi palestyńskiemu poświęcił nie tylko na bogacenie siebie i swojej rodziny, ale również na heroiczny wysiłek podtrzymywania zwierzęcej nienawiści do Żydów?


Nie wiem, nie jestem Duchem Świętym, a poleganie na samych domysłach mogłoby być naprawdę kontrowersyjne, więc lepiej tego unikać.  

P.S. Swego czasu mój były przyjaciel zapytał mnie listownie dlaczego zawsze bronię Izraela. Odpowiedziałem, zgodnie z prawdą, że nigdy nie bronię Izraela, że Izrael musi bronić się sam. Napisałem jeszcze, że bronię się przed kłamstwami i wszystko jedno, czy te kłamstwa dotyczą Izraela, czy czegokolwiek innego, chociaż tych na temat Izraela i Żydów jest z jakiegoś powodu wyjątkowo dużo. Mój były przyjaciel więcej nie odpisał, uznając moją odpowiedź za bardzo kontrowersyjną.      


Tipsa en vn Wydrukuj



Notatki

Znalezionych 2606 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk